miał byc o 20. ma jeszcze pól godziny i zamykam drzwi

kobito, on nigdy nie dzwoni... dla niego spóźnić się 2 godziny to jest powód do tłumaczeń... przyjeżdża i coś tam tylko napomknie, że a to musiał to, a to musiał tamto... i po temacie.

Oj cos sie nie odzywa,chyba go wpusciła.....:-((

oj nie, tak łatwo nie odpuszczę :)

pewnie się i tak nie przyzna...

a poza tym jak mam go wpuścić, skoro jeszcze nawet nie przyjechał? :O

Troche wiary w prawdomownosc kobiet....przyzna sie napewno...

jak go wpuszczę to zeszmacę się przed samą sobą. a tego nie zniese :O

Tak trzymaj i zdania nie zmieniaj :-))

Haha takich facetów jest więcej, czy trafiłaś na ten egzemplarz co ja? ;p Nie zapomnę jednego wieczoru. Miał być koło 17. !8, 19, 20 nic. Dzwonie. Odbiera jego brat. Nie ma go w domu, wszyscy myśleli, że jest u mnie. Godzina koło 10. telefon. -Tyle co wyszedłem z wanny. Miałem wypadek. Coś zaczęło mi klekotać pod maską. Byłem w warsztacie... Znasz takie przypadki? ;p Najgosze, że po za spóźnianiem się wad większych nie miał. Ale to juz tez ignorancja jest.

miał być o 20 czy 21 ??

już prawie półtora godziny minęło, a tego drania ani widu ani słychu. za pół godziny zapuka w drzwi. standard. ale finał będzie dla niego nowością :D zdziwi się niesamowice :D

o 20 miał być :(

A może nie zapuka wcale....moze mu też cos klekoce pod maska ...:-))

to ja Ci współczuje :O

:D:D:D:D

?

Słuchajcie !!! a może jakieś zakladziki...zapuka ??----nie zapuka !!!

zapuka

taa, stało mu się coś... tylko dziwne, że to "COŚ" staje mu się za każdym razem, gdy się umówimy...

Trzymaj sie dzielnie ...dasz radę :-)) :-))

zapuka, jestem pewna, że zapuka. i będzie dzwonił. ostatnio umówiliśmy się w markecie. długo go nie było, więc poszłam na sklepy. ledwo przyjechał i od razu telefon:gdzie jesteś kotek, ja tu czekam na ciebie... ot taki beznadziejny przypadek.

ahh ile ja bym dała żeby móc spędzić dziś wieczór z moim chłopakiem. Nawet żeby się spóźnił warto marnować piękny wieczór?

Haha dlatego, że w końcu brakuje zaufania i pytanie czy coś, czy on kogoś zaczęły się pojawiać nie jestem z nim ;p Współczuję autorce, naprawdę. Ja go rozgrzeszałam rok. Dłużej się nie dało. Wszędzie, zawsze spóźniony. Zapomniał notorycznie o spotkaniach. Umawiał się, a potem przez telefon kłamał, że coś ważnego mu wypadło, albo jest na drugim końcu Polski. Byłam świadkiem takich rozmów. Też się bałam, że coś mu się stało. Ale Gdy ktoś zawsze się spóźnia, to potem przechodzi. Raz był punktualnie, a nawet przed czasem. Po zerwaniu. Jak zadzwonił szłam do łazienki wziąść prysznic. Czekał. Raz jedyny ;p Ps nie zawsze kocha oznacza zaczeka ;p

Przypadek może beznadziejny...ale jaki miły (gdzie jestes kotek)

heheh :D przyjechał :D przyjechał :D

jezeli to sie zdaza za kazdym razem-te jego spoznienia-to zostawiłabym go.on cie olewa i tyle.znam to z doswiadczenia.umow sie z nim jeszcze kilka razy,olej w taki sam sposob jak on to robi .wtedy poczujesz sie lepiej i zostaw chama.

no miły :) nawet bardzo :D

czekajcie, zobaczymy co zrobi :D

i jak? dzwoni, puka, skamle pod drzwiami? :P

no i cos dzwoni juz do drzwi?