Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Tak chce Jestem zła wsciekla mam ochote krzyczec Zawsze wrozka jak cos mi mowila to sie sprawdzalo a Tym razem kłamała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest faza rozpaczy smutku... jesteś na etapie o którym pisałam nie duzo Ci brakuje żeby stać pod jego oknem.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RamonaSama - - jakby chcial Cie wymazac z zycia na wszelkie mozliwe sposoby pewnie by Cie usunął z listy i dodal na czarna zebys nie mogła wejsc na jego konto... do konca wiec chyba obojetna mu nie jestes.. a moze on tylko szuka sposobu by Toba poruszyc bys sie odezwała ale Ty sie nie daj! Wie ze juz do niego nie piszesz to szuka prostackiego sposobu by Cie zaczepic zebys sie odezwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge nie bede budzic sąsiadów Zagubilam sie w tym juz nie wiem o co w tym chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego na GG mnie nie zablokowal A ja napisalam mu NK "chyba mnie znasz co?? ja ci krzywdy nie zrobiłam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czuje smutek,żal,troche gniew ale też jakby ulgę że tam byłam zobaczyłam ten nowy zamek...jakoś mam pewność ze to koniec że on nie odezwie sie.Ciesze się że tym samym mam szanse na życie w spokoju nie musze skakać na dzwiek dzwonka domofonu czy telefonu. Chce go pochowac bo dla mnie on umarł.Pozwole sobie na cierpienie jeśli bedę miała taką potrzebę :)bo przeciez umarłego trzeba opłakać. a Potem podniose się otrzepie...i pójdę dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie to bardzo boli Bo rozeszlismy sie tak bez wyjasnien bez rozmowy nie oddal mi jeszcze tej rzeczy co musze dac bratu i w ogole a tak nagle mnie sobie usunął ze znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramona nie zastanawiaj sie nad tym bo cierpisz przez to. Ty zablokuj go na gg i na NK wrzuć go na czarna liste i absolutnie nic nie pisz do niego. Zobaczysz co wtedy zrobi jeśli nie jesteś mu obojetna to na pewno coś zrobi a jeśli rzeczywiście chce z Toba zerwać kontakty to przynajmniej zaoszczędzisz sobie czekania na walentynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ochote napisac mu ze 2 tygodnie temu spalismy razem byl przy mnie co noc Robilam mu kolacje bylo wszystko pieknie kochal mnie a teraz nawet do znajomych sie kurwa nie zaliczam ach mam ochote wrzeszczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tej rzeczy jesli masz mozliwosc to poczekaj ze dwa tygodnie i jesli do tego czasu jej nie odda wtedy upomnisz się póki co postaraj sie nie mysleć co on robi gdzie z kim itd... nie żyj jego zyciem bo to najgorsze co mozesz zrobić postaraj się życ własnym zyciem. Nowym bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RamonaSama - jakby Cie dodal na czarna liste to bys mu nie mogla informacji wysłac wtedy bym uwierzyła ze jestes mu calkowice obojetna... i na gg tez by Cie zablokowal... a tak szuka sposobu bys sie odezwala do niego bo jemu widocznie meska duma nie pozwala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno nie odda Jak zrywalismy prosilam go o to bysmy oddali sobie wszystko i bedzie mial mnie juz z glowy i bedzie mogl zaczynac nowe zycie ale oczywiscie on na to nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usunełam go z gg by nie widziec opisow a jego numeru gg niestety ale nie bede miala skad wziąsc wiec nie mam go juz na GG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ex spakował sie kiedy mnie nie było i klucze zostawił u siasiadki!!!a godz wczesniej zawiózł mnie do mojej mamy i powiedział pa mała i .......nie odzywa sie nic zero wytlumaczenia...a ponoc szukał mnie całe zycie!!!!ponoc byłam wszystkim czego pragnał w zyciu ??/!!!!jak wrociłam nie mogłam uwierzyc...pierwsze dnie nadzieja ze sie odezwie potem coraz mniej zludzen , próby kontaktu z mojej strony zero odpowiedzi tel wyłaczony STRASZNE UCZUCIE!!! potem załamanie,płacz ,ROZPACZ UCZUCIE PUSTKI POTWORNE nie da sie tego opisac ,tysiace igieł w sercu ,po 1,5 tyg troche lzej a dzis poszłam do sklepu i znów wspomnienia ,radio kazda muza to ból wszystko w okoł niego ,mysli ,wspomnienia zawsze on,próbuje sie podniesc ale ciezko bardzo ciezko ,przemeblowalam mieszkanie ,tapetuje kuchnie troche pomaga ,zajac sie czym kolwiek troche pomaga ,dobre i to .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nelli4 - no to szczerze współczuje... to smutne :( Uwazam ze kazda nawet nie wiem jak beznadziejna czy zła osoba zasługuje na kilka zdan wyjasnien. A tam w ogóle miło mi poznac szkoda ze w takich okolicznosciach... Ramonka - moze i dobrze z tym nr gg zrobiłas... jak ma tlena bedzie widzial ze go wywaliłas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia poprostu jestem
u mnie mija 8miesiecy prawie od rozstania a ja nadal przezywam:( bylam za granica jak zakonczyl wszystko.poprostu przestal sie odzywac,a ja myslalam ze cos musialo mu sie stac..a tu po 3dniach jak zadzwonilam i odrzucil polaczenie dostalam smsa:" nie pisz,nie dzwon,o nic nie pytaj.wyskasuj moj numer.zapomnij.cos we mnie sie wypalilo."wiedzialam ze musi chodzic o inna kobiete,a jeszcze pare dni przed rozstaniem pisal ze bardzo kocha,ze nie moze wytrzymac beze mnie,zebym nie zrobila tam jakiejs glupoty,martwil sie.pozniej sciemnial ze to nie chodzi o zdrade,ze ma problemy.ale pozniej juz nie wytrzymal i gdy juz wiedzialam ze zdradzal mnie przez pare miesiecy zwiazku napisal mi takie cos: stalo sie cos przez co nie mozemy byc razem(wiadomo zdrada juz byla wiec chodzilo o cos wiecej) cos czego nigdy w zyciu bym mu nie wybaczyla.na poczatku nie pomyslalam nawet ze pewnie wpadl z ta panienka,ale gdy sie jakies 3mies pozniej spotkalismy zazartowalam zeby tylko nie wpadl z kims kogo prawie nie zna to sie tak oburzyl,odrazu chcial wychodzic,cos sie odgryzal.teraz jestem prawie pewna ze chodzilo o ciaze. nie mamy kontaktu od tamtego czasu,nie uzywam dawnego nr kom,itd boli jak cholera,gdy po 2latach ktos "najblizszy" wbija noz w plecy.rozumiem was,ja do teraz nie moge sie pozbierac,boli mnie mysl ze tak mnie oszukal,ze ona widocznie jest ode mnie lepsza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucil mnie on
glupia poprostu jestem> kochaniutka :) jestem na takim samym etapie :) tylko u nas juz byla data slubu, wspolnie mieszkalismy od ponad roku, a razem- 4:) tez sie dowiedzialam, ze cos sie skonczylo, wypalilo,ze przestal mnie kochac, a teraz sie dowiedzialam, ze sie zakochal :) tzn. zakochal sie jak bylismy razem, w dziewczynie ktora znamy razem, tyle ze ja nie utrzymywalam z nia kontaktu :) rzucil wssystko dla niej :) bo tak sie im siwetnie zylo, rozmaiwalo:) kochana on 33 lata, ja 28 w planach mielismuy dziecko:) rzucil wszystko:) a ty masz pewnie 20? moze kilka wiecej, pomysl sobie:) co ja mam powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elF...
cortina \"Umówiliśmy się w marcu i odrazu go pokochałam, rzuciałam faceta z którym byłam przez ostatanie 6 lat, tak z dnia na dzień dla niego\" wiesz jak cierpiał ten facet? teraz już się domyslasz... Kobiety działają bez zadnej logiki,kierują tylko nimi emocje.... wiecie ja tez sie bardzo meczę,bo też jestem po rozstaniu (poł roku po) a ja sie nadal mecze,byłiśmy krótko i nie wierzyłem że w tej kobiecie mogę się zakochać,a jednak stało się cierpie bardzo...wiecie Ja jestem typem faceta,co pokazuje uczucia po dłuższym czasie tzn po około kilku miesiącach,do tego czasu poschodze z dozą ograniczonego zaufania,bo się przejechałem już mocno. Wiecie kiedy stwierdziła że odchodzi,wtedy kiedy powiedziałem że mi na niej zaczyna zależeć. wiem że jest sama i próbuje udawać ze wszystko jest oki...ze mnie zrobiła njawiekszego wroga. Rozumiem gdybym jej coś zrobił,ale byłem normalnym facetem,proste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rycze...rycze...rycze... sięgnę dna... odbijam się...chwila wegetacji i.... znów rycze...rycze...rycze... - może być kilka takich sesji, a później popadam w zobojętnienie i tak do dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny... zaczynam_od_nowa maila zapisałam, napiszę po południu do Ciebie ( w pracy dostęp do skrzynki zablokowany :P ) RamonaSama strasznie mi przykro, że wywalił CIę z nk, chamstwo i tyle, obojętne, czy czuje coś czy nie to takie zachowanie jest na poziomie dziecka z podstawówki :/ a \"mój\" dalej nie słucha, co mu mówię:) prosiłam, żeby na jakiś czas zerwać kontakty ( przedwczoraj to wręcz wykrzyczałam) i był 1 dzień ciszy i znowu zawraca głowę :/ No i przede wszystkim, Miłego Dnia dla Wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elF...
generalnie z punktu widzenia faceta mogę dać wam dziewczyny jedną radę... wiadomo ten rządzi w związku komu mniej zalezy. Jesli próbójecie się odezwać do swoich facetów i to robicie, to działa to tylko na waszą niekorzyśc,jesli to oni od was odeszli. Prawda jest taka,że piszac do nich w ciągu co najmniej 2-3 tyg upewniacie ich że dobrze zrobili,jednocześnie pomiejszacie swoją atrakcyjnośc. zakładająć że sie odezwiecie,facet wróci,ale ile bedzie trwała radośc tydzień miesiac i potem znowu co kłótnia o jakąś pierdołle i znowu milecznie,wiecie jak to boli? chcecie to przechodzić 2 raz? musicie wytrawć te co najmnjej 2 tyg,potem możecie próbowac jakoś mu się przypomnieć. ale w tym czasie CISZA. jesli się odezwie sms to odpowiedzcie po co najmniej 2h,meil na nastepny dzień,jesli zadzwoni to powiedzcie ze nie możecie teraz rozmawiac niech pózniej zadzwoni. Pamiętajcie MIŁOSC POTRZEBUJE STANOWCZOSCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny.U mnie dziś smutno jakby nic nie miało sensu... nie chce mi się nawet podnieść z łóżka.Jedyne pocieszenie to takie że on już nie odezwie sie że moge w spokoju podnosić się z tego dołka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×