Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość samotna24
ja rozmawiałam z jego mama 15 kwietnia ona mi powiedziała że ma jeszcze nasze zdjęcia na półce nie wie dlaczego się tak zachował jest jej przykro że mnie tak potraktował że będzie z nim próbować rozmawiać i powiedziała mi jeszcze coś żebym wyszła żebym nie czekała a jak będę miała okazję poznać kogoś to żebym to zrobiła nie patrzyła na niego a prędzej czy później będzie żałować podjętej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no i jego mama ma racje, zajmij się sobą po prostu, twoje dobre samopoczucie jest najważniejsze ja to wiem po sobie, odkąd nie widuję się z moim eksem i nie zastanawiam się co by było gdyby... jest mi dużo łatwiej, nie jest jeszcze dobrze, ale z pewnością łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadia_1
Masakrycznie sie dziś czuję... Do tego zaczeły sie problemy z pracą... Jak sie wali to wszystko na raz... Nie potrafię sie jeszcze otworzyń na randki. Owszem pozanję nowych facetów lubię ich ale nie potrafię sie przełamać nawt do znajomosci:(( Totalny mur...Chyba mam depresje;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy dobrze to napisalem
NApisalem tak do mojej kochanej czy , to snie zalosne walcze ale wiesz co ?? czuje jakbystraktowała mnie jak kogos calkowice obcego, kiedy wchodze nawet nie spojrzysz , kiedy mowie nie sluchasz, unikasz mojego wzroku, spojrzenia, sam nie wiem ale w twoich oczach juz mnie nie ma. Wiem ze masz teraz problem z choroba mamy lecz , czuje ze dla mnie, jestes totalnie zimna i obojetna, moze tylko tak odczuwam, bo moze to poprostu prawda , wiem ze ogien w tobie zgasl w wielu sprawach , moze to i pocieszajace ale nie dla mnie. wstrzymuje to wszystko, walcze z Tym, nie chce okazywac slabosci , ale juz nie moge byc ciagle taki wylewny, i przytlaczac cie moja miloscia ktora we mnie jest, ale Ty jej nie odbierasz i może nie oczekujesz. Weisz co jest we mnie dla Ciebie , ja tylko oczekuję odrobiny ciepla, uczucia i milosci, wiem ze miedzy nami nie jest normalnie , (to nie jest takie...... wiesz o co chodzi) , jestes poprostu mila, sympatyczna, koleżanka! lecz nie jestes moje kochanie bo tego chyba nie potrzebujesz. czuje sie wypalony i pusty , moj ogien sie pali ale juz nie ogrzewa i piesci, tylko parzy i rani, bo kogo ma ogrzewać??? Wiem ze nie robisz tego specjalnie!!! , bo byla byś strasznie okrutna, ale to sie dzieje poprostu bezwiednie, lecz rani nadal. Przepraszam ze znów , i znów pisze , "smutki" ale z kim i przedkim moge sie otworzyc, mamtylko Ciebie!!! i nik nie zna mnie tak jak Ty!!! . Chcialbym zebys potraktowala to jako list od nieznajomego!!! ktory do Ciebie trafil przypadkiem, odpisz rowniez jak do nieznajomego , co bys mu poradzila ok? wiem ze to moze ciezkie lecz , prosze Cie jak twoj zawsze przyjaciel o rade, daj mi wskazowke co mam robic , czy czekac na Ciebie , isc obok, czy odejsc, nieoczekuje jasnej deklaracji , tylko drobnej wskazówki. moze zostanie to bez odpowiedzi ale czuje ze musialem do Ciebie napisac i chciałbym abys o Tym wiedzial , czy to rozsadne ze pisze nie wiem , zycie oceni paaa a Co wy mozecie mi poradzic , trwac czy odpuscic ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
wiesz jednego nie mogę pojąc skoro jesteście razem to po co do niej pisać list powiedz jej to prosto w oczy. oczy wszystko powiedzą czy jestes jej obojętny czy dociera do niej to co mówisz i w ogole to po pierwsze po drugie musisz jej też okazać ciepło miłość wyrozumiałość ona tego potrzebuje musisz ją wesprzeć w trudnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
a teraz chciałabym się z wami podzielić nowinka. mój były odezwał się i to dzięki Tobie Beren napisałam mu to co Ty powiedziałeś o was jako facetach. miałeś racje strach i ta duma blokowała go nadal się boi ale spotkania z moją mamą boi się że moi rodzice mu nie wybaczą jeszcze jedno chce dać nam szanse ale wszystko pomału obawiam się ale w końcu on wie ze źle zrobił i ja też wiem co źle zrobiłam chce się zobaczyć i porozmawiać ma nadzieje że będzie tak jak kiedyś a może i lepiej a Wy co myślicie wiem ze muszę ostrożnie do tego podchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, pozdrawiam w szczególności Nowe Osoby. Ja wrócilam z pięknej wyprawy, mam nowych przyjaciół... w pracy układa się dobrze... zyskałam uznanie... takie na które inni pracują latami... a z ex koniec ostatecznie... czasem fajnie jest posiedziec w necie i na jednym z portali poczytać wypowiedzi byłego (zawsze używa jednego nicka) o swoim związku o tym co czuł do mnie, pisal ogólnie ale wystarczająco bym zdala sobie sprawę że Ci co mówią, że on na mnie nie zasługuje... na naszej klasie wykasował wspólne zdjęcie choć zarzekał się, że nigdy tego nie zrobi... \"pochwalił się\" że poznał jakąś dziewczyne były jakieś spotkania ale na jej propozycje by spróbowali odmówił...a potem mi napisał na gg a co mam lecieć na pierwszą lepszą? te przykłady i wiele innych pokazują, ze nie warto już plakać... nie warto też żyć złudzeniami... teraz już wiem, że on nie jest dla mnie... niech znajdzie sobie taką co będzie widziała tylko jego... zaakceptuje jego egoizm... będzie w stanie poświęcać się dla niego nie mająć za wiele poświęcenia z jego strony... życzę szczęścia... A Wam tutaj dziękuje za wsparcie... wiem, że nie będzie łatwo żyć w tym świecie samotnie, ale ostatnie miesiące nauczyly mnie tego, że jest to możliwe... Pozdrawiam serdecznie i uciekam na trochę do sąsiadki :D Trzymajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
jak tam kobietki? co słychać? ja mam taki melancholijny weekend, mieszkam blisko miejsca naszej pierwszej wyjazdowej randki ;) przechodzę tamtędy codziennie, ale wczoraj mi się na wspomnienia zebrało ;) ale szybko wynalazłam sobie coś do roboty i jakoś leci, właśnie napiekłam dwie blachy bananowych muffinów, zjadłam dwa i więcej nie mogę... zabiorę jutro do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
wow, moglabys sie podzielic :) ja w weekend ostro balowalam i mialam flirtu ciag dalszy, fajnie tak na luzie totalnym, choc nie jest to nic powaznego, a tylko dobra zabawa. bylam tez na shoppingu i sobie kupilam pare rzeczy do mieszkania. ogolnie to mi przechodzi. to naprawde fajne uczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
ten mój eks miał być taki "fafarafa", zażywać wolnosci i dobrej zabawy, a łazi podobno przygarbiony i przybity w pracy i każdy wieczór spędza w domu ;) to tez humor poprawia mi trochę, wiem wiem, wredna jestem... za to ja, chociaż o nim często myślę, jestem coraz mniej przygarbiona i przybita ;) no i muffiny pyszne mi wyszły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beren
Witajcie. Ostatnio coś cicho w tym temacie. Mam nadzieje, że u Was wszystko ok, bo u mnie pojawiło się miłe światełko w tunelu. Ciekawe jak los potrafi nas czasem zaskoczyć. Na razie nie będę zapeszał - powiem tyle że pojawił się ktoś kto powoduje że się uśmiecham. Czuję się jakbym zaczerpnął powietrza po długim czasie duszenia się pod wodą. Na razie spokojnie i ostrożnie ale jest miło spotkać kogoś kto wykazuje do Ciebie sympatię i udowadnia Ci że nie jesteś wcale taki zły i beznadziejny. Trzymajcie kciuki, bo może to miłe uczucie będzie się rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
to fajnie. ja podobnie - tzn. nic stalego, ale zaczelam flirtowac wreszcie i jest fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a to widzę, że ogólna poprawa ;) u mnie humor wyśmienity, pierwszy raz wybrałam się samochodem z łodzi do płocka sama, świetnie mi się jechało, całą drogę śpiewałam razem z radiem ;) i jestem strasznie z siebie dumna, że dojechałam ;) znowu zmieniłam kolor włosów, kupiłam parę ciuszków i cały dzionek dziś słyszałam, że super wyglądam odwiedziłam też dawne moje i byłego miejsce pracy i chociaż z nim nie gadałam, to myślę o nim cale popołudnie... ale nie tęsknię i nie rozpaczam, tylko jak usłyszałam kolejne rewelacje na temat jego pomysłów na życie, to doszłam do wniosku, ze na pewno nie po drodze by nam było razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia811
nie ma sensu się spieszyć, mnie też się wydaje że zakochuje się na całe życie. Po prostu musisz zająć czas wolny jakimiś zajeciami , żeby o tym nie myśleć. Nie powinnaś też nikogo na siłę szukać. ja rozstałam ię jakiś 4 miesiące temu, i jak sobie pomyślę że z kimś innym miałabym być teraz to nie bardzo. Jeśl imasz taki myśli to jest za wcześnie. jak nie szukasz to napewno nowa miłość cię znajdzie, musisz jedynie wychiodzić do ludzi, spotykać się ze nzajomymi, no i nabrać pewności siebie, by jak będziesz już na to gotowa wejść w nowy związek pełna nadzieji i optymizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
no właśnie, u mnie tez mija czwarty miesiąc od rozstania, chociaż na dobrą sprawę to drugi, bo przez pierwsze dwa miesiące widywaliśmy się w pracy i rozmawialiśmy codziennie, na zmianę po dobroci i po złości ;) i póki co nie wyobrażam sobie, żebym mogła być kimś innym, ale tez nie wiem czy dałabym radę być z nim teraz, głupieje coraz bardziej i jest przekonany o słuszności swojego postępowania, wbrew wszystkim i wszystkiemu... a wszystkim jest go szkoda, bo za jakiś czas obudzi się w ręką w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
Cześć dawno się nie odzywałam:) powiem Wam że mam dość mój były nie odzywa się znowu jak napisał w tamtym tygodniu że chce się spotkać i dać nam szanse to teraz cisza nic ani słowa. Wkurzyłam się doszłam do wniosku że jak będzie chciał to napisze a ja nie będę na niego czekać i umówiłam się na spotkanie tzw randkę w ciemno z portalu dla samotnych może dobrze mi to zrobi sama nie wiem z jednej strony chce z drugiej strony nie. Chciałabym być fair w stosunku do mojego byłego ale spotkanie w kawiarni rozmowa to nic złego poradźcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
samotna24---> jakie bycie fair? skoro on cie olewa, to mozesz robic co chcesz! daj sobie luz moim zdaniem, olej go i rob co chcesz. to jest twoj czas i wykorzystaj go dla siebie! ja tak robie i jestem zadowolona. ja ostatnio przegladajac oferty pracy wyslalam do bylego jedna oferte, bo byla dla niego idealna. zrobilam to spontanicznie, w ogole sie nie zastanawiajac nad calym tym bagnem, czy sie odzywac, czy nie itd. on nie odpisal, nawet dziekuje ani nic, wiec niech spada, gowniarz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
mój też gówniarz maksymalny, już nawet moim koleżankom na cześć nie odpowiada, jak się z nim witają, a przede mną spierdzielał tak, że mało sobie nóg nie połamał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
niech wiec zaluja, a my nie :) niepotrzebny mi synek, tylko facet :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
Nie wiem czy mnie olewa czy boi się sama nie wiem nie chciałabym żeby to tak wyglądało że tu czekałam pisałam a teraz idę na spotkanie z innym kolesiem zastanawiam się jak to wygląda smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
mi tam na razie nikt nie jest potrzebny, ani facet, ani gówniarza taki jak eks ;) flircik w necie flircikiem, ale teraz to ja mam czas dla siebie i dla nikogo innego ;) właśnie wróciłam z teatru, udało mi sie za 30 zł obejrzeć baryshnikowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
samotna, nie ma co się smucić za bardzo... oczywiste jest, że cieżko jest po rozstaniu i nawet tak jak u mnie po tylu tygodniach czasem są bardzo podle dni ;) ale tak sobie myślę, ze nie ma co wiecznie rozpaczać za kimś, kto o nas nie dbał... i trzeba zadbac samemu o siebie! ja na dobranoc mam wielkie ciastko z kremem i kakao ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beren
To prawda po rozstaniu jest ciężko. Nawet gdy człowiek z czasem zaczyna sobie lepiej lub gorzej z tym radzić to potrafi pojawić się dzień lub nawet chwila gdy czujemy się naprawdę źle. Marzę wtedy tylko o tym by w moim życiu pojawiła się kobieta która da mi znów radość z życia. Kogoś kto szczerze odwzajemni uczucia bo to najważniejsze. Ciągła walka z kimś kto nie może się zdecydować i rani nas to nie życie to mordęga. Nie chcę być sam. Boję się być sam. Czuję się nie pełny i brakuje mi tej drugiej osoby. Jeżeli to jednak jest cena jaką muszę zapłacić za znalezienie tej właściwej kobiety to myślę że warto ją ponieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynam_od_nowa....
Witam ! Ja odbyłam ostatnio rozmowe z ex... i wiem definitywnie nie mogę dopuścić do żadnych powrotów. Nie będę z człowiekiem, który doprowadził przez swoje zachowanie do tego że odeszłam z powodu tego, że rodzice mu dom obiecali a że jak on mówi padło na niego on musi z nimi mieszkać i chce tego. Zadałam pytanie czy jakby nie padło na Ciebie ale jak miało być na twoja siostrę byłbyś ze mną w sensie mieszkania ze mna poza rodzinnym domem powiedział że pewnie tak. Dużo znów płakałam, dużo myśłałam, rzucając się jednocześnie w wir pracy i licznych spotkać i zawodowych i towarzyskich. Podjęłam ważna decyzję, bardzo trudno... dziś ważne spotkanie z pewną osobą, które może wpłynąć na moje dalsze kroki w tej sprawie. Podobno przed przeznaczeniem nie można uciec więc jeśli mi to przeznaczone co chce zrobić to zrobię to. A skoro narazie nie jestem w zwiazku ten czas który miałam poświecić na związek poświecą na realizacje tego. Przede mną ogrome życiowe wyzwanie trzeba dużo sił wysiłku cierpliwości ale zdecydowałam spróbuje a jeśli mi na czymś na prawdę zależy walczę do końca. A co co chcę zrobić nie zamknie mi szansy na zwiazek kiedyś jeśli się ktoś pojawi... ale łatwiej się związać nie będzie niż teraz... ale myślę, że jeżeli poznam tą wlaściwą osobę a ona mnie to bedziemy razem mimo wszytsko. Raz jeszcze prosze trzymajcie kciuki! Pozdrawiam serdecznie :) Udanego weekendu i powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
ja nie tęsknię za związkiem jako takim, bo samej mi tez jest całkiem dobrze... tylko za dobrymi czasami z byłym ;) u nas problem polegał przede wszystkim na tym, że mój eks ma trochę zryty beret przez niezbyt łatwe dzieciństwo... wie gdzie tkwi przyczyna jego kłopotów, ale jeszcze nie dojrzał do tego, żeby sobie pomóc... a ja nie mogę spędzić życia na pomaganiu mu i prowadzeniu go za rękę,bo po prostu mnie wykończy, nie moge byc z kimś kto nie dba o siebie, bo nie zadba tez o mnie... serce mnie boli, bo widzę, że jest w dole i na pewno nie jest zadowolony ze swojej obecnej sytuacji, ale sam tego chciał i sam musi sobie z tym poradzić a jakie ma opisy na gg ;) melancholia maksymalna, dziś to piosenka nirvany, aż wam wkleję tlumaczenie ;) Jestem ogromnie szczęśliwy, gdyż dziś odnalazłem swych przyjaciół... Są w mojej głowie Jestem obrzydliwy, ale spoko Ty jesteś nie lepsza. Zbiliśmy nasze lustra.. Niedzielny poranek- jest codziennością tego, na czym mi zależy I nie boję się... W tym oszołomieniu zapalam swe świece, gdyż odnalazłem Boga Jestem taki samotny.. i wszystko gra... Ogoliłem głowę I nie jest mi smutno Być może jestem winny, za to wszystko co usłyszałem Lecz nie jestem tego pewien... Jestem taki podekscytowany Nie mogę się doczekać, aż spotkam Cię tam.. Ale nie obchodzi mnie to... Jestem taki napalony Ale nie ma w tym nic złego, moje intencje są dobre. Podoba mi się to, nie mam zamiaru pękać Tęsknię... za Tobą, ale nie mam zamiaru pękać Kocham Cię, nie mam zamiaru pękać Zabiłem Cię, lecz nie mam zamiaru pękać Podoba mi się to, nie mam zamiaru pękać Tęsknię... za Tobą, ale nie mam zamiaru pękać Kocham Cię, nie mam zamiaru pękać Zabiłem Cię, lecz nie mam zamiaru pękać Podoba mi się to, nie mam zamiaru pękać Tęsknię... za Tobą, ale nie mam zamiaru pękać Kocham Cię, nie mam zamiaru pękać Zabiłem Cię, lecz nie mam zamiaru pękać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
Witam byłam na spotkaniu z facetem poznanym przez internet nigdy nie korzystałam z tego typu portali randkowych. Było bardzo miło ale co z tego teraz myślę o dwóch i nie jest łatwo bo co zrobię jeśli mój były odezwie się i będzie chciał się spotkać porozmawiać i tak jak pisał dać nam szansę z drugiej strony myślę sobie ze gdyby mu naprawdę zależało na mnie to odezwałby się do mnie. Na randce w ciemno :) rozmawialiśmy 5 godzin myślę o nim i chciałabym się z nim spotkać jeszcze raz ale z drugiej strony ciągle mam w głowie mojego byłego. Co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beren
Samotna - jak się idzie na spotkanie typu "randka w ciemno" i trwa to tyle godzin to bardzo ładnie to wygląda. Nie poświęciłabyś przecież tyle czasu komuś kto Cię nudzi. Nie martw się tylko się ciesz tym że żyjesz i robisz coś dla siebie. Co zrobisz później ? Jak dobrze pójdzie to będziesz wybierać z dwóch a nie martwić się że ex się nie odzywa i siedzieć w samotności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karut
dokładnie, jak już się dzieje, to w nadmiarze :) ja tez pamietam jak musialam wybierac - ex czy taki inny chlopak. i co najlepsze ten inny sie teraz do mnie odezwal :) Mi tez dobrze samej, ale tez czasem wspominam mile chwile spedzone z bylym. ale mysle, ze to sie jeszze powtorzy, tyle ze z kims innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna24
Fakt dość długo rozmawialiśmy i zarówno ja jak i facet z którym się spotkałam dobrze się bawiliśmy zresztą on też się rozstał ze swoją dziewczyną z którą był 3,5 roku. Miłe nawet to było że napisał po naszym spotkaniu smsa oraz powiedział że się odezwie zobaczymy co z tego wyniknie. Mimo to czuje się winna w pewnym sensie bo ciągle myśle o byłym. Czasami się zastanawiam czy to moje spotkanie można odebrać za zdradę ale w końcu zerwał ze mną a z drugiej strony... a sama nie wiem. Ciekawa jestem czy odezwie się czy nie i czy powtórzymy nasze spotkanie :P Dziękuję że wspieracie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beren
Witajcie moi Drodzy. U mnie niestety jakiś spadek nastroju. Zabawne ale nawet nie potrafię określić rzeczywistych przyczyn tego stanu. Zakładałem że po rozstaniu wszystko działa na zasadzie równi pochyłej i że czasem będzie tylko lżej. Błąd. To wszystko nie takie proste jakbyśmy chcieli. Ostatnio spotykałem się z pewną dziewczyną. Niezobowiązująco, traktując to jako kolejny miły sposób na zagospodarowanie sobie nadmiaru wolnego czasu. Muszę przyznać że zawróciła mi w głowie. Z drugiej strony jednak nie spowodowała żebym zapomniał o Ex. To wszystko za szybko i zbyt płytko. Wiecie co ciekawe dziś gdy okazuje się ze nie mogę się po raz kolejny spotkać z tą nowo poznaną dziewczyną (z przyczyn od nas nie zależnych) czuję się źle. Brakuje mi... Właśnie czego mi brakuje? Dziewczyny której tak naprawdę jeszcze nie znam? Czy bycia z kimś. Zawsze myślałem że wiem czego chcę. Teraz nie wiem już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×