Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

cóż... mój Jedyny nie zostawił mnie "bo tak" zostawił mnie bo "jest na takim etapie w życiu, że chce i potrzebuje być sam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
PIER*** ich tym złych chłopców, sprawców krzywd :) i odetnijcie sie od tego bagna, które was pograza !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
a mój w najboleśniejszy sposób..."bo czuje, że moje miejsce jest przy niej" ale mnie nadal kocha i jestem mu bliska..."gdyby nie ona bylibyśmy razem" To boli gorzej niż odejście bez powodu...chociaż nie ma odejść bez powodu. Ja go zawiodłam, zbliżyłam w jej ramiona. Nie doceniałam ani jego ani siebie ani jej. Ehhhh...życie. Polak mądry po szkodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
Amen :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z dnia na dzien coraz bardziej mi go brakuje.. ...i jednoczesnie coraz bardziej przekonuje sie jak wielkim dupkiem, egoista, wrakiem jest mój były. Jego dzisiejszy opis na gg? (zalogowalam sie na tel a tam wciaz mialam jego nr na liscie ;]) \"browar... nocna mgła... WC... czego wiecej potrzeba.. pijemy!! :D\" a wiecie czego ja sie boje w tej chwili? Juz nie tego, ze ktos mnie skrzywdzi. Boje sie tego, ze to JA skrzywdzę. M - dziekuje za maila. Zyczę Ci tego samego, Kochana ;* Berenie, czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Byłaś Motylkiem Ja Twoim Wilkiem Stałaś się ćmą Zapadła noc Światło zgaszone Kurtyna w dół Ja ciepły trup Serce na pół. Nie ma odwrotu? Nie będzie powrotu! Krzyż już zatknięty Temat zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
a mój powiedział "bo tak" bo nie umiem być z Tobą, bo ciągle widzę Cię z jakimiś innymi. Faceci są dziwni. A ja się boję, że nikomu nie zaufam i w każdym będę wypatrywała jakiś podstęp typu, że chce mnie wykorzystać... też mi smutno... Gdyby mi tak powiedział... to na prawdę nie wiem co bym zrobiła, pewnie nie dotarło by to do mnie a jakby już dotarło czuła bym do niego straszną ale to straszną nienawiść połączoną z głupim uczuciem......ale co zrobić kiedy serce robi swoje choć rozum podpowiada co innego. Ale tekst " gdyby nie ona bylibyśmy razem" jest żenujący. Zaśmiała bym mu się w twarz i powiedziała to idź sobie do niej. Ale mówię Ci, że może się jeszcze tak stać (ale nie gwarantuję), że on sie na niej przejedzie a potem będzie Cię prosił abyś do niego wróciła. Ale bym się z niego śmiała wtedy.. he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
Gdybyś kiedyś weszła A. na to forum to zapamiętaj! Nie chcę Cię znać. Dam Ci to do zrozumienia na każdym kroku. Nie za upokorzenia, ale za to, że miałaś za nic moje cierpienie!!!!!!! To złe, ale mam nadzieję, że życie Ci wynagrodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
Patimari, dlaczego nie jesteś moim Kluskiem? Jak ja bym chciała, żeby on tak do mnie mówił. Ehhh..wzięło mnie znowu na sentymenty. Już dość na dzisiaj. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patimarti
mi tez smutno - czemu nie jesteś moim Motylkiem? Co ja pierniczę... Nie ma już Mojego Motylka. Jest A., osoba mi obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
Ja nadal szanuję tego człowieka, choć nie wiem czy powinnam. Spędziłąm z nim wspaniałe chwile, byłam szczęśliwa. Dał mi dużo. Wiem, że powinnam inaczej zareagować, nie potrafię go nienawidzić - to już nie kwestia głupiego serca i sentymentów. Po prostu - ten człowiek długo pozostanie w mojej pamięci. Zranił mnie cholernie, ale przecież nikomu nie mogę bronić szczęścia. Potrafię się pogodzić z tym, że odszedł bo widocznie nie dałam mu tego czego we mnie szukał. Może i jeszcze od niej odejdzie, albo ona od niego. Czas pokaże. Była jego nieodzwajemnioną miłością...a taka miłość najbardziej kusi. Nie potrafiłam się z tym pogodzić - pokazałam słabość...to boli najbardziej. Nie powinnam pokazywać łez, bólu - ale sądziłam, że one nic nie zaszkodzą. Tak, żałosne...a najbardziej żałosne, że tego słuchałam i nie wierzyłam co się do mnie mówi. Ja też kiedyś odchodziłam od faceta, z którym byłam 8 lat - tylko nie mogłam być taka podła, żeby powidzieć coś takiego. Zresztą nie ważne, nie ma co żyć przeszłością. Zranone serce i duma niedługo się zagoją. Pewnie kiedyś zmienię myślenie...czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
Patimari, nie jestem bo jeszce niedawno byłam Kluską Kluska...i byłam najszczęśliwsza pod słońcem. Ale kiedyś jeszcze będę. Ty też. Potrzeba nam trochę czasu i pozytywnego myślenia. Nie możemy być fatalistami. Jeszcze będziemy szczęśliwi...wierzę w to. Pamiętaj - marzenia są takiej samej materii co rzeczywistość. Ja w to wierzę i już! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
Napisałam mu na gg, że już jestem zdrowa. Odpisał: "Cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze". Nie napisał już mojego imienia. 2 tygodnie temu jeszcze pisał A...ko. Już chyba się odkochał...i dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miesiac po rozstaniu, a powiem Wam ze ciut lepiej... a bylismy ze soba prawie 5 lat... ciezko to wszystko przezyc, ja ja wciaz kocham... i nie wyobrazam sobie innej kobiety zamiast niej, poprostu zostawila mnie dla innego, poznanego w sieci takiego cwaniaczka co bajeruje inne rowniez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos slabo to widzem zreszta nie wiem czy potrafilbym jej zaufac... wroci pewnie wtedy kiedy juz jej nie bede chcial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
a moze szybciej niz Ci sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tarysman - kiepska sprawa. Szkoda Ciebie bo jesteś ofiara tej sytuacji, szkoda też twojej Ex bo sie na niej to zemści i to srogo. Ten koleś potratuje ją pewnie jak zabawkę. dostanie nauczkę ale nie o to przecież w tym chodzi. Szkoda dziewczyny mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beren dzieki za wypowiedz... 2 tygodnie odezwalem sie na gg... powiedzialem co o tym mysle... a ona mi odpisala... "Kur*** Paweł nie mam czasu" łoł... a tydzien wczesniej mi mowila... jak bedziesz cos chcial do wal do mnie jak w dym, bede Ci pomagac, cos zrobic... chciales te firanki, moge poszukac i wybierzemy razem... a teraz juz nawet nie ma mowy o czym rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...niektórzy nie potrafią wyciągać wniosków z popełnianych błędów. Przecież mój ex nie robi błędów, jego decyzje zawsze są najlepsze. Nawet ta o odejściu ode mnie. Najlepsza. Bo jak powiedzieć rodzicom i znajomym,że znowu do mnie wrócił i znowu zamieszkamy razem? Przecież łatwiej zamieszkać tam z inną. Kiedys napisałam mu smsa: \"Nie chce mówić Ci co jest w życiu tak naprawde ważne bo Ty dobrze to wiesz. Ja wiem,że kocham Cie tak mocno, że dla Ciebie zmienilam się , wydoroslałam, stałam kimś wyjątkowym specjalnie dla Ciebie.Kocham i to sę dla mnie liczy , nawet jeśli juz zawsze miałaby być to milość platoniczna, bo to jest dla mnie najważniejsze. Ty M. patrzysz na świat innymi kategoriami, takimi, które dla mojego serca są abstrakcyjne; wybierasz być a nie mieć i tego nie umiem pojąć. Wolisz wycofać się i nie przeżyć tego co piekne, niż pozwolić się chociażby leciutko sparzyć.To smutne, że odrazu zabijasz to co było piekne i dawało tyle szzcęścia bo raz coś nie wyszło, bo eraz ktos popełnił błąd. Czasem tak latwo stracić bo się nie dało szansy....ae może to jeszcze kiedyś zrozumiesz...Mimo,że Cię to boli, nadal Twoja Margaretka\" Dostałam na to smsa: \" może jeszcze to zrozumiem, ale nie wiem co będzie, dlatego nie chce Ci tego obiecywa\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka odpowiedz to ja dostalem po tygodniu rozlaki... a tak nawiasem mowiac to Margaretka brzmi mi znajomo, nie gralas moze w bk na s11 :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bierz tego do siebie - każdy może mieć gorszy dzień. Z resztą kto wie co tam się u nije dzieje? Możliwe że się sypie wszystko i dlatego wyżywa się na całym świecie. Taka reakcja obronna - nie obca w końcu każdemu z nas. W mojej skromnej opinii - jeśli ten koleś/ kolesie to tacy bajeranci - to koniec ich znajomości to tylko kwestia czasu. W końcu to inteligentna dziewczyna. Powstaje pytanie które sam sobie zadajesz - co będzie jak ona będzie chciała wrócić bądź chociażby odnowić kontakt. Łatwo ci nie będzie - trzymaj się jednak !! W życiu czasem potrzeba takiej lekcji żeby stać się lepszym człowiekiem i umieć dzięki temu docenić co się ma/ miało. Jej się taka lekcja przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No more Tears and Rain
kamu, a skad Ty takich dupków bierzesz? Widocznie przyciagasz emocjonalnie uposledzonych, taka karma. Ale walcz z tym, walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna1111
przeczytalam. chyba jednak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra to ja czekam na rozwoj wydarzen... tylko ze to nie typowa kobieta, bo mozna powiedziec facet w skorze kobiety i to nie jedna osoba mi to powiedziala... Ktoregos dla jej kuzynka mi powiedziala tak. "Ona to moj facet, obronca moj " ale gdzies tam w glebi.. naprawde dobra kobieta... taka mamusia... i taka przylepa :P Na majowce jak sobie popilsmy to byla szczera do bolu (ta moja ex) powiedziala mi ze jestem dla niej za dobry i powinienem sobie poszukac innej... a ja odpowiedzialem ze nie interesuje mnie zadna inna... Po co niszczyc cos co jest dobre, tego nie rozumiem,.. lepiej odrazu lac w pycha i wtedy jest ok ?? bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×