Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość never.ever
tarysman no proszę kilka opisów a poskutkowało... ruszyło ją tak, że napisała. Co przestraszyła się że może nie rozpamiętujesz zerwania i jesteś happy. Ja też właśnie myślę o takich opisach, to najbardziej boli zobaczyć np wesołą minkę u drugiej osoby Niby nic a rusza. niebieskie_migdały To pewnie teraz po tym co mu powiedziałaś, że to nie jego sprawa boi się zapytać? Na to w każdym razie wygląda. uznał, że znów tak zareagujesz. przecież nie wie, że możesz czekać aż tak napisze po tym co mu wtedy powiedziałaś. Ale nie masz co się zadręczać i załować, że mu tak odpowiedziałaś. Pod wpływem emocji mówi się wiele rzeczy. Ale sama widzisz jednak interesował się jak matury skoro Ciebie zapytał o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
a może mi ktoś powiedzieć, dlaczego mój zrobił opis który mówi o tym, żeby zacząc zyć od nowa? Co on mi chce pokazać przez to?On nie rozumie, że to boli? A jeszcze jak mi mówił znajdziesz normalnego, porządnego to....po co takie gadanie skoro w niczym nie pomaga, wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
never.ever widzisz mi tez to powiedziala a mi sie plakac wtedy chcialo i mam zamiar to wykorzystac za kilka dni w opisie :P Nie zwracaj wogole uwagi na jego opisy, on wie ze to boli... i o to mu chodzi... Niestety to taka gra... a ja sie odezwiesz tzn. ze jestes miekka... ja sie odezwalem po czyms takim to mi nie odpisala nic... odczekalem swoje... i teraz ja atakuje :)) Nawet zaczynam myslec ze musze sobie skolowac jakas kolezanke i wpasc do kolezanki ex do sklepu, tak tylko sie pokazac :]] Tylko najpierw musze namowic kolezanke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
też mi smutno Po spotkaniu będzie Ci lepiej- na chwilę potem smutek i żal wróci ze zdwojona siłą,,, Ja z moim Ex spotkalam sie 2 tyg temu- widzialam i czułam że tęskni ale co z tego skoro nie mozemy być razem? Nie rań sama siebie.. wystarczy że on to zrobił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On przecież wie,że ja go kocham i tęsknię...!!!!!!!!!!!!!On najpierw namiesza,powie kilka raniących słów,a później zachowuje się jak gdyby nigdy nic,a jak ja mam pretensje,to On mówi,że to moja wina,bo to ja nie chcę rozmawiać.Teraz też myśli zapewne,że to przeze mnie wszystko tak jest...A ja naprawdę tęsknię i jest mi źle bez Niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
niebieskie_migdały To wcale nie jest takie oczywiste że On wie... Jeśli mu tego nie powiedzialas. Pytanie do Ciebie- Czy naprawdę chcesz żeby On wiedział że Ty cierpisz , tęsknisz i jest Ci źle bez niego? W takich sytuacjach często jest tak że druga strona "karmi sie" tym że cierpisz.. niestety;-((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba chcę:( Wierzyć mi się nie chce,że On mógłby się cieszyć tym,że jest mi źle...Nigdy nie uciekał jak płakałam,nie wpadał w panikę jak to często robią faceci.Cierpliwie rozmawiał,tłumaczył,przytulał,wycierał łzy...Wierzyć mi się nie chce,że On mógłby tak...Boję się jednak,że On się nie odezwie,jak do Niego napiszę....A ja znów będę się obwiniać,pluć sobie w twarz,że się poniżyłam,że zmiękłam,że znów miałam okazję,żeby mógł mnie odtrącić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
niebieskie_migdały Z moich obserwacji wynika ze u facetów wiedza na temat tego że druga strona cierpi ma działanie odwrotne do zamierzonego;-(((( Pomyśl o tym jak będziesz się czuła kiedy "obnażysz się " całkowicie ale nie wywoła to oczekiwanego efektu... Ja wypróbowałam wszystkie sposoby.. Powiedzialam że tesknie, że mi go brakuje że nie wyobrażam sobie innego faceta u mojego boku- w zamian usłyszalam od niego- dobrze zrobiliśmy że sie rozstaliśmy, bedzie dobrze... zobaczysz... z czasem... Bolało i boli nadal ...cholernie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja mam dziś złamane serducho ale nie przez ex... wysiadłam w pewnej sprawie, nie mam siły... moja ulubiona praca, a po tym co się stało dziś mam jutro tylko jedną chęć złożyć wymówienie... dojeżdżam prawie rok do pracy ponad 50 km... wstaje zwykle ok. 4, dziś zamiast 2 godziny wracałam ponad 5 mam dość... siedziałam dziś na pkp i wyłam jak dziecko czekając jak przyjedzie jakiś pociąg... po prostu w takich chwilach jak wracam do pustego domu jest mi cholernie źle, samotności dziś strasznie boli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam_od_nowa Ale ten dołek to ze zmęczenia czy coś się stało??Trzymaj się,wiem że w takich sytuacjach samotność boli szczególnie mocno... 🌼 dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co dalej.. przestan sobie wkrecac ze mu teskno i nie mozecie byc razem. Jakby mu byla tak naprawde teskno to by nie bylo tak jak jest... Ja tez tesknie, i bardziej potrzebuje przytulenia sie do niej niz sexu... ale wiem ze jakby to sie stalo, to jestem zniszczony... dtatego staram sie juz nie myslec... i powiewac chlodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
niebieskie_migdały tak jak dawniej już nie będzie ..ale może być lepiej.. Też chcę w to wierzyć... Chyba lepiej wychodzi mi radzenie komus niż radzenie sobie ze swoimi problemami;-((( Siedzę dzis w domu, nawet płakać nie mam juz siły;-((( słucham w kółko Bajmu... ..... lato było jak ze snu chyba tak wygląda cud umierałam z miłości do Ciebie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
nie istnieję...nagle się zdematerializowałam z powierzchni kuli ziemskiej. myślicie, że to dlatego, że sprawia im przyjemność to, że nas ranią, że nas odrzucają? mi się wydaje, że mają nas po prostu w dupie. nie wiedziałam, że można być takim skurwielem. poprosiłam go o pomoc, chciałam zobaczyć jak zareaguje. on napisał ok, po czym "sorki ale nie mogę teraz pisać". co to kurwa ma być "sorki"? nie rozumiem takiego zachowania, gdyby poprosił mnie o pomoc facet, którego rzuciłam na pewno bym go nie chciała odtrącić. to się w głowie nie mieści, nie wierzę. ale już wiem, że wszystko co mówił było wierutną bzdurą po to tylko by uniknąć odpowiedzialności za to, że odchodzi. a ja go chciałam szanować. ejjjjj...głupie serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co wam poradzic... moze zacznijcie pokazywac swoim drugim polowka ze przestalyscie cierpiec i zaczynacie byc szczesliwe to powinno cos w nich obudzic... Pokazcie ze radzicie sobie swietnie bez nich... i przestancie ich karmic swoimi zalami i tesknotami tylko przekonujecie ich tym jakie jestescie male przy nich i utwierdzacie w przekonaniu ze oni moga wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
też mi smutno Może nie do końca to że cierpimy sprawia im przyjemność ale napewno dzięki temu czują się silniejsi. Czuja że to daje im przewagę nad nami. Nie wiem sama;-((( ale tak mi sie wydaje;-( Czasem boję się że już nigdy nikomu nie zaufam i przed nikim nie będę w stanie sie otworzyc;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
zdepczcie mnie jak żywe gówno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
tarysman Niczego sobie nie "wkrecam", już chyba nie ;-((( wiem że jeżeli naprawdę by mu zależało to nigdy nie pozwoliłby sobie na to żeby NAS zniszczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebieskie_migdały - to się wszystko nałożyło na siebie: w pracy słuchałam dziś jacy to inni zmęczeni dojazdem który zajmuje im uwaga 15 min, przekonałam się po raz kolejny że pracy w swoim zawodzie w swojej okolicy nie dostanę, siedząc dziś na pkp ryczałam patrząć na perspektywę, że jakieś ponad 30 lat będę tak dojeżdząć... kolejna sprawa zmęczenie - dziś wysiadłam całkowice... ja energiczna kobieta, której nawet faceci i z pracy i otoczenia zazdrościli siły, wytrzymałości, umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach dziś padłam... siedziałam na pkp na ziemi ze łzami w oczach w oczekiwaniu jak coś raczy jechać... czułam się tak cholernie bezsilna... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
ktoś chyba sie podszywa pod mój nick- nieładnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
najbardziej lubie lizac sie pod pachami i wsadzac glowe do toalety to nie jest podszyw jesteem durna po prostu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej..
odpusc sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam_ a nie mogłabyś wziąć chociaż dzień lub dwa wolnego??może dobrze by ci to zrobiło... mam do ciebie pytanie...bo przeczytałam ostatnio,że ty jesteśpo rozstaniu 8 miesięcy...to trochę więcej niż ja,o ile w moim przypadku można to nazwać rozstaniem..:( CZY TY ZA NIM NADAL TĘSKNISZ??jeśli wolisz nie odpowiadać i nie rozdrapywać ran to ok...postaram się zrozumieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
tarysmen ja chce tak samo zrobić, tyle że z jego kolegą. Wiem, że podobam sie jego koledzy i gdybym trochę zagadała on pomyślałby, że na niego lecę. W każdym razie kiedyś w rekompensacie za coś obiecał mi, że mi się odwdzięczy. Więc.. to będzie dobra okazja aby z nim się spotkać tak po prostu, i przy okazji żeby eks nas zobaczył. Na pewno go by ruszyło. tak jak i tą twoją eks za pewne tez. Nie wiem czy te opisy to jakaś gra czy nie, w każdym razie nie podoba mi się...:( NIe wiem czy robi to specialnie czy w ten sposób chce mi pomóc przez opis heh dziwnie brzmi ale tak to wygląda jakbym miała wziąść się w garść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
Na pewno mojemu nie jest miło, że cierpię i płaczę. Raczej o tym wiem. On należy do osób wrażliwych... i to nie jest mu tak ot tak obojętne. Wie, że jest mi ciężko, ale jeżeli myślał, ze w dniu rozstania powie proszę nie płacz i to coś dla to się mylił. I znów nadchodzi wieczór ze wspomnieniami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie wlasnie nie spodobalo to ze przerzucila zdjecia nasze w jakis inny katalog gdzie inni z zewnatrz nie nie widza nas razem pewnie to byla odpowiedz za dzisiejszy opis, pewnie czeka az jej napisze cos... aleee nie... nie ma mowy :)) Mam opis teraz taki "zrypany jak kon po westernie :))" ona wie o co biega :D musiala sie wkurw***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
to po mimo, że nie jesteście to ona jeszcze miała wasze foty?? Tzn. tak to zrozumiałam. Heheh ja jeszcze nie jestem na etapie "chamskich " opisów :D ale może zacznę, na razie mam ten plan który opisałam wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×