Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Gość też mi smutno
cholera, to nie takie proste nie mysleć. myslałam, że dam radę. nie mogę się skupic na pracy, bo mysli, marzenia wracają. cały czas go mam przed oczami, ten jego usmiech, te błyszcące oczy. Ale jest lepiej niz w piątek. Dlaczego ja czuję, że do siebie wrócimy? Każdy tak mysli? Tylko ja myslę, że jesteśmy dla siebie stworzeniu, czy on też? Dlaczego on się tak bał spotkania? Wiem, że to nie jest niechęć. Tylko co? Diura w sercu wciąż jest czarna...ale się nie poddam. chciałabym go przytulić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, ze oni tak nie myśla bo inczej by przy Nas byli nadal...a nie są:( nie gram w żadne gry, wiec to przypadkowe, od imienia mnie tak nazwał... Poniedziałek źle się zaczął...ledwie łzy hamuje przed uciekaniem z oczu...ehhh...głupia ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej...
Czytam Was w zasadzie od dnia rozstania (prawie miesiac).. Liczylam na to (głupia ja) ze znajde tu odp na pytanie - jak zapomniec?... Niczego innego nie chce. Tylko zapomniec.. Nie chce pamietac niczego co sie z Nim wiaze, a tymczasem jest coraz gorzej;-(( Wspomnienia wracaja nieublaganie.. Wiem ze to moja wina bo nie umiem po prostu zerwac kontaktu. Wiem ze to najgorsze co mozna zrobic- wciaz rozdrapywac rany ale nie umiem nie potrafie;-((( Przez kilka dni nie dzwonilam, nie wysylalam zadnych wiadomosci. Wtedy on sie uaktywnil- chyba tylko po to zeby w dalszym ciagu miec kontrole nad tym co sie dzieje w moim zyciu.. Wczoraj rozmawialismy a dzis nie umiem normalnie funkcjonowac. Moglabym przelezec w łózku cały dzień wyjąc poduszkę;-((( Wszyscy mi mówią- zapomnij o nim, nie kontakuj sie. Wiem ze maja racje. Tylko jak znależć w sobie tę siłeę????...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
moje wyniki w pracy są w tym miesiącu tragiczne. Do tego dwa dni nie byłam w pracy, bo ie miałam siły. KONIEC KONIEC KONIEC...tak dalej byc nie może. juz nie płaczę. za nieługo przyjeżdża moja Mama, boję się, że wybuchne płaczem. Nie idę na wesele 22 sierpnia, bo nie chce iść tam sama, to mnie wykończy. Musze znaleźć tylko jakąś dobrą wymówke. Nie dam rady tam być! Cała rodzina patrząca na mnie. Ehhh, nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No more Tears and Rain - sami przychodzą, nie wyszukuję takich poza tym kiedy wreszcie znalazłam (a raczej kiedy się znaleźliśmy) Pana Właściwego to okazało się, że to też nie dla mnie więc ja się grzecznie pytam - co do jasnej cholery jest dla mnie? nie chcą mnie idioci, nie chce mnie On a ja nie chcę nikogo innego niż mój A. a właściwie już nie mój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej...
A najgorsze ze jest to ze nie wierze juz że mogę spotkać faceta ktorego bedę w stanie obdarzyć takim uczuciem.. Przy nim czułam się szcęśliwa, wyjątkowa- teraz przestaje czuć cokolwiek poza tepym bólem (dosłownie i w przenośni). Nie zostało nic poza PUSTKĄ.. i żalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
dwa razy pod obojczyk dwa... Piękny ten Twój sms to podsuneło mi pomysł żeby coś podobnego mu napisać, tyle, że on na pewno na niego nie odpisze. Ja podziwiam... tu osoba pisze tyle i tyle a oni umieją milczeć. skąd mają w sobie tyle siły, żeby tak nie odpisać, a wiem, że jest cięzko. kiedyś sama tak próbowałam milczeć. Nie dlugo umiałam. Dzisiaj prawie całą noc mi się snił. Ale śnił mi się, że był o mnie zazdrosny. Potem normalnie rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Wstałam rano i nie wiedziałam, czy to sen czy tak na prawdę było - wolała bym to drugie. Nawet jak nie chce o nim myśleć, to w nocy przychodzi...Tak się zastanawiam jak jemu jest z tym wszystkim, strasznie chciałabym wiedzieć. Ja mimo wszystko też nie umiem czuć do niego nienawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
co dalej - dokładnie . Mam tak samo. I chyba nie tylko my. ja już nawet nie wiem, czy w ogóle ktoś mi się spodoba bo na prawdę mam specyficzny gust. A No i charakter.. najlepiej żeby był bardzo podobny do mnie, a przede wszystkim musi być zabawny i umieć mnie rozśmieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
co dalej "Wszyscy mi mówią- zapomnij o nim, nie kontakuj sie. Wiem ze maja racje. Tylko jak znależć w sobie tę siłeę????..." Mi mówią to samo. żeby to było tylko takie łatwe jak to się mówi, to myślę, że nie siadzieli byśmy tu i nie mówili jak nam jest ciężko. A jak ktoś nie chce zapomnieć bo chce dalej być z tą osobą lub ją zobaczyć?? To co wtedy??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
never.ever... zrobisz jak zechcesz, ale aj na Twoim miejscu bym już tego nie pisała. Wszystko co po rozstaniu robiłam było ZŁE choc nic złego nie zrobiłam, ale On tak uznał. Złe bo związane ze mną. Teraz nie odpisuje na jego smsy. Nie chce być koezanką skoro on ma inną. Żal, ból ale już i co raz więcej złości na to co mi zrobił. M. nie był wart widać mojej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
On pisze teraz smsy? I prosi Cię o koleżeństwo?? a ma inna? I jak tu zrozumieć ludzi.... Na pewno kiedy mój miałby inna było by mi ciężko, ale dała bym sobie spokój. To znaczy to pozwoliło by mi dać spokój sobie z nim. A już na pewno jakby pocieszył się nią już w kilka tyg po odejściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
śmiło mi się, że łapczywie mleko. pełną szklankę i sprawia mi to wiele przjemnośći. to dziwne, rzadko mi się cokolwiek śni i nie cierpię mleka. Chciałabym go odzyskać , tylko nie wiem jak. Cholera, tak tego pragnę. Coraz bardziej, z dnia na dzień coraz bardziej. Jak????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też smutno
*że piję mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej...
never ever- nie patrz w przeszłość to nie pomaga wiem co mówię bo sama przez to przechodzę.. Jak powiedział mój Przyjaciel- "zapomnij o tym co było, o Nim szczególnie, jedyne o czym trzeba pamietac to o tym ze była II Wojna Światowa, Holokaust ... reszte trzeba wyrzucic z pamieci".. i żyć dalej, myśleć o przyszłości a nie o tym co było. Wiem ze to niełatwe ale trzeba próbować.. Hmm no tak najłatwiej jest radzić komus a tymczasem sama gdzies w głębi duszy zastanawiam sie DLACZEGO mnie to spotkało?.. To boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej...
Teraz boli ale chce wierzyć ze kiedys przestanie.. ze znów będą mnie cieszyć zwykłe codzienne drobiazgi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez cierpie... mimo tego ze wiem, ze mialem niewierna kobiete... dowiedzialem sie po rozstaniu... sama mi tego nie powiedziala... poprostu poskladalem ta cala ukladanke... (moze to nie byl sex, ale romanse internetowe doprowadzily do rozpadku 5 letniego zwiazku :(( ) Wlasnie ogladalem filmik z majówki, jak mowi ze mnie kocha i ze jestem taki dobry dla niej i ona na to nie zasluguje... Miesiac minal... po rozstaniu... a pomyslec ze dokladnie poltora miesiace temu rodzice nasi rozmawiali o naszym slubie... Smutne to takie, poprostu czuje sie oszukany... znacznie latwiej by mi sie zylo jakbym tyle do niej wczoesniej nie czul... odeszla... a bylem tak pewny jej jak nigdy... Teraz ciezko bedzie komukolwiek zaufac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestanie, przestanie. Życie ma więcej do zaoferowania niż tylko jedną osobę, jedną miłość i jedną szansę na bycie szczęśliwym Wszystko w swoim czasie ale przyjdzie jeszcze czas kiedy będziecie czytać swoje wpisy i zastanawiać się skąd ten ból się brał? Człowiek jest stworzony do szczęścia, do radości do zwykłego uśmiechania - prosty dowód zobaczcie jak wiele mięśni twarzy bierze udział w uśmiechu :D życzę Wam tego szczęścia i uśmiechu - głowa do góry- będzie dzień kiedy tak jak ja będziecie patrzeć przed siebie a nie tylko na to co było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to prawda... ale gdy ta osoba wydaje CI sie idealna... to po jej stracie nie nie ma innych... kk... facet jestem a skomle jak.. yy... no wlasnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej...
Berenie- Mam nadzieję żę faktycznie taki dzień nadejdzie..;-(( Dzięki za słowa otuchy.. dobrze jest wiedzieć że są jeszcze na tym świecie faceci którzy czują... To pomaga. Pomaga wierzyć że kiedyś będzie lepiej.. Z czego bierze się mój ból?- wydawało mi się że z powodu tego że nie ma Jego, tymczasem coraz częściej dochodzę do wniosku że bardziej niż Jego żaluje moich marzen i planów jakie z Nim wiązałam.. to chyba boli najbardziej;-(( Wydaje mi się że on to jakoś lepiej znosi. Nie może być inaczej on rozstał się tylko ze mną , ja ze wszystkim co się z Nim wiązało.. najgorsze są zmiany nastrojów- rano jest żal, smutek, beznadzieja, potem trochę lepiej, jakaś nadzieja a za chwilę znów dochodZe do wnoisku ze moje życie jest bez sensu;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Właśnie wróciłam znad morza :) Pogoda dopisała, tylko wracała do mnie myśl, że ten wyjazd miał wyglądać inaczej... Miało być romantycznie, z ukochanym, a wyszło znowu z rodzicami. No cóż, staram się widzieć plusy, np. takie że mogłam oglądać z mamą godzinami biżuterię na stoiskach i nikt mi nie jęczał nad głową. Ja właśnie odkryłam, że zaczęłam czuć niechęć do wszystkich facetów i jak pomyślę o jakiejś randce i poznawaniu kogoś, to mi się niedobrze robi. Chyba wybiorę życie samotnej kobiety, mam już dosyć tych gierek i nieszczerości, nie zamierzam nikogo szukać, mam to w nosie. A eksa nienawidzę za to, co zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
i co dalej na pewno masz rację. To nie ulega wątpliwości. Sama tak nie raz powtarzałam koleżanką.. ale łatwiej to mówić niż samemu coś zrobić. Codziennie mam chwile, że chciała bym go zobaczyć chociaż na 5 min, żeby mnie przytulił i powiedział cos miłego. Marzenia. ja też miałam ze swoim palny. Planowałam, że może w tym roku gdzieś pojedziemy. I co wyszło? Nic. Chociaż wcześniej mowiłam sobie po porzednim związku, że już nigdy nic nie będę planowała to tym razem znów planowałam, ale to dla tego bo myślałam, że on jest tą właściwą osobą, która mnie nie zrani. Jak mam żyć z myślą, że jednak przytrafi mi sie kiedyś tam szczęście jeżeli a poprzednim związku też była raniona. Kochałam go bardzo a on to wszystko zniszczył, że uczucie do niego przeszło mi. Kiedy spotkamy swoje prawdziwe szczęscie, gdzie ona jest i kto nim będzie. Często mam takie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
Asteri "Ja właśnie odkryłam, że zaczęłam czuć niechęć do wszystkich facetów i jak pomyślę o jakiejś randce i poznawaniu kogoś, to mi się niedobrze robi" skąd ja to znam, mam teraz dokładnie tak samo :) Nie chcę nawet nikogo poznawać. Na razie daruję to sobie. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wariatka 22
Hejka :) Półtora miesiaca temu zostawił mnie chłopak po 2 latach zwiazku dla innej. W pierwsze 2 dni nie wyobrażałam sobie sekundy minuty bez niego nie mówiac juz o dniach tygodniach miesiacach tez myslałam że nie dam rady ale nie poddałam sie znalazłam forum i tam mi napisali że on własnie tego chce mojego cierpienia wtedy postanowiłam NIE DAM SIE zaczełam spotykac sie z jego znajomymi chodzic na imprezy zaczełam bardziej dbac o siebie wszystko po to by jemu na złość zrobic i zeby zobaczył co stracił i że wcale nie jest mi źle bez niego wszystko do czasu. Po pewnym czasie ( cos około tygodnia) stwierdziłam że ja nie robie dla niego ( tzn nie tylko dla niego po to by sie wkurzał) ale sama dla siebie. Oczywiście pzez cały czas byłam pewna że sie nie zakocham że nikt juz mi sie nie spodoba i w ogóle singielka na całe zycie. To też było do czasu dokładnie to do 16 lipca bo właśnie tego dnia poszłam na dyskoteke i tam poznałam chłopaka który mi sie nieziemsko podobał dla mnie to był szok bo nie wierzyłam w to że jeszcze ktos tak na mnie zadziała jak mój były. Od tamtej pory nie mysle o byłym nie mysle tez o tym gosciu z dyskoteki. Powiem tak jestem sama ale nie samotna i jestem szczęśliwa :) Jak mnie sie udało to wam też sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
nie mogę.. on ma w opisie tekst piosenki która mówi, żeby nauczyć się ponownie żyć i nauczyć się zyć samemu dlaczeggo;((??:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co dalej... mam to samo co Ty, najbardziej nie lubie wieczorow bo ciezko zasnac na trzeźwego... Teraz np mam urlop 2 tygodnie i nie wiem co robic, wczesniej planowalismy razem, ona tez ma urlop... z tego co widze to gra do rana na kurniku... siedzi w domu, chwilami mysle ze zadzwonie... ale pozniej mysle nie bede sie ponizal przy niej, nie bede nic jej proponowal... jakby chciala kontaktu to by sie odezwala... i tak jak mowilas chyba zal tych wszystkich planow co sie mialo... ja tez to wspominam, wiec mysle ze to jest normalna reakcja. Ostatnio czuje jakis niepokoj... cos sie dzieje... czuje to, np w sobote w nocy sie budze o 2;50 odpalam neta, lookam na gg i nagle widze pojawia sie... na chwile... to samo mialm w w sobote i w niedziele... no i znacznie wczesniej.. jak pojechala na domek ze swoim lubym, a nie wiedzialem ze pojechala z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Znów mi się śnił.Trzecią już noc z rzędu.Trochę mnie to męczy,ale z drugiej strony On jest w tych snach taki realny,bliski... Wczoraj nie napisałam do Niego,chociaż naprawdę nie wiem,jakim cudem udało mi się tego dokonać. Dlaczego On milczy??Dlaczego nie obchodzi go jak matura,studia,wakacje??Dlaczego nie zadzwoni i nie zapyta chociaż,co słychać??Dlaczego po 3 latach znajomości już nic Go nie obchodzę??No tak,ale przecież ja też nie dzwonię,nie interesuję się...W czym jestem zatem lepsza od Niego?? Poszłam dziś na krótki spacer i spotkałam Byłego Przyjaciela.Mignął mi tylko przed oczami,bo jechał samochodem.Jemu też chyba jest już tak dobrze,jak jest teraz.A ja przez nich zostałam sama:( Widzę że nasz temat zyskał sobie nowych członków:)To fajnie,a z drugiej strony szkoda,bo każda nowa osoba,to kolejne złamane serducho:( Niech te koszmarne wakacje wreszcie się skończą,mam już ich chwilami naprawdę dość..:/ Berenie,masz rację,że życie daje więcej niż jedną szansę na szczęście.Ale z drugiej strony,jak wiadomo,szczęście szczęściu nie równe:( Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
ja bym to odebrała tak jakby jej też było ciężko. też widać spać nie może.. i też nie jest jej łatwo. Może i by się chciała odezwać, ale boi się Twojej reakcji. nie mm pojęcia... Od rana gra na kurniku... żeby się czymś zająć... tak też bym pomyślała. Ja wiem,że mój mi powiedział, że jak się pokłociliśmy ze tez prawie zerwal ze mną kontakt to nie miał ochoty na nic. Ani nigdzie iść ani nic.. Siedział tylko przed kompem i słuchał muzyki albo coś robił innego. Albo zmuszał się zeby wyjść z domu, a wieczorami i tak myśli powracają i wspomnienia. I powiedział mi, że wieczorami to właśnie najbardziej.. bo wtedy dużo myśli. A ten opis mnie dobił ;( popłakałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej...
Asteri Znad morza powiadasz.. Marzę o tym żeby odetchnąć na bałtyckiej plaży ale boję się wspomnień..;-( Mój Ex z tamtych stron.. Uwielbialam tam przyjezdzac, odpocząc od warszawskiego zgiełku;-(( Teraz chyba znienawidze tamte strony.. A pomyśleć że tak niedawno planowalam tam zamieszkac.. I wiem dokładnie co czujesz..- też na samą myśl o tym ze inny facet mógłby mnie dotknąc robi mi sie niedobrze;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
niebieskie migdały napisałam wyżej, że mój też mi się dziś śnił A jak rano obudziłam się to już nie wiedziałam czy to sen czy tak na prawdę było. Ja wiem,że jak też napiszę, to nie odpowie wiem to i tego się boję, ale teraz tak strasznie męczy mnie napisanie do Niego..... nie wiem nawet sama co dokładnie bym miała napisać:( Słuchaj na pewno się zastanawiam jak tam studia i matura, nie chce wierzyć mi się, że nie bo to każdego by interesowało. Ale na pewno może boi się napisać. faceci mają dumę i to bardzo wielką niekiedy, że ona ni pozwala im na taki ludzki odruch jak samo zapytanie się czy wszystko ok. Mam znajomą, którą chłopak zostawił na tydzień przed ciężko operacją. I ani razu nawet nie przyszedł do szpitala, nie wysłała smsa jak się czuje czy wszystko Ok, a był z nią 5 lat.. jeszcze przed tym wszystkim powiedział jej, że ona jest jego pierwszą i chce poszaleć.. Szkoda słow. Jakiś czas temu po kilku już miesiacach ciszy napisała do niego smsa zwykłego co tam słychać - nawet nie odpowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję,że jest tak jak piszesz never.ever... że jednak go to interesuje,ale boi się i ma swoją dumę.dodałas mi trochę otuchy,wiesz??:)Były Przyjaciel jak ostatnio moją mamę spotkał (to było tak z 1,5 miesiąca temu) to też pytał czy mam już wyniki matur,jak moje nastawienie,czy złożyłam na te kierunki,na które planowałam itd.Ale porozmawiać ze mną i wyjaśnić wszystkiego -nie chce.Ale wtedy nie dowiedział się nic,bo jeszcze nawet wyników nie miałam,więc i Pan Mój-Nie Mój nie wie co w tej sprawie się dzieje...Tęsknię za Nim:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×