Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

graminis

Szpital Wojewódzki Tychy - PORÓD!!!

Polecane posty

Gość gość
Dokładnie, przed porodowka jest automat. Ubiór kosztuje 5 zł. Niech sobie mąż naszykuje w domu dla siebie jakaś wodę i ewentualnie żeby coś przekasic (choćby czekoladę). Facetowi Też się przyda wzmocnienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, czy któraś z mam podczas porodu korzystała z żelu porodowego Natalis? Czy był jakiś problem w tyskim szpitalu, aby położna go zaaplikowała? Sam żel to spory wydatek (min. 150zł) no ale jeżeli miałby pomóc w uniknięciu nacięcia i mógłby przyspieszyć poród (ma podobno wywołać poślizg, który pomoże dzidziusiowi szybciej przyjść na świat) to czemu nie... Tylko pytanie, jak położna zareaguje jak ją poproszę o zastosowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie wchodze z nadzieja ze ktos napisze ze po porodzie lezal w tej czesci po remoncie. Moze do pazdziernika zrobia reszte oddzialu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam z żelem Natalis. Nacięcia nie uniknęłam, a czy dziecko miało lepszy poślizg... Ogólnie skurcze parte wspominam o tysiąc razy lepiej, niż skurcze rozwierające, więc ten Natalis to chyba jednak pic na wodę, przy kolejnym porodzie raczej go już nie wezmę :) Ale jeśli chodzi o położne, to one doskonale go znają i nie było ani problemów, ani zdziwienia, że go mam. O drugiej dawce położna sama sobie przypomniała, bo ja na pewno bym zapomniała. Czyli położne bez problemu, ale skuteczność żelu jest dyskusyjna :) Fakt, że nie mam porównania, bo rodziłam pierwszy raz, ale przy porodzie nie o poślizg chodzi, a o koncentrację i współpracę z położną. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Izu
Co do nowe oddziału. W dwóch pierwszych salach leżą dziewczyny po porodzie z dzieciaczkami ale nie pierworódki. Położne są jednak dalej niż przy oddziale położniczym i zanim dolecą do patologii to chwila minie. Dlatego tam kładą doświadczone mamy. Na remont położnictwa nie ma co liczyć narazie. Tzn jest w planach ale wiecie jak to jest.. Póki co robią izbe przyjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Moze nie do tematu, ale wiadomo ze na oddziale zmarl na przelomie Stycznia /Lutego noworodek ( dziewczynka ) czy ktoras z mam zostala wzywana na komende w tej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 111 a dostałaś wezwanie? Sprawa głównie dotyczy nie śmierci noworodka chociaż to jest z tym związane ale tym że w szpitalu była bakteria od końca stycznia i szpital narażał swoje pacjentki i ich dzieci dopiero jak sie stała tragedia to zaczęli z tym coś robić . Kiedy Ty rodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w lutym, zaraz po moim porodzie rozpoczęło sie odkażanie oddziału i wywożenie wszystkich wcześniaków do innych szpitali. Sprawa jest w prokuraturze? Toczy się śledztwo? Pamietam ze jak urodziłam to bardzo sie bałam, tym bardziej ze byłam na oddziale gdy były zamknięte noworodki i trwało odkażanie. A wezwania kto dostaje? Moze tylko osoby poszkodowane i te które złożyły zawiadomienie do prokuratury? A ja myślałam ze sprawa ucichła i nic nie będzie. Sama sie zastanawiałam jak to możliwe ze żadne media tym tematem sie nie zajęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sprawa jest w prokuraturze i będą wzywane wszystkie mamy ktore rodziły na przełomie stycznia lutego bo wtedy była bakteria i tak naprawde wszystkie mamy są poszkodowane bo szpital naraził na takie coś bo powinien od razu zamknąć oddziały a nie przyjmować pacjentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Ja rodzilam 21 Stycznia wyszlam 24 -tego ze szpitala wtedy nic nie bylo wiadomo o bakterii. Dostalam wezwanie zlozylam zaznanie na komendzie. Podano mi imie i nazwisko dziewczynki ktora zmarla . Smutne to bardzo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam cc 2 lutego, wyszłam 9 lutego. Nie mieszkam w Tychach - nie dostałam wezwania. Bardzo współczuję rodzicom tej malutkiej dziewczynki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale odkażanie zaczęło sie 13/14 lutego dopiero. Pamietam jak wypisywali kogo sie dało z oddziału i jak zamykali oddział noworodkowy. Myśle ze wezwania powinny dotyczyć również tego terminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Ja tez nie jestem z Tych. Moze rowniez otrzymacie wezwania ale w pozniejszym czasie. Z mojego miasta dostalam ja i jeszcze jedna dziewczyna, mysle ze mialysmy/mamy wspolnego lekarza. Choc sie nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjjj
Witam, czy coś się zmieniło ostatnio na oddziale? Może się ktoś podzieli opinią? Moje pytanie: czy w soboty i niedziele tez są wypisy czy należą one do rzadkości? Dzięki wszystkim z góry za info :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podpisuje się pod powyższą prośbą. Mam termin na 8 sierpnia. To już mój kolejny poród w tyskim szpitalu (ostatni w 2011) i jestem bardzo ciekawa opini świeżych mam co do warunków zarówno na porodówce, jak i na oddziale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam w kwietniu i jestem zadowolona.jeśli chodzi o warunki sanitarne to jest jak było ale poród to nie wakacje. Personel pomocny, przychodziły panie i pytaly czy są potrzebne tabletki itd. Panie z noworodków przychodziły i pomagały w przystawianiu do piersi. Wiadomo, zdarzały się wyjątki, zarwono wśród pielęgniarek jak i lekarzy od noworodków, ale tak jest chyba wszędzie. Podczas porodu miałam dużo możliwości. Lepiej się rodzi w tygodniu:) pierwsze dziecko rodzilam w niedzielę i teraz (mając porównanie) widziałam większe zaangażowanie całego personelu. Jakbym miała rodzić kolejne dziecko to znowu w tyskim szpitalu. Ps. I zgodzę się z opinią, że salowe nie mają szacunku dla matek z maluchami. Tak "rabia" drzwiami, że zawału można dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość887
Ja naprawde podziwiam kobiety ktore decyduja sie rodzić w tym syfie jaki jest w Tychach szkoda że sytuacja z lutego gdzie zmarła dziewczynka z powodu bakterii, która panowała na oddziale żadnej z Was nie dała nic do myślenia...ja w życiu bym nie naraziła swojego dziecka na takie coś dlatego ten szpital omijam szerokim łukiem a z tego co sie orientuje to nie był pierwszy raz kiedy ktoś się w tym szpitalu zaraził jakąś bakterią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma swoje zdanie. Też się wahalam ale wiedziałam, że jest już czysto i można rodzić. Ja z kolei podziwiam kobiety, które rodzą w prywatnych szpitalach gdzie nie ma oddziału ratunkowego. Oczywiście uważam, że to co się stało w lutym to wielka tragedia i szpital powinien ponieść konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie planowałam porodu w Tychach, ale tak jakoś wyszło i nie żałuję. Warunki sanitarne faktycznie nie najlepsze (pierwsze dziecko rodziłam prywatnie, więc zauważam kolosalną różnicę), ale opieka o tysiąc razy lepsza niż w Esculapie! Przez dwa dni leżałam na patologii, później robiono mi cesarskie - lekarz anestezjolog i pediatra cudowni - i już po trzech dobach mogliśmy wyjść do domu. Wszystkie położne i pielęgniarki miałam ochotę wyściskać na koniec, bo atmosfera dzięki nim była ciepła i taka rodzinna. Leków przeciwbólowych również mi nie żałowano. Jeden minus to krzywe patrzenie na oddawanie dziecka na noc na oddział noworodkowy i dopytywanie dlaczego nie chcę mieć małego przy sobie. A po cesarce naprawdę nie czułam się na siłach wstawać do niego w nocy, zwłaszcza po tramalu. Drugi minus to jedzenie, nawet cieszyłam się, że przez większość pobytu byłam na diecie. Wypisy w weekend są - wyszliśmy do domu w sobotę - ale jest ich bardzo mało i pediatra szukała byle pretekstu, żeby zostawiać dzieci na oddziale. Miałam wrażenie, że po prostu nie chciało jej się wypisywać sterty papierów. Normalnie, w tygodniu, wypisywali nawet po kilkanaście osób, wtedy wyszłyśmy we trójkę. Swój wypis mogłam odebrać dopiero w poniedziałek po 14. Gdybym miała rodzić po raz trzeci, to wybrałabym Tychy. I moja opinia jest całkiem świeża, bo rodziłam pod koniec maja. O żadnej bakterii wcześniej nie słyszałam, dowiedziałam się z tego forum. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjjj
Gość 09.41 dziękuję za rzetelną opinię :-) mnie zostało jeszcze kilka dni, zobaczymy jak będzie. Szpital ten wybrałam z dwóch powodów: Kadra lekarska bez zarzutów, lekarze tu pracujący znani są ze swoich umiejętności i doświadczenia na śląsku oraz bardzo dobry oddział noworodkowy i ratunkowy w razie gdyby cokolwiek było nie tak lekarze robią pełne badania, dbają o to. To że kible, że się tak wyrażę nie są wysadzane klejnotami mi nie przeszkadza. Wiadomo co jest ważniejsze. Zdrowie moje i dziecka. Poza tym "osoba,która podziwia kobiety rodzace w Tychach " ma niezły dostęp do informacji skoro wie co DOKŁADNIE się stało w lutym, tak? Wątpię. Nawet dziewczyny leżące wtedy na oddziale, które dostały wezwanie na policję tego nie wiedzą. Nie jest ustalone jaka była przyczyna śmierci dziewczynki więc proszę sobie darować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich :) czy dr Wojciech Gwara pracuje w tyskim szpitalu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość A
Witam. Ja dostałam wezwanie na policję jako świadek, mimo iz nie mieszkam w Tychach (dopiero przede mna). Moje dzieci (bliźniaki wczesniaki) bardzo ucierpiały, walczyły o życie ponad miesiac zarażone bakteria i wirusem na tyskim oddziale. To był prawdziwy koszmar! Gdy wróciły do zdrowia planowaliśmy z Mężem "cos z ta sprawa zrobic" ale prosze wierzcie mi- szczęście z "odzyskania" dzieci przyćmiło wszystko i najnormalniej w swiecie odpuścilismy ciesząc sie z każdej chwili spędzonej z Maluszkami. Teraz ten koszmar wrócił- z jednej strony przeraża mnie to i przywołuje koszmarne wspomnienia ale z drugiej ciesze sie ze bede mogła złożyć swoje zeznania, które moze w jakims choc niewielkim stopniu pomogą Rodzicom Dziewczynki ktora odeszła... Bardzo mi przykro... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość A. Współczuję przeżyć, chyba twój mąż o tym tutaj pisał. Najważniejsze, że wszystko w porządku. A rodzicom dziewczynki szczerze współczuję. Ja się długo zastanawiałam czy rodzić w Tychach ale pod koniec kwietnia było już czysto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytania do świeżo upieczonych mam, które rodziły w ostatnim czasie w Tychach. Czy któraś z Was uniknęła nacięcia krocza? Czy przed porodem wypisywałyście plan porodu? Czy można o każdej porze poprosić o znieczulenie (zzo)? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znieczulenie chyba tylko w tygodniu do godz. 15. Na samym początku popros. Jeśli chodzi o plan porodu to szczerze wątpię, że się sprawdzi i ktoś będzie się tym przejmował. Co do nacięcia, ja na początku podpisałam, że w razie konieczności krocze będę miała naciete no i nacieli ale mój bobas ważył ponad 4 kg a ja szczuplutja jestem. 2 porodu i niestety 2 nacięcia i 2 blizny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Gosciu A Bardzo mi przykro ze przeszliscie tak wiele. Najwazniejsze ze maluszki doszly do siebie . Zycze duzo zdowka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilijka30
Ja się właśnie zastanawiam nad wyborem szpitala. Czasu ma sporo, ale wybór dobrego szpitala nie jest wcale taki łatwy. Szpital w Tychach przekonuje mnie tym, że gdyby z bobasem nie daj Boże działo się coś złego, to szpital ma odpowiednie zaplecze aby mu pomóc. Z drugiej strony nie najlepsze warunki i sytuacja z początku roku, poważnie psuje w mojej ocenie opinię szpitala. Zresztą z bakterią na oddziale to chyba nie pierwsza taka sytuacja. Wiadomo, może zdarzyć się wszędzie. Ale zdarzyła się tutaj. A co zdarzyło się raz, zapewne zdarzy się i drugi. Jak zdarzy się drugi raz, t na pewno zdarzy się i trzeci :-( niestety, cierpią na tym niewinni. No i opinia szpitala jest zachwiana. Innym szpitalem nad jakim się zastanawiam to prywatna klinika w Katowicach. Ma bardzo dobre opinie, ale minusem jest brak profesjonalnego sprzętu i opieki w takcie komplikacji zdrowotnych u noworodka. w razie kłopotów dzieci są przewożone chyba na Ligotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dziecko urodzi się w złym stanie to i tak wywiozą je na Ligotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Tychach nie ma OIOMu noworodkowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×