Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

hej Dziewczyny :) Cicho siedziałam, bo teściówka jest w odwiedzinach i jakoś czasu nie było, żeby tu siąść. Kupiliśmy dziś abażur do pokoju Małej - zieloniutki. Myślę, że to taki tymczasowy, az znajdziemy coś bardziej dziecinnego. Niestety jak na razie wszystko co widziałam wydaje mi się zdecydowanie tandetne :O A jak już coś ciekawszego to ceny powalają... Tak więc coś na chwile obecna jest, a potem może coś zupełnie przypadkiem znajdziemy :) Dziewczyny współczuję tego bólu głowy :( Wyobrażam sobie jakie to musi być uciążliwe. Mnie męczyło 2 dni w szpitalu. Mam nadzieje, że Wam minie. Alex gratulacje dostania się na studia!! Fajne to były czasy... czasem bym chętnie wróciła. Ale tylko czasem ;) Co do "siary" to ja u siebie nie zauważyłam. W ogóle nie zauważyłam, żeby moje piersi przygotowywały się jakoś do karmienia. Oczywiście brodawki i ciało dookoła ściemniało, ale tak poza tym to nic więcej... I nic nie robię, żeby je przygotowywać... :O Trzymajcie sie cieplutko, kolorowych snów i do jutra! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Śpiochy :D Ja już obudzona i najedzona :) W domu miałam ruch już od 5 bo teściowa wracała do Łodzi busem o 6:20... normalnie szalona kobieta ;) Idę dziś do okulisty na 12:00. Ciekawa jestem ile mi się wada wzroku pogorszyła :O Bo mam wrażenie, że troszkę tak. No i ciekawa jestem opinii odnośnie cesarki ;) Oczywiście jego zdanie jest najmniej ważne - decyzje i tak podejmuje gin, ale muszę mu dostarczyć zaświadczenie o wielkości wady wzroku, stanie siatkówki i ciśnieniu w oku. I już nie mogę się doczekać jutrzejszej wizyty u ginekologa :) Bardzo jestem ciekawa ile to malutkie przybrało na wadze, bo mamusia przez ten szpital spadła o 1,5kg i teraz na tej diecie cukrzycowej coś przybrać nie mogę :O Będzie opitol od lekarza... Miłego dzionka Kobietki! U mnie nawet słonko świeci, więc może będzie przyjemnie na dworze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez melduje sie z samego rana :) Maz wychodzil po 7 do pracy, wiec wstalismy razem z nim. Dzis udalo sie przespac noc, ale ze wstawaniem do wc - jeszcze tydzien temu nie musialam wstawac, ale od tygodnia wstaje po razie, wiec albo brzuszek w dol idzie (ja tego nie widze) albo Adas nadal rosnie jak na drozdzach :) Dzis leniuchujemy :), no moze z strzelimy ostatnie prasowanko :) i dopakujemy torbe bo wczoraj skonczyl sie 36tydzien i zaczal 37. Wg terminu z usg mamy jeszcze 13dni do porodu (18.10), strasznie malo, az sie przerazilam. No ale nie wiadomo przeciez kiedy co i jak :). Jeszcze przyjaciolka obiecala mnie odwiedzic wiec sie ciesze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już wstałam :-) Co prawda obudziłam się wcześniej, bo o 5.45 - razem z moim, ale poszedł już do pracy, poleżałam sobie trochę w łóżku, zjadłam śniadanie, wstawiłam pranie - przez weekend praktycznie poza domem bylismy, to prania nie robiliśmy,a juz sporo się uzbierało. Słonko cudne, ale wiem,że zimno jest, bo w dzień max 14 stopni. Aż trudno uwierzyc,ze niby za 2 dni znów 24 ma być - przez moment co prawda,ale zawsze :-) Zaraz przejdę się na małe zakupy. Nie mam pomysłu na obiad, może mnie natchnie. hihih Mój Kochany co prawda zabronił mi wychodzić samej z domu,ale póki mnie do kaloryfera nie przykuł to sobie będę troszkę wychodzić. Deseo - pakuj tę torbę, ja tez w pt najpóźniej to zrobie. hihih Wiecie co mi najbardziej siedzi w głowie odnośnie porodu? Żadne bóle, cała akcja porodowa, karmienie, itp.. do tego mam luz jeszcze... :-) I nie zawracam sobie kompletnie głowy. Ale to ,ze pójde np. do warzywniaka pod blokiem i mi wody odejdą. hihi. A wtedy chyba umrę nim wróce taka mokra ( osikana) do domu. ;-) Ale gdzieś czytałam,ze takie akcje to tylko w filmach się dzieją. w 99,9% wody w domu odchodzą. I raczej w porze wieczornej. Oby!!! Ale i tak im blizej porodu to się będę z domu sama bała wyjść - wiecie, tak profilaktycznie. hihi Co do siary i hartowania brodawek - nie czuje żadnego wypływu siary,ale zauważam od jakiegoś czasu mikroskopijne wręcz plamki na staniku, ale w wiekszości to działanie prawej piersi. - lewa jeszcze odpoczywa. ;-) Brodawek nie hartuje, bo nie mam pojecia jak, a poza tym też słyszałam,by tego raczej nie robic, bo mozna hormony nadto pobudzic. Ale wiem,że w czasie karmienia z pewnością swoje przecierpimy. hihi. i wtedy wiedza co zrobic, by zmniejszyć ból i napiecie bedzie przydatna nieziemsko. No nic. Uciekam. Miłego dnia zyczę. Cos mi się spać chce. Chyba się w miśka zimowego zamieniam - na spanie mam ochotę coraz częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, ja również mam termin na listopad dokładnie to 18sty. Chciała bym do Was dołączyć bo smutno mi samej w domu, ale wybaczcie nie chce mi się czytać 232 stron waszych wypowiedzi :P Przyjmiecie mnie do Waszego grona ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne ze przyjmiemy :), napisz cos o sobie wiecej. (Ja od 2h mam 20min skurcze, narazie jestem spokojna, bol jest okresowy ale taki jakby cmiacy a nie lapiacy i puszczajacy, brzuszek twardnieje po czym jak bol odchodzi maly rusza sie strasznie, ale mysle ze nic sie nie wydarzy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos taki jak ja -> zapraszamy :) Ale poprosimy więcej informacji o Tobie, wiesz taka babska ciekawość :D Deseo, podziwiam opanowanie ;) Ale tez mam nadzieje, ze Adaś tylko się ćwiczy i jeszcze grzecznie w brzuszku troszkę posiedzi :) Agulina, Ty niepoprawna Kobieto, siedź grzecznie w domku, jak Ci mąż nakazał ;) Żartuje oczywiście, mój tez by mnie w domu zamknął :D I bardzo mu dziś nie pasuje, ze sama tuptam do tego okulisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to super, chociaż, ranki będą mi szybciej mijały :) Więc tak mam na imię Renata, mieszkam na Śląsku dokładnie w Jastrzębiu Zdroju, mam 23 lata. W brzuszku mieszka Maja, termin mamy na 18 listopada. Przytyłam już 12 kg. No i nie wiem co więcej :) W tym tygodniu powinno przyjść mi łóżeczko bo zamówiłam na allegro, jeszcze muszę kupić wanienkę. A reszta drobnych kosmetyków na sam koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO WIDZE ZE JEDEN JEGOMOŚC JUŻ MAMUSIE STRASZY I SZYKUJE SIE DO WYJSCIA:) ja ostatnio tez tak mialam ale sie uspokoilo na szczescie. a dzis mam okropny dzien, moj ma urodziny a od rana mial zly humor, wszystko mu nie pasowalo itd, a ja sie az z tego wszystkiego poplakalam jak juz pojechal do pracy . a potem mu takie 2 smsy wysmarowalam zeby dziadowi z piety poszlo!!!!!!!!!!! i niech mnie nawet nie prubuje wkurzac bo normalnie mu wpieprze taka nabuzowana jestem!! nie dosc ze na uczelni mialam 3 zjazdy pod rzad (piatek, sobota, niedz) teraz jedynie bede miala wekend wolny i znowu jazda to on cholera jasna ma jakies staropanienskie humory i mysli ze jak jego tatus jezdzi po jego matce jak po burej suce to on tak samo, niedoczekanie, predzej go wywale za drzwi niz sobie na to pozwole!!!!!!!!!!!!!! no i musialam sie komus wyzalic, a jakbym mamie cos powiedziala ze rozdmuchalaby tak sprawe ze szkoda gadac, wiec wole wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) A co Wy tak rano powstawały? :) Ja dziś o dziwo nie spacerowałam w nocy, tylko siusiu i z powrotem do łóżeczka :) Dziś siedzę cały dzień sama bo mąż na służbie:O buuuu :( Jeszcze dziś nie wyjdę z domu bo czuję się niedoleczona, tzn jest dużo lepiej, katar schodzi, ale ciągle coś mi zalega w gardle i mam jeszcze zmieniony głos, no i jeszcze ta głowa pobolewa :( To już 5 dzień jak siedzę w domu- szok :O u mnie słoneczko świeci ale wieje okropny wiatr i to wcale nie zachęca do spacerowania. Czekam na kuriera z paczką, dostałam sms z informacją że dziś mam się spodziewać przesyłki. Zamówiliśmy nawilżacz, termometr dla bejbe (taki do ucha i czoła) butelki i etui na butelki i jeszcze parę innych pierdół. Czekam jeszcze na łóżeczko w komplecie z pościelą no i to by było już wszystko. Muszę jeszcze zakupy w aptece zrobić, kupić te podpachy poporodowe. Wczoraj zrobiłam sobie listę rzeczy do spakowania do szpitala, dla mnie i dla dziecka, w razie czego gdyby przyszło nam się szybko pakować to zawsze łatwiej z listą. Deseo - no odliczaj te skurcze...może to fałszywy alarm? Madzialińska - mi waga też po szpitalu spadła, ale ja kurcze szybko nadrobiłam i to z nawiązą, Ty przy diecie faktycznie masz z tym problem :O Może lekarz nie będzie opitalał, ważne ile dzidzia waży, a na pewno urosła i przybrała na wadze :) My idziemy na usg 14-stego, a potem jeszcze mamy 24-tego i to już pewnie będzie to ostatnie. ktoś taki jak ja - zapraszamy do grona listopadówek :) No to ja mykam...jakieś śniadanko wreszcie zjeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja po ciezkim weekendzie :( od piatku dostaje czesto wysokiego cisnienia i puls mam ponad 120 lekarz mowi ze to normalne ale fatalnie sie czuje rece mi sie trzesa :( wczoraj jeszcze ta impreza tyle gosci eh meczace ... maz nie da mi juz nigdzie wychodzic katastrofa ... kombinezonik juz kupilam taki worek na dole z dziorka na pasy rozmiar 68 ... jutro wizyta u gina zobaczymy ile mala przytyla ... Gawit z czystej ciekawosci w jakim sklepie kupilas wozek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA już po spacerze. Nawet temperatura niezgorsza. Golf i ponczo wystarczą,a w słońcu nawet za gorąco jest. :-) Pranie kończę rozwieszać i trzecie już wstawiłam. Jutro wypiorę kombinezony i ubranka, które przywiozłam od rodziców, bo już mi suszarka nic dziś nie przyjmie. ;-) Ejmi, daj znać jak nawilzacz przyjdzie. Też chcę kupić,ale na żaden jeszcze się nie zdecydowałam. Albo pochwal się jaki zamówiliscie. Poza tym, katar zawsze trwa 7 dni (leczony i nieleczony) zatem już z górki! czego bardzo życze. :-) Czym zajmuję się Twój maż (jesli wolno zapytać), bo piszesz ,ze ma służbę :-) My na usg wybieramy się 13-tego, sprawdzic ten brzuszek profilaktycznie i to koniec. :-) Ale jutro chyba wybiorę się zrobić mocz i krew. Bo staję się coraz bardziej leniwa,zatem im prędzej tym lepiej. :-) Deseo - już nas tu nie strasz tym porodem. :-) Mam nadzieję,że akcja się już zakończyła i Adaś grzecznie śpi w brzuszku. Ale jakby co to się odzywaj! :-) ktoś taki jak ja - super,że się u nas pojawiłaś. I cieszymy się ,że bedzie kolejna dziewczynka. W Jastrzębiu mieszka mój chrzestny,ale niestety nie utrzymujemy bliższego kontaktu. Zakupy widzę masz w wiekszości zrobione.. a wózek wybraliście już jakiś? Jesli tak to pochwal się. :-) Ela i bardzo dobrze! Tak trzymać! Choć z racji urodzin, możesz mu dziś wiecej wybaczyć. hihi. Może własnie to wydarzenie tak go nakręciło niemiło. hihi. Ja tam uwielbiam urodzinki i nie smuce się,że mi lat przybywa. Bo wszyscy wiemy,że życie tak naprawdę zaczyna się po 30-tce! :-) Jak wróci to proponuję najpierw życzenia, buziaki i prezent,a potem lanie - tak profilaktycznie. hihi nadia- wypoczywaj. Mysle,że to cisnienie trochę z Twoim nadmiernym ruchem jest zwiazane. Zamiast wypoczywać, Ty gosci przyjmujesz i pewnie wszystkie przygotowania na Twojej głowie. Zatem teraz jak dom pusty - TY na kanape i lezeć. OBOWIĄZKOWO! A ja przed chwilą miałam trochę rozrywki. Siostra szła na badania okresowe i pogubiła się w drodzę do przychodni, więc szybko zadzwoniła i jej na zumi znalazłam przychodnie i poprowadziłam po Warszawie. Się nasmiałysmy przy tym,że ja z drugiego końca PL jej trasę wyznaczam i ulicę podaje. Ale na szczęście daleko nie zboczyła i szybko znalazła prawidłowy kierunek. hihih Teraz to jest technika! :-) Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowym tygodniu. Ja mam fatalna noc za sobą :/ Chyba z 7 razy byłam w WC w sumie nie wiem dlaczego, bo wczoraj wiele nie piłam :/ Zaś dziś od rana na zakupach :) Właśnie wróciłam, poczytam Was chwilkę i lecę robić obiad, bo mam dziś ambitny plan zrobienia zupki jarzynowej i do tego kopytka z serem :) Dziękuje wszystkim za gratulację i jak widzę to wy macie to już a sobą :( No ja muszę się jeszcze te 2 latka "pomęczyć" :) ktoś taki jak ja witam serdecznie na naszym forum :) Forum jest dla każdego, kto tylko chce sobie pogadać o ciąży i nie tylko ;) Widzę, że z jesteś z mojego wieku :) Termin mamy podobnie :) Ela25 spokojnie kochana :) Nic się nie denerwuj tylko ustaw chłopa do pionu i już :) A jak na uczelni? Ja mam teraz 10.10 pierwszy zjazd :) Lecę pichcić obiadek :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola na uczelni jest masakra, ja jestem na 2 roku, przedmiotow masa, nie wszystkie niestety interesujace ale jakos zdzierzyc trzeba. w dodatku jakis porabaniec zrobil 3 zjazdy pod rzad, tydzien po tygodniu, teraz bede miala wekend wolny i znowu 2 pod rzad. pozniej listopad no i nie wiem czy juz zawitam na uczelnie, moze jeszcze ten pierwszy zjazd na poczatku bede ale pozniej mam 20-21-22 i jego sobie juz odpuszcze nawet jesli jeszcze nie urodze bo jak mi wody odejda na uczelni albo mi sie skurcze zaczna na wykladzie, szkoda stresowac ludzi i siebie:) niby z wykladowcami mam juz wszystko poustalane, jeszce jedna taka nawiedzona mi zostala z rachunkiowosci finansowej i bedzie lux:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - nawilżacz kupiliśmy taki http://www.allegro.pl/item761629116_nawilzacz_powietrza_z_jonizatorem_topcom_kidzzz.html sprawdzony przez kilkoro naszych znajomych więc mam nadzieję, że i my będziemy zadowoleni. Do tego termometr tej samej firmy http://www.allegro.pl/item763138327_termometr_do_ucha_i_czola_topcom_kidzzz_101.html - jak się sprawdzą to napiszę :) To prawda że katar trwa 7 dni i jak by nie było, tak więc mnie pewnie jeszcze do wtorku- środy potrzyma, szczęście że już cokolwiek mogę normalnie oddychać ale wieczorami jak jeszcze mam ucisk na przeponę to było straszne- nie życzę nikomu :O A co do męża to mój jest oficerem wojska polskiego tak więc mam żołnierza w domu, mundur ojczyzna i te sprawy ;) No ale szczęście, że wojska to ja w domu nie mam wbrew stereotypom, mój mąż potrafi super oddzielić pracę od życia prywatnego....chociaż moim zdaniem to żołnierzem jest się nie tylko z zawodu, po prostu niektórzy się z tym rodzą. Coś czuję, że ten mały w brzuchu to pójdzie jak nic w ślady ojca :) Dziewczyny uczące się - jak macie pomoc rodziny to dacie radę pogodzić szkołę z niańczeniem malutkiego dziecka - będzie ciężko, na przykładzie moich niektórych koleżanek wiem, że to tylko tak łatwo się mówi, że jakoś to będzie, ale bez pomocy to nie da rady pogodzić studiów i pieluch. Ja od zawsze sobie powtarzałam, że jak książki to nie pieluchy i dla mnie skończenie studiów i zamknięcie tego etapu było sprawą ważną. Ela, Alex życzę Wam powodzenia na tych studiach 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dziękuję za miłe powitanie, Agulinia nie kupuje wózka na zimę, stwierdziłam, że to bez sensu skoro i tak wszędzie będę jeździć autem. Mieszkam w domku jednorodzinnym i na spacery będziemy chodzić w nosidełku po działce. Wolę przeczekać do marca i zainwestować w lepszą spacerówkę. Choć znając mnie to nic nie wiadomo może jeszcze będę żałować swojej decyzji i w grudniu kupię wózek głęboki ;) Butelki, smoczki, termometr, to wg mnie rzeczy, które można kupić w każdej aptece w szpitalu więc nie będę na razie zagracała sobie pokoju, który mamy jeden :( Mieszkam u teściów i musimy się jakoś pomieścić w jednym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - nawilżacz bardzo mi się podoba,a skoro piszesz,ze sprawdzony przez znajomych to tym bardziej się ku niemu przychylam. Pokaze wieczorkiem mojemu i coś pewnie zdecydujemy. A termometr jak tel wyglada. hihih. Ciekawy! No więc powiadasz,ze masz żołnierza w domu! Olaboga! ;-) Miałam nauczycieli w-f`u zarówno w podstawówce jak i liceum wojskowych. Jaki oni nam dali wycisk, to do tej pory pamietam. :-) Ale dzieki temu jakoś się trzymam i w przeciwieństwie do rzeszy młodych dziewcząt, które z duzej mierze mają załatwione zwolnienia z zajęc fizycznych jakąś ciamajda sportową nie jestem (choc mam dwie lewe ręce i piłkę nie zawsze złapie - ale to wrodzone musi być ;-) ewidentnie) Też uważam,że niektórzy się po prostu rodzą do pewnych zawodów, ale dzieki temu praca jest dla nich przyjemnoscia, a nie mordęgą, którą codziennie trzeba odbębnić. :-) I kto wie, może Młode przejmie schedę po tatusiu! :-) Ktoś taki jak ja - no rzeczywiscie przy takim rozplanowaniu spacerków to nie ma sensu kupować wózka z gondolą. Aczkolwiek osobiscie nie wyobrażam sobie godzinnego spaceru z fotelikiem i kilkukilogramowym dzieciaczkiem. :-) Ale od czego jest tatuś?! hihi Co do reszty zakupów to masz oczywiscie racje, wszystkiego jest w bród w sklepie i w każdej chwili mozna iść i kupić - przy czym mnóstwo marketów jest całodobowo czynnych - zatem wielkie ułatwienie. :-) Zwłaszcza jak miejsca mało. A do porodu jeszcze czas. No, czas zabrać się za obiad! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nic nie minelo :( Bol jest mocniejszy i zaczynam sie bac :/. Boli mnie cale podbrzusze az do pachwin, do tego jeszcze dol kregoslupa, jednak bol jest teraz ciagly, nie jestem w stanie odroznic skurczu choc czasem cos mocniej zlapie. Do tego jakos mi slabo i niedobrze. Maz jest w pogotowiu pod telefonem i przyjaciolka do mnie jedzie. Trzymajcie kciuki by przeszlo bo ja jeszcze nie chce rodzic :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to przyczłapałam od okulisty. Kurcze, normalnie się zmęczyłam :) Pan doktor oczka przebadał, na szczęście wada się nie pogorszyła. Ale ogólnie stwierdził, ze taka wada wzroku i typowe dla niej zwyrodnienia siatkówki w zasadzie eliminuje poród siłami natury. Zbyt duże ryzyko odklejania się siatkówki. I takie też dostałam zaświadczenie. Zatem sprawa chyba przesądzona. Ela, widzę dziś nastrój bojowy :) I bardzo dobrze, chłopów czasem trzeba doprowadzić do pionu, bo oni się jakoś rozregulowują normalnie :D Ejmi musisz jeszcze troszkę wytrwać w domku i się doleczyć. Na dworku owszem piękne słonko świeci, ale wiatr jest zimny okropniaście. Dobrze, ze się ubrałam ciepło na te wyprawę dzisiejszą bo by mnie nieźle przewiało. Choć znowu tam gdzie nie wiało było mi wręcz gorąco :O Nadia, Ty zacznij w końcu odpoczywać :) To i brzuszek Ci troszkę odpuści i ciśnienie spadnie. Wiem, łatwo powiedzieć gorzej zrobić :) Ktos taki jak ja, z tym wózkiem to tak na prawdę każdy robi jak uważa za słuszne. Ale bardzo prawdopodobne jest, ze jednak się na niego zdecydujecie w szybkim tempie, jak ponosicie ten swój słodki ciężar w nosidełku ;) No a z miejscem to już faktycznie różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejuś! Trzymam kciuki! Mam nadzieję,ze jeszcze przejdzie! Dzwoniłaś może do ginekologa? Spróbuj z pewnością coś doradzi. Przynajmniej powie czego się możesz spodziewać. Kurcze,aż się sama zestresowałam. Jakbym to ja miała bóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Deseo :( Niech to Malutkie się uspokoi, a Ty dzwon do lekarza. Może coś doradzi. A jak nie minie do jedź do szpitala... może jakiś zastrzyk rozkurczowy... Tez się zaczęłam stresować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - dzwoniłaś do swojej Ginki? Kurka...może faktycznie się zaczęło. żadnej krwistej wydzieliny nie masz, nie zszedł czop? Musisz poczekać i zobaczyć co będzie się działo, bo leków rozkurczowych raczej nie powinnaś brać jeśli akcja porodowa się rozwija. masakra :( jeszcze 2 tygodnie mogłabyś pochodzić..... No trzymam kciuki w każdym razie i w miarę możliwości daj nam znać co się dzieje... Aguś - Mój nie jest typowym "trepem" jak to się powszechnie mówi, skończył wojskową geodezję i jest kartografem - czyli robi mapy, tak wiec ma robotę ściśle specjalistyczną i nie ma na co dzień styczności z żołnierzami, poligonami i tak dalej (czasami jakieś ćwiczenia), no tylko czasami ma służbę i wtedy cała jednostka jest na jego głowie, ale tak to pracę ma spokojną przy komputerze. Zresztą Gawit może potwierdzić, że mój mąż jest całkiem normalnym spokojnym facetem bo znamy się prywatnie :) No a jeśli chodzi o całą "wojskowość" no to jednak ja sobie cenię to, że mam w domu porządek, że wszystko jest poukładane, przemyślane, zaplanowane - sama taka jestem więc mi to bardzo pasuje :) ktoś taki jak ja - nie wyobrażam sobie dzwigać nosidełka na spacerze :) no ale każda mama robi tak jak uważa za słuszne :) Madzialińska - no więc chyba wszystko jasne - nastaw się pozytywnie do cesarki a rekonwalescencja po porodzie będzie szybsza. Mój gin mówi że nastawienie psychiczne to podstawa, szybciej wtedy kobieta dochodzi do siebie. Ja wszystkie ustalenia będę miała 24 października, to będzie 3 tygodnie przed terminem. Zależy mi na porodzie w Białymstoku i na opiece lekarza, który spowodował u mnie cud zaciążenia :) Ale coś czuję że u mnie też będzie cięcie- zdecydowana większość ciąż wysokiego ryzyka tak się kończy. No chyba że mały zdecyduje za nas i wylezie sam grubo przed terminem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej ale ja sie tak nie mecze przynajmniej mi sie tak wydaje robie tylko to co musze ...:( ale dziekuje za troske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się zmęczyłam tym gotowaniem i staniem przy garach :/ Ale zupka wręcz łapki lizać, a z kopytkami poczekam na mężulka, bo jakoś się zasyciłam tą zupinką :) Ela ja jestem na I roku mgra i mam tylko 4 przedmioty i mało zjazdów, co dla mnie nie jest dobre, bo może się tak zdarzyć, że nie spotkam któregoś z profesorów :/ Teraz w październiku mam 2 weekendy potem w listopadzie też 2 z czego będę tylko na 1 weekendzie, bo potem to już dzidzia może być na świecie i wrócę dopiero po nowym roku jeśli mój stan mi pozwoli. Współczuję Ci, bo wiem jak jest na II i III roku :/ Dla mnie chyba II rok był najgorszy ale wyciągałam wszystko za pierwszym podejściem. Damy rady Kochana :))) A jaki kierunek studiujesz? Ja jestem na wydziale ekonomiczno-socjologicznym o specjalności przedsiębiorczość w biznesie. Ejmi mam identyczny nawilżacz powietrza :))) Dziękuję za życzenie powodzenia :) deseo jestem serduszkiem z Tobą. Trzymaj się dzielnie Kochana, a Adaś lepiej niech nie robi niespodzianek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dostałam nawilżacz i termometr - ale mam zabawę z tym termometrem, super jest, wygląda jak telefon komórkowy, 3 sekundy i temp zmierzona - myślę, że przy dziecku będzie idealny :) Nawilżacza nie włączam, poczekam z tym na męża, poza tym nie ma sensu go używać skoro u mnie jeszcze nie grzeją i nie ma suchego powietrza. Dostałam też butelki, zainwestowałam w firmę Tomme Tippe, mam 2 butelki 150 ml i 2 szt. 260 ml (butelki są super takie fikuśne no i bezkolkowe), plus dwa termoizolatory. Z tej samej firmy dostałam od koleżanki laktator. Dodatkowo mam jeszcze jedną butelkę z Aventu i też termoizolator do niej - dostałam w prezencie - tak wiec sprawy butelkowe mam już chyba za sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki :) Długo nic nie pisałam (jak zwykle z resztą) ale starałam się prawie na beirząco czytać. Zaczęłam 3 tydzień zwolnienia lekarskiego w sumie to czwarty ale jeden jeszcze w pracy przesiedziałam - jakoś tak nie mogłam się rozstać :) Tak sobie patrze dzisiaj na kalendarz i zostało tylko 5 tygodni albo aż. Te ostatnie chyba będą najgorsze. Nie znosze takiego czekania. A pewnie i tak nie urodze w terminie tylko sporo po bo Mały był na każdym USG młodszy. Niby lekarz mi powiedział że terminem z USG się nie sugerować bo każde dziecko rośnie inaczej i po prostu może być mniejsze. No zobaczymy. Przytyłam ogólnie 7,5kg czyli nieduzo ale tak mi ciężko się odwrócić z boku na bok że szok. Może dlatego że kręgosłup mni boli i pachwiny. Normalnie z tymi pachwinami to wytrzymać juz nie mogę. Jak paralityk sie poruszam. Tragedia. No i ogólnie jeszcze to się podłamałam bo w szpitalu w którym chce rodzić nie mozna wykupić znieczulenia. Brak jest anestezjologów i czasami musieli podobno od wypadków odchodzić jak była jakaś nie cierpiaca zwłoki cesarka. No i teraz to zaczęłam się bać porodu :( Z gadżetów dla Malego narazie chyba mamy wszystko, nawet łóżeczko mąż skręcił juz bo jest w nim szuflada i chciałm poukładać w niej kocyki itp żeby się nie poniewierały. heh ale się opisałam :) Zmykam teraz do nauki bo pod koniec listopada jak się uda to do tego egzaminu na urawnienia chce przystąpić więc pora najwyższa zacząć się uczyć. Materiału jest po rpstu yule że łapki mi opadają. Zamiast Maleństu bajki czytać to racze go prawem budowlanym, kodeksem postępowania administracyjnego i całąstertą przeróżnych rozporządzeń. Wyrodna matka ze mnie :| Miłego popołudnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Wpadłam tylko na moment powiedziec, że musieliśmy na parę dni przenieść się do rodziców, a tam jestem bez netu! myślę, że najpóźniej w piątek wrócimy do siebie! Pozdrawiam i niech mi się tu żadna nie rozpakuje ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) mamuski czytam was intensywnie ..... ja nadal zalecenie leżenia 20.10 jeszcze Ugs zobaczymy ile sie cieciątku utyło. ja torbę do szpitala pakuje powoli i trzeba się będzie brać:) lekarz powiedział że koło 1, lub 5 listopada już mogę się szykować pozdrawiammmmmmmmmmmmm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jeszcze w domku i nigdzie sie nie wybieram :). Do ginki dzwonilam, do poloznej tez. Ginka ma dzis dyzur wiec jesli bol nie przejdzie to mam przyjechac, chyba ze wczesniej bede miala regularne skurcze. Ale teraz bol jest slabszy, nadal jest ciagly, wiec mysle sobie ze to nie to, choc jeszcze 3h temu lzy mi az szly tak bolalo :( - jesli to byly tylko skurcze przepowiadajace to..... Co do czopu to mozliwe ze schodzi bo pojawil sie gestszy sluz na wkladce, ale nie jest z krwia. Mysle ze wszystko powoli sie wyciszy i jeszcze Adas posiedzi w brzuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Póki jetsem jeszcze u siebie to tak szybko poczytałam co u Was :) Nadia nie pamiętam nazwy ulicy :( pojechaliśmy na Jagiellońską, a tam gość nam powiedział, że tu mają tylko prdukcję, biuro i magazyny, a sklep jest gdzie indziej! wytłumaczył mojemu mężowi gdzie, jak tam jechać. ulica się na A nazywała, ale niestety nie pamiętam dokładnie :( ciężko tam było dojechać, same domki jednorodzinne i na końcu tej ulicy sklep! deseo kurczę jeszcze troszkę poczekaj! Pozdrowionka dla wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×