Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej:) Od wczoraj jakoś nie mogłam się zebrać żeby wejść na kafe. Olga wczoraj też jakaś taka płaczliwa była i dzień mi zleciał nie wiem kiedy. W nocy też ostatnio jak wstanie na karmienie to potem minimum 1,5 godz. usypiania. Coś się chyba wszystkim dzieciom cos poprzestawiało z tym spaniem. Je mi też jakoś dziwnie- mniejsze porcje a częściej, co w nocy mnie zbytnio nie uszczęśliwia. Po testowaniu jabłka doszłam do wniosku że smakowo kwaśne jabłko mojemu dziecku nie podeszło za bardzo. Podawałam i papkę i soczek- entuzjazmu dzikiego nie było i nie wyobrażam sobie że zje mi cały słoiczek jabłka czy wypije cały soczek. Po wypiciu soczku takiego rozcieńczonego z wodą był płacz i prężenie i już się przestraszyłam, ze brzuch ją po tym jabłku boli ale poszła kupa i przeszło. Dziś podałam Sinlac. I posmakowało. No i treściwszy posiłek zadziałał tak, ze zasnęła na rękach a jak odkładałam ją do łóżeczka to tylko otworzyła jedno oko i śpi. Zobaczymy jak długo ją trzyma mleko z kaszką. Jeśli brzuszek nie zaprotestuje to będę jej dawać na noc. Agulinia ja mam podobnie z chrztem. My nie mamy ślubu kościelnego i póki co nie zamierzamy brać, tyle, że niby w naszej parafii ochrzczą- tak twierdził ksiądz chodzący po kolędzie. Tyle, że nie byłam jeszcze załatwiać sprawy w kancelarii. W razie jakiś oporów będę załatwiać chrzest ze znajomym księdzem siostry, który u siebie w kościółku ochrzci " za flaszkę". Agulinka ten neurolog to wyjątkowy pacan. Tak ustawiać wizytę wiedząc, ze pacjentami są małe dzieci. Ale tacy ci lekarze są ( nie wszyscy oczywiście, ale zdecydowana większość). Pracuję w służbie zdrowia, więc coś niecoś na ten temat wiem. Natalie współczuję straty pieska. Ja sama mam psa i 2 koty i jak niedawno mieliśmy poważne podejrzenie nowotwora u psa to strasznie to przeżywaliśmy. Nadia ja na twoim miejscu poszłabym jednak drugi raz do lekarza. Naściemniałabym, ze miało dziecko gorączkę i niech coś da i koniec. Lekarze często bagatelizują i wrzucają wszystkich do jednego worka a dlaczego ma się Twoja Amelka tak męczyć z tym kaszlem. Podłóż jej koniecznie coś pod materac żeby spałą wyżej to jej ten katarek będzie ściekał do żołądka a nie na oskrzela. I psikaj jej ta woda morską i odciągaj często z noska. Życzę żeby Amelka szybko wyzdrowiała:) Jak tak was czytam to ja chyba za grubo Olgę ubieram. Przy mrozach było ok, ale teraz jak słońce przygżało to była troszkę spocona. Przeginam z tym ubieraniem, ale to przez to ze ja jestem zmarźluch, no i boję się, ze ją zawieje itp. pierdoły. Madzialińska zaproszenie wysłałaś do mnie:) I dziękuję za wszystkie zaproszenia:) Ejmi, no widzisz ? Zamarwiałaś się a tu nie trzeba żelaza podawać.:) Mówiła ciotka toszi, że może nie będzie Krzysiowi to potrzebna? haha:) Super, ze mu się poprawiła morfologia bo to podawanie żelaza jest upierdliwe+ ja jeszcze podaję rozkruszony kwas foliowy, który się do bani rozpuszcza. No ale jak mus to mus... Aleksandrunia, kurcze ale Ci się porobiło. Trzymam kciuki, żeby się pogoiło szybko. Szkoda, ze wcześniej nie wiedziałam ze są takie tabletki na laktację to może by mi się udało ja rozbudzić. Może przy drugim dziecku mi się ta wiedza przyda:) Micha super, ze Olga się wyciszyła. Może faktycznie miała te kolki i ten Infacol pomógł. Thekasia, kobieto to ty horror w tym szpitalu przeżyłaś, nie mówiąc już o Tomku biednym, którego tak masakrowali. Jednak ta angielska służba zdrowia to nie zawsze jest lepsza od polskiej. Moja Olga od urodzenia miała wielokrotnie pobieraną krew i nigdy mi jej tak nie męczyli. W szpitalu pobierali z główki albo z dłoni gdzie miał wkłuty wenflon. A jak chodzę na pobranie morfologii to pobierają z paluszka. Można też pobrać z pięty. Biedne dziecko jeszcze się jakiejś traumy nabawi jak mu tak będą na siłę krew pobierać. Odważne jesteście dziewczyny, ze się wyprawiacie na zakupy z bobasami. Ja z moim darciuchem narazie się boję iść. Bo znając życie to mi się rozedrze w sklepie i an tym się zakończy cała wyprawa.Chociaż kto wie.. jak pójdziemy na fajne sklepy to się małej może spodobają zakupy:P uff... ale się rozpisałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia co do ulewania. może ten Nan jest przyczyną. Moja po Nanie ulewała masakrycznie. Na Enfamilu i na Bebilonie praktycznie w ogóle nie ulewa. Może rozwiązaniem byłaby zmiana mleka. Chyba, ze ci ten nan pasuje to może zagęszczacz jak Ejmi proponuje albo Nan AR? I mam jeszcze do ciebie pytanie. Co to za podkłady, które kupujesz w aptece? Jednorazowe? Dużo ich jest w opakowaniu? Mam podobnny problem kupowy jak Ejmi i przydałoby mi się takie coś. Przyczyną wylewania na plecy moim zdaniem jest raczej konsystencja kupy a nie rozmiar pieluchy, bo u mnie problem występuje przy rzadszej kupie i rozmiar pieluchy nie ma znaczenia. Zmienia się jedynie kierunek wylewu- czasem jest to na plecy a czasem na brzuch ( w drugim wariancie pipka przedstawia obraz nędzy i rozpaczy i boję się, że się przypelęta jakieś zapalenie pęcherza). Dlaczego raz wylewa w jedną a raz w druga stronę? Ciśnienie wystrzału kupy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laski! Czytam Was ciągle i czytam i jak juz się zbieram na podjęcie tematów, to już kilka następnych się zaczyna. Eh... Thekasia - współczucie wielkie!!! Dla Ciebie i małego. Ja tez bym się pewnie rozryczała, ale w takich sytuacjach mogę liczyć na męża, bo on to, by pewnie wielka awanturę urządził tym lekarzom. Bidulek Twój synuś, pozdrawiam i oby więcej nic takiego nie musiał juz przechodzić... Ejmi, gawit, madzialińska - dziękuję za zaproszenia! Ja tez małego karmię co 2 godziny, czasem 2,5. Tylko jak jak mocno zaśnie w drzemce popołudniowej, to 3 godz. wytrzyma. w nocy najdłużej wytrzymał 5 godz., ale to było tylko raz. tak średnio co 3,5 godziny. Ostatnio częściej. Ale ostatnio często odbija mu się to mleko i wylewa z żołądeczka, zwłaszcza jak mały na brzuchu leży czy na małpkę, jak to nazywacie. i nie jest to odrazu po jedzeniu, czasem nawet 1,5 godziny po. Mały nigdy nie miał skłonności do ulewania, a teraz takie cyrki, bo cała ja w kwaśnym mleku , a przy tym i on. I to kilka razy dziennie. Ble, ble... Wczoraj juz tak mnie załatwił, że zostały mi się tylko dresowe spodnie do ubrania, bo wszytko w praniu. Wy też tak macie, miałyście z Waszymi pociechami? Przypomnę, że karmię wyłącznie piersią. I mam pytanie? - Poco Wam ta morfologia maluszków? Czy to tez jakaś profilaktycznie wprowadzona metoda kontroli zdrowia? Bo jakoś u nas ona nie obowiązuje. Czy Wy tak same, dla własnej wiadomości chcecie wiedzieć czy z dzieciaczkami wszystko ok. Bo dało mi to do myslenia i może ja małego zaniedbuję... A swoja drogą- to już sama nie wiem czy można ufać lekarzom. W przychodni, do której należymy jest 2 pediatrów, ale są to zarazem lekarze rodzinni. Wiec chodzą do nich i dzieci i starzy. Dzis kupowałam w aptece Vit. D, a aptekarz mówi, żeby konsultować za każdym razem z lekarzem. a ja nato, że przecież to bez recepty. I przyszła jego żona, która w tamtym roku urodziła bliźniaczki. Mówi, że one regularnie chodziła z małym na wizyty do tych lekarzy i dopiero jak pojechała do jakiegoś tam lekarza do Szczecina ( to nasza "metropolia", 100km od nas ), to tam pani doktor na nią z buzią wyskoczyła, że co ona? że dziewczynki maja rozmiękczenie kosci potylicznej, bo za mało vit. D dostawały. Zwiększyła wtedy dawkę do 5 kropel dziennie. A ta biedna matka nie wiedziała przecież o tym, a nasi lekarze jej nie poinformowali, nawet tego nie zauważyli. na szczęście juz jest wszystko ok. i się unormowało, tzn. kości stwardniały. Ale o czym to świadczy??? przecież same nie jesteśmy w stanie postawić sobie, tzn. naszym dzieciom diagnozy. Straszne! Chyba jeszcze prywatnie do jakiegoś pediatry uderzę...Tak na wszelki wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My na szczęście kupkowego szału wylewania się z pieluchy nie mamy, choć jedziemy na Dadach z Biedronki, a kupa jak już jest to mega duża i po prostu - musztarda- jakby słoiczek wylać w pampersa. I nie śmierdzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniamoni- ja morfologię robię na zlecenie lekarza. Mała mi słabo przybiera na wadze i lekarz zlecił tę morfologię i okazało się, ze małą ma anemię. A teraz robię co 6 tygodni żeby sprawdzić czy się poprawiła morfologia - i to tez na zlecenie lekarza. U nas za to nie ma tego obowiązkowego badania okulistycznego. Co do witaminy D to ja podaję 1 kropelkę vigantolu dziennie. Gdybym karmiła piersią wyłącznie pewnie byłyby to 2 kropelki. A tak to cały czas mam podawać tę 1 kropelkę. Ale to też zalecenie lekarza. Ja tam chodzę prywatnie do lekarza. Chodziłam na początku do przychodni, ale tam to kolejka dzieci na korytarzu. Badanie i ważenie taśmowo, szybko...szybko bo już następne wchodzi dziecko. Oczywiście lekarz nie przychodził punktualnie więc pomimo wyznaczonej godziny nieraz był duży poślizg. A prywatnie idę na godzinę, czekam może z5 minut a zazwyczaj wcale, lekarz ma dla mnie czas. Bada dokładnie, zalecenia mi pisze na piśmie żebym sobie nie zapomniała, tłumaczy wszytko. Ma czas po prostu dla mojego dziecka. A bierze w sumie nie aż tak strasznie bo 40 zł. i raz na miesiąc jeszcze to nie jest aż taki duży wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybieram sie w pon do przychodni rano bo bedzie pani doktor ta co mnie przed rozwiazaniem wyleczyla zlota kobieta .... zobaczymy co powie Amelka spi juz wyzej na poduszeczce wiem ze to nie zdrowe ale nie ma innego wyjscia kaszel ma mokry i zrywajacy sie to chyba dobrze co do diety to dalam juz jej rozcienczony soczek jablkowy tak nie cale 30ml 2 razy i szalu nie bylo na poczatku troche kwasny i plula ale teraz pije i nawet nie widac roznicy czy to mleko herbatka czy soczek co do pampkow my mamy tylko pampersy orginalne mialam happy ale to takie wielkie twarde i beznadziejne a teraz nakupilam 3-4 z promocji to starczy mi chyba na 18 tyg wiez luzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michaaa i natalie82 - dzieki równiez za zaproszenia na NK. I ja znowu jestem "pogubiona", ale rozszyfruję i wszystko zapamiętam z czasem. Obiecuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja na chwilę. dzięki dziewczyny za pochwały dla olgi. mam nadzieję ze to chwilowe bo olga od sczepienia znowu daje czadu z jedzeniem. od czwartku je ok 20 budzi się między 2-4 i wcześniej zjadała butlę i spała do 6-7 a po szczepieniu budzi się i nie chce jeść tylko pić wypija 80-90 ml i idzie spać, kolejną butlę zjada o 9 ale też z protestami. więc ma przerwę w jedzeniu ponad 12 godzin. wczoraj wypiła 500 ml mleka i 200 ml wody a dziś tylko 230 ml mleka. mam nadzieję że jej przejdzie. w przychodni nie widziała pani doktor problemu w tym że olga je po 500 ml i przybrała tylko 200gr w 17 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my już chodzimy do 3 lekarzy z olgą. i każdy mówi coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey ja mam koszmarny dzien od rana bo dostalam okres, nigdy nie mialam tak regularnie juz 3raz 27 dostalam i to kolo 7rano szok...ale mam takie bolesci ze ledwo zyje te moje okresy to dla mnie najgorsze cierpienie;( ale nabralam tabletek i troszke ulzylo wiec ide robic pizze... thekasia matko kochana ale przezyliscie, biedne malenstwo a ty tez wytrzymala jestes🌼 dziekuje za podpowiedzi odnosnie podania o przedluzenie urlopu mac.. milego weekendu zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tej morfologi to nam pediatra nie kazal robic? ale coz nie bede sie sama wyrywac, zreszta u nas na pewno wszystko ok... alex oj chyba jednak sie zamienimy na jedna noc tymi naszymi szkrabami, ja tam moge sie pomeczyc a Ty przy nikosiu to bys tak wypoczela ze hohohoho 10h snu murowane;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi też czytałam o suchości w pochwie w trakcie karmienia i jakoś w to nie wierzę, u mnie jest wręcz nadmiar i nie jestem jedyna. MAm dwie koleżanki aktualnie karmiące i mają tak samo jak ja. Albo to jakiś mit, albo mamy szczęście;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili to może ja Ci podrzucę moją i posiedzisz sobie z dwoma bobaskami :) A tak na poważnie to muszę stwierdzić, że mojej małej coś dolega :( Za bardzo jest płaczliwa :( Nie była taka do czasu jak zaczęłam wszystko pojadać :( Chyba jednak muszę być na tej dietce lekkiej i nie podjadać między posiłkami, bo ostatnio mi się to zdarza :( Zaczęłam jeść ostatnio śliwki suszone, bo zarówno ja jak i mała mamy zastój :/ ale niestety nic one nie pomagają :( Ja podałam dziś małej Mleko z kleikiem i nawet 60ml wsunęła :) Ale minę miała mega zdziwiona :) Jeśli chodzi o soczki to moja regularnie codziennie piję ok.60ml. W przyszłym tygodniu mam zamiar jej podać jaki lekki deserek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff wreszcie się uporałam z porządkami w domu ;) Moniamoni - nam morfologię zleciła pediatra bo stwierdziła, że Krzyś jest blady - tyle że o tej bladości to ja alarmowałam jak Krzyś miał może 2-3 tygodnie, ale wtedy położna stwierdziła, że jest wszystko z nim OK. Zrobiliśmy morfologię wyszła anemia, ale to była anemia fizjologiczna. Teraz jest już wszystko ok, a bladość nadal jest, po prostu mały ma jasną karnację ;) Agusiaradom - przecież nie wszystkie kobiety mają tak jak piszą o tym w książkach, teoretycznie każda matka nie powinna mieć problemów z karmieniem i laktacją a wiemy że rzeczywistość jest inna, wszystko zależy od organizmu kobiety i jej gospodarki hormonalnej :) Toszi - ruszyłaś z rozszerzeniem diety pełną parą widzę, ja póki co dałam tylko jabłko i na spokojnie w przyszłym tygodniu będziemy testować marchewkę. Sinlac póki co leży w szafce, jak mały skończy całe 4 miechy to mu podam i zobaczymy. No i jeśli chodzi o kupy to już teraz wiem, że to nie o pieluchy chodzi tylko o konsystencje "paskudy " (bo tak my nazywamy z Krzysiem kupki) dziś poszła kupka gęstsza i nie wylazła ;) Jejuś ale mi dziś dzień zleciał szok dopiero co był ranek a już wieczór i zaraz kąpiel i usypianie Krzysia. Mały poprawił się z jedzeniem wrócił do swojej dawki ok 850 ml mleka...no ale nadal nie chce nic pić...może i to mu minie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AlexandruniaK - czy Ty karmisz piersią i podajesz już małej soki i kaszkę dałaś? Bo ja też karmię. Widzę, że masz małą 2 dni młodszą. I Ty już wszystko tak? A może się myle, że karmisz cycem? Ja też już bym chetnie coś małemu zapodała, ale boję się trochę, że cycka mi odrzuci jak zacznie próbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi boisz sie zakupow hihi ;) ja juz mam za soba mnostwo dni spedzonych od rana do nocy w centrach handlowych. wczoraj po tym szpitalu sobie pojechalismy do mega centrum i siedzielismy tam do 22. w sumie bylo fajnie bo z malym 3 razy poszlam do tych specjalnych pokoi dla karmiacych matek. sa czyste, puste no i intymne :) no i tym razem maly nie marudzil za bardzo i nawet sie najadal , że 5 minutek i po sprawie. nie wiem tylko jak to bedzie jak pojade do polski i tam w szczecinie np. w centrum bede musiala go nakarmic....tak nawet kible sa tragiczne i zajete a gdzie tu karmic dziecko??? MoniaMonii moja morfologia to byla z powodu bladości tomka. jak dziewczyny pisaly ze beda robic to nie widzialam w tym nic dziwnego a teraz jak sobie przypomne to wolalabym juz unikac... Mili witam w gornie zaokresionych :( moj trwa juz jakis tydzien i nie zapowiada sie zeby sie konczyl...buuuu. a kiedys mialam takie 2-dniowe.. a ile centymetrow zyskaly wasze maluszki?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasia olga niby jak miała 8 tyg urosła 8 cm a teraz po kolejnych 6 tygodniach już nic. ja dziś się trochę podłamałam i mam nadzieję że to tylko reakcja na szczepienie bo olga pije wodę a nie chce jeść. do tej pory wypiła 300 ml wody i 240 ml mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Micha być może to reakcja na szczepienie- brak apetytu. Dobrze, że pije wodę przynajmniej się nie odwodni. Ale faktycznie malutko zjadła. A mierzyłaś jej temperaturę? Jak jutro będzie to samo to ja bym dzwoniła do lekarza pytać czy to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thekasia... hehe.. no boję się:) Ja sama nie lubię teraz łazić po sklepach o tej porze roku bo mi gorąco:P W ogóle średnio przepadam za łażeniem po sklepach. Z reguły idę po konkretną rzecz i kupuję i wychodzę. Musze mieć dzień na buszowanie po sklepach. A z Olgą to sobie nie wyobrażam bo ona by mi się pewnie rozdarła. Spociłaby się bo w sklepach gorąco. Poza tym ja nie karmię piersią więc mało czasu na zakupy. I schizowałoby mnie to chyba dlatego narazie daję sobie luz. Chodzę bez dziecka, niech mąż się trenuje w opiece nad dzieckiem a ja połażę po sklepach bez nerwów. ale podziwiam Was, ze sobie tak na luzie z bobasami uprawiacie shopping:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! My już w domku.Mały,choć nie minimalny ;-) spacer zaliczony. Ale powiem Wam wpadkę dzisiejszą naszą... wchodzimy do teściów,a tam torcik stoi, Przem pyta a to z jakiej okazji, a mama jego mówi,a z takiej lutowej.. i myslimy, myslimy,aż nas oświeciło,ze teście wczoraj rocznice slubu mieli.. Popatrzylismy na siebie i ja mówię, Przem, zapomniałes torby Małej z auta, a tam mleko jest, biegnij szybko... no moj lotny jest i pobiegł i wrocił po 15 minutach z małymi prezentami..hihih.. Ale nam wstyd:-) A jeszcze miesiac temu mielismy setki pomysłów co im kupic w prezencie hihi i potem nam uleciało.. Alex - to nie masz wesoło.. jednak ten okres 3-4 miesiąc jest przełomowy i nikt mi nie powie,ze jest inaczej.. Dziewczęta! dziś czarujemy Marcelinke! :-) Theksia - to co napisałaś to moge podsumowac jednym słowem - Masakra! Może wspomnij im na drugi raz,ze takiemu małemu dzieciaczkowi to z paluszka lub piety się krew pobiera i wtedy nie ma takiego horroru! Odstrzeliłabym tam wszystkich po kolei - matko, żeby dziecku krwi nikt nie umiał pobrac i tyle trzeba było czekac? Słowo daję, trzeba mieć nerwy ze stali.. I jeszcze okres dostałas.. no to krwawo było,ze sie tak wyrażę ;-) Z wagą nie jest żle, bo przybiera.. , gdyby tracił to jest żle.. ale nie traci :-) No i teraz już trzeba wziąć pod uwagę,ze dzieci nie bedą przybierac po kg na miesiąc, tylko mniej.. I pamiętaj,ze szczepienia były, to tez ma wpływ.. Karola miała 54,a dziś ją mierzylismy i wyszło ok. 64-65cm. Zatem jakieś 10cm urosła.. A pamiętaj,ze Tomka nie mierzyli po porodzie, tylko pózniej.. zatem z pewnością urósł więcej.. I w ogóle podziwiam,ze tak z małym dzieckiem bez obaw jedziecie na całe dnie do centrów handlowych, dla mnie to jest jedno wielkie skupisko zarazków. tyle ludzi, każdy coś przynosi, choć teraz już dzieciaczki mają pewną odporność i raczej niczego nie złapia. Ale ja przewrażliwiona na tym punkcie troszkę jestem.hihihi taka moja natura! ;-) strachajła.. Poza tym nie przepadam sama za takimi miejscami i zakupy dłuższe mnie nudza.. hihih.. I wydaje mi się,ze w Polsce nie ma już wiekszych problemów z przebraniem dziecka w takim miejscu.. ale z karmieniem to raczej tak, bo ja nie widziałam miejsc siedzących ... pewnie bedziesz musiała w jakiejś kawiarence, w bardziej ustronnym miejscu przysiąść.Dacie radę! Ejmi my kupujemy takie podkłady i za taką cenę: http://www.doz.pl/apteka/p15244-Seni_Soft_podklady_higieniczne_60_cm_x_60_cm_30_szt Ale teraz widze,że te mniejsze się bardziej opłaca, ale jak ja zamawiam, to one zawsze są niedostępne i biorę chcąc nie chcąc te wieksze, bo juz nie mam innych.. http://www.doz.pl/apteka/p9989-Seni_Soft_podklady_higieniczne_40_cm_x_60_cm_5_szt Polecam! tylko prawda taka,ze jak kupa wypływa to podkład tez się pobrudzi.. hihih. Nie kupiłam zageszczacza jeszcze, bo w aptece mojej nie mieli, ale to już którys raz kiedy coś dla dziecka chcę i nie ma i zawsze pani mówi,ze tu w okolicy małych dzieci nie ma i oni nie zamawiają takich produktów, zatem zamówię sobie przez net i wtedy moge tam odebrac.. No i widze,ze sobota wypełniona robota na całego :-) Toszi - moj brat był w podobnej sytuacji i ks nie robił żadnych problemów, chrzest mieli od ręki. :-) Zerknij na te podkłady..My takie - tylko te największę, zabierałysmy do szpitala po porodzie. ja jestem z nich bardzo zadowolona, bo na początku co przebieranie to prałam okrycie przewijaka, bo Karola uwielbia siknąć jak tylko odchylę pampka, a te podkłady są wybawieniem i starczają na długo..- duża paka, ale polecam te mniejsze, kup sobie na próbe jedną paczkę. Moniamoni - nic się nie martw i nie panikuj, morfologię zleca lekarz.. Nie wszystkie robiłysmy ja, bo nie u wszystkich wyszła taka potrzeba..ja nie robiłam :-) Profilaktycznie zawsze można.. ale myśle,ze nie ma potrzeby :-) I też musze przyznać,ze kupka dziecka piersiowego całkiem znosnie pachnie, ale już na mm to smrodek mały jest. ;-) Nadia - dobrze,że pojdziesz z Małą do lekarza, a co do pokarmów nowych, to naprawdę nie spiesz się.. masz czas.. Amelcia się przecież mleczkiem najada.. Micha - na pocieszenie to tylko powiem,ze u wielu z nas po szczepieniu się troszkę jedzenie rozregulowało.. , my przez tydzien nie moglismy wrócić do normalnje dawki 150ml i nadal bardzo rzadko Mała taką porcję je. Mimi - ja się chętnie pisze na domowa pizze ,a raczej na okruszki po niej hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko zapraszam na pizze domowej roborty;) robilam pierwszy raz ale wyszla przepyszna, chyba bede robic czesciej... a tak w ogole to chyba mnie przechrzcilas:D mimi tez mis ie baaardzo podoba;) ja tam z moim bablem prawie od urodzenia (na poczatku byla ta plaga swinskiej grypy)spedzam godziny w sklepach bo co ja innego mialam robic jak mrozy byly, nie ma jak ani gdzie wyjscale, wiec sobie chodzimy ogladamy a to na kawke i ciasteczko sie przysiadzie i tak cale weekendy spedzalismy w centarach handlowych, zazwyczaj jezdze z siostra wiec jak cos to mam asekuracje tzn siostra pcha wozek a ja niose misia ale to tylko raz tak bylo, a z przewizjaniem nie ma problemu sa te pokoiki do karmienia i przewijania choc ja tam nie karmie bo bywa ze strasznie smierdzi, przewijam i uciekam... na poczatku tez mialam zawsze pod reka te [podklady semi no ale wtedy to byly kupy rzadkie i czeste... a z mezem widze ze rozumiecie sie bez slow, wspaniale wybrneliscie z sytuacji;) aaa przed chwila skakalismy z radosci nikolinek zrobil kupe! sam! malo pampik nie pekl, zagladam a tam niespodzianka i to taka fest:D czyzby to po jablku???ale on je jadl 3dni temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo u nas weekendowo - moj maz jest w domu wiec mała zachowuje sie jak aniołeczek. Zaliczylismy spacer po Konstacinie i nawet wyszlo slonko. Jutro jedziem na imieniny do mojego taty wiec tez pewnie fajnie spezimy dzien. No i dzis zrobiłam rozszerzania diety ciag dalszy. Dałam malej sloiczek (tzn. 2 lyzeczki) gruszek williams HIPPa. Pałaszowała jak nie wiem co. Oczywiscie degustacja zakonczyła sie wielka awantura. Podejrzewam ze gdyby tylko mogła to zjadła by cały ten sloiczek w 3minuty.No i poki co smak gruszek wygrał u nas ze smakiem marchewki i jablka. Zdecydowanie najbardziej jej smakował. Ejmi - pisalas ze krzys po tym nocnym placzu sie "wzdrygał". Moja mala ma po takim wiekszym placzu taką jakby sapkę. Co kilkanascie sekund jakby szybciej oddychala przez 1 sekunde. Nie potrafie tego dobrze opisac. Caly czas sie zastanawiam czy tego nie zglosic lekarzowi, czy moze maluchy tak po rostu mają. Napisz mi prosze jak to wyglada u Krzysia czy to to samo mniej wiecej? dziewczyny co do witaminek to nie wiem jaka wit d3 kupujescie ale lekarz moze przepisac wit d3 w kropelkach za 3 PLN - np. DEVIKAP - starcza na dobre kilkanascie tygodni, a wiem ze ta w wyciskanych VitaD kosztuje cos kolo 30PLN i starczalo nam na 2 tyg Powiem wam ze i my milismy przeprawe z lekarzami co prawda bardziej smieszną niz straszną, my w grudniu bylismy w sprawie krostek na czole u dwóch pediatrów. Jedna szalona kobieta od razu orzekla ze to alergia na czerwony barwnik stosowany w ubraniach i stwierdziła ze trzeba wyrzucic Basi wszystkie czerwone i rózowe ubranka ( czytaj 90% garderoby) i kocyki, kombinezon itp., wyrzucic materac kokosowy bo tez na pewno uczula i ogolnie starała sie nas przekonac ze tylko rzeczy ze sztucznych materiałów sa dobre, bo wszystko co naturalne to moze uczulac. Nie przyjmowała innej opcji ze to moze byc wynik skazy białkowej czy potówki. Poszlismy do innego lekarza bo uznałam ze tamta to jakas szarlatanka:D Inny lekarz od razu stwierdził ze to sa zwykle podraznione potówki. Kazał tylko je natłuscic i juz. Ja uznałam ze skoro obydwie diagnozy sie calkowicie wykluczja to odczekam chwile bo zadnemu nie wierze. Nic z tym nie zrobiłam i w sumie po 2 dniach czólko było czyste czyli lekarz nr2 wygrał:). No ale gdybym tak na slepo uwierzyła lekarzowi to .... Basia by chodziła chyba w samym pampersie:D i spała na karimacie:D AlexandruniaK - jaki kliek dajesz Marci ? tyle postów naprodukowałyscie ze nie mam czasu sie do wszystkich odniesc. Nadrobie w tygodniu jak "starego" nie bedzie :):):) Michaa - ja bym na twoim miejscu powiedziała lekarzowi o tym niejedzeniu Olgi. Chociazby po to zeby ciebie uspokoił, bo moze Olga ma akurat taki etap. Ale jesli nie je tyle ile powinna to mysle zepediatra powinien o tym wiedziec. Agulinia - gratuluje faceta, trafilas na wyjątkowo domyslny "egzemplarz" :) to sie rzadko zdarza, pamietaj :D zmykam sie relaxić, w koncu weekend po ciezkim tygodniu pracy:) Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej!!! My dziś mnóstwo spraw mieliśmy do pozałatwiania i cały dzień poza domem byliśmy a młody z babcia dokazywał zatem wpadłam teraz pożyczyć Wam kolorowych snów i spokojnej nocki. Alex dla Ciebie szczególnie :) . TheKasia współczuje przeżyć. My ostatnio byliśmy na morfologii tak profilaktycznie bo wyszła idealna ale o ile młody darciuch jest straszny tak nawet oboje nie wiedzieliśmy kiedy mu pielęgniarka paluszek nakłuła i krewka poleciała. Obeszło się bez płaczu i w kilka sekund. Dziewczyny co do podkładów to kupuje te same do których linki Agulinia podała i nie wyobrażam sobie życia bez nich. W nocy jak zmieniam małemu pieluszkę to pod pupke w łozeczku mu podkładam i ciach, raz i pieluszka zmieniona żeby go z łóżeczka nie wyciągać i nie rozbudzac. Nie mówiąc już o przebijaku czy wizytach u lekarza. Ejmi dzięki. Poduszka klin kupiona. Szymuś właśnie na niej śpi. I jemu na buźce tez czasem coś jeszcze wychodzi. Dziewczyny jutro napisze cos więcej bo dziś już padam na twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała śpi juz.. i znów nam to zrobiła,ze o 19 zasnęła, tak niby na 40min a tak naprawde chyba juz myślała,ze noc i spimy dlugo.. więc przed 9 ją wybudzilismy z ogromnym trudem i szybka kapiel, potem wrzask przy ubieraniu - ale to chyba z głodu juz i butla i spi mi dziecko pieknie.. oby do 4 przynajmniej hihih. Marzenie! Mimi - moja Kochana, znaczy się Mili... tak, Ciebie też podziwiam,ze od malutkiego tak się prowadziliście po skupiskach ludzi.. , ja się zwyczajnie bałam.. Skoro pizza pyszna wyszła, to ja się wpraszam nastepnym razem i daj od razu przepis na ciasto.. ja robiłam kiedyś pizze,ale to było tak dawno,ze już nie pamietam..a chętnie w tyg bym zrobiła.. Hihi, jak kupa cieszy! no,nie? Ja dając butlę Małej po kapieli, słysze,ze idzie kupa.. więc na przewijak i zagladam,a tam prawie nic.. - troszkę się rozczarowałam.., zdejmuję pampka,a tam cała kupa na plecach.. hihi,ale już nie kapalismy drugi raz, tylko umyłam dokładnie :-) I prawda, z moim rozumiemy się czasem bez słów. Szybko sprawę załatwił, teściu na serio myślał,ze on po Małej torbe poszedł..hihih Młodamamuska - tak, ja wiem,że mi się skarb trafił... i ze nie wszystkie mają takie szczęście! I ja to bardzo doceniam! :-) No, to Basia zasmakowała w gruszkach.. My mamy Vigantol w kropelkach i podaję Małej od 15 dnia i jeszcze mi końcówka została.. ale przyznaję,ze łatwiej podac tą wit w ampułkach, tak jak Monia podaje. Tu ja nigdy nie wiem,czy już dalam, czy jedną krople, czy wiecej.. Agulinka - w końcu sobota jest, trzeba sprawy pozałatwiac.. hihih Ja też zmykam do spania - trzeba korzystac jak Mała już spi.. No i mamy złoto! Aż mnie ciarki ze stresów przechodziły jak Justyna biegła.. Ona jest taka fajna i przy tym taka skromna! :-) Karaluchy! i dobranoc! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Micha 8 cm? wow....to duuuzow porwnaniu z tomkiem...nie wiem czy cos z nim nie tak czy moze byl za duzy i stopuje..wspolczuje ci z powodu malego niejadka...wiem jak musisz walczyc o kazdy łyczek i jak cie to martwi...badz dzielna. jestes super mama i Olga zaczenie ladnie jesc . zycze ci duzo radosc moja droga Toszi czasem to tesknie za tym bez dziecinnym szopowaniem ;) teraz to trzeba pchac wozek przed soba ...ale przynajmniej jest za co torby zawieszac ;) ale co prawda to prawda...zakupy to juz nie to samo...no i rozmiar nie ten sam ;) Agulinia dziekuje :) no biore gleboki oddech i jakos ide dalej ;) o pobieraniu krwi z pietki to nie slyszalam- myslalam ze tylko nakluwaja ją zeby pobarc te kropelke na badnie pod katem tej rzadkiej choroby-wybacz...za pomnialam jej nazwy ze zmecznia.. i rocznica tesciow sie nie przejmu. w tym calym dzieciowym amoku nie trudno jest zapomniec...zrozumieja :))) a co do wzrosru to na sylwka - wiec w 7.5 tygodniu mial 60 cm. a w 16 tyg zaledwie 64...staram sie nie martwic choc serce mnie boli...moze po prostu on dorownuje do rowiesnikow.. a co do zakupow to juz mnie nie przerazaja te zarazki itd. kiedys mialam taka manie - czyscilam non stop co popadlo, co chwile szorowalam rece ale jakos od porodu mi przeszlo. w sumie nasze maluszki juz biora do raczek zabawki, nie raz niezbyt czyste czy zakurzone, potem beda drylowac po podlodze i lizac nasze kapcie ;) wiec chyba nie popadaja od tego ;) Agulinka wow, to pieknie wam poszlo...nam wmawiaja ze maly jest maultki i dlatego nie ma żyłek...ale to chyba genetyczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki Wpadam na moment życzyć Wam miłej niedzieli 🌻 My dziś wybywamy i pewnie dopiero wieczorkiem zawitamy do domku, ale pogoda piękna, słoneczko aż się chce wyjść ;) mlodamamuśko - dokładnie tak jak piszesz to takie zanoszenie, wzdryganie, brak oddechu, ciężko to opisać ale myślę że to właśnie to... ja nie zgłaszam tego lekarzowi myślę że to normalne jak dziecko przezywa duże emocje, ja pamiętam że moja siostrzenica miała to samo jak się spłakała jak była malutka. W końcu to przechodzi... ale żal dzidzi.. Buzialki, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mamuski!! Ja tez zycze milej niedzieli i mam nadzieje ze u Was swieci takie samo slonko jak za moim oknem - cudowna pogoda :). My dzis znow intensywny dzien mamy przed soba. Takze poczytam co u Was i napisze wieczorem. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Wieczorem podchodziłam 3 razy do usypiana małej :/ Bratowa stwierdziła, że te "wyskoki" małej to jej idealnie pasują do ząbkowania :/ Wszystko jej się zgadza - ślinienie, pchanie wszystkiego do buźki, niespokojny sen, płacz i zrywanie się z płaczem ze snu... moniamoniii tak ja karmię tylko cycem. Podałam małej wczoraj kleik na Bebilonie i soczki już od tygodnia jej daję. Jak na razie na cyce nie protestuje :) młodamamuska ja daje jej zwykły kleik ryżowy z Nestle o taki http://www.nokaut.pl/kaszki-dla-dzieci/nestle-kleik-ryzowy-170g.html Dziś rano jak bawiłam się z małą to jak jej moim nosem przytulałam do jej policzka to tak się śmiała w głos, że myślałam, że padnę ze śmiechu :) Po za tym mam nową zabawę z małą, a jaka jest radość...mianowicie kładę się na podłodze lub łóżku podciągam nogi do klatki piersiowej i kładę małą na piszczelach-przodem do siebie, czyli brzuszkiem na moich piszczelach i lekko unoszę nogi :) taka bujawka hehe Taki niezły aerobik na mięśnie nóg :) A my dziś w domku siedzimy :) Juz nie pamiętam kiedy ostatnio bylismy z domu w niedzielę :) Lece uspić małą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×