Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Miałam dzisiaj tak wyczerpujący dzień że normalnie padam z nóg... Tak więc życzę Wam (i sobie tyż) spokojnej nocy :* Małgosia znowu mi dzisiaj zasnęła podczas kąpieli :D Gawit- piątek może być jak najbardziej! Jakby coś miało się zmienić to najwyżej przełożymy na przyszły tydzień... Ejmi - Ty tu nie pisz że takie wielkie sprzątanie urządziłaś, bo znowu posypią się jakieś propozycje super, ekstra sprzętów że nam wszystkim głupio będzie ;) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Za nami ciezka noc, Adasko ma przytkany nosek i nie mogl oddychac, a ze mezu wyjechal to bylam sama na placu boju. Mam nadzieje ze nic sie nam z tego nie rozwinie. Agulinko niestety taka jest kolej rzeczy, nasze maluchy musza swoje wychorowac, nie uchronimy ich przed inwazja zarazkow. Czy zlobek, przedszkole, szkola czy inne stycznosci z bakteriami, predzej czy pozniej kazdego malucha to czeka. Zdrowka dla Was Ejmi Ty to chyba jakis motorek masz w zadku :) zeby mi sie tak chcialo sprzatac, ale ja to nature balaganiarza mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Za nami ciezka noc, Adasko ma przytkany nosek i nie mogl oddychac, a ze mezu wyjechal to bylam sama na placu boju. Mam nadzieje ze nic sie nam z tego nie rozwinie. Agulinko niestety taka jest kolej rzeczy, nasze maluchy musza swoje wychorowac, nie uchronimy ich przed inwazja zarazkow. Czy zlobek, przedszkole, szkola czy inne stycznosci z bakteriami, predzej czy pozniej kazdego malucha to czeka. Zdrowka dla Was Ejmi Ty to chyba jakis motorek masz w zadku :) zeby mi sie tak chcialo sprzatac, ale ja to nature balaganiarza mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) U nas tak sobie niestety :O Mnie boli strasznie gardło i troche się smarczę, Piotrek tez ciut nadziębiony, a Mała dziś się obudziła z zapchanym noskiem. Mam nadzieje, że będzie się jakoś trzymać, ale chyba się nie uda, bo opiekunka dziś przyszła też zasmarkana :( No nic będziemy się znów męczyć z fridą i kropelkami do noska. Musze dzis Piotrka do apteki pogonić, żeby kupił maść majerankową i pulmex. Może obejdzie się bez lekarza :O A tak poza tym to Mała dziś spała całą noc spokojnie, az dziw :) I chyba będą nam szły górne trójki. Jakoś wczoraj dała zajrzeć do buziaka i ma zgrubienia na dziąsłach. Zatem znów będzie jazda... Łazi już dokoła stołu. Kombinuje jak koń pod górkę, każdy kąt zwiedza i się złości jak się cos zabrania ;) No i jestem chwilowo bez komputera w domu. To znaczy komputer działa, nowy system postawiony, ale nie ma netu bo potrzebne nowe sterowniki do karty sieciowej. Dziś kolega ma dociągnąć w pracy i przyjść po południu zrobić do końca :) Agulinka, zdrówka dla Szymcia!! Na pewno w końcu z tego wyjdzie i będzie zdrów jak rybka. Wiem, ze masz wyrzuty, ale pomyśl sobie, że mały już to przejdzie i będzie ciut odporniejszy :) Ejmi, szalona Kobieto! Ja to Cię naprawdę podziwiam za ten zapał do sprzątania :D Ale faktem jest, ze tez powinniśmy takie porządki gruntowne zrobić teraz. Może jak Piotrek będzie miał wolna sobotę to się weźmiemy ;) Choć nie wiem w którą, bo za dwa tygodnie już sobie umówił wymianę opon w Lublinie. Ale trzeba przyznać, że pomyślał i o nas, bo serwis jest koło wielkiej galerii handlowej i stwierdził „Pojedziecie ze mną, ja sobie posiedzę z chłopakami, a Wy połazicie sobie po galerii hihihi Deseo, dzięki za foty! Fajnie tak popatrzeć jak nasze szkraby się razem bawią i nie płaczą :D No i widzę, że duzo dzieciaczków się lekko przeziębiło. Zdrówka dla Adasia! Mam nadzieję, ze zapobiegawcze działanie zda rezultat. Gawit, gratulacje dla Martynki! Proszę jak się dziewczyna rozbujała :D Zuza też bardzo lubi włazić do łazienki nawet jak jest ciemno. A jak się zostawi otwarte drzwi i światło to dziecka nie ma hihihih Agulinia, ależ z Ciebie Tytan pracy ;) Ale w sumie współczuję tyle godzin na obrotach i brak Malinki! No i zdróweczka dla Malutkiej! Biedactwo 🌼 No a tatuś niech przyjeżdża z tym wozem, bo musicie teraz objazdówę zrobić po okolicy bliższej i dalszej :D Hanka, ciesze się, że Małgoś nic poważnego nie zalapała! I oby szybciutko gardziołko doszło do siebie. Martasek zdrówka dla Ciebie! To miłego dzionka! Zdrówka wszystkich zasmarkanym i przeziębionym! Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo melduje sie z domoweo zlobka, Basiek drzemkuje a Kuba testuje na jaką dlugosc da sie rozciagnąc wlasne rajstopy:) wiec mam chwile looozu:) Kurcze niefajnie ze kolejne dzieciaczki sie przeziebiają, zdrówka dla wszystkich zagilonych. My jakos sie trzymamy, daje profilaktycznie witamine C, mam nadzieje ze sie poki co obronimy od choróbska. Ejmi - ty to jestes robocop, wielkie sprzatanie, jeszcze sobie step dowaliłas i na koniec prasowanko:) chcialabym miec tyle zapału:) Gawit - no prosze i martynka chodzi! cwana sztuka z niej, widzialysmy jak pieknie stała samodzielnie wiec to byla kwestia kilku dni zeby sama wyruszyła. Juz widze jak jej sie buziak raduje z tej wolnosci:) Agulinka - nie miej do siebie pretencji ze maly chory, sama widzisz ile maluchów choruje. Na pewno raz dwa wyzdrowieje i juz odpornosc o zbedzie lepsza. Nie ma tego złego.. tak trzeba myslec:) Agulinia - zdrówka dla Malinki, niech szybko dochodzi do siebie. Natalie - kurce naprawde moglybysmy miec hotel dla siebie? Jenyyyy ja juz widze co by to był za czad! My sie piszemy na milion procent! Hanka - cyknij no fotke jak Malgos spi w kąpieli:) zmykam, bo Kuba albo zaraz rozerwie rajstopy albo sie potknie o nie i rozwali nos. Potem sie odezweeee! baj baj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mamy dzwoniła do mnie do pracy, ze martyna kaszle i trzeba ją do lekarza zapisać, więc się zwolnilam i przyleciałam do domu! a Martynka ani razu nie zakaszlała! podejrzewam, ze moja przewrażliwiona mama coś sobie ubzdurała ;) znaczy pewnie Martynka kaszlała po nocy, ale poza tym luzik! nam idą dolne dówjki - już widać , że się przebiły! no i górne trójki mają zgrubiebia! więc pewnie się pchają! nocka dziś fatalna! mala co i rusz darla się jak opętana! nawet nie płakala tylko darla się! wszyscy chodzimy jak zombii! No i w pracy to mój ostatni tydzień jednak! jak się dowiedziałam ile gość płaci to dziękuję bardzo! nie pozwolę się tak wykorzystywać! jak wszystko podliczyłam to wysżlo oko 4 zł na godzinę, więc niech sam sobie za taką kasę zasuwa!!!!!!!!!!!!! nie jestem świnią i ten tydzień mu przerobię, ale wątpię, żeby znalazł kogoś na dlużej! dowiedzialam się, że tam jest straszna rotacja! ale nic dziwnego - skoro płaci jak płaci i jeszcze do tego nie rejestruje to niech sie buja! przepraszam nie odniosę się, bo mama zabrala Martynę na spacer, a ja idę się zdrzemnąć, bo ledwo na oczy patrzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) !!! Wróciłam z pracy, Szymuś śpi więc wpadłam się przywitać. Wie, wie ze po marudziłam wczoraj trochę... że każda infekcja wzmacnia mi Szymcia a teraz taki okres ze wszyscy chorują. Dzięki dziewczyny!!! Wszystkim dużooo, dużooo zdrówka życzę!!! I dla Tysieńki brawo za samodzielne chodzenie 🌼!!! Ola, Ejmi nie tylko Wy macie takie takie odczucia, ze dzieci są troszkę w tyle. Ja też często takie mam, bo wiadomo ze każda mama by chciała zeby jej maluch sie super rozwijał i w ogóle był naj... Ale wiadomo każde dziecko ma swoje tempo. My jesteśmy na etapie wstawiania przy czym się da i stawianiu coraz ładniejszych kroczków ale tylko jak trzyma się Szymcia za obie rączki. Do samodzielnego stania i chodzenie jeszcze nam daleko.... Ejmi wpadnij do mnie jak skończysz u siebie porządki... ;) ja się chętnie Krzysiem zajmę... a w moich szafkach też by się porządki przydały ;) . Szymus wstał zatem uciekam... Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie wiem czy ktos za mna tesknil ale donosze ze zyje:) srednio bo srednio ale zyje:) dziekuje za foteczki i zazdroszcze, az sie powylam jak ogladalam filmik i wogole jak fajnie bylo, dzieciaczki wszystkie cudne!!!!!!!!!! nadal Bsie chce na synowa;) jakby sie ktos chcial wbic w kolejke:) ja mam 3 tyg wekendy na uczelni, masakra!!!!!!!!!! 11 zjazdow, prawie kazdy piatek. nie wiem jak dam rade. dodatkowo lapie jakiegos mega dola:( a i wyslalam fotki prosze potwierdzcie czy dostalyscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko wpadłam się przywitać i spadam bo noga tak mnie rwie że aż mi łzy do oczu napływają :( Dziecko wczoraj pochwaliłam, że znowu nockę przespała to mi się dzisiaj kręciła, wierciła i przebudzała co godzinę :o Młodamamuśka - oj, ja tam nie wiem czy zrobię zdjęcie jak Małgoś śpi bo w kadrze musiałby się zmieścić pewien golutki wieloryb jak ja a to już burzy całe piękno :) Gawit - masz rację, że za taką kasę nie chcesz pracować! Facet niech se sam zapycha za 4zł na godzinę:( nie chcę nic krakać ale to znak, że musisz założyć klub malucha i mnie zatrudnić :D Zmykam na rehabilitację. Odezwę się jak wrócę! O ile ból mi nie przeszkodzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Kochane nawet Was nie poczytałam, tylko donoszę że i u nas chorowanie się zaczęło :( I ja i Krzyś dziś mamy cieknący katar, Krzyś marudzi na całego ja też kiepsko się czuje, ale po gripexie trochę lepiej, mały na razie wielkiego kataru nie ma tylko kicha co chwile i mu woda leci z nosa...zatem się zaczęło. Akurat mija 3 doba kiedy Tomka wzięło więc nas pozarażał jednak...ale dodatkowo Krzysiowi idzie górna jedyna i dolna jedyna, dziś już widzę dwie plamki na dole i górze - tak więc to też zęby. No i dziś już kupa była luźna i nocka okropna bo co godzinę wstawałam...ehhh. Babcia dziś nas już zostawia, ja naćpałam się leków to jeszcze trochę posprzątałam, ale co to za sprzątanie jak mały co chwile płacze i chce do mnie - babcia go już nie interesuje a chyba tylko drażni :O Mam tylko nadzieję, że Krzyś jakoś da sobie radę i to tylko osłabienie przez zębiszcza, bo jak pomyślę, że mamy iść do naszej pediatry to mnie ciary przechodzą bo znowu coś mu wysłucha :O Na drzemki małego smaruje pulmexem, nosek też przecieram maścią majerankową a i kupiłam nasivin tylko w spraju nie wiem czy się sprawdzi. Na szczęście apetyt małemu dopisuje dziś zjadł obiad i jeszcze deserem poprawił - tak więc to pocieszające. Uciekam, obiad trzeba przygotować a T jak wróci z pracy to babcie musi zawieźć do domku. odezwę się wieczorkiem, poczytam i poodpisuje. Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny u nas też widzę, że jednak młodą coś łapie :( i Pawła, więc ich zaraziłam :( Martynka narazie ma tylko wodniste glutki z nosa, a Pawła boli gardło :( jakiś cholerny wirus! mam nadzieję, że nie będe musiała z mlodą do lekarza pędzić! Pozdrawiam i zdrówka dla wszystkich chorowitkków (u nas są chorowiterki ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże dziewczyny czytam i wszystkie dzieci ze zlotu poza Basią-chore :( Ja mam wyrzuty sumienia, że to przez nas :(:(:( że Tomek wszystkich pozarażał :( Przepraszam Was bardzo, gdybym wiedziała, że tak to się skończy to w ogóle byśmy się z domu nie ruszali :( U nas marudkowanie w pełni, dziś dziecko nie dało mi się rozkurczyć, co chwile kwękał i jak tylko mnie zobaczył na horyzoncie to już był spokojniejszy. Sprzątanie zakończyłam - po łebkach co prawda, ale grunt, że cokolwiek ruszyłam. Babcia pojechała już do domu. Ja czuję się lepiej, ale to dlatego że biorę leki i tylko katar co chwile o sobie przypomina :O Krzysiowi też co chwile coś leci z nosa, ale mam wrażenie, że już mniej kicha niż rano, chyba maść majerankowa pomaga. Przepraszam, nie odniosę się bo mały się budzi z drzemki, dziś spanie mu nie wychodzi :( nocka pewnie też będzie ciężka...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi kochana ja też powinnam mieć wyrzuty sumienia, bo ja też zasmarkana i z bolącym gardłem pojechalam :( ale tak bardzo chciałam Was zobaczyć, że nie mogłam wytrzymać :( a teraz dzieciaczki się pochorowały :( więc nie tylko Ty masz wyrzuty sumienia!!!! nie przejmuj się! miejmy nadzieje, że u żadnego maluszka w nic poważnego się to nie przekształci! Martyna ma taki bardzo wodnisty katar i jestem pod wrażeniem, bo dawno frida u nas w ruchu nie była, a malutka grzecznie siedzi i patrzy co ja robię jak jej te gilochy wyciagam!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja sie tylko melduje,ze u nas wszystko ok,ale tak mi dni leca i tyle ostatnio Patryczek czasu pochlania,ze nie mam czasu kiedy nawet do kompa siasc.Katarek juz przechodzi,zabki chyba dalej przeszkadzaja, bo rzuca sie na wszystko co sie da i gryzie. Dzis sie ugryzl w paluszek i placzu bylo co niemiara. I nauczyl sie ladnie juz ze schodow schodzic, pokazalismy mu pare razy,ze ma tylem schodzic i teraz juz ma w tym taka wprawe,ze szok. Smiesznie to wyglada jak taki maly robaczek obraca sie do schodwo tylem i sie zeslizguje:) A ze mam na innym poziomie kuchnie iprzedpokoj , a na innym salon i jadalnie to wlazi i zlazi non stop. To tyle u nas, dzis patrys byl u cioci na sluzbie, bo musialam pare spraw pozalatwiac,wiec kolejny dzien zlecial nie wiadomo kiedy. No i kto sie szykuje na zlot w szczyrku, na kiedy mam organizowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja, ja się pisze na zjazd. Proponuję kwiecień.bo na pażdziernik chyba już za późno by coś szykowac. ;-) U nas dzień tez zleciał jakos. Tatus dał radę z Karolcia wytrzymac,ale chyba tylko dlatego,ze spała 2godz 50min No prosze mnie nigdy tak długo nie pospała. ;-0 Ale jak wróciłam o 14 do domu to tatuś w pizamie chodził jeszcze. Pieknie, normalnie pieknie. nic przez te 3 godz wolnego nie zrobił,bo jak twierdzi cały czas czekał az się obudzi . ta... Dziewczyny, to niczyja wina te choroby, u nas już jest plaga. Lekarze nie nadążają przyjmowac tylu pacjetnów,. co chwila kolejny znajomy chory. zatem to po prostu wisi w powietrzu. Jutro kontrola u lekarza, nie wiem co ona nam powie,bo ja nie widze żadnej poprawy. zadnej. Niestety nie odpisze kazdej,bo sił nie mam. A pracy sporo na wieczór i noc. :-( Zatem dobrej nocy! I zdrówka wszystkim duzym i małym i witerkom tez ;-) Dobranoc, pchły i karaluchy pod poduchy. A i ...wstepnie bysmy zrobili objazdówke po stolicy i okolicy 23 pażdziernika. bo wtedy mam wolny weekend. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Kiepski dzien za nami ale przynajmniej i ja juz zdrowa i Miłoszek bez katarju:)chociaż tyle....ale za to mis maruda straszna...ale dzis sie zorientowałam że małemu idą na raz druga górna jedynka i dwójka gorna na dole też cos się pcha....więc jednym słowem maskara;/ale co robic...czekać czekać czekac i czekać aż wyjda:) Gawit...jej....ten facet to jakaś świania!!!4 zł na godzinię w dodatku bez zatrudniena....dramat jakiś:/masz rację że rezygnujesz... Miłoszek po nocy też czasem kaszle a potem spokój jest...to pewnie od suchego powietrza czy cos:) Agulinka u nas stanie juz troszke opanowane....za to do chodzenia i u nas jeszcze daaaaleka droga:)jedynie za dwie rączki jakos nam idzie nawet coraz lepiej ale żeby tak sam to jeszcze musimy troszkę poczekać...:)Ale ja wiem że każdy dzieciaczek ma swoje tempo i staram sie niczym nie przejmować Miłosz sporo rzeczy niby umie ale jak poproszę go o coś to zrobi albo nie....nie ma tak jak inne dzieci że jak poprosisz zrób papa to on od razu robi...mówi mama tata ale czy wie o co chodzi??czasem mi sie wydaje że powoli czai że ja to mama a Michał to tata a czasem mam wrażenie że nie ma pojęcia:D tylko że jak bym teraz po tej historii że ma za małą główke niby myślała cały czas czy on czasem nie jest z czymś w tyle to bym zwariowała...bo wtedy cały czas wydawaloby mi sie że coś jest nie tak....staram sie wierzyć że moje dziecko jest całkiem zdrowe a na wszystko przyjdzie czas:) Ela ja fotki dostałam i chyba odpisałam na @ od razu:) Hanka Ty i wieloryb??He chyba Ci sie coś pomyliło??:D Ejmi zdrówka u was!!!Taki czas ....pogoda zmienna i tak to sie kończy:/ u nas katar trwał równe 7 dni...a i zauwarzyłam że przy każdym zębie Miłosz dostaje katar:/ A co do Twojego wczorajszego sprzątania...Ty to jednak jesteś idealną żoną, matką i gospodynią domową:)nic tylko brać z Ciebie przykład:)wyślij mi trochę tej Twojej energii:) Natalie mój juz ładnie umie czasem z łóżka tyłem zejsc...ale ze schodów to chciałby schodzić przodem:)ja to na razie czymam go daleko daleko od schodów:)niech lepiej na razie ani na nie nie wchodzi ani z nich nie schodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh złapałam doła :( Pojechałam na aerobik, małego zostawiłam z Tomkiem...no i mały podobno strasznie płakał, całą kąpiel, ubieranie, karmienie...Tomek mówi, że się zestresował przy nim :( Nie powinnam ich samych zostawiać, mały chory to i rozdrażniony a Tomek ma zwolnione tempo jak coś przy nim robi - nie ma takiej wprawy jak ja. No i Krzyś dostał panadol na noc, T stwierdził, że nie wie czy on płacze dlatego, że jest wkurzony czy go coś boli...dobrze że mu dał syropek, teraz mały bardzo mocno śpi - dobrze niech wypoczywa, mam tylko nadzieję, że katar mu nie będzie dokuczał w nocy. Gawit - ja myślę, że każdy coś ze sobą przywlókł nastąpiło wymieszanie no i epidemia gotowa. A dzieciaki to masakra, każde śliniło zabawki a potem się tylko nimi wymieniali - nic dziwnego, że poszło taśmowo :( mam tylko nadzieję, że to nie będzie nic poważnego. A z tą pracą? to nie rozmawiałaś o zarobkach na rozmowie o tą pracę? bo mi się wydaje że to jedna z najważniejszych kwestii, którą trzeba ustalić na rozmowie, bo z tego co piszesz to wnioskuje, że dopiero teraz się dowiedziałaś ile będziesz zarabiać? No i kasa marna na prawdę nie dziwię się, że jej nie chcesz. Martasek - nie jestem idealna, ale pocieszające jest to, że mam świadomość swoich wad i postanowiłam, że przydałaby mi się jakaś zmiana, bo przez moje kręcone rogi za dużo czasem zamieszania jest i uważam, że wiele rzeczy dzieje się nie potrzebnie. Zatem wolę zająć się czymś pożytecznym ;) Dla mojego męża zrobię wszystko bo jest tego wart :) a poza tym myślę, że jednak dużo we mnie zmieniło macierzyństwo i z takiej mega twardzielki która nie przebiera w środkach robię się po prostu silna...ale bardziej łagodna. Chyba taka być wole :) Dziewczyny uciekam, nie wiem jaka noc mnie czeka, martwię się o Krzysia, mam nadzieję, że nie będzie się męczył. Trzymajcie się, do jutra :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczeta u nas Basia sie dzielni trzyma i nie daje chorobie. Ale Kuba dzis mi tez pokichiwal i kilka razy wycieralam mu nosek. Mam nadzieje ze u nas sie nego nie rozwinie... Eh widzicie, taki czas, nie miejscie do siebie pretensji Ejmi i Gawit, zarazki poprostu wisza w powietrzu. Gawit, szkoda ze z ta pracą nie wyszlo tak jak chcialas, no ale fakt ze kasy gosciu poskapił. A podejmujac prace nie znalas stawki? No i zdróweczka dla naszej chodziarki i dla Was zeby Was tez nie rozlozylo! Ela - ja nie dostalam zdjec, poprosze o wysylke:) Basia sie tu dopytuje jak Michaś teraz wygląda, hehe. No i 11 zjazdów... kurcze dbaj tam o siebie zebys dala rade kochana. hanka - usmialam sie z tego twojego wieloryba.... kurde laska jak sie patrzy a ty z jakims wielorybem wyskakujesz. No i z tym zdjeciem to zartowalam;D Ejmi - trzymajcie sie tam wszyscy, no i kurujcie Krzysiaczka, pewnie przez tego zebolka byl oslabiony i wirusa podlapal. A Krzys pewnie byl rozdrazniony, a jeszcze inne rece go kapały i wkurzenie murowane:) Zycze wam spokojnej nocki, zeby maluch wypoczał i jutro mial super humor. natalia - ja tez mysle ze kwiecien bylby OK, nie wiem jakie ty masz mozliwosci zeby takie cos zorganizowac, ale byloby czadersko. Wiemy juz z doswiadzcenia ze taki zlot dla wiekszej ilosci osób w domu niezdalby egzaminu wiec i tak bysmy musialy kombinowac z jakims lokalem, a tak to rewelacja, nocleg na miejscu, miejsce na spacer, cos wspaniałego! Nie wiem jak tam wyglada termin Wielkanocy 2011 ale moze jakis tydzien przed bylby ok? No i moja Basia kompletnie nie wie jak sie poruszac na schodach, ani do góry ani w dół. Ona chyba jeszcze nie ma takiego poczucia wysokosci, bo na łózku tez maszeruje do samego brzegu jakby nie czaila ze jest wysoko i jak spadnie to bedzie bolalo. Agulinia - 23 pażdziernika sie widzimy koniecznie! Martasek - u nas z zebami jest tez jazda na calego, 4 gorne wyłazą a dzis zobaczylam spuchniete dolne dwójki... Basia sporo marudzi, trze dziasła, ja smaruje zelem ale ona go od razu zjada i pomaga raptem na kila minut. Takze witaj w klubie. Co do rozwoju dziecka, to ja mysle ze nia ma co sie napinać, kazde dziecko zaskoczy nas w swoim czasie. U nas tez niby Basia duzo rzeczy umie, ale niestety nie na komende. Wszystko robi jak jej sie podoba. Zmykam bo jestem padnieta ... Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, dajcie spokój z tym szukaniem przyczyn. Taka pogoda, to i dzieciaki kichają. Jak pisałam, Iwa miala i gorączkę, i zatkany nos a wcześniej wodnisty katar ale szybko jej przeszło. Powinnyśmy się cieszyć ze radzą sobie z wirusami. :D Dziewczyny, dzięki gorące za zdjęcia ze spotkania. Oglądałam wiele razy i pewnie jeszcze do nich wrócę. Cudowne są te wasze maluszki. Można by je zjeść. :D To na razie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie :) U nas nocka spokojna, Krzysiul spał spokojnie, kilka razy do niego przychodziłam i sprawdzałam jak mu się oddycha, trochę miał świszczący oddech, ale poza tym nic się nie działo. Smarowałam mu tylko nosek maścią majerankową i było ok, wstaliśmy o 6.30 - więc fajnie :) No a dziś widzę że tego kataru jest mniej, kichanie co prawda jest, ale już mu nie leci tyle tej wody z noska, T mówi, że już wczoraj wieczorem miał czysty nosek. Nie wiem może to kichanie to od zębów jest? może jak rosną to go tam w środku kręci wszystko i kicha? No w każdym razie dwie dolne jedynki idą i górna jedynka...zobaczymy co się pierwsze przebije. Humorek mamy w miarę, co prawda dziecię szybko się denerwuje jak mu coś nie pasuje, ale jest znośnie, oby tak zostało. Ja za to obudziłam się z mega zagilonym nosem, ale mi też maść majerankowa pomaga i nie jest źle. Tylko Tomek ciągle źle wygląda i się skarży na bóle głowy, jakoś nie może się wykurować :( chyba go namówię, żeby wziął L4 i posiedział w domu, wygrzał się i odpoczął. Agulinia - 23 października zakreślam w kalendarzu - musimy się zobaczyć! :) Młodamamuśko - mam nadzieję, że Basia dzielnie będzie się trzymać i ominie ją chorowanie! no i oby Kuba się nie rozłożył... Moje małe ogląda teletubisiów i kręci stópkami :D a ja zabieram się za obiad. Zdrówka życzę wszystkim zagilonym! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo, hejo :) U nas słonko piękne świeci i jest dość optymistycznie, co nie znaczy, że chce się pracować :D Jak się pogoda utrzyma to idę dziś z Zuzka po pracy na dłuższy spacerek! Sytuacja przeziębieniowa u nas stabilna tzn ja się smarcze i prycham (na szczęście gardło już przeszło), Piotrek ciut prycha, a Zuza zdrowa. Ale nasmarowałam ją wczoraj pumlexem i zapobiegawczo zastosowałam kropelki do noska. No i oczywiście Wit C. I oby tak się utrzymało. Ja wczoraj zrezygnowałam z aerobiku, wolałam się nie narażać na większe przewianie po zgrzaniu. Jutro już chyba pójdę :) Dziewczyny co do przeziębienia naszych dzieciaczków, to nie ma co czuć się winnym lub mieć żal do kogokolwiek :) Teraz jest taka, a nie inna pogoda i z tego co widzę to cos wisi w powietrzu, bo wiele osób się smarcze. Fakt był nas tam cały tabun i poniektórzy może prątkujący, ale bez przesady :D A my i dzieciaczki się szybciutko wykurujemy. Zdrówka dla wszystkich! Za to są mega awantury przy zmianie pieluchy z kupą :O Normalnie takie cyrki odprawia, ze cos strasznego. Wierzga nogami, rzuca się, płacze rozdzierająco i wszytsko dookoła brudne. Ale przypuszczam, ze chyba ja pupina boli. Wczoraj podczas kąpieli wypatrzyłam, ze tak wysoko pomiędzy pośladczkami ma odparzenie :O Poszedł w ruch sudokrem i chyba będzie mycie pupy pod prysznicem za każdym razem. Mlodamamusko, zdrówka dla dzielnej Basi i kichającego Kuby :) I niech te zębowe szybciutko wychodzą, przynajmniej górne. Ejmi, daj spokój. Tomek sobie radzi jak może, a jak będziesz się bała go zostawiać samego z Krzysiem, to obaj będą mieli stresa w podobnej sytuacji ;) Nic nikomu się nie stało i nie ma co się winic o cokolwiek. A Tomek niech wprawy nabiera :D Zdrówka dla Twoich chłopaków! Martasku, wytrwałości dla Miłoszka przy ząbkowaniu i dla Ciebie również ;) Co do umiejętności Zuzy to ma tak samo jak Milosz. Nic nie ma na zawołanie :D Jak ma ochotę to zrobi, a jak nie to mogę prosić i prosić. I sama tez jeszcze się nie puszcza do chodzenia. Agulinia, super ze tata sobie radził z Karolą w domku :) A że w pidżamie to co z tego hihihih ważne, ze oboje zadowoleni i malina wyspana :D Natalie, barwo dla Patryczka nauki schodzenia po schodach. Ja nie mogę nauczyć Zuzy schodzenia z tapczanu hihihi cały czas idzie głowa do przodu, normalnie jak jakiś kamikadze :O Gawit zdrówka dla Martynki! Jestem w podziwie, ze ona spokojnie siedzi przy manewrach fridą :) A co pracy to uciekaj stamtąd jak najszybciej. Ale jak Ty z facetem gadałaś, ze nie wiedziałaś jaką stawkę Ci będzie płacił? Hanka, gdzieś Ty tego wieloryba zła?? Proponuję zmienić lustra w domu na bardziej wiarygodne hihihih Ela fotki dostałam! Rodzinka cudna, Misiek rośnie i wygląda slicznie. Ola też ładniutka panienka :) No i trzymaj się z tymi studiami, musisz wytrzymać te 11 zjazdów! Agulinko, Szymuś robi wielkie postępy w tempie ekspresowym! Dobrze o tym wiesz :) Zuza już długo chodzi za rączki i jakoś nie wygląda na taką, która miałaby chęci się puścić i pójść samodzielnie, a tak tu wszyscy krakali, że będzie pierwsza na forum :D Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rańca:) kurka ja ledwo zyje, Misiek sie obudzil o 1 na jedzenie i mial problem z baczkami wiec placz a pozniej sie znowu rozbawil i do 3 balowalismy we 2 bo tatus spal jak zabity, ale zaraz to sobie odbije i tez ide spac choc na chwilke:) dodatkowo czeka mnie dzis 10 kg papryki do zaladowania w sloiki wiec masakra!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się z rana i od razu uprzejmie donoszę, że Małgosia gila:o do wczoraj jeszcze miała tylko chrypkę a tu proszę! Nad ranem takie wodniste giluchy leciały że oddychać biedna nie mogła więc siedziałam na fotelu i trzymałam ją prawie na pionowo co by się jeszcze trochę przespała :( Gawit - nie wiem czy coś wyjdzie z tego naszego piątkowego kupowania bo nie chciałabym żeby Małgosia zaraziła jeszcze bardziej Martynkę :( Może przełożymy to na przyszły tydzień co?? Natalie - ja na 100% będę w Szczyrku, bo jak już pisałam kocham Szczyrk o każdej porze roku! A termin dowolny... Dostosuję się:) Jakby co mam pociąg do Bielska a potem to już 10 minut i jestem PKSem na miejscu :D Agulinia - jakby co to ja się chętnie spotkam 23 października! A jakbyście mieli zawitać 24 do Łodzi to zapraszam na chrzciny Małgorzaty :D Ejmi - zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Was wszystkich! Małgosia się usmarkała więc muszę jej wytrzeć giluchy. Buziole! I do później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialińska - ja nie wiem czy nie przez aerobik bardziej się rozłożyłam, ale czasami lepiej jest chorobę wypocić. W sumie to mam tylko gile, nie kicham, a jak się ruszam to wszystko ładnie schodzi z nosa, więc chyba będę nadal ćwiczyć. A co do porządków to powiem Ci, że ciągle brakowało czasu, żeby porządnie dom odkurzyć i poukładać pewne rzeczy, codzienne sprzątanie to bardziej ogarnięcie, zwykle sobota jest za krótka żeby coś porządnie zrobić i myślę, że gdyby nie pomoc teściowej to bym sama tego nie ruszyła, bo jednak Krzysiem by mi nie pozwolił. A Tomek sobie wczoraj świetnie poradził, pochwaliłam go :) on się po prostu trochę wystraszył bo mały mu nigdy jeszcze tak nie płakał, jakoś dają radę sami. Mnie nie ma na 3 kąpielach w ciągu tygodnia więc mają teraz szansę nabrać wprawy do siebie. Tak mi się tylko szkoda ich obu zrobiło, ale pierwsze płoty za płoty ;) Trzymajcie się, nie dajcie się chorobie, mam nadzieję, że niedługo minie ten czas wylęgania się zarazków. Hania - zdrówka dla Małgosi 🌻 Ela - dziękuję za fotki - bardzo ładne :) i życzę powodzenia z papryką :) ja mam to szczęście, że dostaje gotową w słoiczkach :) Toszi - dziękuję za fotki Olgi - pocieszna jest i ciekawska bardzo :) i rośnie bardzo, ile ona ma cm? :) Natalie - my też się piszemy na zjazd w Szczyrku, może to będzie okazja żeby wziąć trochę urlopu i odpocząć? bo jeszcze tam nie byliśmy :) No i dobrze żeby to był jednak wiosnę, bo ja zimą bardzo nie lubię podróżować, a jeszcze Krzyś tak średnio na jeża te podróże znosi... Martasku - powodzenia w ząbkowaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestem wkurzona. Wstałam raniutko, chciałam pójść z Iwi do nowego centrum zabaw a tu mała odwaliła cyrk z niejedzeniem, potem kupę jak już wychodziłyśmy i zaraz zaczęła strasznie trzeć oczy i kłaść się, bo śpiąca. I tak rozsypał się na plan dnia a Iwa marudzi. Ale przykre jest co innego. Nienawidzę siebie. Bo... gdy mała marudziła na zmianę z wściekaniem się, chciała uciec przy zmienianiu pieluchy i wymazała się w wyjściowym ubranku kupą (wierzga, kopie, kręci się wokół własnej osi więc jej się udało) a bobki się wysypały z pieluchy (wiecie, jak ona nie pije, to robi kupy jak królik), to ja dałam jej klapsa. To był pierwszy klaps jakiego dostała i wręcz typowa sytuacja gdy to rodzic z bezsilności i nerwów czyli bez sensu karci dziecko. Ech... popłakała, przytuliła się, zasnęła ale to jej spojrzenie... Cała mieszanka negatywnych odczuć. Idę wcisnąć jej kaszę, korzystając że śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie... nie wiem co jest ale u nas też są cyrki przy przebieraniu i przewijaniu. Do tej pory Krzyś jakoś to znosił, wiadomo ucieszony nie był jak go matka tarmoliła, ale teraz jest bunt na całego, prężenie, mostki, kopanie, wierzganie, przekręcanie i to wszystko z dzikim krzykiem :O A jak przychodzimy z dworu i go rozbieram to wyje jakby miał się świat skończyć.. i rozumiem ,że ubieranie nie jest fajne, zwłaszcza teraz kiedy nakłada się kilka warstw ciuszków na spacer, ale rozbieranie? a on mi wyje jak już przekraczamy próg domu :O Ola - mnie też kiedyś poniosło, złapałam nerwa i mały dostał klapa...potem przez cały dzień chłostałam się w myślach za to :( człowiek jest głupi jak nerwy ponoszą...a dziecko niewinne... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×