Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej! Melduje sie, ze żyjemy. Ale jakis taki kiepski nastrój mnie meczy od kilku dni, ze nawet nie mam ochoty pisać, żeby Wam go nie sprzedać :O Zuza tez jakas taka podminowana chodzi, co troche kwęczy, nic jej nie pasuje... Zaglądałam do buziaka to czwórki ciagle w takim samym stanie, a innych zebiszczy nie widać. Dobrze, że chociaż nocki w miare spokojnie przesypia. Co do Świat to jakoś tez na razie cih nie czuję. Może po weekendzie jak zrobimy sprzątanie i wystroimy troche chalupę lącznie z choinką to mi sie nastroj Świateczny udzieli. nerwy mam tez na rodziców, bo kompletnie nie wim co im kupić. Chcialbym cos co sie przyda i co coś wymyslę, to tylko słyszę "nic nam nie kupuj, nei wydawaj bez sensu pieniędzy" No i jak się z nimi dogadać :O Ehhh dawno nie miałam takich zjazdów humoru :( Sorki, ze tak tylko od siebie... Życze Wam lepszych dni niż moje ;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie widać, że nastroje na forum nie za bardzo..ale Madzialińska, żeby Ciebie dolisko dopadło? spokojnie...do świąt zakopiemy. Ja może optymizmem nie pałam, ale staram się jakoś trzymać.. A jak nie wiesz co kupić rodzicom, to skombinuj wspólne Wasze zdjęcie, albo Zuzy, opraw w ładną ramkę i to prezent uniwersalny i na pewno zadowoli. A poza tym mamie zawsze możesz kupić jakąś apaszkę, a tacie koszulę czy krawat :) Gawit - dla Ciebie też mam pomysł na prezent dla chrzestnego Martynki :) jak to urodziny to dla faceta idealna będzie...FLASZKA ;) Nadia- mój Krzyś nauczył się chodzić w tydzień- bardzo szybko mu to poszło...no to teraz będziecie mieli poobijane czoło z każdej strony :) Listku - w tamtym roku też świąt w ogóle nie czułam, nie było czasu na jakieś przygotowania, byłam przejęta pierwszą naszą podróżna do rodziców. W tym roku już będzie inaczej, ale ze spokojnego posiedzenia przy stole to będą nici, bo Krzysiek latający i już go widzę jak non stop włazi na schody u dziadków :) Ja dziś sprzątam, żeby jutro mieć z głowy, Krzyś pójdzie spać to biorę się za mycie łazienki. Pogoda piękna, słoneczko u nas i niebieskie niebo...ale -14 więc na spacer nie pójdziemy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj wyczytalam w jedenj kiazce o LUNATYKOWANIU DZIECI wszystko by sie zgadzalo... maly budzi sie z 1 fazy snu i zaczyna wrzeszczec..nie chce sie przytulic i zaczyna jak szalony chodzic po pokoju..nie ma z nim kontaktu... no ladnie. wyglada na to ze lunatyk nam sie trafil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiu ja lunatykuje od dziecka i niestety ciezko maja ci ktorzy ze mna mieszkaja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Moje dziecko dziś zwiedzało ze mną centra handlowe :D no i była mega grzeczna! w jednym przespała, w drugim siedziała w wózku, troszkę pobiegała później i bez protestów znów wsiadła do wózka! tak dawno nie byłyśmy razem, ze chyba bała się, że jak będzie niegrzeczna to znów jej długo nie zabiorę hi hi Ma zdjęcie z Mikołajem :D trochę się go bała, dlatego ma razem z moją mamą i Mikołajem :D jeszcze do niego nie doszła, a już mu "pa pa" robiła :D No i wydałyśmy kupę kasy ;) kupiłyśmy prezent dla Pawła pod choinkę, na te urodziny chrzestnemu Martynki kupiłyśmy taki zestaw piór+długopis :D on jest prezesem banku, więc myślę, że takie coś zawsze mu się przyda :) jeszcze jakąś whisky mu dorzucę ;) i tyle no i kupiłyśmy choinkę do domu (musiałam kupić malutką, bo obawiam się, że duża za długo by nie postała, a malutką to postawię na komodzie i będzie gitara :) ) hania nam kiedyś szło 6 zębów na raz i wtedy Martyna była okropna! także wiem co przeżywacie! a sesja u fotografa świetna!!!!!!!!! super! żadne tam wymuszane pozy tylko tak fajnie, jakbyście wcale nie pozowali tylko się dobrze bawili, a fotograf cykał fotki :D thekasia ja też nie wiem kto nauczył Martynkę pokazywać jak siusia piesek :D fakt często pieski widzi, więc może sama zczaiła :D dzieci są sprytne :D a Tomuś to taki kogucik przekorny hi hi co do lunatykowania - może trzeba by lekarzowi zasugerować? nie znam się na tym! co prawda mam koleżankę lunatyczkę i ona śpi tylko przy zapalonym świetle! jak zgaszą to zaczynają się jazdy Ejmi he he dobre z tym kombinezonem :D najważniejsze, że się znalazł :) no i Martyna od jakiegoś tygodnia ma muchy w nosie! a na wieczór to tak wariuje, że w końcu o coś się walnie, pobeczy sie i wtedy zasypia :o eh ale beksa znów jest okropna :( dziś jakoś było całkiem miło! a co do mojego zawodu - od dziecka wiedziałam, że chcę pomagać ludziom! chciałam być lekarzem, ale za leniwa jestem ;) i uczyć mi się tyle nie chciało hi hi :D poszłam trochę na łatwiznę :D trochę żałuje, że nie poszłam do szkoły pielęgniarskiej bądź dla położnych, no, ale w terapii też się sprawdzam :D Nadia mam nadzieję, że z mieszkaniem się Wam uda! co do chodzenia Amelki! u nas gdzieś w przeciągu tygodnia Martyna zaczęła przechodzić całe mieszkanie! ale często się wywalała! tak dobrze to chodzi od niedawna listek moja Martyna też ze mną sprząta :D wczoraj razem kuchnię sprzątałyśmy :D więcej mi przeszkadzała niż sprzątała, ale miała taką szczęśliwą minę jak dostała swoją własną ścierkę i szorowała nią szafki i podłogę, że nie miałam sumienia wyganiać ją z tej kuchni :D madzialinska długo będziecie na Święta w Łodzi? bo może udałoby się jakoś zobaczyć? Pewnie hanka tez by chciała ;) Co do nastroju świątecznego to ja jakoś nigdy nie przepadałam za tymi świętami :o wszystko dla mnie jest takie sztuczne, udawane! teraz jak jest Martynka to może będzie trochę inaczej. w tamtym roku nawet choinki nie ubierałam :o w tym mi się też nie chce, ale niech dziecko widzi, że jest jakaś zmiana :D Idę pobuszować na allegro za perfumami dla siebie! patrzyłam w perfumerii w manufakturze, ale cena mnie powaliła! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja glupia -sorki-zle doczytalam- to o tomku to nie dotyczylo lunatyzmu a lęku nocnego. mamy leki nocne. nie lunatyzm lunatyk chyba nie wrzeszczy blakajac sie po pokoju. pasuje bardzie to drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maly zasnal o 23 waszego czasu. po godzinie wrzask jakby go kroili na kawalki.... M poszedl na gore ale obserwowal go zdala. a maly dalej wyje. wytrzymalam 3 minuty. zanim zaczal sie dlawic od placzu. wzialam go na rece. dzis o dziwo sie nie odpychal, dal sie objac, utulic. 10 minut tulenia i odjechal. czekam na kolejny atak. nie daje juz rady....poddaje sie.... i znowu sie zale. i rycze. sorki ale komu mam sie zalic....jak mama, siostra mysla ze koloryzuje i sobie zmyslam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak długo trwa taki katar ? Od poniedziałku do środy leciała woda, a od czwartku mamy gęstą wydzielinę koloru lekko zielonego, teraz nos zapchany i ciężko jej się je, naszczęscie gorączki niema. Czyszczę jej odkurzaczem i to jest najlepsze co może być, wyciąga takie ilości że jestem w szoku... thekasia kochana nie masz łatwo :( a może coś Tomka boli ? U mnie było to samo nikt nie chciał wierzyć że Emilka taki grzeczny aniołek w dzień, a budziła się w nocy z płaczem kilka razy... gawit no to zakupki udane :) Emi też lubi centra handlowe, kolorowo, pełno ludzi, a teraz jeszcze te ozdoby świateczne :) Ejmi no własnie w tym roku spokojnie nie posiedzimy przy stole, bo gonitwa będzie za maluszkami, no ale bedziemy sie zmieniać wiec moze jakos to bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Ale mnie głowa napierd.....normalnie wymiękam :O Wzięłam już 2 ibupromy, pije mocną kawę i czekam aż puści to dziadostwo. My dziś pospaliśmy do 8.15 i gdyby nas Krzyś nie obudził to nie wiem ile byśmy spali :) Ale mały od rana wyjący, nie wiem o co mu chodzi i on chyba też sam nie wie, może to zęby... Wczoraj zobaczyłam jakie on ma popuchnięte górne dziąsła - masakra, bąbel na bąblu, chyba z kości mu wychodzą te dalsze zęby, prześwitów jeszcze nie ma, ale ma strasznie wszystko nabrzmiałe. Za to górne 2 pięknie prześwitują a nadal siedzą w dziąśle i nie chcą wyjść :O T pojechał do Wawy i ja znowu sama :( ale chyba już zaczynam się przyzwyczajać do tego, że nawet w weekendy nie mam chwili dla siebie. Choinkę dziś ubraliśmy, nie powiem żeby Krzyś zwrócił na nią szczególną uwagę...wręcz ją olał ;) Za kilka lat pewnie dopiero będzie podjarka na całego ;) A co do świąt...to wczoraj odezwała się do mnie bratowa T z pytaniem kiedy będziemy u teściowej na świętach bo chyba będziemy musieli zaplanować wizyty u teściowej tak, żeby się nie spotkać. Okazało się, że jedna z jej dziewczynek ma rotawirusa i adenowirusa - potwierdzone jest to testami, mała przechodzi to bardzo łagodnie, ale trzyma ją to już od ponad 3 tygodni, ma lekki katar i luźne kupy, nic więcej. Do tej pory nikogo nie zaraziła bo nikt więcej u nich nie choruje - nawet ta druga córka, ale mimo wszystko uprzedziła, że mała chora i nie chciałaby żeby Krzyś od niej coś złapał. Powiem Wam że nie lubię T bratowej, ale w tej sytuacji zachowała się odpowiedzialnie i mądrze. Ustaliłyśmy kto kiedy przyjeżdża tak żeby dzieci nie miały ze sobą kontaktu. Ja jeszcze zrobię wywiad u siebie w rodzinie czy której dziecko czasem nie choruje, bo nie wiem czy moje bratowe w ogóle pomyślą o tym, że dzieci mogą się zarazić od siebie jakimś świństwem :O Listku - katar u nas trwał 9 dni, kiedy zgęstniał na dobre i był w środku ale nie zatykał noska to już przestałam go odciągać - nie wolno na siłę odciągać gilów bo wtedy tworzy się ich jeszcze więcej. Ja wtedy odpuściłam, psikałam tylko wodę do noska i samo wszystko znikło za 2 dni. Ale ogólnie Krzyś nie miał dużo gilów, nie zatykał mu się nosek, ale u nas nasivin bardzo ładnie ten nosek udrażniał. I u nas też były różne kolory tych gilów w pewnym czasie, były zawiązki żółte i zielone, ale bardzo mało, potem był już przezroczysty aż w końcu znikł. trochę to trwa niestety, ale w końcu kiedyś zniknie :) Gawit - no jak się często dzieciaków nie zabiera do CH to są grzeczne :) Mój Krzysiak też był aniołek :) Fajnie że macie foto z Mikołajem :) i pocieszna Tyśka papa robiła hihi :) Na święta zwykle mnóstwo kasy idzie, niby człowiek się ogranicza ale ciągle coś jeszcze trzeba dokupić :) My też prezentów sobie nie robimy, zbieramy kasę na komputer, bo niestety ale nasze trupiszcze już ledwo chodzi, warczy jak kombajn i T mówi że jak nam nie trzaśnie na dniach to będzie cud :O ja liczę że do wiosny dociągnie....ale już czas wymiany bo ma już 5 lat.. Ela - a co takiego w nocy wyrabiasz? Ja pamiętam, że jako dziecko też mi się zdarzało łazić po domu i tego nie pamiętałam...ale podobno w pewnym wieku u dzieci to normalne... Idę bo Krzyś się upomina o jedzonko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cudowna kafe! wcięło gdzieś mój post sprzed kilku minut...a tyle się opisałam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na chwilę donieść, że zabawa choinkowa super się udała i Małgosia może już zacząć chodzić do klubu malucha;) A teraz po powrocie znowu pojawiła się wysypka, zaczęła puchnąć więc zaraz jadę z nią do szpitala:( tym bardziej że leki odczulające zwymiotowała😡 trzymajcie kciuki żeby zaraz przeszło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny robiłyście kiedyś polędwiczki wieprzowe ? ja już raz robiłam ale jakieś twarde mi wyszly...a kupiłam znów na jutro i niewiem według jakiego przepisu zrobić Emi dokazuje w łóżeczku, śpiewa, rzuca się, ciekawe o której zaśnie... Ejmi własnie to jest najgorsze jak się nasze dziecko spotyka z innymi dziećmi że może się zarazić zawsze czymś...:( dobrze że bratowa Ci dała znać, była fair wobec Ciebie, że jej dziecko jest chore, znam osoby takie które nie informują o chorobie swoich dzieci, a do tego chodzą z chorymi w gości.... Dziś Emi miała już takie przezroczyte gilki...mam nadzieje że to końcówka...oby... hanka jak tam Małgosia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Tu pisze do Was zdegradowany Anioł Jasełkowy hihih - w związku z niemoznością uczestniczenia w próbach chóru- odbywały się w czasie moich zajęć , postanowiłam nie robić z siebie głupa i wystepowac bez przygotowania i zgłosiłam się czym predzej do grupy kelnerskiej, co pani zarządzająca przyjeła z nieukrywaną radoscią w podziece przydzielając mi dziś (znienacka) do obsługi stolik (a raczej długachny stół) Vip ów. Masakra, jakies wójty, szefy, kombatanty i inne szlachetne ciała. ;-) Ale było super. Jednak zapamiętanie nawet od 5 osób, kto chce herbate kto kawe sypana a kto parzona to już ponad moje siły. Ja się do tego zawodu nie nadaję z pewnoscią. Nie ta głowa hihi A co poza tym u nas. Malina zdrowieje, kaszel ustepuje. Ma już taka komitywę z tata, po tygodniu wspólnego siedzenia - zwłaszcza,ze mamusia od 8 do 21 nieomal poza domem przebywała,ze dziś nawet ich nie wzruszyło,ze znów musiałam iść do pracy i wybyłam z domu,a jak przyszłam to ledwie raczyli zauważyc. Maniusia nie przyraczkowała do mnie, lecz z daleka poczestowała mnie lekkim usmiechem ucinając sobie pogawędkę z tatą. Zaczynam byc ewidentnie zazdrosna o tę cudowną komitywe! :-) Ale pocieszam się,ze już z górki,jeszcze 3 dni do roboty i trochę odpoczne, znaczy - tak jak pisała Ejmi, odpoczne jak tylko święta przeminą, gdyż ponieważ najpierw do teściowej na Wigilie, by sama -bez taty- nie siedziała w tym dniu, a na drugi dzień do moich rodziców na zjazd jedziemy. Zatem Święta w drodze beda. I w ogóle coś tu jakieś humory opadłe widze. No wiecie co? Święta idą, Syberia za oknem i sypie dalej,a Wy się smucicie, no czymże? macie wszystko co Wam do szcześcia potrzeba,zatem brac się do kupy i cieszyc! :-) NO! powiedziała co wiedziała! Wiem,ze za późno tu się odzywam,ale w yg miałam taki maraton,ze nie dałam rady,ale Gawitku tez bym zakupiła na taka okragłą rocznice alkohol zacny jakiś i pióro lub długopis Parkera lub Watermanna. Sama zreszta dostałą pióro na 30-te ur. Super sprawa. Elegancko i ze smakiem. Hanka, no własnie miałam pytac jak Małgoś w żłobku, bo pisałaś,ze od pon ma tam się wkrecic. Super,ze zabawa udana. I co do prezentów, to my zawsze robimy wszystkim. Ale moja rodzina nie liczy 20-osób,zatem koszmarnie to nie wyglada. BO nie kupujemy drogich rzeczy tylko drobiazgi,ale dla każdego.W tym roku wszystkie kobity dostają ode mnie slicznej urody kompleciki (takie prezenty babskie bardzo) wieszak na torebke i lustereczko. Siostra dodatkowo czerwony bajerancki portfel - już wiem,ze się wkurzy,bo ona tylko czerń toleruje,dlatego ja ją w ramach szoku czasem częstuje czerwoną bluza polarową lub torebka lub pomarańczowym szalikiem i czapka. Ehhh jej mina jest cenna jak odpakowuje prezent hihi. Jeszcze wspominała coś o kuferku na bizuterię,ale to już na lutowe urodziny, bo teraz już za dużo by dostała. bo cholerstwa drogie są jak diabli. ;-) Ale mogę polecić też mieciutkie kominy- szale, bardzo fajne i modne i niedrogie. Tacie książke W. Manna, choć sama o niej marze i chyba sobie kupie, bo uwielbiamy z moim goscia - Ejmi, nie pomyliłam się, tylko źle sformuowałam zdanie ) Dla mojego sweter i książke, to drugie z przekory,bo on nic nie czyta i żadnych książek nie ma. Choć wody toaletowe mu się kończą i pewnie by go nowa ucieszyła,ale to za miesiąc,bo ma urodziny. co jeszcze ...moge polecic dla facetów scyzoryk. ale taki porządny - szwajcarski, mojemu kiedyś dałam to sobie otwierając nóż opuszki palców nieomal odciął hihi, takie było to ostre. trochę się wtedy zestresowałam,bo krwi sporo poleciało. normalnie rzeźń domowa. Szwagrowi krem przeciwzmarszczkowy - z polecenia siostry, choć książkę chyba dorzuce, bo to maniak i całą bibliotekę już obczytał,w dodatku ma imieniny w swięta też. i przez to poszkodowany troszke. Dla Malueli mamy laptopa zabawkowego i klocki. Dla 4-letniej chrześniaczki jakieś zestawy malarsko- układankowo-wycinankowe,bo to ten etap. i to tyle. dla brata nic jeszcze, dla jego kobity tez,bo z nią to najwiekszy jest problem. moze tez się na wieszaczek załapie hihi, strasznie mi się one podobaja. Dobra. Kończe o głupotach. Mam nadzieje,ze ta wysypka to jedynie jakaś pomyłka i zaraz pójdzie sobie. Ejmi - no widzisz, jednak nic w przyrodzie nie ginie. Kombinezon gdzies musiał byc. Listku - TYś tu zaczeła smutki wprowadzac, jak to czujesz się nieatrakcyjna! ? Klapsa dam. Marsz mi natychmiast do fryzjera i kosmetyczki, paznokcie zrobić i gotowe. Choć niestety nie potrzebujesz. hihih Ale Humor bedzie lepszy. Albo na basen jak masz w poblizu. Albo na spotkanie babskie jakieś ploteczkowe. Umalowac się bedziesz musiała. :-) A z wieprzowiną nie pomogę, bo w mięsach jestem słabiutka oj bardzo. Ale tort warzywny robie najlepszy na świecie. hehe. Niech żyje skromność! :-) I z katarem mam nadzieję,ze już koniec u Emi. Nie pociesze Ciebie,ale u nas katar z małymi - ok. 2 tyg przerwami ciągnie się od września. I zazdroszczę choinki. Mój mówi,ze może jednak kupic malutka, ale nie jest przekonana. Madzia - ojej, chyba mamy wspólnych rodziców. hihi Na pytanie co im kupic od zawsze odpowiedz brzmi: nic, wszystko mają. Szkoda pieniędzy. I badź tu mądry,zwłaszcza ,ze moja mama jest ogromnie wybredna i nigdy nawet nie rozpakowuje prezentów i już zawczasu jest z niego niezadowolona. Martasku - a u Ciebie jak tam humor? Idź nawtykaj teściom i Ci ulzy hihi. Żartuje. Ale wsypać soli do cukierniczki nie zawadzi ;-) Thekasia - a Ty jak już sie papiery Wasze znajda w przychodni to idź wreszcie zrobić porządne badania Tomusiowi. Coś musi byc na rzeczy,ze dzieciak nie sypia dobrze. A TY razem z nim. Sroczka - a jak tam u Was? poprawiło się? Ela - każdemu potrzeba od czasu do czasu wolnosci imprezki. zwłaszcza w gronie dorosłych hihi. Gawitku,a TY sie tam super rozkręcasz w pracy! Wspaniale i humor masz znacznie lepszy! To cieszy:-) A w ogole jak możecie pisac, ze nie macie nastroju świątecznego. Ja uwielbiam te święta. są cudowne, zawsze spotyka się cala rodzina razem. szkoda,ze już nie śpiewamy razem koled. ale w dzieciństwie ojciec wyciągał gitarę i wszyscy spiewalismy. teraz tylko koledy gdzies w tle pobrzmiewaja.szkoda... NO i najcudniej było jak żyła jeszcze mojej mamy mama i do niej się wszyscy zjeżdżali, wtedy jakoś cała rodzina jeszcze się trzymała razem, potem już jakoś się oddalilismy od siebie. smutne to takie. Dobranoc. spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje że zyjemy...ledwo ale żyjemy... Łuaksz dlaej sra jak najety:( to na 100% rota ze szpitala przytaszczone:( mamy stosować diete i czekać aż przejdzie... juz nie wymiotuje, nie goraczkuje tylko ta sraka nam została która może trwać nawet tydzień;( Plus taki ze apetyt wrócił i pije chętnie hetabatkę wiec może obejdzie sie bez szpitala... Moj męzu też zaczyna odczuwac dolegliwości żoładkowe wiec podejrzewam ze i my bedziemy mieli w świeta super posiadówki na kibelku:( Nastój świateczny??? co to takiego??? mój świat kreci sie teraz wokól zesranych papmersów i praniu ubrań poplamionych gówienkiem:( A tak wogóle to kupiłam s rossmanie pampersy za 20 zł i już je kończę bo normalnie jak zobaczyłam jak posżły w góre papmersy baby active które używamy to sie załamałam:( cena 50 zł to już przeszłóść:( teraz najtańsze jakei znalazłam u nas to 56 zł:( u was też tak podrożało???? na czas naszej sraki zaopatuje sie wiec w najtańcze pieluchy jakie są bo na pól godz to nie opłąca mi sie takich drogich kupować:( musze isc przebrać Łukaszka...a miałm popisac wiecej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi zasnęła, ja robię duszone te polędwiczki, kluski już ukulane, szybko musimy zjeść obiadek, bo dziś gości wiele będziemy mieli, ehh bo starość mnie dopadła urodziny mam niestety...teraz już urodziny mnie nie cieszą, jakbym tak miała 18 to bym była happy ;) sroczko wiem jak to męczy takie sraki, przeszłam przez to samo dlatego współczuję, normalnie 2 tyg wyciągniete z życia, pamiętam jak zmieniałam jej pampersa a ona w tym czasie taką srakę zrobiła że wszystko wkoło było obsrane...masakra Ale zobaczysz wszystko idzie ku dobremu i będzie dobrze. A dla Was polecam wypić odgazowaną colę, naprawdę pomaga, a z leków na tego rota działa Nifuroksazyd i stoperan, najlepiej odrazu wziąć dwie tabletki nifurksazydu a jak sraczka będzie nadal to stoperan, tak mi w szpitalu wtedy zalecali i powiem Ci że jeden dzień sraczki i przeszło, a jak Ciebie jeszcze nie dopadło to pij colę ! Agulinia ehh bo jak człowiek taki siedzący wciąż w domu to czuje się taki blee...do fryzjera pójdę dopiero po nowym roku, bo 8 stycznia na weselicho idziemy :) Ehh te katary, niech się kończą wszystkie szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej e-ciocie!!! Ja to już ewidentnie weekendowo tylko do Was zaglądam bo w tygodniu czasu brak... Poza tym w tym tygodniu jakiś rota P dopadł (więc dwoje dzieci w domu miałam ;) ) a i mnie coś pobierało ale odeszło się bez większej rewolucji. Szymus zdrowy, apatyt tfu, tfu dopisuje i dokazuje jak się patrzy, tylko strasznie, ale to strasznie wymusza wszystko płaczem a najgorsze jest to że jak mu się czegoś nie da to potrafi się tak zanieść że aż sinieje i przeraza mnie to bardzo... i ulegam mu przeważnie... choć wiem że nie powinnam ale z dwojga złego... już wole ulegać... Ostatnio w kąpieli nam sie tak zaniósł (jak P mu żel do mycia zabrał bo go jadł) ze ja caly wieczór nie mogłam sie z nerwów uspokoić... Strasznie to wyglądało. Biedny mój... Rozmawiałam na ten temat juz z dwoma lekarzami i oboje twierdzą, ze z tego wyrośnie, ciekawe tylko kiedy... A z innej beczki to jestem wstrząśnięta wczorajsza tragedia w Sączowie bo to w naszej okolicy i nawet nie chce myśleć, co czuje teraz matka której jedno dziecko nie żyje a drugie warczy o życie. A ojciec chciał tylko przyjemność dzieciom kuligiem zrobić... Masakra :( :( :( Ale jutro umówiłyśmy się z Natalie wiec nam nadzieje że jak trochę sobie pogadamy ( o ile chłopcy pozwolą) to mi troche lepiej będzie. Choinka u nas juz stoi. Wczoraj ubraliśmy. Szymuś póki co nie przejawia nią wiekszego zainteresowania. Porządki w miarę możliwości i sił zrobione. Zakupy też zatem jakieś przygotowania do Świat u nas trwają... Choć ja wyjątkowo nie czuje magi Świat w tym roku. Moze zmęczenie i brak czasu na cokolwiek robi swoje... Ściskam Wam kochane w ten śnieżny i mrożny dzionek :) . Zajrzę jeszcze przed świętami z życzonkami jakimiś a po Świętach mam 3 dni wolnego bo mało dzieci mamy zapisanych na przerwę świateczną zatem postaraszm sie wtedy poczytać i popisać coś wiecej. Buziaki :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroczka Tobie tylko chciał napisać ze w Realu jest teraz promocja na pampersy activ baby mega paka 82szt "5-tek" (ale nie tylko) za 58zł, a normalnie w paczce "5" jest 58szt i te kosztują 52zł wiec tą dużą pakę bardzo się opłaca. My wczoraj kupiliśmy dwa takie opakowania, bo ja dla Szymcia też muszę tylko pampersów używać bo z innym albo nam wypływa albo Młodego odparzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luki zasnął z dziadkiem więc ma chwilke wolnego... Listku ja to wydzwaniam cały czas do cioci która pracuje na oddzaile dzieciecym w Krakowie i ona mówi ze tzreba to przetrwać. Lepiej żeby ten rota wyleciał z oraganizmu niż został i dlatego ta sraka jest. Ale powiem szczerze że też już myślę o jakimś specyfiku bo już moje dziecko tak schudło... No ale je i pije(powiedziałabym ze nawet bardzo duzo pije) więć czekamy cieprliwie...a stoperan możan u tak małych dzieci stosować??? a ten Nifuroksazyd możan bez recepty podać??? a pepsi to codziennie daje po pare łyków... Bo z ta jego biegunka jest tak: wypije herbatkę czy coś wodnistego i potem jest normalnie woda w kibelku a jak zje np kaszke to potem stolec wyglada jak lekko ścięta galaterka i wtedy wydaje mi sie ze jest poprawa. Daje picie i znów zonk-woda zamiat kupy:( ech ale kulinarne porównywanki mi sie właczyły;) A tak wogóle to sto latek na te urodzinki🌼 Ejmi bratowa sie super zachowała. U nas niestety jest tak ze o chorobie dowiadujesz sie jak juz sie spotkasz i zobaczysz...Ostatnio tzn jakiś m-c temu byłam tak wściekła na teściową bo starsznie zaprasza, przyjeżdżamy a tu połowa ludzi kicha, smarka...i jeszcze do Łukaszka mówi daj buzi!!! Myślałam ze zabije;) Na szczęście szybko coś wymysliłąm w stylu oj goście niezapowiedzani zaraz u nas bedą musimy jechać...szczęście ze wtedy nic nie złapał... Hanka i jak szpital??? Mam nadzieje że wszystko opanowane! Agulinia no proszę nawet kelnerownie nie jest Ci starszne:) A o stosunki tatusia z córunią to sma bym była zazdrosna;) tyle że u nas tez tak jest. mamunia wychodzi a Łukasz nawet tego nie zauważa. jak wraca też nic sobie z tego nie robi ale za to gdy tata wychodzi to ryk na cały dom a jak wraca to nawet nie pozwoli kurtki zdjąc tylko tatuś musi na rączki wziąś i przytulić...u nas to taka męska solidarność hihihi Świeta u nas też takie rodzinne...zanim wyszłam za mąz to zawsze jeździliśmy do babci na zlot rodzinny. Piekła najpyszniejsze ciasta a jakie potawy gotowała...Niestety tuż przed moim slubem zmarła i skończyły sie juz takei spotakania u babci;( teraz jeźdźimy to teściowej w Boże Narodzenie a w drugi dzień śiat jesteśmy z moimi rodzicami...teraz Łukaszek spedza świeta u swoich babć:) Ale ten czas pedzi... Jak patrze na Lukasa i wspominam nasze pierwsze świeta to nie mogę uwierzyć że rok temu przespało dziecko wigilię w wózku a teraz lata jak szalone po domu...Mimo choroby śmieje się i rozrabia... Na starość sie sentymentalna jakaś robie... Wiecie od ciązy to taka beksa jestem... najpierw myśałam to te hormony ciązowe ale teraz??? Normalnie widze zdjecie Lukasa jak miał np 2m-ce łzy w oczach, reportaż ze matka zabiła swoje dzeicko-łzy w oczach, koleżanka mówi"jestem ciązy"-to samo...matko keidy to minie???? Lecę na obiadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko tylko że u nas normalnie do reala to z 60 km:( U nas inne pieluchy sie nie sprwadzaja bo nasze dziecko ma pokaźne udka i bioderka(po mamuni;)) i wszystkie inne go obcierają:( teraz na te dni sraczkowe kupuje takei z rozmiar wieksze bo i tak po pól godz go przebieram:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sroczko nieee nie dla dziecka te rzeczy !!! Nifuroksazyd i stoperan to dla Ciebie czy męża jakby Was dopadł i można kupić bez recepty. Dla dziecka to jedynie chyba smecta może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam widzę ze nastrój typowa przedświąteczny czyli od euforii do chęci wymordowania połowy ludzkości :) ja nie czuję świąt. teściowa wie że w tym roku będziemy z moją rodziną w wigilię a mimo to drążyła temat więc po chamsku powiedziałam jej że te świąta chce spędzić ze swoją rodziną. Olga zrobiła nam prezent i przespała 2 noce ale że nic w przyrodzie nie ginie to 2 dni temu przypomniałam sobie jak to jest wstawać co godzinę :) sroczka choróbsko nie odpuszcza ale dacie radę. pamiętacie jak rok temu wyglądałyśmy szmaty? teraz jest lepiej bo na sanki można wyjść a wtedy ehhh szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja i się dzisiaj zamelduję, bo wczoraj próbowałam 2 razy wysłać posta i ciągle wyskakiwał jakiś błąd więc dałam spokój... Listek - wszystkiego najlepszego! STO LAT! 🌼 Młodamamuśka - dla Ciebie również 100 LAT! Albo i więcej 👄 Małgosia tak mnie wczoraj nastraszyła, że szok! Nie dość że wysypka zlała się w wielkie bordowe plamy to jeszcze zaczęła puchnąć! Podałam jej szybko claritine i wapno, wysmarowałam plamy hydrocortisonem, wsadziłam do auta i pojechaliśmy do szpitala. Na szczęście przyjęli nas bez problemu i nawet trafiła nam się bardzo fajna pani dr;) Na szczęście podczas pobytu na izbie przyjęć opuchlizna trochę odpuściła i pani dr zarządziła że nie ma potrzeby kłaść Małgosi na oddział ale jakby zdarzyło się że znowu zacznie puchnąć to mamy niezwłocznie przyjechać na hospitalizację. Tak mnie nastraszyła, że mam ją obserwować bo podczas puchnięcia może opuchnąć też krtań i przez to Małgosia może mieć problemy z oddychaniem że cała noc przeleżałam przy łóżeczku i czuwałam... I chyba dobrze zrobiłam bo o 1 zaczęła pokasływać i jak zapaliłam lampkę to się okazało że zwymiotowała! Chyba nawet nie była tego świadoma bo spała przy tym cały czas:( Szybko ją przebrałam, pościel, wytarłam chusteczkami głowę, buzię, ucho, szyję i chyba wszystko inne i poszła dalej spać. A ja tak byłam zestrachana że już oka nie zmrużyłam do rana:( Bałam się żeby nie zakrztusiła się jakby jeszcze wymiotowała:( A od rana dziecko rześkie, wypoczęte, wyspane (wstała dopiero przed 10) i zero śladu po wysypce😠 Nie wiem co za diabeł się nas uczepił😡 Przepraszam, że tak tylko o nas ale jestem nieprzytomna więc i moja wypowiedź pewnie jest mało składna;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wykamana na maksa...normalnie takie urodziny to męka straszna, niby fajnie fajnie, bo pogadać, ale to sprzątanie potem mało przyjemne, a że dzieci pełno było to podłoga wygląda jak wygląda, jutro zmywania, a myłam wczorej...łech życie...ale pocieszam się tym że calutki roczek wolny od urodziny bo dopiero mężuś i Emilka w listopadzie :D Dziękuję serdecznie za życzenia 🌼 hanka kurcze dziwna ta wysypka i ta opuchlizna, no jakieś to alergiczne musi być, ale co ? masz jakieś podejrzenia ? a ta Pani doktor powiedziała z czego to może być ? no i co zrobić żeby uniknąć tego w przyszłości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! u nas weekend gościnny, więc nie zaglądałam! wczoraj byliśmy na tych urodzinach! powiem Wam, że dawno kuzyna nie widziałam (od urodzin Martynki) i byłam w szoku! on stosuje diete dukana i w ciągu 2 miesięcy schudł 20 kg! wygląda super! jestem pod wrażeniem! dobrze się czuje, skutków ubocznych nie ma, a wygląda ho ho! Martynka się go nie bałam, nawet na ręce pozwoliła mu się wziąć, bo do tej pory to uciakała do mnie bądź Pawła na widok swojego chrzestnego :) widać był dla niej za duży :D A dziś byliśmy u rodziców. młoda została u nich na noc, tata ma wolne, więc chciał , żeby Martynka trochę z nim pobyła. nie ukrywam, ze mi to na rękę, bo sobie chociaż sprzątnęłam co nie co i spokojnie przygotowałam się na jutro do pracy! listku - sto lat!!!!!!!!!!!!! 🌻 mlodamamuska dla Ciebie też 🌻 - gdzie się w ogóle zgubiłaś ? hanka kurde to musi być jakaś alergia u Małgosi! tylko na co? podejrzenia masz jakieś? matko mam nadzieję, że Wam się to już nie powtórzy!!!!!!!! Agulinia Ty zdegradowany Aniele :D i rola kelnerska też do gustu pani nie przypadła hi hi :D nie ma to jak prezesowanie na forum co? ;) super, że Maniusia ma się lepiej! ja zazdroszczę tej komitywy z tatą, bo u nas i owszem tata jest fajny, ale nie ma to jak mama! sroczka ja kupuje pampersy i tylko pampersy, bo inne odparzają Martynie dupcie :( wypróbowałam z biedronki, z rossmanna, z tesco , bella i po każdych dupcia była odparzona :( ale ja kupuję pampersy tylko na promocji. jak gdzieś są to robię sobie spore zapasy! ostatnio kupiłam jej te pampers premium za 40 zł, a te activ baby za 39,99! jeszcze na dzień nosimy pampers slip&play i te kupiłam za 33 zł, więc na szczęście nie jest tak źle no i zdrówka dla Was! Ejmi bratowa się super zachowała! a zdjęcie Tyśki z Mikołajem wyszło fajne :) jak mi się uda i nie zapomnę to zeskanuję i wyślę Wam :) thekasia ja jako dziecko miała lęki nocne :o musiałam spać z kimś z dorosłych bądź przy zapalonym świetle, ale nie jakiejś małej lampeczce, bo przy niej było jeszcze gorzej, bo powstawały różne cienie na ścianie, np. z drzewa za oknem, tylko przy mocno zapalonym świetle! jeżeli tak nie było to łaziłam w nocy po domu i wyłam :( przeszło mi z wiekiem! ale trwało dość długo niestety, bo na pewno jeszcze na początku szkoły podstawowej tak miałam :( mam nadzieję, że znajdziecie "sposób" na Tomka! wcale Ci się nie dziwię, że wymiękasz! każdy by miał dość! Ściskam :* zmykam! chłop woła spać ;) a znając życie to na coś innego, bo w końcu dziecka w domu nie ma hi hi Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku tos mnie pocieszyla ;) w szkole podstawowej mowisz..ehhh... to ja go oddam do apodcji na ten czas ;) zart- kto by go wzial ;) ps. trzymam kciuki za powodzonko w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej poniedziałkowo! U nas znowu sypie, będzie śniegu po pachy! Na sanki czekamy już 2 tydzień - sprzedawca z allegro poleciał sobie w kulki ewidentnie :O Ale już podobno jadą te sanki DHL-em i mam nadzieję, że do środy dostaniemy. T mówi, że facet przekombinował bo miał wystawione 100 szt sanek i wszystkie ludzie wykupili i pewnie w rzeczywistości tyle sanek nie miał (bo jak trzymać 100 szt sanek w sklepie?) no i pewnie zanim ściągnął z hurtowni to trochę minęło - posypały się już pierwsze negatywy niestety. Nocka u nas spokojna, mały tylko się obudził o 3 i sobie leżał w łóżeczku i patrzył w okno :) Dałam mu pić, wyżłopał 150 ml herbaty i odwrócił się do mnie tyłkiem i zasnął :) Od 8 jesteśmy na nogach i buszujemy po chacjendzie ;) Powoli będziemy się szykować do świąt, ja jutro robię ostatnie pranie bo w czwartek rano wyjazd. Mam tylko nadzieję, że ta pogoda jakoś się uspokoi, bo droga mnie martwi. Do tego jeszcze stan jamy ustnej Krzysia mnie przeraża. Dziewczyny, on ma tak wszystko opuchnięte w budzi, przeogromy bąbel na bąblu jest i na górze i na dole, te zęby siedzą mu w dziąsłach i to wygląda jakby to miało mu wszystko na raz wyleźć. I ja tu wypatruje górnych 2, które prześwitują, a wczoraj zobaczyłam, że górne 4 są na wylocie, do tego na jednej zrobił mu się krwiak - na szczęście nie duży i chyba go nie boli bo je normalnie i wszystko pcha do buzi normalnie...ale jak myślę, że jak zaczną się te zęby wyżynać to wszystkie na raz :( Boję się, że w święta będziemy mieli z tym sajgon. W razie czego to zapakuje zapas czopków i syropu. Hania - przykro mi, że masz z Małgosią takie przejścia. To ewidentnie alergia, ale na co? coś stwierdziła ta lekarka w szpitalu? Te wymioty też niepokojące :( Napisz jak sytuacja dziś wygląda i jak się mała czuje. Zdrówka dla Was! Listku - imprezy są fajne, ale u kogoś prawda? :) ja lubię robić imprezki, ale sprzątanie po wszystkim niestety nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy :) ale masz to już za sobą. Sto lat Kochana - najlepsze życzenia 🌻 Jak katarek u Emilki? Agulinia - oj Ty kelnereczko :) Powiem Ci, że ja też nigdy nie mogę spamiętać kto jaką chce kawę i herbatę i pytam po 3 razy zawsze ;) Widzę, że prezenty już sprawione :) Pochwal się co Ty dostaniesz :) U mnie w święta to zawsze było dużo zamieszania, bo dużo ludzi i dzieci zazwyczaj dostawały małpiego rozumu - no typowa włoska rodzina. Ale kolędników zawsze przyjmowaliśmy i było kupę śmiechu. Ja co roku czekam z wytęsknieniem na barszcz grzybowy mojej mamy - zresztą nie tylko ja bo my wszyscy, mama robi tylko na wigilię i my się tym najeść nie możemy :) Wszyscy zawsze na ten barszcz ciągną do domu ;) Sroczko - mam nadzieję, że kupole Wam szybko przejdą, nasza pediatra też mówi, że lepiej żeby organizm się oczyścił z wirusa, niestety uciążliwe to, ale zdrowsze. My też tylko na pampersach jedziemy, niestety rossmanowskie nam dupkę odparzają i nawet z innymi nie próbowałam. I też zawsze polujemy na jakieś promocje i kupujemy większą ilość. Teraz mój T wyhaczył tą promocję w realu i mamy zapas - mam nadzieje na 2 miesiące. Ale jakby nie było kasy idzie na to ogrom i na prawdę trzeba się wziąć za naukę nocnikowania...w ogóle dziecko to masa wydatków - a my jeszcze oboje z T jesteśmy tacy że strasznie lubimy małemu coś kupować, czy to ciuszki czy jakieś pierdoły, na jedzonko też nie żałujemy..no i niestety paragony czasami przerażają... Ale jak człowiek kocha to małe, to chce żeby miało wszystko :) Agulinko - no to Szymcio terrorysta. Może u nas nie ma takich drastycznych akcji, ale kochana wiesz co się dzieje jak mu wyłączę teletubisie? włącza taką syrenę, że jak się drze to mu migdałki widać, a łzy lecą takie jakbym mu nie wiadomo jaką krzywdę zrobiła! Sąsiedzi to pewnie myślą, że ja go bije albo co, bo taki czasami arie urządza - jestem pewna, że go na 4 piętrze słyszą. I jest bek o byle co, o to, że go nie wpuszczę do łazienki (gdzie się wywraca o dywanik, otwiera wszystkie szafki i chce się bawić detergentami, albo wyjmuje zużyte pieluchy z kosza) o to że mu nie pozwolę otwierać szafek w kuchni, o to, że kładę go na przewijak bo czas pieluchę zmienić, a już jak wypatrzy pilota i nie może go dostać to kładzie się na dywanie i wyje (pilot teraz zawsze leży gdzieś wysoko)...albo idzie do kuchni w kąt i ryczy do mopa i szczotki, które tam stoją .... ale ja staram sienie reagować, on się wyryczy i przestaje, idzie się zająć czymś, na szczęście te akcje nie trwają długo, jakoś mu szybko ten żal przechodzi..ale ile w tym złości jest to szok. I teraz to on się wyryczy za cały ten rok co ma za sobą, bo jako niemowlak to nie płakał wcale, albo bardzo rzadko..teraz nadrabia zaległości, beksa pierwsza klasa jest...ale to normalne. Teraz nasze dzieci są na etapie wyznaczania granic - co wolno czego nie wolno i trenują nas, sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić...niestety czasami wygrywają i ciężko jest być konsekwentnym :( Michaa- o trafnie nastroje określiłaś - ja zazwyczaj przed świętami mam ochotę kogoś utłuc ;) Gawit - taak ta dieta dukana jest rewelacyjna, niestety nie dla wszystkich - niektórzy z kg tracą też zdrowie...zależy co dla kogo cenniejsze jest. No i nocka bez dziecka więc kochana Ty nie grzej stołka przy kompie tylko grzej kołdrę dla męża :D jak tak dalej pójdzie to szybko się drugiego dorobicie :P hihi Uciekam teraz do garów - mój T musi mieć teraz codziennie mięso na obiad - nie wiem czy to ta zima tak działa, że faceci muszą jeść mięso? Tylko się pyta czy zrobię jakieś kotlety albo najlepiej żeberka pieczone...no więc robię- niech chłopie je :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) Agulinka fajnie ze sie odezwalas:) dziekuje bardzo za meila, powiem jedno poplakalam sie, chyba tak mnie to kopnelo ze potem siedzialam i wylam....i jest tak ze faktycznie czuje sie niedoceniona:( ale to juz inna bajka niestety. A pani Prezes to widze ze uniwersalna w swoich zdolnosciach;) no kochana powiem ci ze u mnie tak samo zapmietac co i kto chce, temat nie do ogarniecia:) Hanka trzymam kciuki za Malgosi wkraczanie w doroslosc:) a ja po wekendzie w szkole jestem tak wypompowana ze szok, ogolnie lapie jakiegos mega dola bo Misiek znowu ma katar znowu pokaszluje, ja wysiadam. a ida nam kolejne zeby wiec nie wiem czy to taka jego cholerna uroda czy co??? nie mial sie nawet gdzie zalatwic bo siedzimy w domu. no i wkurwia mnie wszystko. tak delikatnie mowiac. ja to bym juz chciala ze Misiek mial tak z 4 latka, wiem ze to zleci ale dobija mnie ostatnio wszystko a jak dzis wstal z tym katrem to sie powylam , bo juz wiem co mnie czeka marudzenie, zlosc, placze..... i pewnie na swieta bede siedziala z nim w domu. a tak sie cieszylam ze wkoncu pojdziemy zobaczymy sie ze wszystkimi. a z imprezy w sobote wyszlo cale wielkie g:( bo znajomym sie odechcialo imprezy i wogole nie lubie takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi u nas to samo, cos zabiore to drze sie jakbym mu normalnie nie wiem co robila, ale dzieci ponoc sprawdzaja kto silniejszy przynajmniej psychicznie. a ze moj nastroj jest bojowy to ze mam dosc farbowania co 4 tyg odrostow wiec wzielam i ofarbowalam wlosy na braz:) mezusiowi sie bardzo podoba wiec tym lepiej dla niego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×