Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

hej! najlepszego dla naszych świeżutkich 3latków:-) Martynki i Tomka:-) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciocie, Ja przelotem, bo czasu brak. Niestety Krzyś znowu chory i siedzimy w domu :( Pokasływał od poniedziałku, wczoraj było niby ok, ale pani mi zgłosiła w przedszkolu, że cały dzień był nie swój i obiadu nie zjadł, więc wiedziałam, że coś się szykuje i nawet pomyślałam, że dziś może go zostawię w domu i poobserwuje..... Noc ok, a rano mi walnął takim kaszlem, że się ziemia zatrzęsła. Zatem niestety siedzimy w domu i nosa nie wychylamy, bo pogoda jest okropna. Jutro mamy to pasowanie na przedszkolaka i jeśli trochę opanujemy kaszel to pójdziemy, ale jeśli nie, to niestety, ominie nas impreza. Ale chyba jak połowę grupy, bo już wczoraj widziałam dużo pustych wieszaków w szatni przedszkolnej. Składamy z Krzysiem życzenia urodzinowe naszym jubilatom :) IWA 🌻 ADAŚ 🌻 ZUZIA🌻 MARTYNKA🌻 TOMUŚ🌻 Wszystkim życzymy dużo zdrówka, uśmiechu i moc pięknych prezentów :) Przepraszam, że się nie odniosę, ale mam sporo do zrobienia i kaszlakiem trzeba się zająć. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! znów wpadam tylko z życzeniami. Dla Patrysia, blondaska - duzo zdrowia. Dawno go co prawda nie widziałam,ale licze,ze Klaudia się poprawi i w te pedy wyśle fotki z 3latkiem torcikiem. 0 I od razu,bo jutro nie wiem czy dam radę tu zajrzeć,bo cały dzien poza domem jestem... dla Szymunia naszego słodziaka! :-) Rośnij zdrowo nasz przedszkolaku! :-) 0 To tyle. odniose się innym razem,bo niestety nie mam głowy dzis, za chwilę tato ma operacje,a że nie dają mu nawet 50%szans na przezycie to po prostu możecie sobie wyobrazić jak się czuje. Pozdrawiam i życzę dobrego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrr straciła mi się wiadomość którą napisałam...to teraz na szybko bo już mi się nie chce... 0 MARTYNKO, TOMECZKU zdrówka dla Was słodziaki !! 0 U nas do d... dalej, nie dość że jestem dalej chora, czekam na wymaz z gardła to Emi dzisiaj rano zagorączkowała...ma stan zapalny dziąsła tam gdzie się piatka wybija, a to dopiero pierwsza :( jest marudna, nie znośna i ciagle popłakuje :( My z tymi zębami to mamy masakre, nie dość długo się to ciągnie to jeszcze wszystko w gorączce...:(:(:( 0 Ejmi zdrówka dla Krzysia ! 0 Agulinia trzymam kciuki za operacje od Twojego taty, daj znać jak tam po operacji ! 0 gawit a jak tam staranka u Ciebie ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za kciuki. JUż po operacji. Chyba się udała. Taką mam nadzieje. Wiemy tylko tyle,ze ojciec jest w spiączce farmakologicznej i w przeciągu 2-5dni bedą go wybudzac. Zatem grzecznie czekamy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, A my dalej chorujemy. Olga ma antybiotyk i póki co jest lepiej. Mniej kaszle i mniejszy ma katar. Poza tym mamy Sinupret + takie robione proszki + lek homeopatyczny na migdały, który będzie pić przez 3 miesiące. Jutro idziemy do kontroli i jeśli ten katar się utrzyma to najprawdopodobniej dostanie steryd do nosa. Jeszcze przyszły tydzień zostawię ją w domu, żeby doszła do siebie. I tak własnie wygląda nasze chodzenie do przedszkola. Pediatra zresztą powiedziała mi, że na początku dziecko powinno chodzić do przedszkola tak pulsacyjnie tydzień przedszkole, tydzień dom. Tylko co ma zrobić rodzic, który pracuje i nie noże tak dziecka do przedszkola posyłać? o Ja standardowo o tej porze roku zdycham na zatoki i po przeziębieniu miesiąc temu do tej pory kaszlę i czasem pobolewa mnie gardło. Poza tym jak zwykle, czasu brak:( Olga ma teraz fazę "mama" i praktycznie nic nie chce robić z T. bo najlepiej zrobi mama. Urocze to jest, ale uciążliwe bo nic zrobić nie mogę. Poza tym Olga chodzi późno spać, więc czas dla siebie mam z reguły ok. 23 a wtedy to często padam na twarz ze zmęczenia. Poza tym w pracy jak zwykle stresująco, mam nowego szefa, a za miesiąc pewnie będzie następny bo jest konkurs. o Olga w tym roku nie miała imprezy urodzinowej bo się pochorował,a a poza tym tym terminie mój bratanek miał chrzciny, więc się okazje nałożyły. Zastanawiam się nad skromnym dmuchaniem świeczek w ten weekend. Prezenty już dostała tylko tortu nie było. A do przedszkola dam jej chyba coś dopiero jak pójdzie czyli 2 tygodnie po urodzinach. W naszym przedszkolu dzieci przynoszą jakieś cukiereczki do poczęstowania. o Dziewczyny dziękuję za pamięć i życzenia dla Olgusi. My również życzymy wszystkim jubilatom przede wszystkim duuużo zdrowia i uśmiechu na codzień:) 0 Dziękuję również za zdjęcia:) Jaga Hupało the best. Mi się tam podoba bo ja sama często taką krótką grzywkę miałam, a Malince ślicznie. Kinga rośnie jak na drożdżach. Emi śliczna jak zawsze i przedszkolak na całego:) Ona ma te oczy cudne:) A Adaś słodziak jak zawsze. Hani to nie poznałam, dopiero taka kruszynka a tu już chodzi. Super! Naprawdę milo się ogląda. A Krzysia nie skomentuję bo mi Ejmi fotek nie wysyła, chyba nie chce, więc nie widziałam, ale domyślam się, że Krzyś urósł i wydoroślał:) o Aguliniu trzymam kciuki za tatę. Mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze i tato szybko wróci do siebie po zabiegu:) o Madzialińska- trzymaj się! życzę ci żeby wszystkie sprawy ułożyły się po twojej myśli. I nie daj się smutkom. Nawet z najgorszych spraw zawsze po czasie znajdzie się jakieś wyjście. Teraz pewnie nie jest za fajnie, ale zobaczysz będzie dobrze!:) o Listku zdrówka! I dla Krzysia też dużo zdrówka:) o Zmykam budzić Olgę na lekarstwa. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) U nas nawet całkiem dobrze. Zuza do przedszkola dzielnie wędruje co rano. Czasem zdarza się jej kaszlnąć i smarknąć, ale ogólnie przesłanek do siedzenia w domu brak. Choć osobiście to poszłabym na pare dni zwolnienia. W robocie cały czas wszystko na szybko i zaczynam mieć dość. Zwłaszcza zmiennych nastrojów szefostwa. A znowu cos się dzieje strukturalnie, bo nowy zarząd się będzie powoływał, jakichś nowych dyrektorów dodatkowych wybierają i pewnie będzie walka o ludzi i zakresy obowiązków. Więc ciekawie się dzieje. A jeszcze wizja fuzji z Tarnowem nad nami wisi W sprawie mojego „zgniłego jaja rozmawiałam z mądrymi głowami czyli prawnikami i radcami prawnymi i w tej chwili nic się już nie poradzi i pewnie trzeba będzie to jakoś przełknąć. Na razie muszę poczekać na rozwój wypadków i potem będziemy z urzędem pertraktować. Może uda się coś załagodzić i ugrać. Mądre głowy obiecały pomóc. Ogólnie to już mi trochę przeszło i chyba oswoiłam się z myślą o tym szambie i nie jest mi tak źle. ooo Najlepszego dla naszych dzisiejszych jubilatów Łukasza, Szymka i Nikodema! Rośnijcie zdrowo chłopaki! Oraz dla Olgi i Patryka, o których wcześniej zapomniałam. Przepraszam Dzieciaczki. Najlepszego i buziaki. ooo TOSZI, zdrówka dla was obu! Nie zazdroszczę fazy na mamę, ja miałam ja jakiś czas temu. Teraz Zuza przerzuciła się na tatę ;) i w sumie mi z tym dobrze hihihi Ciekawe kiedy jej się znowu odmieni. ooo AGULINIA, nadal trzymam kciuki, żeby tato się wybudził ze śpiączki i wszystko ładnie się goiło. Będzie dobrze! Ale nerwy rozumiem i współczuję. ooo LISTKU, dla Was również zdróweczka. ooo EJMI dla Krzysia też zdrówka życzę! Na pewno szybko się z tym uporacie jak to Wy :) ooo GAWIT, no proszę jak szybko sobie Tysia chłopaków dookoła palca owija :) Super! Moją pannę wszystkie znajome mamy uważają za niezłą rządzicielkę i taką co sobie w kasze dmuchać nie da. I stwierdzają, że charakterna jest. Kurcze a jakoś tak wcześniej na taka nie wyglądała hihihih No i powodzenia w nowej pracy! Już przeprowadzeni jesteście? ooo MICHAA Zakładaj neta, zakładaj :) W końcu musisz mieć jakiś kontakt ze światem :) Powiem Ci, że ostatnio tez myślałam o tym, żeby was w końcu odwiedzić, ale potem te wszystkie sprawy się na głowę zwaliły, że mi się wszystkiego odechciało. Ale muszę pogadać z mężem :) ooo DESEO, Hania pięknie już wędruje, normalnie nie widać, żeby to były pierwsze kroki ;) A bąble Zuzalinie już znikają. Wapno i sanofil pomogły. No i ciągłe przypominanie, żeby nie drapała ;) ooo LA MARIPOSA, Zuza też boi się wiertarki, najpierw zamiera a potem w płacz uderza ;) Kiedyś bała się tez strasznie suszarki do włosów i ciężko jej wysuszyć włoski jeśli jest taka potrzeba. ooo Dobra, kończę bo już robota wzywa. Trzymajcie się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Aguliniu, trzymam kciuki za twojego tatę. Cieszę się bardzo że jest już bezpieczny, że operacja się udała. Teraz niech szybko wraca do zdrowia. :] Wysłałam wam dwie foty Iwy, z pasowania i taką zwyczajną, strzeloną pod domem. Miałam stary zestaw adresów mailowych więc jeśli któraś z was nie dostała Iwy a jest ciekawa najstarszej z naszej gromadki, to proszę o mail pod pat_pom@o2.pl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego naj dla Szymcia i Patrysia :) rośnijcie zdrowo chłopaki :) Przepraszam, ze ja tak w biegu, ale normalnie doba dla mnie za krótka :o w weekend mamy przeprowadzkę, wszystko obecnie pakujemy, a jeszcze ja do pracy śmigam i dziś będę późno w domu! no, ale na szczęście dużo tych gratów do przewiezienia nie ma ;) Pozdrawiam i odezwę się po weekendzie jak mi neta w domu podłączą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! My również składamy spóźnione, ale płynące prosto z serca przez serdeczne życzenia urodzinowe dla naszym solenizantów: IWA ❤️ ADAŚ ❤️ ZUZIA ❤️ MARTYNKA ❤️ TOMUŚ ❤️ PATRYK ❤️ NIKODEM ❤️ My dziś po pasowaniu jesteśmy :) . Było jako tako :). Ogólnie dzieciaki były dzielne, ale nie obyło się oczywiście bez płaczu. A ze moje zdanie na ten temat znacie ;) zatem nic więcej nie napiszę, ale fotki jak tylko zgnam wyśle. Dziękuje za wszystkie śliczne sesje. Odniosłam się na @ :). Zdrówka wszystkim życzę, udanych 3-urodzinek, cudnych prezentów i do sklikania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie, wszystkiego naj, maluszki! 🌻 I ho, ho, sporo tych dzieciaczków z naszego topiku. Choć na co dzień czytam relacje mam, to jednak nie uświadamiałam sobie że tyle tu solenizantów. Dobra robota, Agulinko, z tym wyliczeniem dzieci. Czekam na foty z pasowania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu gapa jednak ze mnie, zapomniał o OLGUNI od Toszi. 000 OLCIU ❤️ najlepszego!!!!!! :). Zdjęcia zgrywam właśnie, ale ogólnie straszny na nich chaos... I Mili od Nikosia dawno już nic nie pisała nam (choć pewnie podczytuje ;)) , ale z racji tego że Nikoś to jednak gwiezdny brat... też przesyłamy gwiezdne życzonka ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Wpadam na szybko. Wybaczcie, ale ostatnio nie mam czasu na dłuższe nasiadówki przy kompie. Jak mam Krzysia cały dzień w domu to grafik wypełniony na maxa i chwili dla siebie nie ma. Pokrótce....z choroby powoli wychodzimy. Zaparłam się i postanowiłam, że do lekarza nie pójdziemy, bo wyjdziemy z kolejnym antybiotykiem...a ledwo 2 tygodnie temu Krzysiek brał, więc modliłam się, żeby moja kuracja mu pomogła. I chyba minęłam się z powołaniem, bo wymyśliłam mu taki zestaw leków, po których od razu była poprawa - w przeciwieństwie do ostatniej choroby, gdzie nie widziałam poprawy po antybiotyku. Objawy były takie same, więc domyślałam się, że to znowu było gardło. Dziś jest już - mam nadzieję, z górki. I tym bardziej wkurzają mnie beznadziejni lekarze, którzy nie potrafią leczyć niczym innym jak tymi cholernymi antybiotykami! Zobaczymy jak w weekend, ale może w poniedziałek Krzysiek pójdzie do przedszkola. Niestety ominęło nas pasowanie.....ale mówi się trudno. Nie sądzę, żeby jakieś szczególne rewelacje Krzyśka ominęły ;) Składamy życzenia SZYMUSIOWI ❤️ NIKOSIOWI ❤️ OLGUNI ❤️ i PATRYKOWI ❤️, tradycyjnie dużo zdrówka i uśmiechu słodziaki :) ----> Toszi, dziękuję za fotki, Olga to cała TY :) A teraz zmykam, może po weekendzie będę miała czas na dłuższe popisanie. Na koniec tylko proszę, żebyście jutro trzymały za mnie kciuki, bo startuje w maratonie fitness i mam nadzieję wytrzymać 5 godzin ćwiczeń. Jakbym się do wtorku nie odezwała, znaczy, że zeszłam ;) Trzymajcie się. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł:) tylko na krótki meldunek zaglądam bo padam na twarz. Jednak siedzenie na okrągło z Olgą dało mi w kość. Dziecko kisi się w domu i niestety nudzi. Ostatnio znowu ma fazę puzli, a ja już na puzle patrzeć nie mogę, bo ileż można układać....:) Olga ma jeszcze tydzień zostać w domu, więc tatuś będzie tym razem wymyślał rozrywki :P o o Dziękuję za miłe słowa odnośnie Olgi:) Postaram się częściej wam coś wysyłać. oo Również składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim dzieciaczkom. 100 lat, 100 lat !!! oo Ejmi rany 5 godzin aerobiku???? No to potwierdzam z ciebie to prawdziwy robocop. Ja bym zgona wycięła po 5 minutach, taką mam zajebista kondycję:) Ale ostatnio coraz częściej myślę póki co o ćwiczeniach bo kręgosłup mi nawala coraz bardziej no i grawitacja działa tu i ówdzie i pasowałoby się poruszać. Mam zamiar zacząć ćwiczyć pilatesa tylko czy wytrwam to nie wiem bo to dość smętne ćwiczenia, a ja raczej wolę jak pot się leje tyle, że narazie to ostrzejszym ćwiczeniom nie podołam. oo Ejmi trzymam kciuki za maraton. Dasz radę! oo to tyle na dziś :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helou:-) my już w domu,po urodzinach i szpitalu. tato sam oddycha i nawet chodzi przy balkoniku.widać,że cierpi bardzo,ledwie oddycha i mówi,ale już z górki moim zdaniem.bo dziś wyglądał o niebo lepiej niż wczoraj. i niestety nie skomentuje,ale emocjonalnie i fizycznie jestem detka i oczy mi się same zamykają,cały dom już śpi. przesyłam tylko buziaczki urodzinowe dla naszego Krzysiaczka i życzę najlepszego. spokojnej nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamykam, ja otwieram:-) 0 dzień dobry! pragnę poinformować,ze o 10,33 - aż 3 lata temu ,urodziła się nam niejaka Karolina Iga - która wczoraj oburzyła,ze nie jest żadną Igą! :-) 0 Najlepszego składamy również naszemu gwiezdnemu bratu- Robertowi! Rośnij zdrowo i radośnie! :-) 0 Pamiętamy też,bo nie da się zapomniec takiej daty, że w tym dniu urodziła się również Julka Agusiradom i Adrian od Iwusi - ależ wtedy był wysyp hihi 0 POzdrawiam, mam taki bajzel w domu,ze do jutra chyba z tego nie wyjdę.:-) A popołudniu lecimy do teściowej na torcika urodzinowgo. No i fotek nie mamy żadnych,bo zostały u babci w jej aparacie,ale jak odbierzemy to poslę, w każdym bądz razie tort miał byc z księzniczkami, potem smerfami,ale królewny jakieś zwyciężyły ostatecznie. :-) Miłego dnia! 0 Ejmi, żyjesz? hihi po maratonie takim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć poniedziałkowo :) :) :) !!! Widzę ze każdy na biegu wpada, ale nie dziwię się wcale bo ja tez z tych ;) ale z racji tego że dziś Szymuś już jest przedszkolu bo jak ja mam popołudniówki to on jeździ teraz rano od zeszłego tygodnia z moją mama więc ja mam chwilę wolnego. W zeszłym tygodniu te dwa dopołudniowa wykorzystałam na mycie okien, bo już bardzo się prosiły... Poza tym weekend minął nam urodzinowo i w sobotę i w wczoraj dom był pełen gosci... Zabawek Szymuś dostał znowu moc, najbardziej jest zachwycony wozem strażackim, który do tego puszcza bańki mydlane, ale my z P chyba sobie musimy stopery do uszu kupić, bo hałasuje to czerwone cacko nieziemsko :). I dalej mamy fazę "mamunia" i tylko ja muszę wszystko, tatuś nie, babcie nie... Zaczyna to być przestrasznie męczące i wkurzające zarówno dla mnie jak i dla P bo choć on biedny czasem chce pomóc, przebrać, umyć, dać jeść to nie, bo książę chce tylko z mamunią... i tatuś odchodzi "zgaszony" :( ... W przedszkolu mieliśmy też w zeszłym tygodniu kryzys... 2 dni były przepłakane... :( ale wydaje mi się ze w dużej mierze z racji tego, że do września Szymuś nie potrafi złapać sensownego rytmu dnia. Bo jak zaśnie w dzień choćby na pol godziny to szaleje później do 22 a rano o 6.30 jak go budzimy, to wstać nie może. A jak nie pójdzie spać w dzień to od 17 jest nie do wytrzymania :(... no nic... pewnie z czasem sam sobie to wszystko wyreguluje... oooooo :) KRZYSIACZKU ❤️ KAROLCIU ❤️ oooooo :) ROŚNIJCIE ZDROWO!!!! oooooo :) Najlepszego również dla: Robercika ❤️ Julci ❤️ I Adrianka ❤️ Choć ich mamy już o nas zapomniały :( !!! oooooo :) Ejmi jak maraton??? Melduj się szybko ;)... oooooo :) Agula dobrze, ze tata najgorsze ma juz za sobą :). Niech szybko wraca do formy teraz :). Odnośnie Twojego pytanie z kiedyś... nie pomogę w sprawie bania się ciemności, bo u nas takiego problemu nie było nigdy. Ani ja, ani Szymcio nie boi się ciemności... dlatego my nigdy żadnych lampek nie stosowaliśmy. I nawet jak w nocy Szymuś przybiega do nas w zupełnych ciemnościach a przejść musi cały dom, bo od swojego pokoju poprzez przedpokój, kuchnie aż do naszej sypialni to niema dla niego problemu. Odważne mam dziecko!!! Ale nieznośne ostatnio do tego na potęgę. Jakieś apogeum przechodzimy, bo bunty i płacze są o wszystko, dziś był ryk rano, bo on z babcią nie jedzie, chce z mamunią. Wiec na szybko wymyśliłam, ze ja mam zepsuty fotelik, a babcia dobry... i dziś musi z babcia jechać, a ja pojadę naprawić i jutro pojedzie ze mną i właśnie moja mama dzwoniła, ze cała drogę jej o tym opowiadał... Dziś poskutkowało, ale często często ja sobie mogę gadać a on swoje... I stanowczo po dwóch dnia urodzin stwierdzam, ze złośnik z niego straszny się robi i samolub. Wszystko wszystkim dzieciakom zabierał... bo to JEGO zabawki!!! Maskara co my się natłumaczymy!!! P dziś rano stwierdził, że dobrze że idzie W KOŃCU DZIŚ do pracy ;) ... Tak u nas to jeszcze nie było!!! Sprawdza ten mały skrzat nas i nasza cierpliwość... ewidentnie... oooooo :) Dobra mykam zgrać zdjęcia i cosik Wam podeśle :). Ale błogą cudna cisze mam w domu :) ... aż miło, wiem pewnie zaraz pomarańcz mi napisze, ze wyrodna matka ze mnie... ale mam to w nosie... Przez 3lata moje uszy i głowa tak nie odpoczywały... ;). Miłego tygodnia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CześćCześć, Melduję się i ja - na szybko, bo Krzyś w domu. Niestety nie poszliśmy do przedszkola, bo jeszcze Krzysiak ma katar w środku i odkasłuje od czasu do czasu, wolę zatem, żeby doleczył się do końca, bo znowu długo nie pochodzi. Ale obawiam się mocno, że powrót do przedszkola będzie bolesny. Bo już ostatnio chodził niechętnie, a dziś jak spytałam czy idziemy do przedszkola to mało co się nie popłakał i odpychał mnie od drzwi, byleby tylko nie wyjść. I panie mi wspominały, że ostatnio też jakiś kryzys mały przechodził bo był nieswój w przedszkolu....no i ja już truchleje, że będzie ciężko bardzo jak go zaprowadzę...a myślę, że w środę już pójdziemy. Dziękujemy za życzenia. My nie robiliśmy żadnej imprezy jak zapowiedziałam. Tylko chrzestny Krzysia wpadł z prezentem i w sumie miło było, bo T wczoraj cały dzień był w pracy i sami siedzieliśmy. Ale z wujka się uśmiałam bo Krzyś dostał dresik w rozmiarze 98 hihih, powiedziałam, że taki rozmiar to my w zeszłą zimę nosiliśmy :) Wujek spalił cegłę, no ale liczą się intencje :) A mojemu mężowi zbiera się na niezły OPR.... rozumiem, że ma sajgon w pracy...ale wczoraj przegiął, bo poszedł do pracy o 9 rano a wrócił..uwaga..o 3 rano! I na 7 znowu poszedł. Słyszałam, że kaszle i smarcze w łazience...zatem rozłożyło go...i bardzo dobrze!!!!! Bo dostanie ode mnie rozkaz, że ma iść na zwolnienie i koniec sentymentów. Dowiedziałam się, że pozwalniał swoich podwładnych, dał im wolne, a sam zapiernicza.....wszyscy mają swoje rodziny i swoje sprawy, a mój mąż najwyraźniej nie ma! No...ulżyło mi trochę ;) Jeśli chodzi o maraton - jak widać żyję :) Było super :) Bałam się czy dam radę, ale spokojnie wytrwałam do końca. Zajęłam 3 miejsce i wygrałam blender i cały wór różnych gadżetów :))) Ale przede wszystkim to była dla mnie mega zabawa i sposób na sprawdzenie. Myślałam, że będę umierać od zakwasów, ale czuję tylko lekko napięte nogi. Natomiast nie czułam nawet że porobiły mi się bąble na stopach i od razu popękały, kosmos ;) Bedę miała jakieś fotki to podeślę :) A teraz życzenia dla pięknej KAROLINY IGI ❤️, Julci, Robercika, Adriana - sto lat dzieciaczki :) Uciekam już. Dodam tylko.. Agulinia - u nas też jest etap "mama"...ale nic dziwnego skoro tata nie ma na nic czasu i ciągle go nie ma :O Buziale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak na szybko spóźnione życzenia dla Karolci i Krzysia 🌻 Ogarnęliśmy się jakoś na nowym mieszkaniu, dziś pan podłączył neta więc mam kontrakt ze światem :) ale jak pomyślę, ze za jakiś czas przeprowadzka w drugą stronę to aż mi słabo :o Martyna zdrowa (odpukać) chodzi dzielnie do przedszkola! zachwycona nowym pokojem i nowymi meblami (bo musieliśmy jej kupić, bo w sumie oprócz łóżka nic nie miała) miewa okresy gorsze i lepsze, ale źle nie jest! najgorzej, że jak wracamy z przedszkola (a teraz po przeprowadzce musimy jeździć tramwajem) to nie chce iść na nóżkach tylko każe się nieść na rękach a waży 16 kg więc mam co dźwigać. spacerówkę dopiero co sprzedałam 😠 ale na szczęście w tesco wyczaiłam jakąś promocję i dorwałam zwykłą najzwyklejszą spacerówkę, nie rozkładaną za 40 zł więc choć tyle dobrego! No zmykam bo czas na kąpiel i te sprawy :) teraz już będę na bieżąco! Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WCZORAJ URODZINOWEGO KRZYSIA !!! I DZISIEJSZEJ URODZIONOWEJ MALINKI KAROLINKI !!! ZDRÓWKA DLA WAS KOCHANE DZIECIACZKI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! U mnie dziś troche spokojniejszy dzionek, więc coś skrobnę. I nawet za oknem jakby słoneczko chciało chmury rozgonić Zuza dziś do przedszkola poszła, ale chyba jutro rano wybierzemy się do lekarza, bo cos zaczęła się przed weekendem smarkać a wczoraj pokasływać. Tragedii nie ma, ale chyba wole ja przetrzymać pare dni w domu i podkurować. Przy okazji sama odsapnę po tym wariatkowie w pracy. Co prawda pracę domową będę musiała ze soba na zwolnienie zabrać :O W ogóle to przedszkolu ospa panuje, ale nasza grupa się jakoś dzielnie trzyma. Przynajmniej na razie. No i musze pochwalić Zuzę, bo od kilku dni śpimy bez pieluszki na noc i na razie żadnej wpadki nie było :D Wczoraj nawet tate obsztorcowała, bo chciał jej pieluchę zakładać hihih na co usłyszał „No co Ty tata, już pieluchy nie zakładamy! :D Najserdeczniejsze spóźnione życzenia dla KRZYSIA, ROBERTA i KAROLI!! Rośnijcie zdrowo i szczęśliwie dzieciaczki ❤️ GAWIT -----> Super, że już się urządziliście na nowym miejscu. Na razie ciesz się tym i nie myśl o kolejnej przeprowadzce :). Dzieki za fotki. Widzę, że gości było sporo i Tysia zadowolona z imprezy i zabawek :) Super wygląda w tej sukieneczce w grochy :D I włoski już troche odrosły, ale jakieś takie ujarzmione ;) Co do chodzenia i jeżdzenia a wózku, to u nas Zuza tez wykorzystuje do noszenia na rękach męża. Mnie nie, bo się nie daję. Zresztą jak wracamy z przedszkola, to najczęściej jeszcze mam jakieś zakupy i nawet jakbym chciał to nie dałabym rady jej nosić ;) A tate to zawsze urobi i na „barana jest noszona ;) EJMI -----> Zdrówka dla Krzysia i mam nadzieję, że jednak dzielnie pojdzie do przedszkola,. Choć jak to faktycznie wygląda w ten spsob, jak opisujesz, to może byc ciężko. Może mu coś w przedszkolu nie podpasowało i stąd ten kryzys. Oby szybko minął :) A mezowinę to tez bym opitoliła. Mój czasem też się zachowuje jakby był jedynym filarem tej firmy :O Nie wiem skąd to się u niektórych facetów bierze. I wczoraj mojego do lekarza w końcu wygnałam, bo pokasłuje już dobre półtora miesiąca od przeziębienia. Niby nic, ale kaszle. Lekarka go osłuchała, nic nie znalazła, ale wysłala go na prześwietlenie płuc i spirometrię. Zobaczymy. I podziwiam za maraton! Gratuluję wytrzymałości :D AGULINKA -----> Dzieki za foty! Piękne żabki z dzieciaczków były :D Urodziny widac udane i zabawki super! Szymek zdecydowanie zadowolony :) Co do drzemki to powiem Ci, że Zuzka ostatnimi czasy w domu już nie spała w ciągu dnia. I w przedszkolu jak pytam to tez różnie z tym bywa. Ale za to godizna 21 i pada jak mucha ;) W niedzielę usnęła po południu i do 22 nie mogłam jej do łóżka zagonić hihihi. Mysle, że Szymek w końcu się jakoś ustawi ze spaniem i wróci dobry humorek. AGULINIA -----> Ciesze się, że z tata dobrze. Teraz musicie się uzbroić w cierpliwość i z każdym dniem będzie lepiej! A co tam u dziewczyn? Karola zdrowa i do przedszkola dzielnie wedruje? No to miłego! Trzymajcie się ciepło i zdrowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ja w pracy, ale do południa jest jakiś taki spokój :) w ogóle to tak sobie tu wszystko z szefem poukładałam, że tak na serio pracuję 2x w tygodniu, ale za to długo, bo do domu zjeżdżam gdzieś około 20.00-20.30. za to poniedziałki, środy, piątki i weekend mam wolne :)no prawie , bo w domu muszę w te dni tygodniowe odebrać pocztę i odpisać na parę e-maili, no i czasem jakiś telefon zadzwoni więc też go odebrać muszę ;) w sumie pasuje mi taki układ :) mam dużo czasu dla siebie :) Martysia (odpukać) już chyba 4 tydzień do przedszkola chodzi choć trochę sie smarczy i pokasłuje, ale to ponoć nie choroba ;) Jutro mają "bal jesieni" więc musiałam uszyć jej jakieś jesienne przebranie :) no w końcu nie na darmo tą terapię zajęciową kończyłam :D więc wpadłam na pomysł, kupiłam w sklepie różne kolorowe liście (bo prawdziwe w parku są mokre, a jak zabrałam do domu i wysuszyłam to się łamały) i podoszywałam jej te liście do sukieneczki :) kupiłam też malutkie jabłuszka i dowiążę jej do gumki do włosów i niech na ten bal idzie :) szkoda tylko, że to bal przewidziany tylko dla dzieci, bo chętnie bym poszła i popatrzyła. w sumie zabronione to nie jest, ale dano do zrozumienia rodzicom, że to dla dzieci tylko :o no cóż - w sumie o 10.00 to większość jest w pracy, a o tej godzinie ma być bal :) Poza tym jest organizowany konkurs na Aniołka Świątecznego i młoda mi tak doopę truje, żebyśmy jakiegoś zrobiły, że muszę kupić kolorowy papier, klej, brystol itp. i jakiegoś Aniołka musimy zrobić (bo to konkurs dla dzieci i rodziców ;) ) madzialinska no to, zeby Zuzia się bardziej nie rozłożyła :) Martynka zachwycona urodzinami, zwłaszcza tortem i tym jak śpiewali jej "sto lat" ale najbardziej to obecnością innych dzieci :) no i gratulujemy pozbycia się nocnej pieluchy! u nas się na to jeszcze długo nie zanosi :o no, ale u nas to moje dziecko samo decyduje o pozbyciu się pieluch (tak było z tą na dzień) , smoczka itp. więc czekam kiedy sie zbuntuje i nie każe sobie pieluchy zakładać ;) a i gdyby Martyna chciała "na barana" to z bogiem sprawa, ale ona chce "jak małą dzidzię" :o no, ale na szczęście bez protestów jeździ w wózku ;) Ejmi i jak Krzysio? no i gratuluję maratonu! widziałam fotki. super. wszystkie tak samo ubrane, w ogóle nie wymęczone na tych fotkach :) rewelacja. fajnie, ze Wam takie coś organizują! no i kochana dopiero w tym sportowym stroju widać jak pięknie masz wyrzeźbione ciało! gratuluję! Agulinka u nas ze spaniem w dzień różnie. zazwyczaj nie śpi, ale wtedy pada przed 20.00 i w sumie mi to pasuje! jak zdrzemnie sie choć z 10 minut to ciężko ją do łóżka zagonić i ma problem z zaśnięciem :o teraz jak wracamy z przedszkola tym wózkiem to wczoraj zasnęła i tak pewnie będzie codziennie , aczkolwiek budze ją po wejściu do domu! śpi może z 15 minut, ale to daje jej tyle energii, że szok! no musimy jakoś to przetrwać i tyle! Agulinia jak tata? i jak dziewczyny? Listku a jak Wy się trzymacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! 0 Jestem, czytam,ale pisać nie mam kiedy. Rano maturzysta, potem spacer, obiad i szkolenie. wróciłam o 18. i takie mam 2 tyg najbliższe ciężkie. Co u nas? Dobrze... KInga dziś skonczyła 10miesięcy. Jest cudowna. radosna, przemieszcza się błyskawicznie na czworaka po całym mieszkaniu,odrywa listwy przypodłogowe, wyrzuca wszystko z szafek, upodobała sobie kuchnie i szuflady. Skóra cierpnie co ona wyprawia. No i miała niedawno krwiaka małego na palcu,bo tak sobie skutecznie zamkneła na paluszkach szufladę. płaczu było co niemiara. Ale jest dzielna, nie poddaje się hihi. najlepsze, jak wpadnie do łazienki, od razu rzuca się do głośnika i wyrywa gałke o głosności. Pieknie staje przy wszystkim.łapie się kazej rzeczy, osoby i podnosi do góry. podoba jej się świat z takiej pozycji. mówi pierwsze słowo: oko! hihih oczywiście mówię tu o słowie świadomie wypowiadanym,bo tak to coś tam mruczy po swojemu. ja wiem,ze wszystkie dzieci :mama, tata, baba, da... a moje jak zwykle inaczej hihi. Co jeszcze potrafi? wszystko wyrzucac z pojemnika. i tak tysiac razy, dlatego podarowałam sobie sprzątanie w trakcie jej urządowania hihi, nie wiem kiedy dzieci uczą sie wrzucac do pojemnika? Pamiętacie może hihi? 0 A Karola też ma się super. chodzi dzielnie do przedszkola. Wczoraj zaniosła dzieciom cukierki. dumna była jak paw! i dziś nawet na tańce poszła i wróciła zachwycona. z tym,ze ona nie chce chodzic,bo się boi,ze to gimnastyka i pani musi jej długo tłumaczyc,ze to na pewno tańce. Nie wiem co jej tam ktoś zrobił,ze tak się tej gimnastyki zaczeła bac. 0 i od razu mam pytanie, czy czytacie dzieciom swoim ksiązki na dobranoc? jeśli tak to jakie? macie może serie poczytaj mi mamo,tato? My niby czasem czytamy,ale ja sama przy tych bajeczkach wymiekam i oczy mi się kleja. 0 I ldaczego młodamamuśka się przestała odzywac? wszyscy się martwią o stan po operacji,a ona sobie znikneła. ja wiem ,ze na jakieś wakacje mieli jehcac,ale to wypadałoby się zameldować! albo odmeldować! :-) 0 to tak, w ramach przerywnika mi się przypomniało. :-) 0 I wczorajsze wyjsćie na urodzinki do babci udane. Karola dostałą cudny autobus lego duplo i niestety jeździ nim na zmiane,z walizką od ciastoliny :-) bo my daliśmy jej ciastolinę i literki magnetyczne, poniewóż moje dziecko 2 tyg temu przyszło z przedszkola i orzekło: mamo,ja się chce już uczyć literek. no to niech ma frajdę. :-) 0 Dzieki za kciuki za mojego tatę. myslę,ze już idzie ku lepszemu. Co prawda wczoraj zasłabł i stracił przytomność,ale dali mu trochę krwi i dziś już jak nowonarodzony. zaczeła się też goraczka,ale mysle,ze przy tak rozległej operacji to nieuniknione. I niestety od dziś miał byc już w innym szpitalu,ale z racji tego zasłabnięcia zostaje jeszcze tydzien w Poznaniu. 0 i jeszcze Wam powiem,ze jak tydzien temu byłam z Kindzią rano w kościele się pomodlić , to były same babcie i my,młodzizny i ks tak na mnie patrzył i patrzył i potem strzelił krótkie kazanie o takich co zyją w grzechu, bez slubu i potem idą i bezczelnie proszą,by im dzieci ochrzcić hihi. czułam,ze do mnie pije, jak nic :-) 0 no to lecimy .... 0 Deseo- Adaś, zuch już duży! Hania, pieknie stoi. mysle,ze niedługo się zbierze do chodzenia, a przed rokiem na pewno. poza tym niepodobnie do siebie, Adaś to TY, Hanka - listonosz ;-) Kiedy wyjeżdzacie do Barcelony? 0 La mariposa, jak tam urodzinki? świętowaliście? i no,no! ciocia jesteś doświadczona to pomożesz dobrą radą siostrze :-) i taki słodki jest ten chlebek bananowy, to musze skorzystać z przepisu :-) 0 Madzia, super,ze urodzinki udane i tak, moja Karola też tak jada chętnie torty,znaczy woła zawsze ,ze chce i duzy kawałek, potem palcem wybierze troszkę kremu, zje ozdoby i to wszystko. 0 przy okazji mam pytanie,czy Wasze dzieci jedzą dużo rekami? palcami? Karola normalnie jak rasowy Hindus, tylko ręce i palce oblizuje. sztuce mogły by nie istniec. :-) 0 i powodzenia z tą "brzydką" sprawa! grunt to mysleć pozytywnie. No i gratulacje spraw pieluchowych! -Gawit, ma rację, do niektórych rzeczy trzeba dorosnać! po prostu! :-) 0 Listku, jak wymaz? i do lutego masz czekać na wizytę? o kurcze, długo, najgorszy okres musisz przetrzymac. 0 Micha, ryb więcej jedz i wapno pij, bo Ci zęby zupełnie poleca. i nie mysl,ze sobie odpoczniesz na zwolnieniu, net zakładaj i się melduj! 0 Gawit, fajnie, ze i przeprowadzka za Wami i impreza i nowa praca! Super foteczki. hehe, duże to pianinko, pewnie też głosne hihi Dawaj fotki mebli i pokoju! łózko widziałam, swietne! te boczne poduchy zwłaszcza! A Karola też lubi,by ją ponosisć i powozic hihi,najczęsciej konczymy tak,ze Kinga wskakuje mi na ręce,a Karola do jej wózka! albo na barana i to ja nosze najczesciej, tata jest oporny. - Madzia, podziwiam,ze się nie dajesz wrobic w noszenie hihi! Gabi,ależ masz fajnie z tą pracą. niby pracujesz,a w domku cześciej siedzisz. świetnie! No i mama, rób przebrania, Anioły, Jesienie i inne stwory! ja już Dziadkom zapowiedziałam,ze na Dzien Babci i Dziadka musza w styczniu przyjechać! 0 Ejmi, szkoda,ze Krzysia omineło pasowanie. Ale zdrowie wazniejsze :-) I nie trzeba zaraz wielkich urodzin... my tylko tort zawsze kupujemy i picoolaka i już, spiewamy sto lat- choć bez dziadka i gitary to nie to samo :-( , dmuchamy swięczkę i gotowe. cała impreza urodzinowa. I niezły chrzestny..nie zadzwoni wczesniej by się upewnic to potem ma. ja tam zawsze podstępem takie rzeczy wyciągam od rodziców. :-) I rozmów się wreszcie z T.,bo już przegina! 0 I wybacz,ze to napisze,ze w ubiegłym tyg robiąc porzadki na kompie trafiłam na fotki z naszej wizyty u Was - 2 lata temu i jak zobaczyłam te foty z maratonu ,to normalnie widac, jak TY wyszczuplałas! cholera jasna! przyznaj się ile schudłas- 15? 20kg? szczęka mi opadła. swietnie wyglądasz. normalnie połowa Ciebie. zgrabniocha jesteś i ja też musze przyznać,ze padłabym po kwadransie,a TY jeszcze nagrody zgarnełaś i na podium stanełas! naprawdę słuzy Tobie ten fitness. dupka zgrabna, jedrna, zero brzucha. gdzie mi do Ciebie...Gawit dobrze pisze,ześ wyrzeźbiona! :-) 0 Toszi, co tam u Was? jak zdrówko? i dobre z tym pulsacyjnym chodzeniem. u nas to się sprawdziło, Karola sama to sobie regulowała, 3dni chodziła, miesiąc chorowała hihi Mam nadzieję,ze tort jednak był. :-) I foteczki cudne! Olguśka jest przecudna! 0 Olagd, tak jak pisałam, skandal, by fotki wysyłac raz na 2 lata,ale dziekuje! :-) Iwi to córeczka mamusi bez 2 zdań. WYdaje się być bardzo grzeczna. 0 Aguś, ale zielone zabki hihi i ciasto jeszcze było i jakieś zabawy integracyjne? ho,ho! ależ się sprawiły dziewczyny na tym pasowaniu! i impreza urodzinowa fajna! ile prezentów. :-)i TY znów fryzurkę masz nową! super wyglądasz! I sama bym chciała taki wóz strazacki z bańkami. :-) A u nas jest faza nieustająca na tatusia! ja dotknąc czasem nie moge, bo afera! i coś w tym rytmie dnia jest. Karola tez miałą taki jeden dzien w przedszkolu,ze chodziła i łezki w oczach. dziś natomiast rano wyła od razu po pobudce az do wyjścia z domu, no szlag mnie już trafiał. takie działania wpływają negatywnie na Kindziusię,bo ona jest bardzo empatyczna i zaczyna wyc w duecie hihi Ale w przedszkolu spią tylko godz, Karola w domu nawet do 3 godz w dzien potrafi dobic, za mało ma snu, wraca i jest marudna, połozyć się wczesnie nie da,bo Kindzia wlaczy to ona razem z nią i tak jęczy, marudzi do wieczora. natomiast w weekend sobie lepiej pospi w domu i potem znów nie moze rytmu złapac w przedszkolu. 0 I fajnie,zeście tacy odwazni w ciemnościach. nie to co my,ale mama chłopca musi byc twarda hihih I to beksiowanie z rana znam! az za dobrze :-) wczoraj i z rossmana przysłali taki tekst o 3-latku (o Karolci, wypisz, wymaluj hihi): Taki jestem duży, a nadal lubię domowe rytuały: stałe pory posiłków, czas na zabawę, poobiednią drzemkę. Zgoda, nie zawsze zasypiam, ale czasem wystarczy chwila wyciszenia, by forma wróciła. - Nie, nie siadaj tu, to moje krzesło! Mamo chodź, a Ty tato zostaw tę książkę! Dlaczego tak na mnie patrzycie? ( 0 dodałałabym od siebie, nie wolno się na mnie patrzeć!, nie wolno się usmiechac do mnie!) To właśnie mój sposób szlifowania świeżo zdobytych umiejętności językowych. Zgoda, irytujący, ale bądźcie cierpliwi. Czasami jedyny skuteczny sposób ściągnięcia Waszej uwagi :-) Zauważyliście, że rządzę wtedy, gdy Ty wolisz serial w telewizji, a tata siedzi przy komputerze? 0 no to popisałam za wszystkie czasy. :-) A miałam w planach jeszcze pogotować obiadki Kindzi,bo już w zamrazalce pustki,ale chyba jutro się za to wezme,bo dziś już zasypiam. do poxna szukałam zadan dla mojego maturzysty,a ten gamoń dziś przyszedł nieprzygotowany, kompletnie nie ruszył zdan które mu dałam tydzien temu do wykonania, nawet zwykłego dzielenia pisemnie nie potrafi. cienko go widzę! 0 to tyle, wysyłam! dobrej nocy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja Was czytam ale pisać jakoś nie mam chęci bo jak zwykle bym pisała o tym samym czyli o naszych chorobach...jest jak jest, znów nie za dobrze :( Emi od zeszłej środy znów gorączkuje, najpierw pewne że były zęby bo dalej się nie wybiły a rany na dziąsełkach straszne, biedulka ta moja mała :( niestety po tygodniu gorączki takiej 38stopni, dziś zagorączkowała 41,5 stopnia...byłam tak przeażona, ale daliśmy radę, gorączke zbiliśmy i do lekarza, no i gardło zapalone, zatoki zapchane i znów antybiotyk :( a tak walczyłam przez tydzień żeby się obyło a tu niestety zaś zonk :( A ja cóż, nie rozpisuję się o mnie, tyle tylko że wymaz wyszedł ok, a byłam wczoraj u immunologa prywatnie, mam porobionych mnóstwo badań na jakieś dziwaczne choroby, teraz sie modlimy żeby wyszło wszystko negatywne, w każdym razie wiele przede mną jeszcze badań i diagnostyki...nie chcę mi się o tym wszystkim pisać... A zapytałam też tego lekarza o ten luivac dla Emi co mi go pediatra zapisała i powiedział że absolutnie takiemu małemu dziecku nie można tego podawać bo na całe życie idzie zepsuć tym układ odpornościowych, takie małe dziecko musi samo swoj układ odpornościowy zbudować a kształtuje sie to aż do 7 roku życia i do tego czasu stymulowanie go sztucznie jest nie wskazane 0 0 Agulinia my czytamy każdy dzień Emi dużo bajeczek, mamy te poczytaj mi mamo i naprawdę są fajne, bo nie są za długie te bajeczki i przynajmniej nie są o ksężniczkach i dziwnych zakończeniach tylko bajeczki z życia wzięte, choć mi najbardziej lubi słuchać wierszy Brzechwy i Tuwima, a słyszała wszystkie już tak często że kilka z nich już razem ze mną recytuje, najbardziej lubi lokomotywę, o jajku, entliczek pentliczek i a psik :) Fajnie się czyta jak piszesz o Kingusiu tak sobie człowiek przypomina jak było kiedyś :) 0 gawit koniecznie musisz foteczki przesłać z balu jesieni :) U nas nocna pielucha oj też długo będzie, ale to tak jak Martysia Emi potrzebuje czasu i sama musi o czymś zadecydowac własnie tak jak ze smokiem było 0 madzialinska brawo za brak nocnej pieluszki, u nas jeszcze daleko droga do tego... 0 Ejmi jestem pod wrażeniem maratonu fitness, a wyglądasz poprostu obłednie, figurka wysportowana, świetnie naprawdę świetnie wyglądasz :) 0 agulinko u nas to samo bunt i płacze o byle co, ciąle trzeba coś tlumaczyć i wymyślać różne historie 0 toszi oj znam to jak dziecko siedzi w domu i człowiek już niema pomysłu co wymyśleć żeby mu zająć czas, a my siedzimy już zaś tydzień w domu i Emi już dosłownie do głowy dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się wieczorowo... Mój mąż służy ojczyźnie, więc wyjątkowo mam wieczór przy kompie :) U nas w zasadzie ok. Dziś rano wstaliśmy i w planach było, że Krzysiek ma zostać w domu jeszcze do środy, ale że z rana nabroił i ojcu porwał książkę, to padła decyzja, że koniec laby i marsz do przedszkola! Tak tata zarządził, ja w sumie się pod tym podpisałam...Zaprowadziłam więc lesera do przedszkola. Kwęku było sporo i mina kwaśna mocno, ale jakoś poszło. Trochę się martwiłam w ciągu dnia, jak on tam dzisiaj sobie radził, ale pani orzekła, że wszystko ok. Więc byle do przodu. Zdrowy do końca nie jest, ma jeszcze zalegający katar z którym walczę....i mam nadzieję, że zwycięsko. Sąsiadka namówiła mnie na homeopatię....no i stwierdziłam, że wypróbujemy, nic nie tracimy, a tylko możemy zyskać. Efekty ponoć mają być po 2 dniach, jeśli nie, to znaczy, że nie działa. Zatem czekamy jeszcze jutro. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za życzenia dla Krzysia. O cukierkach zapomniałam, żeby dać do przedszkola, w sumie dziś marsz był spontaniczny....i zastanawiam się czy jeszcze to ma sens, żeby nieść cukierki dla dzieci ;) ---------> Madzia- ja myślę, że każde dziecko ma lepsze i gorsze dni w przedszkolu i nie ma co panikować. Krzysiek miał kiepskie dni tuż przed chorobą i podejrzewam, że po prostu kiepsko się czuł i pewnie dlatego nic mu nie pasowało. A że panią mamy przeżywającą i robi od razu wielkie halo to i ja to mocniej przeżywam. Ona Krzyśka traktuje szczególnie, co ma dobre i złe strony niestety..... Co do pracy męża...cóż faceci tak mają, że lubią czuć się niezastąpieni. A mój to już szczególnie jest nadgorliwy i totalny służbista....całe szczęście większość tych swoich zasad zostawia w pracy i do domu nie przynosi, bo inaczej byłoby ciężko z takim żyć, co musi mieć wszystko pod linijkę. I nawet choróbsko go pobiera i się nie poddaje. Jestem wredna, ale liczę, że na dzisiejszej służbie go rozłoży totalnie to może wreszcie pójdzie na zwolnienie i odpocznie kilka dni :) ----------> Gawit - ja się chyba zapomniałam odnieść do fotek Martynki z urodzin, sorki, gapa ze mnie ;) Otóż tak - brawo za kitkę! Jestem pierwszą fanką :) Po drugie, kieca wymiata i czerwone rajstopki :) Poza tym impreza, że ho ho, stoły się uginały :) Ale najważniejsze prezenty! Bardzo podoba mi się to pianinko i poważnie myślę nad zakupem podobnego dla Krzyśka. Ostatnio jak byliśmy u dziadków całkiem fajnie plumkał sobie na syntezatorze, nauczył się włączać sobie demo i coś tam grał....myślę, że w grudniu się rozejrzymy :) Fajnie, że przeprowadzkę macie za sobą i że mieszkanko fajne, najważniejsze, że pomieszkacie w spokoju. Potem tylko jeszcze jeden sajgon z następną przeprowadzką, ale będziecie mieli wprawę :) No i pracę masz boską, bo nie dość, że masz dużo wolnego czasu to Ci za to płacą jeszcze hehe :) Szczęściara! --------->Agulinia - chrystuniu, Ty to masz spust, żeby takiego posta spłodzić, cud, że poszedł w całości :) Super, że Kindzia fajnie łobuzuje :) Ja ją pamiętam z Będzina to niemowlakiem słodkim była, a teraz ciężko jest mi sobie wyobrazić, że już raczkuje i wstaje, strasznie szybko czas mija i cudze dzieci błyskawicznie rosną :) Świetny ten tekst z rossmanna, samo życie :) I jestem w szoku, bo czego Ty uczysz tego maturzystę? Matmy? Toć Ty panie geografica jesteś :))) No chyba, że są jakieś zadania z geografii, coś mi świta w głowie, że tam były jakieś wyliczenia współrzędnych i faktycznie zadania.....ale geografię ostatni raz miałam w podstawówce więc nie wiele pamiętam i właściwie mogę mieć już omamy ;) I właściwie masz rację powinnam tort i picollo kupić....ale kurde co, sama bym to zjadła i wypiła? Krzysiek zdecydowanie nie torciasty...., a chrzestny wpadł niezapowiedzianie. I już dresik wymieniony, teraz Krzysiek poczeka do podstawówki, żeby do założyć hihi :) Kochana, nie wiem skąd wytrzasnęłaś fotki z naszego spotkania 2 lata temu, ale to szczegół :) Ale miło mi :)))))) i dziękuję za komplementy :) Jak już drążysz temat to się przyznam...właśnie mi stuknęło - 20 kg na wadze. Ale walka była długa, bo całe 2 lata...ale przez to może skuteczna i na długo - mam nadzieję. A fitness to moje hobby, wciągnęłam się mocno i myślę, że na długo :) Szczypiorem nigdy nie byłam i nie będę bo mam mocną budowę ciała, ale miło jak biodra stają się o 20 cm węższe :) Fitness służy zdecydowanie, ale są też i te ciemne strony....mianowicie stawy. Tu serce by chciało, ale ciało czasami odmawia, już muszę uważać na kolana i łykać odpowiednie suplementy diety, żeby na starość móc się jakoś poruszać. Ale mimo wszystko zdecydowanie więcej jest "za" niż "przeciw" :) I namawiam gorąco dziewczyny do wszelkich aktywności, bo to na prawdę nie tylko dobrze robi na ciało...ale na głowę również :) No i na maraton jednak trzeba mieć solidne przygotowanie kondycyjne. Ja się obawiałam czy dam radę, ale jednak 2 lata regularnych ćwiczeń nie poszły w las. Ale były dziewczyny, które owszem wytrzymały, ale po wszystkim wyglądały koszmarnie, chodziły blado-zielone i było im słabo, jedna zwymiotowała....tak więc trzeba uważać, żeby sobie krzywdy nie zrobić. Idę teraz do mojego prosiaczka, poleżę przy nim, posłucham jak oddycha i pogłaszczę po piętce. Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam się nie udało uczcić w przedszkolu urodzin Iwy. Planowałam jakieś cukierki (choć przedszkole wręcz proponuje żeby przynieść tort, talerzyki, czapki dla wszystkich dzieci i podobne cuda) ale akurat pasowanie wypadło w tym dniu i uroczystość z tej okazji (i tak zaniosłam cukierki jako współorganizatorka). Bywa i tak... A wiecie, jestem zaskoczona... Nauczycielka Iwy zaproponowała żeby Iwa wystąpiła w Jasełkach przedszkolnych jako Matka Boska (bo ładnie śpiewa). To było wczoraj i zgodziłyśmy się a dziś... dostałam tekst. Iwa ma się nauczyć dwóch linijek tekstu, zaśpiewać solo kolędę i drugą, już z innymi dziećmi. Cóż... może są dzieci które by podołały ale ja mam poważne wątpliwości czy to jest do zrobienia w naszym przypadku. Oczywiście dzieci łatwo uczą się na pamięć krótkich tekstów ale wtedy gdy chcą a ja nie wiem jak przekonać małą żeby chciała tekst powtarzać. Tym bardziej nie umiem jej zachęcić do śpiewania kolędy. Mamy czas do 15 grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie, nie siadaj tu, to moje krzesło! Mamo chodź, a Ty tato zostaw tę książkę! Dlaczego tak na mnie patrzycie?" Dzięki, Listek, za ten cytat z artykułu. To też i jak o Iwie. Ekstrema w jej wykonaniu to: "Nie patrz na telewizję. To moja bajka!" (krzyczane do każdego kto skierował twarz w stronę telewizora).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Olagd, tak jak pisałam, skandal, by fotki wysyłac raz na 2 lata,ale dziekuje! Iwi to córeczka mamusi bez 2 zdań. WYdaje się być bardzo grzeczna." Aguliniu... yyyy... no nie miałam nic ciekawego do pisania i wysyłania. Co do córy to owszem, "wydaje się". :D No skoro o grzeczności... Czasem Iwa to diabeł wcielony, krzyczy na obcych ludzi gdy ktoś ją chwali i chce zagadnąć (a kiedyś uwielbiała rozmawiać z nieznajomymi i sama zaczepiała), w domu gdy jest zmęczona po przedszkolu, to zachowuje się jak pijana, prowokuje rzucając przedmiotami, zatacza się, zaśmiewa bez sensu... A czasem, czasem to po prostu anioł: ostatnio w niedzielę szeptała sobie siedząc w łóżku gdy my spaliśmy, gdy się obudziłam to zapytała czy może wyjść ze swojego łóżka (też szeptem) i przytuliła się a przy śniadaniu gdy zobaczyła że jem na stojąco, to wstała, odsunęła mi krzesło mówiąc "siadaj, mamusiu" i podała mi talerz z ciastem. Ogólnie to mogę powiedzieć że chyba przedszkole (a nawet rozłąka) tak dobrze wpływa na Iwę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i doopa :( Martynka nie poszła na "Bal jesieni" :( wczoraj na wieczór miała 38,3 temperaturę, dziś rano to samo :( narzeka na gardło (ale ona zawsze jak jest chora to narzeka na gardło) mówi też, że bolą ją nóżki, chyba jakiś wirus :( ma brzydki kaszel. po 12 idziemy do lekarza :( eh a tak sie malutka na ten bal cieszyła. obiecałam jej, że po obiedzie zrobimy sobie bal w domu, przebiorę ją w tą sukieneczkę jesienną i będziemy miały swój bal i powiedziałam jej, że w przedszkolu będzie jeszcze dużo bali i na pewno na jakiś pójdzie ;) szkoda mi tej bidy, bo co i rusz pyta czy Julitka poszła na bal (to koleżanka z przedszkola), udaje, że dzwoni do Julitki, pyta jej się czy dobrze się bawi na balu :( moja malutka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×