Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej Dziewczyny, To i ja muszę coś naskrobać :) Moja obecność na forum będzie bardzo okazjonalna, bo u mnie traz jest bardzo kiepsko z czasem - właśnie piszę po cichaczu z pracy. Nasza obecność na zjeżdzie była niemal przypadkowa i miałą być niespodzianką dla co niektórych, a że niestety frekwencja nie dopisała, to wielkiej niespodzianki niestety nie było ;) Tylko Gabrysia pewnie zbierała szczękę z podłogi ;) I cieszę się bardzo, że się zdecydowaliśmy na ten wypad, bo był nam bardzo potrzebny - po ostatnich ciężkich miesiącach. Szybko podzielę się swoimi spostrzeżeniami na temat zjazdu i uciekam do pracy. Sam hotel oceniamy bardzo pozytywnie, warunki super, jedzenie przepyszne i uważam warte tego by trochę więcej zapłacić. I moża poza śniadaniem wszystko było podane w 5 minut dosłownie. Niestety to czego brakowało w naszym przypadku - to zorganizowanego miejsca na zabawy dla dzieci, pod tym względem hotel był kompletnie nie dostosowany. Nie było pokoju zabaw, ani żadnego placu wokół hotelu, żeby dzieci mogły swobodnie pobiegać. Tu minus. No i niestety sama obsługa hotelowa - porażka, widać, że mają wielki problem z przepływem informacji.....Dla nas akurat z korzyścią, bo okazało się, że nie policzyli nam jednego obiadu (chociaż T chodził i o tym mówił) no ale trudno, na siłę nikogo przekonywać nie chcieliśmy. Jeśli chodzi o nasze spotkanie... Gawit - ja uważam, że dałaś ciała z tym, że nie wzięliście noclegu, bo ominęła Cię najważniejsza część programu - czyli nasz babski wieczór! Ja wiem, że do domu blisko i tak dalej...ale spotykamy się raz w roku!!!! Za to masz munusa wielkiego!!! A co do Pawła, to ja nie wiedziałam w sumie o co chodziło, bo dowiedziałam się po fakcie - tj jak już dostał opieprz od Agi ;) Ale kurde co to za pomysły, żeby na NASZE spotkanie obcych spraszać? To nie było spotkanie otwarte, poza tym tylko Twoje (bo wiadomo, że mężowie są przy okazji i w formie opiekunek;)) więc następnym razem niech mu takie dziwne pomysły nie przychodzą do głowy :) I nie ma się czego bać :) Co do dzieci.... Na mnie największe wrażenie zrobiła Martynka - bo u niej zauważyłam największe zmiany w zachowaniu. W porównaniu z tym co było rok temu w Będzinie, to jednak widzę tu duże wpływy przedszkola, bo już nie walczy o zabawki jak lwica, tylko potrafi się fajnie zabawić z dziećmi i wielkich zadym nie robić ;) Uspokoiła się, jest fajniutka, żywa...duży plus dla niej :) Szymcio - jeszcze szał kluczykowy mu nie minął, ale to jest tak słodkie, że właściwie może mu tak zostać :) Widać, że jest z niego przylepiec i tylko Mamunia na tapecie, jak Aga wyszła w pewnym momencie do toalety ( a byliśmy na tej hali zabaw w zoo safarii) to jak dał długą za nim to Piotrek mógł pomarzyć, żeby go dogonić. No i orzeszki są tylko jego! Mogliśmy mu wyjeść, ale dzielnie wszystko zabrał dla siebie ;) Malina - ja to już po fotkach widziałam, ze przerosła Krzysia i wróżę jej karierę modelki, bo szyczpior z niej niezły :) A poza tym jaka elokwentna była taka jest, tyle, że w tym roku obyło się bez płaczów :D Ale jakoś specjalnie narzeczonym nie była zainteresowana, razem Martynka była kumpelką :) A Kindziusi to jakby z nami w ogóle nie było :) Tzn była i cieszyła oko, bo co człowiek spojrzał, to zaraz był rogal na buzi - to jest nasze słoneczko :) To chyba tyle z mojej strony. W sumie dodam tyolko tyle, że mi się podobało jak Krzyś próbował karmić Szymcia orzeczkami :) A ogólnie to mój bąbel był zachwycony walizkami cioci Agi a poza tym muszę przyznać, że był w miarę grzeczny przez cały pobyt i poza jednym popisem możliwości, to obyło się bez większych zadym :) Żałuję, że nie spotkaliśmy się w większym gronie, liczyłam na to, że poznam Miche wreszcie...ale trudno. Madzia - następnym razem nie słuchajcie się lekarza tylko słuchaj swojej intuicji...bo gdyby Aga słuchała lekarzy to by nie przyjechali bo Szymcio jeszcze kończył antybiotyk.....tak więc szkoda wielka....masz co żałować! Ściskam Was dziewczyny i dziękuję za ten weekend....Aga Tobie należy się buziak, bo mnie wyciągnęłaś na ten zjazd.....a ja nawet nie wiedziałam, jak mi jest to potrzebne :) Do zobaczenia na nasępnym zjeździe :) Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. cieszę się,że zjazd się podobał.i fakt,udało mi się Ejmi uprościć,ale były tam już groźby karalne hihi.żartuje.sami wiemy jak jest w życiu i przyznaje,do końca nie miałam pewności że przyjedziecie.a jak już Micha i Magda odwołały przyjazd to niepewność wzrosla. 0 Gawit,to mnie zaskoczyła reakcja Pawła.ale ja też zbyt emocjonalnie do tego podeszłam.:-) ale nadal uważam,że to było nie na miejscu,poza tym oczami wyobraźni widziałam jak sobie z kolega idziecie gdzieś i rozmawiacie,a przecież nie po to tam przyjechałas.on ma do Was blisko to go na kawę zaproscie:-) i uważam tak samo jak Ejmi,że dałas ciała z tym brakiem noclegu.bo nim wykąpalam dzieci Wy już wyjeżdżaliście,a trzeba było odwieźć rodzinę i wrócić na pogaduchy,Bo bez ogona fajniej się rozmawia.straciłas,oj straciłas!a też miałam do Ciebie kilka spraw. 0 co do hotelu,to zgadzam się,pokoje ogromne,ładne,czyste,zaskoczyły mnie pozytywnie.jedzenie nie ma sobie równych,przepyszne! porcję za duże stanowczo!wszystko miło i ładnie podane.ale minusem jest brak obiegu informacji wśród personelu,z kim nie rozmawiałam to tyle wersji miałam,a jak przyjechaliśmy to I tak co innego się działo no I brak metra ziemi do pobiegania dla dzieci.ale to wynikało tylko z tego,że właśnie mieli z tylu hotelu remont.i na to już wpływu nie było. zatem nocleg i jedzenie bardzo na plus.choć na drugi raz to sprawdzimy tego ambasadora:-) 0 a i o dziwo martwiłam się,że my będziemy skarżyć się na weselników,a wyszło,że to oni mogli do nas i naszych hałasów się przyczepić,bo dzieciaki szalały:-) 0 no I kto popala? panna młoda! to chyba oczywiste! byłyśmy zdegustowane;-) 0 Ejmi,dzięki również! no wiesz,Karola jakoś na razie ogląda się za koleżankami i chłopaki jako,że nie podzielają miłości do różowego i koniczkow to sa na tor boczny trochę odstawieni:-) poza tym jednak jedność jajników musi być!:-) 0 tak,ja też,pamiętam orzeszki! tak,one sa tylko Szymusiowe:-) i ta fabusia wymiata! i Tyske jak siedzą w kącie z Karola i naradę mają i jakieś babskie sprawy omawiają.słodkie to było! 0 Gawit,a Wam nie za dobrze? co to za ciągłe podróżowanie?zazdroszczę. 0 co do sugestii by się spotkać w tym roku jeszcze jestem za,ale ja zawsze chętna! tym bardziej,że Aga zasiała hektary trawy i miejsce na kociolek jest:-) 0 no I jak Gabi mogłas myśleć,że Przem to mruk.ja się śmieje zawsze,że on stanie,zrobi minę i wygląda groźnie i mało przyjaźnie,ale facet z niesamowitym poczuciem humoru.dzięki temu pewnie jakoś ja funkcjonuje bo mnie pozytywnie nastawia do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :)!!! O Czytam Wasze wpisy w biegu i choć czasu kompletnie nie mam bo muszę w kilka dni się wyrobić z czymś co wymaga tygodniu, to jednak buzia mi się uśmiecha na samo wspomnienie zjazdu zatem i ja muszę coś skrobnąć i podsumować :). 0 Hotel i my oceniamy bardzo, bardzo pozytywnie, pokoje duże, czyste, urządzone z gustem, jedzenie pyszne (Aga i ja mam na plusie po tych 3 dniach... ale co tam ;) ) A czego nam brakowało???? Kogoś kto dojechałby razem z nami w piątek :(, bo nudziliśmy się strasznie czekając kilka godz na Agę, a w koło remont i Szymcio nie miał gdzie pobiegać... a P był zmęczony już jazdą więc nawet nam się nie chciało już w auto wsiadać żeby gdzieś podjechać... Szkoda że nikogo nie było :(. A przepływ informacji w hotelu naprawdę pozostawiał wiele do życzenia, personel się zmienia bardzo często i nam np zamias zamrozić odmrozili wkład do lodówki turystycznej, w której mieliśmy Szymcia antybiotyk i leki bo ktoś wyłączył zamrażalkę... :( ale daliśmy radę... Po przyjeździe też nie wiedzieli do końca gdzie nas ulokować i czy my z wesela czy nie jesteśmy ;). 0 Gabi miałam Tobie pierwsza pisać, że jednak nocleg trzeba było brać bo dużo straciłaś, ale mnie laski wyprzedziły... i to już od piątku najlepiej żeby nam towarzystwa dotrzymać... :) A weselnicy przeszkadzali chyba tylko mężom naszym, nam nie bo my położyłyśmy się spać chyba równo z nimi ;). A co do Pawła, to ja nie wiem w sumie o co chodziło, bo tylko oburzenie końcowe Agi słyszałam ale słuszne uważam, bo zjazd był tylko NASZ!!! O Co do dzieciaków. Najsłodsza i najgrzeczniejsza jest oczywiscie KINGULKA :) słodziak z niej przestraszny.... brakuje słów żeby opisać jaka jest urocza, pogodna i kochana :). 0 Martysia, uważam ze bardzo się zmieniła, taka dorosła się zrobiła, grzeczna, poukładana i mądra dziewczynka :). Super kontakt od razu z Karolcią złapały. I w pierwszym wagonie rządziły :). Już niema u niej histerii i płaczów jakie widziałyśmy na poprzednim zjedzie. Żywe, kochane dziecko :). 0 Karolcia to istna modelka długaśna strasznie, najwyższa z wszystkich dzieciaków i uparciuszek listopadowy identyczny jak Szymcio i o ile się w piątek oboje ściskali tak w niedzielę "walczyli" o puzzle dosłownie... aż P ich nagrał... Skorpionków dwóch słodkich małych... będzie pamiątka. I żadne nie ustąpiło... Ale mądra, rezolutka i przekonana jest... a pytanie czy mama wróci mnie dosłownie rozwaliło... Nie wspomnie o teście niedzielnym ale do tej pory jakoś mi się buzia śmieje... jak widzę jak Szymcio potulnie jej rozkaz wykonuje... Wiem Aga że śmieć się nie powinniśmy ale to było przezabawne... 0 Krzysio też bardzo wydoroślał, otwarty się zrobił, niczego się nie bał, cudnie Szymcia orzeszkami karmił i jestem pod wrażeniem jego apetytu... zazdrościmy :(.... i tego jak bardzo się zmienił od ostatniego zjazdu w kontaktach interpersonalnych... A przystojniak z niego że hej.... i dalej miłośnik piłki, tak samo jak Szymcio kluczyków ;) . 0 A moje szczęscie na zjeździe za grzeczny nie było, trochę płaczliwy był ale i osłabiony po antybiotyku, mimo tego bardzo się cieszę ze mogliśmy z Wami być. Dzięki... i do następnego... Aga na GAR zapraszamy... kiedy tylko macie ochotę... I wszystkich, którzy maja ochotę :) :) :). Madzia i Micha macie czego żałować, ze nie byłyście... Ejmi dzięki, że ostatecznie zdecydowaliście się być. Cudnie było Was znowu zobaczyć... :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no Aga, jak już powiedziałam, że jedziemy to jedziemy :) I nawet moja impreza z pracy piątkowa od pomysłu nie odwiodła, ani Krzyśkowa nocna biegunka.....wyjątkowo stwierdziłam, że niech się dzieje co chce ;) I tak czytam Wasze posty dziewczyny i zastanawiam się, gdzie wy widziałyście jak Krzyś je - bo z tego co ja pamiętam o akurat jego pory posiłków mijały się z naszymi i głównie to on jadł w naszym pokoju :) I to co widziałyście to był pikuś, bo sobotni obiad hotelowy zjadł w 5 minut - ponad połowę porcji, a wiecie że oni tam nie żałowali ilości. Sama byłam pod wrażeniem, ale na prawdę jedzenie było pyszne i nie dziwiłam, że tak ładnie zjadł ten obiad. W niedzielę też dał popis u mojej przyjaciółki, którą odwiedziliśmy w łodzi, była taka dumna bo Krzyś zajadał się jej kotletami ;) No i prawda zjeść on potrafi, no ale też i wygląda.....ja mam nadzieję, że latem to on wybiega trochę, bo zastanawiam się poważnie, czy mu trochę kolacji nie ograniczać. Ale jak się zjada podwójny obiad dziennie i w przedszkolu w domu....no to nic dziwnego. Aga - to fakt, Krzyś bardzo się zmienił od zeszłego roku - jeśli chodzi o kontakty z innymi ludźmi. Przedszkole było mu potrzebne na gwałt! Teraz to jest cygan, z każdym pójdzie wszędzie - bo jest ciekawski. Aga go wzięła za rączkę i gdzieś pomaszerowali i potem sama zdziwiona mówiła, że chyba ją pomylił ;) Nie pomylił, doskonale wie z kim poszedł, tylko po prostu już obcych się nie boi ;) Do pokoju Karoli to wparowywał bez pukania! i się wcale niczym nie przejmował, Wujka Przema w łazience też nakrył ;) Ale trzymał się mnie blisko, bo widzę, że mu mnie brakuje i przez ten weekend to mnie pilnował...bo na co dzień to ja już mogę go sprzedać każdemu. I płacze Szymcia są zupełnie usprawiedliwione, bo był jeszcze osłabiony i mało odporny psychicznie, to normalne! Poza tym zawsze któreś z dzieciaków musiało normę wyrobić ;) i faktycznie że w piątek to wy się tam nudziliście....dla mnie ten zjazd też był za krótki...i foty wspólnej nie mamy......no ale następnym razem będziemy planować dłuższe posiedzenie! Gawit - fajnie, że miałaś okazję Przema poznać bliżej, bo faktycznie miałaś błędne wyobrażenia o nim :) No i kto popalał? panna młoda oczywiście w ciąży na dodatek :) I faktycznie weselnicy przeszkadzali naszym mężom, bo mój się w nocy wybudził i zasnąć nie mógł....ale chyba wszyscy poszli spać razem z nami, zresztą sory,...jak Aga stwierdziła, że koniec imprezy o koniec! wesele też się musiało zwinąć ;) No i ja dziewczyny na wagę nie stanęłam bo i tak pewnie jest na plusie ;) poza tym raz się żyje! Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helou. napisałam Wam 2dni temu fajnego posta,ale nim wysłałam z tel to zdążył się skasować. my wolne dni spędziłysmy same,bez taty, u dziadków.było naprawdę super.dziewczyny nawet opaliły buzię,bo całe dnie siedziały w piaskownicy lub po prostu na dworze.Kindzia tak się rozszalała,że 6rano ubierala sama czapkę i waliła w drzwi wejściowo-wyjściowe by ja wypuścić na dwór.nieważne,że z rana temp. bardzo niewyjściowa była. ale z tego wszystkiego w pogoni za piłka zaliczyła leżakowanie na chodniku.krew się lala strasznie.myślałam,że nos złamała.a to po prostu rany od zębów wbitych w dziaslo.ogólnie wygląda jak ofiara przemocy w rodzinie.:-( będę pisać na raty,bo wolę,by mi już nie zjadło posta:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wypoczelam zwłaszcza psychicznie.choć w ostatni dzień już musiałam się z ojcem cholerykiem ściąć.ale i tak cud,że tyle dni się udało w spokoju wytrzymać.musiał się chyba bardzo męczyć z grzecznościa. na koniec dojechała też do dziadków moja siostra z rodzina,bo skrócili ze względu m koszmarna pogodę wyjazd w Sudety. ale prawda taka,że jak jadą gdzieś z nami to pogodę zawsze mają:-)a tak to już wpływu nie mamy. 0 Ejmi,faktycznie Krzyś interpersonalnie się zmienił:-) mnie się wydawało,że on się pomylił,bo tak dziarsko maszerowal ze mną za rękę.normalnie na pewniaka. a Karola też zjada obiad podwójny,choć w domu to wolałaby tylko nagrodę słodka lub lód.:-) ale Kindzi też myślę ograniczyć jedzenie,bo otyłość brzuszna ma pierwszorzędna. 0 i co tu dużo mówić,Wy po prostu nie macie śmiałości kończyć imprezy,dlategoz muszę te honory czynić ja:-) w końcu jesteśmy żonami,matkami,to nie wypada wracać do rodziny po wschodzie słońca.:-) 0 Agus,jak Szymus? a w ogóle to czy ktoś coś złapał teraz?bo chyba wyjątkowo wszystkie dzieci zdrowe wróciły do domu:-) dzięki,wierze,że do Was w tym roku zajedziemy jeszcze.choć zamek ciągle aktualny:-) 0 i fotki postaram się w tym tyg posłac. ale Aga,zrób coś bym ten film obejrzała z akcji puzzlowej:-) buziaki,wracam do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wypoczelam zwłaszcza psychicznie.choć w ostatni dzień już musiałam się z ojcem cholerykiem ściąć.ale i tak cud,że tyle dni się udało w spokoju wytrzymać.musiał się chyba bardzo męczyć z grzecznościa. na koniec dojechała też do dziadków moja siostra z rodzina,bo skrócili ze względu m koszmarna pogodę wyjazd w Sudety. ale prawda taka,że jak jadą gdzieś z nami to pogodę zawsze mają:-)a tak to już wpływu nie mamy. 0 Ejmi,faktycznie Krzyś interpersonalnie się zmienił:-) mnie się wydawało,że on się pomylił,bo tak dziarsko maszerowal ze mną za rękę.normalnie na pewniaka. a Karola też zjada obiad podwójny,choć w domu to wolałaby tylko nagrodę słodka lub lód.:-) ale Kindzi też myślę ograniczyć jedzenie,bo otyłość brzuszna ma pierwszorzędna. 0 i co tu dużo mówić,Wy po prostu nie macie śmiałości kończyć imprezy,dlategoz muszę te honory czynić ja:-) w końcu jesteśmy żonami,matkami,to nie wypada wracać do rodziny po wschodzie słońca.:-) 0 Agus,jak Szymus? a w ogóle to czy ktoś coś złapał teraz?bo chyba wyjątkowo wszystkie dzieci zdrowe wróciły do domu:-) dzięki,wierze,że do Was w tym roku zajedziemy jeszcze.choć zamek ciągle aktualny:-) 0 i fotki postaram się w tym tyg posłac. ale Aga,zrób coś bym ten film obejrzała z akcji puzzlowej:-) buziaki,wracam do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wypoczelam zwłaszcza psychicznie.choć w ostatni dzień już musiałam się z ojcem cholerykiem ściąć.ale i tak cud,że tyle dni się udało w spokoju wytrzymać.musiał się chyba bardzo męczyć z grzecznościa. na koniec dojechała też do dziadków moja siostra z rodzina,bo skrócili ze względu m koszmarna pogodę wyjazd w Sudety. ale prawda taka,że jak jadą gdzieś z nami to pogodę zawsze mają:-)a tak to już wpływu nie mamy. 0 Ejmi,faktycznie Krzyś interpersonalnie się zmienił:-) mnie się wydawało,że on się pomylił,bo tak dziarsko maszerowal ze mną za rękę.normalnie na pewniaka. a Karola też zjada obiad podwójny,choć w domu to wolałaby tylko nagrodę słodka lub lód.:-) ale Kindzi też myślę ograniczyć jedzenie,bo otyłość brzuszna ma pierwszorzędna. 0 i co tu dużo mówić,Wy po prostu nie macie śmiałości kończyć imprezy,dlategoz muszę te honory czynić ja:-) w końcu jesteśmy żonami,matkami,to nie wypada wracać do rodziny po wschodzie słońca.:-) 0 Agus,jak Szymus? a w ogóle to czy ktoś coś złapał teraz?bo chyba wyjątkowo wszystkie dzieci zdrowe wróciły do domu:-) dzięki,wierze,że do Was w tym roku zajedziemy jeszcze.choć zamek ciągle aktualny:-) 0 i fotki postaram się w tym tyg posłac. ale Aga,zrób coś bym ten film obejrzała z akcji puzzlowej:-) buziaki,wracam do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Wróciliśmy wczoraj z Anglii :) wyjazd bardzo, bardzo udany! potrzebny był mi czas tylko z mężem i ludźmi których uwielbiam :) ale stęskniłam sie za Martysią, nawet sobie sprawy nie zdawałam, że aż tak ;) Wydaliśmy kupę kasy (jak celebryci, na zakupy do Londynu pojechaliśmy :P ) ale Martyna obkupiona na cały rok, a i dla nas coś sie znalazło ;) Na dłuższe drogi polecam audiobooki ;) my mieliśmy "50 twarzy Greya" i normalnie jestem pod wrażeniem książki ;) dzięki niej super szybko minęła nam trasa, a jakby nie było to ponad 1600 km ;) a pro po tego kolegi to P pewnie nie pomyślał ;) no i ten brak noclegu - kurde pani prezes to pani wina po części ;) bo pisałaś mi kiedyś w mailu, że nam się noclegu nie opłaca brać :P no i się posłuchałam ;) a tak na poważnie to po prostu wydoiliśmy się z kasy doszczętnie przez te nasze podróże ;) poza tym ja najpóźniej od 1.07 ruszam z własną działalnością! na którą potrzebuję bardzo bardzo dużo pieniędzy! jesteśmy w trakcie starania się o kredyt więc trzymać mi tu kciuki co by nam go przyznali ;) no i jeszcze czeka nas przeprowadzka z powrotem na stare śmieci więc to też pochłonie sporo kasy tym bardziej, że musimy kupić część mebli! Dzięki za miłe słowa odnośnie Martynki :) oj tak! przedszkole to najlepsze co nas spotkało ;) chociaż fochy Martynka też miewa ;) a odnośnie pani młodej to bardzo nie ładnie! i w dodatku w ciąży ;) oj brzydko bardzo :P Właśnie patrzę, że mąż mi zdjęcia ze zjazdu pozgrywał więc jak je pozmniejszam to co nie co powysyłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit fajnie! trzymam kciuki! i nie moja wina,bo to Ty tak zdecydowałas.w uniejowie miałas nocować:-) i super,że tak sobie jeździcie,bo jak z czymś ruszysz to chyba szybko nie będzie takiego luzu wyjazdowego. i ja nadal nie znalazłam czasu,by foty zgrać.ale w niedzielę się postaram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ależ cudna pogoda! uwielbiamy taką! codziennie po przedszkolu lody obowiązkowe :) wczoraj w krótkich spodenkach chodziłśmy :) eh żyć nie umierać :) 0 a co u Was? 0 Agulinia nie dziękuję za trzymanie kciuków co by nie zapeszyć ;) a co do kolejnego zjazdu to ja tam też jestem za :) wiecie, że my raczej wszędzie się zjawiamy ;) wyjątkiem był Szczyrk, ale niestety to wina choroby dziecka! 0 wiem miałam powysyłać zdjęcia ze zjazdu, ale jeszcze nie pozmniejszałam :o a poza tym nie mam ich za dużo :( 0 Madzia co to się dzieje? nie możesz postów wysyłać ? 0 ogólnie to mi sie kafe coraz mnie podoba 😠 nie wiem może by trzeba pomyśleć o jakiejś prywatnej wymianie e-maili, bo w sumie na forum mało kto już pisze! a te co piszemy to możemy sobie do siebie pisać e-mail! możnaby jakieś jedno wspólne konto założyć i tam sobie pisać ? bo normalnie tego kafe mam dość! 0 a Agulinia pytałaś czy jakieś dzieciątko coś złapało więc piszę, że Martynka nie! ba nawet ozdrowiała po zjeździe :P 0 Pozdrowionka i miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ja tylko tak wpadam się przywitac! :-) Madzia, ja miałam to samo, ciagle pisali mi ,ze niby spamuje. ale podzieliłam posta na mniejsze kawałki i poszedł. I współczuje Wam tych chorób. dostaniecie po kieszeni jak diabli. Ja dziś kupiłam krem, sobie i dziewczynkom, do twarzy -filtr 50 i 44zł, do tego Karoli balonik do dmuchania nosem - 55zł. szaleństwo. Apteki kwitną! ale co zrobić. byliśmy z Karolcią u laryngologa i audiologa i poprawy zadnej. pewnie w wakacje kładziemy się w Poznaniu w klinice na szczegółowych badaniach. ale już nie mam nadziei. niestety. nawet nie mogę o tym rozmawiać normalnie, bo od razu mam łzy w oczach. psia mać się przypałetało ! 0 Gawit i pewnie tak skończy się to forum,ze na maila bedziemy pisac.Nie wiem czy nowego jest sens zakładać,czy tak jak do tej pory słać grupowo. chyba tak najwygodniej. 0 u nas chyba się choroba zaczyna, bo Karola w nocy jak gruźlik kaszlała. poszła do przedszkola,ale pewnie pani bedzie psioczyć na nas. I tak guru dopiero jutro przyjmuje,to kto mi da wolne? A zachwycona wczoraj była bo odbyła sama z tatą podróż do Poznania i poznała pana profesora. hihih.A on też ma córkę Karolinę! mój jechał swoją pracę do promotora zawieźc i Karolę zabrał,bo bym chyba tu z dwójką oszalała,bo ostatnio się bardzo nie wyrabiam i musiałam mieć niedzielę gospodarczą, jak to chyba Ejmi nazywa. :-) Dobra zmykam, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) Wróciłam z delegacji cała i zdrowa, ale padnięta na maksa. Powiem Wam, że dawno mnie tak nic nie wypompowało. Jednak dwa dni biegania i ciągłego słuchania/ gadania po angielsku jest meczące ;) No i pochwale sie Wam, że byłam na kolacji w knajpie Gesslerowej i uwaga, wcale nie było aż tak rewelacyjnie jak można sobie wyobrażać :D Miło, smacznie, ale żadna rewelacja. No i juz mamy następny wyjazd zaplanowany tym razem do Mediolanu. A ze tez tylko 2 dni to już sobie wyobrażam jak będzie jazda :O o A Zuziak już lepiej. Wysypka niewidoczna, zatem jutro idzie do przedszkola. W zasadzie mogła iśc już dziś, ale tata wczoraj nie wiedział co ma zrobić i nie zapłacił Magdzie za te 2 dni. Dzisiaj muszę więc zapłacić za 3 dni... :O i kasa leeeeci... o Agula, no przykro mi, ze tak sie Wam z Karola porobiło. Trzymam kciuki, żeby się Wam jakiś lekarz cudotwórca trafił i żeby wszystko wróciło do normy. A o wydawanych pieniążkach to ja juz nic mówić nie będę, bo normalnie ja już rachubę tracę.... Normalnie ostatnio przez te choroby i mniejsze pensje to budżet na czarna godzinę został mocno uszczuplony :( Jak na razie to nawet żadnych wakacji nie planujemy :O A jeszcze ta sprawa z moim tatą... czekam na decyzję i dopiero mnie dobiją :( o No ciekawe czy mi tego postaw wyśle... Dizs grzecznie napisałam na stronie i nie przyklejałam z worda... Kończe na dziś, bo już czas do domu sie zbierać. Jutro jak bede miała chwilke to cos tam jeszcze skrobnę. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) Wróciłam z delegacji cała i zdrowa, ale padnięta na maksa. Powiem Wam, że dawno mnie tak nic nie wypompowało. Jednak dwa dni biegania i ciągłego słuchania/ gadania po angielsku jest meczące ;) No i pochwale sie Wam, że byłam na kolacji w knajpie Gesslerowej i uwaga, wcale nie było aż tak rewelacyjnie jak można sobie wyobrażać :D Miło, smacznie, ale żadna rewelacja. No i juz mamy następny wyjazd zaplanowany tym razem do Mediolanu. A ze tez tylko 2 dni to już sobie wyobrażam jak będzie jazda :O o A Zuziak już lepiej. Wysypka niewidoczna, zatem jutro idzie do przedszkola. W zasadzie mogła iśc już dziś, ale tata wczoraj nie wiedział co ma zrobić i nie zapłacił Magdzie za te 2 dni. Dzisiaj muszę więc zapłacić za 3 dni... :O i kasa leeeeci... o Agula, no przykro mi, ze tak sie Wam z Karola porobiło. Trzymam kciuki, żeby się Wam jakiś lekarz cudotwórca trafił i żeby wszystko wróciło do normy. A o wydawanych pieniążkach to ja juz nic mówić nie będę, bo normalnie ja już rachubę tracę.... Normalnie ostatnio przez te choroby i mniejsze pensje to budżet na czarna godzinę został mocno uszczuplony :( Jak na razie to nawet żadnych wakacji nie planujemy :O A jeszcze ta sprawa z moim tatą... czekam na decyzję i dopiero mnie dobiją :( o No ciekawe czy mi tego postaw wyśle... Dizs grzecznie napisałam na stronie i nie przyklejałam z worda... Kończe na dziś, bo już czas do domu sie zbierać. Jutro jak bede miała chwilke to cos tam jeszcze skrobnę. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej 0 U nas jako tako ;) młoda coś zaczęła się smarkolić i pokasływać, ale póki co do przedszkola chodzi. w piątek ją chyba zostawię w domu. Poza tym dzień za dniem. W poniedziałek mam spotkanie w sprawie tej mojej działalności, ale jakoś tak wszystko pod górkę w tym temacie :( eh zobaczymy jak to dalej będzie :( 0 Agulinia kurde to się z Karolcią porobiło, choć powiem Ci, że na zjeździe nie zwróciłam uwagi na to, żeby niedosłyszała :( chociaż dzieciaki były tak głośne, że zupełnie głuchy by je usłyszał ;) trzymam jednak kciuki, żeby było dobrze! 0 Madzia eh ta kasa :( u nas też się o nią rozchodzi, jeżeli chodzi o tą moją działalność! potrzebuje na to bardzo dużo pieniędzy. tyle nie mamy, chcieliśmy kredyt w banku, ale tyle tez nie chcą dać :( no masakra z tym i robi się mi bardzo bardzo pod górkę :( i zaczynam tracić nadzieję. poproszę jeszcze moją mamę, żeby wzięła kredyt, może jej dadzą. a jeszcze w najbliższych dniach czeka nas przeprowadzka! i zakup mebli i na to też potrzeba kupę kasy i po prostu nie wiem, chyba trzeba kraść :( 0 dobra idę, bo mnie czarnowidztwo ogarnia :( trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! 0 Mnie śmiga dzień za dniem nie wiadomo kiedy. Doba powinna być dla mnie zdecydowanie dłuższa... :)... Ale już wkońcu od weekendu nie siedziałam po nocach na kompie bo uporałam się już ze sprawozdaniem i prezentacją mojego stażu... teraz formalności i czekam na termin egzaminu... Weekend minął nam miło na leniuchowaniu i wycieczkach rowerowych :). Wszyscy się ładnie opaliliśmy,a wczoraj nawet nogi w zalewie pomoczyliśmy :). Szymus jako tako, trochę smarkolić zaczął ale do przedszkola dziś poszedł. Pół grupy jest pociagajacej więc i on dołączył... W piątek maja Dzień Mamy w przedszkolu. Mam nadzieję, że dotrwa... Ja mam w swojej grupie w środę więc tez przygotowań moc. Dalej mamy fazę tylko "mamunia".... i czasem wysiadam :(. Szczególnie w pracy... jak on ze mną jedzie, to dalej z rozstaniem się ze mną rano ma problem. Z moja mamą, czy z Piotrkiem nie... On jest przestrasznie mamusiny... 0 Aguś przykro mi bardzo... trzymam kciukasy aby się to jednak odwróciło... biedna Karolcia :(... I oby tam w Poznaniu cud się jakiś stał... A nadzieję trzeba zawsze mieć :). Głowa do góry!!! A czy Ty kochana jakieś zdjęcia ze zjazdu słałaś, bo ja nic nie dostałam :(. 0 Gabi za za Ciebie trzymam kciuki aby się z działalnością poukładało tak jak być chciała :). Powodzenia dzisiaj :). I co to za czarnowidztwo??? Dobrze będzie wszystko :) Musi :). 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia, ah ta kasa... My też obecnie jesteśmy pod kreską a Szymuś nam głowy suszy już od ponad mc , ze chce gokarta... Takiego: http://allegro.pl/gokart-rx-1-niemiecki-hudora-gokard-grx-1-kur-24h-i3244824048.html 0 Znajomi maja i on jest nim zachwycony. Nam też się podoba, miałby gdzie jeździć i mieliśmy kupić mu na dzień dziecka, ale póki musimy się wstrzymać. Nie zazdroszczę delegacji... ale przynajmniej coś zwiedzisz sobie i zobaczysz, i posmakujesz... W jakiej Knajpie Gesslerowej byliście??? Ja byłam na wycieczce z pracy w zeszłym roku w Pszczynie, tam gdzie ona rewolucję robiła i cudnie było.... Jak nie przepadam ze mięsem kaczki tak tam podane było przepyszne :). 0 Dobra to tyle na szybko, czas na kawę i ogarnięcie naszych czterech kątów .... i trzeba zbierać się do pracy. 0 Miłego zdrowego tygodnia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I mnie kafe jako spam potraktowało i musiałam posta podzielić... Trzeba ewidentnie krótko i na temat pisać. Pozdrawiam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 0 Już po spotkaniu, myslałam, że połozyłam je na łopatki, ale przed chwilą rozmawiałam z kolegą, który też był obecny i powiedział, że było ok! kolejne 5.06 i właśnie ten kolega ma nas przygotować ;) w końcu od niego odkupuję biznes więc jemu też zależy, żebyśmy wypadli jak najlepiej :) 0 Mam dziś migrenę, a jeszcze jadę na zumbę :( moglabym nie jechać, ale cały tamten tydzień odpuściłam więc dziś już muszę ;) 0 co do kasy to nawet mi nie mówicie :( za chwilę Dzień Matki, potem Dziecka i jeszcze Ojca no i urodziny mojego taty po Dniu Ojca :o a my wypłukani :( ten biznes pochłonął wszystkie oszczędności + jeszcze się zapożyczałam :( A Martysia marzy o takim domku ogrodowym :( koszt około 300-400 zł. miała dostać właśnie na Dzień Dziecka ale niestety :( chyba, że całą rodziną się zrzucimy to wtedy jak najbardziej! no zobaczymy! 0 Uciekam ;) odzywać mi się tu częściej baby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 0 Już po spotkaniu, myslałam, że połozyłam je na łopatki, ale przed chwilą rozmawiałam z kolegą, który też był obecny i powiedział, że było ok! kolejne 5.06 i właśnie ten kolega ma nas przygotować ;) w końcu od niego odkupuję biznes więc jemu też zależy, żebyśmy wypadli jak najlepiej :) 0 Mam dziś migrenę, a jeszcze jadę na zumbę :( moglabym nie jechać, ale cały tamten tydzień odpuściłam więc dziś już muszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kasy to nawet mi nie mówicie :( za chwilę Dzień Matki, potem Dziecka i jeszcze Ojca no i urodziny mojego taty po Dniu Ojca :o a my wypłukani :( ten biznes pochłonął wszystkie oszczędności + jeszcze się zapożyczałam :( A Martysia marzy o takim domku ogrodowym :( koszt około 300-400 zł. miała dostać właśnie na Dzień Dziecka ale niestety :( chyba, że całą rodziną się zrzucimy to wtedy jak najbardziej! no zobaczymy! 0 Uciekam ;) odzywać mi się tu częściej baby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się będę odzywać po 9czerwca.słowo! do tego czasu muszę dotrwać. 0 Agula,ja jeszcze nie słalam fotek.ale jak wyśle to dostaniesz:-) nie mam kiedy,naprawdę! 0 Gawitku,jeszcze Cie egzaminowali przed biznesem? powiedz,że będziesz prowadzić Green Waya.please:-) 0 a co do biznesow,to pracuje z panią doktor wych. fizycznego,której nie chcą w,szkołach i mówi,ze otwiera firmę sprzątająca.bo co ma robić. i było się uczyć?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mam anginę :( dziewczyny w życiu mnie tak gardło nie bolało :( nie jem, nie piję, bo nie mogę przełykać :( to jakaś masakra :( dziś wzięłam pierwszą dawkę antybiotyku! ile jeszcze będzie mnie boleć? o masakra! i współczuję mojemu chłopu, bo jestem od cholery :( ciągle go po coś ganiam i jeszcze jęcze i stękam :( Martynka póki co ok! mam nadzieję, że jej nie zarażę! bo nie chciałabym, żeby dziecko tak cierpiało :( 0 Aga nie to nie będzie Green Way :P czekamy na fotki! no i na wieści jak tam słuch Karolki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, bardzo szkoda! jestem niepocieszona. Wizytę mamy na badaniach kolejnych 12 czerwca i wtedy się okaze co dalej. A fotki wiem, musze ,musze! Zdrowiej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :) Jakiż mamy nowy, odświeżony portal :) Ciekawe czy będzie też lepiej działał? U nas w zasadzie spokój. Zuza lekki katar ma, ale dzielnie do przedszkola chodzi. Zadowolona, bo coś się przynajmniej dzieje. Obecnie sa na etapie przygotowywania Dnia may i taty ;) Codziennie mi mówi, że ten dzień już nadchodzi hehehehe. Ponoć jest motylkiem, ale nie wiem czy będzie śpiewać, tańczyć czy recytować jakiś wierszyk. Zobaczymy 6 czerwca. W pracy też w miarę spokojnie teraz. Szykujemy sie powoli na wyjazd do Mediolanu. Wcale mi sie nie chce, ale cóż, jak trzeba to trzeba. Zaskoczyła mnie ostatnio dyrekcja, bo mi premie dał większa, a miałam obawy, że mi obetną za to że nie pojechałam na dość ważne spotkanie. Mała się rozłożyła, i nie chciałam jej wtedy z gorączka zostawić mężowi. o Gawitku, zdrówka dla Ciebie! i trzymam kciuki, żeby antybiotyk jak najszybciej zadziałał i żebyś Tyski nie zaraziła! W życiu nie miałam anginy, wystarczył mi zwykły ból gardła. A chłopiny to aż tak nie żałuj ;) niech czasem i oni zobaczą jak to jest jak Ci ktoś ciagle marudzi hihihihi o Agulinia, za Karolę tez kciuki trzymam, oby się poprawiło! A co masz 9 czerwca? o Agulinka, byliśmy w Zielnik Cafe :) Zdrówka dla pociągającego Szymcia życzę. W ogóle to rozmawiałam ostatnio z panią w przedszkolu, to mówiła, że juz dawno nie pamięta tak chorowitego maja. Normalnie o tej porze roku to dzieciaki już zdrowe były, a nie co trochę coś się sypie w grupie. No i przyznam, ze u Was to te dni mamy to tak zgodnie z kalendarzem, a nie tak jak u nas 2 tyg poślizgu ;) No ale może to dlatego, że jest połaczony z dniem Taty. A u Was robi się coś dla tatusiów? o OK, kończę! Trzymajcie się cieplutko, bo jakiś chłod sie zrobił! buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×