Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Gość mchaaaa
witam ja tylko na chwilę. deseo gratulacje dla Adasia. dziękuję za pochwały w imieniu Olgi. zabiera się ostro do roboty. już nie mogę wyjść z pokoju na więcej niż 5 min. ostatnio dorwała się do kwiatka i w porę interweniowałam :):):) Ejmi wysłałam ci zdjęcia. dobranoc dziewczyny, miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam sprawdzić czy zgasiłyście światło. Palce mi nie chcą pisać. Cały dzień byłam z małą poza domem, najpierw u mamy, potem za miastem w centrum handlowym i na spacerze przez piękny las. Iwi padła. Ja zaraz też. Ale wcześniej cały dzień szalała, w tym w sklepach sprawdzała jak się głos niesie. Czyli ma podobnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja mam dosc w nocy wstawanie w dzien walenie te remonty mnie wykoncza jeszcze masa problemow mam dosc moj ciagle na mnie z ryjem ze wszystko robie zle beznadziejnie itp albo nic nie robie ze zajmowanie sie mala w takim syfie to proste i w takim huku ze tylko robie problemy ciagle wredne odzywki i ryj mam dosc jutro mamy rocznice slubu pewnie i tak nic nie dostane jak przez caly rok :/ tylko zalapie meeeeeeggggga dola :( a to w moim przypadku nie jest wesole jedynym moim szczesciem jest Amelia i tylko dla niej zyje .... jesc tez nie chce pluje dalej niz widzi ale mleko pije ok 19.30 - 180ml potem ok 24 -150-180ml ok 4 rano 150-180ml a potem ok 10 znow to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł:) Dzisiaj pogoda u nas okropna. Pada, wieje i jest ponuro. Akurat weekend i zamiast wyjść gdzieś na powietrze to będziemy się kisić w domu. Poza tym to nic mi się nie chce dzisiaj robić. Mam mega lenia. Nadia nie zazdroszczę takich klimatów w domu:( A nie masz możliwości się gdzieś przenieść z Amelką na czas remontu? Bo w takim sajgonie to naprawdę ciężko z dzieckiem wysiedzieć. Natalie udanych chrzcin. Bo to dziś o ile dobrze pamiętam? Mam nadzieję, ze pogoda u Ciebie ładna. Gratulacje dla Adaśka, ze już startuje z raczkowaniem:) No i trzymam kciuki za przygotowania, bo godzina zero tuż, tuż...:) No i też liczę na to,że się pochwalisz ślubnymi fotkami. Aha się mi przypomniało, ja mam lodówkę i kuchenkę Indesit, zmywarkę Elektrolux i póki co nie narzekam na sprzęt:) Dziękuję za zdjęcia. Krzysio i Misio:) Miłego weekendu, zajrzę jeszcze wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Pogoda paskudna u nas :O Deszcz pada, w nocy tak lało, ze az strach... I oczywiście plany totalnie pokrzyżowane W Dęblinie jest dziś piknik lotniczy, chcieliśmy zaryzykować i pojechać z Małą. Niestety w taka pogodę to nie ma nawet co nosa wyściubiać z domu. Zastanawiam się czy w ogóle na tym pikniku coś się będzie działo... A tak to wszytsko w normie. Wieczorem były cyrki z zasypianiem, ale w końcu padła i grzecznie spała do 5:30 :) Teraz tez przysnęła... ciekawe na jak długo ;) I katar nadal jest... chyba sie cholernik przed tymi przysłowiowymi 7 dniami nie wyniesie ;) Nadia, biedna Ty jesteś. Ale może zrób w końcu jakąś awanturę, powiedź co Ci leży na sercu... Trzymaj sie jakoś dla Amelki :) Kasia, teraz już nie będzie tak, żeby dzieciaczki sobie grzecznie leżały ;) Zrobiły sie mobilne i wszystko je interesuje. Ja jak puszczę Zuze na podłogę to co chwilę wracamy na mate i ona się złości hihihi bo znów musi iść tam gdzie miała plan ;) A o przewijaniu to już nawet nie wspomnę... jest walka w całym łóżeczku :D Ela, Misiek jest słodziak :D Dzięki za foty. No i powodzenia z ta dietą. Tam jest taki kalkulator, nie wiem czy robiłaś test. Wychodzi konkretnie ile powinna trwać każda faza. Faza uderzeniowa wcale nie musi trwać 10 dni. Ejmi, cieszę się ze soczek został wypity :D Może akurat sie udało, a może juz tak Krzysiowi zostanie. Nie twierdzę, ze picie jest konieczne, ale skoro my pijemy to takie bąble tez chyba powinny ;) I ja również rozcieńczam soki 1:1 czasem nawet mocniej jak jest słodszy. Deseo, super że suknia wyszła dokładnie taka jak chciałaś. Czasem pomimo wielkich chęci sie uda. Tu sie udało zatem gratulacje dla cioci!! No i oczywiście GRATULACJE dla Adaski. Dzielny chłopak :D No i już się obudziła :O Postaram się wpaść później... I miłego weekendu pomimo tej wrednej pogody :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
awantury nie pomagala lzy tez nie bo mi powie ze ciagle wyje :/ moglam jechac do kuzynki ale mi nie pozwolil bo mam mu pomagac ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🖐️ Michaa- dziękuję za fotki, Olga jest świetna, mojemu Krzysiowi to lata gwiezdne pewnie zejdzie zanim nabierze takich umiejętności ;) I w życiu bym nie pomyślała że Olga to niejadek bo wygląda zupełnie normalnie. Ela - ja Misia nie dostałam! Natalie - udanej imprezki! Nadia - nie zazdroszczę Ci takich relacji z mężem :O każdy by się zdołował :O Ja na Twoim miejscu to bym pewnie fochem walnęła i czy pozwala czy nie zabrałabym dziecko i wyjechała. Ale nie traktuj tego jako rady, bo każda sytuacja jest inna. Madzialińska - nie tylko Ty masz dziś lenia, ja od rana chodzę zmulona, ale to ta pogoda, wkurzyłam się bo jak piszesz weekend a za oknem ponuro i nic się człowiekowi nie chce w taki dzień. No ale pojechałam na zakupy a teraz wysłałam chłopaków na dwór, bo póki nie pada to niech Krzyś zaczerpnie świeżego powietrza, ubrałam go ciepło wiec nie powinno być problemów. A ja teraz ogarniam chatę, biorę się za obiad no i ciasto z truskawkami będę robić. I tak pewnie cały dzień przy garach mi minie. Norma! Uciekam zatem, spokojnego weekedu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i pokręciłam, bo Toszi post przeczytałam jako Madzialińska...rany...kawy potrzebuję ;) Madzia - soczek i dziś poszedł, widzę że wypija tak średnio ok 80 ml za jednym podejściem, ja rozcieńczam z wodą 2:1 i wchodzi, wiec spoko :) No i zauważyłam jeszcze jeden plus picia soczku, bo mu daję jabłkowy z winogronami i kupy idą z zaskoczenia, tzn przewijam i patrzę że jest kupa i nie wiem kiedy on ją zrobił, bo do tej pory to jednak stękał głośno, czyli soczek pomaga bo kupy nie są już takie mocno zbite, a jednak nasza zupka mocno nam wszystko zagęszcza. Niech pije, żałować mu nie będę na pewno w upały będzie pił więcej. A mleko możemy ograniczyć bo Krzyś na prawdę wagowo stoi super i grubiutki bardzo wiec myślę że jak będzie dostawał mniej mleka to mu się nic nie stanie, a może wtedy prędzej zacznie raczkować i dupkę podnosić, bo teraz to jest za ciężki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! U nas były chmury, ale już się znów rozjaśnia. :-) Ale jakoś zimno jest! U nas nadal strajk i drugi dzień jedziemy tylko na butli, aczkolwiek obiadku naszego zjeść odrobinę raczyła. Noc już druga lepsza. Ale wiecie co zrobiłam, wyłozyłam Karolci łózeczko ciepłym, milutkim kocem i może dzieki temu jakoś przesypia noce bez zbytniego przewracania się.. jedynie raz, może dwa musiałam ją na plecy kłaść. Michaa - dla Olgi najlepszego! Super prezent dla Mamy.takie czworakowanie! Nadia - no marudzisz i marudzisz! ;-) Kobieto,weź się zbierz do kupy i wrzaśnij na meżulka. A najlepiej to jedz do tej koleżanki, czy kuzynki co u Ciebie dopiero była. To przecież czas idealny. Co to za życie z dzieckiem z remoncie i hałasie! I się wcale nie zastanawiaj. Plusy są same a i jeszcze się atmosfera w domu i między Wami oczyści. Ja nie widze problemu.:-) Głowa do góry! Działaj ,a nie kłócicie się i wyzywacie,ale co gorsza ty wysłuchujesz wyzwisk. Jakim prawem! Ela - Ale cudne fotki! Mam tam swoją ulubioną. I nie wiem gdzie Michałek mieści takie ogromne ilosci jedzenia, na kluseczkę nie wygląda! i radosny jest taki. Przeczytałam dzień pierwszy Dunkana, czy korniszon dozwolony? wszystkie tu piszecie,ze tylko mięso się je i jogurty. Ja też musze się wgłębić w tę dietę. I to czym prędzej. :-) Madzia - no chyba piknik się Wam nie uda.. Ale moja siostra była w zeszłym tyg w Puławach, bo macie ponoć najdłuzszy rynek w Europie i jeszcze rozlewiska jakieś chyba.. juz nie pamietam co opowiadała.Ale podobało jej się. Toszi - Kochana, zyjesz hihi.. Karm drania, karm hihi Jak tam Olga? Jak Jej bez mamy? A jak TY sobie radzisz? No i wyczucia to córa za grosz nie ma.pobudka o 3 rano... a potem mama musi byc przytomna w pracy. Deseo - no brawo, brawo! Co mu tam pani Ela do jedzenia dała hihi?! Ola i jak? Dobrze w sklepie głos niesie? hihi Thekasia - o tak, szaleństwa pełna para, u nas własnie miałkie jedzenie nie wchodzi, tylko takie bardziej dorosłe. z grudkami. Ejmi - foteczki boskie! Ale Wy macie fajne okolice do spacerków. I Krzyś taki duzy! Ja tez mu daję ze 12kg. I jak na niepijącego, to wczoraj rekordy pobił. Soczek mu mama dobry kupiłas! I chyba musimy się, czym predzej, wybrac na nauki do Krzysia! Dobra, miłego dnia! Umykam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam ponad godzine i teraz już widze,ze dopisałyscie .. Nadia - co to znaczy,ze nie pozwala Tobie jechać? Jeszcze nie jesteś ubezwłasnowolniona, jak sądzę, zatem pakuj Małą i jedź. Na prawdę Wam obu to na zdrowie wyjdzie, on potęskni i doceni i le robisz w domu. Ale z drugioej strony, te remonty są potrzebne, bo się uniezależnicie od rodziców i bedziecie prawie na swoim. :-) Ejmi - to fajnie,ze jedziemy do Was, to na ciasto się załapiemy. hih Ja może też sie rusze na spacer jakiś, bo chmury się pojawiają i znikaja i lepiej korzystac póki nie pada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! ja tak przelotem :( nadal mamy problem i zamisat mijać to się nasila :( w dodatku Martynka przestała spać w nocy :( budzi sie z płaczem co godzinę :( od 3 do 4 nie śpi wcale i muszę ją nosić na rękach :( to już 4 noce :( wyglądam jak zombi :( śpie po 2-3 godziny na dobę :( Ściskam i mam nadzieję, że szybko do Was wrócę tak na stałe, a nie tylko przelotem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - no wpadajcie ciasto gotowe :) A okolice mamy rzeczywiście fajne, do spacerowania wózkiem jak znalazł :) Gawit - no ja Ci pisałam.... z dzieckiem na ręku z kamieniem w ręku!!!!! Będzie dobrze nie martw się :* A Martynka co odwala za numery? zęby idą? Nadia - Aga dobrze pisze! U nas czas spokoju powoli się kończy dziś już syncio marudny trochę i dolna warga znowu non stop przygryzana. Jutro mamy w planach wyjazd do Warszawy w celu obejrzenia fotelików samochodowych, ale jak Krzyś będzie miał kiepski dzień to raczej sienie wybierzemy, zresztą i mi się jakoś specjalnie nie chce jechać, pogoda taka szaro-bura a w dodatku w niedziele w centach handl. w Warszawie są zawsze dzikie tłumy czego nienawidzę. Dziś T osowiały po imprezie i takie flaki z olejem :) ja też mam dziś lenia ale posprzątałam mieszkanie i choć ciężko to coś robię. Teraz idę podłogi myć upfff..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie to nie takie proste bo nie chce kolejnej awantury a i tak by musial mnie zawiesc i przywiec a tego nie zrobi :/ kurcze nie tak na swoim bo łazienka bedzie z rodzicami swoja bedziemy miec kuchnie sypialnie i maly goscinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :D !!! Ja dziś znowu w ciągu dnia odsypiałam bo Szymcio w nocy dokazywał, a rano miałam kolejne spięcie z moim mężulkiem, ale że po burzy zawsze świeci słońce teraz milusi jest jak nie wiem... Kolacje mi zrobił i szafkę mam wkońcu w kuchni naprawioną o którą miesiąc się prosiłam... hihi. A wózek delti - pierwsza klasa. Szymuś zachwycony. Wczoraj ponad godzinę sobie w nim siedział u teściów i nawet obiad dał nam zjeść i grzeczny był wiec w szoku byliśmy bo normalnie wózek parzy ;) . Zatem zakup udany i u teściów już został. My w razie czego pożyczać będziemy :) . Deseo - brawa dla Adasia :) , czekamy na fotki. I super, że z sukni jesteś zadowolona. Same powody do radości... tak trzymać!!! A co do kładzenia później spać, to u nas się to też nie sprawdziło, jak Szymcio usnął kilka razy ok 21 bo np gdzieś byliśmy i wróciliśmy później to potrafił się nawet o 5 rano obudzić, a tak zawsze do tej min. 6 śpi. Ejmi do manny wróciliśmy. Jak Szymciowi zeszło te dosłownie kilka krosteczek na pleckach to przez kilka dni dawałam mu jednego miśkopta z jabłuszkiem. A od 3 dni dodaje 2 miareczki manny do mleka rano. Póki co jest ok. Ale tak naprawdę to mój Piotrek mnie ochrzanił że ja przesadzam z tymi uczuleniami i wysypkami, bo tak naprawdę to te krosteczki miał Szymcio jak były te upały straszne i wg mojego męza to raczej potówki były... Co do wyjazdu to cały czas mam mieszane uczucia... raz chcę bardzo bo wiem, ze tylko w ten spokój zdołałam zregenerować siły i odpocząć, a z drugiej strony na samą myśl ze nie będę mojego słoneczka przez tyle dni widziała i mogla przytulić, serce już teraz bardzo krwawi... oj bardzo.... A Krzyś to mały Pudzian się robi.. słodki jest... I ja też obstawiam że on to już sporo poza siatka centylową jest... hihi... I też chętnie sie wprosimy na naukę jedzenia łyżeczka i ciasto przy okazji... :) Ela i jak dieta??? Dajesz radę. Zagłębiłam się dziś trochę w temat i zastanawiam się czy nie zacząć... A Miś super chłopak... cudny jest... :) I jak mamusia dumna z syna. Ściskamy!!! Nadia nie zazdroszczę relacji z mężem. I dziewczyny dobrze Ci radzą, zabieraj mała i jedzcie do tej kuzynki. Wszystkim to na plus wyjdzie. Natalie udanych Chrzcin i imprezki. Czekamy na zdanie relacji na żywo w przyszłym tygodniu :) . Buziaki!!! Gawit trzymaj sie kochana!!! To miłego weekendu laseczki :) . Zajrzę do Was w poniedziałek może, bo jutro cały dzień poza domem nam się szykuje. Buziorki :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi juz sie poprawiam i wysylam fotki:) u mnie lipa z uczelnia, jedno zaliczenie mam wplecy i jestem wsciekla jak cholera, taki strary alkocholik i jak wpadl to pol roku oblal, szlak by to:( Natalka dziewczyno jestes taka mloda a tak od zycia dostajesz po dupie, wez sie za siebie i walcz o siebie bo jak sama nie zaczniesz dbac o siebie i dziecko to nikt o ciebie nie zadba!!!!!!!!1 a gdyby moj facet tak sie do mnie odzywal to bym mu walizki przed dom wystawila. masz dziecko i dla niego musisz zyc, a pamietaj ze jak ty bedziesz nieszczesliwa to Amelka tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus z dieta daje rade, dzis rano rybka, pozniej 2 jogurty pollitrowe 0%, pozniej salatka i kawelek chlebka dukana i jest ok:) da sie przezyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, ale napisane dużo! Chyba nie nadrobię zaległości bo oczy mnie pieką po całym dniu. Dziewczyny, czy na wasze maluchy też tak trudno znaleźć skarpetki? Wreszcie dziś zdobyłam jakieś, nieładne ale przynajmniej nie za ciasne a to rzadkość. Upewniam się jednak, sprawdzając, że moja córeczka nie ma trąby. Nie jest więc raczej słoniątkiem, pomimo tych pulchnych nóżek. Dziś dałam jej jabłko do gryzienia i odgryzła kawałek. Ja zadowolona, a po paru minutach, gdy już jabłko poszło w kąt, patzrę a mała śmieje się i pokazuje mi kawałek jabłka na języku. Cały czas go trzymała przyklejony. I jeszcze jedno... Kupiłam córeczce koszulę chłopięcą. Po prostu nie pozostawiła mi wyboru bo gdy pokazałam jej koszulkę to tak się rzuciła na nią, z wielkimi oczami, zachwycona że nie miałam serca jej odebrać. Ale że koszulka była przeceniona na dziesięć złotych (taka w typie koszulowym, w kieszonkami i w cudowną - zdaniem mojej córeczki - kratkę), to niech sobie mała ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, i u nas ciąg dalszy ulewy. Dalej pada i przestać nie chce. Zapowiada się więc kolejny dzień bez spaceru. No i jeszcze dzisiaj wybory, więc trzeba się zmobilizować, założyć kalosze i wyjść z domu:) Myślałam, ze Olga zaliczy pierwsze w swym życiu wybory a tu nic z tego. Ela trzymam kciuki za dietę! Dla zmotywowania Ci powiem, ze moja kumpelka schudła 12 kg a mąż 10 kg. na Dukanie. Ja rozważam ocet jabłkowy bo ponoć dobrze działa na otyłość brzuszno - dupną, ale muszę się wczytać w temat. Aguliniu będę dziś piekła ten chleb ulubiony z Twojej stronki i mam nadzieję, ze mi wyjdzie. Nie mam drożdży instant tylko zwykłe i zawsze mam problem z przeliczaniem ile ich dać w zastępstwie. Przykro mi, ze z pracą nie wypaliło. W waszej branży nie jest lekko. Wiem coś o tym bo mam siostrę nauczyciela i pamiętam ile się ołaziła nim w końcu się gdzieś załapała. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i na pewno znajdziesz coś fajnego:) A co do tego jak sobie radze to jakoś leci. Myślałam, ze będzie gorzej. Narazie nie było potrzeby angażowania babć w opiekę nad Olgą. Wymieniamy się z Tomkiem i dajemy radę. Wiadomo jestem nagminnie zmęczona i niedospana. W pracy szał, po pracy Olga bo wiadomo, że i ja i ona stęsknione i pomimo zmęczenia trzeba się zmobilizować i bawić z dzieckiem. Zebrać w sobie, żeby stresu z pracy nie przynosić do domu i mieć siłę na śmiech i wygłupy. W nocy zdarzają się pobudki, więc potem idę do pracy jak zombie. W weekend też specjalnie nie odpocznę bo tatuś wychodzi z założenia, że skoro on się Olgą zajmował w tygodniu to ja się mam zajmować w weekend. Tylko biedny jakoś zapomniał o tym, ze po pracy w tygodniu się też nią zajmowałam + prace domowe + wstawanie w nocy itp.itd. Tak, że bywa różnie. Wczoraj już byłam tak zmęczona wieczorem, ze płakać mi się chciało z bezsilności. No ale zawsze może być gorzej, wiec staram się nie przejmować i idę do przodu. Dam radę! A Olga coraz fajniejsza i coraz bardziej rozumiejąca i to mnie cieszy. No i muszę się pochwalić, że zaczyna stawiać stopki i coś tam sprężynować i w siadzie podpiera się rączkami i nie wywraca, więc jakieś efekty widoczne ćwiczeń są i to też mnie cieszy:) Musze jeszcze porozmawiać z pediatrą bo wzięłabym ją na hipoterapię, żeby się poprzytulała do konia. To ponoć daje świetne efekty u dzieci z obniżonym napięciem. Coś jak ćwiczenia na piłce rehabilitacyjnej ale o wiele wiele lepsze daje efekty. A że uwielbia zwierzęta to myślę, ze mały konik tez by się jej spodobał:) Agulinka - boskie zdjęcia. a Szymuś to akrobata na całego. Uśmiałam się do łez z jego póz nocnych. Szczególnie te gdzie trzyma się za nogi są bezbłędne. Wiem, ze tobie w nocy nie jest do śmiechu, ale sesja nocna nie do pobicia:D Miłej niedzieli życzę pomimo tej słoty za oknem. Chociaż u was może pogoda lepsza:) Ja cały czas mam wrażenie, ze to jesień jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaczkaktosia
czytam was od czasu do czasi i powiem tak ze nasze mamy jak nas wychowywaly nie potrzebowaly zregenerowac sily nie zostawialy nas, uwazam ze skoro nasze mamy daly rade to dlaczego my nie mamy dac rade, poza tym serce by mi nie pozwolilo jechac bawic sie i zostawic dziecko, no ale coz nikogo nie potepiam kazdy prowadzi zycie po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wlasnie dlatego nie lubimy pomaranczowych postow bo jakies pipy sie wtracaja nie w swoje sprawy i zabieraja glos tam gdzie nikt ich nie chce sluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka e-ciocie :) Dziś znów "sprzedałam" dziecko :) rodzice zabrali ją na działkę :) a my będziemy szukać auta dla męża do pracy! chcemy coś w miarę małego i z gazem! mąż znalazł parę ogłoszeń i właśnie dzwoni:) i się umawia na oglądanie :) A ja na poprawę humoru byłam u fryzjera! obcięłam i rozjaśniłam włoski i czuję się wyjątkowo pięknie ;)nie ma jak to fryzjer i zakupy ;) na zakupach też byłam i kupiłam sobie stanik! bo wszystkie po ciąży są jakieś nie teges! No i zawzięłam się i biorę sie ostro za dietę! ciekawe na jak długo starczy mi zapału hi hi :D Ola ja nie mam problemu z kupnem skarpetek dla młodej. kupuję w pepco. nawet wczoraj jej kupiłam 3 pary za 7zł bardzo ładne. a do chudzinek to moje dziecko nie należy ;) no i jak koszulka spodobała się Iwi to pewnie, że niech ma! toszi ocet jabłkowy mówisz? no to muszę poczytać! no i super, że Olgunia robi postępy!!! kochana mała! idomyślam się, że zmęczona jesteś bardzo! i podoba mi się Twoje podejście !!!!!! Ela trzymam kciuki za dietę!!!!!!! a co do pomarańczy to masz rację!!!!!!! No nic! chłop mnie na przytulanie woła to lecę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Toszi - rób chleb, ja go uwielbiam i nie tylko ja. Podpowiem Tobie moje sposoby na niego. Zakwas mam normalnie robiony na mace żytniej żurkowej - bodajże 750, za to do zaczynu wsadzam make razową 2000 - masa jest wtedy bardziej gesta. I pozwalam rosnac do 16 godz. Potem daje tyle ile w przepisie maki razowej - tej 750, a pszennej daje o 50 gr do 100gr mniej i mieszam z razową 2000, a ostatnio dodałam tez orkiszowej. zamiast razowej 2000. I potem dodaje na oko słonecznik i pestki dyni , tak po pół szklanki i sporo otrębów pszennych, innych nie trafiłam,a drozdży ostatnio tez suszonych nie miałam i dałam 1,25dkg, bo wyszukałam w internecie,ze 2 łyżeczki suszonych to 2,5dkg. Wymysliłam,ze podzielę paczkę na poł i na pół i już.. mam odmierzone drożdzę hihi.. I potem tez ciasto rosnie godzinę, a jak przełożę do blaszek to po 40min rosniecia odpalam piekarnik i stawiam blszaki na gazówce,bo tam leci ciepło z piekarnika i sobie chwilę w tym cieple rosni, dzięki temu mam dobrze wyrosnięty i niezakalcowaty. Aha i wysypuje blaszki odrobiną otrębów i słoneczkimiem lub peskami dyni - na dno. Ja lubię ziarniscie hihi.. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO to poczytałam.. Gawit, że co? problem jeszcze nie rozwiązany? Kochana zakasaj rękawy i walnij kogo trzeba! Ejmi - my i na ciacho i na spacer wpadniemy i na nocleg hihi.. Co się bedziemy rozdrabniac. Ale jak byc może będę w W-wie u siostry w wakacje to pokombinujemy coś. O fotelikach się nawet nie wypowiadam już. Nasze autko z tyłu ma za małe pasy by nasz wybrany fotelik i wszystkie z serii 0-18 zapiąć, masakra. Natalie - chwal się szybko co i jak wczoraj było..jak się udało, jak synuś dzielnie przezył..i fotki... hihi tez na nie czekamy.. Nadia - ja już się nie wypowiadam ,bo brak mi sił ;-) Aguś - foteczki cudo, jejku - jakbym Karolcie widziała. spi i za nogi się trzyma.. i te przewroty i wyginanie i cuda! Mnie jakoś lampą się w nocy nie chce strzelac,ale chyba tez Wam zrobię i pokaże. Na razie złapałam ząbka i go Wam wyśle. Aguś i jedz na te wczasy i się nie oglądaj. Obowiązkowo. Tydzień to nie jest długo. Ale zregenerujesz siły. i nabierzesz żywotnosci. Dasz radę. Odbijesz sobie z Szymusiem jak wrócicie. Kochana, korzystaj bo masz z kim synka zostawić, ja bym od razu wyjechała,ale my nie mamy gdzie na godzinę Małą podrzucić a co dopiero na kilka dni. Toszi - ocet jabłkowy dobry jest, ja tez słyszałam o nim dobre opinie. I zachęcasz do tej dietki. Ja wczoraj test zrobiłam i mi wyszło,ze faza I - 2 dni, potem 66 dni druga i 86 trzecia - jejuś jak długo,a pierwsza faza tak krótko? A co do postępów Olgi, to powiem,ze ona juz wyprzedza nasze dzieciaczki,a jak ją na konie puscisz to dopiero odskoczy.. Dobrze,ze sobie tak fajnie radzicie. A tak, to myslenie meżczyzn. Proste i mało elastyczne hihi dopiero jak sioę przedyskutuje i uświadomi pewne kewstie dopiero dociera,ze jednak to nie do końca tak jak oni mysla. moj zebolek wstał - przem na nia mówi plesniawka hihi i koniec pisania, jednym palcem sie nie da.. miłego.. zaraz fotki podesle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jak mnie pamiec nie myli to dzis natalie i deseo urodzinuja - tak mi z nk napisali - buziaczki i sto lat no i majeczka od reni ma dzis 7 miesiecy dla majuchny i mamy ktos takowej najlepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, wybory zaliczone:) 3 dzien diety trwa:) jakby ktoras chciala ksiazke dukana na meila po prosze slac meile mam zeskanowana:) przyznam sie bez bicia nie czytalam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spieszę donieść, że mamy dolną lewą jedyneczkę! tak dopiero co zaczyna wystawać, ale nie dość, że ją czuć to jeszcze i widać :) ale malutką to bardzo boli, bo jak dotykam jej dziąsełka to płacze :( moja bidulka :( Agulinia do tej Warszawy to przez Łódź będziecie jechać? bo jak tak to macie obowiązkowy przystanek!!!!! na kawę, ciacho, ploty ;) Ela podeślij mi książkę iskierka1979@o2.pl ostatnio chciałam ją kupić, ale szkoda mi wydac tyle kasy :( Natalie i deseo 100 lat!!!!! 🌻 My też wybory zaliczyliśmy, auta nie kupiliśmy :o we wtorek, bo chłop ma wolne, znów będziemy szukać! Lecę, bo mój wyjec zasnął, a ja muszę pochować do szafy to co poprasowałam i wykapać sie i pozmywać po kolacji, bo dziś przy młodej dyżur miał mąż, więc już do zmywania nie będę go gonić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×