Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej dziewczyny nie wiem czy to ta Camilia to rewelacja czy jeszcze zadzialal czopek ktory dostala o 19 ale nocke przespala super 2 razy sie tylko przebudzila z placzem ale dostala piciu i wstala o 9 wiec jestem przeszczesliwa ciezko bylo ja tylko uspac na noc bo ona chodzi spac ok 23 a teraz i tak byl bunt ale dalismy rade ... co do Basenu chciala bym miec blisko a tak mam ze 40 km w jedna strone i woda i tak zimna wiec narazie sobie odpuscilismy pojedziemy jak bedzie cieplej tam w brodzikach dla dzieci jest zimniejsza niz w normalnym czyli nie dla Amelki bo ona kompie sie g goracej w wannie ma 41 stopni i rewelka otwarli wreszcie w mojej okolicy PEPCO tzn w czestochowie ale to tylko 20-30 min autkiem :D moze w piatek sie wybiore z mama i zasponsorujecos wnuczce :P czuje sie jak bym w ciazy byla mam mdlosci lekkie kreci mi sie w glowie i ogolnie jestem oslabiona 6 dni spuznial mi sie okres potem jak dostalam to trwal 11 dni :/ wiec cos mi nie pasuje ale w miedzyczaie przerwa od tabsow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejo Ejo! Martasek zdrowka dla Miloszka:*** my tez bralismy Agumentin przy zapaleniu krtani i pomogl bardzo, przeszlo szybko! Madzia Zuza Boska! szczegolnie w tej fryzurce potarganej po kapieli:D a zdjecie z podparta raczka, zamyslona po prostu przeslodkie...filmiku nie moge obejrzec, ale ostatnio zadnego nie moge obejrzeć ktory mi przysylacie, no nic bede probowac... Gabi tak, maly siedzi w wozku grzecznie dopoki nie wrocimy do domu, moge z nim lazic nawet caly dzien i lubi jezdzic ale to tylko na dworzu! w centrah handlowych jest tak jak z Tysia, wozek parzy! najlepiej chodzic i to swoimi sciezkami.. U nas na razie ok, goraczka na razie minela, choc wczoraj wieczorem moje dziecko mialo 39st przerazona bylam, ale dalam czopka i syropek i spalismy spokojnie do rana ... kaszlu ani katarku nie ma wiec mysle za to zabki, a wczoraj wylookala gorne trojki, lada moment sie przebija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciotki :) Wysłałam Wam wczoraj pare fotek Zuzalinki i filmik. Nie wiem czy nie zdublowałam, jeśli tak to przepraszam, wywalcie jednego maila :D Dziś nockę mieliśmy superowa, Mała pięknie ja przespała bez żadnego płaczu i marudzenia. Nawet na picie się nie budziła. Wczoraj tez był grzeczna, Magdzie nie rozrabiała, bo bałam się, że po tej przefikanej nocce będzie marudna. No i powiem Wam, że wczoraj się tak wkurzyłam na naszą przychodnie, że cos strasznego. Albo coś się pozmieniało, albo trafiłam na jakiegoś cerbera w rejestracji :O Nie dało się zapisać na wizytę w odpowiadających mi godzinach. Za Chiny ludowe baba nie chciała ustąpić i tak żebym mogła pójść z wynikami Zuzy na rozmowę do pani doktor, Piotrek musi wychodzić godzinę wcześniej z pracy. A zależało mi, żeby małej tam nie ciągnąć ze sobą, jeśli zdrowa i nic jej nie dolega to po co prowadzić ją w siedlisko zarazków :O Próbowałam nawet do dzieci zdrowych, to mi powiedziała „za dwa tygodnie Komedia normalnie. Trudno, najważniejsze, z jakoś się udalo w końcu wcisnąć. Nadia, tak to czasem bywa po odstawieniu tabletek. Ja też zawsze miałam jazdy z cykle w tych przerwach. Chociaż teraz też mam niewyregulowany cykl. Basen mam u siebie, ale wg mnie on nie jest w ogóle przystosowany dla małych dzieci :O Drugi mamy w Kozienicach 25km od nas. Ale jakoś tez nie mam jeszcze do niego przekonania. Wybierzemy się, jak się zrobi troche bardziej wiosennie :D Cieszę się, ze Amelka przespała spokojnie nockę :) Odpoczynek dla Was obu. Ejmi, niepoważni z tym aerobikiem, takie info powinno być podane na ostatnich zajęciach :O U nas Aneta zawsze mówi jak cos ma się dziać w szkole. Dobrze, ze wysypka Krzysiowi mija :) Martasek, dobrze że poszliście do lekarza i pani doktor wysłuchała problem. Antybiotyk na pewno pomoże i Miłoszek szybko wróci do normy. Te wszystkie choroby to przez te paskudna aurę z oknem. By się zdecydowała w końcu czy jest zima czy wiosna, bo zmiany wykańczają i dorosłych i dzieci. Ja to już nie wiem, jak Zuze ubierac, gdy wychodzimy na dwór :O Gawit, Ty się innych nie słuchaj! Wybór bardzo dobry!! Do Angli jeszcze nie raz pojedziesz, a zlot nie wiadomo kiedy teraz następny będzie :D Bo że będzie to chyba nikt nie ma wątpliwości :D Super, ze wizyta u kardiologa pozytywna. Zatem wysłuchali u Martynki to co ma większość dzieci :) Zuza ma to samo, ale jako, że dziecko cukrzycowe to tak się nad nią trzęsą :O Powiem Ci, ze ja to już mam dość tych wizyt, trafiam na samych jakichś nadgorliwych lekarzy. Ejmi, co do jedzenia, to może po prostu przyszedł taki czas dla Krzysia. Ja wiem, ze rusza się wiecej i teoretycznie powinien mieć większe zapotrzebowanie, ale różnie to bywa. Ale powiem Ci, ze Zuza przy tym co wypisałaś to jest niejadek hihihihih A co do odbijania się od ścian, to Zuza ostatnio zaczyna chodzić do tyłu, albo normalnie do przodu ale ogląda się za siebie i już nie raz przyłożyła w ścianę lub futrynę :O W ogóle ostatnio to dziecię wojny się zrobiła, co trochę gdzieś się uderzy . Mili właśnie miałam pytać o temperaturę Nikosia. Dobrze, ze udało się zbić i nocka spokojna :) Dzieki z pochwały Zuzy :D To chyba na tyle na chwilę obecna :) Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Hej Cholera u nas znowu wietrzysko choolerny! Znowu kisimy się z Krzysiakiem w domu :O Nocka spokojniutka- tak wiec wyspani jesteśmy :) Wysypka maleje, plamki są już mniejsze i jaśniejsze, tak więc do lekarza dziś nie poszliśmy :) T dziś zwolnił się na 2 godzinki z pracy i został z małym, a ja poleciałam do firmy. Mimo tego, że byłam umówiona na 11-stą to czekałam prawie godzinę bo kierownik miał ważnego klienta i prowadził negocjacje. Już myślałam, że nic z tej rozmowy nie będzie, bo czas mi się kurczył...No ale w końcu się doczekałam i dosłownie 15 minut pogadaliśmy. Nic konkretnego jeszcze nie ustaliliśmy, ponieważ nie rozmawialiśmy o pensji - z jednego ważnego powodu, o którym tutaj nie napiszę. W każdym razie na ten czas to kierownik chciał ode mnie wiedzieć czy ja w ogóle chciałabym do nich wrócić. Powiedziałam, że tak, jeśli to będzie mi się opłacało. Nakreśliłam mu sytuacje, więc on już wie, czego ma mniej więcej się spodziewać. No w każdym razie do pracy potrzebowałby mnie na przełomie maja/czerwca, a jak uda mu się dogadać jeden kontrakt teraz to może i wcześniej. Powiedziałam, że musi mi dać co najmniej miesiąc czasu na poszukiwania niani. Zgodził się. Jesteśmy umówieni na telefon kiedy on już będzie wiedział na czym stoi i wtedy mamy się dogadywać odnośnie pieniędzy. Tak więc sprawa nie jest przesądzona, bo ja nie mam zamiaru iść na ustępstwa. Wiem co to za praca, oni wiedzą też na co mnie stać, nie ma tu żadnej ściemy czy niewiadomej. Przez prawie 2 lata pracowaliśmy razem więc nie muszę nic im udowadniać. Tak wiec czekam na telefon i zobaczymy - podchodzę do tego bardzo na luzie :) No i wystarczyło, że nie było mnie 1.5 h w domu i zastałam dziecko ze śliwą na policzku :O Podobno miał bliskie spotkanie 3 stopnia z ławą :O Biedny :( Mam nadzieję, że nic się nie stało. Tata zdążył do uśpić - oczywiście zajęło mu ro 10minut...a ja wczoraj z nim 2 godziny walczyłam :O Zaciekawiona - skoro jesteś taka zaciekawiona to ja Ci odpowiem na Twoje pytanie ;) Rozumiem co pisze Nadia, ale przyznam się, że czasami muszę czytać Jej posty po 2 razy, dlatego, że Nadia ma taki a nie inny sposób pisania. Lubi pisać ciągiem, nie przestrzega zasad interpunkcji i pisze chaotycznie - to nie ulega wątpliwości. Ale...wiem też że Nadia ma problemy ze słuchem, a takie osoby bardzo często mają problemy z pisaniem, zatem Nadia jest u mnie usprawiedliwiona. Koniec i kropka :) Madzialińska - dziękuje za fotki Zuzalinki - ale ślicznotka się z niej robi, a włoski to będzie miała takie piękne jak mama :) Filmiku jeszcze nie obejrzałam, zrobię to w wolnej chwili :) I właśnie miałam pytać na forum czy Wasze dzieci chodzą do tyłu? Bo Krzyś od kilku dni właśnie tak robi, śmiesznie to wygląda, tak sobie drepcze do tyłu :) Uciekam robić obiadek póki mój urwisek śpi :) Dziś jeszcze mam wizytę u dentysty - niestety nic miłego, ale trzeba! Staram się raz w roku przynajmniej chodzić. Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona?/
Ejmi dziekuje, ze odpowiedzialas na moje pytanie. Zauwazylam , ze na Ciebie mozna zawsze liczyc, tzn nie boisz sie powiedziec co i o kim myslisz , jestes szczera i to sie ceni. Zreszta udzielasz sie na tym forum najczesciej i najchetniej Twoje posty sie czyta. A odnosnie postów Nadii to kiedy je czytam mam wrażenie , ze to opowiadnie napisane przez ucznia podstawowki, oczywiscie nie wszystkie. Bylam wlasnie ciekawa dlaczego tak jest, wiec spytalam. Sama napisala, ze jest inwalidą, także jest to pewne wytlumaczenie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo....:) No i jestem dzis taka wypoczeta i wyspana że szok:) Nocka tragiczna co 15 minut Miłosz się budził nie wiem ile razy wstawałam, i nie chcę wiedziec:/ Mąż też wstawała więc dramat:/ Ale cóz, dzis rano widze małą poprawę bo katar mniejszy dużoo:)Ni wiem czy to zasługa antybiotyku czy czego ale ważne że porawę widze:) Nadia u nas ta camilla w połączeniu z żelem na dziąsłeka na noc też sporo pomaga:)super że nocka niezła:) i u Ciebie Amela Ci wiesza pranie, a mój Miłosz zawsze mi sciąga:)Ja wieszam on sciąga i taką ma zabawę:) Ejmi Tobie życzę aby w tej pracy wszystko poukładalo się po Twojej mysli a pensję zaproponują Ci taką że sama będziesz w szoku:D A co..:)Co do jedzenia to Krzys pewnie ma taki okres, pewnie za jakis czas znowu zacznie jeśc jak dawniej i jak sobie nadje to znowu jakąs mała przerwe sobie zrobi:)i dobrze że ta wysypka juz schodzi:) Co do areobiku to nawet jeśli wyszło to w ostatniej chwili to powinni podzwonic do was i was poinformować że zajęcia odwołane:/ A u nas z zasypianiem to masakra, tzn Miłosz ładnie zasypia ale TYLKO przy mnie:/ kiedyś mąz tak ładnie go szybko usypiał codziennie jak rpzychodzil z pracy, a teraz...szkoda gadać. I doszłam do wniosku że Milosz ma zakodowane ze tata jest od zabaw a ja od reszty:/ Dzis robiłam pierwszą probę zrobienia na obiadek Miloszowi rybkę na parze:)Troche sie rozleciala i w dodatku jakaś taka malo słona jest ale coś tam wyszło:)drugi raz bedzie lepszy:)Oby....choc ja i gotowanie to 2 rózne światy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciekawiona?/, a ja mam pytanie do Ciebie. Czemu nie zapytasz bezpośrednio osoby, której Twoja ciekawość dotyczy? Tak troszkę nieładnie zabrzmiało to z Twojej strony. Zwłaszcza , ze Nadia jest aktywna na forum? M. in. dlatego zignorowałam Twój wcześniejszy wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Melduje sie po paru dniach nieobecnosci.tak mi jakos ostatnio dni leca,wcale praktycznie z malym w domu nie siedze.jezdzimy a to do bawialni, a to do kolezanki co ma tez dziecko, a to na zakupy, na basen, do dziadka i kiedy sie nie obejrze a to juz pora kapania malego i na kompa malo czasu. Patrys zdrowy juz ze 3 miesiace,wiec nie musimy siedziec w domku. Impreza sobotnia bardzo udana,pobawilam sie, popilam:) i od razu lepiej czlowiek sie czuje jak do ludzi bez dziecka wyjdzie.Patrys z babcia bardzo grzeczny, zreszta od jakiegos tygodnia nocki mamy boskie, bo maly do 5-6 spi ciagiem i nie budzi sie wcale. I spimy do 9 caly czas ,wiec mama wyspana chodzi. Poczytalam mniej wiecej co tam naskrobalyscie przez weekend i super,ze M-M z przemusiem juz w domku i ze obylo sie bez przeszczepow skory. Dobrze napisalas kochana to szczesliwe forum,wiec zawsze wszystko dobrze sie konczy. Co do terminu ostatecznego okreslenia sie na wyjazd to w sumie nie mam pojecia,ale poki co miejsca dla nas sa trzymane,wiec spokojnie, mysle ,ze sie wszystkie pomiescimy.O zaliczce chyba juz pisalam,ze nie trzeba. Dobra ide obiad zrobic poki maly spi,a potem postaram sie napisac wiecej jak doczytam wszystko co u was sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona?/
Madzialińska zapytalam Was , ale Nadii rowniez zadalam pytanie... ''Nadia dlaczego Twoje posty sa takie malo zrozumiale, chaotyczne??'' Pisala juz dzis na forum , ale moje pytanie zignorowala. Z jednej strony to rozumiem. Badam stosunki międzyludzkie i interesuje się tym w jaki sposob ludzie komunikuja sie, jak opisuja swoje uczucia, emocje, jaki daja przekaz jasny czy niejasny. Istota jest umiec wypowiedziec sie, w przypadku pisania zrobic to przejrzyscie, skladnie i w taki sposob , aby oczy same chcialy czytac... Stad moje pytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciekawiona - bardzo proszę! Mogę napisać też coś więcej na ten temat...Otóż najlepiej jest komentować i oceniać kogoś z boku, zazwyczaj obrzucając błotem....na to odwagę mają tylko i wyłącznie osoby, które podczytują jakiś wątek z doskoku i nagle pragną podzielić się swoimi opiniami z tymi, których to kompletnie nie obchodzi. Gdybyś śledziła forum na prawdę wnikliwie to byś teraz takich pytań nie zadawała... Nie sądzę, że tylko ja mam trudności w czytaniu Nadii, ale skoro my tu na forum to tolerujemy, to nie widzę powodu dla którego, dla kogoś z zewnątrz miałby być to problem. Jeśli tak jest to należy kłopotliwe w zrozumieniu posty po prostu omijać - to chyba najlepszy sposób - a nie próbować siać zamęt w miejscu gdzie panuje harmonia. Poza tym nienawidzę..nie znoszę takiego ignoranckiego zachowania, gdzie pisze się o kimś w kontekście takim jakby go nie było. Nadia udziela się regularnie na forum, więc można śmiało zwrócić się do niej bezpośrednio. Martasku - cieszę się, że jest u Was poprawa :) Mam nadzieję, że szybciutko Miłoszek dojdzie do zdrówka, skoro to były zaczątki zapalenia to jest duża szansa, że po tygodniu będzie już zdrowy :) No i tak..post pisałam 45 minut, a to telefon, a to trzeba było w garnku pomieszać ehh :) zaraz pewnie Krzysiak się obudzi...ooo i już pozytywka gra :) zatem idę do mojego serdelka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo laski pisze z pracy bo jednak w domu nie mam czasu:) troche zachachmęciłam z naszymi informatyki i TADAM.. jestem online na kafe:) Ejmi - w sumie fajnie sie umowiłas w tej pracy, jesli tylko przystana na twoje warunki to mysle ze tak jak my raz dwa znajdziecie kogos fajnego do opieki nad Krzysiakiem i tak sobie zorganizujecie zeby bylo z korzyscią dla Ciebie i malego. No ale nie zapeszajmy tylko trzymamy kciuki. Madzia - sliczne fotki Zuzki, bardzo sie zmieniła. No i ja jestem pod wrazeniem ze ona tak fajnie trzyma kredki! Moja nie potrafi rysowac, wali kredka w stół i tyle:) Podobnie ma z łyzeczką, zamiast cos nabierac to stuka łyzka w talerz i mysli ze sie samo nabierze jedzenie na łzyke:) U nas tez chodzenie do tyłu jest na topie. A no i ostatnio ma faze na tanczenie w kółeczko, kreci sie a pozniej nie potrafi trzymac pionu;) Gawit - Anglia nie ucieknie, a kto wie gdzie bedzie nastepny zjazd! musicie byc na zlocie i koniec!:) Bardzo sie ciesze ze wizyta u kardiologa was uspokoiła. U nas tez kiedys na bilansie lekarka wysluchała jakies szmery ale samo zanikło po jakims czasie i nie kazali nam tego juz monitorowac. Martasek - duzo zdrówka dla Miłoszka! dobrze ze szybko sie zorientowałas ze cos sie dzieje i błyskawicznie zareagowaliscie. Nadia - moja Basia tez lubi takie gorące kąpiele:) a co do odpisywania na maila to ja sie przyznaje ze tez dawno nie pisałam do Ciebie ale obiecuje poprawe jak podeslesz nowe zdjecia czarnookiem Amelci:) co do spacerów to u nas odkąd jest Aneta Basia sie wietrzy niezaleznie od pogody, nawet jak jest wietrznie czy pada to dziewczyny sie poprostu dobrze ubierają i zaliczają chociaz krótki spacer. Zaciekawiona - faktycznie jest tak ze niektóre z nas mają posty takie na szybko pisane w locie i Nadia jest tu przodowniczka:) ale w sumie nigdy jakos nie przeszkadzalo mi to w czytaniu ( nawet jak musialam dwa razy sie zastanowic o co kaman), swoja drogą ma to swoj urok ze kazda z nas ma swoj wlasny styl w pisaniu tych postów :) hehe dobra reszcie poodpisuje później bo jednak robota wzywa.. Buzki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona?/
Ejmi ja nie komentuje , nie oceniam, ja poprostu sie zastanawiam... Śledzę to forum od bardzo dawna i wiem duzo. Posty malo czytelne, nie sa dla mnie problemem, krzywda z tego powodu mi się nie dzieje, cieszę sie , ze Wam to nie przeszkadza. Tak jak juz pisalam zadalam to pytanie osobie, ktorej cala sprawa dotyczyla , ale nie dostalam odpowiedzi i bylam tez ciekawa Waszych odczuć, bo mnie osobiscie jakiekolwiek posty, opinie i wszystkie inne wpisy z olbrzymią iloscią błedów interpunkcyjnych, ortograficznych( niekoniecznie Waszej forumowej kolezanki) drażnią straszliwie. Nie moge, nie potrafie czytac z zaciekawieniem artykulów gdzie jest byk na byku. Mam wrazenie , ze wypowiadaja sie dzieci, podszywajace sie za doroslych. Ale juz to wszystko niewazne, nie chcialam nikogo zdenerwowac. Myslalam, ze mozna tu podyskutować na kazdy temat, a nie tylko kupki, jedzonko, spacerki. Mylilam sie. Kazdy kto wtraci sie w Wasze forum i post nie dotyczy dzieci jest atakowany. Przykre. Pozdrawiam Was serdecznie sympatyczne mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! U nas cudna pogoda, bo Słońce, niefajna, bo wieje,aż czapki zrywa z głów. Lekarza zaliczyłam kontrolnie, po 15dniach zakończyłam przygode z farmakologią. Efekty powikłań pogrypowych niestety zostaną mi do końca życia. Ale cóż. Sama się tak załatwiłam. Zauważam,że i m starsza tym głupsza jestem. Niestety. :-( Tak to jest jak się jest durną nauczycielka, która za bardzo ceni pracę i podsumowania koncowosemestralne i wszystkie inne duperele przedkłada nad zwykłą wizytę u lekarza. Malinka natomiast ma się wspaniale. :-) Bryka tak zawziecie, ze dziś omal nie została bez głowy tak się nieziemsko uderzyła w kant łózka. Śliwa to bedzie chyba gigantyczna z takiego spotkania. Zatem Ejmi - mamy dwa sliwaczki w domu hihi Ejmi - co do jedzenia to Krzyś i tak pieknie zjada. Porcje ma spore. Moim zdaniem on nie ma teraz czasu na jedzenie, trzeba biegać :-) I z pewnością wróci mu jeszcze apetyt. I w sprawie pracy jak na moje oko idzie po Twojej mysli hihi Najwazniejsze,ze szef wie na czym stoi. TY też. Mniej więcej. ;-) Martasku - dobrze,ze mimo kiepskiej nocy, dzień już lepszy. antybiotyk z pewnoscią już działa.A co do zasypiania to mojej kumpeli syn do 3 roku nie zauważał ojca w ogóle. Skończył 3 lata i wreszcie odczepił się od maminej spódnicy i tata może nakarmic i połozyc spać i przede wszystkim poszaleć z synem. :-) Ale jakoze mają też drugie dziecko to tata nie był taki poszkodowany do końca hihi Madzia - pani przychodniane już tak mają. Zreszta je też niedawno pisałam o atrakcjach w naszej placówce. W dodatku jak się niedawno zarejestrować chciałam do lekarza to mi pani kazała najpierw mieć skierowanie, więc jej mówie,ze za 1,5godz bedę miała bo mam dziś wizyte,a ona,ze mam potem dzwonic. Ale tak walczyłam,az zarejestrowała. A Zuzka tańczy bosko, biodra ma wyćwiczone jak rasowa tancerka samby hihi. I najcudniejsze foto jak taka dumająca siedzi.. A włoski ma takie sliczne i dłuuugie. A Zaciekawiona zadała pytanie również bezpośrednio Nadii - może nie zauważyłaś :-) Natalie - TYś taka zaganiana,ze nawet ja nie śmiem Cie pod groźbą lania wzywać na forum hihi.. I tylko zazdrościć Patrysiowi zdrówka. Jak tam Wasza niania? Macie już pierwsze spotkania zapoznawcze? Hanka - ja czułam,ze to Małgosia była ;-) Chciała się na deserek z Karolcią umówić hihi I nie pytaj czemu nie przez Łódź, bo w połowie drogi to już nawet przez Toruń mój chciał jechać.. normalnie asfalt zwineli... I dziekuje, dziękuję. Staram się jak generałowa Zajączkowa spać z lodem pod łózkiem hihi bo zimno dobrze utrwala..i zmarszczek tak nie widac. Gawit - no to oczywiste,ze my z Pawłem bliźniaki. I mówisz,ze to takie normalne procedury ichnie.. a ja myslałam,ze pani mnie chciała zdemaskować w oczach niemeża. I super,ze dobre wieści od kardiologa. Ja nie wiem,ale chyba jakieś 2/3 dzieci ma szmery i takie tam na serduszku, bo kogo nie spotkam o tym wspomina. Zaciekawiona - szczerze musze przyznać,ze ja czasem mam ogromne problemy ze zrozumieniem wypowiedzi Nadii, ale tylko tych dłuższych.Ale jak się doczyta kilka razy to sens się złapie. Ja się już nauczyłam je rozgryzać. :-) Jednak jako,że z racji zawodu i osobistych doświadczeń interesuje się surdopedagogiką to wydaje mi się,iż jest tak jak Ejmi napisała. Zresztą jestem święcie przekonana,ze moje wypowiedzi są czasem równie, jak nie bardziej nieskładne. I że dziewczyny tez mają problem z ich zrozumieniem. :-) Ale z grzecznosci, tylko niektóre zwracają na to uwagę hihih Agusiaradom pozdrawiamy! Szczególnie Maliny gwiezdną siostrę -Juleczkę. I więcej się udzielałaś jak pracowałaś .Serio. Agulinka - :-) M_M - jak dobrze,ze wszystko się tak szybko i szczęśliwie skończyło. I rzeczywiście reakcje w sytuacji stresowych masz fenomenalną. Ale tak jest jak adrenalina działa, człwiek zaczyna działąć, nie analizować. Buziaki dla Przemcia. Dobra wyslę co mam, bo pisze i pisze już dłuższy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz ja sie wtraca a co:D Zaciekawiona na tym forum jak najbardziej rozmawiamy o wszystkim, nie tylko o kupkach, zupkach itp i jak najbardziej kazdy jest tu milewidziany...Lecz przykre jest to, ze duzo osob m. in. wlasnie Ty, czytaja od dluzszego czasu forum, nigdy nic nie napisza od siebie, a jak juz cos pisza to jest to cos niemilego, obrazliwego jesli tak bardzo Cie draznia posty Nadii to po co je czytasz? i po co zadajesz pytania robiac tym samym przykrosc Nadii? Nie pomyslalas jak ona sie czuje? Ja tez robie bledy i wiekszosci z nas sie to zdaza... Wnioskuje z Twojej wypowiedzi,ze jak jest sie niewyksztalconym, po gorszej szkole, bez studiow to juz najlepiej zamknac sie w 4 scianach i nic nie odzywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciekawiona - to Twoja wypowiedź "A odnośnie postów Nadii to kiedy je czytam mam wrażenie , ze to opowiadanie napisane przez ucznia podstawówki, oczywiście nie wszystkie. Byłam właśnie ciekawa dlaczego tak jest, wiec spytałam. Sama napisała, ze jest inwalidą, także jest to pewne wytłumaczenie " - to nie jest komentarz ani opinia??? Jeśli nie to ja już głupia jestem :) A propos poprawnych wypowiedzi - ja też bardzo nie lubię czytać tekstów nie gramatycznych i z błędami wszelakimi - dlatego wklejając fragment Twojego posta poprawiłam wszystkie literówki i zastosowałam polskie znaki - nie dziękuj, nie ma za co :) I szkoda, że tak nas oceniasz, że nie można z nami na inne niż macierzyństwo pogadać, ale chyba nie jesteś w tym odosobniona, bo już nie raz tutaj jakaś pomarańczowa nas za to objechała :) No cóż, ograniczone widać jesteśmy ;) A tak serio...to po prostu głupotami się nie zajmujemy :P Pozdrawiam :) Młodamamuśko - ale z Ciebie kombinatorka :) super, że kafe sobie w pracy załatwiłaś :) Teraz będziesz wpadać częściej ma się rozumieć! Agulinia - no to nasze szkraby dziś sięsynchronizują w bólu. My mamy znak na lewym policzku, ale nie boli bo już wymacałam :) O jedzenie Krzysia bardzo się nie martwię, grunt, że je - mniej to mniej, ale i tak dobrze wygląda ;) nie zbiednieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milosz spał 3 godziny:)i wstal z wyśmienitym humorem:) Uwielabiam jak sie tak super wysypia i wstaje z uśmiechem na tej swojej słodkiej buźce:) Agulinia będziesz ostrożniejsza na przyszłość...nic nie jest ważniejsze od zdrowia!!Alee jak sie ma tyle lat....no kochana w tym wieku wszystko jest wybaczalne:) Zaciekawiona do Ciebie tylko jedno, to jest forum o dzieciach, a co za tym idzie o kupkach deserkach i spacerkach. A i miałam jeszcze napisac o chodzeniu do tyłu że mój Miłosz tez czasem tak robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawiona?/
Dziewczyny skończmy ten temat raz na zawsze, bo to nie ma sensu. Nie chciałam nikogo obrazić, urazić, nie potraficie spokojnie podejsc do tematu, ok rozumiem. Ja sie juz wycofuje, zeby uniknąć dalszych ewentualnych kłótni, ugryzę się w język. Ejmi pomarańczowa czy czarna co za róznica, kompletnie mi to obojętne. Mogłabym powiedzieć to prosto w twarz, ale wybacz nie pofatyguje się do Ciebie, zeby cos tam udowadniać. Wystarczy mi to , ze nie robię błedów ortograficznych, zwykle literowki to z lenistwa. Jesli ktoś poczuł się urażony to przepraszam i zapykam temat. Pozdrawiam i powodzenia życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamamuśko - to nie inwigilują Twojego łącza? Wątpie. hihi I fajnie,ze Basiek taką sztamę ma z nania. I na spacery warto chodzic. Nawet 15minutowe. Chociaż musze z przykrością stwierdzić,że Malina tyle się nachorowała ostatnimi czasy,ze na palcach moge policzyć dni ze spacerkami. I pracuj, pracuj, ktoś musi ludziom inne kierunki wczasowe wynaleźć skoro Egiptowo zamknięte. Mili - u Ciebie Nikoś wkłada Tobie palec do nosa. U nas Malina z tego wyrosła - dzieki Bogu,ale ostatnio odkryła,ze ona tez ma nos i często sama chodzi z palcem w nim hihi.. No ja nie wiem kiedy to TAK przyjdzie. Dziś nawet babcia zauważyła nadmiar NIE i mówi,ze w tym wieku to niespotykane. Tak zachowują się dwulatki. Może... ale Malina jest skorpionem..zatem ja jej wybaczam hihi... I może nie powinam tego pisać,ale niepotrzebnie się tak denerwujecie postem Zaciekawionej. Czemu tak? Chyba czasem zapomniamy,ze to ,jakby nie patrzeć, świat wirtualny. I za bardzo bierzemy to do siebie i się wczuwamy. Zwłaszcza w wypowiedzi innych. W internecie kazdy może byc każdym. Co innego na żywo. Pamiętacie jak jedna z nas (jakoby) pod pomarańczowym nikiem nas za coś tam zjechała? to dopiero było ciekawe zjawisko psychologiczne. I teraz sobie pomyslałam,ze własciwie z racji komitywy forumowej, to powinnam była nie odpowiadać na post Zaciekawionej. Ale ja za wolno mysle, niestety. Oczywiście Zaciekawiona nic do Ciebie nie mam,ale sama wiesz... ty odejdziejesz ...ja zostanę hihi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikus te zauwazylam, ze je mniej... Nie robi problemow przy karmieniu, zjada ladnie, ale jak zje obiad to do wieczora juz by mogl nic nie jesc, z bolem np banana wsonie. a mleka to juz w ogole nigdy nie wypil wiecej niz 150ml. Mlodamamusko, widzisz jak fajnie miec znajomosci:D W koncu sobie z nami poklikasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - ależ skąd! ja się nie zdenerwowałam a wręcz przeciwnie, ubawiłam w efekcie ;) Poza tym jakby nie było, trochę poruszenia na forum zawsze się przyda :) A tak w ogóle, to co ta grypsko u Ciebie tak pok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - ależ skąd! ja się nie zdenerwowałam a wręcz przeciwnie, ubawiłam w efekcie ;) Poza tym jakby nie było, trochę poruszenia na forum zawsze się przyda :) A tak w ogóle, to co ta grypsko u Ciebie tak pokomplikowała? No nie dobrze...duża dziewczynka jesteś a wcale o siebie nie dbasz! Malina odkryła ostatnio, że ma nosek? Krzyś grzebie w nosie od września - odkąd zęby zaczęły iść. Nie muszę fridować wieczorem noska bo wiem że w ciągu dnia wszystkie kozy sam powyjmuje - tak wiem obrzydliwe...ale co zrobić, tak jest ;) Mili - chyba nastał taki czas, że teraz dzieci będą mniej jadły a będą bardzo zajęte bieganiem i zabawą. Ja widzę, że mogłabym swobodnie jedno karmienie w dzień ominąć bo Krzyś nie daje znaków że jest głodny, zje bo mu dam bo to grzeczne dziecko jest, ale myślę, że głodny nie jest ;) Dobra uciekam dziewczyny bo zaraz muszę do tego zębologa jechać...ehhh nie lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki, poczytuje was i z racji ciekawych nocek z synkiem i nauki nie mam sil odpisywać:( ale Zuzia wyrosła, kurcze jak to się po cudzych dzieciach widzi;) po swoich to tak niekoniecznie-no chyba ze pół szafy się okazuje za małe;) o i widzę że znów pomarańczowa rewolucja na forum;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, M_M dobrze, że Przemkowi wszystko się ładnie goi, a dzieciaczkom na szczęście goi się szybciej niż dorosłym Martasku ja tydzień temu z małą też byłam u lekarza złapała od brata kaszel co przerodziło się na drugi dzień w chrypkę pani doktor stwierdziła zapalenie krtani, dzień później chrypka minęła, ale za to kaszel się pogłębił i można było usłyszeć "gwizdy"podczas kaszlu czyli problem z oskrzelami nie użyła słów zapalenie oskrzeli, ale pewnie coś na rzeczy jest (było) augmentin już mała dostaje od tygodnia i coś tam jej chyba pomogło, temp. nie miała w ogóle no i do tego lek wziewny. Najgorsze jest to, że na pupie już jej wylazła wysypka, bo ma małą biegunkę (musze jej probiotyk chyba dać strzykawką dać znowu..), ale cóż u malucha z tymi chorobami to nie tak łatwo...ogólnie ma humorek:)i katarek też ją trochę męczy..ale musi być dobrze :) Agulinia no nieee ja już wiem, że jak jest infekcja itp., to się idzie do doktora po l4 bo jak dociągniesz do emerytury, to nikt o Tobie nie będzie pamiętał i nie będzie wdzięczny, że choruszka a była w pracy...nagrody też za to wielkiej nikt nie da i nikt nie wspomni..piszę to z doświadczenia i obserwacji-teściowa emerytowana matematyczka, ja belferka, mąż belfer nauczył się korzystać z dobrodziejstwa l4, a kiedyś?? ło matko ani dnia nie odpuścił, siora męża też belfer (właśnie planuje przedłużyć sobie ferie i wreszcie wykorzystać urlop dla poratowania zdrówka, ale faktycznie ma problemy już z głosem itp.) a patrząc na tych nauczycieli co już są na emeryturze nikt z obecnych o nich nie wspomni!! w ogóle! no i na tych, którzy nie pracują już przez cho....ny niż, też każdy ma ich w d.. tak niestety u nas jest i pewnie prawie w każdej firmie.. Więc boli gardziołko, kaszel, katar idziemy po l4, dziecko chore idziemy po opiekę (no chyba, że babcia pociechą się zajmie:) ) ja nie nadużywam, ale może dwa razy w roku się zdarzy ostatnio infekcje złapałam o córci, ale to już kiedyś opisywałam... Ejmi nie przywiązuj wielkiej uwagi do wypowiedzi internetowych lekarzy, bo prawda jest też taka, że żadnej diagnozy nie można postawić pacjenta nie badając itd., także jeśli są to ci mądrzejsi, to zawsze odsyłają do specjalisty. Jeśli chcesz mieć spokojniejszą głowę, to idź, ale ja osobiście póki co dałabym spokój. Sama też niestety porównuję rozwój małej do tego jak rozwijał się jej starszy brat i stwierdziłam w pewnym momencie, że jest jakby o dwa mc do tyłu :P miała ponad 6mc jak pierwszy raz przekręciła się z pleców na brzuszek (on to zrobił znacznie wcześniej) byłam pewna, że będzie znacznie później chodzić niż on a jednak nie:) w tym samym wieku co brat postawiła pierwsze samodzielne kroczki:) A mały? co najmniej do drugiego roku życia coś tam bublał po swojemu jakieś wyrazy i pamiętam jak teściowa porównywała go do 1,5rocznej dziewczynki, która już ładnie mówi całymi zdaniami nie powiem trochę to wnerwiało, ale przyszedł czas i się chłopak rozgadał a teraz wierszyki z pamięci recytuje i ma takie teksty, że masakra. Jak widać każdy maluch ma swoje tempo rozwoju Już nie mam siły, ale napiszę Zaciekawiona, każdy ma swoje problemy i problemiki, są tacy co mają różne orzeczenia dot. dysleksji, dysgrafii, dysortografii itp. itd..... są niewidomi, niedosłyszący i ludzie z wieloma różnymi dolegliwościami, ale wśród nich jest/było wielu utalentowanych, wybitnie zdolnych są pisarze, malarze itd. itp. i nie każdy z nich ma zdolność odpowiedniego formułowania myśli, aby wszystkich zadowolić Dobrej i spokojnej nocy dla Wszystkich mam i maluchów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień jak co dzień :) jutro idę na rozmowę w sprawie pracy. oczywiście nie pamiętam o jaką pracę chodzi :D bo wysłałam tyle CV, że nie pamiętam. pani mi podała nazwę firmy, ale nic mi to nie mówi hi hi :) chyba sobie zaraz wygoogluje :D co by wiedzieć cóż tam ode mnie mogą chcieć :D Nadia u nas Camila w ogóle nie działa :( natomiast czopki viburcol i owszem :) Mili to fajnie masz, że Nikoś tak grzecznie siedzi w wózku. zazdroszczę, bo ja bym chętnie z Martynką spacerowała, ale jak ona mi się po pół godzinie zaczyna drzeć, to wracam do domu. jak przyjdzie wiosna to czuję, że będziemy bez wózka sie poruszać :) przynajmniej w okolicach parku :) madzilinska, a bo ja zawsze twierdziłam, że czasem te panie w rejestracji to jak woźne w szkole :o myślą, że są najważniejsze i wszystkie rozumy pozjadały! A co do lekarzy to moja "mądra inaczej" koleżnka (nie zbyt ją lubię), ale przypadkiem spotkałam i pytałam co z tymi szmerami, bo słyszała, że Martynka ma, więc mówię jej co lekarz powiedział, to kazała mi iść do innego :o paranoja! powiedziałam jej, że byłam u dobrego lekarza (bo ponoć babka świetny kardiolog dziecięcy) i że mi sie zwyczajnie nie chce latać po lekarzach jak nie widzę ku temu potrzeby! ciekawe co sobie o mnie pomyślała ;) ona lata z byle katarkiem do przychodni, a żebyście widziały jaki syf ma w domu! JEzuuuuuuuuuu kiedyś tam weszłam, bo akurat Martyna mi się skupkała no i musiałam ją gdzieś przewinąć! Boshe dziewczyny bałam się tam Martynę na ich łóżku położyć, bo taki syf! wyciągnęłam swój podkład i ją przewinęłam, ale normalnie się stresowałam, że dziecko mi jakiegoś świerzba z tego syfu załapie :( Ejmi u nas też dziś wiało! niby świeciło słońce, ale wiatr był ostry! wyszłam z młodą, ale dosłownie na moment. No i ciekawa jestem bardzo jak wyjdzie z Twoją pracą! pamiętam jaki miałaś tam zapierdziel i wieczne pretensje i jeszcze wynagrodzenie zupełnie nie adekwatne do tego co robiłaś! mam nadzieję, że będzie po Twojej myśli! pewnie pracę dostaniesz, bo tak jest jak nie ma ciśnienia :) Martyna do tyłu nie chodzi, ale maszeruje jak w wojsku :D unosi jedną nogę do góry, prostuje w kolanie i wali nią o ziemię :D ciocia ją tak nauczyła :D jak mówi się do niej "lewa" to ona maszeruje jak żołnierz :D a często chodzi jak Zuzia , czyli idzie do przodu, a patrzy gdzieś w bok i wali w futrynę, szafę czy co tam spotka na drodze :) Ja przyszły tydzień mam "lekarski" w pniedziałek idę do gina (wreszcie, tyle, że za skarby świata nie mogę sobie przypomnieć kiedy miałam ostatni @ - chyba ze 2 tyg temu :D , ale zabij, a nie pamiętam), we wtorek dentysta :) w ten piątek się do fryzjera wybieram. na pewno na podcięcie, ale nie wiem czy i pasemek nie zrobię, bo już mam spore odrosty Martasku moja Martyna też nie uśnie z moim mężem :( kiedyś ją usypiał, ostatnio już bardzo dawno nie i jak chciał ją uśpić w sobotę, to nie dało rady. a ja tylko weszła, ona się we mnie wtuliła i spała a i dużo zdrówka!!!!!! dla Miłoszka Natalie super, że tak szybko Wam dni upływają! mi się strasznie dłużą jak nie jestem w pracy :( w sumie jeszcze nigdy nie byłam z młodą w żadnej sali zabaw i może trzeba by się wreszcie wybrać? ale muszę koleżankę namówić, bo samej mi się nie chce :) mlodamamuska Martyśka też nie umie rysować i też wali kredką czy łyżeczką! bardzo chce jeść sama, ale nie bardzo wychodzi jej nabieranie czegokolwiek na łyżeczkę :) Agulinia to ja teraz muszę mojego męża ofukać, że ma taką fajną siostrę i mnie z nią wcześniej nie poznał :D a tyle razy pytałam czy ma rodzinę w Gorzowie :D albo w okolicach :D Tyśka się dziś wcześnie uspiła. w południe zasnęła mamie na siedząco wśród zabawek! tego to jeszcze u nas nie grali :D i spała 2 godziny! też sie u nas rzadko zdarza :D i o 20 znów już spała. teraz śpi obok mnie i normalnie pochrapuje :D jeszcze ją nakarmię (bo nie jadła od 15 - swoją drogą u nas też Tysia je mniej, ale, że dobrze wygląda to się nie stresuję) i odłożę do łóżeczka! Mama mówiła, że poprzedniej nocy trochę płakała, ciekawe jak będzie dziś! Lecę "emkę" looknąć, więc dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim! Wpadam na chwilkę, bo juz dzisiaj padam na nos-nockęmieliśmy niby niezłą, ale wieczorem Przemek się co chwilę budził z płaczem, w efekcie czego poszłam późno spac i dzisiaj obiecałam to sobie nadrobic. Aguliniu, jestem pod wrażeniem Twojego wieku i wiem już, skąd w Tobie tyle roztropności-lata doświadczeń ;) Uśmiałam się z tej daty urodzenia. Wy napewno też :) Co do moich badań, to wyszły w normie, ale w dolnej granicy. Chyba muszę się wziąc za siebie. Myslę, że z wiosną mi się poprawi :) Co do grypy, to z tym paskudztwem nie ma żartów, bo powikłania mogą byc poważne. Normalnie, lanie Ci się należy! Praca, pracą, ale zdrowie jest najważniejsze... Jeśli chodzi o moją reakcję na wypadek Przemka, to adrenalina robi swoje. Ja rzadko w stresujących sytuacjach tracę zimną krew. Poza tym na studiach miałam cały semestr pierwszej pomocy. I to nie tylko takiej w teorii, ale i praktykę, więc myślę, że ta wiedza nie poszła na marne. Nigdy nie wiadomo, co się człowiekowi w życiu przydaje. Zwłaszcza przy małym dziecku... I pewnie racje ma Gawit, że gdybym spanikowała i nie zrobiła nic, to byłoby dużo gorzej. Ale niestety, przyplątał nam się katar od zimnego prysznica ;) Ejmi, jeśli chodzi o jedzenie Krzysia, to wcale nie je tak mało! Przemek rzadko tyle zjada w ciągu dnia, a tez jest w ciągłym ruchu :) No i wagę Krzyś ma niezłą, więc może już nie potrzebuje tyle co do tej pory. Zresztą, apetyt zmienia się z dnia na dzień i nie ma co się martwic, chyba że dziecko faktycznie głoduje i ma niedowagę, albo przez dłuższy czas nie przybiera na wadze. Więc nie ma się co martwic. Jeśli chodzi o mówienie, to rzadko które dziecko rozwija się książkowo :) Poza tym chłopcy są zwykle bardziej zajęci kształceniem umiejętności ruchowych i nie mają czasu na mówienie...Potem są tego efekty, że z facetami ciężko się dogadac :D Nie martw się, jestem pewna, że niedługo Krzyś przemówi! Cieszę się, że plamki znikają i niedługo szczepienie odejdzie w zapomnienie. Trzymam tez kciuki za pracę :) Madzialińska, dzięki za fotki! Zuzia boska! Zwłaszcza zamyślona i z bułą :) A filmik obejrzałam i powiem Ci, że Przemek "tany, tany" robi identycznie :D Gawitku, zdjęcie Tysi z butelką mnie powaliło :D I super w tej czapeczce wygląda-mina pierwsza klasa! Co do szmerów, to naprawdę sporo dzieci je ma i nie ma się czym przejmowac. Ale dobrze, że lekarz potwierdził, że nie ma nic groźnego, zawsze to człowiek spokojniejszy... Martasku, zdrówka dla Miłoszka! Ja też uwielbiam jak Mały wstaje wyspany z uśmiechem na buzi! :) Mili, Przemek tez miał fazę na wkładanie palców do naszych (mojego i M) nosa, ale juz mu przeszło. Teraz chwyta skórę na mojej szyi, albo na policzku i wykręca :o A jak mu się zabroni i powie, że to boli, to w bek :o Jak się zezłości, to i uderzyc potrafi. Nie wiem, skąd mu się to bierze, bo ode mnie rzadko nawet po łapkach dostaje... Mlodamamuska, Przemek na razie kredkami też wali, zamiast rysowac! Mam nadzieję, że niedługo się nauczy, chociaż nie wiem, czy chcę, żeby mi dekorował po swojemu ściany :D Nadia, do mnie nie dotarł mail z fotkami Amelki :( Kończę, bo z mojego wcześńiejszego położenia się będą znów nici :) Spokojnej nocki życzę Wam i dzieciaczkom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Ja to już wysiadam:/ Od dwóch nocy Małgośka śpi tak niespokojnie że mam dosyć i jeszcze do tego kataru dostała... Znowu zęby się wykluwają:o cały dzień najchętniej by na cycku wisiała i się ode mnie nie odklejała:( Ale z radosnych wieści to moja córka zaczęła mówić cio cia:) tak więc mamy kolejne słowo do naszego słownika;) i chyba nawet rozumie jego znaczenie bo mówi tak tylko do mojej siostry:D A co do kredek i rysowania to kupiłam dziś Małgosi zeszyt i kredki i miałam spokój na jakiś czas;) zresztą Małgosia to mały pisarz-malarz jest:pciągle łazi z kredkami albo długopisem i pisze po wszystkich kartkach i gazetach:D Na szczęście jeszcze nie obcykała że po ścianach też można malować więc póki co jest ok;) Jeszcze coś miałam napisać ale ledwo widzę na oczy więc korzystając z okazji że czort zasnął (po ibumie, viburcolu i dentinoxie) też się położę bo pewnie będzie zaraz popłakiwać:o Dobrej nocy Wam życzę! Buziale:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo laski wstawac! u nas na szczescie nocki sa spokojne, ja nie pamietam jzu jak to bylo jak mloda nie przesypiala nocy... tfu tfu zeby nie zapeszyc. dzis moja Basia idzie z nianią w gosci do dziewczynki którą ANeta opiekowała sie poprzednio przez 2 lata. Bardzo jestem ciekawa jak tam im pojdzie wizyta i oczywiscie zazdrosc mnie zzera ze ja tu siedze za biurkiem zamiast byc z moim dzieckiem:( a wczoraj nam wieczór minął pod znakiem kiepskiego humoru małej, zrobiła bunt jak jej zabrałam lizaka i tak sie rozkleiła ze wyła ze 30min, a pozniej była tak obrazona na mnie ze co na nia spojrzałam to ten mały czort sie odwracał ostentacyjnie. Agulinia - cos ty sobie tymi lekami zrobiła? jakie powiklania? a co do wyjazdów do Egiptu wciaz dzwonia tacy co chcieliby tam pojechac z nadzieją ze z racji zamieszek bedzie jeszcze taniej. Moja Śliweczka tez śliweczek ma kilka wiec dołącza do klubu:D ostatnie spotkanie bliskiego stoppnia z szafką widać jeszcze na policzku głowa mi dzis peka od tej zmiany pogody chyba. wracam do roboty a potem jeszcze cos skrobnę, a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. :-) Nie wiem gdzie to Słońce wczorajsze... ktoś ukradł... hihih Nocka super. Choć z uspieniem były problemy - 1,5 godz tatuś walczył. Zaraz ruszamy na zakupy, musze siostrze coś na urodziny kupic i nie mam pomysłu. Bedę szukać inspiracji na wieszakach ;-) Młodamamusko - Oj wczoraj ten upadek to powiem,ze zmroził mi krew w żyłach, Mała naprawdę ostro przyłozyła. I sliwa wielgachna. Myslałam,ze łuk brwiowy poszedł. Ale dziś tylko czerwona szrama nad prawym okiem, bo opuchlizna zeszła.choć czekam na fioletowe odcienie jeszcze hihi.. A lekami uratowałam co się dało uratować hihi.. Jednak stara prawda : masz grypę, właź do łózka! jest najprawdziwsza i najsłuszniejsza. Najważniejsze,że na serce mi się nie rzuciło,bo to częste powikłanie. A ja się Basi nie dziwię, jak dają lizaka to czemu potem zabieraja? Słusznie się ofukała. ;-) Hanka - cio cia! Bardzo ładnie! Niech się dziecko uczy. Aga też jest proste dla dzieci. hihih Solska - ja na palcach rąk mogłabym policzyć ile razy chorowałam w ciągu ostatnich 10lat. Dlatego jakieś tam grypska mnie nie ruszają hihi,ale teraz zmęczenie materiału, niedospanie, wirusowo przyniesione przez Maline, basen w mrożny wieczór i się zalatwiłam.. I TY mówisz,ze na emeryturze nikt nie bedzie pamiętał, Kochana, oby dociągnac do tej emerytury hihi...I wiem,wiem,ze lanie mi się nalezy - gdzie tam lanie - baty!!!!, bo gdzie jak gdzie ,ale w naszej profesji to nikt tego nie doceni. Najlepiej pamiętam kiedyś jak dwa tyg po rozpoczeciu pracy w nowej szkole złamałam palec u nogi. 4tyg na zwolnieniu siedziałam. Ale mi głupio było. Teraz sobie mysle, ze naiwniaczka ze mnie.. nikt nawet nie zauważył,ze mnie nie było. hihih Ale trzeba przyznac, ze jak Dziecko chorę,to ja nawet się sekundę nie zastanawiam. Moje ważniejsze niż obce. :-) Zwłaszcza,ze u maluszkóów z kataru zaraz robi się wiekie chorowanie. Poza tym ja lubię jak inni są na L4 bo mogę czasem jakieś nadgodziny załapać,a to zawsze ratuje budżet. M_M - tak... tyle roztropności... ślicznie to ujęłaś! I wiem,wiem.. karę dostałam! Dobrze,ze masz wiedzę na temat pomocy. ja się staram uczestniczyć w każdym szkoleniu. 2 lata temu to nawet 3 w roku mi się udało odbyć. Co z tego... wszystko wylatuje z głowy. Ale wierze,że w godziny W - zapadki się w mózgu otworzą i bedę wiedzieć co i jak. :-) Ejmi - żeby tak moja sobie sama ten nos czyściła, to nie.. musimy co wieczór kręcioły jej tam wacikiem robić hihi... żaden pożytek z tego palca w nosie. Gawit - TY zawsze mi humor poprawisz hihi. Idziesz gdzieś na rozmowę,ale nie wiesz gdzie.. NO mam nadzieje,ze coś tam wyszukałaś w necie. Ale z czego ja się smieje,ja tez powysyłam do kazdej szkoły,a potem się zastanawiam z jakiej dzwonili i czego chcą hihi.. OJ widze,ze się zdrowotnie oporządzasz hihi..Chwalic! :-) Ja mam w czw dentystę, cały miesiąc na niego czekam i coś czuję,ze mi nie pasuje ta wizyta, bo może znów nas poniesie. hihih Dobra, lecę. Oporządzić siebie i chatę, bo tatuś cichaczem uspił Małą - jak mamy wychodzić. Ten mi zawsze szyki pomiesza. MIłego dnia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Dziś zrywam się wcześniej z pracy i już nie mogę na tyłku wysiedzieć :) Nocka luks, Zuza pięknie spała bez żadnych pobudek :D Oczywiście nie obyło się bez wypadku :O Wieczorem tak kombinowała przy naszym łóżku, ze w końcu przyłożyła buzią w deskę. Co prawda nie wiem jak to zrobiła, bo wg mnie jest to dość trudne do wykonania. Widać mam zdolne dziecko. Oczywiście płaczu było dużo, gdzieś tam ząbkiem cos przygryzła, więc i troche krwi było. Byłam wczoraj u pediatry z wynikami. Wszytsko ok., Zuza zdrowa jak rybka. Mamy z miesiąc zrobić jeszcze raz analizę moczu i nadal dawać witaminkę C 2x dziennie. Dostaliśmy jeszcze jedno skierowanie do kolekcji. Tym razem do neurologa, bo lekarka boi się ją szczepić tą MMR po drgawkach/dreszczach. Mówi, ze to wredna szczepionka, bo żywa i może oddziaływać na układ nerwowy i mózg. A skoro były drgawki to woli, żeby się wypowiedział neurolog. I cos mówiła mi jeszcze, że jak teraz będziemy ja szczepić to w osłonie środkiem przeciwgorączkowym tak zapobiegawczo. Najgorsze jest to, ze nie mamy neurologa dziecięcego w Puławach i musimy jechać z tym do Lublina. Dała mi jednak namiary na szpital i prywatną przychodnię z umową NFZ. Będę dzwonić, ciekawe jaki termin będzie. Aaaaa i wzywam na dywanik! Która ciotka mi tu Zuze podpuściła z rysowaniem po ścianach??? ;) Zapomniałam się pochwalić jaka jest sprytna. W sobotę mi poł ściany w swoim pokoju pomazała czerwona kredką :D Skubana wykorzystała chwile nieuwagi, bo akurat oboje sprzątaliśmy. Dobrze, że na świeżo pięknie się zmyło wodą z mydłem :D Ja bardzo proszę takich głupich pomysłów mojej diabliczce nie podsuwać :P A w sumie żałuję, ze nie uwieczniłam tego na zdjęciach. Choć pewnie jeszcze będzie okazja hihiihih Hanka, czekaj, czekaj. Tez tak mówiłam :D Niedługo natura malarska wyjdzie z Małgosi hihihi Niech jej już te czebole wyjdą, tak się bida męczy. I brawo za nowe słówko Gawit, powodzenia dziś na rozmowie! Oby zaproponowali cos ciekawego. :) Agulinia, niedobrze z tymi powikłaniami :O Normalnie chyba te wszystkie klapsy co rozdajesz wrócą do Ciebie i w Szczyrku na pupie nie usiądziesz ;) Tak o siebie nie zadbać. Cisze się , że Malinka zdrowa i bryka jak najęta. Ja to ostatnio mam wrażenie, że nasze dzieciaki to się zbyt pewnie poczuły i jakby zatraciły taka zapobiegawczość w ruchach. No normalnie co dziennie jest jakiś wypadek u nas, albo fiknie kozła, albo w cos przyłoży. Dosłownie dziecko nieszczęścia :D Mlodamamuska, cieszę się że masz dobry wpływ na pracowych informatyków :D Czasem nawet trafi się na jakiegoś informatyka do zycia hihiihi Co do rysowania, to Zuza tez czasem nawala kredką o papier jak najęta :D Łyżeczką miesza w jedzeniu, ciapie i czasem przypadkiem cos się uda nabrać. A z trafieniem potem do buzi jeszcze gorzej :D Ale niech ćwiczy ;) Ejmi, ja Ci zyczę, żebyście się z ta praca dogadali tak jak Ty chcesz. Pomimo wszystkich utrudnień to jednak wyjdziesz do ludzi i odbijesz się od tego dnia świstaka :D Dzięki dziewczynki za wszystkie mile słowa o Zuzalince :* Zaciekawiona, miałam już nie pisać, skoro temat zakończony, ale co tam :) Fatycznie przegapiłam w Twojej wypowiedzi bezpośrednie pytanie do Nadii za co przepraszam A to dlatego, że zapytanie było źle sformułowane. Wg mnie pytanie najpierw powinnaś skierować Nadii, a potem do nas. A jakbyś jeszcze w pierwszym poście napisała to co dalej o badaniu stosunków międzyludzkich (o ile to prawda), to mogę się założyć, że Twój post nie zostałby źle przyjęty. A wręcz przeciwnie mogłabyś liczyć na konkretne odpowiedzi. A tak na marginesie forum jest o dzieciach (chorobach, rozwoju, kupkach, jedzeniu itp. sprawach) i nie bardzo wiem jakich tematów się spodziewałaś :) Pozdrawiam Cię serdecznie i powodzenia w badaniach :) To miłego dziewuszki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello Gawit ale sie usmiałam z tej Tyśki śpiącej na siedząco:) numerek mały:) Hanka no to z tymi beznadzienymi nockami możemy sobie podać rękę:( u nas od około 3 tyg sajgon, płacz, stękanie, syrop i żel pomagają dosłownie na chwilę. a w efekcie chodzę jak zombii, nauka do egzaminu idzie mi tak ciężko że płakać mi się chce:( 4 marca mamy szczepienie i aż mnie już brzuch boli na samą myśl, oczywiście jak to z naszym przypadku znowu pewnie będzie jazda:( młoda mamuśko ty kombinatorze;) i jednak jest jest prawdą że gdzie Pan Bóg nie może tam babę pośle:) ach ta nasza życiowa zaradność:) Dziewczyny jak wasz dukan????? jak efekty??? a jeszcze pytanko do was. jaki polecacie krem na suchą skóre u dziecka??? bo odkąd Miś je wszystko znów wróciła sucha skóra, więć lekarz dał nam wybór albo jemy wszystko i sie smarujemy albo znów bebilon pepti, co odpada bo Misiek za bardzo mi nie chce pić mleka nie mówiac o kaszkach itd. stosujemy emolium ale może jest coś lepszego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×