Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani ktora potrzebuje pomocy

FInanse domowe- jak ludzie oszczedzacie ile wydajecie?

Polecane posty

http://surf4buy.pl/index.html macie fajna stronke z roznymi rzeczami do kuchni - w szczegolnosci miski,talerze,kubki itp.z arcorocu - w moim miescie ciezko kupic te rzeczy w tak dobrej cenie. Ja juz kupowalam kilka razy,i jestem zadowolona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, Brauny, ale ja mam całą serię z philipsa - czajnik, wyciskacz i parowar, wszystko ładnie do siebie pasuje, tylko ten cholerny czajnik :o A że 1,5 l to akurat mi nie przeszkadza i tak rzadko gotuję cały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam czajnik philipsa 14 lat :) a suszarke miałam 13.Ze sprzętem wiekszym akurat tak trafiałam,że długo mi służyły.Ale po 10 latach i tak wymieniłam lodówkę,a pralkę mam zamiar.Mimo bezawaryjności,lepsze parametry zużycia energii i ew,wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w warm-mazurskim
jakie wedliny, szczegolnie parowki i kielbasy, nabial, polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawac dalej z tymi remontami
bo sie fajnie czyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakas cisza tu zapadla...wczoraj nas tyle tu bylo,a dzis nic:( < jakie wedliny, szczegolnie parowki i kielbasy, nabial, polecacie?> na tym to chyba nie ma co oszczedzac. Ja kupuje raczej tych znanych marek,choc parowki smakuja mi tylko z kurczaka biedronkowe,i jeszcze cielece,ale one sa wybitnie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś zabiegana lekko,ale już piszę.Nabiał-nie lubię,moi kupują piątnicę i bakomę,dla mnie twaróg tylko prawdziwy,swojski i ekologiczny.I tylko z jednego miejsca w kraju:) Czasem zjadam kupny w paście z makrelą.Swój,mimo wielu prób,nie wychodzi.Nawet z mleka od krowy. Parówki-jak pisałam lokalny producent.Żadna oszczędność nie przekona mnie do parówek lub kiełbasy za 4,99. Wrócę do majonezów-któraś pisała o dyskontowych.Ja przeczytałam etykietę i ilość e- ileś tam zbila mnie z nóg.To samo z tańszymi ketchupami.Woda,sos pomidorowy i e-.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej dziwi mnie fakt,ze ktos tu kupuje bardzo drogie meble,sprzet a swoim dzieciom,bo tak robia za granica ,podaje do picia zwykła kranówe.Gdzie tu logika? Ja nie oszczedzam na wedlinach,staram sie nie kupować ich w marketach. Wole kilka plasterków drozszej,naturlanej kiełbasy czy szynki.Z kolei w diskontach kupuje nabiał.Według mnie najlepszy jest w biedronce i lidlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
Ja na razie nie mam do czynienia z remontami, na szczęście:P Mieszkamy, gdzie mieszkamy od roku, można powiedzieć: przejściowo, bo okazało się, że musimy zmienić mieszkanie, także póki co, nie opłaca nam się nic w nim "robić'... Co do wystroju, to też w niego nie inwestuję póki co:P, ale fajne i tanie rzeczy do domu można moim zdaniem kupić w Ikea i Jysk (tu warto śledzić szczególnie obniżki na meble, które są w każdej gazetce, naprawdę można upolować coś ciekawego w przystępnej cenie). Cena też nie jest wyznacznikiem jakości, niestety... Nie popieram zakupu pościeli (przez pościel rozumiem same "powłoczki" kołdra plus poduszka) za 20 zł (mojej znajomej po 1 praniu takiej pościeli sprał się nadruk, szok :) ), ale kiedyś mój luby kupił jakąś strasznie drogą ("nie powiem Ci, za ile, bo byś mnie zabiła" cytuję ;) ) pościel i prześcieradło z gumką, które to zaraz popuszczały na szwach i mechacą się tak strasznie, że cały mieszkanie mam w tych "kulkach" wrrrrr... Szklanki, kieliszki, miseczki, itp. kupuję najczęściej na promocjach w marketach lub w "po 4 złote":P Kubeczki nabywam jako gratisy do np. kawy przy okazji zakupu. Ściereczki, ręczniki podbieram mamie, bo ma niekończące się zapasy:) Myślę, że warto zainwestować w drogie, dobrej jakości garnki i patelnie. Ja mam w domu jakieś szajsowe garnki z promocji i nie lepszą patelnię. Nauczyłam się w nich w końcu gotować ("wyczułam je";) ), ale na początku przeklinałam je na czym świat stoi. Sprzęt AGD i RTV. Też nie polecam oszczędzać. W prawdzie mój facet kupił na jakiejś mega promocji lodówkę i pralkę Beko i teraz chodzi i "tylko czeka aż się zepsują", ale póki co po 1,5 roku wszystko działa;) Suszarkę mam jakąś za kilkanaście złotych, dlatego, że baaaaaaardzo rzadko suszę włosy suszarką, ale też czekam, kiedyś się spali, choć mam już jakieś 2 lata:P Za to moim rodzicom suszarka Philips działa podobnie jak u "amity" służy ok. 10 lat:D Podobnie z czajnikiem Braun, używają od dobrych kilkunastu lat. Kilka lat temu zepsuł się włącznik, ale tata naprawił "na nitkę" i działa bez zarzutów:) Co do fachowców, to na razie nie korzystałam z ich "usług" na szczęście;) Mój facet nie jest niestety "złotą rączką":(, na szczęście mój tata jak najbardziej, także bardzo nam pomaga w kwestii drobnych napraw domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretne porady
a ja polecam w ramach doszkolenia się jak oszczędzać i skutecznie bronic się przed chwytami marketingowymi serwis http://poradyspodlady.pl/category/zakupy-z-glowa/ pożyteczne rady i super zajebiste przykłady absurdów sklepowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Wisienka, odnoszę wrażenie że pijesz do mnie. Pojmijcie to wreszcie proszę, że mam DOBRĄ KRANÓWKĘ i jeśliby tak nie było to bym jej nie piła - bo niby w imię czego mam sobie odmawiać wody? Nie bój się, dobrze zarabiam jak na polskie warunki i na wodę mnie stać, ale mam też coś, czego dziś wielu ludziom brakuje w kwestii planowania wydatków - ZDROWY ROZSĄDEK. I dlaczego piszesz, że mam jakieś tam ekskluzywne meble, co? Żadne one ekskluzywne - sama Ikea i Jysk. Jedyną ekstrawagancją na jaką sobie pozwoliłam to Jacobseny w jadalni, pyzatym nie inwestuję zbytnio w obecne mieszkanie, bo planuję budowę. (Tylko AGD i baterie mam droższe, poza tym sam 'budget'). A i nie kupuję wędlin w paczkach w marketach, tylko ze stoisk wędliniarskich (tych, gdzie wszystko jest na wagę i obsługa pakuje i podaje klientom) - mam więc nadzieję, że uchwycisz różnicę. Majonez z Lidla jest ok, podobnie z Aldi. - To do kogoś, kto pisał o majonezach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
* poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się staram oszczędzac ale przeraża mnie jak widze że ludzie oszczędzają na jedzeniu, kupują najtańsze gówna . Karmią tym dzieci i siebie samych ale wielkie Państwo bo auto mają wypasione:( Ja piprze takie oszczędzanie , żeby super bryką jeździc a w zamian jeść wyroby seropodobne, czekoladopodobne i śmietanopodobne. :( w kauflandzie jest śmietana - WYRÓB ŚMIETANOPODOBNY ! SZOK! MÓJ MĄŻ ZAWSZE POWTARZA - NIE PO TO ZAPIERDZIELAM CAŁYMI DNIAMI ŻEBY GÓWNO JEŚĆ. i FAKT na wodzie można oszczędzic, na prądzie itd ale na jedzeniu nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pijąc wodę i nie jedząc prawie wcale słodyczy,moje dziewczyny mają zdrowe zęby i szczupłe figurki.Jaka oszczędność na dentyście! Ale zaraz ktoś mi napisze,że zaglodzone ;) Ja na jedzeniu nie oszczędzam,ja mam problem z ilością,sporo wyrzucamy.Tak,mam fajną brykę,mieszkanie za gotówkę kupione bez pomocy rodziców.I mega drogie meble w salonie.Naczynia mam z chodzieskiej porcelany :) a garnki solingena-14 lat.Oszczędzanie to nie kupowanie byle czego,ale kupowanie z głową.Dlatego u dzieci mam tanie brw,żeby mi nie było szkoda gdyby się zniszczyły.Ale wbrew opiniom w necie,dają radę.Ileż razy można pisać to samo,teraz wyjdzie na to,że się chwalę. Tyle w temacie,dodam jedynie,że każdy je tak jak lubi i jak go stać,choć często tanie mięso psi jedzą. Ja 10 razy czytam etykietki,wybiorę produkt droższy,ale jak najmniej sztuczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
amita-------------------> "pijąc wodę i nie jedząc prawie wcale słodyczy,moje dziewczyny mają zdrowe zęby i szczupłe figurki" - moi rodzice wyhodowali mnie na tej samej "trawie";) i dziś bardzo im za to dziękuję:) Przez ograniczoną ilość słodyczy (najwyżej ciasta babcinej produkcji i raz na czas czekolada, na którą i tak nikt się nie rzucał), zero słodkich napojów (może cola raz na sto lat;) ) nie czułam się zagłodzonym i jakoś szczególnie nieszczęśliwym dzieckiem, za to zdrowszym i szczupłym jak najbardziej:D. A co dogryzań na temat drogich mebli, sprzętów, itp. nie ma się co oszukiwać: "oszczędny dwa razy płaci"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
A i zapomniałam wyręczyć innych: weź się nie chwal;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mi tam świat! Raz na 15 lat zaszalałam,a raz w roku to i księdzu wolno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale np buti i torebki kupuję tanie.W tej dziedzinie lubię mieć dużo i ciągle nowe.Skóra wytrzymuje stanowczo za długo,mam jedną torbę,która pamięta czasy technikum.Żal mi ją wyrzucić,bo co ona widziała i gdzie nie była ;)sentyment mam do niej i liczę,że moda wróci.Mam też w "karierze" miedzy innymi tanie meble do kuchni,u których zaraz popękały uchwyty i drzwiczki się powyszczerbiały.Suszarkę,za 19,99,która nawet nie odpaliła,toster,któremu zszedł cały teflon po kiklu razach.Proszek do prania,który ani nie prał,ani nie prał.Tanie płyny do mycia naczyń,gdzie szło na zmywanie ćwierć butelki ;) Mam sknerowskie ciągotki,ale życie już mnie nauczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buty i torebki tez kupuje te tansze,zamiast kupic pare butow za 250 zl,to wole kupic 3 pary:) Tym sposobem mam ze 20par butow,niektore mam juz po kilka lat,bo nie nosze ich na okraglo. I nie musze ciagle chodzic w jednych:) Kiedys kupilam sobie kozaczki zimowe za 300 zl,i jak juz je nosilam 4 sezon,to nie moglam na nie patrzec,a szkoda mi bylo wydawac kase na nowe,bo te stare w ogole nie byly zniszczone. W tym roku wcale nie kupowalam butow,bo mam 4 pary,wiec nie ma takiej potrzeby,wiec moze to tez jakas oszczednosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
Hi hi to witam w klubie:) Też jestem wielbicielką galanteryjnych zmian:) Mama od lat suszy mi głowę, żebym kupiła porządną skórzaną torbę (ja maminą torbę, kupioną za prawie całą jej ówczesną pensję pamiętam "od zawsze" i torba ta do dnia dzisiejszego wygląda jak nówka sztuka;) ), tymczasem ja mam za sobą masę toreb bazarkowych, a nawet dodawanych do czasopism:P, które zniosły naprawdę wiele i służyły:) i nie zdążały się nudzić;) Co do butów, moje letnie obuwie to zazwyczaj styropiankowe japonki - gratisy do czasopism lub tescowe klapki za grosze:) Za to w cięższe obuwie wolę zainwestować, dzięki czemu biegam w skórzanych kozakach za grubo ponad 200 zł, ale od 4 lata służą mi jak nowe. Podobnie ze sportowymi Nike'ami za też ok. 200 zł (na promocji, paranoja!), które dopiero po 6 latach zakończyły swój ciężki żywot i do dzis nie moge ich odżałować:( Za to w tym sezonie wiosenno-letnio-jesiennym zdarłam za to 3 paru sportowych butów po 60 zł, wrrrrr...:( Co do mebli, zgadzam się z Tobą, bo nie raz słuchałam lamentów znajomych, jak tanie meble, a to się powypaczały, a to listwy poodchodziły, a to drzwiczki opadły... Tani płyny do naczyń, to z góry porażka na całej linii, podobnie jak płyny do mycia podłóg. Na szczęście z tanimi proszkami do prania nie miałam do czynienia, ale mogę sobie wyobrazić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panijaśminowa
Pauuulla24 , ja z butami mam znów odwrotnie, niż z torebkami;) lubię mieć długo te same, poza tym mam bardzo nietypową stopę (baaaaaardzo szczupłą, ale w numerze 40-41:( ), dopasowanie na nie buta to prawdziwy koszmar, dlatego jak już coś dostanę, to nie wydziwiam i cieszę się jak dziecko;) Poza tym ubieram się raczej "na luzie", buty uznaję jedynie na płaskiej podeszwie, nie ciagnie mnie do obcasów, głównie dlatego, ze najniższy obcas to dla mnie mordęga;) Jak już dopadnę pasujące (!) i wygodne buty, to mogłabym w nich latać do końca życia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie watpie ,ze posiadasz kase i własnie dlatego dziwi mnie fakt dawania dzieciom kranówy zamiast zwykłej mineralnej chociażby.Na temat wedlin z marketów napisano juz wiele,wiec nie bedę tego powielać.Nie ma tu znaczenia gdzie i jak je kupujesz fakt pozostaje faktem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Ej, no nie przesadzajmy, bo nie wszystkie budżetowe produkty są takie złe jak piszecie. :) Ja mam kuchnie z Ikei (Applad) i naprawdę nie mogę jej niczego zarzucić. Podobnie stół Jamsunda (rewelacja jak za tak niską cenę!), sofa z podnóżkiem Karlstad z pikowanej skóry, kredens Trollsta, plastikowe lampy i 'kryształowe' żyrandole, umywalki łazienkowe zintegrowane z szafkami, półki ścienne, szafy wnękowe i wiele wiele innych rzeczy, których nie chce mi się teraz wymieniać, ale warto "give 'em a go!" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Wisienka, daruj sobie. Zazdrosna jesteś że nie masz wody pitnej w domu i tyle... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
A i do twojej informacji: nie będę jeździć i szukać rzeźników dwie dzielnice dalej, bo mięso z wysp supermarketowych jest często tego samego pochodzenia co to u twojego rzeźnika - no chyba, że ty u jakiegoś niewielkoskalowego, domorosłego nabywasz, takiego co to rano coś ubije, a przed 10.00 już z tym na targ pomyka. :P Nie popadajmy w skrajności, błagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Cieszę się, że jesteś szczęśliwym posiadaczem studni, ale mnie ona do szczęścia nie potrzebna. Cieszę się z dobrej wody z kranu, która mi w zupełności wystarcza. Wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Preben i Porbjorn
Apelujesz o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście,czasem się trafi coś,co jest tanie i kupione"na chwilę" służy wiele lat.Mi się to jednak nie zdażyło,chyba,że mogę pod to podciągnąć moje brw. Wisienko,szkoda dyskusji.Ty się nie dziw,Ty po prostu zrozum.Albo choć się postaraj.Nie dla wszystkich wyznacznikiem dbalości o dobro dzieci jest butelkowana mineralna.Jeśli ona smakuje tak samo jak kranówa,to na jaką cholerę mam nosić ze sklepu butelki? Wiesz ile kosztuje moja roboczogodzina? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×