Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupus

CHUDNIEMY!! W KOŃCU!!! OD 75 WZWYŻ ZAPRASZAM

Polecane posty

hej wszystkim u mnie jakoś idzie, pilnuję tego co jem, i jem tylko warzywa i owoce najbardziej przeraża mnie to, że waga ani drgnie po tygodniu... dlaczego tak sie dzieje :(((? może coś zle robie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!! kurde liczylam ze juz wiosna bedzie a tu ehh:( jak swieci slonce to jakos czlowiek ma wiecej energii i dieta lepiej idzie!! Luula-->waga ma prawo stanac,chociaz wiem ze te jest wkurzajace!!cofnij sie kilka stron wczesniej na naszym topiku!!Lupus kiedys umiescila tam taki tekst co sie dzieje z waga jak sie odchudzamy,jak reaguje na to nasz organizm!!na pewno podniesie Cie na duchu!! Wiolettass-->moj synek ma 9 miesiecy!!do 7 miesiaca karmilam piersia!!kazdy mi mowil ze jak karmie naturalnie to nie moge sie odchudzac ale waga powinna mi szybko spasc,,,ale jak widac nie sprawdzilo sie:) milego dzionka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luula -----dokłądnie na stronie nr 5 z 17.03 wklejalam etapy rekacji naszego organizmu na odchudzanie. Przeczytaj spokojnie, przeanalizuj i ZA NIC SIE NIE PODDAWAJ!!!!!!! bo wlasnie to jest najgorsze co mozesz zrobic! I nie mysl za duzo i za czesto o tym ze jestes na diecie - bo tak naprawde jestes na drodze do zaminy stylu zywienia NA ZAWSZE!!!! Wiec tu trzeba powoli ale do celu :) Misia8362 ---- ja tez liczylam na te wiosne ze od wczoraj juz z nami zostanie... No ale mimo pogody zainaugurowalam sezon Nordic Walking i przemaszerowalam dziś z kumpelą 1.5godzinki :) Zdrowy, fajny marsz!!! Bardzo mi sie to podoba!! oszczedza stawy, przyjemnie meczy, angazuje duzo partii mieśni. A WY CO DOBREGO ZROBIŁYŚCIE DZIŚ DLA SIEBIE????? Bo ja jeszcze wieczorkiem na łyżwy idę :) :classic_cool: 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej lupus, dziękuję za info i dobre słowo... po prostu nie wiem, mam wrażenie, że nic się nie dzieje :( że mi się nie uda... chciałabym bardzo osiągnąć sukces w tym kierunku i staram się nie poddam się, oczywiście, że nie pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczornie :) WIdać, że w weekendy udzielam się najwięcej :) hihi :) 🌼 Luula ---- NIE MA TAKIEJ OPCJI zeby sie nie udało!!! No na chłopski rozum pomysl - ograniczyłaś jedzenie, więcej się ruszasz, jak organizm sie przyzwyczai do nowej codzienności to dostosuje do niej przemiane materii. Na razie ogłupiał - bo co Ty z nim robisz? Włączył alarm i stoi. Ale to minie. Tylko cierpliwości! To Ty masz z nim wygrać nie on z Tobą!! :) A ja zmieniłąm sobie stopkę, żeby mi za każdym raziem przypominała od czego startowałam, gdzie już jestem i żeby mnie to kłuło po oczach, bo coś za często mam ostatnio załamania i myśli \" a po co mi to, i tak nikt nie zwróci na mnie uwagi\" BOsheee... aż sama sie zastanwaiam CO TO ZA MYŚLENIE PORONIONE???? NOrrrrmalnie sama bym się sprała na kwaśne jabłko!!! Dziś chyba miałam dobry ruchowo dzień. Rano - 1.5 h Nordic Walking, Wieczorem - 1.5 h na łyżwach :) Mówię Wam dziewczyny... łyżwy są RE - WE - LA - CYJ - NE!!!! Po prostu na nogi (uda zewnetrznie, wewnętrznie), pośladki, biodra.. WSZYSTKO PRACUJE!!!! Ja w sumie nie miałam łyżew na nogach od pewnie niecałych 15 lat, ale jakoś się rozjeździłam jodełką i mówię wam jak SUPEROWO BYŁO :) POLECAM!!!! A jeszcze Wam polecę zapożyczony z innego topiku DOMOWY PEELLING KAWOWY. Musiałam sprawdzić na sobie, tyle tu pochlebnych opinii było i zdecydowanie się przyłąćzam. Żaden peelling kupiony w sklepie nie daje takich rezultatów. Gdybyście chciały to napisze \"wyciąg z topików\" co i z czym łączyć i jak go zrobić :) Jutro ważenie... trochę się boję, bo nie czuję różnicy w porównaniu z zeszłym tygodniem.... echhhh..... To chyba bunt organizmu jeśli faktycznie nic się nie zmieniło..... DOBRANOC I DO JUTRA!!!!!!!!!!!!!!!! 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje o poranku zmiany :) Jest 74.6 kg czyli kolejny kilogram poszedł się paść :D Może nie za dużo, chciałąm oczywiście 1.5 kg ale kurcze.... w sumie to i tak bosko :) Na minusie 4.5kg od początku. Teraz nie zwalniać!! A jak wasze postępy? buziole na cały dzień!! Aktualizuje tabelkę: nick.....wzrost....waga poczatkowa...waga obecna...waga docelowa Shaneeya---166cm-------93kg----------------89,2kg------- ----- - --60kg misia8362--170cm-------78.2kg--------------76.5kg------- ---------.65kg lupus--------170cm-------79.1kg--------------74.6kg----- - ----------63kg Arszka------164 cm------79 kg----------------79 kg-------------------62 kg paulina777193...172.....90kg................88kg........ . ..........60kg banieczka ----164cm------69kg_-------------60kg--------------------56k g dominika023....174........90kg...............73,5..... ..............60kg basia2 160cm .......78kg.....................76,5......................65kg basieńka-basia--170cm----83.3kg---------..81.5kg-------- -- -------68kg wiolettass--------162cm-----83kg------------81,9kg------ ------------65kg Luula..............168 cm......90.............88,8.......................70kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje postępy słabną. W tym tygodniu mogę odznaczyć zaledwie pół kilograma mniej niż tydzień temu. Od wczoraj waga skoczyła mi do góry. Dzisiaj zamiast ważyć mniej conajmniej o ten 0,1kgjak zawsze to było to zobaczyłam jeszcze więcej niż wczoraj. Mianowicie zobaczyłam 73,5kg;/ Wchodziłam 3 razy na wagę i waga niestety jest sprawna. A wszystko za sprawą tego, że wczoraj na obiad był kurczak z rożna. Wszyscy jednogłośnie orzekli, że kurczak z rożna jest w porządku, że przecież nie jest smażony, że jak zjem bez tej pysznej chrupiącej skórki to nic się nie stanie, a nie będę musiała ogarniać się z własnym obiadem. I przystałam na to. Wybrałam te część gdzie była pierś. I zjadłam ze wszystkimi obiad pierwszy raz od 2 miesięcy. Ale tak mi ten kurczak zasmakował, że zamiast się najeść czułam niedosyt. I już po godzinie od obiadku powędrowałam do sklepu i kupiłam sobie 3 grejfruty. W sumie małe wielkości pomarańcza. Ale zjadłam wszystkie pod rząd. Ogólnie zjadłam wczoraj więcej kalorii niż zwykle mimo, że jedzenie nie było aż tak zakazane. Tylk ote ilości. Kurczaka też nie było 100g a 200. I dzisiaj odnotowałam wyższą wagę. No i mnie to troszke podłamało. I mam dołka. Już w życiu nie zjem nic co będzie ponad planowe. Jestem do tyłu. Eh.. I nie ma mowy do świat w życiu nie zrzuce 3,5kg, a marzyłam żeby ważyć 70 na święta. Moje marzenia poszły się walić... bo nawet gdyby nie to wczoraj to waga i tak strasznie mozolnie spada i mogę pożegnac sie z 70kg na wielkanoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie prosze dzis bic po tylku bo wczoraj grzeszylam i to bardzo !!!! zaczelo sie od lasagne na obiad potem przyszla kolezanka ktorej dawno nie widzialam no i posiedzielismy przy piwku ( i wypilam nieszczesne 3 z soczkiem) a na dobitke zjadlam pol (150g) czekoladek wiec waga dzis w gore :( ale trudno odpokutuje w tygodniu no i @ sie zbliza wiec to pewnie tez ma wplyw. Co do wczorajszego dnia nawet nie mam takich wyrzutow bo w koncu nie sama dieta czlowiez zyje i jeden dzien odstepstwa moze sie zdarzyc ;) pozdrawiam wszystkie z rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Koleżanki! Aktualizuję tabelkę (waga ruszyła!) nick.....wzrost....waga poczatkowa...waga obecna...waga docelowa Shaneeya---166cm-------93kg----------------87,7kg------- ----- - --60kg misia8362--170cm-------78.2kg--------------76.5kg------- ---------.65kg lupus--------170cm-------79.1kg--------------74.6kg----- - ----------63kg Arszka------164 cm------79 kg----------------79 kg-------------------62 kg paulina777193...172.....90kg................88kg........ . ..........60kg banieczka ----164cm------69kg_-------------60kg--------------------56k g dominika023....174........90kg...............73,5..... ..............60kg basia2 160cm .......78kg.....................76,5......................65 kg basieńka-basia--170cm----83.3kg---------..81.5kg-------- -- -------68kg wiolettass--------162cm-----83kg------------81,9kg------ ------------65kg Luula..............168 cm......90.............88,8.......................70kg wiolettass>> biała rzodkiew jest przepyszna, ale ostra :> Mam taką samą sytuację ze swoją mamą jak Ty ze swoją. Straszna sprawa... lupus>> mam nadzieję, że z babcią będzie wszystko dobrze! W nd zrobiłam sobie 2h squasha (z punktacją, więc bardzo męcząco) i byłam w kinie na "Zapowiedź". Polecam do kina - efekty specjalne na 6-kę, niestety fabuła nie jest porażająca ;P Popcorn był przepyszny ;P Luula>> nie przejmuj się, że waga stoi. Ostatnio jak kupowałam spodnie u takich dwóch przesympatycznych pań, to opowiadały mi o swojej koleżance, która ważyła ponad 100 kg, zaczęła się odchudzać - miesiąc ją 3mało, a po tym czasie tak waga spadała, że wszyscy byli w szoku :-) Także: walczymy dalej! DLA WZMOCNIENIA MOTYWACJI zdjęcia pewnej kobitki, której się udało! http://picasaweb.google.pl/Karo27fit/Dieta#5294212738632245378 Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki! Lupus, dzieki za slowa otuchy, czytalam, analizowalam, nie poddaje sie...no bardzo wkurzające jest to, że waga stoi w miejscu :(, wiem, ze nie moge sie tym za bardzo denerwowac, no ale samo wychodzi...i potem jestem zła na cały swiat bede cierpliwa, no muszę :) ale tabelke aktualizowac bede pozniej...niestety shaneeya, i wogole cała reszta, dziekuję wam za dobre słowa. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was po zapracowanym i niestety grzesznym weekendzie 🖐️ tak jak Wam pisałąm byłam służbowo na targach turystycznych i niby nie bardzo był czas na jedzenie w ciągu dnia, ale za to w piątek było koktail dla wystawców :(.... w sobotę i niedzielę jedzonko z grilla :( i tym sposobem dzisiaj na wadze tylko 0,5 kg mniej niż ostatnio nick.....wzrost....waga poczatkowa...waga obecna...waga docelowa Shaneeya---166cm-------93kg----------------87,7kg------- ----- - --60kg misia8362--170cm-------78.2kg--------------76.5kg------- ---------.65kg lupus--------170cm-------79.1kg--------------74.6kg----- - ----------63kg Arszka------164 cm------79 kg----------------77,4 kg----------------62 kg paulina777193...172.....90kg................88kg........ . ..........60kg banieczka ----164cm------69kg_-------------60kg--------------------56k g dominika023....174........90kg...............73,5..... ..............60kg basia2 160cm .......78kg.....................76,5......................65 kg basieńka-basia--170cm----83.3kg---------..81.5kg-------- -- -------68kg wiolettass--------162cm-----83kg------------81,9kg------ ------------65kg Luula..............168 cm......90.............88,8.......................70kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!! kurde u mnie zamiast mniej to jest do przodu o o,1!! ale to pewnie przez te grzeszki no i nieszczesny okres czuje sie napeczniala jak balon!! ale mam nadzieje ze wprzyszlym tyg bede sie mogla pochwalic!! jutro koniec miesiaczki stane jeszcze raz na wage i jak cos sie zmieni to zaktualizuje tabelke:) Lupus tez slyszalam o tej kawie!!ale mnostwo przepisow!napisz jaki Ty zastosowalas!!:) ja koncze kawke zaraz obudzi sie moj malec i ide na jogging z wozkiem:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok po prostu szok!! SHANEEYA ten link co podalas,no az wierzyc sie nie chce!!ta dziewczyna jest nie do poznania!!ciekawe w jaki sposob sie odchudzala!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia, nie mam pojęcia, ale w pół roku schudła 50kg. Szok, wiem. Ci to fajnie, ja muszę gnić w pracy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ee czekam z niecierpliwością do następnego poniedziałku, wtedy będzie ważenie, i oby w tabelce ukazała się w miarę satysfakcjonująca liczba ;) obiecałam sobie że w miedzy czasie nie bede sie wazyc :P co do linku ze zdjeciem tej kobitki-jest mozliwe takie schudniecie jesli diametralnie nastepuje zmiana zywienia, wszelkie nawyki, i jesli ktos nigdy sie nie odchudzal ja gdy tak pierwszy raz ostro wzielam sie za siebie, poszlo mi 11 kg najgorsze jest ciagle \"zaczynanie od poczatku\", zmienianie diet, wiem to po sobie... no ale..... wszystko przed nami wszystko czyli same sukcesy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luula, dla chcącego nic trudnego, prawda? ;-) Swoją drogą, im więcej ktoś waży tym szybciej chudnie i jest to bardziej widoczne. Ja już 2kg odczuwam. I już zaczynam kupować szpilki, półbuty na obcasie i inne. Im będę lżejsza, tym łatwiej mi będzie stąpać po ziemi. Dobrze, że nie poszło mi w stopy i dłonie, akurat te części ciała mam żylaste (nie to, żebym narzekała). :P Najgorsze jak panie wciskają w starsze buty swoje nieco powiększone stópki, albo noszą obcisłe pierścionki i bransoletki. No i po co się tak katować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shaneeya - tym razem targi były w Katowicach, te poznańskie międzynarodowe są w okoliacach października, a najbliższy weekend wystawiamy się na tragach w Krakowie.... a tak nawiasem mówiąc Lupus czy mnie oko nie myli - Ty tez jesteś z Krakowa?? faktycznie ta dziewczyna z linku rewelacyjnie schudła ciekawe jak?? w sumie to można się do niej odezwać przez google ;) przed weekendem rozwinęłyście temat diety \"odchudzanie na zamówienie\", musze Wam powiedzieć, że moja teściowa była kiedyś na takiej diecie, kosztowało ja to trochę kasy (bo z tego co pamiętam ok 200 zł tydzień), wyglądało to tak, że chyb araz w tygodniu miała dostawę zarełka na cały tydzień popakowanego w woreczki/pojemniczki na któych było opisane np. poniedziałek śniadanie, środa obiad etc.. i deita u niej wyglądała tak, że o ile cały tydzień jadała (chyba) tylko to co jej przywieźli o tyle weekendami teściu się śmiał że nadrabia cały tydzień bo oprócz woreczków zjadala to co wszyscy w tym dniu jedli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku pokrzepieniu ...
hmm.... to niestety nie ja;( ja dopiero walczę i jakoś opornie to idzie ale Wam aszystkim wiernie kibicuję od początku topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arszko, jeździłam na Poznańskie Targi w styczniu i w maju. Targi fajna sprawa, ale nie da się na wyjeździe dietować ;P Pani z 2. linka też fajnie schudła! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bosshheeeee.......... jestem tak zmęczona że LEDWO LEDWO ŻYJĘ!!!!!!!!! To był KOSZMARNY PONIEDZIALEK!!!! Nikt mi nie wmowi ze tryb pracy nie ma wplywu na diete. Kurcze... gdybym ja miala czasu więcej, gdybym mogła zrobić sobie przerwę - to bym zjadła jak Bozia przykazała... a tak w ciagu dnia mialam czas wszamać szybko dwie owsianki, potem długo długo nic i dopiero przed 19 udało mi się zrobić zakupy - i wiadomo.. wtranżoliłam niezdrowie rzeczy - kapusniaka, troche paluszkó, ryz na mleku z wisniami.. I TO WSZYSTKO MIEDZY 19.30 A 20.30!!!!!!!! To mi się teraz pewnie odłoży w boczki, jak sobie ciałko zdecyduje. ze oto przyszła odsiecz i zacznie oszczędzać... GHRRRR..... ZŁA JESTEM!!! Jutro TRZEBA ODPRACOWAĆ!!!!!!! cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dominika023 ----- SPOKOJNIE!!! dziewczyno!!!!!! Ty już osiągnęłaś TAK WIELE!!!!!!! przecież to ogromna sprawa. Niesamowicie udało Ci się już zrzucic!!!!! Nie ma co się załąmywać, nie samą dietą żyje człowiek i zatracając dobry nastrój sobie nie pomożesz. czasem się grzeszy (patrz ja wyżej...) ale po to są kolejne dni, po to znów zbieramy siły. Zobaczysz :) Wszystko będzie szło jak należy. Pewnie wolniej, ale do przodu. DON'T GIVE UP!!!!!! :) (a poza tym to co zważyłaś to nie kg tłusczu/smalcu tylko wypełnione jelitka wiec tym bardziej SPOKO LUZ :) ) wiolettass ----- kopas w pupas wedle życzenia :) Cóż mogę powiedzieć... Jeszcze ta lasagne by przeszła... ale 3 PIWA Z SOKIEM???? :P Norrrrrmalnie klaps ;) Ja zarzuciłam całkiem alkohol i na imprezkach tylko woda albo herbatka. Niestety wiem jaki zgubny ma na mnie wpływ jeśli chodzi o kg. Pamietam miesiąc praktyk w Rzymie kilka lat temu - drogo było, więc jako studenci jedliśmy mało i tanio. Ale że wino było jak woda to się piło codziennie... I mimo sporej dawki ruchu, zwiedzania, nie-jedzenia MI WINO POSZŁO W BIODRA!!!! Norramlnie koszmar!!! Wierzymy, że szybko odrobisz straty :) bo owszem każda ma dni odstępstw :) Shaneeya ----- jak dobrze Cię słyszeć!!! i czytać :) Stęsniłam się za Tobą :) No i Kochana... GRATULACJE TAKIEGO SPADKU!!!!!!! Tylko nie zapomnij UAKTULANIĆ STOPKI :) Bo tabelka tabelką, ale stopka jeszcze :) Ja też lubię squasha - można się wyszaleć. Ambitnie, że z punktacją grałaś! Dzięki za pamięc o Babci. Wszystko na szczęscie ok. Dzis wróciła do domku :) Obiecuje odpisać na @ i spróbować tych ćwiczeń, ale ostatnio strasznie zawalona wszystkim jestem i choć wiem, że to nie wymówka ale jakoś tak się to składa ostatnio... nieskładnie. I wiesz... przesyłam SIŁĘ dla Ciebie i Mamy... 😘 Kurcze... ja też chcę jak ta pani z opowieści ze sklepu... żeby mi tak ruszyło w dół że HEJ i już tak zostało :) Ja i moja nowa waga - i żyli dłuuugo i szczęśliwie :D I te zdjęcia są rewelacyjne po prostu.... Niesamowcie dziewczyna się zminiła... Ciekawe jakie z nas będą lasencje? :D Luula ---- no i lepiej już :) NIE MA CO SIĘ PODDAWAĆ!!! wrednym kilogramom własnie o to chodzi! Więc musisz byc sprytniejsza od nich i zobaczysz - polegną z kretesem :) Arszka ----- jakże miło, że znów jesteś z nami!! Za Tobą też się stęskniłam :) Wiem, ze ne wyjazdach, kursach, szkoleniach z diętą bywa źle... Przede mną też taki sprawdzian - jadę w czw wieczorem do Warszawy na kongres i już się boję tch przerw "ciastkowo - kawowych" ecchhhh.... Masz może jakieś metody na oszukanie siebie samej i opanowanie chęci skłapnięcia czegoś ze stolików??? MUSZĘ JAKOŚ TEGO DOKONAC!!! Bo jak nie to z góry wiem ze kilogramy wrócą :( I tak - je TEŻ :) jestem z pięknego miasta KRAKÓW :) Misia8362 ---- hejka :) Ty się @@@ nie przejmuj, przeczekaj kryzysik i walcz dzielnie dalej :) Nie cierpie tego uczucia napęcznienia przed @ choć o dziwo w tym miesiącu się tak nie czułam. Hmm.. chyba dobrze się płukam tymi litrami niegazowanej wody mineralnej :) W następnym poście napiszę o tym peellingu co i jak :) I w ogole SZACUN za jogging z wózkiem!! Obyś przenosiła zdrowe pomysły na resztę. Chyba już kiedyś pisałam o młodych mamach w Kanadzie biegających z wózkami w ramach powrotu do formy po porodzie :) Fajowo!!! ku pokrzepieniu --- dzięki za linki. Takie rzeczy mają moc MOBILIZACYJNĄ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alem się napisała wcześniej... hihihi :) No to do rzeczy z peellingiem kawowym: 1. zaparzasz kawe - ale tak tylko żeby ją zalać wrzątkiem, ale żeby nie było płynu tylko papka. Studzisz. 2. dodajesz żel pod prysznic/mydło w płynie/oliwkę (co tam chcesz) - ja dodałam mój ulubiony żel pod prysznic Ziaji kakaowy i kokosowy. Pasowały bardzo do tego. Mają super zapach, są wydajne, tanie i rewelacyjnie pielęgnują skórę. 3. wymieszać :) i zrobić sobie peelling. No i pomyśleć co tu zrobić, żeby nie zasyfić łazienki, bo generalnie starsznie się brudzi wszystko. Ja na spód wanny dałam ręczniki papierowe. Wlazłam i się wymasowałam jak trzeba. Ręcznikami zebrałam nadmiar kawowej papki i je wyrzuciłam. A siebie i resztę wanny umyłam. Opcje o których jescze czytałam to dodanie 2-3 kropel (nie za dużo bo parzy i szczypie) olejku cynamonowego (podobno na cellulit). Ale ponieważ nie mam to zrobiłam jw. A olejek może znajde, ale najważniejszy element to i tak kawa :) Można ejscze robić okłady z takiej własnie kawowej masy z dodatkiem kremu ujędranijącego, z olejkiem cynamonowym i się zawijąc folią spożywczą samoprzylepną. Ja zawijam sobie uda taką folią, ale wcześniej wcieram zwykły krem antycellulitowy. To naprawdę działa - skóra po prostu robi się gładziutka :) jeśli coś jeszcze znajdę to napiszę :) Buziole dla wszystkich!!! idę coś popracować i pomyśleć jak odkupić jutro swoje dzisiejsze grzeszki :D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Mogę jeszcze do Was dołączyć ;)? Mam nadzieję że mnie przyjmiecie ;). Już tydzień temu znalazłam ten wątek, ale przez tydzień ciągle odkładałam ten najgorszy dzień - pierwszy dzień diety. I non stop obiecywałam sobie \"od jutra\", ale Wy to na pewno świetnie znacie. Dzisiaj przegrzebałam Internet i znowu do Was wróciłam :), tym razem ze słowami: \"od wczoraj\" :). Zaczęłam diete! W końcu! Mam na imie Iza, 20 lat, 164cm wzrostu i 77.5kg. Waga nigdy nie wskazywała tak dużo! NIGDY! W październiku ważyłam 66kg, przerażające prawda? Nowe otoczenie, środowisko, studia... tęsknota za domem, przyjaciółmi, stres.. zrobiły swoje, a ja sie poddałam i jedyną ucieczką od codzienności było pochłanianie słodyczy w zamkniętych czterech ścianach. Znajomi nie wiedzą co się ze mną dzieje, zawsze pogodna, uśmiechnięta nagle stałam się tak depresyjna. Wcześniej spowodowane było to samotnością, dzisiaj dochodzi moje lustrzane odbicie. CZAS TO ZMIENIĆ! Czas obudzić się z zimowej melancholii i zacząć w końcu żyć! Bo jak żyć kiedy nienawidzi się siebie i swojego ciała?! Czemu siebie?! Bo mam odraze do siebie samej po każdym zjedzonym ciastku, że jestem tak słaba... Mam wiele diet za sobą i wiem jedno: nie potrafię stosować diety: MŻ (mniej jeść) bo często dochodze do wniosku że to co jem to i tak mało. Dlatego jak już przechodzę na dietę to naprawde jem niewiele, pod względem kalorycznym. Kiedyś wierzyłam w diety, w chudniecię w 2 tygodnie, miesiąc.. teraz się z tego śmieję.. Dlatego sama układam swój plan jedzeniowy. Dzisiaj (w sumie to juz wczoraj) zjadłam zupe (serową z pieczarkami i niewielką ilością makaronu).. fakt musiała być bardzo kaloryczna, ale to mój jedyny posiłek. Czuję się dobrze. Wiem, ze za kilka dni bedę miała kryzys.. I proszę Was dziewczyny o pomoc.. Bo z nikim z mojego środowiska o tym nie porozmawiam, oni nie mają tych problemów bądź po prostu nie rozumieją. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Nam wytrwałości, silnej woli i powodzenia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! :) czesc izka_89 ---- pewnie, że mozesz dołączyć!! Bardzo się cieszymy!!! Na razie dopisz się do tabelki jak chcesz (skopiuj, wklej i wpisz siebie). Napisze więcej wieczorem jak wróce z pracy, a teraz zwróce Ci uwage TYLKO NA JEDNO - jesli bedziesz jesc tak mało to nie schudniesz... Niestety to prawda!! Jeden posiłek dziennie???? ojjj... to ZDECYDOWANIE ZA MAŁO!!!!!! 4-5 posilkow dziennie, malo ale czesto!!! co 3-4godziny. Zeby metabolizm byl w ruchu!! jedzac tak malo zwalniasz go strasznie i kazada nastepna rzecz jaka zjesz zostanie zaoszczedzona w postaci tluszczu na pozniej... To tak obrazowo. Ale moze wyjasni CI dlaczego MŻ na Ciebie nie działa skoro jak piszesz \"i tak jesz niewiele\". No ale jak obiecalam napisze więcej pozniej, pewnie dziewczyny tez Ci coś zasugerują w miedzyczasie. A ja zmykam. buźki!! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj dietkowałam wzorcowo obnizylam limit kalorycznosci do 1200. Chodzily za mna placki ziemniaczane no to wymyslilam ze bez tluszczu tez da rade usmazyc a do ciasta wcale nie potrzeba maki :) mniam pyszne były i z obliczen wyszlo mi ze 100g mialo 82kcal :) no i przyszla @ wiec czlowiek sie czuje jak balonik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczątka!! Lupus>> ja też się stęskniłam!!! Ile można czekać? ;-) hehe Kochana pilnuj, żeby mieć w lodówce jedzonko, bo taka improwizacja powoduje, że rzutem na taśmę jesz cokolwiek, by zaspokoić głód. Nie doprowadzaj organizmu do momentu, w którym on myśli, że czeka go śmierć głodowa. Staraj się przekąsić mały cosik co 2-3 godzinki... Stopkę uaktualnię po miesiącu diety, bo wiesz jak to jest z wagą: raz do przodu, raz do tyłu.. Dobrze, że Babcia się dobrze czuje! Mam nadzieję, że będzie się czuła dobrze. Dziękuję za SIŁĘ :-) Przyda się!!!! izka_89>> witamy! Dopisz się do tabelki. P.S. Twoja waga nie jest przerażająca, ja się gorzej zapuściłam ;P Będziemy się wspierać, także do roboty Koleżanko!!! Więcej jeść i zdrowiej przede wszystkim :-) Buziaki Kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×