Shaneeya 0 Napisano Marzec 31, 2009 karola, więc wiesz jak to jest mieszkać z facetem ;-) No z ciuchami i szklankami też mam maraton w mieszkaniu ;-) No a żarcia szkoda, bo w śmietniku kończy :-( Mój nakupował mi w weekend bratków. Już mi poręczy zabrakło na skrzynki :-) W ogóle uwielbiam kwiaty, w salonie urządziłam dżunglę ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorolcia 0 Napisano Marzec 31, 2009 No to muszę go przeprosić.tzn mojego męża:O. Tylko żeby mnie wysłuchał. Fakt, zależy mu, żebym była szczupła, nieraz na zakupach "odzierzowych" mówi - o patrz jakie to super, szkoda, że w to nie wejdziesz. Kiedyś powiedział, że jak schudne to mi taką bieliznę będzie kupował jaka będzie mi się podobać bez względu na cenę:P. Sam ma 188cm, waży115kg chodzi regularnie na siłownie - tam gdzie ja na step. Jest przystojny i ja z moim wyglądem faktycznie od niego odstaję. A on ciągle ze mną jest i mnie kocha. Ale ja głupia czasami jestem. A ostatnio to nawet często:O. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorolcia 0 Napisano Marzec 31, 2009 "odzieżowych":O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rosalinka 0 Napisano Marzec 31, 2009 Dorolcia zrób jak uważasz :) nie musisz Go przepraszać jesli nie czujesz takiej potrzeby. Po protu z nim porozmawiaj ale tak szczerze i wytłumacz mu wszystko. Powiedz mu, że Tobie nie jest łatwo, ze starasz sie, ale czasem jest ciezko i ze potrzebujesz jego wsparcia a nie ciaglego gadania, że masz nie jesc tego czy tamtego- bo takie cos Cie tylko deprymuje i sprawia, ze odechciewa Ci sie walczyc. a jesli juz postanowilas sie odchudzac tak na 100% to mozesz mu na koniec obiecac ze bedziesz sie starac tracic kiloski- to bedzie Cie tez motywowalo :) mysle ze zrozumie, jak mu wszystko ladnie wytlumaczysz :) powodzonka dorolcia i nie martw sie :) krok po kroczku osiągniesz sój cel :* buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majo 0 Napisano Kwiecień 1, 2009 witajcie dziewczynki :) widzę, że wczoraj był temat naszych mężów. Tak to fajny temat i zawsze aktualny, Oni pewnie mają temat swoich żon :) A ja dzisiaj czuje się jak bania. Poza tym nie wyspana i tyle. Mimo tego, że sobie obiecałam, jadłam ostatnio za dużo kiszonych ogórków i jeszcze wczoraj opiłam się wodą z ogórków. Zaraz sól dała o sobie znać i wodę zatrzymała w organizmie ... Poza tym mam teraz taki tydzień przed @, no i to się nałożyło i nawet na wagę nie wchodzę..... Musze ograniczyć sól do minimum, ale teraz jak na złość, nie miałam co zabrać do jedzenia, bo zapasy moje się pokończyły i na zakupy dzisiaj dopiero pojadę, zrobiłam sobie sałatkę ze śledzia, ogórka, cebuli i jabłka z jogurtem. Na dziś i na jutro! Tak wiec, znowu sól.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 1, 2009 Dorolciu, zaproponuj mężowi, że każdy Twój zrzucony kilogram będzie dokładał np. 10 zł na seksowną bieliznę, na pewno zacznie Cię dopingować ;-) A tak na poważnie, zgadzam się z Rosalinką - powiedz mu co czujesz, faceci to takie stworzenia, które niestety nie czytają w naszych myślach, ich empatia jest na niskim poziomie i nie zawsze widzą jaki efekt wywołały ich słowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karola99 0 Napisano Kwiecień 1, 2009 http://stefun.pl/iqtest/s,NA== Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dorolcia 0 Napisano Kwiecień 1, 2009 Przeprosiłam mojego męża, troche się jeszcze boczy, bo on czasami jest jak dziecko, duże dziecko. Teraz będę już grzeczna. Nic mu nie obiecywałam,ale pokażę mu, że potrafię schudnąć:). A ja muszę się Wam pochwalić moim małym sukcesem, takim pierwszym małym kroczkiem. Otuż moja wczorajsza dieta była bez zarzutu! śn.- 1jajko ze szczypiorkiem, pół kajzerki 2śn.-kistka winogron obiad -warzywa chińskie duszone z kawałeczkiem piersi z kurczaka(bez tłuszczu), mała bułeczka ciemna podwieczorek - jabłko kolacja - 2-3łyżki sałatki warzywnej z majonezem Wiem, że może nie powinnam jeść tej bułki, albo ta sałatka powinna być bez majonezu, ale nie byłam głodna, sałatkę robiłam dla reszty rodziny i jakbym sobie zrobiła coś innego to znając siebie i tak bym w niej widelcem dziobała. A tak zjadłam sobie \"legalnie\" trochę tej sałatki i już nic nie podjadałam. Wogule wczoraj nic nie podjadałam. AMoże to nic takiego, ale dla mnie to sukces, z którego się cieszę:). Biegałyśmy znowu wczoraj, w sumie biegnąc i maszerując ok 7-8km. Dzisiaj to odczułam, bolą mięśnie, uda i pośladki. Idę dzisiaj na step, a potem wieczorem już nie będziemy biegać, tylko 45min szybkiego marszu. Nie wiem czy patrzę przez różowe okulary czy co, ale w lustrze widzę się już lekko odmieniona:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 1, 2009 dorolcia>> tak 3maj Kochana!! Jestem z Ciebie dumna!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rosalinka 0 Napisano Kwiecień 1, 2009 witajacie dziewczynki :) Majo nie przejmuj się tą opuchlizną, to na pewno w wiekszosci z powodu @ tez tak zawsze mam przed :) no moze faktycznie troszke przesadzasz z solą, ale to działa automatycznie, wiec jak za te dwa dni ograniczysz do minimum to woda zejdzie błyskawicznie... Dorolcia- ciesze sie, ze pogadalas z mezem- na razie sie boczy, ale przemysli i mu przejdzie :) Shaneeya ma racje, że mężczyzni są raczej nieskomplikowani i trzeba im tak zawsze \"kawa na ławe\" bo inaczej się nie domyślą :D poza tym jestem dumna z tego ze wczoraj jadłas przepisowo- pamiętaj, że tak naprawde nic w nadmiarze nie tuczy szczególnie kiedy się uprawia sport, więc jesli bedziesz się \"pilnowac\" to na pewno schudniesz :) u mnie dzisiaj słoneczko i za oknem i we mnie... zaczyna się pojawiac światelko w tunelu.. w piątek ide na szkolenie i jesli zdam egzamin to dostane pozniej prace.. ale na razie ciii, nic nie mowie, żeby nie zapeszac :) dietka idzie mi dobrze, nie jestem juz w ogole głodna wieczorami, kłade się pózno z burczącym brzuszkiem, ale juz sie do tego burczenia przyzwyczailam i nie czuje \"ssania\" :D zaczelam tez sluchac swojego zołądka i jem, jak jestem glodna a nie jak moje oczka czegos chcą :D śn: 4 liście sałaty lodowej, ćwierć ogórka zielonego i puszka tuny II śn: mały jogurt naturalny zmiksowany z mrozonymi truskawkami (mam jeszcze od zeszlego lata- mniam :D obiad: gotowane udko z zupy, surówka z kapusty, marchwi i jabłka podwieczorek: jeszcze nie wiem, ale jakis owoc milego dnia laseczki moje kochane :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 1, 2009 Fiu fiu Rosalinko, Ty też masz powód do dumy!!! Ja jeszcze po kolacji czasem podgryzę parę orzeszków, ale moje ssanie się zmniejsza (wraz z żołądkiem) ;P Jest taka ładna pogoda, że nie chce mi się siedzieć i pracować... Ble. Buziaki Kochane! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majo 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 dorolcia, tak trzymaj! nie odrazu można sobie wszystkiego odmówić, ale start jest dobry i wierzę Ci że już może być to trochę widoczne :) Teraz czekaj na zmniejszenie się żołądka i już będzie łatwiej te dietę prowadzić do końca. Trzeba uważać, aby nie było wpadek. Potem tylko wpisuj swoje rekordy w stopce! Mąż na pewno będzie zadowolony, o Tobie już nie wspomnę. Radość z sukcesu udziela się całej rodzinie, Wiem to po sobie :) Rosalinka, u Ciebie tez idzie jak z płatka, jak widzę :) Tez trzymaj się. Karola, Shaneeya witajcie w dobrym humorze. Wiosna powoli się zbliża :) U mnie już dzisiaj ok. Soli się chyba pozbyłam z organizmu. Mam na myśli ten zjedzony nadmiar. Poza tym dietkuję nadal, właściwie bez wpadek i czekam na kolejna wizytę u lekarza dietetyka. We wtorek idę :) A pojutrze ważenie. Ciekawa jestem, czy ta zgromadzona w tkankach woda podwyższy mi wagę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rosalinka 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 dzien dobry kochane moje :* oj dzisiaj to ja mam ciężką główkę ;) Zabalowałam wczoraj ze znajomymi, a że robiłam pozniej za kierowce, to w łóżeczku byłam dopiero kolo 3.00. Oprocz wody przez caly wieczór wypiłam tylko dwie małe nesstea brzoskwiniowe, więc az tak za bardzo nadprogramowo nie było, tymbardziej, ze wszystko wyśpiewałam i wytańczyłam :D tylko delikatnie mówiąc- troszkę się nie wyspałam ;) co do dzisiaj- nie planuje już nic pozaprogramowego: śn: 200g chudego twarogu z rzodkiewką i szczypiorkiem II śn: 2 plasterki szynki drobiowej i pomidor obiad: piers z kurczaka z pieczarkami z folii i sałata z oliwą z oliwek podwieczorek: koktajl z pomaranczy, polowy jabłka i łyżeczki otrębów przennych miłego dnia moje kochane:* trzymajcie się w diecie i trwajcie, trwajcie, trwajcie dopóty, dopóki znajdziemy się w tych pierwszych 50% kobiet w polsce- czyli tych bez nadwagi :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 Rosalinko, aż tyle Polek ma nadwagę? Większość mieszka chyba w jakimś dalekim mieście, bo ja nie widzę dużo takich jak ja. U mnie dobrze z dietą: II faza SB jest super! Mogę już szamić owoce, chleb razowy, ryż brązowy i makaron razowy. Ćwiczenia też uaktualniłam i lecę już nowym programem, co sprawia, że monotonia znikła. Wczoraj wzięłam się za sadzenie bratków do skrzyneczek i do przesadzania kwiatków. I w salonie mam wiosnę, a lato już właściwie :-) Bliskość weekendu działa na mnie pozytywnie :-) Majo, 3mam kciuki za ważenie i wizytę u dietetyka. Dobrze sobie radzimy Kochane! Buziaki, będę zaglądać :-) Pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 A! Jeszcze link do fajnego filmiku. Dziewczyna tańczy jak marzenie! http://www.klikplej.pl/film,3683 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majo 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 jak ten filmik otwieram, to wyskakują same adresy i który to wkliknąć :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majo 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 dzisiaj mam sałatkę śledziową light, zrobiłam ja wczoraj pyyyyycha.... Przepis na 2 razy: 1-2 śledziki z octu 1 jabłko 1 cebulka 1 ogórek kiszony 1 jogurt naturalny wszystko pokroić w kosteczkę i podzielić na 2 porcje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rosalinka 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 Shaneeya ostatnio oglądalam w dzien dobry tvn wywiad z jakims specem i mówil ze w Polsce 60% mezczyzn i 50% kobiet ma nadwage :) Majo smakowicie brzmi ta twoja sałateczka- no moze ogorka kiszonego zamienilabym na konserwowego bo kiszonych nie lubie, ale calosc brzmi naprawde fajnie :) moze kiedys sie skusze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doomi 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 Dziewczynki mogę się przyłączyć?Żałuje, że tak późno znalazłam to forum bo jak dzisiaj przeczytałam to wszystko co napisałyście to mam wrażenie, że jesteście takie zrzyte ze sobą i ciepłe.Normalnie czyta się te wszystkie posty z uśmiechem na twarzy i myślą, że ja czuje to samo !Te same obawy, przemyślenia i słabości:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 Doomi>> ZAPRASZAMY :-) Majo>> skopiuj ten adres i skasuj spację między słowem "film" a przecinkiem. Nie wiem czemu Kafe czasem tak rozdziela linki... Rosalinka>> szok normalnie z tymi %. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karola99 0 Napisano Kwiecień 2, 2009 Witajcie w ten piękny dzien. Pozdrawiam Cie Doomi :) Dorolcia- trzymam kciuki za Twoj nowy sposob odzywiania sie :) Powiem Wam, ze cieplo sie zrobilo i rzeczywiscie widac jak ludziska ciuszki zrzucaja. To prawda, ze coraz wiecej osob cierpi na otylosc... Ale jak widze, ze taka osoba wcina np. paszczeciki, gdzie ja rzadko sobie na cos takiego pozwalam to az sie nieprzyjemnie robi. Co innego jak widze, ze kobieta ma malenkie dziecko i wiadomo, ze niedawno urodzila i ma te pociazowe kilogramy. Ja zaczelam sobie robic \"lemoniade\" z cytryn i dodaje do tego troche syropu klonowego :) Nie chce mi sie po tym pozniej jesc :) Trzymajcie sie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majo 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Witaj u nas Doomi. Napisz cos o sobie i wskakuj w dietkę , jeżeli jeszcze nie zaczęłaś :) U nas odchudza się wolo, ale skutecznie, bez żadnych zwariowanych diet. Ale... to nie jest do końca prawdą. jeżeli któraś chciałaby jakąś dietkę \"zwariowaną\" spróbować, to także ja wesprzemy :) W końcu najlepiej jest się uczyć na własnym przykładzie. Ja w każdym razie już chyba wszystkie diety wypróbowałam i na temat prawie każdej (popularnej) mogę coś niecoś powiedzieć. Zresztą każda z nas ma juz doswiadczenie w tym temacie :), Ty pewnie tez :) A ja dzisiaj na śniadanie zjadłam galaretkę z kurczaka, na drugie mam jogurt light Jogobella, potem na obiad sałatka śledziowa, podwieczorek kisiel wiśniowy z wiśniami :), a na kolacje coś na ciepło:: mięsko lub jajko plus warzywka. Dzisiaj wbiłam sie w rozmiar spódnicy 42 (ten europejski, trochę większy od polskiego...) Za 5 kilo już będę mogła nosic swobodnie 42 tutejszy :), ale to jeszcze miesiąc dietkowania. Jutro ważenie :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rosalinka 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Witam Cię gorąco Doomi :* :) fajnie, że chcesz do Nas dołączyć. Napisz coś o sobie, żebyśmy mogły Cię lepiej poznać :) mozesz zrobić sobie stopkę (tak jak my) i wpisać w nią jaką dietkę stosujesz :) mozesz rownież wpisywać utracone kiloski i ważyc się z nami co sobote :) Shaneeya- tez byłam zszokowana tymi %, bo jak się rozglądam wkoło mnie to mi się wydaje, że to tylko ja jestem taka wielka a dookoła same patyki chodzą :D no czasem zdarzy mi się spotkać jakąs większą konkretniejszą kobitkę ale to zazwyczaj taka już doświadczona mamuśka grubo po 40 ;) chociaz musze powiedziec, że wiekszosc moich kolezanek ma małą nadwage mowie o takiej od 5-10 kg, wiec jak sie tak nad tym zastanowic to moze faktycznie to prawda :) Majo- ciesze się z tej Twojej spódniczki :* zobaczysz ze juz niedlugo bedziesz ją zwezac ;) a propos spódniczki to wczoraj dostałam od tesciowej taką w rozmiarze 40 (miniówka dzinsowa) spódniczka jest sliczna ale oczywiscie ledwo ją przeciągnelam przez biodra :D pozniej nie moglam jej sciągnąc w doł- myslalam ze wszystkie paznokcie połamie hahaha a do zapiecia brakowallo mi jakies 5 cm hahah... jednak sie nie zalalamalam a nawet ucieszylam, bo wiem ze miesiac wczesciej to bym jej nawet przez kolana nie przeciągnela ;) mam wiec teraz nowy cel- zmiescic się w tą spodniczke jak najpredzej ;) przynajmniej na lato ;) karola99- masz racje ze duzo puszystych osob wcina niezdrowe rzeczy na miescie- tez mnie to teraz troszke przeraza- a kiedys robilam dokladnie to samo- szlam do mcdonaldsa i potrafilam w samotnosci wciągnąc zestaw bigmaca i 9 mcnuggetsów w 2 minuty!!! dlatego staram się nie oceniac takich ludzi... raczej im współczuje i zyje nadzieją, że obudza się jak ja... w pore... wczoraj w Ntalk oglądalam talk show Dr Phila w ktorym byla mowa o jego eksperymencie- zaprosil do programu 12 otyłych na maska ludzi i zamknąl ich na dwa tygodnie w jednym domu jak taki Big Brother- zeby z tych 12 osob wybrac 8 ktorym pozniej bedzie pomagal się odchudzac -ulozy im diete, trening itd. Ci ludzie byli naprawde baaardzo otyli- niektorzy warzyli po 200kg! i on caly czas ich kusił roznymi rzeczami- to przyniosl im tort bo ktos mial urodziny to w spizarni zostawil mnóstwo słodyczy itd. itp chodzilo o to zeby sprawdzic jak sobie radzą z łakomstwem i czy sie skuszą... powiem wam ze jak zobaczylam jak ci ludzie \"walczą\" o jedzenie, jak płaczą z wilczego głodu... pomyslalam tylko jedno: Ciesze się, że się w pore obudziłam i obiecalam sobie, że juz nigdy nie dopuszcze do sytuacji zeby jedzenie rządziło moim ciałem... program zrobil na mnie ogromne wrazenie!!!! a dzisiaj: śn: 200g chudego twarogu z rzodkiewkami II śn: dwa plasterki szynki i pomidor obiad: pierś kurczaka i surówka z marchwi podwieczorek: duze jabłko dzisiaj mam pierwszy dzien szkolenia... trzymajcie za mnie kciuki laseczki :* miłego dnia:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doomi 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Witam was dziewczynki:)Hmm należę do grupy osób takich jak wy, które walczą ze swoimi kilogramami. Mam 160 cm wzrostu i waże 68 kg(znaczy tyle ważyłam tydzień temu). Niestety mogę ważyć się tylko co dwa tygodnie bo nie mam wagi w mieszkaniu(ale rozważam poważnie zakup). Moja dieta polega na tym co wy, czyli ograniczaniu się, nie jedzeniu makaronów, ziemniaków, pieczywa(ani białego ani ciemnego),słodyczy i innych tłustych rzeczy, nie piciu napojów gazowanych i soków z kartonu. Mogę tylko powiedzieć , że czuje po spodniach, że trochę mi ubywa. I od wczoraj wiem, że nasze odchudzanie się zależy tylko od tego jak jesteśmy do tego nastawione i jak nasza psychika reaguje na różne pyszności. Też zażywam wspomagacz-Linea, ale skoro piszecie o tym leu na T...to tylko jak się skończy Linea, pójdę do apteki i zakupię ten specyfik:)To chyba na tyle...trochę się rozpisałam:)oczywiście jak będziecie chciały wiedzieć coś więcej o mnie to \"walcie śmiało\":) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majo 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Doomi, Twoja waga dla mnie jest na dzisiaj wyzwaniem. Ale ja rozumiem jak to jest, ważąc tyle co TY. Po prostu czusie sie za dużo tu i tam i trzeba to zgubić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Cześć kochane!!! Rosalinko, ja z koleżanek to się najbardziej utuczyłam ;P Co do tych %, to z grubszych pań to spotykam tylko takie starsze. W moim wieku baaaaardzo rzadko. Ostatnio byłam z ukochanym w Sfinxie, a tam w restauracji siedzi małżeństwo (w domyśle) z 15- letnim synem. Ona: szczupak, mąż: nabity, syn: chorobliwie otyły. Ich talerze, co do zdrowej zawartości pozostawiały wiele do życzenia. Nie wnikam, dlaczego ten dzieciak ledwo mieścił się w krześle, ale to ostatnio był jedyny przypadek młodego otyłego człowieka, jaki spostrzegłam. Może dlatego, że dopiero od niedługiego czasu oprzytomniałam. Mieszkałam w Stanach, tam 80% dzieciaków była jak ten ze Sfinxa :( Smutne to, ale ameryka i do nas dociera. Ale szlag mnie trafia, jak widzę czym obecnie matki karmią swoje dzieci. Za nic nie uczą je zasad prawidłowego odżywiania. Staram się nie oceniać, mnie też tego nie nauczono. No, ale kiedyś nie było zakrojonych na szeroką skalę badań, internetu itp. Uważam, że wiedza zobowiązuje. Niektórzy sami skracają sobie życie. Ok. Koniec mojego eseju ;P Majo, Rosalinko >> macie cel, zrealizujcie go skrupulatnie :-) Będę za Was 3mać kciuki!!! Nie widziałam tego programu, ale brzmi ciekawie. Na TVN Style jest taki fajny program "Resize me". Rewelacyjny! Daje sporo motywacji i dużo do myślenia :-) Doomi>> czy do diety wrzucasz też ćwiczenia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doomi 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Dokładnie!Cieszę się,że mnie ktoś rozumie:)Wiecie jak się kiedyś ważyło 50 kg a teraz 68 i tak przybywałam na wadze przez rok czasu. Wierze nam się uda i będziemy takie jakie chcemy być. Dieta na dziś( nie myślcie, że się głodzę, ale wczoraj nie wytrzymałam i poszłam do restauracji na obiad dlatego dzisiaj się ograniczam jak mogę): Jogurt grejfrutowy, 2 jabłka i grejfrut Miłego dnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karola99 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Doomi to co napisalas onosnie niejedzenia wydaje sie ok. Ja wlasnie tak zaczelam sie odzywiac a mierze 158 :) Tyle, ze ja czekam najbardziej zeby mi z piersi zeszlo a takze z brzucha :) Rosalinka trzymam kciuki za szkolenie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doomi 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Mam ambity plan, że od dzisiaj zacznę ćwiczenia. Od tygodnia chodzę na spacery. Przynajmniej 30 minut dziennie. Chciałabym się zapisać na jakiś aerobik, ale te ceny warszawskie:( Najbardziej chciałabym schudnąć od pasa w górę. A stopkę zrobię sobie za tydzień jak będę miała możliwość zważenia się :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Shaneeya 0 Napisano Kwiecień 3, 2009 Doomi, podpieranie diety ćwiczeniami to bardzo mądra decyzja. Jeszcze nie wiem, ale chyba zdecyduję się na boks. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach