Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majo

Odchudzanie z lekarzem, waga spada, dusza się cieszy! Kto sie przyłaczy i kto mi

Polecane posty

Brawo majo!!!! juz niedlugo bedziemy sie cieszyly siódemeczką z przodu :D zobaczysz :D a w ogole to pamietaj, ze schudlas juz duzo i ze w penwym momencie waga ci stanie na jakis czas a potem jak ruszy to nawet nie bedziesz wiedziala kiedy:D ja tak kiedys mialam. waga stala przez 3 tygodnie!!! juz myslalam ze sie zalamie i nagle spadlo mi od razu 4 kg :D a potem po tygodniu nastepne 2 :D grunt to sie nie zalamac i brnąć do celu :) ja juz dzisiaj ze szcześcia posprzątalam w podskokach caly dom :D az sie moj dziubek spytał ,czy sie dobrze czuje hahaha słoneczko zawsze poprawia mi humor i dodaje pozytywnej energii, mam nadzieje, ze bedzie świecic juz kazdego dnia :D milego dnia moje kochane laseczki! wypoczywajcie :D p.s majo moze sie razem zaczniemy motywowac do ćwiczen ;/ mam lenia w tym temacie, tak jak Ty a wiem ze jak cwiczylam to chudlam blyskawicznie... ahh zeby tak tylko mi sie chcialo jak mi sie nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :-) gratuluje sukcesów . Ja tez dzisiaj weszłam na wage i bardzo ucieszyłam sie widzac cyferki ... Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorolcia jesli ćwiczysz to juz polowa sukcesu (moze zmotywaujesz nas hehe) co do diety to moze zacznij najpierw od takich prostych rzeczy- np wyeliminuj calkowicie slodkie i gazowane napoje!! nie wiem czy wiesz, ale jesli tak zrobisz to gwarantuje ci ze co kazde 3 tygodnie bedziesz gubic 1kg!!!! to tak naprawde niewiele ale policz sobie ile mozna schudnac w ciagu roku gdyby tylko wyeliminowac slodkie napoje (oczywiscie mowa o tych slodzonych cukrem) pij duzo wody a jesli nie lubisz to rob tak jak ja- zaparzaj sobie rano litrowy dzbanek herbaty np. zielonej albo innej ziolowej, byle nie zwyklej bo ona w nadmiarze nie sluzy zdrowiu. mozesz taka herbatke poslodzic slodzikiem i popijac przez caly dzien nawet zimną, mozesz wkroic gruby platserek cytryny bedzie miala fajny cytrynkowy aromacik. ja tak robie z zieloną i od kiedy ją pije nie mam problemow z toaletą i brzuszek zrobil sie inny :) jesli pijesz duzo slodkich napojow to pozwol sobie od czasu do czasu na odrobine szalenstwa i wypij np cole light- mozesz mi uwierzyc ze jest to jedyny napoj slodzony aspartanem ktory jest naprawde light- nie ma tluszczu, weglowodanów, białka, a w100 ml napoju jest tylko 0,24 ckal. nie mowie zeby pic czesto bo jest gazowana i niezdrowa, ale my tez cos musimy miec z zycia, wiec jak juz chcesz sie napic czegos slodkiego, to wybierz cole light. jesli chodzi o jedzenie to jesli piszesz ze jest ci ciezko bo gotujesz dzieciom, meżowi i podjadasz to nie proponowalabym ci diety typu 1000 ckal bo nie wiem czy dalabys rade. moze na poczatek na skurczenie zolądka po prostu wyeliminuj z diety weglowodany (jak ja) nie jedz chleba, ziemniakow, makaronow ryzu. to naprawde nie jest ciezkie do wytrzymania, po dwoch tygodniach sie przyzwyczaisz:D nie wiem co moge ci jeszcze na poczaterk doradzic, mam nadzieje ze choc odrobine Ci pomoglam. pamieaj, ze jestesmy tu zeby Ci pomoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wsparcie :) i za rady :) Jak nie potraficie zmobilizować się do ćwiczeń to zapiszcie się na zajęcia! Ja tak zrobiłam, choć byłam i jestem najgrubsza na stepie, nie przeszkadza mi to, jest bardzo miła atmosfera i dziewczyny są fajne, nawet te szczuplejsze uważają się za grube i właściwie nie odstaję. A kondycję mam teraz taką super, że mogę skakać i skakać nawet jak inne już nie dają rady:D. I jestem od nich lepsza!!! Na początku bolało mnie całe ciało - zakwasy, ale teraz ćwiczenia tak mnie wciągnęły, że nie wyobrażam sobie nie iść na nie min. 2xtyg. To jest godzina tylko dla mnie, i sprawia mi to ogromną radość i mimo tego, że nie ma ubytku na wadze to nie wyobrażam sobie, aby rezygnować. W domu zaczęłam ćwiczyć dopiero po tym, jak zaczęłam chodzić do klubu, wcześniej po prostu mi się nie chciało choć zodziennie dosłownie potykałam się o rowerek, który służył za wieszak:O. A co dziś zjadłam: śn pomidor + 1 jajko IIśn kawa z mlekiem plasterek sera camembert obiad ok150gr piersi z kurczaka z warzywami chińskimi bez tłuszczu oczywiście a teraz popijam kawkę i na razie głodna nie jestem:) A tak wogóle to gotowałam dzisiaj trzy obiady: dla mnie, dla męża i córci były gołąbki, a dla syna makaron z serem na słodko. Za niedługo chyba na dobre przeprowadzę się do kuchni:O. Pozdrawiam, papa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie laseczki :) i tak zachwalalam to przepiekne sloneczko, że się zbuntowało i przestalo świecic :( nie lubie takiej depresyjnej pogody... dorolcia masz racje, ze gdyby się tak zapisac na jakis sporcik typu step czy aerobic, bylaby mobilizacja, bo trzeba za to zaplacic. No ale chodzi o to, ze ja mam doskonale warunki do cwiczen w domu, wiec szkoda mi pieniedzy na taki zorganizowany sport :( Mam w domu rowerek stacjonarny, steper, przyrząd do brzuszków, aerobic na dvd, wii fit i moglabym tak wymieniac bez konca... co z tego, jesli mi sie dupki nie chce ruszyc :( przez to lenistwo moje bede sie kiedys pewnie smazyc w piekle hehe... moją nadzieją jest piękna pogoda i to, że może wkoncu odgrzebie swój rowerek z piwnicy i będę jezdzic na wycieczki z moim dziubem... pozostaje mi czekac na ladną pogode ;) dzisiaj: śn: 100 g bialego chudego sera z łyżką jogurtu naturalnego i grubym plastrem świezego ananasa II śn: duże jabłko, sok z wyciśniętej marchwi obiad: pieczona w piekarniku pierś z kurczaka bez skóry z sałatą lodową ze śmietaną podwieczorek: koktajl ze szklanki chudego mleka, łyżeczki melasy trzcinowej, łyżeczki słonecznika, łyżeczki naturalnego kakao i połowy banana pomijąjąc fakt, że jak co niedziele moja rodzinka mnie nie oszczędza i kupuje, piecze tony ciast (dzisiaj np jest w dyspozycji szarlotka z jabłkiem, skubaniec i jakies ciasto z kremem- moj bratanek ma urodziny) mam nadzieje wytrwać i zjeść tylko to, co zaplanowałam! aaaaaaaaaaa! miłego mdnia... buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Coś cicho się zrobilo ;/ Dzisiaj się zważyłam choć tydzień jeszcze nie minoł. Jestem ok. 0,8 lżejsza :) Nie wiem jakim cudem tak dużo bo naprawdę ilościowo jem dużo :) Także efekty są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evy, karolcia, gratuluje spadku wagi ! :) tak trzymać dalej... ale dzisiaj wieje... u mnie po staremu, dietują jak należy, czyli zgodnie z zasadami jakie mam od lekarza wczoraj nawet jeszcze raz spojrzałam na przepis, jaki mi dała, bo chciałam sobie sprawdzić, czy za mało nie jem :) ale nic z tego! ilość jedzenia jest ok :) nieraz trochę mnie głód męczy wieczorem, bo wcześnie kończę dzienne jedzenie, często przed 18.00, ale wytrzymuję jakoś czuje się lekko i dobrze dzisiaj założyłam kolejne spodnie, w które nie wchodziłam od jesieni okazuje się, że wiszą mi na tyłku i nogach :) ...wolno, wolno to idzie, ale idzie.... na śniadanie zjadłam zestaw śledziowy potem mam zestaw twarogowy, rzodkiewki, papryka wieczorem będę obgryzać całe plecki z pieczonego kurczaka i zrobię do tego surówkę no i tak dzień za dniem, dzień za dniem.... Rosalinka, Ty tez duzo nie jesz, trochę jednak inaczej niż ja bardzo mnie ciekawi, jak ta South Beach daje efekty ja się do nie przymierzałam kiedyś, ale jakoś mi się to nie za bardzo udało. Napisz mi jak Ci ćwiczenia pomagały zgubić kilasy. Dolorcia, myślę o ćwiczeniach :) Może w maju sie zapisze na siłownię. Aerobic odpada na razie, bo jeszcze jestem za ciężka: stawy .... ale w maju, to może juz będzie inaczej tak czy owak, stepper czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po weekendzie 🖐️ Gratuluje Wam spadkow na wadze🌻. Strasznie zazdroszcze Wam tych sukcesow, ale w pozytywny sposob. Kiedy czytam, Majo, ze spodnie byly za male, a teraz leca z tylka to tez tak chce. Znam to wspaniale uczucie i postaram sie zeby znowu tak bylo :) Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Koleżanki po weekendzie! Widzę, że odnotowano troszkę sukcesów, gratuluję Dziewczynki. U mnie waga stanęła, pewnie przez obiad rocznicowy ;P Zaliczyłam też 2h squasha i posprzątałam ciuchy w szafie - część wyrzuciłam, część planuję sprzedać/oddać :-) dorolcia >> witaj! Ja zaczynałam od 93kg przy wzroście 166cm, więc zachęcam do wzajemnej motywacji. Po 2-ch tygodniach jestem lżejsza o 5kg :-) Zobacz sobie dietę South Beach, jest mało uciążliwa a w jej składzie są ćwiczenia posturalne - mi b. pomogły na kręgosłup. Rosalinka>> wytrwałaś nie jedząc ciast? Straszne wietrzysko dzisiaj, brrrrrr.... Miłego Dzionka Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shaneya, no to dobry wynik! Rewelacja: 5 kilo w dwa tygodnie! 🌻 Pewnie ćwiczenia są tez pomocne. Zrób sobie stopkę w Preferencjach, będzie lepiej widać jak waga spada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane :* gratuluje Wam wszystkim sukcesów w zgubieniu kilosków :) mogłybysmy zalozyc mini klub odchudzania i zliczac co tydzien ile juz wszystkie razm schudlysmy :D Pdejrzewam ze za kilka miesięcy nazbierałby się z tego mały prosiaczek hehe :D Majo, tez się zastanawiałam nad dietą SB, ale myśle, ze jestem za leniwa do tej diety :( tam trzeba jednak mocno przestrzegac tych wszystkich zasad co mozna jesc a czego nie a ja jestem strasznie niezdyscyplinowana- jak mam ochote np na mleko to musze wypic i już. oczywiscie staram sie przestrzegac zasad niełączenia i maksymelanie ograniczac węglowodany, ale mysle że jest to duzo łatwiejsze do przestrzegania niz SB- przynajmniej dla mnie.. Shaneeya, wyobraź sobie, ze nie zjadłam wczoraj ani kawaleczka ciasta :D coprawda język uciekał mi nie powiem gdzie hehe ale dalam rade :D zjadłam nadprogramowo tylko jedno winogronko a tak wszystko z planem :D mam juz przetestowane sposoby na to zeby się \"zapchac\" i nie mysleć o słodkim. Wypijam ogromny kubek kawy pół na pół z mlekiem i z miodem albo ze slodzikiem. Po takim kubsie przez jakis czas nie mam ochoty na nic :D u mnie tez dzisiaj pogoda brzydka :( wieje, pada, szaro wszędzie... ale poodbno za tydzien będzie już piękne słoneczko :) czekam cierpliwie:) P.S. zapomnialam wam napisac ze nie kupilam jeszcze Topinulinu bo bylam w 3 aptekach i nie mieli ;/ nie wiem czy moje miasto to taka straszna wiocha, czy tak to wykupują? no w kazdym razie dzisiaj jeszcze podjade do kilku innych, wiec moze wreszcie kupie... kolezanka (kosmetyczka) powiedziala mi o cudownym dzialaniu borowiny na cale ciałko. Podobno ma super działanie na skóre, celulit i tkanke tłuszczową. szczerze mówiąc nigdy wczesniej o tym nie słyszalam, jedyne czego probowalam to algi.. co o tym sądzicie? mozecie mi cos na ten temat powiedziec? buziaki laseczki i milego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Rosalinka na innym topiku znalazlam cos o likwidacji celulitu: \"Jeśli chodzi o sposób na celulit to dobry jest podobno peeling mieloną kawą, potem tą papkę się zostawia na skórze owija folią o do wyrka na pół godziny. Oczywiście trzeba to robić systematycznie. Jeśli chodzi o droższy sposób to rewelacyjne jest błoto borowinowe z firmy Tołpa (raczej w aptekach i to nie wszystkich) ja to stosowałam a potem nakładałam serum wyczczuplające czy antycelulitowe (nie pamiętam ale z tej samej firmy) Efekt super! Szybko widoczne rezultaty mimo że niezbyt systematycznie to stosowałam.\" Zaznaczam, ze ja tego nie stosowalam ;/ Poza tym ciezki dzien przede mna ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majo>> dzięki za dobre słowo :-) Każdy wynik jest dobry, byle był mniejszy lub równy zeru ;-) Stopkę zaraz zrobię - dobra rada :-) Rosalinka>> pomyślałam to samo o zliczaniu zrzuconych kilogramów :D Dieta SB nie jest taka straszna jak ją malują. Fakt, że trzeba zrezygnować z paru rzeczy, ale odkrywa się nowe! Mnie zasada \"organizm mi pokazuje na co mam ochotę\" doprowadziła do takiego stanu ;P oczywiście chodzi o to, że zamiast 3 chrupek zjadłam pół paczki, bo słuchałam mojego organizmu bardzo wybiórczo ;P GRATULUJĘ WYTRWAŁOŚCI :D Na chętkę na słodkie mi pomaga chrom. Ze względu na to, że nie było w aptece Topinulinu aktiv (właśnie z chromem), to łykam zwykły + chrom. Skąd jesteś, że zapowiadają słoneczko za tydzień? Ja też tak chcę!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topinulin można zamówić w aptece. Ja tak zrobiłam. Chyba wszystkie apteki przyjmują zamówienia... Jeden dermatolog powiedział, ze na skórę najlepszy jest ruch!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na skórę najlepsza jest witamina C (w kremach, bo ta spożywana zazwyczaj nie trafia do skóry bo w pierwszej kolejności przejmują ją organy) oraz brak cukru w diecie :-) Widzicie, nasza dieta jest widoczna właśnie poprzez skórę, włosy, rysy twarzy :-) Idzie wiosna, ładujemy baterie! Ja chyba sobie w tyłek wsadzę elektrownię wiatrową ;P Stopkę ustawiłam ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez uwazam, ze na skore najlepszy jest ruch. Szkoda, ze mi sie len wlaczyl. Shaneeya BUAHAHA, dobry pomysl z elektro - co bedziesz zbijac baki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki karola za te inforlacje o borowince, moze faktycznie spróbuje, tymbardziej, że mam okazje kupic to naprawde za grosze... majo, shaneeya, mushellka oczywiscie macie racje, ze na skóre to tylko ruch, witaminki i inne. Problem w tym, ze ja od tych moich tysiąca diet i efektów jojo mam sraszne ale to straszne problemy z celulitem i rozstępami, szczególnie na ramionach, rękach, brzuchu i pupie i sam ruch tu nic nie zdziała :( oczywiscie pomine fakt, ze na razie to go nie uskuteczniam, bo jak wiecie mam lenia :D ale pomyslalam ze jak juz kupie jakies smarowidlo to moze sie tez zmobilizuje do cwiczen ;) Shaneeya pytałas skąd jestem :) Mieszkam całkiem niedaleko kraju, w którym przebywasz:D jestem z Zielonej Góry. Ktos mieszka moze w moich okolicach ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej oczywicie juz namieszlama ! cala ja! to mushellka mieszka w kraju za moją miedzą :D a ja juz Cie Shaneeya do nich wysiedliłam :D przepraszam dziewcyznki. jak mi npaiszcie wszystkie skad jestescie to moze nie bede popelniac wiecej takich gaf ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stopki się pojawiły, świetnie! Może jeszcze na początku napiszemy jaki typ dietki robimy? Ja piszę. Będzie wiadomo, kto jakim sposobem się odchudza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie stosuje jakiejs konkretnej diety majo :) Poprostu MŻ oraz staram sie nie laczyc wegli z bialkiem, a takze konczyc jedzenie ok 18 ot tyle filozofii :) Wazne iz dziala. Ja juz pisalam ze Szczecina jestem :P Takze kawal drogi do ZG :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śwetny pomysł majo, już zmieniłam stopke :D napisz nam skąd jesteś :D karola to prawda, że do Ciebie nie mam za blisko. Mam rodzinke w szczecinie i czasami jak jezdziłam do nich na wakacje np to pociągiem jechałam prawie 4 godziny ;/ ale tez mieszkasz na zachodzie, więc przynajmniej mamy podobne temperaturki powietrza :D z tego co wiem u Ciebie też bedzie niedługo słoneczko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak narazie to pada ;( Ale i tak wieczorkiem ide pobiegac. Tylko szkoda mi meza bo taki szczuplutki i jeszcze zrzuci tym bieganiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, to napisz w stopce: MŻ, niełączenie i będzie wiadomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też dopisałam dietkę w stopce :-) Rosalinko>> ja krajanka jestem ;P Mieszkam w Warszawie. A rozstępy smaruj świeżym ząbkiem czosnku (przeciętym wpół, żeby sok mógł zadziałać na skórę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! A ja ze śląska! No i tak w ogóleto nie mogę powiedzieć, żeby moja dietka weekendowa była wzorowa, ale staram się, staram. Byłam wczoraj u mojej siostry... przy niej wyglądam ...hmm...filigranowo. Żal i jej tak trochę. Waży chyba ok 115kg, ale jest takim typem osoby, że jak bym jej powiedziała że jest gruba i żeby się zięła za siebie chociażby ze względu na swoje zdrowie (jeśli już nie urodę) - to by się na mnie śmiertelnie obraziła. Taki typ. I tak żyje tryskając optymizmem, ale znam ją i wiem, że jeśli mowa o wadze i wyglądzie to nie jest jej do śmiechu, a może raczej to taki śmiech przez łzy. Tak czy inaczej wiem, że jak się konsekwentnie nie wezmę za diete to ze mną też może tak być:O. Bo jak na razie to sukcesywnie przybierałam:O. Próbowałam się ważyć, moją wagę jakiś czas temu dopadły dzieciaki i pękła w niej szybka i może nie pokazuje zbyt precyzyjnie, ale co naważyłam wpiszę w stopkę:). Buziaczki:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja zmykam na step, jak wróce to coś lekkiego jeszcze zjem na kolację i to tyle na dziś Papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mamy nowy dzień :) Mam nadzieje, że lepszy od wczorajszego, bo wczoraj miałam małą załamkę wieczorem. Mam na myśli dietkę... Zaczęło się od tego, że nie zdążyłam zjeść podwieczorku, bo do domu wróciłam ok. 17.00. Więc szybko kisiel, otem patrze na zegarek i stwierdzam, ze do 18.00 czasu wiele nie ma, więc chyba trzeba kolację zjeść. Ale brakuje czasu na połknięcie błonnika itd.... Tabletki nie wzięłam i ruszyłam z kolacją. A że miałam mięsko z grilla: 2 skrzydełka i kurze plecki ze skórką, więc wszamałam wszystko. To nie koniec... Patrze, a na patelni smażone ziemniaki. Pachną, jak cholerka...No to sobie mysle, że dwa chamsy nie zaszkodzą. Jak zaczęłam smakować, to pół zawartości patelni połknęłam. No tak, skoro dzień stracony, to jazda dalej! Może coś słodkiego, dano nie jadłam.... No to do barku. Otwieram puszkę w poszukiwaniu czekolady, a znalazłam...ciastka w czekoladzie... Więc biorę trzy odrazu. Połykam. Mąż nie widzi, bo stoję plecami do niego. Biorę jeszcze 3 czekoladki Merci - kawowe, moje ulubione.... Połykam i dalej do barku po następne ciastka. No i tu wkroczył mój mąż. \"A ty co się tak opychasz? dietę chcesz zmarnować!. Dawaj te ciastka!\" Więc rzucam mu jedno, a jedno zostawiam dla siebie...połykam. No i kładę się na łóżko i myślę.... No i jak myślicie, co zrobiłam. Po prostu poszłam do łazienki i wróciłam z pustym żołądkiem... W ten wieczór wypiłam tylko ziołowa herbatę. Głód na niedozwolone zniknął. Zachowałam się jak typowa bulimiczka. Rano na wadze mniej...uf.... W tej diecie zdarzyło mi się to 3 raz, w ciągu prawie 2 miesięcy. Niestety, takie sytuacje się zdarzają. Dieta, co tu ukrywać, jest dość restrykcyjna i można czasami pęknąć. Wniosek wyciągnęłam taki: nie opuszczać podwieczorku o określonej porze. Dzisiaj kisielek zabrałam do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorolcia, to startujesz z podobnej wagi, jak ja :) ale jesteś lepsza, bo ćwiczysz... A dieta i ćwiczenia to właściwie dobry komplet :) Co do siostry, to może jednak z nią pogadaj. Może na forum nasze się zapisze? Może jak delikatnie do niej podejdziesz, to się nie obrazi. warto spróbować, bo biedaczka na pewno się w sobie męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×