Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

biuralistka40

Zelixa - ktoś zna? dla tych co czytają ze zozumieniem

Polecane posty

zjadlo mi kawal tekstu :-( Biuralistka ja tez jutro grzeszę.dziadki maja 60rocznice slubu-maja odnowienie slubu:-) robimy im w prezencie \"przyjecie weselne\" jedzenia masę same pysznosci. juz z beretem sie nie rozstaję :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello ❤️ tak podczytuje Was,i mam nadzieje ,że mi wema do ćwiczeń mi wróci bo zapał gdzieś zgubiłam...a może któraś z dziewuszek widziała...???....mój zapał??? Wczoraj poszłam na siłownie,ale po 15 minutach na bieżni odpuściłam,i poszłam się potaplać w wodzie...i tez po jakiś 15 minutach mi przeszło,wiec pojechałam do mc.Donalda na hamburgera,rozum podpowiedział mi że mam wziąć bez sosu i dodatków...pochłonęłam GO,a potem miałam wyrzuty sumienia,że po-co się nim zapychałam....i tak jakoś własnie wrrr,moje ciągoty do żarcia tłumaczę ,że zbliża mi sie Cioteczka(no co?trzeba sobie jakos wytłumaczyć łakomstwo :).) a dziś byłam grzeczna nie jadłam,zakazanych rzeczy hm...chyba,godzinke temu wróciłam z solara i juz czuje ,żę sie spiekłam...jak wyszłam klient powiedział mi ,że są nowe lampy czy czułam?ehhh,myślałam ,że ja MU dam w lampę!!!!!wrrrr i tak czas sobie płynie...poniedziałkowa waga to 75.0 troszkę przystopowało,ale to moja wina(przyznaję sie bez bicia)więc KOchane jak widziałyście mój zapał to powiedzcie mu ,że na niego czekam...ok?a tak to mówiłam Wam???dobrze,że Jesteście!!!!❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajar Twój zapał razem z moim na Karaibach chyba siedzą i się byczą .he he Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaaaaa-i chyba złapał tę grypę...ten mój zapał....wrrrrrrrrr Nikta🌻gdyby przypadkiem do Ciebie zawitał,to mam nadzieję,że się podzielisz -Kochana?:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Ja nie wiem dziewczyny. Ja mojemu powiedziałam, że zaczynamy na serio z porannymi ćwiczeniami i dziad pocichutku, wolno i zwiał. Normalnie nawet nie chce mi się brzuszków robić. Chyba sobie w tyłek nakopię. Tylko teraz pytanie, czy to te wasze zabrały mój, czy ten wiał i pociągnął za sobą inne. Zobaczcie która godzina, właśnie byłam go szukać i co ? I nico. Normalnie nie ręczę za siebie jak wróci :) Póki co mykam spać, może jakąś wizję będę miała :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieki biuralistko mała mądrość ludowa na wasze jutrzejsze imprezowanie: Przestrzegając ściśle zasad etykiety wyjdziesz z przyjęcia trzeźwy, głodny i wkurzony. i przykładowy taniec :P http://www.youtube.com/watch?v=Q3_CKoXZ044 Mała dawka humorku też się przyda :) Klient pyta się sprzedawcy: - A ten odkurzacz to mocno ssie? - Panie, aż łzy lecą - z powagą odrzekł sprzedawca Autentyki z pewnej firmy kurierskiej :) Konsultant: - ile będzie paczek? Klientka: - 6. Konsultant: - proszę wagę najcięższej i łączną przesyłki. Klientka: - najcięższa będzie ważyła 30 kg, a łącznaaaa.... łącznie to będzie 18kg. ---------OooO--------- Klient: - Chciałbym zamówić wizytę u kuriera. ---------OooO--------- Konsultant: - Pana godność poproszę. Klient: - Pani poczeka, sprawdzę. ---------OooO--------- Konsultant: - Pani dzwoni z salonu Orange? Klientka: - Nie, z komórki... ---------OooO--------- Klient: - Poproszę numer do kuriera, który się tu pałęta, bo mi się pali. ---------OooO--------- Konsultant: - Kto będzie płatnikiem za transport? Klient: - Odbiornik. ---------OooO--------- Klientka: - Chciałam na dziś zamówić kuriera. Konsultant: - Kuriera możemy zamówić dopiero na poniedziałek Klientka: - Ale czy można na dziś? Konsultant: - Najwcześniej można przyjąć zlecenie na poniedziałek. Klientka: - Rozumiem, ale czy na dziś można? Konsultanka: - Proszę pani, zlecenie możemy przyjąć dopiero na poniedziałek. Klientka: - Aha, to poproszę! Odrapany i rozklekotany samochód wjeżdża na autostradę. - 50 centów - mówi strażnik. - Sprzedane! - odpowiada zadowolony kierowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane!!! zaraz ruszam na wies imprezować:-) jak bede w stanie to napisze cos wieczorem. ćwiczenia zaliczone oczywiscie troche pozniej bo o 7 ale to i tak cud :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Wpadłam się tylko przywitać i spadam do sprzątania. Dzisiaj byczyłam się w wyrku do 11, a co mi tam. Od jakiegoś czasu spałam tylko po 4 godzinki, więc mi się należało. Za to teraz muszę wszystko nadgonić, żeby nie spędzić całej soboty ze ścierą w łapie :) Buziaki i miłego dzionka wszystkim :) Kasiek 😍 przepraszam, przez sen odrzuciłam :( Nie dobra ja {chlast po plecach} :P Udanej zabawy słonko:) Dziadki pewnie będą zaskoczeni, jak nigdy w życiu :) Cudowny prezent :) biuralistko 😘 udanej zabawy na weselu :) Szalej do białego rana i jeden szybki taniec proszę za mnie :) Dziewczyny jak będę widziała, że przesadzacie to was prasnę :) Póki co aaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhmmmmmmmmmm na dobrą zabawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka- ja to na takim krótkim przyjęciu weselnym byłam. Agixa- a ten tańczący gostek to co???? Hihihihi- uśmiałam się- taki partner to KATASTROFA!. Zjadłam troszkę różności. Ale rano ćwiczyłam całe 50 minut. Też późno wstałam-wyspałam się, ale ćwiczonka zaliczyłam z nawiązką. \"...Kasiek moje poranne ćwiczenia zawdzięczam Tobie i Twojej wytrwałości. W ten sposób nakręciłam smskami znajomą- gnębienie smskowe zawdzięczam Agixie- i jest Jej łatwiej się zmobilizować do ćwiczeć. Póki co to się rozkręca dopiero....\" Małe sprostowanko- pomysł smsowania w celu mobilizowania to podłapałam od Agixy, która w ten sposób kontaktowała się ze swoją dietetyczką w momencie grzeszku(czy dobrze pamiętam Agixa???) kajair❤️ widziałam Twój zapał i powiedział, że wyszumiał się troszeczkę i wraca do Ciebie ale...dopiero w poniedziałek, hehe NIKITA30❤️ masz rację-razem balowali- cholernicy niedobrzy. Do Ciebie też wróci i też w poniedziałek. Wiecie...ale nie wiem dlaczego dopiero w poniedziałek, tak mi powiedzieli i...dalej polecieli. Agixa🌼- ten Twój od ćwiczeń to do mnie przypałętał się zapewne. Odsyłam Go i odsyłam a Jemu to się chyba mój kwiatek spodobał-hehe- wiesz, który??? Albooo, pilnuje cobym go nie zmarnowała. Ale obiecałam, że nie zmarnuję i powiedział: poobserwuję Cię jeszcze jeden dzień i spływam do Agixy w poniedziałek. A ja jestem szczęśliwa- bo te Wasze Zapały- pogoniły tego mojego leniwego, zatem PRZEPRASZAM WAS, ale pomyślcie, że mi pomogły BAAAARDZO. Od poniedziałku -tak jak mówiłam- wracam do prawidłowego jedzonka. Co do ćwiczeń-to już wiem, że załapałam bakcyla i czerwiec pożegnam o hm...lżejsza o 4kg. Co Wy na to??? Musi się udać no to i Wy ruszcie swoje leniuszkowate tyłeczki i...DO ROBOTY!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello wieczorkiem :) biuralistka 😘 tak się właśnie zastanawiałam o co chodzi z tym \"esemesowaniem\" :) teraz już wiem :) i dobrze pamiętasz. Na szczęście teraz nie muszę do niej wysyłać smsów, bo mam was :) Żeby nie było, że ja dzisiaj taka grzeczna byłam, to zjadłam kawałek (taki malutki, ale zawsze) loda :( ja niedobra. A później jeszcze małego pierniczka. Za to nie miałam jakoś ochoty na obiad. Beznadziejne żywienie. Zaraz zrobię sobie herbatkę. Kupiłam czerwoną z melisą i różą z bioactivu, zobaczymy jak smakuje. Taka akurat na noc :) Co do mojego zapału, to dzisiaj mi pisał o jakimś kwiatku, ale nie wiedziałam o co mu chodzi i myślałam, że czegoś się sztachnął :P Teraz już wiem, ale powiedziałam mu, że ma wracać w niedzielę najpóźniej :) Ma szczęście, że ten jego wypad był w dobrej sprawie. Cieszę się najbardziej z tego, że od czerwca ruszamy z siatką. Już mam prawie całą ekipę :) Normalnie happy jak mało kiedy. Myślałam, że z chętnymi będzie łatwiej, a tu nici. Okazuje się, że ci co najwięcej narzekają na brak jakichkolwiek zajęć, teraz nie chcą grać, bo nie mają ochoty. To ja się pytam, PO KIEGO GWINTA NARZEKAJĄ, JAK I TAK TO W D.... MAJĄ? No i znowu się rozpisałam :) Biuralistka, a właściwie to czemu tak szybko wróciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiek 😍😘 zostaw już to, ile będziesz jadła? Nie przesadzaj, idź się więcej bawić, bo zaraz ..... zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renatka co tam u Ciebie? Dawno się nie odzywałaś, żyjesz tam jeszcze?? 🌼😘 kajair jak tam dzisiaj twój humorek? jak siłownia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jolka Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. \'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później\'- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, skończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łózka, myśląc jaka to ja jestem inteligentna! Ha Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. \'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....\' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: \'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką\'.Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: > \'Taaaak A dlaczego, kochanie?\' > A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie > wiem jak to zrobiła - krzyknęła \'O kurwa!\' znów zakukała 4 razy, > zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpiła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........ Lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon. Szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się. Kompletny odjazd. Skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi: - A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka? Facet nic - A może Napoleon albo jaki Książe? Facet nic - A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził. A facet na to: - Panie, k**wa, ogarnij Pan ten pie**olnik, bo mi tu kazali neostradę podłączyć! Wraca mąż do domu i pyta żonę: \"Kochanie, co dziś na obiad?\" żona: \"nic\" mąż: \"ale wczoraj też nic nie było.... \" żona: \"tak, ugotowałam na dwa dni\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agixa-bo to był ślub cywilny w takim rodzinnym,leniwym gronie. Troszkę brakowało tańcy, no ale: szwagier zmarł w grudniu- to jeszcze każdy myśli, że nie za bardzo wypada balować na parkiecie a na dodatek teściowa moja a mama nowej żony jest w szpitalu. Najgorsi to byli śwadkowo-starostowie, którzy nie za bardzo garnęli się do roboty. A mnie się nie chciało zabawiać towarzystwa i byłam baaardzo grzeczna ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poranne zmagania Jakże trudno wstać i ćwiczyć rano w niedzielę. Ale impas przełamany-zatem nie może być teraz tak, jak tylko lepiej. Kurde, jestem coraz starsza a my kobietki lubimy choć trochę zatrzymać czas. Skoro się nie da go cofnąć to trzeba zadbać o siebie na tyle by troszeczkę ten czas oszukać. Cieszę się z moich półgodzinnych zmagań:) ale wiecie ten orbitrek jakoś mnie mnie nie kręci-jednak wolę pływanie. Od jutra tak całkiem restrykcyjnie będę przestrzegać i jedzonka i ćwiczeń. Nooormalnie mam takiego powera, że szok. Trochę jakoś tu ostatnio nadal pustawo ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biuralistka--- nie poddawaj sie kochana!!! jutro rano zaczynamy ćwiczenia.od jutra drastyczne przestrzeganie diety :p !!!!!!!!!!!!!!! ja po wczorajszej imprezie nie mam sily na nic.normalnie umieram :p ćwiczenia dzis sobie darowałam.nie jestem w stanie gwaltowniej ruszyc ciałem.co tu ukrywac-za dużo jedzenia i alkoholu... tańce tez były a jak!!!! ogolnie impreza sie udala.sami zainteresowani baaardzo happy. Agixa---znajac zycie to oba zaraz mi padną :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🌻 Jakoś nie mogę się zmobilizować nawet do kompa... :( Waga nadal stoi na 85 kg i już pomału tracę resztki zapału... Szukam roboty, ale jakoś nie mogę trafić na nic fajnego :( W domu coraz częściej spięcia z M. Jakoś kryzys chyba mnie dopadł.. eh... -->biuralistka40--> roolki są fajne. Powiem Wam, że ciałko się po nich robi jędrniejsze i nie wisi już tak mocno. Szczególnie zadowolona jestem z wewnętrznej strony ud, z boczków nad biodrami i z dolnej części plecków. Fakt, że odchudzać się tylko na tym to zbyt mało, ale fundnąć sobie tak z 10 wejść po dużym spadku wagi to jest strzał w 10! no i nie ukrywam, że to coś ekstra dla leniwców ;) Niestety mój karnecik kończy się w środę i trzeba będzie ostro wziąć się za ćwiczenia. Fakt, że przez roller odpuściłam sobie z ćwiczeniami..ale teraz będzie powrót :) To tyle co u mnie. Widzę, że dużo dziewczyn też śmiga poza netem ;) o facetach nie wspominam, bo i tak jacyś małomówni ;) postaram się częściej tu zaglądać, bo brakuje mi motywacji do walki - może właśnie przez brak kontaktu z forum ;) pozdrowienia dla wytrwałych, co znajdują czas na wszystko👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winiolka---a co to za zwątpienie??? głowa do góry!!! waga ruszy z kopyta zobaczysz!!!! Ja też w domu od pewnego czasu mam lekki kryzys...szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ Winiolka- nie daj się. To wszystko jest w naszych główkach. Zobacz jaki masz hardy organizm, tak z uporem trzyma ten SWÓJ zapasik. Bierze Cię na przetrzymanie. I robi się spory problem, bowiem jesteśmy wtedy rozdrażnieni, kłótliwi a w żołądku zaczyna zazwyczaj niemiłosiernie ssać. Jeśli Cię to pocieszy, to na tym etapie zazwyczaj przestajemy walczyć. Pij duuuże ilości wody z cytryną. Ja wyciskam pól cytryny na szklankę. Nie bój się nie zakwasisz żołądka, nie doprowadzisz też do wrzodów. Jest to jak najbardziej bezpieczne. i staraj się jeść w miarę o regularnych porach. Trzymam kciuki. Mnie się uda to i Tobie musi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniedziałek, 25 maja 2009 r. 1420 kcal Węglowodany: 221 g Tłuszcz: 30 g Śniadanie 395 kcal Musli z soją fitness - np. BENUS, Mleko spożywcze 1.5 % tłuszczu, Kiwi Drugie śniadanie 170 kcal Maślanka naturalna - np. MILKO, Chleb chrupki, Mandarynki Obiad 445 kcal HORTEX - Danie Prowansalskie, Sok pomarańczowy Przekąska 155 kcal Jogurt z karmelem Kolacja 245 kcal Kanapka z twarogiem, Słonecznik nasiona Wtorek, 26 maja 2009 r. 1415 kcal Węglowodany: 218 g Tłuszcz: 30 g Śniadanie 375 kcal Kanapka z ogórkiem, Herbata bez cukru, Grejpfrut, Jogurt naturalny 2% tłuszczu Drugie śniadanie 125 kcal Jogurtowe fondue, Herbata bez cukru Obiad 460 kcal Schab z gruszkami, Kasza gryczana, Sok grejpfrutowy Przekąska 185 kcal Jogurt z kiełkami, Truskawki, Herbata bez cukru Kolacja 260 kcal Kanapka z sałatą i szynką, Herbata bez cukru, Gruszka Środa, 27 maja 2009 r. 1385 kcal Węglowodany: 200 g Tłuszcz: 35 g Śniadanie 400 kcal Kanapka z szynką z indyka i z kalafiorem, Herbata bez cukru, Kiwi Drugie śniadanie 145 kcal Kanapka z kiełbasą, ogórkiem kwaszonym i papryką, Herbata bez cukru Obiad 460 kcal FROSTA - Chińskie warzywa z sosem, Kasza gryczana, Woda niegazowana Przekąska 160 kcal Mrożony jogurt z malinami, Herbata bez cukru Kolacja 215 kcal Papryka z sosem jogurtowo-czosnkowym, Woda niegazowana Czwartek, 28 maja 2009 r. 1350 kcal Węglowodany: 189 g Tłuszcz: 35 g Śniadanie 405 kcal Kanapk z chrzanem, Herbata bez cukru, Truskawki, Jogurt naturalny 2% tłuszczu Drugie śniadanie 190 kcal Jogurt naturalny 2% tłuszczu, Mandarynki, Chleb chrupki, Herbata bez cukru Obiad 415 kcal Schab z truskawkami, Surówka: jabłko, por, Sok z czarnej porzeczki Przekąska 110 kcal Krem z kaszy manny ze skórka cytryny, Herbata bez cukru Kolacja 225 kcal Kanapka z pomidorem, Herbata bez cukru, Jogurt naturalny 2% tłuszczu Piątek, 29 maja 2009 r. 1400 kcal Węglowodany: 209 g Tłuszcz: 30 g Śniadanie 400 kcal Kanapka z łososiem i koperkiem, Herbata bez cukru, Jogurt naturalny 2% tłuszczu Drugie śniadanie 160 kcal Chleb chrupki, BAKOMA - Serek bananowy \"Bakuś\", Herbata bez cukru Obiad 450 kcal HORTEX - Danie Meksykańskie, Sok grejpfrutowy Przekąska 175 kcal Krem z kaszy manny, Herbata bez cukru, Truskawki Kolacja 210 kcal Kanapka z sałatą, Herbata bez cukru, Jogurt naturalny 2% tłuszczu Sobota, 30 maja 2009 r. 1275 kcal Węglowodany: 178 g Tłuszcz: 35 g Śniadanie 365 kcal Kanapka z pastą serowo-ananasową, Herbata bez cukru, Jogurt naturalny 2% tłuszczu Drugie śniadanie 130 kcal Kanapka z szynką i kiwi, Herbata bez cukru, Mandarynki Obiad 445 kcal Pieczone ziemniaki z serem i szynką, Sok pomarańczowy Przekąska 95 kcal DANONE - Serek truskawkowy \"Danonki\", Woda niegazowana Kolacja 230 kcal Kapusta biała na mleku, Woda niegazowana Niedziela, 31 maja 2009 r. 1240 kcal Węglowodany: 187 g Tłuszcz: 30 g Śniadanie 345 kcal Otręby pszenne stabilizowane - np. SANTE, Mleko spożywcze 3.2% tłuszczu, Banan Drugie śniadanie 95 kcal DANONE - Serek morelowy \"Danonki\", Woda niegazowana Obiad 460 kcal Indyk z wiśniami, Kasza gryczana, Sok grejpfrutowy Przekąska 95 kcal DANONE - Serek malinowy \"Danonki\", Woda niegazowana Kolacja 235 kcal Sałatka z ananasem i fasolą, Zarodki pszenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 kg na plusie
Od miesiąca moja waga nie maleje!!!!!!!! zelixę biorę od 8 miesięcy, czy to że od miesiąca nie spada mi waga to wszystko ok?Waga po 7 miesiącach zmniejszyła się o 12 kg. ,do prawidłowej wagi powinnam schudnąć chociaż 10 kg. Czy ktoś z wsas ma takie doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 kg na plusie- a co z jedzeniem i ćwiczeniami? Średni ubytek-to niecałe 2 kg/na miesiąc. Może napisz mi swój wiek, jaka była waga początkowa? i wzrost. Coś mi się wydaje, że może czas zrobić sobie przerwę??? Daj znać proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od jutra tak właśnie będę jeść. Mało skomplikowane menu. Dorzucę tylko trochę warzyw, bo mi ich brakuje. Zaliczyłam nawet wieczorne ćwiczonka z moim osobistym niespełna 7-letnim trenerem. Ale śmiechu było i radości-obopólnej-oczywiście. No to się zawzięłam. Bez zeli też się uda-MUSI-prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam późnym wieczorkiem. kasiek😍 jak się postarasz, to nie padną. Dasz radę, ja Ci pomogę :) Bardzo mi się podobają i mają piękne zdrowe liście :) Staraj się je po każdej kąpieli powycierać. Nie łam się, mój jeden już ponad 5 miesięcy nie kwitnie. Mam nadzieję, że w końcu ruszy. Tak swoją drogą to jak samopoczucie? Mi od dwóch dni drga lewa dolna powieka. Normalnie już mnie to wkurza. Kiedyś jak zjadłam kawałek czekolady, to przechodziło. Dzisiaj się skusiłam i nic, więc dałam za wygraną. W końcu przestanie skakać :( biuralistka 😘 coś muszę zrobić z tym moim zapałem. Jutro ostro zacząć ćwiczyć. Jutro zaczynam ostro z absikiem, bo jakoś przez ostatnie 2 tygodnie jakoś go zaniedbałam. Najpierw był wyjazd do Niemiec, a po powrocie trochę się rozleniwiłam :( Oczywiście, że bez zeli się uda. Komu jak komu, ale Tobie musi. Trzymam kciuki :) Winiolka 😘🌼 nawet się nie waż mi tutaj z rezygnacją. Wiem, że jest Ci strasznie ciężko. Musisz tylko przetrzymać ten ciężki czas. Ja strasznie żałuję, że poddałam się poprzednim razem, bo teraz byłabym już po całej tej ciężkiej walce. Tak więc WALCZ KOCHANA, WALCZ WSZYSTKIMI SIŁAMI JAKIE MASZ. Zobaczysz osiągniesz swój cel. Nie możesz pokazać swojemu organizmowi słabości, niestety tym razem on ma przegrać tą wojnę. Kyyyyyyyyyszzzzzzzzzzzzzz chwilo zwątpienia. Winiolka czekaj, pochyl się lekko chlllllllllllllllaaaaaaaaaaaaaaaaaaast. Sorry, że zahaczyłam lewe ucho, ale tam ten zły chochlik siedział. Spadł. Pewnie jutro wróci, nie martw się jeszcze parę razy oberwie i sobie pójdzie :) Dobra mykam spać, jeszcze tylko nagram płytkę i do wyrka :) Milutkich snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczenia zaliczone--poranne bieganie to rewelacja. trochę pozbyłam się złych emocjii z wczorajszego wieczoru :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo, basen też zaliczony. Niestety tylko 20minut nieustannego pływania. Nawet nie wiedziałam, że o godzinie 6 rano jest tyle ludzi. Czasami na torze po 3 osoby pływały. Jutro to już będę punkt 6 i pływać będę 30minut. Mam na 7 do pracy, zatem nie da rady inaczej :) Ale uda mi się MUSI🌼 Ja myślę, że zbłąkany zapał Agixy , Kajair oraz Winiolki wróciła na swoje miejsce i zmusza do ćwiczonek? :-P No to narazie. Podczytujcie i...bierzcie przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam🖐️ jestem już po kawie i po CZEKOLADZIE :( :P musiałam pokusa zrobiła swoje i nawet chrom nie pomaga ,ale przez sobotnie wesele i wczorajsze poprawiny ,które tez były do obsługi na pewno zgubiłam duuuuuuuuuużo kalorii :) waga po 2 tygodniach znowu ruszyłam ,teraz mam już 64kg. tzn.16kilo na minusie :) yuppi 🌼 teraz trochę kalendarz imprez się skurczy ale zawsze coś wleci w każdym miesiącu. lecę dziewczynki bo domek trzeba ogarnąć ,a do tego patrząc przez okno to widzę jak po deszczach piękne zielsko rośnie w moim ogródeczku. a tak ładnie wypieliłam rządki a na bokach jeszcze zostało i muszę to dokończyć, a teraz te piękne grządki odpłacają się w postaci dorodnej rzodkiewki i sałaty. jutro do mamusi na dzień matki !! pozdrawiam was kochane dziewczynki!!!!❤️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo Biuralistka----- szacunek wielki!!!! jestem z Ciebie baaardzo dumna :-) tylko ten leń Agixa nas olała.tylko obiecuje obiecuje i nic :p ja weszłam rano na wagę-68kg.nie jest zle po weekendowej imprezie gdzie stoły uginaly sie pod jedzeniem i alkohol tez byl niestety. Agixa-ten Anioł jest na szkle-moje skromne dzieło:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×