Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperatka555

Bylam wczoraj u psychologa....

Polecane posty

Gość no a gdzie jest
dkkdkdk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka W.
Szczery, zarzuciłeś mi cytowanie doświadczeń innych, ja odpowiedziałam na Twoją krytykę mojego działania. W tym kontekście nie rozumiem Twojej dalszej odpowiedzi. Przecież ja Cie o nic nie pytałam, ani niczego ci nie zarzucałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale temat sie rozwinął
przynajmniej cos ambitniejszego:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczery, zarzuciłeś mi cytowanie doświadczeń innych, ja odpowiedziałam na Twoją krytykę mojego działania. W tym kontekście nie rozumiem Twojej dalszej odpowiedzi. Przecież ja Cie o nic nie pytałam, ani niczego ci nie zarzucałam. luska, a na forum piszesz tylko wtedy jesli ktos ci cos zarzuca? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka W.
szczery, tam wyżej komentuję, że nie rozumiem, tak samo jak Ty mnie oceniasz jeszcze wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alternatywnie - masz chyba problem w przekazywaniu swoich mysli. chciales przekazac, ze uwazasz, ze psycholog nie diagnozuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echo echo
Miałam chwilową przerwę i już nie wiem o co chodzi :P Bo mam wrażenie że dyskusja doszła do punktu analizowania wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem (albo odwrotnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja probuje sie dowiedziec, czemu ludzie uwazaja, ze psycholog=czytajacy z oczu jasnowidz, i czemu lekarzowi ma bardziej zalezec na zdrowiu pacjenta, niz samemu pacjentowi, ale jeszcze nikt mi tego nie wyjasnil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszczedna, moim zdaniem zarzut tutaj padl zupelnie inny, a mianowicie, ze psycholog oczekuje za duzo od samego pacjenta/ klienta a za malo z siebie daje, w przeciwienstwie do innych lekarzy czy mechanikow samochodowych :-) a bierze kase!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alternatywnie
oszczędna - kilka osób tutaj twierdziło, że same MUSIAŁY zagajać i podtrzymywać rozmowę z psychologiem. Normalny lekarz zadaje pytanie: "Co pani/panu dolega?", czyli zagaja wywiad, a potem dopytuje się o szczegóły stanu pacjenta. Następnie stawia diagnozę i ordynuje lekarstwa/zabiegi/czy co tam jeszcze. A co robi psycholog? Uprawia mnemologię-mnemaną! Każe się sam diagnozować pytaniami "a jak pani/pan myśli, czemu tak jest, czemu pani/pan ma takie podejście, itp.". Widziałaś lekarza, który na Twoje oznajmienie "boli mnie gardło, mam gorączkę" powie "a jak pani sądzi - gdzie mogła się pani tego nabawić?". Widzisz teraz różnicę w niesieniu pomocy? Łapiesz meritum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alternatywnie - widac, ze nie masz pojecia o wywiadzie psychologicznym. Psycholog rowniez zadaje pytania, ale nie sa to pytania "a jak pani mysli, dlaczego cos tam, cos tam" tylko pytania o fakty, uczucia klienta, a nie domniemane przyczyny problemow. I to nie jest tak, ze MUSISZ ZAGAJAC I PODTRZYMYWAC ROZMOWE :O, tylko tak, ze jesli milczysz, zamiast odpowiedziec na konkretne pytanie, to psycholog daje Ci czas, a nie natretnie dopytuje "i co dalej, co dalej?". Łapiesz meritum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz teraz różnicę w niesieniu pomocy? Łapiesz meritum? a widzisz roznice miedzy stanem psychicznym a stanem gardla lapiesz meritum? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alternatywnie
oszczedna -> łapię. Ale swoje tezy postawiłem w oparciu o wyznania kilku forumowiczów - zakładasz, że one kłamią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog tez pracuje wg schematu wywiadu, najpierw zadaje pytanie typu "o czym chcesz (dzisiaj) porozmawiac", a potem zadaje pytanie zwiazane z trescia wypowiedzi klienta, to nie jest tak, ze tylko siedzi i slucha. Najpierw dowiedz sie, na czym polega czyjas praca, a potem sie wypowiadaj, bo na razie przypominasz medrca spod budki z piwem, ktory wyklina rzadzacych, ze tylko siedza i pierdza w stolki, a on, jak byl bidny, tak i dalej jest bidny i nic mu sie lepiej nie zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hm hm hm hm hm hm
do tych, co uważają, że do psychologa ludzie chodzą się wygadać i że niczym to się nie różni od rozmowy z przyjacielem. ja już pomijam to, że nie każdy ma przyjaciół i osoby, którym może zaufać, ale jednak do psychologa chodzą raczej ci, co mają jakieś probkemy ze sobą, a nagminnym problemem jest zamknięcie się w sobie, nie potrafienie mówić o sobie itd. niektórzy ludzie nie umieją sie zwierzać, a psycholog (dobry psycholog) będzie wyciągał te informacje, aby poznać problem i doradzić, co dalej. tak więc kto powiedział, że ludzie chodzą się wygadać do psychologa? ja najwięcej znam ludzi zamkniętych w sobie z depresją, którzy mają problemy z uzewnętrznieniem się i nie chodzą tam sami wygadać się, jak wy to nazywacie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alternatywnie
"a widzisz roznice miedzy stanem psychicznym a stanem gardla lapiesz meritum?" owszem - ten pierwszy przypomina dowodzenie istnienia duchów a ten drugi istnienia cząstek elementarnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakladam, ze dkdkdkkd jest tzw. "gosciem". A Ty, umysl scisly, masz problem z logicznym wnioskowaniem - to, ze klient przejawia czynny opor i nie rozumie, ze jesli nie opowie o swoim problemie, to psycholog mu nie pomoze, nie oznacza, ze psychlog jest tylko od sluchania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, nikt nie napisal, ze psycholog kazal mu zgadnac, skad sie wziely jego problemy, to juz jest Twoj wymysl. Jesli sa tacy psychologowie, to sa bardzo niedouczeni, bo profesjonalista nigdy nie wyskoczy z takim absurdalnym pytaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem - ten pierwszy przypomina dowodzenie istnienia duchów a ten drugi istnienia cząstek elementarnych rozumiem, czyli chcesz powiedziec, ze bez wzgledu na to jaka radosc, smutek, tragedia czy szczescie cie spotka, bez wzgledu na to czy osiagasz sukces czy odnosisz porazke, te czastki elementarne pracuja identycznie, tak? co wiecej nie ma to tez wplywu na uwalnianie sie jakze konkretnych hormonow, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a testy psychologiczne to zapewne tylko kompletnie zbedna papierologia, tak? bo przeciez nie mozna tego sprowadzic do ukladu rownan, nie da sie calkowac ani rozniczkowac :-) slowem to nie nauka a czym jest nauka w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alternatywnie - jestes wyjatkowo oporny na argumenty i wyjatkowo slonny do wyciagania blednych wnioskow. Prosze Cie, lepiej nie zabieraj glosu w sprawach, o ktorych nie masz pojecia, bo to, ze przeczytales kilka wypowiedzi i blednie je zinterpretowales, nie czyni Cie ekspertem. Nie wiem, czy osoby, ktore sie tutaj wypowiadaly, klamia, czy nie; wiem, jak POWINNA wygladac rozmowa z klientem i nie ma ona nic wspolnego z tym, co wypisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alternatywnie
(...)profesjonalista nigdy nie wyskoczy z takim absurdalnym pytaniem(...) a jak takiego rozpoznać? bo psychologów jak ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka W.
"owszem - ten pierwszy przypomina dowodzenie istnienia duchów a ten drugi istnienia cząstek elementarnych." Dobre :) Tak patrząc z drugiej strony, pewnie że nie można uogólniać i na pewno jest jakaś grupa pacjentów, którym porady psychologiczne niosą korzyści. Może to właśnie dlatego wymyślono w kościele spowiedź, żeby tym, którzy tego potrzebują umożliwić "wyrzucenie z siebie" tego, co tam na duszy ciąży. No ale nieco sceptycyzmu również nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alternatywnie
"zawsze szczery - a testy psychologiczne to zapewne tylko kompletnie zbedna papierologia, tak? bo przeciez nie mozna tego sprowadzic do ukladu rownan, nie da sie calkowac ani rozniczkowac slowem to nie nauka a czym jest nauka w takim razie?" Głównie matematyką/fizyką/biologią. Co do testów - tak, są zbędne - cwany osobnik będzie umiał je obejść (na ich podstawie przyznaje się broń nieodpowiednim osobom, bądź takowe "ulgowo" traktuje w sprawach sądowych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o marketingu szeptanym slyszales? Idz do kogos z polecenia. Zawsze szczery - myslalam, ze juz ustalilismy, ze inteligencje rowniez diagnozuje sie po oczach i klient nie musi robic zadnych testow, a juz bron Boze odzywac sie do badajacego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inteligencje rowniez diagnozuje sie po oczach oszczedna, przy okazji to z poczynionych obserwacji zglaszam teze, ze faktycznie widac sporo w oczach - glownie wlasnie swoisty blysk inteligencji, juz u dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×