Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperatka555

Bylam wczoraj u psychologa....

Polecane posty

xmeryx - jesli chodzi o depresje, to warto rozrozniac d. jako jednostke kliniczna, ktora wymaga przede wszystkim farmakoterapii (ktora moze byc wspomagana psychoterapia, jesli kogos stac), od zwyklego "dola", ktorego czasem kazdy zalapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
I nie jestem nałogowym testerem psychologów. Mam sporo lat, a więc każda z tych historii wydarzyła się co kilka dobrych lat. Natomiast neistety, miałam w życiu nieszczęście mieć sporo do czynienia nie tylko z psychologami, ale też z ludźmi w kryzysie. Może dlatego, że była zawsze uwrażliwiona na cudze problemy. Moja matka popełniła samobójstwo. Po kilku wcześniejszych próbach. Nie mam wątpliwości, ze żyła by dzisiaj, gdyby po tych wcześniejszych próbach otrzymałam właściwą pomoc.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dkkdkdk - a skad wiesz, ze obydwie panie nie byly lekarkami, albo jedna lekarka, a druga np. pielegniarka? Straszliwie jestes uprzedzona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisalam, ze jestes testerem, tylko tzw. "gosciem", jednym z niepozadanych dla psychologa/terapeuty typow klientow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
Predatorka, powiedz to mojej śtp matce. Nawet z toksykologii wypuścili ją do domu, nie proponując żadnej pomocy. Owszem, potem chodziła do kogoś z NFZetu. A przy której z kolei próbie, to nawet jej nie zabrali do szpitala, bo powiedziałam że sobie nie życzy (była jeszcze przytomna) Nie, to nei, kazali jej coś podpisać i zostawili ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszczędna potrafię to odróżnić...bez opini lekarza nie mogę sama stwierdzić czy mam depresję..pozatym wiem że trudno jest ją rozpoznać, bo można ją mylić też ze smutkiem. Ale jeżeli coś trwa już kilkanaście miesięcy to nie jest zwykły dołek. Pozatym ja mówię tylko o tym że sama mam potrzebę rozmowy z psychologiem, a jacy oni są to nie mogę powiedzieć bo nie mam doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
Może oszczędna jestem uprzedzona, ale czytaj uważnie. Jakby twoją matkę spotkał podobny los, myślę, że też byłabyś TROCHĘ uprzedzona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
Ona powiedziała, że sobie nie życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dkkdkdk
przykro mi z powodu twojej matki ale do leczenia nikogo nie można zmusić, ta osoba sama musi chcieć. i to mi powiedziała własnie pani psycholog.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byc moze zostawili ja w domu pod opieka osob najblizych tak tez sie zdarza, ale zazwyczaj z zaleceniem konsultacji psychiatrycznej. Nasze prawo jest niestety tak skonstruowane,ze osoba z zaburzeniami psychicznymi musi wyrazic zgode na leczenie.(chyba,ze jest ubezwlasnowolniona, wtedy sprawa jest jasna) Co innego gdyby trafiła do szpitala Jesli lekarz przyjechal do domu,a zycie pacjenta nie bylo zagrozone, tzn była przytomna , komunikatywna ect i nie wyraziła zyczenia hospitalizacji nie mogl jej zabrac... ale rodzina takiej osoby poiwnna zrobic wszystko zeby zapewnic jej opieke specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dkkdkdk
nawet gdybyś ty jako lekarz wiedziała, ze ta osoba umrze bez leczenia to nic nie możesz zrobić jesli ona nie zechce.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
Predatorka: "osoba obligatoryjnie trafia na obserwacje na oddział psychiatryczny.." Naprawdę nie wiesz, o czym mówisz. Obligatoryjnie? Wiesz, czym jest przymusowna hospitalizajca? Potrzeba do tego policji. A potem rozprawy sądowej. Nie ma "obligatoryjnie" jak się ktoś nie zgadza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
" Nasze prawo jest niestety tak skonstruowane,ze osoba z zaburzeniami psychicznymi musi wyrazic zgode na leczenie.(chyba,ze jest ubezwlasnowolniona, wtedy sprawa jest jasna) " No więc sama sobie przeczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikogo nie mozna zmusic
do leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
A ty chłopie byś nie był, jakbyś przez dobrych kilka lat patrzył na agonię matki i obijał się od ściany obojętności i znieczulicy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, tak, to teraz odgrywaj sie na wszystkich psychologach, bo Twoja mam powiedziala, ze nie chce isc do szpitala i nie poszla (w kajdanki ja mieli skuc i sila zabrac?). A z tej toksykologii to tez psycholog ja wypisywal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
Tak, tylko można było zaproponować to leczenia, jak matka jeszcze chciała się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiej obojetnosci i znieczulicy? Sama napisalas, i to 2 razy, ze Twoja mama nie wyrazila zgody na pobyt w szpitalu, wiec do kogo masz teraz pretensje i o co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
Tak, oszczędna, psycholog ją wypisał, mimo że oboje z ojcem prosiliśmy o przeniesienie jej na odział gdzie byłaby pod obserwacją psychologiczną. I matka wtedy chciała isć i chciała się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem psychologiem
ale juz zaczyna mi świtać skąd u dkkdkdk taka awersja do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ddd kochana alez ja doskonale wiem o czym mowie, jesli osoba trafia do szpitala po probie samobojczej kazdorazowo trafia na obserwacje na oddzial psychiatryczny, a szpital powiadamia policje w celu ustalenie czy nie doszlo do popelnienia przestepstwa z art.151 kk , zawsze w takich przypadkach jest prowadzone postepowanie sprawdzajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i teraz wszyscy
psycholodzy są beee, nie ma to jak wrzucic wszystkich do jednego wora.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samoswiadoma - twoja historia z matka to zupelnie inna historia niz banialuki o zbyt mlodych psychologach, erotomankach i staniu w korkach oczywiscie wspolczuje przezyc w zwiazku ze stanem zdrowia matki system opieki zdrowotnej jest w kraju jaki jest i nie trzeba byc omnibusem by wiedziec, ze ma wady, a ludzie, ludzie glownie maja wady, tylko zrozumialem, ze to matka nie chciala sie zgodzic na leczenie, wiec o co biega tak naprawde? moje uwagi dotyczyly twoich uogolnien wypowiadanych w oparciu o te historyjki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem Cie. Jesli Twoja mama nie chciala sie leczyc, to chociazby milion arachaniolow zstapilo z nieba, to nic by to nie pomoglo. Dlatego Twoje "mszczenie sie" na Bogu ducha winnych psychologach jest co najmniej bez sensu, bo nawet do pracownikow sluzby zdrowia nie mozesz miec pretensji, bo postepowali wlasciwie w kontakcie z Twoja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkkdkdk
Wiesz co oszczędna, po prostu poraża twoja zła wola, jak ty czytasz to, co ja piszę. To był jeden epizod, w jej ciągu jej kilkunastu prób samobójczych. Najadła się proszków i spała potem cały dzień. Nie chciała wtedy isć na toskykologię prawdopodobnie dlatego, ze dobrze wiedziała, że nie zjadla tych proszków aż tak wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ddk alez ty jesytes nierozumna.. odroznij prosze dwie rzeczy... 1. osoba trafia na oddzial do szpitala 2. do potencjalnego samobojcy przyjezdza lekarz do domu czy to za trudne dla ciebie? czy jestes juz tak wsciekla ze nie rozumiesz co czytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz znowu zmyslasz - w jakim szpitalu decyzje o wypisie z oddzialu podejmuje PSYCHOLOG? Zaraz sie dowiem, ze w warzywniaku zgnilego pomidora tez Ci PSYCHOLOG sprzedal, bo oni sa wszedzie, maja moc nad swiatem i cale zlo pochodzi od nich :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa psycholog decyduje
o wypisie..dobrze sobie. psycholog nawet nie moze wypisywać recept bo nie jest lekarzem wiec o jakim wypisie my tu mowimy???!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×