Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *Beznickowa*

*Straszne Historie* PISZCIE! *

Polecane posty

Gość *Beznickowa*

Znacie jakieś straszne historie ? Prawdziwe albo wymyślone ? Ja znam kilka ,napiszę tą najbardziej przerażającą. A więc moja Ś.P babcia opowiadała mi że pewna kobieta miała córke ,ta córka w wieku 21 lat zachorowała na jakąś nieuleczalną chorobe i zmarła. Matce się śniło że ona żyje,postanowiła pójść na cmentarz ,ktoś jej pomógł odkopać trumnę.Otworzyli ja a tam ta jej córka leżała odwrócona na drugi bok ,miała wszystkie paznokcie obgryzione i powyrywane włosy .Z tego co wiem ta dziewczyna przeżyła śmierć kliniczną i obudziła się w trumnie. Mimo że mineło już sporo czasu ludzie czasem opowiadają sobie tą historie. Teraz czekam na Wasze :)) opowieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwarantujue ci ze na imie
smierć kliniczną masz na skutek wypadku itp ..a nie na skutek choroby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwarantujue ci ze na imie
i trwa ona kilka minut...wiec nie mogla sie obudzic w trumnie, powiedzmy po 2 dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiertara
nie moge jestem uzależniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie że w dawnych czasach nie chowali ludzi po 3 dniach tak jak teraz .Wcześniej pogrzeby odbywały się od razu ,jak najszybciej wiec wydaje mi się że to całkiem możlie że się obudziła w trumnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwarantujue ci ze na imie
hmm.... no to znam jedną... pewnej babce się śnił jej zmarly maz..ze mowi jej ze bardzo boli go glowa..sny sie powtarzaly... i [ nie wiem dokladnie ] przy jakiejs okazji .. otworzyli trumne a ten mial gwozdz w glowie.. ale autentycznosci tej historii nie znam :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiertara
No dobra. Moj kolega kiedys uprawial seks na torach z koleżanką. No i ona opierala sie o slup i wypinala a on ją zapinał no i nagle pociąg zaczął nadjeżdżać. Smiesznie musiała wyglądać ich ucieczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwarantujue ci ze na imie
beznickowa- moze z trumny? z desek pozbijanych .. ? nie mam pojecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepea
Ja kiedys czytalam taka historie-ponoc pradziwa.... Pewnego razu kobieta przyjechala do swojej matki na wioske a ze zaczelo strasznie padac to zaszla bo takiej babci co mieszkala na skraju wioski zeby przeczekac, no i ta kobitka ja ugoscila,wypia kawe pogadaly, przeczekala ulewe i poszla do matki.Opowiedziala matce o tym spotkaniu, a on bardzo sie zdziwila bo ponoc tydzien wczesniej ta babcie pochowali!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiertara
to jest taki fajny numer. Zawsze robie go z premedytacją, jak jest noc , to opowiadam spokojnie, tak zamulajac lekko wszystko historie niby straszna o babci co w nocy wsiada w taxi i jezdzi po cmentarzach. No i tak jezdzi od jednego do drugego i sie opowiada jak przyjezdza na pierwszy - i babcia mowi do sałaciarza żeby poczekal i tak sie opowiada o 3,4 cmentarzach no i potem zwrot akcji i taxi włacza radio a w nim wiadomosc ze grasuje zombi i odwiedza w nocy cmentarze. No i babcia wsiada do samochodu i taxiarz na maksa zesrany pyta czy to ona jest zombi i w tym momencie po spokojnym, powolnym, cichym opowiadaniu krzyczy sie TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK i wszyscy sie boją. Oczywiscie wszystko trzeba opowiadac po ciemku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiertara
wystarczy opowieścią uśpić towarzystwo tzn zamulić, żeby słuchali jak bajki do snu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepea
A to juz prawdziwa historia opowiedziana przez moich dziadkow. Raz szli przez las do rodziny i zawsze w niedziele na skraju tego lasu spacerowal starenki wojskowy w mundurze i medalach, dziadkowie jak zawsze sie przywitali,wojskowy jak zawsze uchylil kapelusika niby nic dziwnego tylko jak doszli do rodziny to weszli na temat ze ten dziadzius jeszcze sie dobrze trzyma, no i rodzinka sie zszokowala bo 2 dni wczesniej byl pogrzeb tego wojskowego. Dziadkowie juz wiecej go nie widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pepea - niezłee tez. a może ktoś przeżył coś podobnego na własnej skórze ? Takie prawdziwe historie są lepsze niż te zasłyszane od babci lub dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z ta smiercia to moglo byc tak, ze ona w jakas spiaczke zapadla, czy cos? ja slyszalam, byla taka historia... para mloda jechala na slub, no i jakis wypadek byl czy cos, i ze niby panna mloda zmarla, pogrzeb sie odbyl i jak sie wiara rozeszla, to grabarze zaczeli oczywiscie zakopywac trumne. i uslyszeli pukanie... puk, puk... puk, puk, puk... i tak stali i nasluchiwali... pukanie bylo coraz slabsze i po parunastu, parudziesieciu minutach ustalo. zakopali do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a usialalala
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarlet1976
;)www.horror.co.pl/opowiadania----zmyślone historyjki z dreszczykiem,przeczytałąm wszyskie i sledze na bieżąco.co nowego Jak ktoś lubi takie klimaty to polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu tacie niedawno się to przydarzyło, gdy był za granicą. Noc jak noc, nic specjalnego... Mój tata jednak obudził się za potrzebą, ale nagle zamarł; przed nim, na krześle siedział mężczyzna w średnim wieku i wpatrywał się w niego. Mój tata nie potrafił się ruszyc, tak był przerażony, drzwi, wszystko było pozamykane, więc jak...? W końcu odważył się wyciągnąc rękę do nocnej lampki i zapalic. I wtedy, gdy znowu spojrzał w tamto miejsce, tego gościa już nie było. Podobno straszny nie był fakt, że ten duch (jak to nazwac...?) był tam, bardziej przerażające było to, co od niego biło, coś demonicznego, co sprawia, że masz wrażenie, jakby zewsząd otaczało cię wielkie niebezpieczeństwo, a ty w żaden sposób nie możesz temu zaradzic. Trudno opisac. Mój tata dodał potem, że dzień wcześniej modlił się, że jak w tym domu przebywa zły duch, niech odejdzie. Gdy to usłyszałam, naprawdę mi ciarki po plecach przeszły. Na dodatek szefowa mojego taty powiedziała, że tu wcześniej mieszkał taki Czech, który się powiesił na strychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia6421
ja znam jedną prawdziwą na pewno bo na następny dzień pisali o tym w gazetach Na pewnym pustkowiu bogate małżeństwo miało swoją wille bardzo lubili wychodzić na bankiety imprezy itp. mieli oni też 3 letnią córkę czasami zostawiali ją samą w domu więc kupili jej pieska powiedzieli też że kiedy będzie się bała ma włożyć rękę pod łóżko a piesek ją poliże. Rodzice wyszli, dziewczynka usłyszała 1 huk włożyła rękę pod łóżko piesek ją polizał usłyszała 2 huk włożyła rękę pod łóżko piesek ją polizał kiedy usłyszała 3 najgłośniejszy huk zeszła na dół zobaczyć co to... To co ujrzała na dole nie było przyjemne zobaczyła swojego psa wbitego w ścianę i napis krwią "nie tylko piesek potrafi lizać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam taką dziwną niewytłumaczalna historię. Mnie jeszcze na świecie nie było, mój brat miał ok. 5 lat. Był ulubieńcem mojego dziadka. Dla niego najważniejszy był właśnie on. Któregoś dnia mojej mamie bardzo spodobał sie obraz, na którym był namalowany chłopczyk z łezką na policzku- bardzo piekny a zarazem wzruszający. Kupiła go i chciała powiesić w pokoju mojego brata, ale dziadek był bardzo temu przeciwny, wogóle mu sie on nie podobał i kazał go oddać do sklepu. Ale mama mimo wszytsko zawiesiła go na ścianie. Moi dziadkowie pojechali na wakacje do Bułgarii, gdzie mój dziadek zmarł. W noc kiedy to sie stało, mój brat strasznie płakał, mama opowiadała, że nie mogła go uspokoić. A tym obrazem strasznie trzepotało o ścianę (zaznaczę, że był on sporych rozmiarów ok. 2 x2). Mama była przerażona. Nastepnego dnia rano dostała telegram o śmierci dziadka. Jak to można wytłumaczyć? Skąd takie coś się bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie dalej uwielbiam takie
historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a tak powazniej to wierzę w takie znaki co się obiera w chwili śmierci blieskiej osoby, pamiętam sama cos takiego- to o czym pisala terri

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×