Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *Beznickowa*

*Straszne Historie* PISZCIE! *

Polecane posty

nastepna historie opowiedziala mi moja druga babcia z dziadkiem i kilka ciotek ktore byly wtedy razemz moim dziadkiem i babcia ..Babcia mieszkala kiedys w niszczewach i miala jakies dwie kolezanki w sasiedniej wsi zeby tam dojsc trzeba bylo isc przez las. pewnego dnia tak poznym popoludniem w lato babcia wraz z kolega (moim dziadkiem)z 3 kuzynkami z kolega odprowadzaly tedwie diewczyny z sasiedniej wsi przez las . bylo bardzo pogodnie . nagle zobaczyli psa czarnego jak stal na drodze i sie patrzyl .. babacia mowi ze nigdy nie zapomni jak wygladal :duzy siersc dluzsza , uszy stojace ,czarny jak smola i te oczy .. babcia mowi ze jak takie 2 czarne wygle , stal i sie patrzyl . wszyscy ustali i sie patrzyli a moja babcia do niego podbiegla ale on sie sploszyl i zaczal uciekac . babcia mowie ze biegla za nim kawalek i on nagle w padl w krzaki w takim dole i ..zniknl ... nagle zerwala sie wichura ( pogoda byla ladna wczesniej ) niebo pociemnialoo , zrobilo sie strasznie zimno .. babcia mowi ze chcialo nogi powyrywac .. zaczeli uciekac jak szaleni ...babcia mowi ze po chwili nagle wszytsko ucichlo zorbilo sie cihco jak makiem zasial znowu zrobilo sie cieplo ...wszyscy byli zszokowani .. potem juz nie wracali sama droga ze strachu .. babcia mowi ze dotad ja strach oblatuje .babcia mowi ze ten pies top byl diabel , bo jak kazdy wie diabel rzekomo przybiera postac czarnego psa.. jedna ciotka i kolezanka babci ktorE tam bylY , czesto o tym wspominajA ... brrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ostatnia taka najkrotsza .. pewnego razu siedzialam z rodzicami w pokoju i nagle uslyszelismy jakis halas w kuchni .. wchodzimy a tam szklanka sie rozbila , ale dziwnie , stala na stole i byla rozbita w mak , poprostu sie rozsypala ..godzine potem okazalo sie ze moja kuzynka przechodzila przez ulice i wpadla pod samochod .. akurat w tym samym czasie w ktorym rozsypala nam sie szklanka.. dziwne prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka-z tym rozbiajniem sie szkla w momencie czyjejs smierci to cos jest.Bardzo duzo osob o tym opowiada.A to ze cos sie rozbije,a to ze zegar stanie na godzinie smierci.Moja kumpela z podstawowki obudzila sie pewnej nocy o 2.15 zlana potem bo snil sie jej tata-o tej godzinie sie powiesil.Moja babcia umarla w szpitalu o 3 nad ranem i dokladnie o 3 rano moj brat,ktory byl jeszcze malutkim dzieckiem zaczal przez sen wolac "baba,baba"(w gwarze dzieciecej babcia).Cos w tym musi byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy byłam u swoich dziadków bardzo podobał mi się malutki samowar, chciałam go sobie wziąć ale dziadek nie chciał mi go dać, bo też był jego ulubiony i miał jeszcze taki duży który pasował do tego małego. Po śmierci dziadka wzięłam ten mały samowar i postawiłam sobie go w kuchni na szafce wysoko. Po kilku dniach usłyszałam wieczorem straszny huk, pobiegłam do kuchni patrze, a tu na podłodze leży ten samowar, podkreślam, że wszystko było pozamykane okna drzwi i nie było przeciągu! Ciarki mnie przeszły... ale to nie koniec historii, bo postawiłam go w inne miejsce w kuchni i po miesiącu zdarzyło się to samo i o tej samej godzinie 23! Później sobie przypomniałam, że dziadek zmarł o tej godzinie :( Naprawiłam więc samowar i zaniosłam do domu dziadków tam gdzie stał przez lata ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellotatar
ja jak mialam tak z 15-16 lat to rodzice kupili mieszkanie w wiezowcu w wiekszym miescie. Kiedyś umarła tam staruszka a potem mieszkal alkoholik i go wyeksmitowali. No i po remoncie czesto nocowalm tam z kolezankami. Tak wiec pewnego wieczoru ok 21 wybralysmy sie na zakupy. Jak jak wracalysmyze sklepu to pod klatka przybiegl do nas taki duuzy czarny pies z ładnymi oczami. Kilka razy go pogłaskałysmy otworzyłysmy drzwi od klatki, zamknełysmy pojechałysmy winda na 9 pietro i do domu. Właczyłysmy muzyke troche głosniej i sie bawiłysmy po prostu :) w pewnym momencie kolezanka powiedziala ze ktos piszczy pod drzwiami. Sciszyłysmy muzyke i rzeczywiscie ktos byl pod drzwiami. Zagladamy przez judasza a to ten pies!!!! piszczał drapał do drzwi.. naprawde sie przestraszyłysmy bo skad on mogł wiedziec ze tu mieszkamy:/ przeciez po zapachu winda by nie przyjechal no nie?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka lat temu
obok miejscowości w której mieszkam piorun w lesie strzelił w niemiecką harcerkę która umarła, postawli tam krzyż, który teraz podobno świeci w nocy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm. To nie jest straszne co napisze ale na pewno troszke dziwne.;/ Jak byłam mała (tak z 4/5 lat) często grałam z babcią w szachy... Moja babcia zmarła jakoś w 2001 r. była chora na astme. zaawansowaną. ;( Bardzo ją kochałam... W nocy gdy babcia umierała spałam na łóżku u moich rodziców a obok tez leżał mój brat.. Przyśniło mi się że się z nim biję tak na żarty a moja mama dzwoni o pogotowie.. Bo babcia umiera. W tym czasie obudziłam się i zobaczyłam że moja mama stoi nad telefonem i dzwoni po karetke.. Gdy babcia już umarła.. Moja mama była strasznie załamana. podeszłam do niej i powiedziałam że babcia trafi do nieba. A potem na pogrzebie bardzo chciałam się z nia pożegnać. Wiem. to nie jest straszne ale chodzi o ten sen.. I jeszcze jedno. Słyszeliście o czymś takim jak "zjawa" ? dusi ludzi jak śpią.. Pewnej nocy obudziłam się i nie mogłam oddychać.. Byłam wyrwana ze snu. Spojrzałam w górę.. A coś sie unosiło. Takiego białego.. A ja byłam sina. Moja koleżanka też opowiadała ze jej babcia kiedyś wzięła coś z cmentarza jakiś kwiat czy coś [za pozwoleniem rzecz jasna] a w nocy ją coś dusiło. I mój chłopak mówił ostatnio, że jego mame też coś dusiło.. A jego brat widział ducha. Ale tej historii dokładnie nie znam. Nie bd ściemniać. A to zdarzyło się niedaleko mojej wsi. http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul=5862 http://www.rmf.fm/fakty,150963,Duch,straszy,w,Sedzislawie,Siedzi,w,koscielnej,lawce.html http://www.infra.org.pl/ycie-po-yciu/nawiedzone-miejsca/634-nawiedzony-kocio-w-sdzisawiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm. To nie jest straszne co napisze ale na pewno troszke dziwne.;/ Jak byłam mała (tak z 4/5 lat) często grałam z babcią w szachy... Moja babcia zmarła jakoś w 2001 r. była chora na astme. zaawansowaną. ;( Bardzo ją kochałam... W nocy gdy babcia umierała spałam na łóżku u moich rodziców a obok tez leżał mój brat.. Przyśniło mi się że się z nim biję tak na żarty a moja mama dzwoni o pogotowie.. Bo babcia umiera. W tym czasie obudziłam się i zobaczyłam że moja mama stoi nad telefonem i dzwoni po karetke.. Gdy babcia już umarła.. Moja mama była strasznie załamana. podeszłam do niej i powiedziałam że babcia trafi do nieba. A potem na pogrzebie bardzo chciałam się z nia pożegnać. Wiem. to nie jest straszne ale chodzi o ten sen.. I jeszcze jedno. Słyszeliście o czymś takim jak "zjawa" ? dusi ludzi jak śpią.. Pewnej nocy obudziłam się i nie mogłam oddychać.. Byłam wyrwana ze snu. Spojrzałam w górę.. A coś sie unosiło. Takiego białego.. A ja byłam sina. Moja koleżanka też opowiadała ze jej babcia kiedyś wzięła coś z cmentarza jakiś kwiat czy coś [za pozwoleniem rzecz jasna] a w nocy ją coś dusiło. I mój chłopak mówił ostatnio, że jego mame też coś dusiło.. A jego brat widział ducha. Ale tej historii dokładnie nie znam. Nie bd ściemniać. A to zdarzyło się niedaleko mojej wsi. http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul=5862

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś z kolegą postanowiliśmy spać mnie w pokoju.A mieszkamy w starym szpitalu wojskowym.Gdy się obudziliśmy w nocy zobaczyliśmy na moim uszku pewną dziewczynkę ubraną w białe szaty i powiedziała nic się niemartw.Nie wiedziałem o co chodzi.Na drugi dzień spaliśmy u niego i słyszeliśmy pukania o tej same porze.Gdy wstaliśmy postanowiliśmy jeszcze raz u niego spać ale tym razem otwożylismy drzwi a tam weszła ta sama dziewczynka i to samo powiedziała.Może nie straszne ale prawdziwe i dziwne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wampirzyca xD
nie wiem czy w to wiezyc czy nie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milatyn
Jak byłem mały to razem z innymi dzieciakami chodzilismy do sąsiadki,która zna mnóstwo takich historii.Kiedys opowiadała,że jej Ś.P mąż poszedł do innej wsi po mleko i ser(wiadomo jak t0o kiedyś było,takie rzeczy nabywało się u gospodarzy) Aby dojść do tej wioski,trzebabyło przejść przez drogę,która znajdowała się obok starego,poniemieckiego cmentarza.Droga prowadziła w dół ponieważ ta wiocha była niżej położona.Sąsiad trochę się zasiedział i zanim się zorientował było już ciemno.Podobno gdy wracał to z góry wprost na niego toczyło się ogromne,drewniane koło od wozu,które kilka metrów przed nim skręciło i zatoczyło się wprost do lasu,gdzie znajdował się cmentarz.W tej chwili zerwał się straszny wiatr,gwizd,liście zaczęły wirować w górze.Sąsiadka mówiła,ze jak jej mąż to zobaczył,to rzucił kanki z mlekiem i w nogi.Był tak przestraszony,że jak uciekał to zamiast biec do domu to poleciał jeszcze dalej :) od tamtej pory już nigdy wieczorami nie chodził koło cmentarza.W ogóle z tym miejscem wiążą się też inne historie,ale to może innym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy w to uwierzycie ale przeżyłam to na własnej skórze... To było w lutym jakieś 3 lata temu... wieczorem położyłam się spać dokładnie pamiętam o czym śniłam przed przebudzeniem. Śnił mi się las zobaczyłam jakiegoś wilka czy psa i nagle tak jakby przede mną (nie w śnie tylko tak jakby był w moim pokoju) stanął mój kumpel. Obudziłam się przerażona, szybko zapaliłam światło. Długo nie mogłam zasnąć jak tylko zamykałam oczy miałam tą całą sytuacje przed oczami. Następnego dnia dowiedziałam się od mojego brata, że ten kumpel się powiesił w parku (jakieś 2 tygodnie temu), nie wiadomo co go do tego skłoniło. Tego wieczoru bałam się zasnąć, miałam zapaloną lampkę ale jak zamykałam oczy miałam wrażenie że ktoś nade mną stoi lub przechodzi obok (wiadomo jak jest światło i nagle ktoś je zasłoni) ale jakoś mi się to udało. Obudziłam się tak samo jak zeszłej nocy rozpłakałam się byłam tak wystraszona że już nie zmrużyłam oka. Myślałam że po nieprzespanej nocy szybko zasnę jednak jak tylko zrobiło się ciemno i mogłam spokojnie iść spać to zaraz miałam jego twarz przed oczami i znowu bałam się zasnąć... w końcu nie wiem nawet kiedy udało mi sie zdrzemnąć wtedy sytuacja sie powtórzyła tyle że tym razem dostałam po twarzy obudziłam się z wrzaskiem byłam roztrzęsiona nie wiedziałam dlaczego on mi to robi w końcu bardzo go lubiłam i wiem że z wzajemnością. Następnego dnia poszłam do siostry zakonnej opowiedziałam moją sytuacje i to że nie było mnie na jego pogrzebie i nawet nie wiem gdzie jest pochowany. Powiedziała żebym poszła na cmentarz zapaliła świeczkę pod krzyżem i się pomodliła w jego intencji. I tak też zrobiłam... od tamtej pory nigdy więcej mi się nie przyśnił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewórka97
A co byście zrobili na miejscu takiej dziewczyny jak ta z tego filmiku: http://gburkos.wrzuta.pl/film/6uMytKdmnxf/dolina ? ja chyba bym umarła od razu na zawał. Byliście kiedyś sami na cmentarzu albo w lesie w środku nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejsi
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killer123
Fajnie się czyta. Też słyszałam masę podobnych historii, o tym przebudzeniu w trumnie albo o dziwnych zdarzeniach, ktore miały miejsce kiedy ktoś umierał. Moja mama opowiadała też jak z ciocia wywoływały duchy kiedy mialy po jakies 11 lat i ja w to wierze. Ale ja opowiem historie troche inna od tych tutaj. Akurat to opowiadały mi i mama, i ciocia, i babcia, bo było to w rodzinnej miejscowosci mojej mamy. Było tak... Mieszkało tam sobie starsze małzeństwo, ale z tym panem cos sie stało, ze przestał chodzic do kościoła. Jego żonę bardzo to zmartwiło, no wiec ona modliła sie codziennie o nawrócenie męża. Któregoś dnia w mieszkaniu tego małzeństwa wszędzie pojawiła sie krew, ciekła ze ścian, mebli, firanek, sączyła sie ze środka lustra, które wcale nie było pekniete, kapała z sufitu. Ciocia z mama miały wtedy ok 7-8 lat, i mowią, ze pamietaja jak dzis,ze wybrały sie do szkoły a tu z naprzeciwka biegnie sąsiadka i krzyczy,z e u państwa X cud sie zdarzył. Ciotka mowiła, ze sama widziała te strugi krwi w mieszkaniu a w piecu tak jakby leżał ogromny skrzep (bleee;d) Babcia potwierdziła to opowiesci, bo sama tez to widziala. Mówiła, ze poźniej tez badali ta krew, a jak ksiadz wszedł do tego mieszkania i wzial krople krwi na biała chusteczke to po wyjsciu juz tej krwi na chusteczce nie było. W zaden sposob nie mozna bylo sie tej krwi pozbyc, sama zniknela dopiero wtedy kiedy ten pan znów zaczał chodzic do kosciola. Nie wiem ile w tym prawdy, na pewno jakas czesc. Szukałam czegos o tym na necie, ale nie znalazłam. Moze ktos tez o tym słyszał i ma jakies info na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 22 lata, od dłuższego czasu nie natknęłam się na żadne starszne hitorie... aż do dziś... kiedy miałam 5 lat zmarł mój ojciec.... w dzień po pogrzebie lub po jego śmierci ( tego nie mogę sobie przypomnieć) spałam u babci. Obudziłam się w środku nocy, chciałam iść do łazienki, spojrzłam na ścianę i zobaczyłam twarz.. wyglądała na zabadnażowaną, pamiętam , że była bardzo biała... wystraszyłam się jak cholera, schowałam głowę w poduszkę , pamiętam ze dlugo nie mogłam zasnać ale w kocu jakoś się udało.. po kilku latach miałam okropne sny, że mój tata przychodził w dzien a w nocy musiał odejsc, to trwało ok pzrez miesiąc, może 2, szłam zawsze wtedy spać z mamą.... którejś z nocy , kiedy poszłam spać z nią bo najzwyczajniej w świecie się bałam żyrandol poporstu runał na ziemię...w międzyczasie moja mama mówiła, ze słyszała kroki w mieszkaniu, myślała, że to ja lub moja siotra ale kiedy sprawdzała nasze pokoje zawsze spałyśmyy... minęło wiele czasu od tych zdarzeń, czasem rodzina mówi, że nie mogę pamietać ojca bo byłam za mała .. a ia ich zaskakuję hostoriami, które ja pamietamz dziecinstwa.. nogdy sie nie pomyliłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historia przydazyła się mnie (19l.) i mojemu bratu (21l). Bylo 3 i pół roku temu. Nikt wtedy nie umarl,nie byl tez w stanie agonalnym,moi dziadkowie żyją dalej (WSZYSCY) Może zaczne od początku; Po długiej namowie przez mame,zgodziliśmy się z bratem żeby jechac do babci na tydzien,na wieś/małe miasteczko coś takiego.Włąściwie to Cementownia/Ogrodzieniec (dalego zamku w Ogrodzieńcu) może ktoś kojaży miasteczko. Babcia mieszkała w takim jakby familoku na parterze. Miała 3 pokoje tj. sypialnia dziadków,salonik i pokój dla gości/składzik coś takiego. W tym trzecim pokoiku spaliśmy razem z bratem na jednym tapczanie. Była to noc ze srody na czwartek. Położyliśmy się spać około 23 (niestety babcia nie miała kablówki,internetu,nic takiego) Te familoki były bardzo stare. Okna nie były plastikowe tylko takie stare drewniane i te szyby takie cienutkie pojedyncze miały. No ale ok. Pod oknami ogródek wiec nikt do okna nie mógłby się zbliżyc bo w ogródku babcia miała dwa psy. Tak więc spimy. Spałam od wewnętrznej strony tapczany (od strony ściany) Mój brat od strony podłogi. Nagle budzi mnie takie agresywne ''pukanie'' w okno. Chociaż niewiem czy można to nazwać pukaniem. To było coś w rodzaju trzaskania. Z taką nienawiścią. Jakbym coś zrobiła temu czemuś. Usiadłam na łóżku (W normalnym życiu jestem straszną panikarą,bele czego się boje,ciemności,przejść przez schody do wc w nocy itp,a wtedy lajcik...siedze na łóżku i patrze na ta postać) To było coś w rodzaju takiej owalnej/prostokątnej .Troszeczke karłowatej postaci..a takimi dołami w ''twarzy''.Tak zdązyłam się dokładnie przyjżeć. Trwało to może jakieś 3 do 5 minut. Ja dalej siedze i patrze na TO. I SŁUCHAJCIE! widze mojego dwudziesto letniego brata jak siedzi obok mnie i też patrzy na to. Z takim spokojem choćby nic wielkiego tam sie nie działo. Po tych w/w 5 minutach jak gdyby nigdy nic kazdy z nas położył sie spac. Tak poprostu. Nawet niewiem czy trzaskanie w okno ucichło czy nie.Poprostu poszliśmy spać. Hmm..i co o tym myślicie? W sumie nic prawda? Wszytsko można uzasadnić tym że mogło mi sie to przyśnić ze widziałam tą postać,iże brat patrzył. Postanowiłam nigdy nikomu nie mówić.Rano pamiętałam wszytsko,okąpałam się,poszłam do kuchni brat siedział przy stole (Babci i dziadka nie było bo pojechali na czwartkowy bazar w Zawierciu) Tak wiec dosiadam sie do brata. Biore gruszke i pytam ''chcesz herbaty?' a brat na to ''Wiesz co chyba kawy sie napije,nie spałem pół nocy.. Wiesz jaki miałem hoyowy sen..'' Mnie normalnie zgasiło.Opowiedział mi to wszystko co ja widziałam. On tez widział ze ja siedze na łóżku.A przeciez ja nic mu nie mówiłam. Umówiliśmy się że nigdy nikomu nie powiemy. Ja powiedziałąm chłopakowi (chyba nie uwierzył no ale dobra) no i wam. Mój brat tez pewnie kouś powiedział. Do dziś głupio się czuje jak o tym pomyśle. To cos czuło chyba tak wieeeelką nienawiść,wrogość do nas. To było straszne. Nigdy z niczym podobnym,innym nie miałam do czynienia. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto pisze na tym topiku k
podnosze bo ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalaa .. xd
yy.. w mojej miejscowości też przydarzyło się coś takiego. starsza pani zmarła też na skutek choroby . zawieziono ją do kostnicy< czy jak to sie tam zwie> . nastepnego dnia osoba która pilnuje zwłoki bardzo się przestraszyła kiegy była na dworze a ze środka dochodziły odgłosy walenia w drzwi i krzyki . Ten ochroniarz zawołał jeszcze kilka osób i otworzyli drzwi i okazało sie że ta starsza pani nie umarła tylko przeżyła śmierć kliniczną która trwała ok. 1 dnia całego . Żeby nie było ja pamiętam tą akcje mniej więcej bo miałam wtedy ok. 5-6 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoli332523
znam duzo chistori i sama taka przezylam jesli chcecie sie dowiedziec piszcie do mnie na stardoll moj nick missZuza1000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość se poczytam sie poboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Straszna Zjawa
Ta historia jest prawdziwa, ale nie wiem jak ją wytłumaczyć. Kiedyś spałam u dziadków, oni mieszkają na wsi w pobliżu jest tylko jeden dom. W nocy musiałam koniecznie iść do ubikacji, a u dziadków jest tak, że najpierw trzeba przejść przez dwoje drzwi, które na noc dziadek zamyka. I tak przeszłam przez jedne i zapaliłam światło w sieniach, a za nim dotknęłam klucza drugich drzwi usłyszałam skrzypienie drzwi wyjściowych, które są zaraz z tymi przez które chciałam przejść. Troszeczkę wystraszona przeszłam przez te drzwi, zapaliłam światło, ale nie miałam odwagi sprawdzić czy drzwi są zamknięte tak jak powinny, szybciutko weszłam do łazienki, zrobiłam swoje i popędziłam do łóżka. Następnego dnia przez cały czas wydawało mi się że ktoś na mnie patrzy, ale nie tak jak jakaś prawdziwa osoba. Czułam na sobie przeszywający wzrok, od którego dostaje się dreszczy. Od tamtej pory już nigdy sama w nocy u dziadków nie chodzę do ubikacji. ZA BARDZO SIĘ BOJĘ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×