luska, ike, komis ?

widzisz psedło na co ci to było? a mogłeś tej naszej dobrej "starej" kochanej i honorowej lusi się trzymać a to nie! iftar ci się zachciało!

a czemu pytasz?

Iftar, o Psełdo nie pomyślałam (oczywiście NIE w odniesieniu do charakterystyki negatywnej z użyciem przymiotnika "młody), gdyż on jest zaprawiony i wydaje się mieć jasno ustalone kryteria. Pewnie wcześnie się jego gały wzięły za tę naukę, co to na błędach. :D

"a mogłeś tej naszej dobrej "starej" kochanej i honorowej lusi się trzymać" Eeee, bardzo proszę o nie przesadzanie w stosowaniu przesady. :D

Wczoraj poszłysmy z psiapsiółą po zakupy. Przed wyjsciem dzwoni jej ukochany - Skarbie, weź sobie 100 zł z konta i kup co chcesz. Wzięłyśmy....:P Faceci czasem mnie zadziwiają :P

Mnie by zadziwił, gdyby powiedział, żeby wzięła tysiąc. Sto złotych to może na jakieś słodycze bym proponowała. :D

lusia nie mogłam się oprzeć :P iftar tylko 100 zl?? to jakiś sknerus!

Eee tam...jak doszłyśmy do pierwszych słodyczy to już na koncie było sporo mniej od kwoty sugerowanej :D

He, he... Ike, my to już jakies zmanierowane się robimy :P (Ja chyba dlatego, że babskie zakupy przestały na mnie robić większe wrażenie.)

lusiu co chcesz-jesteśmy na topie zws

aaa iftar to stąd masz te buty??:D

Ze sklepu.

nie pytam skąd tylko domniemuję, że za twoje buty zapłaciło kochanie przyjaciółki

Słuchajcie, co wywołuje w was większą niechęć - praca fizyczna, czy umysłowa? Bo czasem mi się wydaje, ze takie zajęcie typowo manualne , nie wymagające przeciążania zwojów, też ma swoje dobre strony. :O

lusiu to chyba jeszcze zależy od rodzaju pracy ja w ogóle nie cierpię czegoś co trzeba robić systematycznie a i tak efekt widać na chwilę- np nienawidzę codziennego sprzątania i mycia garów ale już generalne porządki uwielbiam tak jak lubię pracę fizyczną typu remonty a nawet jak byłam jeszcze panną praca na polu- pot i łzy lubię też swoją pracę- bo jest rodzajem hobby a co do papierów- zależy już chyba od atmosfery- nie od samej pracy

Akurat za buty zapłaciłam sama :D

zależy jaka praca na budowie jest okropnie,wiec wole umysłową własnie zignorował mnie gangster z kafe:O a chciałam sobie postrzelać

a widzisz to nic teraz już psedło za buty będzie ci płacił:)

Ja mam mieszaninę takiej i takiej. Same papiery by mnie zabiły :O

oo a co to za gangster dawaj linka weźmiemy go na ruszt:D

a juz widzę:O niewarta skóra wyprawki

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4125537 macie ale musicie bajerować niezle :P

sami praca na budowie jest zajeb...........a kiedy byłam nastolatką najęłam się u cioci do pracy przy budowie domu- ja jako jedyna kobieta zaczynaliśmy od podstaw- moja babcia załamywała ręce, że to nie wypada kurrr mać cięzko było jak cholera- tym bardziej, że chciałam udowodnić , że kobieta nie jest gorsza od faceta- wracałam do domu, spałam waliłam ponoć łapami o ściany i nie czułam bólu - tak byłam uwalona a dziś kiedy jadę na wieś mówię- to ja ten dom budowałam i czuję tą cholerną satysfakcję

No to w końcu psełdo zajmie się czymś pożytecznym. Ktoś ukradł moje spinki do przypinania prania :O :O :O :O :O

iftar- to pewnie kara za przekręt z kontem

mnie praca fizyczna nudzi jeśli nie ma natychmiast efektów a dom buduje sie długo:P

Ja już odwołuje moje narzekania. jednak to, co na gospodarstwie domowym mi wystarczy. Właśnie lubię czasem takie dni, kiedy robię pranie, składam, prasuję, zmywam, czyszczę itd. Ale codziennie chyba bym nie dała rady. :)

Kara nieadewatna do przewinienia

nie cierpię prasować myć prać sprzątać --ok nawet dobre na stres czy nerwy.ale prasowaniu mówię NIE :D

sami domu wcale długo się nie buduje poza tym widzisz jak rosną mury iftar- a w którą strone? za słaba???:D