Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość re-vita

boję się rozwodu

Polecane posty

Gość pogubiona 36
Wiem ze moge wywołac tym co napisze lawine powatpiwających komentarzy ale.....czepiam sie kazdej deski jak tonący....Bylam u Medium- faceta o bardzo pozytywnej opinii wsrod osob ktore w to wierza. sama nie wiem co myslec o tym ale .zadalam mu kilka pytan dotyczacych siebie i ...meza. odpowiedzial mi na pytanie co robic dalej z nasza separacja.......Powiedzial - rozwiedz sie - nie ciagnij tego bo to nie ma sensu twoj maz jest obojetny na wasz zwiazek - nie chce go ratowac i nie planuje innego - to typ samotnika, poukladal sobie wszystko i jest mu dobrze - radzi sobie i nie chce sie obarczac powrotem , ale jesli zdecydujesz o powrocie on na to przystanie bo jest mu to obojetne. To czlowiek ktory nie da ci takich emocji i milosci jakiej ty oczekujesz wiec wroc jak jestes w stanie zapomniec o sobie ale za kilka lat bedziesz zalowac ze stracilas najlepsze lata zycia na pustke. Powiedzial ze moj maz nie jst nauczony kochac a ja wrecz kipie od potrzeby milosci. Czy ja jestem idiotka? czy oczekuje niemozliwego? Co myslicie o Medium i takich opiniach. Zapytalam tego faceta czy wie jaka odpowiedzialnosc ciazy na nim kiedy radzi tak ostateczne rozwiazania a on mi odpowiedzial ze mowi tylko to czego jest pewnien a decyzja nalezy i tak tylko do mnie. Stwierdzil ze mam w sobie tak malo sily ze pewnie i tak nie podejme takiego wyzwania ale byloby lepiej dla mnie gdybym skonczyla ten zwiazek i odnalazla siebie. Teraz to juz pogubilam sie na dobre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40-tka
Pogubiona - zaciekawiłaś mnie swoją wypowiedzią. Mam koleżanki, które chodzą do wróżki. Jednej powiedziała, żeby jej mąż uważał na siebie i ........... miał wypadek. Też się wybierałam, ale jakoś nie mam odwagi. Męczysz się w tym związku tak jak ja w swoim. Czasem myślę, że lepiej byłoby mi samej niż z mężczyzną, który do mnie nie pasuje. (albo ja do niego :-)) Zazdroszczę ludziom zdecydowana i uporu w realizacji swoich postanowień. U mnie z tym ciężko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12Anita21
Witam Wczoraj mialam swoja pierwsza rozprawe rozwodowa. Bez orzekania o winie. Ja i maz powiedzielismy ze nie widzimy sensu byc razem dalej. Nie mieszkamy razem od 7 miesiecy, a rozpad wiezi emocjonalnej calkowicie ustal w czerwcu zeszlego roku. Mamy jedno dziecko. Pani sedzia konkretnie i rzeczowo mowila o sprawie, o dziecku, dlaczego nie chcemy dalej byc razem dla niego. Troche mnie tym zdenerwowala bo fakt kocham corke, ale zostac z kims kogo nie kocham, z kim nic mnie juz nie laczy tylko i wylacznie dla dziecka? A jak dziecko bedzie swiadkiem ciaglych klotni to bedzie ok?? Ahh szkoda gadac. Sedzia powiedziala ze ze wzgledu na to ze nie zostala dostarczona opinia kuratora (ktory byl u mnie 27 maja!) przeklada orzeczenie wyroku na przyszly tydzien i ze nie ma obowiazku stawiennictwa. Czy ktos z was mial taki przypadek? Czego moge sie spodziewac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
moje zdanie jest takie. Jeśli w 100% żadno z was nic już nie czuje. Ba jeśli choć jedno odbiega od drugiego to nie ma najmniejszego sensu być razem. Dziecko ucierpi bardziej choć tego napewno nie chcecie. Kogo w takim związku chcecie oszukać. To pełne oddanie i wzajemna miłość tworzy rodzine.ale jeśli uważasz inaczej to walcz też jestem zwolennikiem walki o miłość i rodzine. Życzę powodzenia w podjęciu tak trudnej decyzji. Lecz pamiętaj serca nie oszukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Witam jak zwykle w dobrym humorze :D Taki typ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Od 2 dni jestem już pełnoprawną rozwódką. Ropzrawa trwała 20 minut (!). Mój były mąż,jak zwykle,nie potrafił się wysłowić. Potem wyszłam,poszłam do toalety i się rozpłakałam. Teraz już jest ok. Wiecie,wcale nie czuję jakiejś zmiany. Nie czuję tez uczucia ulgi. Tak naprawdę,to nie czuję nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Rozwódka :) Fajnie ,że się odezwałaś .Z czasem będzie lepiej ( tak myślę ) Tyle jeszcze przed Tobą -zobaczysz :D Trzymaj się 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12Anita21
A ja musze czekac jeszcze pare dni na wyrok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj rozwodka:) Buziaczki dla Ciebie👄 Dalas rade:) Bedzie dobrze Witam Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,Wy moje Kochane! Dziękuję Wam za wsparcie! Jeszcze tylko oczekiwanie na uprawomocnienie wyroku i już :) Narazie nastrój jest ok. Kobietki,napiszcie,z których krańców Polski jesteście,bo ja to bym chętnie zorganizowała w przyszłości małe spotkanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40-tka
Wiesz rozwódka, że nawet ci trochę zazdroszczę. Najgorsze już za tobą :-) A ja mam ciągle dylemat: być z mężem, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Awe,a ja-wschód :) Spokojnie,na szczęście w tym samym kraju,więc wielkich problemów nie będzie :) Prawie 40-tka-> zazdrościsz mi,że najgorsze już za mną? Ciągle masz dylemat,miotasz się? W takim razie usiądź sobie wieczorem i pomyśl: życie mam tylko jedno,chcę je przeżyć godnie, z odpowiednim człowiekiem przy boku,który będzie mnie wspierał,przy którym nigdy nie będę miała żadnych dylematów,takim,przy którym życie nie będzie spokojne,bez nerwów, a z poczuciem bezpieczeństwa. Czy ten człowiek mi to daje? Pamiętaj! Życie jest jedno. Czasami warto być egoistką,ale taką pozytywną. Ja,całe małżeństwo byłam dla męża \"Matką Teresą\". Na dobre mi to nie wyszło. Pozdrawiam i ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40-tka
O kochana - to u mnie odwrotnie. Ja raczej z tych "zołzowatych" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana,to trzeba było mi tego \"zołzowactwa\" oddać :) Trochę za późno,jeśli chodzi o poprzedni przypadek,ale powoli się uczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubiona 36
Ha ha - ja tez z tych "zołzowatych i zrzędzących jestem ........czasem sama siebie sluchac nie moge jak trzeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40-tka
No to możemy sobie podać ręce :-) Ja z kolei jestem z zachodu. Pozdrwiam was serdecznie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja -rozwódka, a już myślałam, ze na wschodzie nikt oprócz mnie nie mieszka :) ja już po rozwodzie jestem ładnych kilka lat... ale jeszcze coś-niecoś pamiętam ;) jakbyś chciała się wygadać, to na gg, a może i w realu tyle, że wschód jest dość rozległy... pewnie ja na innym wschodzie, Ty na innym - ja w Lublinie rezyduję sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogubiona-> podobno \"mężczyźni kochają zolzy\" :D Prawie 40-tka-> A gdzie Cię wywiało? Zapraszam na wschód. Tyleż tu zieleni :D Ewa 33-> Lublin? To ja troszkę wyżej :) Odezwę się do Ciebie na gg. Spotkanie w realu? Z miłą chęcią :) Awe-> Czyżbyś zaginęła w akcji? Miłego poranka,Kochaniutkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
ha ha ja też jestem ze wschodu ale tak bardziej na południowy. Wspaniali mam zielone światło na rozwód z jej winy. Bo po burzliwej rozmowie powiedziała że bierze winę na siebie. Ale są chyba nowe fakty. Wydaje mi się że jest w ciazy ale nie ze mną. Więc chyba będę miał podkładkę do rozwodu kościelnego. Tak się cieszę. Już od paru dni minęły fochy i doły. Pozdrawiam. Rozwódka gratuluję WOLNOŚCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Awe bawi się w chowanego :D Życiowy-> Cieszę się. Wiesz,ja też będę stwierdzać nieważność małżeństwa w Kościele. U mnie także są wyraźne przesłanki. Dlaczego mamy pokutować za niedojrzałość byłych. Twoja Żona,to szczyt wszystkiego... Trzymaj się dzielnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12Anita21
A ja czekam wciaz na wyrok w sprawie rozwodu. Musze 7 dni czekac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
bo to trzeba mieć szacunek do samego siebie. Ona tego nie posiada. Też nie podaruje te szansy. W końcu to nie mają(nasza) wina. Tak jak rozwódka piszesz czemu mam cierpieć. Czasem to sobie myślę co by było jak by moja żona włączyła się z którymś z waszych mężów. (TRAFIŁ BY WTEDY SWÓJ NA SWEGO). Ale tak się nie dzieje. Więc musimy walczyć o naszą wolność i lepsze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochani -to fakt , wygląda jakbym bawiła się w chowanego ;) Dzisiaj taki dzień -leje , dzieci skończyły szkołę ,więc może dlatego :D Ale wciąż tu zaglądam . Rozwódka -odpisałam na mail :) Życiowy -dobrze ,że dochodzisz do formy .A żona -trochę brak słów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwódka -południe też nie jest złe i takie charakterne ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
tak to już bywa jeśli ktoś obierze nie właściwy cel życia. Ale trzeba byc dzielnym. Na moją to szkoda słów. Teraz liczy się tylko Ja i Syn. Dziś w nocy pewnie znów będę czekał aby z kimś popisać. Bo nie wyleczyłem jeszcze bez senności. Ale apetyt wrócił. A tak apropo Polski to cała jest ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogubiona 36
Witam wszystkich ze ....Sląska......mysle ze cala Polska zostala pogodzona obecna pogoda niestety - to nie nastraja pozytywnie niestety.......wszystko placze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
A na wyspach jest fajna pogoda i nawet nie pada. Ale za to wieje strasznie. Pisałem do jakiegoś katolickiego stowarzyszenia z zapytaniem czy mogę się starać o kościelny rozwód. Ale tylko wtedy chyba jak się wyjaśni czy jest faktycznie w ciazy. Nie chce robić jej rodzinie przykrości. Miałem wspaniałe kontakty z jej rodzicami. Ale tu chodzi o mnie i moje życie. A co Wy myślicie. Starać się mimo wszystko. Choć to trwa parę lat ponoć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×