Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość re-vita

boję się rozwodu

Polecane posty

Nie lubię pisać bardzo długich tekstów:) ,więc nie wiem ,ale często tu się takie ukazują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
chodź mi oto że pisze jakieś 20 minut i nie mogę wysłać tego tekst. Tz. Nie zapisuje mi go. Jestem trochę dzisiaj w stresie przez problemy w pracy więc mogę robić błędy i coś nie dopisać ale nie przejmujcie się tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
i znów pisze i nic. Może teraz się uda. Miesiądz po mojej 18 poszedłem z kolegami do baru na mecz i piwko. I jak to w barze piwo za piwem aż głowa zrobiła się humorzasta. W pewnym momencie ktoś poddał głupi temat i zaczęły się kłutnie. Więc wstałem i podziękowałem. Po tylu piwach aż ciężko było troszkę iść. Ale się udało. Przy drzwiach wyjściowych był duży próg którego niestety nie zobaczyłem i wyciełem przysłowiowego łazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
cdn 1. Łazan ten był o tyle nie typowy że wpadłem na przechodzące tam dziewczyny. Gdy wstałem i zobaczyłem na kogo wpadłem ujrzałem dwie piękne dziewczyny to znacz jedna ładna a druga Boska Bogini. Nie mogłem wydobyć z siebie słowa przepraszam będąc pod wpływem jej urody. Gdy po około 40 sekundach patrzenia na jej cudną twarz udało mi się powiedzieć przepraszam. Odpowiedziały że nie ma sprawy i poszły dalej w swoją stronę. Ja ciągle wpatrywałem się w nią a ona obracając się co jakiś czas pomachała mi. Wtedy właśnie wyszedł kolega. I gdy ujrzał mnie jak przebiegałem obok pytał co się dzieje. A ja na to chodź ze mną. I tak zrobił. Gdy dobiegłem a było ciężko w tym stanie troszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
przeprosiłem że nie jesteśmy dziś w formie. Przedstawiłem się i one. Obie miały na imię Justyna. A ja nadal byle pod urokiem jej urody. Rozmawialismy chwilę i się okazało że muszą iść na autobus bo się spóźnia. Wtedy zaproponowałem że je odprowadzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozwódka - u mnie po staremu :) Dzieci jak zwykle w doskonałej ( czytaj nie do zdarcia ) formie :D Dzięki :) A co u Ciebie ? Taniec znów się odbędzie ? ;) :D Życiowy -brzmi jak "Harlekin" ;) Czekam na dalszy ciąg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
cdn 3. Gdy doszliśmy na przystanek to przyjechał autobus. I w nim usiedliśmy na krzyż tak wyszło. Kolega siedział na wprost mojej Bogini. I wtedy na ucho powiedział mi że ona jest jego. To mu na to że zapomnij. I spytała się jaką to okazję mieliśmy do picia. To powiedziałem że był mecz no i jeszcze takie ostatki mojej 18. Nie uwieżyła że mam 18 lat. Więc pokazałem dowód osobisty i rozmawialismy dalej. Po pewnym czasie powiedziały że zaraz muszą wysiąść więc poprosiłem o numer telefonu. Pech chciał że nikt nie miał długopisu więc napisały na rękach szminką.Napis był taki Justyna i numer i da drugiej tak samo. Chciałem je odprowadzić ale mówiły że to ostatni autobus i nalegały abym jednak wrócił. A że nie jestem nachalny tak zrobiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
cdn 3. Gdy doszliśmy na przystanek to przyjechał autobus. I w nim usiedliśmy na krzyż tak wyszło. Kolega siedział na wprost mojej Bogini. I wtedy na ucho powiedział mi że ona jest jego. To mu na to że zapomnij. I spytała się jaką to okazję mieliśmy do picia. To powiedziałem że był mecz no i jeszcze takie ostatki mojej 18. Nie uwieżyła że mam 18 lat. Więc pokazałem dowód osobisty i rozmawialismy dalej. Po pewnym czasie powiedziały że zaraz muszą wysiąść więc poprosiłem o numer telefonu. Pech chciał że nikt nie miał długopisu więc napisały na rękach szminką.Napis był taki Justyna i numer i da drugiej tak samo. Chciałem je odprowadzić ale mówiły że to ostatni autobus i nalegały abym jednak wrócił. A że nie jestem nachalny tak zrobiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życiowy-zgadzam się z Awe -> jak Harlequin :D Czekamy na dalszy ciąg. Awe-> maila posiadasz albo gg? Chętnie poplotkuję :) Zaraz lecę do wanny,a potem jak zwykle dziki taniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość re-vita
Witam wszystkich. Awe, też to zauważyłam, że sama tydzień temu w kiepskim stanie, teraz podtrzymuję na duchu innych. Dla mnie samej jest to zaskoczeniem, tym bardziej,że zawsze myślałam,że kompletnie nie nadaję sie do pocieszania kogokolwiek. Życiowy - pisz dalej,tak jak chcesz. Trochę to długie będzie ;) , ale ja mam czas....:) Zuzanno, całusy. A co do rodzin naszych mężów....ja też byłam nielubiana, bo odważyłam się przeciwstawić im w sytuacji, kiedy nam brakło na chleb (wiele lat temu, jeszcze za schyłkowej komuny) a mąż dawał (dawał, nie pożyczał) im zarobione przez siebie pieniądze. Wynosił też dla nich różne rzeczy z naszego mieszkania, moje osobiste, które albo dostałam od rodziców, albo sama, za własne kupiłam. Fajnie, nie? Uwaga techniczna. Życiowy, jak piszesz 20 minut, to pewnie, że ci nie wyśle posta. Jest jakieś tam ograniczenie czasowe. Ja-rozwódka - ja dziś też łapię doła, ale to normalne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinkaMalec
powiedz wszystko na sparwie to raz a dwa jeslibyliście ponad 5 lat małżeństwem możesz ubiegąc się o kase od niego dopóki nie zdobediesz pracy a na razie skoro sie leczysz nie możesz jej podjąc tak zrobiła moja kuzynka byli 7 lat i dostala kase reszte załatwiała z mopsu trzymaj sie cieplutko i bedzie git za to co wycierpiałas nalezy i bedziesz miała swoje serce które cie bedzie szczerze kochać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GG nie mam -maila tak ( ale nie chcę go tu wklejać , bo jest tam trochę o mnie informacji ;) ) Jak możesz -daj swój -napiszę :) Miłego tańca .Tylko pamiętaj o oknach :) Życiowy - cóż za opowieść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
re -vita-witaj :D Ja tam staram się nie łapać dołów ;) Zawsze się czymś ucieszę i Tobie też tego życzę -dobry film , spotkanie z koleżanką , lampka wina i znów mogę się uśmiechać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwódka - a te znaczki na końcu też należą do adresu ? :) Dzięki za adres - napiszę jutro , bo za chwilę nie będę mogła korzystać z kompa ;) :) OK ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość re-vita
Do malinki. Nie wiem, czy twoj post kierowany był do mnie, ale chyba tak, więc odpowiem. Zamierzam ubiegać się o alimenty od męża, natomiast niechce prać brudów na sprawie - dlatego rozwód będzie bez orzekania o winie. Zimno mi się robi na sama myśl,że obcym ludziom mam opowiadać story mojego życia. A w życiu, nigdy. Poza tym , bez orzekania o winie będzie szybciej, a ja nie chcę się szarpać miesiącami. Mam nadzieję na kulturalny rozwód, a prawdziwe powody zachowam dla siebie, nawet, gdyby to miało być ze stratą dla moich interesów. Myślę, że jakoś dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą -fajny adres :D Znikam Kochani :) Spokojnego wieczoru i do jutra :D 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość re-vita
" nie chcę". O matko, co ta kafeteria robi z ortografią....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja -rozwódka ,re -vita - 👄 Życiowy -spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
przepraszam ale dziś nie dam rady skończyć. Znów wychodzi do gacha. A mnie to strasznie boli. Sam nie mam pojęcia co mam ze sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epsa
upasssssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość re-vita
Życiowy, idź do lekarza. To dobra rada. Jeśli żona cię zdradza, to i tak już "po zawodach". Nawet , gdybyście się pogodzili, to nieufność i osad pozostaną. Prędzej czy później to się rozsypie. Czasem zdarza się, że po zdradzie męża, żona umie wybaczyć ( rzadko, ale bywa), natomiast jeśli to żona jest stroną zdradzającą, to mężczyzna nigdy nie jest w stanie poradzić sobie z tą świadomością. Znam wiele przypadków z życia wziętych. To wyjdzie prędzej czy później. przyjdzie nienawiść, oskarżania, seks się też posypie. takie jest życie. Widać,że ją kochasz, ale.....obawiam się ,że twoje małżeństwo to już przeszłość. Teraz to powinieneś ratować sam siebie, swoje zdrowie psychiczne, bo daleko tak nie pojedziesz. Wiem po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
jest mi fest żeby nie mówić inaczej ciężko. Jeśli się kocha to tak jest. Walczę ze sobą każdego dnia. Mam różne myśli te spokojne i te zachwiane. Ale nie dam się (chyba) mam syna i to nie jest bolesna pamiątka po niej. Tylko mój naj naj najwiekszy skarb. Dziś to jest wczoraj dałem nowy temat ten o złości. I znów byli tam ludzie którzy chcą pomóc. Bardzo mądrze się wypowiadali jak wszyscy. Jestem pod wrażeniem że tak można pomagać. DZIĘKUJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) wiesz re-vita tak sie zastanawiam czy dobrze robisz z tym nie orzekaniem o winie.Nie będę tu pisac zadnych mądrosci bo sama tez tak zrobilam.Ex byl z gatunku tych co to niby nie bija nie pija a zyc sie z nim nie da.I dla mnie najwiekszą nagrodą bylo najszybsze uwolnienie sie od tego gada, dopoki mam sile, kazda sekunda dluzej z nim pod jednym dachem wydawala mi sie nieznosna, nie moglam odychac tym samym powietrzem.On po prostu potrafil tak swietnie sie maskowac, ze tylko ten kto sam na wlasne oczy czy uszy slyszal jak sie zachowuje mogl zrozumiec jak ja sie czuje.Zwyczajnie wypieral sie wszystkiego a mnie w gardle stawala gula gdy pare minut wczesniej wyzywal sie na mnie a potem przy ludziach mowil slodko:nie wiem o co Ci chodzi kochanie\":( Trudno takie rzeczy udowodnic przed sądem ale pewnie tez jest to mozliwe.Chodzi mi o to re-vita ze jezeli u Ciebie są to \"latwiejsze\" do udowodnienia rzeczy to moze warto jednak zrobic z tym orzekaniem o winie? Pozdrawiam cieplo Wszsystkich👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
jakoś nie mogę się zmusić do dokończenia tej pięknej histori. Zbyt dużo wspomnień powrac. A to strasznie boli jak pomyślę że to koniec. Re-vita ma rację. Kocham Ją lecz nie tak jak kiedyś. Nawet czasem sobie wmawiam że podejdzie i poprosi o wybaczenie. Lecz to nie możliwe już z mojej strony. Nie mogę jej przyjąć znów pod moje skrzydła. Zawsze będę pamiętał co zrobiła ile razy jej nie było kiedy tego potrzebowałem. Ale co nie jestem brzydki,choć nie chcę nikogo już szukać. To dam sobie radę. Lecz mam żal niewiem do kogo. Bo jeśli znajdę kiedyś nową miłość to wiem,że nie będę w stanie dać 100% siebie. Już chyba zostanie trochę nie ufności i dystansu. Choć jak zawsze będę chciał dać z siebie wszystko to wiem,że to powróci. A u mnie z każdym dniem jest lepiej. Uczę się dystansu i ignorancji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiowy
witać,witać cały dzień nikogo. Takie nudy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×