dzisiaj dzwigałam po schodak wózek z dzieckiem a chłopak z mojej klatki stał i

tttttttaaaaa bardzo sie wsztydze ,,poprostu uważam ze nie ma sensu dyskutować z wami bo burakami jestescie i chamstwa brobicie oczywiscie co? mam sie podpisac pod waszymi wypowiedziami ot nie bo uważam że trzeba pomagac nawet jak nikt cie o to nie prosi,,ponieważ kutura tego wymaga a tem chłopak to gbur który wkracza w zycie i odrobiny szacunku nie ma dla kobiet

skoro nie jest ci glupio no to powiedz jak to dokaldnie bylo. mial ten chlopak sluchawki czy nie? a jak mial (tak piszesz) to jakim cudem uslyszal twoj chamski tekst? i jak zdazyl ci rownie chamsko odpowiedziec, skoro tak szybko po schodach zbiegl. twoja wypowiedz nie trzyma sie kupy. chyba mleko ci na mozg padlo :P

Autorko, pomijając już nieścisłości w Twoich wypowiedziach, to tak ogólnie masz rację. Chłopak widząc kobietę z dwójką dzieci i zakupami powinien chociaż zapytać, czy pomóc Ci z tym wózkiem. Nie zrobił tego, bo nie nauczono go zwykłej życzliwości i brak mu empatii. Nie jest to jednak powód do tego, byś go zawstydzała swoimi słowami, bo wtedy to wygląda tak, jak gdybyś próbowała go wychowywać. Nie do Ciebie należy pouczanie obcych Ci ludzi i Twoją odzywkę można normalnie potraktować jako zaczepkę. Dziecku należało powiedzieć o tym w domu. U tego chłopaka masz już przechlapane. NIGDY Ci nie pomoże, nawet jeśli będziesz się czołgała, bo Cię już nie lubi, mimo, że Cię nie zna. Współczuję sąsiadów. Ja mam lepszych.

No oczywiście chłopak zachował się źle, jak już pisałem - ja bym pomógł. Ale jeśli nie został nauczony tego, jeśli jego rodzice to takie sobki, które patrzą tylko na siebie, to nie ma co się dziwić. Ty też, autorko, nie powinnaś była tak się odezwać do niego i rozumiem, że odwinął tym tekstem, bo na chamstwo odpowiada się chamstwem. Ale do rzeczy: jak w końcu było z tymi słuchawkami?

Autorko!Nie pouczaj nikogo jak nie uczysz pomocy swojej córki. Twoja córka jest już na tyle duża,że powinna parę razy skoczyć z małą ilością zakupów do domu(jeżeli bałaś się zostawić młodsze dziecko pod opieka 8 letniej córki)i potem sama starsza córka pomogłaby Ci wprowadzić wózek do góry.Sama napisałaś,ze to tylko jakieś 15 schodków.8 letnia dziewczynka jest już na tyle silna aby podołała temu.Jak można ganić obcego chłopaka za to,że nie pomógł Ci i ogólnie pisać,że widocznie rodzice nie nauczyli go właściwie postępować,jak Ty sama nie uczysz prawidłowych zachowań swojej córki. Jeżeli Twoja 8 letnia córka byłaby prawidłowo przez Ciebie wychowana,to sama zaoferowałaby się,że parę razy podskoczy do domu pozanosić zakupy i wtedy pomoże Ci tez wnieść wózek. Pisałaś,że córka niosła tornister i jakąś tam reklamówkę z zakupami.OK.ale jednak to wciąż za mało aby nazwać. to prawidłową pomocą swojej mamie. Jak to mówią-widzi się czyjeś pod lasem,a nie widzi się swojego pod nosem. Patrzysz na wychowanie chłopaka,a nie widzisz,że już źle wychowałaś swoją córkę.

słuchawki ??? czepiacie sie bzdetów zdja je jak czekał na winde a 8 letnie dziecko mylicie sie nie jest na tyle silne aby dzwigac wózek ,zresztą nie ma pełnych 8 lat a schody są strome i naprawde jest ciezko

słuchaj dziecko to dziecko,, a stary chłop to co innego

do komenta wyzej twoja mama jest kurwą bo cie urodziła

Mógł Ci pomóc, ale nie musiał, to nie jego obowiązek.

Słuchawki to nie są bzdety w tym przypadku, tylko bardzo istotny szczegół. Mylisz się w zeznaniach i tyle. Skoro miał słuchawki w uszach to raczej ciężko mu było usłyszeć co mówiłaś, chyba, że krzyczałaś. W każdym razie Twoje wypowiedzi sobie przeczą. Druga sprawa - 8letnie dziecko może nie jest na tyle silne, by dźwigać wózek, ale 2letnią siostrę mogła wprowadzić pomalutku po schodkach za rękę, a także pójść z reklamówkami (nawet kilka razy, skoro mało schodków) do mieszkania. Tak czy inaczej, koleś mógł pomóc, ale po tym tekście to na pewno już nigdy nie pomoże.

o i tu sie mylisz,,,koleś własnie dzisiaj mi pomógł i nawet go o to nie prosiłam,,chyba dotarło do niego co powiedziałam widziszzzzzzzzzzzzzzz

ot tu sie mylisz kochanaaaaaa--te,,,przypominaja mi osobe na forum ktora pisze,ze jest prostytutka,czyzby zbieg okolicznosci,ze w taki sam sposob piszesz te ,,,

Autorko, nie mamy żadnych podstaw, aby Ci wierzyć, bo ewidentnie coś kręcisz. Jeśli pomógł, to nie ma honoru.

nie wiem wogole o co autorka ma pretensje.sama czesto ma problem z wniesieniem gdzies wozka.wtedy najzwyczajniej w swiecie pytam kogos czy zechcialby mi pomoc.jeszcze nigdy nikt mi nie odmowil.ale o to trzeba poprosic!!!zauwazylam ze ludzie czesto nie wiedza jak sie zachwac.sama nie raz trafilam na zaradna mame ktora nie chciala mojej pomocy.ludzim poprostu czasem glupio,nie wiem dlaczego,jest zaproponowac pomoc.ale jesli sie kogos poprosi,to raczej pomaga.o co wiec autorka ma pretensje?o to ze zele pojmowana ampicja nie pozwqala jej poprosic kogos o cos, co nie jest jego obowiazkiem a moze byc jedynie wyrazem dobrej woli?!?zalosne

dlaczego ktos ma Ci pomagac???nie rozumiem

taa, jaka postawa roszczeniowa! chce sie bachora a potem specjalnych wzgledow z tego powodu, spadaj, zatrudnij se pomagiera

wystarczy aby kobieta po prostu porpsiła o pomoc w takiej sytuacji :O