Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wandela

rozmawiam z nim przez internet od 3 lat

Polecane posty

ghost - kuruj się tam ładnie. ostatnio w ogole bardzo dużo osób choruje na jakieś dziwne przeziębienia, ale są to raczej krótkotrwałe dolegliwości - jakiś wirus czy coś. wiadomo, że zawsze mogę go wstawić na listę kontaktów. no tak. ale to był taki ważny gest dla mnie, taki ostateczny. a krzyczeć z przekleństwami na zywo - zrobiłam tak ;) jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczyny, w koncu mialam czas, zeby przeczytac to i owo ;) kurde widze, ze tu troche zamieszania nickowego bylo :P no nic, bede egoistka i zajme sie mna, a wiec do soboty coraz blizej, a ja mam wrazenie, ze nic z tego nie bedzie, wlasciwie pewnosc, na sama mysl robi mi sie przykro, bo slowo sie rzeklo, jak nie przyjedzie zakoncze to. Z jednej strony ciesze sie, bo bede w domu sama, rodzinka wyjezdza na kilka ladnych dni, wiec ewentualna porazke bede mogla zniesc samotnie, bede mogla sobie poplakac i w ogole. Z drugiej strony jeszcze podsycam sie resztka nadziei, coz nadzieja matka glupich.. Zobaczymy, cholera wie. Do tego jesli nie przyjedzie napisze mu, ze powinien mi zasponsorowac jakiegos dobrego psychologa lub terapie. Nie wiem, co napisac. Naprawde, boje się, nie spotkania, ale porazki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jakos zdolowana i smutna Leandra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leandra - a skąd takie smutne myśli? dlaczego sądzisz, że on nie przyjedzie? czy coś na to wskazuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leandra - kobieto! Głowa do góry... Czemu od razu zakładasz najgorsze?? Czy to tylko Twoje domysły czy tak jak Wandela napizała coś na to wskazuje??? Co do jednego to masz absolutną rację - nie można takiej wirtualnej zanjomości ciągnąć w nieskończoność - więc jeśli real nie nastąpi to faktycznie będziesz musiała to uciąć.. ale póki co zakładamy że amant przyjedzie, spotkacie sie i od pierwszej chwili będziecie wiedzieli na pewno że to jest to na co tak długo czekaliście :) POZYTYWNE MYŚLENIE LEANDRO 🌻 Będzie dobrze - zobaczysz... tylko troszkę optymizmu kobietko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leandra! odezwij się. ciekawe czy ghost dobrze się już czuje. nic mi się dziś nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pewna, ze nic z tego nie bedzie, tzn chodzi o spotkanie, zapytalam czy kupil bilety - niby tak, ale srednio mu wierze, teraz niby grype ma, ale szczerze mowiac nie wierze mu, chce chyba przeciagac, ale nie zdaje sobie sprawy, ze w sobote go wszedzie zablokuje i usune, niech sobie szuka kolejnej ofiary, a moze juz ma pare idiotek na liscie, kto wie? widocznie nie potrafi sie zdecydowac na zwiazek albo jest jednym z tych internetowych zboczencow, niedojrzalych, niedowartosciowanych starszych panow z za duzym EGO. Nie wiem, jest mi zle. Ale dzisiaj sie nie przejmuje, bo bede miala mala imprezke z moimi najlepszymi kumpelami, bedziemy pic i psioczyc na facetow :))) wiem, ze jestem w stanie przestac o nim myslec, bynajmniej jak minie troche czasu to juz nie bedzie problem. No nic zobaczymy. Juz w taki internetowy shit nie wejde, nie ma takiej opcji. Szkoda zmarnowanych lat, mojej mlodosci, ktora przeciekla mi przez palce przez niego. Ojj Dziewczyny mimo wszystko bedzie tak ciezko;((( co jakis czas beda wracaly mysli jakby to bylo z nim w danym momencie.............. masakra Proponowal wczesniej, ze kupi mi bilety do siebie, ale jak moge mu ufac, skoro nie potrafi do mnie przyjechac i w koncu tego zaczac, tym bardziej, ze nigdy nie latalam samolotem i nie wiem jak to wszystko tam wyglada, zreszta nie mialabym odwagi pierwsza do niego jechac, nie ma takiej opcji. Dolina - nie zwracajcie na mnie uwagi, mam kiepskie dni:(((( brak wiary w ludzi mnie dobija;( pozdrawiam:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leandra.. a może to wszystko siedzi gdzieś w Twojej głowie.. facet powiedział że kupił bilety, to skąd przypuszczenie że jednak nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) żyję, ale okropne to przeziębienie, trzyma mnie i nie chce puscic. Wpadłam, przeczytałam, ide po herbatkę z malinami i ... do łóżka. Nie pamiętam, kiedy mnie tak dopadło ostatnio. Leandra, współczuję, wiem, ze masz nikłą nadzieję na spotkanie. Gdyby jednak nie doszło do niego to przynajmniej nie poczujesz się, jakbys spadła nagle na ziemię. Bo zdajesz sobie sprawę, ze on moze nie przyleciec. Głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu jakos tak zwyczajnie czuje przez skore. Bawi sie ze mna w kotka i myszke.. Duszku(o) swiadomosc mam, ale bedzie bolalo tak samo.. za bardzo sie od niego uzaleznilam;( buźki;*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh juz dosc tego leżenia w łóżku :) Leandra - wiem, ze boli, ale dowiesz się juz za kilka dni czy Twoje obawy sa słuszne. Napewno lepsze to niz taka niepewnosc jak dotąd. Z tego co pisałas kiedys, wczesniej, to trwa juz bardzo długo. I racja, nie mozesz tak marnowac swojej młodosci. Jeżeli nie przyleci to przeżyjesz. Choc łatwo nie będzie. Widac po wypowiedziach, ze równa z Ciebie dziewczyna, która lubi konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leandra - pamiętam, jak przeczytałam twoją pierwszą (chyba) wypowiedź na moim temacie. byłaś taka podekscytowana, żeby nie powiedzieć - szczęśliwa. taka energia biła z twych słów, taka radość, takie ciepło i optymizm, że aż się uśmiechałam do twoich literek i troszkę ci zazdrościałam teraz jesteś roztrzęsiona, zdołowana. jesteś trochę taka jak ja - najpierw zaangażowanie, a w sytuacji decydującej, która ma o czymś przesądzić - asekuracja psychiczna. nawet nie wiesz, jak to rozumiem -to obrona przed zranieniem, rozczarowaniem. ja też zawsze, gdy czułam szczęście, wyobrażałam sobie, żeona się kończy i jak to wtedy będzie - w ten sposób przygotowywałam się na rozczarowanie, na ból - oswajałam go w ten sposób. jeśli jednak w twoim przypadku nie jesto tylko asekuracja, a po prostu czujesz, że coś jest nie tak, będziesz musiała przez to przejść - ale pamiętaj, że to najgorszy scenariusz, a może przecież być ten lepszy :) w mojej netowej znajomości miałam podobnie - pod koniec czułam, że on jakby się wycofuje i to było dla mnie ostatecznym impulsem do jej zakończenia - że niby ja pierwsza zakończę, zanim on to zrobi. wiem, że twoja sytuacja jest inna niż moja, ale w realnych związkch też miałam takie poczucie, też się asekurowałam. bo gdy nie potrafiłam wyobrazić sobie tego najgorszego scenariusza zatracając się w szczęściu euforii, czy jak to tam zwał, to czułam się zupełnie bezbronna i można mnie było zranić, bo nie miałam żadnego pancerza. rozumiesz? wiem, że to straszne. życzę ci kochana, żeby wszystko się powiodło. bardzo bardzo bym chciała, by tak było. trzymaj się i pisz tu do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
Wandela nie wiem jak to sie u Ciebie skonczylo, bo doczytalam tylko do 6 strony, ale przypominam sobie, ze mialam mozna powiedziec podobna sytuacje. Dopiero raczkowalam w necie i po zainstalowaniu gg napisal do mnie jakis chlopak. Bardzo fajnie nam sie rozmawialo, oczywiscie tez zauroczylam sie nim, czulam jakbym miala faceta itd. Po jakims roku poprosilam go o zdjecie, wyslal, byl super przystojniutki w moim wieku. Nie wiem dlaczego ale nasz kontakt sie po jakims czasie urwal z jego powodu. Po jakis 2 latach odezwal sie ponownie, wtedy juz chyba zapomnial co mi pisal wczesniej i sie wygadal, ze ma jakies 20 lat wiecej niz pisal wtedy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telua
hej laseczki :) nie bede sie wczytywac w wasze tresci i doradzac, bo nie jestem na bieżąco od odległej strony... kiedyś tu napisałam - że zerwałam kontakt z takim delikwentem... po prawie 4 tygodniach od mojego dosadnego ale rozsadnego i niezbyt emocjonalnego pożegnania znowu sie odezwał-oczywiscie z netu dostalam smsa ale wiem, ze to on!! kontakty, ktore mam wybadalam ... biore jeszcze pod uwage pomylke... ale jesli to on to co sadzicie o kims takim? jakbyscie zareagowaly obiektywnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telua - treść nie jest tu bez znaczenia, więc ponawiam pytanie ghost - co napisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lamka - mnie już nic nie zdzwi, ten "mój" pewnie jest starszy 40 lat ;) i jest kobietą albo księdzem telua - no własnie. co napisal? ale tak w ogóle to dziwne, - co chciał osiągnać takim pisaniem? że niby pamięta o tobie, tęskni i czeka?? Niech spada na drzewo - przepraszam, że tak mówię, ale z wiadomych względów, mam uraz to amantów z netu, którzy boją się ujawnić i zachowują się jak pies ogrodnika (zresztą w realnym świecie też takiego jednego znam). pozdrowienia. ciekawe jak tam leandra!! odezwij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie pozbieram sie po tym, nie ma innej opcji, w koncu musze sie otrzasnac, bo moze uciekla mi obok prawdziwa, realna milosc? wandelko - tak mysle, to forma asekuracji, z pewnoscia tak jest, coz on nadal upiera sie, ze przyjedzie, a potem sie nagle okaze, ze nie... o tyle dobrze, ze w razie czego bede miala gdzie pojsc (umowialismy sie na stolice mojego wojewodzkiego miasta), do jednej z kuzynek, która tam mieszka ;) no nic zobaczymy, poki co srednio w to wierze, a wlasciwie moja wiara jest bliska zeru, zobaczymy jutro wieczorem czy cos powie, czy konkretnie sie wyrazi o ktorej i gdzie mam na niego czekac, jak nie, to niech sobie szuka kolejnej ofiary... ghost - lubie konkrety, ale lubie tez sie ludzic, ze to ten, jedyny...;/ jak jakas szurnieta nastolatka:(((( milego dnia:* mialam wczoraj imprezke, spilysmy sie z kumpelami jak dzikie swinki, nawet mu sie na skype pokazalysmy, nie interesuje mnie jakie bedzie mial o mnie zdanie...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) biorąc pod uwagę fakt, ze dzis czwartek a spotkanie ma sie odbyć w sobotę, Leandra pewnie cała w nerwach i nawet tu nie zagląda. Wandela i ania1311 co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, a jednak zaglada i to w tym samym momencie co ja :) Leandra - dobrze ze są koleżanki, w towarzystwie których choc na chwilę mozna się oderwac od tego co boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telua
napisał jedynie: dobranoc też nie rozumiem po co? pewnie uznacie mnie za wariatke ale ja przyciagam takich psycholi w necie i w realu... a w jego przypadku mnie to kręci:) ale nie odpowiedzialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) leandra - widzę, że jesteś w poważnym szoku. imprezka z koleżankami i pokazywanie się na skype :) :) suuuuuper. fajna z ciebie dziewczyna. ciekawe, jaki masz nastrój dziś. daj znać - powiedził ci już, o której będzie? napisz nam trzymaj się. telua - napisał "dobranoc", hmmmm - może to faktycznie pomyłka. A co do przyciągania dziwnych ludzi... widzisz, czasem, jak czytam, słucham, widzę, jak co poniektórzy wygłaszają opinie, że trzeba być rozsądnym, zrywać natychmiast nieodpowiednie znajomości, zadawać się się tylko z mądrymi, idealnymi ludźmi... to oustyy śmiech mnie ogarnia. Większość ludzi ma jakieś ciut wstydliwe tajemnice, zachowania, których się trochę wstydzi. Dajmy sobie prawo do tego. trochę bredzę z rana, ale chodzi mi o to, że nie ma ludzi idealnych i to, że zadurzyłaś się w kimś dziwnym, nie jest niczym dziwnym :) ghost - co u mnie? moja nowa znajomość rozwija się w bardzo dobrym kierunku, boję się zapeszyć, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. jak pisałam, on jest teraz za granicą, ale mamy codzienny kontakt. co ciekawe, on także ma za saobą internetowe znajomośći - tzn. wspomniał mi, że rozmawiał dość długo z jakąś kobietą przez gg, ale się spotkali. to chyba norma dziś - poznawanie się przez net. chyba tylko ja jestem taka stuknięta, że przez 3 lata.... i nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dobijaj mnie wandelko, ja 4 lata i nic... jestem na 99% pewna, ze sie nie spotkamy, nawet nie ma go na gg i skype. Zastanawiam sie tylko, czy nie wygarnac mu tego i owego, czy zwyczajnie zablokowac, bo takie nerwy we mnie buzuja dzisiaj, ze z checia bym mu zrobila jakies podle swinstwo, ale nie chce wyjsc na niedojrzala, choc w sumie nie chce mi sie byc kulturalna w takiej sytuacji. Stary gowniarz, pewnie sobie z kobieta w swoim wieku nie radzil, wiec szukal pocieszenia u mlodszych. Ehh. Chyba napisze mu, ze tego kiedys pozaluje. I tu nawet nie chodzi o zemste zadna, tylko tak ogolnie. Teraz jestem tylko zla, minie zlosc, nie bede z nim gadac, to zapomne, kiedys byla polroczna przerwa, tylko, zeby teraz do tego nie wrocic po jakims czasie. Coz, pomylilam sie, szkoda tylko mojego czasu, choc z drugiej strony w wiekszosci przypadkow to byly mile chwile. No nic Dziewczyny - dzis jestem do dupy, nie pomozecie mi niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leandra - spokojnie... nie przyjedzie to wówczas zrobisz z nim porządek zamkniesz ten etap swojego życia i zaczniesz od nowa, ale tym razem jeśli poznasz kogoś w necie to po prostu szybko przeniesiesz to do reala i będzie happy end ;) wierz mi.. wszystko co Cię w życiu spotyka jest po coś... ta znajomość też i kiedyś w którymś momencie zrozumiesz po co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leandra - przede wszystki się uspokój i nic mu nie pisz. wiem, że nasze pisanie nie pomaga ci, ale spróbuj się uspokoić. trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie chce internetowo, nawet zastanawiam sie czy nie odciac neta, ludzie bez tego sa szczesliwsi ;( Ale dlaczego przez jednego palanta mam rezygnowac z przyjemnosci... Boze jakie mam nerwy nieujarzmione dzisiaj, az mnie nosi, wiem, ze to przejdzie, ale potrzebuje troche czasu. dziekuje, ze jestescie:* ja dzisiaj bede Wam tak truć, nie musicie odpisywac, ale ja potrzebuje jakos sie wygadac o tym. w koncu praktycznie nikt nie wie, ze sie z nim umowilam na jutro i spotkania nie bedzie... (a ogolnie w realu o nim wiedza moje dwie kolezanki, nikt wiecej) mam nadzieje, ze u Was wszystko w jak najlepszym porzadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuś nie sądzę, wiesz ja potrzebuje konkretow, na ktora mam byc w tamtym miescie, etc, drugi dzien nie ma go na gg, moze dzis wieczorem sie pojawi, choc nie sadze, pewnie nie ma jaj powiedziec, ze nie przyjedzie, a musze jeszcze pieska komus podrzucic, nie jest tak hop sobie pojechac, zreszta wczesniej mu o tym mowilam. Moze dzis sie pojawi na gg, jak nie, to jest dla mnie rownoznaczne, ze go nie bedzie jutro ze mna. Nie wiem, czuje przez skore, ze nic z tego nie bedzie. Ale juz zaczyna mi to zwisac powoli, jak nie chce to nie, ja go prosic nie bede, ilez mozna tak sie ponizac? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Leandra - wczoraj pisałas, ze w środę podczas imprezki pokazałas się z kolezankami na skypie, tzn ze jeszcze wtedy (tzn 2 dni temu) był obecny? I od tej pory cisza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×