Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość atakimm

czy rzuciłabyś swego faceta gdyby został kaleką.

Polecane posty

Nie wiem i mam nadzieję,że się nie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam czas kiedy mój bliski kolega został kaleką, sparaliżowany od szyi w dół, straszne nieszczęście dla niego. 2 miesiące później rzuciła go dziewczyna. Byłam z moim facetem wtedy w klubie i widziałam ją jak całuje się na sali z innym facetem. Miałam ochotę ją sklepać po mordzie... Ciężko powiedzieć co człowiek zrobiłby w takiej sytuacji, ja nie chciałabym poddać się takiej próbie. Rozmawiałam wtedy z facetem na ten temat, oboje doszliśmy do wniosku, że nie wiemy co byśmy zrobili... Tak jest uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmblondyn ma rację
nigdy nie mów nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imoen masz racje... ogromna... mało ktory facet czeka na kobiete odsiadującą wyrok, mało ktory zostaje przy kobiecie kiedy ta staje sie kaleką, nawet kiedy przytyje za dużo to juz szukaja lepszej, szczuplejszej... kobiety moze i tez zostawiłyby takiego faceta ale one wychodza z założenia ze dla miłości trzeba sie poświecać... facet natomiast, jak nie ta to inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mwp8885
Mój narzeczony po wypadky był załamany, mówił że wolałby nie przeżyć tego wypadku,chciął skakać z balkonu. Trudno było z nim rozmawiać, ale teraz mówi że najważniejsze że byłam przy nim w tych najtrudniejszych chwilach. Pocieszłam go ze jakoś sobie poradzimy, że może sam chodzić, jeść,mówić, ale nic go nie pocieszało. Wiem że jakby był w gorszym stanie jakby nie chodził nie mówił czy nie widział też bym go nie zostawiła bo za bardzo go kochami wiem też jak bardzo on mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pytanie nie brzmi, czy zostawilabys go gdyby sie stal zgorzknialy i wrednym tylko sugeruje ze kalectwo jest jedynym powodem, no wiec nie. nie jestem z kims dla jego ciala, wiec jak nawalim dla mnie sie nic nie zmieni jesli chodzi o podejscie do zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAAAAAAAAAAAAAAA
nigdy w zyciu bym go nie zostawiła czy kaleka czy sprawny człowiek w moim toku rozumowania sa na tym samym miejscu i kalectwo nic nie zmini jesli sie kogos kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie odkochują się mając spokojne, ustabilizowane życie a tym łatwiej znudzić się/zmęczyć kimś, kto wymaga opieki, poświecenia, większej troski. Wg mnie lepiej jest odejść i żyć w zgodzie ze sobą niż trwać przy mężczyźnie wyłącznie z litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie mow nigdy... brak reki czy nogi nie jest niczym strasznym... gorzej z psychiką takiej osoby po stracie czesci ciała... ale kiedy sie okazuje ze ukochana osoba reszte zycia spedzi na łózku, a zadaniem partnera bedzie 24 h opieka to watpie czy ktos tu poczeka... i z usmiechem na twarzy zrezygnuje z super studiów, pracy, zwiedzania swiata, spotkan z przyjaciółmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie rzucila go teraz,bo jestesmy juz razem kilka ladnych lat,i nie zrobilabym tego. Jestem juz dorosla,i uwazam,ze skoro planujemy byc razem,to rozne rzeczy moga nam sie przytrafic w dalszym zyciu. Ale gdybym miala kilka lat mniej i umysl gowniary,to pewnie bym sie zastanawiala,czy zostawic niepelnosprawnego,czy szukac normalnego,zdrowego faceta. To chyba zalezy od "doroslosci" umyslu i odpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imoen Tak samo z wątkami w stylu 'mój chłopak siedzi w więzieniu' albo forum 'nasz-wyrok' - dziewczyny czekają wiernie rok, dwa, pięć na swojego faceta, jeżdżą po 200 km na widzenia, etc.... mało któremu facetowi zależy aż tak na kobiecie. mało któremu ? Wątpię, żebym kiedykolwiek poznała chociaż jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlatego ze taki facet potrzebuje ciagłej opieki i zapewnienia ze sie go kocha, ze sie przy nim jest. Ja bym sie osobiscie źle czuła gdybym zwiedzała swiat, imprezowała a moj facet w tym czasie wpatrywałby sie w sufit... zreszta co to za zwiazek gdy jedna osoba jest przykuta to łózka a 2 zyje jakby nic sie nie stało? nie uwierze ze ani razu podczas tego bycia z kaleka nie pomysli o seksie, o bliskosci 2 osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kliszaaa
jeżeli byłoby to fizyczne kalectwo, to pewnie bym nie zostawiła, ale umysłowe to bym raczej nie dała rady wytrzymać z taką osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, naprawdę nie wiem. Zależy jakie kalectwo, bo są różne stopnie. Jeśli lekkie to pewnie nie rozstalibyśmy się ze sobą. Ale jeśli byłaby to załóżmy tetraplegia to nie wiem czy poradziłabym sobie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozgadany
Ja uważam , że powinno się być ze swoim partnerem na dobre i na złe. I nigdy nie zostawiłbym mojej dziewczyny w takiej sytuacji. Mam do Was prośbę. Mógłby ktoś z Was opowiedzieć swoją historię, to co się wydarzyło, bądź po prostu napisać kilka słów odnośnie tego co sądzi tutaj: http://rozgadani.com/viewtopic.php?t=754 Będę bardzo bardzo wdzięczny. Dziękuję z góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm a ja jestem
Z takim facetem.Poznalismy sie jak byl juz niepelnosprawny. 12 lat po wypadku.Nie przeszkadza mi to wogole. Dodam tylko ze jego kalectwo jest znaczne. Wszystko zalezy od ludzi.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmblondyn ma rację
złooo-cytujesz mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romano35
Nie ktore nie wiedza co mowia a gdyby tak odwrocic i to one by zostaly kalekami?Mnie kobieta zucila po wypadku i zrobila to w szpitalu gdy lezalem na ojomie.Jestem na wozku zyje i swietnie daje sobie rade od 2lat mieszkam sam umie gotowac sprzatam piore i zostawilem dziewczyne po 3letnim zwiazku,materialistke wiecznie plakala ze nie ma pieniedzy a miala swoj sklep.Pieniadze nie wszystko ,uroda tez nie wszystko bo nie wiecie co was w zyciu moze spotkac w tedy mozna sie przekonac,jakich macie przyjaciol.Ja bylem bogatym chlopakiem ,pelno kolegow kolezanek a po jeden przyjaciel i dwie przyjaciolki oni sa najcenniejsi.Juz na wozku bylem z paroma kobietami i niestety wiem ze sa kobiety ktore zachowuja sie wstretnie,wyrachowane ktore wstyd ,ze sa kobietami szkoda mowic i pisac.Dziekuje tym kobietom ktore madrze pisza ze tez jestesmy ludzmi wartosciowymi i zaslugujemy na milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że uczucie nie wygasłoby po wypadku więc bym została z chłopakiem. Sama jestem w sytuacji gdzie to ja jestem tak jakby os. niepełnosprawną w sensie że grozi mi kiedyś kalectwo a teraz mi to przeszkadza w niewielkim stopniu, takbym powiedziała ok 10 % niepełn. Nie mogę biec nie mogę zrobić przysiadu , raczej nie ukleknę czasem kulawieję. A mimo to wszystko chłopak został ze mną, chce wziaść ze mną slub. Czekam już na pierscionek zareczynowy który kazał mi sobie wybrać, i go już wybrałam :) Wczoraj czytałam artykuł gdzie było napisane że kobiety są w stanie zaakceptować kalectwo męza, natomiast zwiazki z kaleką kobietą czesciej sie rozpadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lavinia2007
Gdybym go kochała to nie, gdyby był to związek typu" sama tak do końca nie wiem" to możliwe że byśmy się rozstali.Z litości z nikim bym nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam męza i absolutnie bym
go nie zostawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbnf
raczej nie, zreszta byly chwile ze mogl miec uszkodzony kregoslup, poza tym moze byc obciazony rzadka choroba genetyczna miesni... nie wydaje mi sie ze moglabym go zostawic tylko z powodu niepelnosprawnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volpe
Pierwsza mysl po zobaczeniu pytania: czy ja chcialabym, zeby ktos ze mna pozostal, gdybym zostala niepelnosprawna. Po krotkim namysle: jezeli moj facet nie odtracilby mnie po wypadku (vel w trakcie choroby) i mojej pomocy nie traktowal jako aktu litosci, tylko wiedzial ze kocham - smiem twierdzic, ze nie. Lecz co bywa czesto... osoby, ktore sa niepelnosprawne, czesto swoja frustracje wylewaja na najblizszych... Rodzice nigdy dziecka nie zostawia, partnerzy jednak czesto nie wytrzymuja. Cholera, nie da sie na to pytanie odpowiedziec jednoznacznie, to zalezy... od bardzo wielu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×