Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

peggy hayase

starania czerwiec 2009 - topik BEZ PRZESŁODZEŃ

Polecane posty

Cześć dziewczynki :) Mi udało się zajść w ciążę właśnie w czerwcu . Obecnie 7 tydzień , po roku starań i niejednokrotnych załamań, że już chyba się nie uda. Rozumiem Wasze rozterki. Okropne jest życie z miesiąca na miesiąc... będzie..nie będzie... ,ale najważniejsze, żeby się nie załamywać (wiem..łatwo powiedzieć...) . Mnie właśnie zaczęły nękać mdłości, wszystko śmierdzi, ciągle spać się chce , a jedyne co nadaje się do zjedzenia to to co ostre,lub kwaśne. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki , oby w tym miesiącu się udało ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
formi, to pocieszające co piszesz. My dopiero 4 raz bedziemy próbować, więc to jeszcze wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
dziekujemy za słowa wsparcia ;) niby wiadomo, że za pierwszym arzem mało komu sie udaje ;) ale z drugiej strony jak sobie pomysle ze mam rok sie starac, ajk sie nie uda dopiero szukac pomocy lekarza to wydaje mi sie ze logiczniej jest tak po 5-6 miesiacach nieudanych staran spr czy wszystko w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mi sie tak wydaję, że nie bedę rok czekać. Nie zabezpieczam się juz z półtora roku, tylko tak orientacyjnie obliczalismy kiedy można, więc nie muszę się przyznawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie... wydaje Wam się, że nie będziecie tyle czekać, tymczasem wszystko wygląda inaczej.. z misieąca na miesiąc dajemy sobie kolejne szanse...Czas szybko mija i nawet sięnie obejrzymy jak minął roczek.. Poza tym lekarze zgodnie twierdzą, że rok \"ciężkiej pracy ;-) \" to normalka, do roku problem z poczęciem nie jest problemem. Oczywiście nic nie zaszkodzi sprawdzić, czy wszystko ok, a już na pewno warto zrobić sobie podstawowe badania.. My ostatnie 3 miesiące wspieraliśmy się testami owulacyjnymi, polecam ! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
hej. coś przedziwnego stało się z moim jak do tej pory regularnym cyklem. 21 dzien cyklu i temp 36,4 (zawsze mam taką niższą od normy ale w tym dniu cyklu to już zawsze było po skoku)... bardzo dziwne. co to może znaczyć??? mam cykle 30-31dniowe. brrr. chyba w przyszłym mies kupię test owul :) ostatnio narzuciłam sobie niezłe tempo w pracy i w życiu ogólnie może to skutek tego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ DZIEWCZYNY! Nieniejszym powróciłam z zaświatów :D Zrobiłam sobie krótki urlopik - od piątku do wczoraj - bo przyjechała do nas siostra męża z rodziną (mężem i dwójką dzici + trzecie w brzuchu). Ale jestem wymęczona!!! Ale pozytywnie :-) To właśnie te dzieci sprawiły, że \"przelała się czara\" ;) i podjęliśmy decyzję, że będziemy się starać o dziecko. Siostra mojego męża to idealny wzór na to, jak można być pogodnym przed, w czasie i po ciąży, no i dzięki niej mamy już jakieś pojęcie jak zabrać się do wychowania dzieci. A my jesteśmy w środku płodnych dni, zobaczymy, czy w drugim cyklu coś wyjdzie... Sieja ---> kupno działki to świetny pomysł. My nie mamy, ale może kiedyś... W przyszłości (dość odległej) chcielibyśmy wyprowadzić się z miasta i wybudować dom gdzieś w pobliżu terenów zielonych. Ale to odległa perspektywa - na razie chcemy mieszkać w mieście. formi ---> Dzięki za optymistyczną relację, naprawdę fajnie się czyta takie historie. reseta ---> To 36.4 to, jak rozumiem, temperatura poprzebudzeniowa? Może po prostu to jeden z tych nieregularnych (bez żadnego istotnego powodu) cykli w roku? Ja też generalnie mam cykle w miarę regularne, ale np. w zeszłym cyklu też miałam bardzo dziwny \"skok\" temperatury... Zwykle mam bardzo wyraźny skok, a miesiąc temu był bardzo nieznaczny, w sumie trudno było ocenić kiedy nastąpił... Może dlatego nie udało nam się \"trafić\". Nie martw się, na pewno następny cykl już będzie normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle, to przecież to, że na tym topiku nie rozpisujemy się na 5 stron dziennie, to nie znaczy, że on "umiera" :) ! Wg mnie to raczej znaczy, że staramy się podchodzić do "starań" spokojnie i nie nakręcać się analizując w każdym szczególe każdą kwestię związaną z ciążą. Po prostu staramy się, a jak mamy coś ciekawego do zakomunikowania na topiku, czynimy to. Mi to pasi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie Peggy masz rację. Zdrowy rozsądek przede wszystkim. Ja w tym tygodniu mam vat kwartalny do zrobienia, wiec nie bede za dużo pisać. A testy owulacyjne też mi koleżanka radziła, może sie skuszę, choć słyszałam że sa zawodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i chyba to jest drogi interes - jeden taki tekst kosztuje chyba z 20 złotych prawda? A to codziennie trzeba sobie robić... Do takich środków uciekniemy się dopiero gdy naprawdę opadną nam ręce (i inne części ciała) i nie będę mogła zajść w ciążę. Ale to pewnie tak za rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Testy owu to wydatek rzędu 20 zł /miesiąc . W opakowaniu są 3 lub 4 testy , a to spokojnie wystarcza na namierzenie 2 kreseczek i wtedy ... do dzieła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, to nie tak źle jak myślałam :) No ale w każdym razie na razie próbujemy bez \"dopalaczy\" ;) Zauważyłam że od czasu rozpoczęcia starań mam mniej \"czytelne\" cykle, tzn. skoki temperatury nie takie wyraźne jak kiedyś, inne elementy też mniej czytelne... czyli może jednak gdzieś tam w głowie czuję jakiś stresik, choć nie czuję go na zewnątrz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
formi - a jak sie to stosuje te testy. Obserwowałaś też swoje ciało? Pokrywały się obserwacje, czy trochę Cię wyniki zaskoczyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peggy, nie oszukujmy się. W wielu przypadkach duży procent problemów tkwi w głowce :) im bardziej chcemy, tym mniej nam wychodzi .. niestety.. Agbr jeżeli chodzi o mnie, to .. jajniki dawały mi znać o owulacji :) , niestety łobuzy czasem potrafią człowieka zmylic :) Pytasz jak się je stosuje ... oczywiście ulotka z inastrukcją zawsze jest w środku .. dla przybliżenia.. http://sklep.apteka-cito.pl/product_info.php?products_id=1525 Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to znaczy zmylic. Że miałas np bóle owulacyjne, a tu nic. Czy że miałaś bóle, czy sluz i wydawało Ci się, że to dziś, czy tam za dwa dni bedzie, a to było za 5 dni, alebo wcześniej. Bo ja juz słyszałam, że sa kobiety, które mogą pod koniec miesiączki zajść, albo tuż przed, zgłupiec idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie idzie zgłupieć, dlatego warto używać teścików w celach pomocniczych. mnie się wydawało, że jajniki zazwyczaj bolą w czasie owu , a tu się okazuje, że u mnie było to na ok 4-5 dni przed . ups..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ups... A jak ze śluzem - obserwowałaś - grało to z testami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie pomyślałam, że jednak jeśli po trzech miesiącach nie uda nam się, to może szarpnę się na te testy owulacyjne... Jak już pisałam, ostatnio ten mój okres okołoowulacyjny bywa dość \"pomerdany\" (niewyraźny wzrost temp, dziwne skoki przed owulacją, prawie brak śluzu płodnego...) więc może rzeczywiście przydałaby nam się jakaś pomoc w formie takiego testu. Zobaczymy jak będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziewczyny- to ja, nie było mnie długo bo mam teraz troche do zalatwiania, a poza tym wakacje. :-) My próbujemy i wciaz nic. Kupujemy testy z nadzieja ze juz po raz ostatni, ze juz sie w ciagu kilku miesiecy nam nie przyda, a tu znow nic./ Aj, życie... :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, zdecydowana :) Niestety taki lajf starających się o potomka... Trzeba się uzbroić w cierpliwość... Tak sobie jeszcze myślałam o tych testach owulacyjnych, zrobiłam nawet taki mały \"przegląd\" netu pod tym kątem i wychodzi na to, że to jest dość ryzykowna sprawa. Dość często te testy pokazują złe wyniki. Że już jest owulacja, a tak naprawdę jeszcze nie ma, lub odwrotnie - że jest, a tak naprawdę już była. Można naprawdę dostać z tym wszystkim kręćka! Nie wiem na ile te błędy są powodowane złą jakością testów (np. taniocha z allegro), a na ile złym ich stosowaniem (np. testowaniem z samego rana, lub nieprzestrzeganiem zalecenia o powstrzymaniu się od picia 2h przed testowaniem...). Tylko zgłupieć można ... :-/ No ale to tylko takie dywagacje na przyszłość :) Jeśli chodzi o teraźniejszość: dziś mam 19 dni cyklu, jeszcze ok. tygodnia do końca. No i zobaczymy co się stanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. A my w \"ferworze walki\", bo to akurat ten czas. No i zobaczymy. A co do tych testów, to akurat też słyszałam, jak peggy, że moga pokazywać nawet owulację u ... faceta. Ale może z raz kupię, przekonam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my własnie zakończylismy starania, bo szis mi skoczyła temperatura ( a może nawet wczoraj nie mierzyłam), znaczy jajeczkowanie juz było. Więc poprawiliśmy rano i zostaje czekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i seks dla przyjemności, a nie dla wyższych celów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos... Ostatnio trochę wkurzył mnie mój małżon... Na końcówce dni płodnych, któregoś wieczora, pomyślałam sobie, że jeśli atmosfera będzie sprzyjać ;), pokochamy się. Ale M był dość zmęczony, już przysypiał... Jak ja już tez odpływałam, zapytał: \"A mamy jeszcze dziś jakieś zadanie do wykonania?\" Oczywiście od razu odeszła mi wszelka ochota!!! No bo co kurczę blade! Zadanie...??? Oczywiście z sexu tego dnia były nici, a ja pouczyłam M, żeby nigdy tak o tym nie mówił!!! No ale byłam wkurzona... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w sumie to tak jest Peggy. Ja mówie do mojego - zróbmy wreszcie tego potomka, to znowu bedziemy się kochać dla przyjemności. Skoro tak jest, to trzeba się z tym pogodzić. Obydwoje się z tego śmiejemy. Mój dziś sobie zazartował - \" a mówili, że to przyjemnoeśc, a wychodzi, że to ciężka praca jest\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale ja jakoś tak mam, że jak coś takiego usłyszę, to wszystko mi "siada" i mija mi ochota na zbliżenie :) A przymuszać się przecież nie będę. Eeech ciężka sprawa. A u mnie pod koniec tygodnia powinien się skończyć cykl. Jeśli zacznę następny cykl - oczywiście nie będę się załamywać, tym bardziej że może już od następnego cyklu rozpoczęłabym robienie tych testów owu i tym samym wprowadzę jakąś innowację :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, a w razie gdyby był problem, to ja pójde do ginekologa, a męża to gdzie mam wysłać. No bo to chyba sam musi iść? Do androloga? Pojęcia nie mam?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×