Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

peggy hayase

starania czerwiec 2009 - topik BEZ PRZESŁODZEŃ

Polecane posty

Gość tysia123
prawie 2 dni nie zaglądałam tu i myslałam że będę musiala nadrabiać czytanie, a tu widzę cisza;/ Rozumiem że wszyscy na urlopach zajęci robieniem dzieci ;) Super ;) Czekamy na info o pierwszych dwóch kreseczkach na tescie na tym topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również myślałam, że bede mieć lekture, a tu faktycznie cisza..., ze hej. Dziś mam pogode nie za ładną, no ale nie mam wyboru musze załatwić kilka spraw na mieście.:-( Peggy- faktycznie nie cieszy sie dobra opinia, i ja mam jakies głupie uprzedzenie, co do tego miejsca. A jezdzisz nad kiekrz, bo ostatnio kumpela mówila mi ze tam sie wybiera.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
a właśnie, skąd jesteście? ja woj lubelskie ;) Najbliższe jezioro - Białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
a gdzie się podziewaja: Sieja, abgr, i ja także..... odezwijcie się. i ja także - wróciłas już z urlopu? Bo zdaje się że miałaś zafundowac sobie tygodniowy wypoczynek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sieja = i ja także :) No więc ja do Kiekrza jakoś nie jeżdżę, już bardziej chętnie do Strzeszynka, ale że nie mamy auta to na razie wybieramy to, co najbliżej :) A zresztą ostatnio codziennie tak pada że nawet nie chce się myśleć o jeziorze ;) No właśnie - gdzie jesteście laseczki? Jak Wam lato mija? Ja dziś oficjalnie zaczęłam 2 cykl starań, po pracy idę kupić ten wiesiołek, zobaczymy czy coś zdziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecna! Tyle, że nihil novi w życiu mym. Mąż jest wyjechany, ja spędzam dnie przed kompem (najpierw 8 godzin w pracy, potem 4 w domu).. czuję się zwolniona z obowiązków kulinarnych. Kwas foliowy też ostatnio mi się zapomina brać. Jednym słowem jestem jakaś rozregulowana bez tego mojego chłopa. Wraca w sobotę, ale w tym cyklu jest już dla nas za późno na starania. No i te cholerne komary= mówię Wam dziewczyny, horror. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie - wczoraj wróciliśmy z Mikołajek. Tak na opalanie to nie batrdzo, choć ze dwa dni by uciułał. Ale my sie nastawialismy na zwiedzanie i to się udało. Jak ze staraniami to nie wiem, czekam. Nawet nie wiedziaąłm że na mazurach jest aż tyle do zwiedzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agbr ---> to może ja też zahaczę w tym roku o Mazury... Na Warmii bywam średnio raz w miesiącu, to może raz pojedziemy kawałek dalej, zobaczyć słynne jeziora (które już prawie są cudem świata :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to lato w tym roku jakieś byle jakie... Zaczęło się późno, a jak się już zaczęło, to fakt - jest ciepło, ale za to co chwilę pada! No i już jest połowa lipca! Nawet się nie obejrzymy, a zaczną już spadać liście :-/ No ale na razie trzeba się cieszyć tym, co mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
widzę że temat zrobił nam się mniej o staraniach więcej towaryzski ;) może to i dobrze, przynajmniej nie będzie z niecierliwością liczenia publicznie każdej minuty do okresu ;) A tak w temacie: u mnie wg znaków na niebie i ziemi dni płode w pełni. Stwierdziliśmy że nie ma co wstrzymywać starań - co ma być to będzie. Po trzech dniach "postu" wczoraj mocno się staraliśmy. Dzis poprawimy ;) Jak w tym cyklu nie zajde w ciążę ide na badania hormonów. Wiem, że dopiero po roku nieudanych starań można mówić o problemach, ale ja swego czasu miałam robione kompleksowe badania i wyszło że mam prolaktynę na górnej granicy. Chyba muszę spawdzić, czy przypadkiem nie skoczyła do góry przez ten czas. Jak tak to niestety czeka mnie leczenie;/ Nawet myslec mi się o tym nie chce i póki co wierzę że będzie oki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prolaktyna to może i ze stresu skoczyć. Ja kiedyś miałam podwyższoną, miałam coś tam brać, ale koleżanka mnie nastraszyła, że po tych prochach ma się mdłości, a ja i tak mam skłonności, więc nie brałam i samo spadło. A lato rzeczywiście byle jakie. Ja bym nie powiedziała, że tak ciepło, ten przedostatni tydzień, to tak, ale teraz w tych Mikołajkach, to wieczorami jak chodziliśmy na piwo, to zamawiałam sobie grzane - czujecie grzaniec w lipcu !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
Mi też ze stresu prolaktyna skacze - niesamowity nerwus ze mnie;) Naczytałam się po tym jak robiłam badania o sposobach obniżania prolaktyny itp. Zarzuciłam lekarce że dla mnie nic nie przepisała, na co ona stwierdziła, że czasami lekami mozna więcej popsuc niż naprawić. Niby w normie się zmieściłam, więc powinnam się tylko mnie stresować a wsio będzie dobrze. Ale weź tu człowieku w dzisiejszych czasach się nie steresuj......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
witam po weekendzie? wypoczęte? mam nadzieję że ostro starałyście się o dzieciaczki ;) u nas niestety pogoda nie dopisała ;/ miałam nadzieję że uda mi sie jeszcze troche opalic a tu lipa - całą niedziele niebo pełne chmur wrrrrrrrr ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weekend leniwy. Mąż wrócił, pomieszkaliśmy sobie trochę. Czekam na okres. A potem znów wyjedziemy. Tym razem na dłuższy urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po weekandzie znowu w robocie. Taki trochę leniwy ten weekand, ale odpoczęłam. Ja to czekam do środy, bo tak planowo powinnam dostać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! U mnie też weekend dość leniwy, choć wczoraj wieczorem ruszyły mnie wyrzuty sumienia, że nigdzie nie wychodziliśmy z domu ;) więc wyciągnęłam mojego męża na bieganie nad jezioro Rusałka. Nie wiem co mi odbiło, bo ja ostatnio biegałam z trzy lata temu :) Więc, jak łatwo sobie wyobrazić, już po chwili miałam niezłą zadyszkę... Ale i tak jestem dumna z mojej inicjatywy :D Ja mam teraz dopiero 5dc, więc jeszcze tak z tydzień muszę poczekać do owulacji. I zobaczymy co wtedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. A ja właśnie dostałam okres, czyli d..... Czerwona zresztą. Tak, że moje przewidywania, że nie będzie łatwo się spełaniaja niestety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
glowa do góry ;) niestety tak to jest..... jak ktoś bardzo chce to nic z tego nie wychodzi, a jak nie chce to za pierwszym podejsciem zalicza wpadke...... Zastanawiam się czy jakbym nie chciala miec dziecka a kochala się bez zabezpieczeń to czy też m,iałabym tyle "szczescia" czy od razu byłabym w ciązy ;) oj pokrecone to zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie pokręcone. Smutno mi. Jeszcze wczoraj zdawałam prawo jazdy na motocykl i na ostatnich 20 metrach, juz przy zjeździe z miasta mnie oblał, bo nie ustapiłam pieszym stojącym na chodniku. Stara durnota ze mnie i za dużo nawyków samochodowych, a na egzaminie to trzeba wszystko tak \"wedle prawa\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agbr ---> głowa do góry. Trzeba dalej robić swoje... Jak któraś z Was znajdzie cudowny sposób na nieudręczanie się myślami o tym , że się nie udało, niech da znać. Mnie to jeszcze nie dotknęło, ale widzę, że to sprawa powszechna. I smutno mi, jak Wam smutno. Ale jakoś trzeba znaleźć dystans... Ja czekam na dni płodne, pewnie już jakoś w weekend powinny się pojawić. Co ma być, to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na motor...? No to szacunek! I trzymam kciuki za następne podejście. Nie martw się oblanym egzamem - to chyba reguła (w przypadku prawa jazdy na auto, a na motor może też), że zalicza się parę podejść, choć oczywiście mam nadzieję, że Twoje drugie będzie ostatnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tysia---> mi się coraz częściej wydaje, że niby mówi się, że jak bez stresu, bez obliczania dni płodnych itp., jest łatwiej zajść w ciążę, ale tak właściwie to nie zostało to chyba zbadane, więc podejrzewam, że to niekoniecznie musi być prawda. Po prostu trzeba trafić w moment, w którym zbiegnie się kilka sprzyjających okoliczności: owulacja, dobry śluz, dobra jakość nasienia, nie za krótka faza lutealna - i wtedy się udaje. Ale spełnić te wszystkie "wymogi" nie jest łatwo - chociaż to oczywiście zależy od osoby. Ale oczywiście dla psychiki jest lepiej, jeśli człek się nie zamęcza myślami, że mu nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peggy - dzieki. Ale to był drugi raz 9 (z tym egzaminem), tak, że teraz (5-go sierpnia) bedzie trzeci. Też mi zależy, żeby to skończyć przed ciążą. A tu widzę, że mogę jeszcze dużo czasu mieć. Ja postanowiłam sie nie spinać, ale nie jest to proste. Ale już w tym miesiącu nie robiłam testu, a w poprzednich tak i to przed terminem. Co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja ostatni test robiłam na drugim roku studiów i pamiętam, że ze strachu nie chciałam otworzyć oczu i odczytać wyniku. Anioł stróż czuwał i uchronił mnie przed urodzeniem dziecka mężczyźnie, co do którego miałam złudzenia, że go kocham. A teraz nie robię testów. Uznałam, że to strata pieniędzy. No i nie chcę się łudzić. Na dziś nastawiam się na okres. Strasznie mnie piersi bolą. I miałam PMSa roku. Mówię Wam, nienawidzę się wtedy za te huśtawki nastrojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie - jak tam przed weekandem? My się jutro na balety wybieramy, to się trochę zabawimy. Miłego odpoczywania życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że topik umiera. Żyjecie jeszcze? Jak po weekandzie. My byliśmy w klubie w sobotę i byliśmy bardzo zadowoleni, bo odkryliśmy, że jeździ do nas nocny i nikt nie musiał być kierowcą. Taka zabawa więc była, że ho ho. A teraz mi się okres skończył, więc do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobiety! Zaciążyła któraś? Ja mam okres dostać, ale coś się nie pojawia. Pewnie dostanę, zgodnie z prawem Murphy\'ego, dokładnie na czas urlopu... W piątek wyjeżdżamy na dwa tygodnie. A poza tym żyję w stresie, bo zdecydowaliśmy się na zakup działki. Boję się myśleć ile jeszcze formalności przed nami. No i żeby nie wtopić z kasą. Takie decyzje to w polskich realiach podejmuje się na całe życie.. Peggy, żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
sieja -----> kupujecie działkę pod budowę domu? To gratulacje ;) Przed weekendem złapałam jakiegoś doła - wszyscy naokoło mnie w ciąży, wszyscy wyjezdzaja na urlopy .... tylko ja jak ostatni wyrobnik ciągle w pracy,,,,, ciąży jak nie było tak nie ma.... Ale teraz juz humor mi sie troche poprawił. Odpoczelam przez weekend. Teraz czekam na @. Powinnam dostać sroda-czwartek. Mam nadzieję że nic mi się nie poprzestawia bo w sobote mam wesele i nie chciałabym isc na nie w pierwszych dniach @. Co do ciąży - w tym cyklu chyba nic z tego. Jakos tak wewnętrznie to czuję. Chociaz lada dzien powinnam dostac @ a objawów poki co brak ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia-tak, pod budowę domu, ale na razie się przymierzamy. Ja mam problemy z podejmowaniem nawet błahych decyzji, a co dopiero kwestia wyboru swojego miejsca na ziemi.. Jestem kłębkiem nerwów. A dłuższy urlop nam się po prostu należy, bo nie mieliśmy podróży poślubnej, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nie dołuj się. Moja najbliższa przyjaciółka urodziła w piątek zdrową dziewuchę. Bałam się, że będę zazdrosna, ale naprawdę się cieszę ich szczęściem. Tylu ludziom się udaje. Uda się i nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sieja - to super. Ja mam działkę, ale trochę daleko od miejsca w którym teraz mieszkamy i mój mąż nieszczególnie tak chce się budować. Ja i owszem, bo stamtąd pochodzę, ale może go z czasem przekonam. A kiedy powinnaś dostać okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×