Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

peggy hayase

starania czerwiec 2009 - topik BEZ PRZESŁODZEŃ

Polecane posty

Na owulację to chyba nie ma żadnej reguły, czsem może się zdarzyć że wystąpi po skoku... Np. według spec od metody termiczno-objawowej, Roetzer, twierdzi, że dni niepłodne są dopiero 3-4 dni po skoku, więc pewnie na jakiejśtam próbie kobiet zdarzały się zajścia w ciążę w ciągu tych paru dni po skoku. Chyba owulacja po skoku zdarza się sporadycznie, ale jednak się zdarza... Ponoć jedynym pewnym sposobem sprawdzenia owulacji jest monitoring u gina (czy pęcherzyk pękł). Żadna inna metoda nie daje pewności. [Ale mam pracy od wczoraj! Dopiero teraz pierwszy raz zajrzałam na forum :) ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz głupia jestem całkiem. Dostałam okres w sobotę , nie dość że się spłakałam jak bóbr i mam doła wciąż jeszcze, to jeszcze od dwóch lat systematycznie mi sie skraca cykl. W tym roku najdłuższy miałam po 26 dni, pare po 25, a teraz 24 dni. Może to jest problem jakiś. Zapisuje się do lekarza dziś, tak postanowiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łee :-/ No to rzeczywiście chyba warto zapisać się do lekarza... Ale mimo to trzymam kciuki. I dawaj znać jak się toczą sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne. Na razie nie mam za dobrego nastroju. Do mojego lekarza pierwszy termin na 1-go września dopiero. Kurdę, kupię testy owulacyjne sobie w tym miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, wróciłam z dwutygodniowego urlopu. Oczywiście przez pół wyjazdu miałam okres, ale to u mnie działa niezawodnie od wielu lat. Prawo Murphiego, kurna... No a poza tym w kwestiach rozrodczych bez zmian. Zdaje się jak u wszystkich, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć sieja! U mnie też działa ta klątwa :-/ No ale zawsze może się zdarzyć jakiś wyjątek od reguły :) agbr ---> Ja dzisiaj idę odebrać z poczty moje testy owulacyjne (z allegro, nie z apteki...) i za dwa dni zaczynam testowanie. Pierwszy cykl z testami owulacyjnymi uznam jako próbny, bez przywiązywania wagi do ich wyników (no chyba że ewidentnie pokryją się z moimi obserwacjami). Ciekawa jestem co z tego wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
agbr kochana nie przejmuj się tymi krótkimi cyklami narazie! z tego co wiem to jesli regularnie masz takie krótkie to tak po prostu jest u ciebie i wcale nie znaczy, że jest coś nie tak. Oczywiście idź do lekarza koniecznie a narazie spróbuj mierzyć temp przez cały miesiąc- czytałam że jeśli masz podwyższone temp przez min 11 dni po owul to wszystko ok. No i jeszcze przy takich krótkich cyklach to możesz mieć owul zaraz po miesiączce! Duży plus:) ja przy swoich 30-kilku dniowych na owul muszę czekać ok 10 dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki kochane. Ja też zakupiłam sobie testy owulacyjne - zobaczymy co to z tego będzie. Jakoś mimo wszystko nie jestem w nastroju, bo mam złe przeczucia. Pokłóciłam się dziś z mężem o błachostkę, gdyby nie zły nastrój to by tego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje, że owulację mam jednak parę dni albo i tydzień po tym jak skończy mi się miesiączka. Ale zobaczę jak jest z tymi testami, bo juz niczemu nie ufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - są dobre strony krótkich cykli - częściej się ma dni płodne. Byleby faza po owulacji była odpowiednio długa - jak mówi reseta. Z tym że ja gdzieś słyszałam, że 10 dni po skoku też powinno wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, polecam do przeczytania artykulik .... i trzymam kciuki za Wasze starania. U mnie póki co 10 tydzien i wszystko ok ( oby tak dalej). Nadal walcze z sennością i mdłościami , ale da się żyć ;) Pozdrawiam http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,6829305,Dziecko_rodzi_sie_w_glowie.html?as=1&ias=2&startsz=x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki formi, bardzo ciekawy wywiad. Na razie przejrzałam pobieżnie, dokładnie przeczytam w domu. Na szczęście na razie mnie nie dotknęło to, na co cierpią kobiety wspomniane w wywiadzie. Jestem dopiero po dwóch cyklach starań, więc do dopiero początek. Ale już wkalkulowałam z pół roku zanim się uda. Jeśli nie uda się przez 6 m-cy - zobaczymy w jakim będę stanie psychicznym... Raczej udam się już wtedy do lekarza. Ale bardzo ciekawy artykuł, oby pomógł dziewczynom borykającym się z depresją "staraniową"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem nic nie stoi na przeszkodzie.... potrzebujemy czasu ... być może też do tego, żeby dojrzeć , oswoić się z myślą bycia rodzicem ... Czasem naprawdę musimy wyluzować , choć wiadomo,że po kilku miesiącach nieudanych prób łatwe to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. A w ogóle to w dzisiejszych czasach ludzie są przyzwyczajeni, że (prawie) wszystko mogą mieć od razu. Chcą mieć samochód - idą do salonu. Chcą mieć informacje - szukają w necie. I tak dalej. A tu - szok! Nie udaje się od razu! I może to z tego biorą się te wszystkie depresje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki formi. Choć ja mam nastrój nie tego cały czas. Kupiłam sobie ten Castangus i łykam. Chociaz sama się z siebie śmieję, ale zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agbr wiem jaki możesz mieć nastrój, też to przeżywałam, co miesiąc złość, że znowu się nie udało , ale też nadzieja, że w następnym miesiącu się może uda . Łykaj Casta i testuj owu , trzeba wierzyc, że się uda ! hmm polecam równierz leżenie z nóżkami do góry " po" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no już mnie pogrzało do reszty ! również przez rz napisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdarza się. Leżenie z nóżkami do góry, to kojarzy mi się z Jańciem Wodnikiem - oglądałyscie?! ale co tam, to nie zaszkodzi, tylko mąż umrze ze śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle to widzę, że czujesz sie dobrze? Pracujesz rozumiem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi kojarzy się z filmem Lejdis :) hihi śmieszne to ,ale co tam ... Mój małż też na początku się z tego śmiał , później sam krzyczał - nóżki do góry :D echhh czego to się człowiek nie złapie ;) Ja czuję się różnie, raz lepiej raz gorzej , ale nie ma tragedii , więc do pracki mykam, co by w domu nie ześwirować , chociaż rano wstać jest okrutnie cięzko, to jakoś daję radę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
hej dawno mnie tu nie bylo ;) abgr - jak dlugo bierzesz Castagnus? widzisz jakaś róznicę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz kupiłam dopiero 3 dni biorę. Podobno na wyregulowanie cyklu i wspomozenie pracy ciałka żóiłtego. Bo do lekarza pierwszy termin był na 1-go września. zapisałam się, ale długo mi czekać, więc stwierdziłam, że ziołowe to nie zaszkodzi może. I ten wiesiołek kupiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już drugi cykl biorę wiesiołek i nic - posucha jak była, tak jest :-/ Daję mu jeszcze z dwa, trzy dni szansy w tym cyklu... A ja z kolei kupiłam sobie jeszcze syrop Guajazyl - naczytałam się że ten wykrztuśny syrop ma zbawienne działanie na śluz, a mianowicie że go rozrzedza. Kosztował tylko 5PLN więc nic nie zaszkodzi spróbować :) No i pierwszy test owulacyjny mam za sobą - negatywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha więc pewnie to indywidualna sprawa. Ja w sumie ze sluzem nie mam problemu, bo praktycznie zawsze jak się z mężem kocham, to aż za dużo tego jest, ale cholera wie, czy ten płodny to akurat taki jak powinien być. No mówię Wam, że zgłupiałam na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im więcej informacji, tym czlowiek bardziej głupieje, więc może rzeczywiście lepiej sobie odpuścić i iść na żywioł? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie biegaliśmy. Daliśmy ciąży ostatnią szansę . Gdyby w czerwcu się nie udało, pewnie byśmy się złamali, bo za długo to trwało ... Jedynie przed staraniami zrobilam sobie cytologię, usg i morfologię . Wszystko było w najlepszym porządku, więc zabraliśmy się za ciężką prace . Pierwsze miesiące starań to nawet są zabawne, poźniej "bzykanie na zawołanie" ( przepraszam za zwrot) przestało nas już bawić . Miejmy nadzieję, że teraz, jak już przejdą mi dolegliwości wczesno-ciążowe wszystko wróci do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×