Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość gość
Gaja123 ja urodziłam rok temu i psiaka miałam strasznie przyzwyczajonego do mnie ale nie było tak strasznie :) . Mąż co dziennie przywoził mu jakieś ubranko a jak wyszłyśmy ze szpitala to podleciał do nosidełka obwąchał i później była radość bo ja wróciłam. Ogólnie ze spaniem przeniósł się do moich rodziców i było ok. Zawsze rano stał pod drzwiami jak mała płakała wiec rodzice wiedzieli kiedy wstała :) tyle tylko ze nie pozwalałam żeby gdzies lezał koło malej a on sam zachowuje dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A ja mam podobny dylemat tyle że z kotem, zastanawiam się jak zareaguje. Oczywiście każdy "dobry doradca" z otoczenia dziwi się że mieszkamy z kotem i "nie chcemy nic z nim zrobic" po przyjściu Maluszka na świat, ale to tak jakbym miała pozbyć się członka rodziny. Staram się nie reagować na tego typu teksty i przygadywania, udawać że nie słyszę że to strach..., że nie powinniśmy..., że mamy uważać .... itd itp Póki co myślę że będziemy próbować Kota jakoś oswoić, dać mu jakąś rzecz Małej na początek do powąchania i obserwować, obserwować... Nie zakładam z góry najgorszego jak to robią wszyscy wokół... Martwię się tylko żeby Mała nie była uczulona itp bo z tym już sobie ciężko poradzić, a jak zareaguje kot? - zobaczymy. Ja liczę na to że będzie dobrze - MUSI BYĆ:) w końcu z Naszej Rodzinki 3-"osobowej", zrobi się 4-"osobowa";) Może któraś Doświadczona Mamusia ma jakieś rady w kwestii pogodzenia Pupila w domu z pojawieniem się dziecka???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabrysiowo
Lisiniec-blisko skrzyzowania wreczycka i rocha. ana1985 - wszystko zalezy tez troszke od charakteru kotka bo przeciez są rózne :) Jak się mała miała urodzić mieszkaliśmy w 30 metrach z 2 kotami i 2 psami. Miałam troche stresa ale mąż ze szpitala przywozil do wąchana różne rzeczy po malej i dawal do wąchania, psy w zasadzie specjalnie nie zrobilo na nic wrazenia przywiezienie dziecka aczkolwiek suka bardzo pilnowala gosci odwiedzajacych aby nie zrobily malej krzywdy. Natomiast kotki - zwlaszcza jeden bardzo chciał przebywać z małą w łóżeczku. Na początku nie pozwalałam ale w końcu śpią obok siebie do dzisiaj :) Teraz za 3 tygodnie pojawi się na świecie druga królewna a ja nadal mam 2 psy i 2 koty i w zasadzie nie myślę już nawet o ich reakcji .... tylko mieszkanie teraz ma 2 razy więcej przestrzeni :) Więc kochana sama najlepiej wiesz jakie jest Twoje zwierzątko a reszta to sama się dotrze :) i nie martw się na zapas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A ja kolejny dzien w szpitalu :( Ale moze to i dobrze. Obserwuje zycie szpitalne i pobudku o 5.40 nie sa mile ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochana to są uroki szpitala mi też to strasznie na nerwy działało nawet śmieci potrafiły o 5 zbierać trzymaj się.Ja mam przerwe bo takto jade na mopie całe mieszkanie a mężuś pilnuje małej potem na spacerek.Pazdzierniczku u nas też mała epidemia najpierw mąż potem ja gardło ale Lenka twardo się trzyma.Nie zazdroszcze ci że zostaniesz sama ja mam teściową co się ugada ponarzeka że chora ale jak trzeba to zostanie.Pozdrawim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:)epidemia dotarła i do nas;/ narzie mam mega katar, moj tata tez chory, oby moj maluszek nic nie załapał. A jak sobie radzicie z przeziebieniem?>bo ja karmie jeszcze piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazdzierniczek
Jakos bede musiala dac sobie rade. W koncu zaczne autem jezdzic :) co do przeziebienia to jak ktos w domu jest przeziebiony to daje dzieciom witamine C w kropelkach. Teraz wlasnie maly dostaje zeby gorzej sie nie zaprawil. Sezon wirusowy trwa :) unikam zakupow z dziecmi w marketach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
Ja na przeziębienie polecam herbatkę lipową z miodem i cytryną. Przetestowałam ją na trójce dzieci najstarszy 6 lat a najmłodsza 9 miesięcy. Działała zawsze, nie wiem tylko jak z młodszymi dziećmi :-/ No i ja też piłam ostatnio jak mnie przeziębienie dopadło bo nie bardzo wiedziałam co w ciąży można brać. Przeszło po 3 dniach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam Drogie Panie?? Jak Wasze samopoczucie dziś?? 21maj--> jak po badaniach? co u Ciebie? trzymałam kciuki... Ja miałam w weekend tak fatalną noc, że myślałam, że albo urodzę albo umrę... Nie mam pojęcia co i gdzie mi wcisnął Mały, ale było tragicznie.... na szczęście w ciągu dnia zmienił pozycję i dziś chyba w ramach rehabilitacji pozwolił mi przespać spokojnie caluteńką noc - co za ulga :) Od razu mam energię do działania. Zabieram się za decoupage - wena wróciła ;) Miłego dzionka Kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziulka81
Ja dziś mam ostatnią wizytę u mojego lekarza i mam nadzieję że okaże się że moja szyjka się skraca .Teraz już będą mnie czekały wizyty w szpitalu.:-) Jestem wykończona psychicznie tym czekaniem i tą niepewnością kiedy i jak to się stanie.:-( Co prawda do terminu mam jeszcze 7 dni z OM ale z usg jest to 26 luty ale już mi jest tak ciężko i nie wygodnie że mam dość a po za tym mam wrażenie że w ciąży jestem już ze 2 lata :-) tak mi się już przez to czekanie dłuży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a ja nadal w szpitalu . Jutro ma byc decyzja co dalej - kontolne usg i badanko i decyzja ordynatora czy zostaje czy do domu. 21 maj lezy w pokoju obok mnie na patologi ale nie chce wypowiadac sie w jej imieniu dlaczego jest w szpitalu. Ogladamy sobie panie ktore przycvodza i rodza i lezymy. opieka okej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
patusiaxxx i 21 maj trzymajcie się tam w tym szpitalu, szybko wracajcie do zdrowia i do domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GAJA123
Patusiaxxx i 21 Maj, Kochane jesteśmy z Wami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
MamaOlgierda - też bym chętnie zabrała się za moje decoupage, bo wolnego czasu mam jeszcze na razie sporo, ale nie zdążyłam jeszcze przewieść na nowe mieszkanie moich "zabawek", i już chyba nie zdążę teoretycznie mam termin na połowę marca ale moja Mała coś się zaczyna spieszyć na zewnątrz więc torby już spakowane i czekam co będzie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
dziewczyny czy nie wkurzają was teksty typu "ooo jaki masz duży brzuch"albo "cześć grubasku" a już codziennie muszę się tłumaczyć kiedy rodzę. Już tak mnie to wk....a że chyba wcale nie będę z domu wychodzić. Wczoraj się poryczałam, bo jakaś słabość mnie ogarnęła że już nie chce być w ciąży. A dzisiaj koleżanka z mojej pracy do mojego męża wyskoczyła że "jeszcze trochę a na taczce będziesz ją woził". Ręce mi opadły jak to usłyszałam, uśmiechnęłam się lekko i się odwróciłam d**ą do niej. Ja nie przytyłam nie wiadomo jak bardzo, mam tylko spory brzuszek ale taka natura u mnie bo przy chłopakach też miałam duże brzuchy. Jest mi przykro jak codziennie słyszę te teksty i za chwilę to zaczne chyba udawać że nie słyszę żadnych pytań nawet typu "na kiedy masz termin" albo będę wredna i się odgryzę głupim tekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalne ludzie muszą być uszczypliwi a ostatni miesiąc też nontoper wyłam wszyscy mi działali na nerwy takie teksty jak do ciebie i jeszcze ''kiedy urodze te bliźniaki''a gin na ostatniej wizycie ''ale poszłaś po bandzie z tymi kilogramami''.Teraz słysze znowu że duzy brzuch mi został i dupa nie chciałabym już taka zostać ale jakoś nie mam motywacji żeby się za siebie wziąść.Ateraz kochane mamusie powiedzcie jak stosunki z mężem po narodzinach pierwszego dziecka bo u nas troche ''ostygło'' między nami, słabo się dogadujemy wczoraj byłam z Leną na spacerze i chciałam żeby z nami poszedł to wolał przed tv poleżeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 33
gg1986 -Ojj o bliźniakach też słyszę cały czas :/ Ja jak widzę że mój mąż nie chce z nami wychodzić to idę sama a jego zostawiam i daję mu czas. Nauczyłam się tego nie dawno, a jesteśmy 8,5 roku po ślubie. Za dwa, trzy dni mu przejdzie tylko nie nadskakuj mu. Gdzieś wyczytałam że ten męski naród tak ma :) Przetrzymaj, nie rób mu wymówek, na nic nie namawiaj i zobaczysz czy pomogło. Pozdrawiam i cierpliwości do chłopa życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziulka81
Marta33-> Ja też mam dość tych tekstów ale szczególnie teraz jak ciągle słyszę "to ty jeszcze się nie rozsypałaś?" Mam ochotę odpowiedzieć że chyba k.......wa widać że jeszcze bo trudno ukryć taki brzuch :-( Jestem po wizycie i gin powiedział że wszystko jest bardzo dobrze przygotowane do porodu (szyjka) 2 cm rozwarcia i skurcze jeszcze nie regularne ale powiedział że jak się nie uspokoją te moje twardnienie brzucha to w nocy mam jechać szybko do szpitala bo ja miałam krążek a po tym może pójść dość szybko a jeśli się wyciszą to w środę mam rano przyjechać do szpitala.Dał mi do zrozumienia że w tym tyg. będe miała już moje maleństwo na świecie.Teraz to dopiero mam pietra kiedy to już zaczyna być tak blisko brrrrrrrr :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2503
Witajcie, dawno mnie tu nie było, tzn czytałam ale miałam tak słabe dni, że nie chciało mi się pisać. Całe moje życie wywróciło się do góry nogami i jeszcze przed porodem czeka mnie przeprowadzka, a tu już 37 tydzień się zbliża. Mąż dostał propozycję pracy i teraz całe życie staramy się ułożyć pod to. Trochę mnie to drażni, bo nie dość że mam dosyć sama ze sobą to jeszcze dochodzą problemy które teraz chyba nie powinny mnie dotyczyć i zamiast się skupić na "wiciu gniazda" muszę się przenosić. W związku z tym też mój poród na Parkitce stoi pod znakiem zapytania. Za dużo tego wszystkiego naraz. A co do tekstów typu "cześć grubasku" to też mam dość. Ale ludzie którzy nigdy nie byli bądź aktualnie nie są w ciąży nie wiedzą że taka ciężarna i tak czuje się gruba i nieatrakcyjna a takie teksty to "kopanie leżącego" i wydaje im się że to jest zabawne. Ja osobiście przytyłam już 24 kilo i czuję się strasznie zwłaszcza że od miesiąca puchnę a przed ciążą byłam raczej szczupła i teraz jest mi ciężko w każdym tego słowa znaczenia. Najbardziej się dołuję kiedy widzę takie osoby które mają w całej ciąży tylko brzuszek, 0 rozstępów i w ogóle. Mam kogoś takiego w rodzinie. Cała akcja porodowa trwała może z 2 godziny a tydzień po wyglądała jakby nigdy nie była w ciąży. I kiedy patrzę na siebie to czuję się jak nieudacznik bo już nawet skarpetek nie umiem jak człowiek założyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:)u mnie jak byłam w ciazy było tak samo....teksty typu :ale gruba juz jestes;/to ja odpowiadalam a jaka mam byc ?wkoncu w ciazy jestem:) ja przytylam sporo bo 22 kg ale uwazam ze i tak dobrze wygladalam:)Brzuszek mialam spory i wysuniety duzo do przodu.Mamusie nie przejmujcie sie :)ciaza mimo wielu dolegliwosci to najpiekniejszy okres:) teraz troche za tym stanem tesknie.. milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
dziewczyny na głupie pytania o wielkość brzucha najlepsze są głupie odpowiedzi np. "pojadłam za dużo kapusty z grochem";-) zwykle druga strona przestaje wtedy dalej komentować takie oczywiste rzeczy jak duży brzuch w zaawansowanej ciąży, pozdrawiam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Ja też ostatnio co chwilę słyszę pytania typu "To jeszcze się toczysz??" "Na kiedy masz ten termin, jak to jeszcze???" które zaczynają mnie b.denerwować. Zaczął mi się wczoraj 38 tc. Jutro mam znów wizytę u gin. i dowiem się kiedy się stawić w szpitalu na planowane cc. Trochę się zmartwiłam bo okazało się ze na Parkitce ponieważ jest b.dużo lekarzy to ciężko umówić się ze swoim na planowane cc (tzn. dopasować to do jego dyzuru - czasem natura nie chce słuchac :) i czekać. Czy wiecie coś na ten temat? B. proszę dziewcyzny które są tuż po lub tuż przed czy może jest inaczej - czy cc na Parkitce robi po prostu ten na kogo "padnie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pazdzierniczek
Domi---- ja mialam planowana cc. Z moim lekarzem umowilam sie ze przyjde dzien wczesniej przed jego dyzurem i on przekazal lekarzowi ze mam przyjsc bo dobrze wiedza kto ma dyzur. Porobili mi badania, na drugi dzien moj lekarz mial dyzur jrszcze ordynator zbadal i na salr porodowa poszlam i tam mnie przygotoeywali. Dodam ze cc mialam w 39 tyg planowane robia tydzien przed terminem. Jeszcze zadzeonilqm dzien przed tym jak mislam sir wstawic do szpitala ze jeszcze nie urodzilam i ze bede przyponialam sie :). Na ostatniej wizycie wpisal mi w ksiazeczke ze do przyjecia tego dnia do cc. Nie wiem jak Twoj lekarz orgqnizuje cc ale moj tak wlasnie zrobil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny.:) Dawno mnie nie było ale nie miałam siły na nic.:( Lekarz mnie postraszył, kazał leżeć. Chce abym donosiła do 37 i potem to już z górki. Tak piszecie o tych brzuszkach ja za to słyszę że mam bardzo mały i nie wygląda na ten tydzień. Ale nie martwcie się pewnie te osoby zazdroszczą Wam Dzidziusia i dlatego są uszczypliwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie narzekajcie na brzuszki tylko cieszcie sie ciaza. Lezenie w szpitalu na patologi nie jest przyjemne. Czlowiek wbija sie w rytm zycia szpitalnego ale lezenie i nuda robia swoje Pozdrawiamy was - ja i 21 maj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziulka81
Domi77 -> nie jest ciężko się umówić bo np mój gin ma w tym tyg 4 dyżury więc umówił mnie na jutro a mam rodzić naturalnie więc wydaje mi się że na cc tym bardziej chyba że twój lekarz ma bardzo mało dyżurów i dlatego mu ciężko umówić.Po za tym moja koleżanka rodziła u tego samego lekarza co ja i też zrobił tak żeby urodziła na jego dyżurze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
październiczek i Ziulka81 - dzięki za odpowiedzi :) Jutro idę do lekarza na wizytę więc myślę, że się umówię na to cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha !! Ziulka81 - będę trzymać kciuki żeby wszystko było u Ciebie ok i szybciutko :) Jak będziesz w stanie to daj znać po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziulka81
domi77- >dzięki za dobre słowo i na pewno dam znać jak już będe mieć maleństwo po drugiej stronie brzucha :-) ale muszę przyznać że mam strasznego pietra i aż wam zazdroszcze tych cesarek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny mowie wam jak sie czlowiek naooglada tych co rodza naturalnie i maja bole albo co chodza z balonikami to naprawde zazdrosci tym co maja cesarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×