Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość Izabela90
Dokładnie, pacjentek ma bardzo dużo, to o czymś świadczy, ja nie chcę rodzić naturalnie tylko przez cc, rozmawiałam z nim o tym, powiedziałam mu o swoich obawach, wyglądało na to, że mnie rozumie i że się dogadamy, ale nawet nie wiem czy mam mu za to dawać jakieś dodatkowe pieniądze, czytałam kiedyś na jakimś forum, że doktor nie bierze kasy za tzw dobrą opiekę w szpitalu i teraz sama nie wiem jak ten temat ugryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie dziewczyny a co sądzicie o doktorze Olku przyjmuje na Zajączka. Widziałam że robione sa tam tez badania prenatalne, ale nikt ze znajomych nic nie wie o tym doktorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny my w domku już tydzień ale przyplątały się te żylaki masakra jakas, zeszłej nocy wyłam z bólu nie da się chodzić nie mówiąc o załatwianiu się mam nadzieję, ze znikną bo to jest uciazliwe bardzo. A mój grubasek w dzień śpi a w nocy awantury muszę coś z tym zrobić bo wstajemy nieprzytomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
Cześć dziewczyny;-) ja z Filipkiem nareszcie w domu :-)))) my pojechaliśmy do szpitala 5 sierpnia w zeszły poniedziałek. Skurcze zaczeły mi sie w nocy o 3.30 i do rana trwały co 15 min . O godz 9 zadzwoniłam do mojego lekarza , notabene dr Lemańskiego i kazał mi przyjechać do szpitala . Leżałam na sali przedporodowej , bo cała porodówka była zajęta a tam niestety nie ma klimatyzacji wiec gorąco było niesamowicie. Niestety rozwarcie było tylko na 5 cm a skurcze już coraz częściej bo dostałam kroplówke. Na mnie też wypróbowano gaz rozweselający bo właśnie dostali ale na mnie on nie działa ;-( Skurcze mialam coraz częsciej i już dochodziły do 90 a rozwarcia nie było . Mój gin musiał niestety iść do przychodni i o 14 zostawił mnie , jak sam twierdzi w dobrych rękach tzn super położnej którą będe chwalić zawsze i tu szacunek dla pani Wiesi oraz dr Surówki. Zaczęły sie bóle z krzyża i juz byłam tak zmęczona tyloma godzinami i tym skwarem tam panującym że zaczełam sie zastanawiać nad znieczuleniem ale było juz zapóźno. I do tego najgorsze ;-( podczas skurczów nikło tętno mojego Filipka . Chciałam już zeby mi zrobili cesarke bo martwiłam sie o niego , bo brak tętna był oznaką ze mały ma pępowine wkoło szyjki i przy każdym skurczu sie podduszał. Lekarze sie zebrali i pobrali małemu podczas skurczu krew z główki żeby sprawdzić gazometrie , czy jeszcze możemy rodzić czy robimy cesarke chociaż ja już w klełam ze chce jechać na stół bo martwiłam sie maleństwem. Lekarz powiedział że teraz ostatni raz próbujemy i jeśli sie nie uda to jedziemy na blok . Jednak dałam z siebie wszystko i udało sie ;-) Filipek urodził się o 16.48 ma 59 cm i 4150 wagi ;-) zostaliśmy tydzień w szpitalu ze względu min na żółtaczke ale to Wam jeszcze napisze olik także ja już szczęśliwa i zakochana na maksa , pozdrowionka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
A co do lekarza... ja do dr Lemańskiego chodze od 14 lat , drugą ciąże mi prowadził. Przez te wszystkie lata robił mi nadżerkę i wogóle uratował moją mamę przed wycięciem wszystkich narządów kobiecych jak chciał to zrobić inny lekarz! Teraz po porodzie był u mnie codziennie a jak nie mógł to dzwonił ;-) ja osobiście uważam go za najlepszego lekarza pod słońcem , nie tylko ze względu na poczucie humoru i luz z jakim podchodzi do pacjętek że nie czuje sie dystansu lekarz -pacjent ale także na kompetencje;-) szczerze polecam . Szacunek dla doktorka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwa gratulacje!!! Czytam Twoją relacje i mam przed oczami swój poród. Mojej małej tez spadało tętno i robili gazometrie, pamietam tylko ze strasznie mnie bolało jak pobierali jej krew. Położna tez miałam świetną, jak był mi mega zimno po porodzie to mnie swoimi rekami ogrzewala bo miała takie fajne ciepłe, a na tatusia juz nie moglam liczyc bo byl zaabsorbowany coreczka :) Czyli jak widac parkitka nie taka zła, moja opinia sie potwierdzila. Swoją drogą Iwa niezły klocuszek z Twojego Filipka :). Dużo zdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammablanki
Listopadowka02 ja ma termin na 29 wrzesnia Z tym gazem może być zabawnie ciekawe czy wszystkim daja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iwa który to twój poród? czy cięzko było przez wagę małego? tak się boję, że mój będzie grubo ponad 4kg i że nie dam rady , mój pierworodny wazył 3600g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Wreszcie udało mi się przysiąść do komputera, jeszcze na jednym pośladku...ehhh, kiedy miną te wszystkie bóle... Mąż mój zdał Wam relację, chyba niewiele więcej mogę napisać, opieka super, miłym słowem wspierają i położne i lekarze. Już na oddziale nie spotkałam ani jednej położnej która by coś pyskowała, że powinnyśmy to wiedzieć, wszystkie miłe i uprzejme :) Ja z Dzidzią problemu do tej pory nie miałam, jest bardzo spokojna, tylko je i śpi :), ale koleżanka z sali miała dziecię nieco niespokojne to do niej położne co chwilę przychodziły z pomocą. Fakt - każda ma swoje niezastąpione najlepsze sposoby w danej kwestii i po kilku dniach zaczyna się wszystko mieszać ;) Nie uniknęłam niestety cięcia, teraz przez to cierpię, ale w tym tylko moja wina bo zamiast do końca przeć ile sił człowiek ma to mi się buzia otwierała i wrzeszczałam... na przyszłość jeśli zdecyduję się na kolejne dziecko na pewno nie będę robić z siebie bohaterki tylko na wstępie poproszę o znieczulenie. :) A teraz to nawet nie miałam kiedy poprosić, bo akcja porodowa to w godzinę się potoczyła :D W Lence zakochana jestem po uszy! Szkoda że tak dużo śpi... ;) hihii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammablanki
olik150 - czyżbyś urodziła w poniedziałek?? kasiaa34aa i Artmon, - GRATULACJE !!!! Iwa19733 - podziwiam że dałaś radę urodzić tak dużego maluszka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny gratulacje!!! Iwa byłas dzielna!!! podziwiam:) mamablanki- mi dr lemański wlasnie ost mowil ze ma być ten cały gaz rozweselajacy ale ponoc nie bardzo dziala....:/ ja to powinnam dostac podwujną dawke tego gazu zeby cos zadziałało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammablanki
Listopadowka02 ja do Sikory idę 29 więc zapytam o ten gaz. Co do zoo też byłam pewna ze chcę do momentu aż mi lekarz wyjaśnił jak to jest gdy mama odmawia współpracy i nie chce orzec i tak teraz na dwa razy o tym myślę. Choć wizja powtórki z rozrywki jakoś mnie bardzo przeraża. Lepiej było chyba za pierwszym razem bo nie wiedziałam cZego się spodziewać, a teraz. Wszystko wiem i panikuje!!! Mimo że jeszczegółowe ponad miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammablanki
Modesta gdzie mi uciekłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artmon22 no to mamy Lenki hehe. Ja też zakochana jestem do szaleństwa ale tęsknie za stanem kiedy nic nie boli ehh. Jeszcze trochę...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mammablanki- mi tez gin powiedzial ze po ZZO czesto mamusie odmawiaja wspolpracy bo im tak blogo jest:) ale jakos mnie to nie zniecheca boje się panicznie bólu to moj pierwszy porod ale kuzynki mi zdaly relacje ze swoich porodow i zaczynam miec duzo obaw:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
Cześć dziewczyny ;-) bardzo dziekuje , sama jestem z siebie dumna hi hi chociaż na porodówce klełam jak szewc... wszystkim mamusią oczywiście też gratuluję bo tylko my naprawde wiemy jaki to wyczyn , ten cud narodzin ;-) darolka Tobie też dziękuje gość to mój trzeci poród ale wiesz mi że po tylu latach tzn 13 to jak pierwszy a położna mówiła że trzeci to nawet bywa gorszy niż pierwszy zwłaszcza po takiej przerwie jak moja, Ale nie martw sie drugie dziecko rodzi sie najłatwiej wiem z doświadczenia i położna to potwierdziła , chociaż oje drugie dziecko też nie było malutkie bo 3950 i też 59 cm także spokojnie bedzie dobrze;-) artmon z tym siedzeniem to naprawde szok , u mnie coraz lepiej ale podobno fajnie sie siedzi na tym rożku do karmienia. listopadówka co do znieczulenia to też chciałam ale położna przyniosła mi 2 kartki A4 do przeczytania za i przeciw , a ja nawet nie miałam siły tego przeczytać więc jak coś to zrób to zanim skurcze sie nasilą i jak bedzięsz jeszcze nie zmęczona;-) a gaz na mnie nie działał , wdychałam , kręciło mi sie w głowie i nic , żadnych śpiewów z pielgrzymkami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWA- dziekuje za podpowiedz napewno przeczytam na samym poczatku a pozniej jak cos to tylko podpisze:) cały czas wierze w siebie ze dam rade urodzic naturalnie:) takie mam podejscie a jak bedzie to nie wiem:/ wszystko sie okaże w trakcie:) za 2 miesiace przeprowadzam sie do nowego domku i bedzie czekac mnie sprzatanie calego domu dobrze ze to bedzie przed samym porodem to tak sobie nie zaszkodze mysle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
ja czekam na koniec remontu u rodziców ...już też bym chciała być u siebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iwa bardzo dziękuję za odpowiedz :) Powiem szczerze, że boję się bardzo, jestem już 3 dni po terminie do szpitala ma iść we wtorek na wywołanie. Identycznie miałam dwa lata temu, dokładnie w tym samym czasie :) syn ma ur 21.08. Czytam cały czas wątki o dużych dzieciach takich powyżej 4kg i kobietki dają radę, może nie powinnam się tak nakręcać ale ciekawe czy drugi wywoływany poród boli tak samo jak pierwszy wywoływany ? :) Same pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
gość do wtorku wszystko może sie zdarzyć ... ja miałam jechać w piątek na wywołanie a w poniedzialek maly sie zdecydował hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliźniacza
hejka gratulacje dla szczęśliwych mam :-) ja właśnie pakuje torbę do szpitala i tak nie bardzo wiem jak to jest z koszulami do porodu dają swoje w szpitalu czy trzeba mieć swoją, jaka się sprawdza najlepiej czy wystarczy t shirt czy taka pizamowa lepsza? chodzi mi o szpital na mickiewicza i parkitce nie wiem jeszcze gdzie urodze. mam niby lekarza na mickiewicza ale ponieważ spodziewamy się dwóch szkrabów to biorę też pod uwagę parkitkę gdyż mogą byc wczesniaczkami :-) zalecenia cc tylko właśnie nie wiem co z tą koszulą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
bliżniacza do porodu nie dają koszulek , chocaż do cc to może ich sterylne a tak to patrz żeby Tobie było wygodnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na mickiewicza swoje trzeba mieć, ja miałam w sumie 4 jedna do porodu i reszta na zmianę bo upały były jeszcze do tego więc często zmieniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej dzięki za info choć dziś usłyszałam że na pck do cesarki na golaska nie wiem jak w innych szpitalach teraz ale dla zainteresowanych dowiedziałam się dziś iż na parkitce w każdy weekend są dni otwarte na porodówke więc jak ktoś ma ochotę może zadzwonić i pojechać (zadzwonić by zapytać czy w ogóle można pojechać czy nie ma akurat jakiegoś porodu) jutro się wybieram więc popytam jak to tam jest a i mam pytanie : na mickiewicza to jakie są godziny odwiedzin i czy są restrykcyjne przestrzegane bo chciałabym mieć męża jak najdłużej przy sobie a właśnie jak z pokojami na mickiewicza bo też bym nie chciała by mąż przeszkadzał współlokatorce wiadomo nie każdy ma ochotę na wizyty obcych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliźniacza
to pisałam ja bliźniacza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
godziny odwiedzin 14 -18 ale można dłużej zostać jak jest fartuch bo lekarze od noworodków bardzo gonią jak są na dyżurze, ja byłam w 2 osobowym pokoju ale chyba są też większe 4 czy 5 i chyba tych jest więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. My od piątku z Bartusiem w domku. Iwa gratulacje. Jak czytałam Twoj opis porodu to tak jakbym czytała swój. Ja w poniedziałek 12.08 zgłosiłam sie do szpitala. Mój lekarz był na dyżurze i zostałam przyjęta.Podczas badania zaczal odchodzic mi czop, a podczas następnego to juz całkowicie zaczelam krwawic ze sluzem. W nocy o 23.30 odeszły mi wody i od razu zaczely się skurcze co 2-3 min. O godz 1.00 byłam juz na porodówce i wszyscy mysleli, że akcja potoczy sie błyskawicznie, ale niestety skurcze zaczely slabnąc a zaczela się latanina po lekarzy bo tętno mojego synka podczas kazdego skurczu bardzo słabło. Dostałam do podpisu dokumenty dotyczące cesarki, bo okazało się ze malutki owinięty jest pepowiną, ale po czasie sie unormowało. Dostałam kroplówke na wywolanie skurczy i po ok. pół godz. skurcze sie nasiliły i wreszcie akcja ruszyła. i tu muszę podziekowac położnej Bożenie Zielińskiej,która naprowadzila głowkę małego do kanału rodnego, bo cały czas była za wysoko. O godz. 5.07 mój synek krzykiem powitał swiat. Nie obyło sie bez nacinania bo głowka utknęła, a czas gonił bo mały cały czas był podduszony i jeszcze potrzeba by kilka skurczy zanim bym go wypchnęla a tak poszło szybciej. Mały jest zdrowy. Ważył 3900g i 57 cm długości. Reszta za chwile bo synek woła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×