Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Witam, ja też korzystałam z laktatora Aventu-ręcznego i na szczęście go zostawiłam - przyda się na pewno. Mi ręczny wystarczał i muszę przyznać, że super byłam zadowolona - jak mnie podlączyły do elektrycznego laktatora w szpitalu to mało mi oczy na wierzch wyszły z bólu (to była dosłownie dojarka - nie wiem jakiej firmy) a ten naprawdę delikatny. No i polecam kapturki tym z Was, które mają wrażliwe sutki - z początku mnie osobiście karmienie bardzo bolało i kapturki oszczędziły wielu nerwów mi i małej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Wy jesteście kopalnia wiedzy:) Przynajmniej wiem na co mam zwracać uwage bo ja narazie w temacie dzieci jestem zielona:( Mam juz duzo ciuszków na bobaska ale poza tym nic ,planujemy robic zakupy juz po nowym roku. Ale jestem dzis śpiaca ide chyba jakas kawkę Sobie zrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tych laktatorow...to mam takie pytanie...bo slyszalam ze sa pojemniczki - takie woreczki, ze sa lepsze, bo malo miejsca zajmuja i mozna je dlugo przechowywac....nie wiem tylko czy to prawda a po drugie czy latwo jest do tych woreczkow wlac to mleko tak by sie nie rozlalo??? moze to smieszne pytania ale dziewczyny....kosmos z tymi dzieciaczkami:))))jak dla mnie to normalnie jakbym odkrywala inny swiat (nie wiem tylko jak Wy, ale mam czasem dosyc jak mnie wyszcy pouczaja co i jak, a tu przynajmniej moge sobie na spokojnie poczytac i jest luz i nie musze sie tlumaczyc dlaczego tak a nie tak, a tak to naokolo to kazdy ma swoja terorie i to na kazdy temat- e ch.....czasmi to zmeczona tym jestem0 buzka brzuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważko, no to jesteśmy takie same pierdoły z niezamykającymi się dziobami. :) Co do laktatora to ja mam ten ręczny z Aventu. I powiem Wam, że naprawdę opłaca się kupić go na Allegro. Laktator kosztował 118 zł, a z przesylką wyszło 131 zł. Natomiast w aptece i w jednym ze sklepów dziecięcych wołano 260 zł. Także różnica zasadnicza. :) A co do butelek to moja Mama oszalała i kupiła mi po dwie sztuki z każdego rozmiaru. Kupiła też te z Aventu. :) Dziewczyny, czy macie problem z nietrzymaniem moczu?? Kurde, ten mój synek ciągle siedzi mi na pęcherzu i niestety zdarza się, że mi pocieknie. I choćbym nie wiem jak zaciskała to nie da się tego utrzymać. :D Ostatnio nalałam se do klapek, bo stałam se rano tylko w piżamie z gołą dupą. To się zdziwiłam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa a ile jest tych rozmiarow tych butelek? a jesli chodzi o nietrzymanie moczu, to ja tego nie mam no i nie zazdroszcze:)ale za to mam tak, ze jak maluch jakos tak sie nagle obroci to nie ma bata musze leciec do lazienki, bo innaczej to chyba by sie tak samo skonczylo jak u Ciebie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie rozmiary butelek
są tylko smoczki jedynki, dwójki itd czyli szybkość przepływu mleka i można je dokupić osobno bez butelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm dziewczyny co do butelek itd. My z kolei kupiliśmy taki zestaw startowy Aventu w jednym pudełku: są tam dwie duże i dwie małe butelki ze smoczkami, szczotka do butelek oraz smoczek do ssania. W sumie do dobry pomysł i można porównac cenowo-na pewno sie opłaca. Mi to w zupełności wystarczyło. Plus miałam butelkę przy laktatorze, a że nie mroziłam mleka tylko trzymałam max. dobę w lodówce to nie potrzebowąłam nic więcej. Są rzeczywiście smoczki 1 i 2 ale też są małe i duże butelki. Na poczatek maluszek wypija po kilkadziesiąt ml więc wystarcza butelka 125 ml a potem są już po 260 ml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie, Jeśli chodzi o laktatory to ja niestety nie mam doświadczenia. Mam tylko dwie koleżanki, które używały laktatorów ręcznych - nie pamiętam nazwy. Jednej kosztował ok 90 ł z hurtowni, a drugiej jakaś cena kosmos ponad 250 zł i obie wyrzuciły je na koniec szuflady po pierwszym użyciu. Jedna później pożyczyła laktator elektroniczny Medela i była bardzo zadowolona. Ja ogólnie upatrzyłam sobie taki model : http://www.allegro.pl/item824104211_medela_mini_electric_laktator_elektryczny_gratis.html Nie kupuję go na allegro bo widziałam w hurtowni mało co droższy, a tutaj dochodzi jeszcze przesyłka, więc wyjdzie na to samo. Jeśli któraś Was go już używała z chęcią posłucham opinii. dziewczyna bonda - powiedz czy zauważyłaś w Starych Babicach czy można płacić kartą czy tylko gotówką ? Za 2 tyg. pojadę tam po resztę rzeczy i nie wiem czy mam brać ze sobą worek z pieniędzmi :) Co do zakupów to ja tak miałam na początku, że nie wiedziałam za co mam się zabrać i co kupić i w efekcie wychodziłam z niczym. Najlepiej przed wyjazdem zrobić sobie listę rzeczy do kupienia. Jeśli nie wszystko to chociaz część żeby nie jeździć na próżno, no chyba, że ktoś lubi kilka razy oglądać :) Ja na początku spisałam sobie ceny na allegro i porównywałam w sklepie. Okazało się, że mało co się różnią w tych hurtowniach i stwierdziłam,że większość kupię na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano mój pierwszy wypad do hurtowni też się skończył przerażeniem w oczach i wyjściem z pustymi rękami. Tam jest tyle tego. Trzeba dopaść sprzedawcę i go nie puszczać, mieć kartkę w ręku i jeszcze trzeba go pytać o jego zdanie-czasem można trafić na kogoś bardzo kumatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszły mi dziś pieluszki tetrowe, paklanki, ceratka do łóżeczka i podkłady na przewijak:-) ja tam lubię kupować na allegro bo wszystko przychodzi do domu, nie trzeba chodzić po sklepach, sama wygoda:-) Juz zjadłam śniadanko i zaraz ruszam na spacerek:-) wczoraj nawet M wyciągnęłam na spacer z kijkami:-) Z nietrzymaniem moczu póki co nie mam problemów, ale jak Mały kopnie w pęcherz to od razu muszę lecieć do łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie mam problemów z moczem, ale odkąd więcej piję to zaczęłam wstawać w nocy;-) Oj musze zaktualizować stopkę. 27 tydzień zaczynam?! aż się sama pogubiłam... A co do zakupów to nie musi to byc allegro. czasem hurtownie mają swoje strony internetowe i można też przez net kupować. Można popatrzeć jakie mają promocje i kupić praktycznie wszystko na raz. A dla wrażliwych brodawek to oprócz osłonek można tez stosować takie muszle. Nakłada się to i brodawki mogą się wietrzyć a my nie musimy być gołe;-) Miałam strasznie pogryzione brodawki, taka byłam delaktniuśka a tu maly wampirek mi sie trafił i chodziłam z krwawiącymi piersiami;-) A weź tu wyietrz te piersi w szpitalu jak się tabun odwiedzających przewija;-) Ja mialam sale z 5 łóżkami a do każdej matki przychodziło po kilka osób;-) Ale oczywiście nie zdąrzyłam skorzystac z tych muszli bo zanim m je kupił ja juz wydobrzałam. Z osłonkami też walczyłam ale było trudno więc zaniechałam. W sumie 2 tygodnie jest tak bardzo cięzko potem już piersi się goją...no i bephanten non stop;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika a co do krwawiacych brodawek, oj ciezko mialas jak 2 tyg sie meczylas:O mija bratowa tez sie tak meczyla i sutki miala ledwo wystajace wiec za nim mala zalapala to chyba z 10min sie meczylaa, kapturki jej pomogly, podobno jesli malec zle zlapie piers to sutek obciera o gorne podniebienie w czasie jego ssania o stad te obtarcia, no i tez czasem dziaselkami moze zlapac;) hmm mi w 3 dobie jeden sutek zrobil sie wrazliwszy, karmilam malego na boku i zle kurka zalapal i wlasnie bepanthen mi pomogl i to ze co 3 h karmialm wiec czas na zagojenie sie byl ale sutek mi nie krwawil i juz jak bylam w domu po tyg, to po tym sladu nie bylo.....to tez zalezy kto jakie ma sutki, jesli sa wystajace to jest wlasnie duzo prosciej z przystawieniem ale to tez trzeba umiejetnie zrobic...czego ja wczesniej nie wiedzialam..dopiero teraz na tej plytce sie naogladalam co dostalam od poloznej Kamelle no to masz jazdeeee hihi nie zazdroszcze, wiesz co powinnas robic, cwiczyc te miesnie na dole, napinac trzymac jakis czas napiete i puszczac to ci na zwieracze pechrza powinno pomoc jak i co do porodu....tez mam zamiar to cwiczyc jak i przed porodem robic sobie ten masaz z olejkiem czy czyms tam...tu na kafe gdzies babeczka umiescila cala instrukcje;) musze poszukac no i tez oczywiscie dostaje czasem ppecherzu, niezbyt przyjemne uczuccie:O i dobrze ze rzadko jest.... co do laktatora piersi mialam nabrzmiale i czasem to myslalam ze eksploduja a jak przylozylam laktator chcac to sciagnac to dupaaa kropelka za kropleka i mialam dosc(i zarowno tesciowa jak i moja mama ciagle na mnie, ty masz pokarm jak ledwo przez pol h na dnie szklanki sciagasz haha a jednak mialam skoro maly w 2 miesiacu zycia wazyl 7,200 i karmiony wylacznie piersia;))..zdazalo sie tak bo np. pewnego dnia moja mamuska mi malego do karmienia nie przyprowadzila do pracy:O:O:O(karmilam go wtedy co 4h) ale bylam zlaaa i juz mialam M wykorzystywac haha aby tylko orpoznic piersi ale na szczescie maly chodz troszke zessal bo byl juz najedzony, mama wetknela mu butle ktora byla tylko w ostatecznosci i jeszcze trzabylo sie z nim meczyc bo ani smoka amo butli nie chcial ssac od urodzenia ..... ej podajcie storny tych hurtowni, z checia sobie poogladam;) a i powiem ze tez nie chce mi sie chodzic po sklepach, wole na neta wejsc i lezac ogladac ;) ostatnio kupilam sobie butki w takim morskim kolorze turkus z czyms zmieszany... plus fluid bo wyszlo za ten sam co w sklepie taniej...sweter zielony ale to juz na miescie i kurka z rekawami 3/4 :O trzeba byc zamotanym co...na tym skoncze bo zaczne sie obkupywac jak beda zimowe przeceny;) a te ciuchy porozciagane pojda w kat;) wogole moja mamuska za nas musi wybrac gniazdka i wylaczniki bo kurka my jak bylismuy w PL zapomnielismyyy:O:O:O no nic beda takie jak ona wybierze, swiat sie nie zawali hehe Izabell pisz co tam u ciebie i jak sie czujesz 🌼 a najwazniejsze jak tam Luiza;) hmm coraz bardziej mi sie to imie podoba hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babki :) badka, niestety nie zauważyłam czy można płacić kartą, ale można zawdzonić: http://www.msg.org.pl/,MAMA+i+TATA--M54,D7,B34,S5,F54382_MSG.html a ja w końcu coś kupiłam, ale właśnie na allegro, popatrzyłam dokładanie i zrobiłam pierwsze zakupy, teraz czekam na przesyłkę :) Klempa, współczuje z nietrzymaniem moczu, ja nie mam tego problemu, ale staram się ćwiczyć te mięsnie kegla jak sobie przypomnę :) a mój mały w końcu coraz więcej bryka, chociaż M. jeszcze nie może go wyczuć, no ale może za tydzień, dwa już kopnie tatę, teraz się smieję, że już się go boi pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i znowu jestem niewyspana, maleńswto mi w brzuszku na nocną zmianę pracuje. Ja wczoraj z moim M. dwie godziny na telefonie wisiałam. Moja mama się z niego śmiała, że prawie się nieodzywał tylko parę słów "tak skarbie" "dobrze" i podobne. Non stop tylko ja nawijałam, ale tak jest prawie zawsze. Już sierotka trzeci dzień sama się nudzę. Zakupiłam na allegro komplet pościeli z wypełnieniami i wszystkim co potrzebne do łóżeczka. M. mówi, że jest śliczna. Wybralismy zieloną bo płeć bąbelka to niespodzianka. Jutro rano mam na cukier, na samą myśl o tym robi mi się słabo i głodno. Dziewczyny najlepszy numer. Tej samej nocy, śnił się nam dzidziuś. Spalismy oddaleni od siebie ponad 1000 km. M. miał sen, że byliśmy na USG i okazało się, że będziemy mieli chłopca. Natomiast mi, że odwiedzili nas znajomi, żeby w końcu pokazać im naszą córcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano Ważka miałam brodawki jak księżniczka, delkatne i malutkie. A teraz synek mi powyciagał i szkoda gadać wielkie są i już się w ogóle nie chowają;-)Nie powiem żebym była zachwycona wyglądem moich piersi -nie wyglądaja już jak u nastolatki buu Nie byłam zahartowana to teraz licze że będzie łatwiej:-) W każdym razie pisze o tym żeby się matki nie zniechęcaly-bo wiele osób przez to rezygnuje z karmienia, a przeciez potem już nic nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj tak piszą o tych hurtowniach: Polecam sklep w Babicach Starych (sklep MAMA i TATA - ul. Rynek 15) oraz hurtownię Chaber w Grójcu http://www.chaber.pl/ My prawie całą wyprawkę kupiliśmy w Grójcu. Po powrocie do domu sprawdzałam ceny w internecie i prawie nigdzie nie było taniej niż tam. http://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=49069

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis lepiej ze spaniem miałam. Mala od rana aktywna. Tylko strasznie nogi mnie bola.. nawet teraz. Postaram sie zaczac ćwiczyc, mam plytke dla kobiet w ciazy. Bardziej zaczelam uwazac na to, co jem i kurcze 1-2 dni i jest roznica. Kupilam sobie mrozone owoce i zrobilam sobie koktajl z jogurtem, pychotka. Jeszcze mam ubranka popakowac do szafy, no ale najpierw musze sie troche pouczyc, bo w sobote obrobna. Troche mnie przeraza to wszytko, jakies laktoatory, kapturki?? a człowiek zielony. Dobrze, ze jestescie :) i ta lista z wyprawka jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam babeczki nika super że podałaś strony www właśnie do tej hurtowni się planujemy wybrać ale jeszcze troszkę my też robimy małe zakupy takie pierdółki w większości na allegro ale wózek i łóżeczko dopiero w styczniu mam nadzieję że do tego czasu przekonam mojego upartego męża do tego wózka co ja chcę ;) od SIERPNIA już walczę o ten wózek (widzieliśmy na wakacjach) a ten nieubłagany za cholerę się nie zgadza ;) :( co do nietrzymania moczu ja też nie mam problemu ale tak jak i większość poznałam co to za uczucie jak mały bombarduje pęcherz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, tak Was czytam, że macie już pokupowane albo upatrzone, wiecie co, gdize po co ile.... a ja nie mam nic... noc troszke ciuszków mam u siostry, pojedizemy na weekend, to sobie pooglądam i wybiorę, a babcia obiecała uprać i poprasować:) ostatnio dopada mnie jakiś dołek... nie umiem sobie z tym poradzić, wszystko widzę w czarnych barwach, troche się na to złożyło - przy wypłacie znów mnie orżnęli na 4 stówki (to już 1200 od momemntu, kiedy jestem na zwolnieniu), ręce mi opadają i nawet nie mam kogo zapytać, bo jak pisze maile z pytaniami do centrali, to odpisują tak, że czytając je czuję się jak idiotka, bo dalej nic nie rozumiem... myśle nad zmianą lekarza prowadzącego, ale boję się, ż etrafie z deszczu pod rynnę... wczoraj sie pokłóciłam z moim M, bo ja siedzę, oglądam na allegro i stronach o dzieciach różne wózki, łóżeczka, kołyski, zostawiam linki dla M, żeby sobie przejżał w wolnej chwili, a on wraca z pracy i ogląda strony o telewizorach, bo koniecznie musi zmienić i to jest teraz najważniejsze:( pojechaliśmy wcozraj do sklepu, żeby na żywo pooglądać wózki i łóżeczka, dodtknąć, podnieść, pojeżdzić i mówię mojemu lubemu, jaki ja bym chciała ( taki 3 w 1, w końcu to ja będe najwiecej z nim jeździć), a on że ten nie, bo "się trzęsie", tamten nie, bo ma złe zawieszenie, spodobał mu się jakiś za 400 zł, sama gondola, wielki, cięzki i brzydki kolor, a on mi na to, że ten dobry i niedrogi...jak prześliśmy do fotelików samochodowych, to zaczął mi wmawiać, kóre są dla małych dizeci, że on wie lepiej, a ja się nie znam, więc się rozpłakałam i wyszłam ze sklepu, mówić mu, że jak jest taki obeznany we wszystkim, to nich sam jeżdzi i kupuje, mi wózek nie jest potrzebny (ostatecznie mogę pożyczyć od mojej siostry) odechciało mi się wszystkiego, nie interesują go ubranka dla dzieci "bo czym tu się zachwycać"... je,u jest wszystko jedno w czym dziecko będzie, oby nie w różowym... niby tak chce tego dziecka, a wogóle nic go na ten temat nie interesuje, jak wraca z pracy, to tylko komputer moje dwie przyjaciólki odkąd jestem w ciąży nie dają nawet znaku życia, zapomniały o mnie, nawet nie mam z kim pogadać, jak dzwonię do mamy, to mówi, że przesadzam.... śnią mi się jakieś koszmary, nie mam apetytu i ciągle bym płakała... przepraszam, że tak sie użalam, ale tylko Was mam, więc chociaż poczytam, jak to jest u innych... Izabell, kochana, trzymaj się cieplutko, myślami jestem z Tobą i wierzę, że Luiza przyjdzie na świat w odpowiednim czasie i będzie zdrowiutka dziewczynką na pociechę rodzicom, całuje w brzuszek:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulek z facetami tak to jest, że oni niby dopiero po porodzie przywiązują się do swoich dzieci i wtedy zaczynają się interesować, mój M raczej sie nie wtrąca jesli chodzi o zakupy dla Maluszka więc albo mu wszystko pasuje, albo ma taki sposób żeby go za bardzo nie męczyć, nie zgodził mi się tylko na kołyskę. Także nie martw sie facetami, bo przyjdzie czas że dojrzeje do roli ojca i internet pójdzie w odstawkę:-) A przyjaciółki to chyba takie sobie skoro odwróciły sie od Ciebie bo jesteś w ciązy, pewnie najzwyczajniej w świecie są zazdrosne. Ja już po spacerku, a terz obowiązki, muszę poukładać ciuchy w szafkach i znów częsc wynieść do piwnicy, wszystko jakieś małe sie robi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulek29 - kochana nie jesteś sama, ja wczoraj przeryczałam cały wieczór..... fakt,ze na męża nie moge narzekać, bo jego interesuje wszystko i wogóle w każdej kwestii mi pomaga i daje wolna rękę -ale to chyba hormony, wszystko widzę na czarno, jakieś przygnębienie mnie łapie, rozczulam się i rycze - a najgorsze jest to,że mama tego nie rozumie i własnie wczoraj się z nia pokłóciłam :( patrzy na mnie jak na wariata - "o co ci chodzi" a to mnie jakoś najbardziej boli... niby wiem,że nie powinnam płakac bo te bezbronne maleństo w brzuszku to odczuwa - ale nieraz nie da się powstrzymać. Dobrze,ze dziś zaczął się nowy dzień i tydzień - jakos dziś mi lzej. A w pracy nie mogą Cię okradać - tylko kurcze sama nie wiem do kogo się zwrócić - nie masz jakiejs znajomej księgowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulek powiem ci ze jak sie z M spodziewalismy pierwszego dziecka to tez bylo troszke w podobie, ja sie byle guciem zachwycalam a on nawet nie spojrzal i nic tylko cigale NOWY telefon w lapie, najpierw nic tylko szukanie jaki chce a jak juz sobie kupil to czlowieka nie bylo, siedzial obok ale jakby byl gdzies daleko, nawet nie szlo wogole o czym kolwiek porozmawiac....co do wozka itp. to sie zgadzalismy wiec problemu nie bylo chodz czlowiek chcial porozmawiac poprzytulac sie a tu ciagle ten nowy zlom wrrrrr i to mnie w nim bardzo irytowalo , rzeczy materialne jakby to bylow zyciu najwazniejsze...pewnego dnia juz nie wytrzymalam, po wielu dniach i wieczorach placzu kazalam mu jechac do swojej mamy, ze niby jest tutaj cialem ale duchem zyje z kims innym i wole chociaz sie nie meczyc...pojechal z placzem ale tego samego wieczru wrocil i przepraszal i to byl przelom, wreszcie cos do niego dotarlo ze mozna miec wszytsko, moze miec ten swoj telefon moze miec ten swoj samochod ale zeby tez o mnie nie zapominal bo serce sie kraje kiedy nawet nie ma czasu porozmawiac bo M ma nos non stop w sluchawce wrr...w tamtej ciazy sie poprawilo a w tej jest calkowicie inaczej ;) takze kochana romawiaj rozmawiaj i na przykladach jedz, tak do facetow mozna dotrzec, bo jak mu przykladu nie dasz to on nie zakuma o CO BIEGA, ZE PRZESADZASZ...a inni dookola tez tak gadaja bo zyja na zewnatrz i to nie ich problem jest...bo nie mowi sie zrezygnuj ze swoich pasji zrezygnuj ze wszytskiego co cie interesuje calkowicie na rzecz ciazy i dziecka itp. ale znajdz czas kiedy druga polowka tego naprawde potrzebuje okaz troche zainteresowania przytul doradz....boze ile razy to mnie cos guzik interesowalo ale jechalam ogladalam z M bo chcial a przykrosci mu nie chcilam sprawic, czemu faceci tak nie potrafia he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulek nie martw się! W pierwszej ciąży zaczęlam kupowanie na m-c przed. A ja już nie chcę Wam truć ale też mam ciągle doły...ostatnio przeryczałam 2 dni. W sumie nie wiem z jakiego powodu, ale jestemn nerwowa, łatwo ze mną o kłótnię a jak się juz zacznie to wpadałam w dołek i cały świat widze w czarnych kolorach... Mężczyźni nie rajcują się zakupami, ewentualnie zainteresuje ich wózek czy fotelik. Dlatego sama musisz wybrać a on niech służy za tragarza. A jak chce oszczędzać to lepiej powoli coś kupuj bo potem to chłop osiwieje;-) Ze znajomymi tez tak jest że powoli niestety zmienisz krąg, poprostu będziesz miała zupełnie inne tematy. Jak kumpele też zaciążą to wtedy same przybiegną...a na razie przyszykuj się na pustynię towarzystą bo po porodzie nie będziesz miała siły na nic. Wiem łatwo mi mówić ale sama się tym dołuję. Ale co począć. Aż się zdżiwiłam że istenieje coś takiego jak andrzejki... Pomyśl tak; wiele kobiet by wszystko oddało za dziecko, teraz poprostu hormony nam dają popalić. A zycie sie zmieni calkowicie i trzeba się cieszyć bo to oznacza rozwój:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmamula wiesz co kiedys zalilam sie mamie ze cos tam i jest mi smutno to tez nic tylko aaaaa przesadzaszzz, rowniez moja siostra mezatka jak tylko sie zE swoim M poklocila to do mamy jechala, nocowala i tylko wiecej gadania z tego bylo (pozatym ze rodzicie wiedzieli o wszytskim co sie u nich dzieje od niej samej;)) ale po co skoro i tak na koniec sie godzili;) takze ja tak nie chce! wiec ja nie rozmawiam ze swoja mama na tematy naszych klotni, bo one dzisiaj sa a jutro ich nie ma i jest cud miod i orzeszki wiec wole ich w to nie wciagac tak samo mam ze znajomymi;) czasem takiej mjoej porzyjaciolce sie potrafilam wyzalic ze cos tam ale rzadko jak juz trafila na moj zly humor bo akurat do mnie wpadla .... wole sama sie w poduche wyplakac pozloscic na M i na koniec pogodzic bez niepotrzebnego wyciagania tego na wierzch i sluchania ze PRZESADZAM (bo rodzice sami wiedza ze predzej czy pozniej sie czlowiek pogodzi wiec stoja tak po srodku;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki, dziewczyny, kochane jesteście :) ogólnie też nie mogę narzekać na swoje M, jest kochany i dobry, ale drażni mnie, kiedy zachwouje sie jak ekspert wszystkowiędzący, ja się dziećmi zajmowałam od 9 roku życia (wtedy urodził się mój bratanek, a potem jeszcze 3 siostrzenice, więc jakies doświadczenie mam, tym bardziej, że z nimi mieszkałam, a on na dłużej niż 10 minut nie widział niemowlaka, nie mówiąc o zajmowaniu się nim... podałam mu adresy stron, gdzie są testy fotelików, wózków itp, to nawet nie poczytał, a udaje, że jaki on mądry... a najbardziej mnie zabolało, kiedy wspomniałam, że chcę kupić takie ramki potrójne (w środkowej zdjęcie, a po bokach odcisk z gliny stópki i rączki) i chcę wysłać babciom i nam zostawić jedną (oczywiście po porodzie) z jego mamą nie utrzymujemy kontaktu (długa historia), wiec nie wie, że jestem w ciąży, ale pomyślałam, że to dobry pomysł, wysłac jej taki prezent, że może to dobry początek na ponowne nawiązanie kontaktów... to jak na mnie spojrzał, to myślałam, że mnie zabije wzrokiem i powiedział, że to głupi pomysł i się więcej nie odezwał.... cały czas próbuję, jakoś go zachęcić, żeby pogadał ze swoją mamą (tym bardziej, że jest jedynakiem), ale wychodzi na to, ze to mnie bardziej boli cała ta sytuacja niż jego czasami czuję się taka samotna, że nie macie pojęcia ale pewnie to przejdzie, za 3 miesiace nioe będę już sama buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika powiem ze ja tez jestem nerwowa, przyznaje sie ,ehh ta ciaza(wszytskie to mamy;)) ostatnio plakalam bo kurcze weszlam na temat jak jakas matka wlasne dziecko zaglodzila:(:(:( a wzbranialam sie aby tego nie czytac i dupaa lzy kapaly jak oszalae potem jeszcze M cos przykrego mi ppowiedzial i dupaaa do 1 w nocy plakalam, M przytulal ze nie chcuial aby to tak zabrzmialo ze nie mial nic zlego na mysli, a ja po porstu wtedy wyladowalam swoja cala frustracje, to ze siedze do 18,30 sama, ze juz nawet czasem spoacer z malym mnie nie cieszy jedynie kiedy zajme sie tymi wszytskimi obowiazkami, jak rysowanie itp, to jakos mi zlatuje dzien , mam teraz daleko do kolezanek do ktorych wpadalam na tyg. jak mieszkalismy w centrum(jak sie chcialo chate z wlasna lazienka duzym odosobnionym ogrodem dla malego to tak jest a takie tylko na obrzezach miasta) no i wczoraj wieczorem lezac razem mowie do M zaczynajac zdanie..Misiu amoze bysmy....a po chwili co ja kurka ..ty szczurze ladowy haha no mowie wam smial sie do rozpukuu i nie mogl przestac ..ja sie smieje ze tak bede go nazywac bo jest czasem dla mnie podly bo ja tak sie staram siedze i psycha mi czasem siada a on tego chyba nie docenia i ze wroce do PL ..to jemu mina w dol ze sam bez nas tu nigdy nie zostanie i tuli mnie ten szczur ladowy....za chile pyta sie jaka mi przesylka dzisiaj przyjedzie(pytal sie wczoraj) to ja odpowiadam z rechotem ..a taka specalna trutka na szczury ladowe hahahah bardzo przyjemnie mnie wczoraj dusilll Wariatt wogole klotnie sa po to aby moc sie jeszcze moscniej i przyjemniej pogodzic, to utrwala zwiazek i przekonuje nas ze jestesmy dla siebie najwazniejsi..takie przypomnienie;) Asiulek twoj jeszcze zglupieje na punkcie maluszka ale pamietaj rozmowa i jeszce raz rozmowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak to jest-niby nie mam co narzekać. M nas utrzymuje mogę być na wychowawczym, wszyscy zdrowi, plan rozwoju rodziny w toku;-) A raz mi się już zycie załamało i zostałam totalnie sama, nawet sie okazało na których znajomych mogę liczyć -tzn na mniejszość;-) Ale dla m musiałam się przenieśc z innego miasta-rodzina daleko jak szlag, koleżanek nie mam tu żadnych...no dobra czasem mailowo ktoś się odezwie, są żony kolegów m od wielkiego dzwonu się z kimś spotykamy.... M to domator-ja niby też ale nie aż taki..Niby się powinnam cieszyć że on ponad wszytsko kocha rodzinę ale kurka raz na mesiąc się zkimś spotkać to by nie umarł;-) Więc też mi doskiera samotnośc i pewnie dlatego wlazłam na to forum;-) A jak mam swoje doły to tez nie mogę liczyć na m. Żadnego przytulenia! On jest zły jak ja płacze a jak się kłóce - to juz maskra. Więc musze czekac aż mu przejdzie. No i zapomnij wtedy że ktoś mnie utuli...Mogę ryczeć do upadłego i guzik. I kompletnie nie mam sie komu pożalić, bo koleżanki to już daleko za horyzontem a mamie też nie chcę truć...kiedyś tak robiłam i nic z tego mądrego nie wyszło. Ona się chyba bardziej ode mnie przejmuje. No i mogłabym tak się żalić bez końca;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×