Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minutka ciszy

jestem kochanka ,nie wiem jak długo jeszcze tak wytrzymam

Polecane posty

czesc anioleczki!!!!!!..ona buzi dla ciebie i pamietaj najweazniejsze jest zawsze szczescie!!1 malenka 24... oo kochana brawo;)widac dla ciebie droga do sczezscia tez nie byla uslana rozami ale pokonalas to i jak widze...ciagle sa motylki w brzuchu i jesczez dluuugo beda!!!!!!!!! z tym czekaniem macie racje...faceci czasmai przesadaja.mojegop od 6.30 w domu nie ma do tej pory..czasami juz sobie z tym nie radze;( caluje was wszystkie odezwe sie samym wieczorkiem!mialam co czytac dzieki wam kochane istotki topic sie kreci.dajecie mi siele zeby bronic tego co swoje..mimo przeszkod i przeciwnosci losu z kazdym dniem podnosze sie do gory i wiem ze mam dla kogo walczyc..wiem ze musze zostawic potwora raz na zawsze zamknac rozdzial w zyciu i rozpoczac nowy ..lepszy.to prawda jestem sczzesliwa..szcescie az ze mnie kipi...wylewa sie uszami ..i tzk powinno byc!ona i malenka i calkiem inna sytuacja..noski do goryu i walczymy o swoje!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten topik na ktory nas zapraszaja powinien sie nazywac Oplujmy wszystkie kochanki. Same wyzwiska! Tutaj tez czasem probuja ale najlepiej po prostu nie zwracac na to uwagi. Kerish kochana dzieki za cieple slowa. Ona a gdzie wy sie spotykacie? U Ciebie? Czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba pierwsze co to tutaj zajrzałaś zaraz po pracy :) Cieszę się, że już wróciłaś! Buźki !! :) Postaram się dzisiaj tutaj często zaglądać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychodze z domu a on mnie zabiera z pewnego miejsca.. Musimy jakoś sobie radzić. Widzę, że szczęsliwy jest ze mną i najchętniej wszystkim by wykrzyczał, pochwalił się mną ale cóż, narazie nie może tego zrobić ;) Ja też zajrzałam na to forum i się przeraziłam!!! Mnóstwo wpisów..ciężko się połapać o co komu chodzi! Jednak wolę zostać tutaj, mamy spokój i mniejsze grono ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie jeździmy razem na jakieś koncerty mecze, jak najbardziej :) Nie są to tylko spotkania wieczorem.. Teraz też on coś kombinuje ale to ma być dla mnie niespodzianka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez tak bylo na poczatku!!!! Pamietam dokladnie jak sie rozgladalam czy przypadkiem nikt znajomy sie nie kreci w poblizu! Taka adrenalina i nagle ogromne poczucie bezpieczenstwa w jego ramionach. Ach jak ja go strasznie kocham! Ona! Ty sie trzymaj! Wierze w Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak było??? A ile u Ciebie to wszystko trwało?? Jeśli pisałaś już to wybacz ale mi już się chyba skleroza doskwiera ;) Nie jest nas tutaj dużo, jednak nie wszystko jest się w stanie zapamiętać, każdy drobiazg. Ja za każdym razem jak wychodzę mam dreszcze dosłownie... Idę i tylko się rozglądam.. Ogólnie śmieszna sprawa :) Jak taki tajniak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_ww
czytam niektóre posty i słabo się robi, ludzie - na jakim świecie żyjecie? liczy się tylko sex? zero jakichkolwiek zasad? facet ma dzieci, jest nieodpowiedzialnym fiutem i inaczej go nazwać nie można - znajduje sobie młodszą łatwą dupę i jest ok??? Wyzywacie od dewot kogoś kto się z takim wariantem życia nie zgadza? Wiecie co to empatia? Postawice się sami na miejscu dzieci i żony? Chcielibyście być zdradzani? mieć ojca totalnego kretyna? Tak, zyje w innym świecie - bo liczy się dla mnie inny człowiek - jego uczucia, wyznaję prostą zasadę - nie robię innym ludziom tego, czego nie chcialabym żeby robiono mnie. A tu pisze jakaś dwudziestoparolatka o miłości i jaka to ona jest nieszczęsliwa. zło powraca i życzę ci albo nabrania rozumu, albo niech zostanie twoim męzem i zdradza potem ciebie. w koncu takie jak ty na to zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie trwalo to jakis miesiac. Potem wynajelam nowe mieszkanie i zamieszkalismy razem. Tylko ze mieszkali z nami lokatorzy wiec nie bardzo nam sie podobalo. Od 4 miesiecy mieszkamy sami i teraz do woli mozemy sie soba cieszyc. Jak wracam do tamtego okresu, kiedy ukrywalismy sie przed swiatem, to bylo to nawet ciekawe. Ukradkowe spojrzenia wsrod ludzi, Niby przypadkowe musniecie reka. No i to oczekiwanie na weekend! Jednak nie chcialabym juz do tego wracac. Mam go teraz tylko dla siebie i nie zamierzam go oddac. Moge z nim o wszystkim porozmawiac. Jest moja przyjaciolka i zyciowym partnerem. Dzieki temu ze jest starszy i bardziej doswiadczony zawsze potrafi mi udzielic dobrej rady. Na poczatku oczywiscie wszyscy mnie ostrzegali. Nikt nie wierzyl, ze on traktuje mnie powaznie ale z biegiem czasu musieli zmienic zdanie. Kocham go calym sercem. Jeszcze nigdy nikogo tak nie kochalam. I wiecie czego tylko zaluje? Ze tak pozno sie spotkalismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem kogo dotyczył wpis ale nie interesuje mnie to!! Nie bądź taka mądra bo widać, że czegoś takiego w życiu nie doświadczyłaś... Nie wiem po co wchodzisz nawet na takie fora ale mniejsza z tym :) Otóż wyobraź sobie, że nie potrzebuję faceta aby dawał mi kase bo w domu biedy nie mam i nigdy nie miałam!! Jestem jedynaczką i mam wszystko co chcę!!! Brakowało mi tylko miłości bo rodzice ciągle latali za pieniędzmi... NIGDY wcześniej nie pomyślałam, że na mojej drodze pojawi się żonaty facet!!! I nie pisz tutaj o uczuciach żony i dzieci bo każdy do cholery ma uczucia!!! Kochanki również!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona jaka byla umowa? Nie reagowac! W koncu sie odczepia. Na forum kochanki ktos podal link do tego forum, wiec pewnie nas troche pognebia:) Ale glowa do gory i traktujcie to jak ja. Z usmiechem:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie mogłam wcale nie odpisywać ale już trudno :) Nieraz jak czytam takie wpisy to mnie aż nosi.... Mam nadzieje, że już nikt taki "mądry" tutaj nie zajrzy.. Czyli krótko trwały wasze spotkania w taki sposób z tego co wyczytałam ale to dobrze.. Im krócej tym lepiej a teraz najważniejsze, że super wam się układa w tej chwili kiedy mieszkacie już razem :) Jesteście kolejnym dowodem na to, że można być szczęśliwym w takim związku! Zapomnieć o tym co było i myśleć o tym co jest, tak powinno być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
bo zawsze najlepiej jest krytykowac drugiego , a nie wiadomo co jeszcze nas czeka w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie pisała wcześniej te obraźliwe słowa jakaś jedna z tych "WIERZĄCYCH" od Rydzyka :):) Jest dobrze kobietki, nie mamy czym się przejmować. Witaj oliwia 78 :) Fajnie, że też jesteś z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
jestem , jestem juz wczesniej o sobie pisałam , podczytuję co u was slychać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam doskonale.. Napisz co u Ciebie?? I jak Ci idzie zapominanie o nim...?? Pewnie jest ciężko, prawda?? Czujesz się bezradna.. Wiem coś o tym bo niestety nie jest tak łatwo zapomnieć a już napewno nie ucieknie się od wielkiej miłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
jakos tak kiepsko idzie mi to zapominanie o.. nim ,naprawdę , rano sie budze z myslą o nim , zasypiam z myślą o nim... męczące to bardzo , a chcialabym zapomnieć , sama juz nie wiem , czy dobrze robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślisz o nim i zarazem cierpisz ale nie dziwię się.. To wszystko to niestety nie taka prosta sprawa. Gdybyś zaczęła się z nim spotykać to wszystko jeszcze bardziej by się pogłębiało, wtedy trudniej by Ci było o nim zapomnieć... A jak z mężem Ci się układa?? Musiałabyś sobie wszystko przemyśleć dokładnie, czy warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz, to nie jestes chyba szczesliwa w malzenstwie. Po prostu pojawil sie ktos kto w tym momencie wydaje Ci sie lepszy. Kto sie Toba opiekuje kiedy tego potrzebujesz. Wydaje mi sie tez, ze generanie do niczego pomiedzy wami nie doszlo. To takie platoniczne uczucie. Walczysz... Moze to tylko dlatego, ze chwilowo czujesz sie nie doceniona i zaniedbana przez meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może warto popracować niekiedy nad relacjami z mężem o ile się da.. Poprawić to czego nie ma bądź co się zmieniło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
malenka w tym co piszesz jest duzo racji , w gruncie rzeczy do niczego miedzy nami nie doszło , bo na samym początku ustalilismy sobie granice , które powolutku , powolutku się przesuwały, zastanawialam się nad tym i jakoś tak lepiej to od razu uciąc niz miałyby być z tego problemy , musze pamietać , ze mam male dziecko , ktore potrzebuje obojga rodziców ... a w małżeństwie jakoś tak ..nijak , jestem na etapie rozmów i poprawy sytuacji miedzy nami, a on ..hmm , skryty facet , trudno mi tak naprawde wyczuć o co mu chodziło, nie deklarował wielkich uczuć , ale zawsze był kiedy go potrzebowałam .. moze tez sie chwilowo pogubił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Demonia
A pomyślcie, że on za kilka lat was też zdradzi, bo będzie nieszczęśliwy, wy po ciążach, już nie takie "zgrabne"... Miło, nie? Postawcie się wpierw w sytuacji żon waszych kochasiów, nim zaczniecie flirtować. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)no jestem:)najpierw buziaki dla wszystkich hm...wiecie jaka ja jestem i ze czasami mnie nosi......co sie tyczy anny ww i demonii...kochane (te moje aniolki do was mowie pomaranczee precz!) jka myslicie kogo dotyczyl wpis anny ww??bo ja mam podejrzenia ze mnie.....wiec do niej sle mile slowa i demonii : wasz jad wylewa wam sie juz uszami.kobieto patrz co piszesz....pierdo..lenie kotka za pomoca mlotka.zegnamy i dziekujemy za odwiedzenie.mmilo bylo ale sie skonczylo.. ona masz racje...ledwo prezyszlam z pracy.....umylam sie i wpadlam na formu;))uzalezniona jestem;) malenka witam sie slonce o wszystkie inne tez. ja tez tak mialam z tym ukrywaniem sie...boze pol roku....masakra.w tygodniu on 200 km odemnie....tylko gg maile i telefon..katorga..za to jak jezdzilismy co 2 tyg na weekend...oj dzialo sie dzialo.w czasie pol roku ukrywania sie kilkaset razy mowil mi ze mnie kocha...nawet jak mnie jeszcze na oczy nie widzial!(wtedy poprzez gg gadalismy)potem dzwonil..i trak sie potoczy;lo.w sylwestra zapytal o chodzenie...a 2 mies pozniej..dokladnie 14 lutego przyjechal po mnie...jak wczesniej mowilam wplaszczu i baletkach i to byl cudowny dzien....juz wczesniej mowil ze bedzie klekal..ja nie wierzylam..a tu walentynki (ale mi prezenta zrobil:D)....dzien mijal spokojnie...okolo polnocy juz kladlismy sie spadc..ja sie ubralam w jego koszulke (bo niestety nic nie mialam).. i poszlam pogasic swiatla w domu..on w tym czasie pozapalam swieczki na parapetach i meblach.... a ja weszlam,..niby zawsze tak robil(zapalal swieczki) a on...w majtaskach chodzil za mna i mnie przytulal..jakos nie mogl tego dnia sie odlepic odemnie.i juz mielismy sie klasc..on mowi "ide do lozka"..no to ja poszlam sie jeszcez perfumka spryskac..(mam takie male ) odwracam sie a ten kleczy za mna...szoku dostalam.i sie pyta czy za niego wyjde,....wie ze jescze nie teraz ale jak sie rozwiode..... no i byla m w 7 niebie.od tamtej pory mieszkamy razem.od 14 lutego:)i mam wszystko czego zapragne;) juz sie nie ukrywamy bo po co???kazdy niech wie....ale wczesniej..jezu wszedzie widzialam jakos znajomych.kazdy byl do kazdego podobny..czulam czyjes spojrzenia...wciaz sie balam.teraz...mnie to wali;D OLIVIA CIESZE SIE ZE JESTES Z NAMI;) zapomniec jest trodno...napwno..jeszcze jak masz cos co nalezalo do niego....ale musisz wybrac kochana.albo dotychczasowa rodzina albo zycie z innym.tylko wiem ze jestem matka..dobro dziecka jest dla ciebie najwazniejsze...ale faktycznie..moze warto wznowic wiezy z mezem???moze jesczze da sie cofnac czas i odbudowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam z moja pisownie...jakos mi sie literek gzieniegdzie nastukalo.ja od rana na nogach bo mu kanapeczki do pracy robilam.,..a wczoraj..przyszedl do domu po 19:(od 6.30 rano.......normalnie masakra byla. pojechalismy do klijenta bo autko chce od nas kupic...i wrocilismy po 21...mial byc cudowny wieczor...nie kochalismy sie chyba 3 dni(dla niego to wieki)...no to ladny komplecik sobie ubralam..umalowalam sie..uczesalam....i polozylam do lozka..a ten mowi ze idzie do lazienki tylko glowke umyc (ma irokeza i tone żelu zawsze)...no to poszed..i dzis mi opowiada ze wszedl do pokoju.taka mial ochote a ja juz chrapalam..buu ale zawalilam:(ale chcialabym widziec jego mine heheheh a dzis...znow chyba do 19 sama..i co ja zrobie;(wysprzatam pokoj i co wiecej.nudy.od 7 nie sopie bo jakos nie moge...ahh..teskno mi.i to tak tyle u mnie.a jka u was siedzionek zaczol???mam nadzieje ze wszystko pozytywnie!!!!caluje was wszystkie aniolki....ej ona a on jest u ciebie??? no wiesz ten twoj..bo ile sie ni myle przyjechal wczoraj...czy przedwczoraj??juz boze nie pamietam..skleroza w tym wieku chyba mi doskwiera..i jak tam wam sie uklada:)malenka a u was jak???mam nadzieje ze wszystko oki:) olivka trzymaj sie...naprawde sprobuj....moe cos uda sie z mezem odbudowac...a gdzie ta troche inna sytuacja sie podziala....cos jej nie ma..mam nadzieje ze u niej tez dobrze;)i pozytywnie...trzymma za nia kciuki bo hcyba ona zyje w takiej niepewnosci....oj caluski i odezwijcie sie bo bez was uschne chyba.a teraz z ciekawosci zagladne na to szatanskie forum....zobacze co te pierony tam nabazgrały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
spoko dziewczyny , będę tu do was zaglądać , fajnie tu z wami , trzymajcie się , Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey olivka;)fajnie ze choc ty nie chrapiesz;P a znasz moze jakies fajne przepiy na pycha ciasto??/do soboty musze upiec 4 blachy plus torta....n chrzciny;)jestem cukiernikiem i mam zamowienie:Pwiec szukam ciekawych pomyslow.moze to nie tematyczne forum ale..zawsze mozna cos ok kogos ciekawego sie dowiedziec:)buzka oliwka bo reszta spi do gory kuferkiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
hey kerish , nie spie , bo pracuje od 8 rano codziennie i tak na dobry początek zaczynam od kafeterii...... ulubionego topiku ( gdyby mój szef wiedział ) hahaha, kiepsko trafiłaś , bo ja nie umiem piec ciast , nie lubię ale umiem ... coś innego , pa , miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×