Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nataliuś

razem weselej c.d

Polecane posty

Hej dziewczyny! Co dziś tak tu pusto? Miałam nadzieję poczytać trochę nowości i oderwać się od moich zmartwień, a Wy milczycie??? malina --- no właśnie ja też nie wiem gdzie i kiedy podłapałam ten katar. A męczy mnie nadal skubaniec... Najgorsze jest to że nie mogę sobie zakropić nosa i muszę oddychać ustami. Nie dość że w ogóle ciężko się oddycha na tym etapie ciąży to jeszcze katar :-( Mam takie magiczne krople, które u mnie działają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale nie są one wskazane dla kobiet w ciąży i boję się ich użyć. Ale musimy się dzielnie trzymać! Damy radę! magdaleena --- dobrze że jesteś, bo teraz to ja zaczynałam się martwic o Ciebie. Emilek to grzeczny chłopiec i jeszcze troszkę poczeka :-) A tego remontu to Ci współczuję - wiem że to głupio brzmi, ale ja niedawno to przechodziłam i jak dla mnie - męczarnia! Gdybym akurat w tym czasie nie była w ciąży, to sama mogłabym zrobić większość rzeczy a tak musiałam czekać aż ktoś zrobi to za mnie :-( Teraz to nawet firanki wiesza mi mama, bo ja już nie daję rady... Ale mam nadzieję że u Ciebie wszystko pójdzie gładko i szybko i że się wyrobicie w czasie :-) Napisz mi jeszcze co będziecie robili podczas tego remontu bo jestem ciekawa :-) Odezwijcie się dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ja się zajadam pączkami które upichciłam, coś mi się namotało i myślałam że dziś jest tłusty czwartek, zakręcona jestem totalnie:-) to jest dopiero za tydzień. Ruchy maleństwa są coraz bardziej odczuwalne, wierci się ciągle:-) Green-ka a może woda morska w spreyu by Ci na katar pomogła, to jest chyba dozwolone dla ciężarówek. Reszta babeczek co tam u Was?? Wpadajcie na pączki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny:-) Ciasteczko nie rob mi ochoty na paczka, bo w Turcji ich nie ma hihihihihi Fatktycznie moglabym sama usmazyc...ale juz z doswiadczenia wiem, ze jak cos upichce, to potem nie chce tego jesc. Ja dzisiaj 1 poludnie pojechalam na badania krwi potrzebne do porodu, ale sie nie zalapalam i musze jutro o 9 rano znow byc w klinice. Wrocilam do domu kolo 14, 2 godzinki poogladalam tv...i zasnelam. U nas kilka minut po 20, a ja wlasnie sie onudzilam...ciekawe co bedzie w nocy... Jesli chodzi o przeziebienie, to troszke mi lepiej. Zrobilam syrop z cebuli i najadlam sie czosnku - mieszanka wybuchowa, ale co zrobic... Moj maz tez chory, ale on nie uznaje lekow, a o syropie z cebuli i czosnku na chlebie, to w ogole nie chce slyszec.Niech sobie w takim razie choruje, ale z daleka ode mnie. W weekend wybieramy sie na impreze do znajomych i mam nadzieje,ze oboje bedziemy na chodzie. W sobote idziemy na ostatnie zakupy...a za miesiac 6 marca Melisa bedzie juz z nami. Fisiownaaaa - jak sie czujesz? Magdaleena - dostalam smska:-) Milego wieczoru dziewczyny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. U mnie cisza w eterze a moze cisza przed burza. Codziennie ktos pisze czy to moze juz. Wedlug kolezanki mojej mamy mialam rodzic dzis, moja kolezanka z pracy obstawia sobote a moj maz niedziele. A ja juz widze siebie w szpitalu jak mi wywoluja porod. Poki co nie widze zeby moja mala sie wybierala na ten swiat wkrotce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki - podobno na katar są dobre inhalacje z soli morskiej :) I można w ciąży je robić :) Wpadłam tylko Wam powiedzieć dobranoc, bo jakas padnieta jestem. Jutro z ranka zajrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Wiecie że nie pomyślałam o tej soli morskiej? Położna mówiła o tym na zajęciach w szkole rodzenia, że można ją stosować, ale widocznie gdzieś mi umknęło. Teraz to już chyba za późno, bo mi przechodzi, ale następnym razem (mam nadzieję że go nie będzie!) postaram się pamiętać. Tym bardziej, że muszę kupić taką sól morską dla Wojtka :-) A cebula i czosnek - pychotka! Wczoraj tak się najadłam, że śmierdziało ode mnie na kilometr! Ale ja się tym nie przejmuję tym bardziej jak siedzę w domu i nie mam kontaktu z ludźmi :-D ciasteczko --- ale mi zrobiłaś smaka na pączki!!! A może podała byś przepis to na następny czwartek będzie w sam raz? malina --- jak tam nocka? Spałaś czy buszowałaś? Kurcze aż nie chce się wierzyć, że spotkanie z dzieciaczkami już tak blisko! Jeszcze niedawno spoglądałyśmy na te dwie kreseczki na teście, a teraz już tuż-tuż i będziemy spoglądały na własne dzieci! A powiedz mi malinko jeśli u Ciebie akcja porodowa zaczęłaby się wcześniej to też będziesz miała cesarkę? fisiowna --- teraz to wszyscy już oczekują aż urodzisz... Powiedz mi czy mocno denerwujące jest takie wypytywanie rodziny i znajomych:"czy już?" Bo mi się wydaje, że ja się będę wkurzała jak co chwilę ktoś się będzie pytał. W końcu jak urodzę to i tak się wszyscy dowiedzą. W każdym razie trzymam kciuki! bo u Ciebie to może być w każdej chwili akcja :-) magdaleena --- po raz kolejny ukłon w stronę Twojej twórczości! Zajrzałam na Twojego bloga :-) Wspaniałości! Powiem Ci, że Twoja pasja trochę mnie natchnęła i ruszyła we mnie "żyłkę artystyczną" (jak to dumnie brzmi, bym bardziej że nigdy nie miałam smykałki ani wyobraźni). Wcześniej o tym nie myślałam, a teraz kombinuję jak tu udekorować mieszkanko: tu domalować kwiatka na ścianie, tam jakieś wzorki, ciekawą ramkę na zdjęcie... takie różności chodzą mi po głowie :-D No to spadam na śniadanie a Wam miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Ja mam dzis kryzys. Najgorszy dzien od momentu zajscia w ciaze. Jestem rozdrazniona, boli mnie glowa, plecy przy najmniejszym ruchu kluja jak nie wiem, pachwiny mnie ciagna i wogole wszystko jest dzis na nie. No i mam skurcze, ale oczywiscie nieregularne. Za kazdym razem jak nadchodzi skurcz mam nadzieje, ze kolejny bedzie za 20 minut. Wycztalam w necie kilka sposobow na przysp[ieszenie porodu i zaden na mnie nie dziala. Juz nawet uwiodlam mezula wczoraj i nic. Ech bez kija dzis do mnie nie podchodzic. Greenka codziennie dostaje kilka wiadomosci z pytaniem czy to juz. I zaczynam sie czuc wrecz glupio odpisujac za kazdym razem, ze no jeszcze nie, ze caly czas czekam. I choc kazdemu powtarzam, ze jak tylko sie zacznie dam znac to i tak wszyscy codziennie pytaja. Oczywiscie mile to, ze sie interesuja, ale ja sie czuje troche dziwnie, ze to jeszcze nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak tam u Was dziewczynki? U mnie standardowo, czyli kolejna noc nie przespana. Z tym, ze tym razem nie przez bóle żadne, ale po prostu z czystej złośliwej bezsenności. O trzeciej jeszcze nie spałam i z braku zajęcia obmyślałam, co gdzie ulokujemy w naszym pokoju i za każdym razem mi wychodziło, ze za chiny się tam nie pomieścimy ze wszystkim :D No i przed szósta się chwilę obudziłam i na siku poszłam i było takie mocne tąpnięcie (greenka, u Was też są odczuwalne? U nas blok cały od piwnic normalnie pęka), ze telepałam się z kibelkiem razem, aż musiałam się kaloryfera przytrzymać. Na początku nie wiedziałam, co się dzieje i myślałam, ze tak mi się kręci w głowie :D Ale takiego mocnego tąpnięcia to chyba jeszcze nie czułam. A ja zawsze jak zwierzątko - obudzę się na chwilę przed. Powinni mnie uzywać jako alrm przed trzęsieniami ziemi. Greenka - mi się marzy taka arnżacja domu od a do z. Żebym mogła wszystko od podstaw zaprojektować i żebym nie musiała liczyć kosztów :) Żałuję, że nie studiowałam jakiegoś projektowania wnętrz, ale może jeszcze się kiedyś skuszę :) Na bloga wrzucam dużo rzeczy, bo robię teraz ich sporo - korzystam z resztek wolnego czasu, bo potem może być ciężko wyskubać chwilę dla mojej pasji. Dzięki pokazywaniu się w necie udało mi się już sprzedać pare karteczek, a i w zakładzie sprzedaż jakoś się ruszyła. A najbardziej zadowolona jestem z tego powodu, ze jak już ktoś kupi, to potem wraca po inne :) Czyli wniosek z tego, ze moje prace się podobają i nie są takie całkiem beznadziejne. :) Uciekam, bo dużo roboty mnie czeka. Pytałaś Greenka o remont. Otóż będziemy zrywac tapety i kasetony, pozbywac się dywanu. Potem gładzić i malować. Ściany będą zielone, a sufit do nich cytrynkowy :) Na podłodze na razie wyląduje pcv, bo chwilowo nie mamy na panele (a właśnie panele chcemy docelowo) pieniążków, ani czasu, ani możliwości położenia, bo nie ma gdzie wynieść stamtąd mebli. Tak ze póki co się wstrzymamy. Grunt, ze będzie odświeżone. Dziś chłopaki biorą się za zrywanie (nawet tesc przychodzi pomóc), a ja będę musiała trochę poogarniać w tych szafach. A po niedzieli wchodzą fachowcy. Na nich tez nas za bardzo nie stać, ale zależy nam jednak na dobrej robocie i na czasie, bo ja moge w każdej chwili urodzić. A fachowiec zadeklarował, ze w 3 dni powinien się wyrobić, więc może zdażę :) Musze ich pilnowac, bo już widze jak mi pokój urządza jak mnie tam nie będzie :D Tak że niby drobne rzeczy, ale roboty przy tym cała kupa. Zwłaszcza, ze w takim małym mieszkanku ciężko się ruszyć. Lece, bo muszę zbierac te graty z mebli, kryszły i takie różne durbostojki. Tylko ciężko mi stać na spuchniętych nóżkach. Mam nadzieję, ze jak zajrzę wieczorkiem to coś któraś skrobnie :) Fisiowna - życzę w końcu rozpakowania :) Szybkiego i jak najmniej bolesnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, Co tam u Was?? Ja dzisiaj pojechalam kupic lozeczko - moj E. nie zgodzil sie na uzywane. W sumie kazalo sie, ze to od znajomej ma jakies tam usterki, a od szwagierki jest bardzod uze i narazie musimy miec swoje. Wybralam kremowe z rozowymi dodatkami, z wbudowana kolyska i z szufladami. Jest malutkie, ale chyab dobre na pierwszy rok...najwyzej. Bylam tez u laryngologa, bo boli mnie ucho, katar mi nie przeszedl i ten zatkany nos zablokowal mi "cos tam" w uchu. Najwazniejsze, ze nie ma zapalenia i ma samo przejsc. Dostalam recepte na cos antyalergicznego i sol fizjol. w sprayu. Nie chce brac tych lekow, zaczekam do jutra. Sol mi nie zaszkodzi, ale te leki sobie odpuszcze. Ja wczoraj raz psiknelam sobie do nosa Otrivin i lekarz mi powiedzial, ze jesli chce sobie przyspieszy porod to moge dalej psikac:-) Oczywiscie schowalam juz te krople do najglebszej szuflady.Wyczytyalam w necie, ze Xylometazolin, toru jest w tych kroplach moze faktycznie prowokowac otwarcie sie szyjki macicy. Greenka - cesarke bede miec nawet jesli zaczne wczesniej rodzic. Zostaly mi rowne 4 tygodnie, ale moze i mniej. Magdaleena - zaraz sobie wejde na Twojego bloga:-)))) Prosze nie mecz sie przy tym remoncie - zawiaduj facetami z pozycji lezacej:-) Rozumiem Twoje bole w pahwinach itd - mam to samo. Wieczorem to jakas masakra. Ja tez zasypiam kolo 3 nad ranem... Fisiowna - trzymaj sie juz malutko Ci zostalo. Domyslam sie, ze moga denerwowac stale pytania czy to juz...Ostatnio jak bylam u tesciowej znow przyszla jakas jej kolezanka, bardzo niesympatyczna baba. Tez byla w szoku, ze ja dalej w ciazy, juz mialam sie jej zapytac czy wie ile trwa ciaza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka - na leżąco by się nie dało. Chyba, że położyłabym się na gruzowisku :D Ale szczerze mówiąc trochę popracowałam z nimi, bo miałam nadzieję, ze Mały się ruszy. Dzisiaj cisza i martwię się, ze coś jest nie tak. Ale nic mi to nie dało. Teraz zasiadłam sobie z herbatką przy kompie i czekam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! My to jednak silne babki jesteśmy: jak nie walka z jakimś przeziębieniem, to remont... i my ciężarne musimy to same ogarniać, bo jak nas zabraknie to d..u..p..a blada :-) malina --- a u mnie właśnie tylko xylometazolin działa odtykająco na nos i muszę się przyznać, że kilka kropel poszło w ruch bo już nie dawałam rady :-( Od tego oddychania przez usta wyschło mi gardło i zaczęłam kaszleć, jak kaszlałam to mnie cały brzuch bolał, i tak w kółko. Mam nadzieję, że te kilka razy nie zaszkodzi mojemu maluszkowi i jednak się nie pospieszy z wyjściem z brzucha. magdalena --- jak tam Emilek? Przebudził się? Jak czytałam opis Twojego remontu, to mi się wesoło zrobiło :-) Ja niedawno też robiłam (oczywiście robiłam to dużo powiedziane, bo robił to mój M a nie ja) gładzie i malowanie, i wyobraź sobie, że mam zieloną sypialnię a na jednej ścianie wymyśliłam sobie cytrynkowy trójkąt - od sufitu do podłogi taki wielki na pół ściany :-D Sufit mam co prawda biały ale połączenie tych dwóch kolorów (zielony-cytrynowy) świetnie pasuje i obie wybrałyśmy podobny zestaw :-) Fajnie! Jeśli chodzi o tąpnięcia to mieszkam trochę za daleko i dowiaduję się o nich tylko z tv, ale jak mieszkałam(bardzo krótko) i pracowałam w Lubinie, to zdarzało mi się odczuć lekkie wstrząsy, ale nigdy takich silnych jak Ty nie odczułam. To musi być straszne jak się ziemia trzęsie pod nogami... I wiecie co Wam jeszcze napiszę? Ja też mam problemy ze snem... O 21-22 jestem już tak śpiąca, że wręcz nieprzytomna, a potem budzę się o 1-2 w nocy, bolą mnie oba biodra i zaczynam spacerować, żeby je trochę rozluźnić. Zdarza mi się przekąsić jakąś kanapkę, wypić ciepłą herbatę i po 3-4 godzinach wracam do łóżka i śpię smacznie do rana. Trochę to męczące ale śmieję się, że Wojtek przygotowuje mnie do nocnego wstawania :-D Przespanych spokojnie nocy i miłych snów Wam życzę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Emilek się przebudził i nie tylko on, bo właśnie zaczęły mi się takie skurcze, że ała!! No, co my mamy z tym wszystkim - ja tez remont niedawno (we wrześniu to niedawno) robiłam jednego pokoju. Też już byłam w ciąży przecież. Tylko wtedy z Ł. robiliśmy praktycznie wszystko sami, Tata nam trochę pomagał, ale musiał się wtedy Mamą zajmować. Teraz bierzemy ludzi, bo tu jest za duża powierzchnia, a zależy nam na czasie i dobrej robocie. Nie takiej, zeby za rok trzeba było wszystko robić od nowa. Choć w sumie porywac się na remont w 9 miesiącu przed samym rozwiązaniem... Bo ja to już na wylocie jestem z tymi moimi skurczami :D Zielony to pomysł mojego Ł. Ja w sumie całe życie mieszlałam w zielonym pokoju i było mi w nim bardzo dobrze. Teraz dla odmiany zrobiłam taki fiolecik jasny. No, ale w naszym nowym pokoju będzie powrót do zieleni :) Natomiast cytrynkowy to mój pomysł. Dzisiaj ojciec i teść próbowali mi go wybić z głowy. Bo sufit powinien być biały (dlaczego powinien?),a do żółtego będą mi się muchy zlatywały. Tylko generalnie wiadomo jakie pojęcie faceci maja o kolorach. To nie ma być żółty, tylko jasniutki cytrynkowy. A właśnie wiem, ze zestawienie tych kolorów jest bardzo fajne. Poza tym to ja będe tam mieszkać a nie oni i to będa moje muchy jak cos :D Tak więc chatka przygotowana na poniedziałkowe wejście fachowca, tylko my będziemy musieli jeszcze po materiąły jechać :) Ale zaczyna mi się to podobać :) Zaraz chyba prysznic, nospa i do łóżka, bo skurcze moooocne. A na pewno się nie przeforsowałam. W ogóle mój Ł. ma dziś urodziny, a ja niedobra zagoniłam go do roboty :D A z tym spaniem to ja mam tak, ze pozno się kładę. Zwykle koło pierwszej. Bo w łóżku oglądam tv (wtedy leca różne fajne programy na discovery), jak się zmęcze to wyłączam, a wtedy szybko zasypiam. Tyle że milon razy na siku, a najgorsze jest to, że przez te bóle budze się przy każdym ruchu. I wstać też nie mogę. Czasem tak jak dziś dopada mnie koszmarna bezsenność, a średnio (ostatnio przynajmniej) co drugi dzie męczy mnie biegunka. Co do tąpnięć to one u mnie takie odczuwalne, bo ida z korytarzami w moją stronę. Te dzisiejsze to podobno jakies kontrolowane były. Można się przyzwyczaić. Ale wiesz, ziemia jak się trzęsie to pół biedy, ale jak już kibelek się trzesie pod Tobą.... :D Mi już zdarzyło, ze delikatnie się łóżko suwało, a raz nawet z krzesłem na kółkach odjechałam od biurka. Zawsze się żyrandole bujają, a u mnie do tego takie dzwonki na ścianie :) No i się znów rozpisałam. Greenka, a czytałaś co pisałam ostanio jakoś o tym nr. tel.? Żebyś nam podała gdzies przez nk w razie czego, zeby uniknąc takich sytuacji jak ostatnio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki! ❤️magdaleena --- jak Twoje skurcze? Uspokoiły się trochę? To są te przepowiadające czy już właściwe? Jak możesz to daj znać bo się trochę niepokoję. ❤️fisiowna --- a co u Ciebie? Akcja się rozwinęła czy malutka nadal sobie czeka? Ty według terminu powinnaś rodzic jutro, więc pewnie już coś się dzieje :-) Trzymam kciuki za Was! ❤️malina --- co tam u Ciebie kochana? Jak się czujesz? Przeszło Ci to przeziębienie? Meliska dokazuje? ❤️ciasteczko --- dawaj szybko ten przepis na pączki bo tłusty czwartek zbliża się wielkimi krokami a ja mam ochotę na Twoje pączusie :-) ❤️magda --- co u Ciebie? Dawno nie pisałaś i tak się zastanawiam co porabiasz? Czujesz już ruchy maleństwa? ❤️Dorota --- a jak Twoje Bąbelki się czują? NICK..........CYKL STARAŃ.........TERMIN @...........WIEK.......ZAM. nataliuś.............13.............15.11 ................26 ........łódzkie basiolinka...........9............ok.16.11.............. 26.......małopolska tala24...............2...............05.10.............. .25..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick.........cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN....TERMIN POR.....WIEK....płeć fisiowna.......39......09.02.2010......9.02.2010(?)..... 27...dziewczynka Malina.........34.......01.08.09.....13.03.2010.......28 .....dziewczynka Magdaleena...36...... 25.01.10....... 28.02.2010.....27...chłopczyk green-ka ......35......19.11.09. ....17.03.2010......28.... chłopaczek ciasteczko21...20......05.02.2010.....23.06.2010.......2 2......? Magda8080 .....18.......18.11.09..... 05.07.2010...... 29.......? Dorota21........10......07.01.10......27.08.2010......22 .... DZIECIACZKI NICK MAMY....... DATA NARODZIN.......IMIĘ Zaktualizowałam trochę tabelkę i dołączyłam nową grupę :-D bo przecież niedługo już wszystkie tam będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) greenka tak termin mam na jutro, ale poza skurczami, ktore odczuwam juz od ubieglej niedzieli, nie dzieje sie nic. Skurcze oczywiscie nieregularne. No i bol w pachwinach. Poza tym zero, echo, nic. Jutro mam wizyte u poloznej, mam taka cicha nadzieje, ze moze cos mi tam rozgrzebie. Wszystkie sposoby na przyspieszenie porodu przerobilam, poza wchodzeniem po schodach - w obrebie kilku km nie ma budynku z porzadnymi schodami. Chcialabym juz miec to za soba, no ale w tej kwestii nie mam nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowna - a jadłaś świeże ananasy? Podobno też działają :) Ja mam wrażenie, ze mam więcej już objawów i bóli niż Ty. A do terminu mam jeszcze 20 dni :) Greenka - to już bóle te właściwe, na szczeście są nieregularne. Poza tym nospa mi je trochę wycisza, to nie jest źle. Gorzej nocami, ale damy radę :) W końcu mam umowę z Emilkiem. Remont potrwa conajmniej do soboty, więc do tego czasu rodzić nie mogę. Chociazby z tego względu, ze w feworze remontu zagineła moja torba do szpitala i nie mam się w co spakować :D Chociaż już zaczęłam 38 tydzień jakby co, więc ciąża donoszona i nie ma niebezpieczeństwa. Dziś odkryłam, że nie moge zmiatać w pozycji w kucki, bo tak już mam brzuch nisko, ze nie daje rady. Musze na kolanach. :D A Tatę boli kręgosłup, więc tez nie chcę za bardzo zeby latał na kolanach. Jitro polecę po mopa i szczotę na długim kiju to już będzie trochę wygodniej. Pod warunkiem, ze wcisnę jakies buty. Moje kozaczki nie dały rady jednak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey! Wiecie co? Ja - jesli zacznę rodzić naturalnie czasem i nie doczekam do tej cesarki, to chyba będę rodzić przez sen Dziś o 3:00 złapały mnie takie bóle i skurcze, że myślałam, że nie wytrzymam. Od krzyża, w dół do końca nóg, normalnie jakby mi się wszystko rozrywało od środka. I trwało to i trwało... Już nawet chciałam do szpitala jechać, tylko ze uświadomołam sobie, ze w razie czego... nie mam nawet torby spakowanej. Ba, nie mam nawet pustej torby :/ A szpital daleko. Jakoś się zwlokłam po nospę (choć powiem Wam, ze się zastanawiałam, czy powinnam ją brać) i leże. I powtarzam sobie "Jeszcze nie! Jeszcze mam czas. Teraz nie mogę, mam remont, nie jestem spakowana. JESZCZE CHOCIAŻ TYDZIEŃ do wizyty." I tak w kółko! I co? I mój mechanizm obronny (kiedyś Wam pisałam) zadziałał bezbłędnie - zasnęłam Tak się zastanawiam, czy warto podejść do mojego lekarza na ktg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :-)) Emilku - czekaj do soboty!! Magdalena - trzymaj sie:-) Pakuj ta torbe, ja juz swoja mam spakowana. Dorzuce dzisiaj jeszcze tylko kosmetyczke. Fisiowna - pozostaje nam zyczyc Ci szybkiego porodu. Moze faktycznie polozna cos tam pobudzi do dzialania. Zazwyczaj dziewczynki wyskakuja z 2 tyg wczesniej, ale jak widac Twoja to uparta babeczka:-) Greenka - jak se czuje Twoj maz??? Wraca niedlugo do domu? A moze juz jestescie razem? Co porabia Wojtus? Duzo sie rusza - Meliska ostatnio szaleje:-) Zaraz ide kupic proszek dla maluszkow i dzisiaj wypiore wszystkie ubranka. 35 tydzien w toku, a ja mam skurcze. Nie sa regularne i pojawiaja sie do 5 razy dziennie, ale to typowe skurcze jak na okres, wiec chyba sa to skurcze przepowiadajace. Nie bola jakos bardzo, sa raczej nieprzyjemne i troche dla mnie stresujace. Dzisiaj bede miala wyniki z piatkowego pobrania moczu i krwi - cukier, zoltaczka, HIV i normalna morfologia. Ciekawe co mi tam wyjdzie - oby nic:-) Jutro mam wizyte u lekarza i ogladanie Malej. Ide sie dziewczyny jeszcze na troche polozyc, a potem fru po ten proszek i zaczne pranko. Cisateczko, Dorota, Magda8080, Banmon - co u Was ??? Buzki dla wszystkich:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dziewczyny nie moge uwierzyć, że wy już :) fisiownia trzymam kciuki za szybki, jak najmniej bezbolesny poród, nie ta twoja córcia już się przywita z rodzicami :) u mnie bez zmian, czekam na @, no i przyszłym tygodniu na badanie nasienia chyba jedziemy, piszę chyba bo ciagle nam terminy ne pasują :o ale albo bedzie to przyszły czwartek albo poniedziałek 22.02 pozdrawiam was bardzo gorąco 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki a o to przepis na pączki * 1 kg mąki pszennej * 20 dag cukru (1 szklanka) * 25 dag masła * 6 - 7 jaj * 1,5 szklanki mleka * 5 - 6 dag drożdży * 1 olejek śmietankowy * szczypta soli * marmolada * cukier puder do posypania * olej do smażenia Przepis: Z mleka, drożdży oraz z 1/3 części mąki wykonać rozczyn i zostawić do wyrośnięcia. Gdy podrośnie, dodać cukier, jaja, olejek śmietankowy, pozostałą część mąki, sól i dobrze rozpuszczone masło (może być stopione). Wyrobić ciasto. Gdy ciasto będzie odstwało od ręki odstawić do wyrośnięcia. Jak już ciasto podrośnie, formować kulki, a do ich środka nakładać marmoladę wieloowocową (najlepiej twardą). Pączki kłaść na wysypanej mąką serwetce, żeby jeszcze podrosły. Kiedy nieco podrosną, smażyć je na gorącym oleju na złoty kolor. Najlepiej sprawdzać patyczkiem czy są dobrze wysmażone. Po usmażeniu wyłożyć na bibułę, aby odcedzić z tłuszczu i następnie posypać cukrem pudrem. U mnie bez większych zmian maluszek daje o sobie znać coraz bardziej, Ruchy są ciut mocniejsze niż były. Brzuchatki na rozpakowaniu 3mam kciuki!!!!! Pozdrowionka i buziale dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was drogie koleżanki! Muszę się Wam pochwalić, że zakupy w końcu zrobione!!! Zmobilizowałam dziś całe moje siły i kupiłam duuuuuużo rzeczy dla mnie i dla małego. Zostały tylko takie pojedyncze pierdułki ale dziś zabrakło mi już sił... Teraz muszę zabrać się za pranie i prasowanie i wtedy dopiero mogę odetchnąć z ulgą, że jestem przygotowana :-) Ja jeszcze nie odczuwam żadnych skurczy (skurczów? - jak to powinno brzmieć?) ale co rano sprawdzam czy mam brzuch na miejscu i czy oby przypadkiem nie oddycha mi się lżej :-) Bo niby jak brzuch się obniży to się lżej oddycha i do porodu zostało jakieś 2-3 tygodnie. Ja tak jak Magdaleena z Emilkiem, zrobiłam umowę z moim Wojtkiem, że urodzi się ładnie w terminie czyli między 16 a 18 marca :-D ❤️ magdaleena --- trzymaj się dzielnie! Byłaś na ktg? Mam nadzieję, że wytrzymasz jeszcze trochę. ❤️ malina --- mojego M. jeszcze trzymają w szpitalu. Niestety to poważniejsza choroba niż zapalenie płuc, ale nie będę o tym pisać bo to smutne jest. Na szczęście w piątek ma dostać przepustkę na tygodniowy odpoczynek od leków i szpitala i w tym czasie będziemy razem szykować nasze gniazdko. A Wojtek szaleje co wprawia mnie w ogromną radość, bo uwielbiam to uczucie nawet jeśli czasem trochę zaboli. ❤️ ciasteczko --- dzięki za przepis! Aż mi ślinka cieknie jak tylko go czytam :-) Chwytaj każdy moment kiedy czujesz ruchy bo to tak krótko trwa... Fakt, że potem mamy przy sobie maleństwo, ale uczucie kiedy dziecko przeciąga się w brzuchu - bezcenne :-) ❤️ fisiowna --- dużo sił dla Ciebie przesyłam! I cały czas trzymam kciuki! ❤️ banmon --- oby te wyniki z badań nasienia okazały się dobre. Mam nadzieję, że szybciutko uda się Wam spełnić Wasze marzenie o maleństwie. Trzymam za Was kciuki i oczywiście informuj nas na bieżąco. Miłych i spokojnych snów Wam życzę. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ICK..........CYKL STARAŃ.........TERMIN @...........WIEK.......ZAM. nataliuś.............13.............15.11 ................26 ........łódzkie basiolinka...........9............ok.16.11.............. 26.......małopolska tala24...............2...............05.10.............. .25..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick.........cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN....TERMIN POR.....WIEK....płeć fisiowna.......39......09.02.2010......9.02.2010(?)..... 27...dziewczynka Malina.........34.......01.08.09.....13.03.2010.......28 .....dziewczynka Magdaleena...36...... 25.01.10....... 28.02.2010.....27...chłopczyk green-ka ......35......19.11.09. ....17.03.2010......28.... chłopaczek ciasteczko21...20......05.02.2010.....23.06.2010.......2 2......? Magda8080 .....18.......18.11.09..... 05.07.2010...... 29.......? Dorota21........11......07.01.10......27.08.2010......22 .... DZIECIACZKI NICK MAMY....... DATA NARODZIN.......IMIĘ Jak ten czas szybko leci lada dzień będziemy miały w swoim gronie pierwsze mamusie :) Ja czuje się ok, dziś byłam na pierwszych badaniach i byłam troche zaskoczona ich ceną bo zapłaciłam 220 zł. Za 2 tyg idę znów do gina i pewnie zobaczę znów maluchy :) Fisiowna trzymam za Ciebie kciuki i życze szybkiego i w miarę mało bolesnego rozwiązania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano nie byłam, bo mój gin sie urlopuje do 14 lutego. Na razie jest w porządku, pewnie znów mnie w nocy dorwie. Dużo zdrówka dla mężusia Greenka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ICK..........CYKL STARAŃ.........TERMIN @...........WIEK.......ZAM. nataliuś.............13.............15.11 ................26 ........łódzkie basiolinka...........9............ok.16.11.............. 26.......małopolska tala24...............2...............05.10.............. .25..........śląskie DWIE KRESECZKI CZEKAJACE NA POTWIERDZENIE nick.........cykl staran......testowane.....wiek....m.zam BRZUCHATKI NICK..........TC......DATA BADN....TERMIN POR.....WIEK....płeć fisiowna.......39......09.02.2010......9.02.2010(?)..... 27...dziewczynka Malina.........35.......01.08.09.....06.03.2010.......28 .....dziewczynka Magdaleena...36...... 25.01.10....... 28.02.2010.....27...chłopczyk green-ka ......35......19.11.09. ....17.03.2010......28.... chłopaczek ciasteczko21...20......05.02.2010.....23.06.2010.......2 2......? Magda8080 .....18.......18.11.09..... 05.07.2010...... 29.......? Dorota21........11......07.01.10......27.08.2010......22 .... DZIECIACZKI NICK MAMY....... DATA NARODZIN.......IMIĘ Hej:-) Wpisalam wlasnie w tabelke nowy termin - czyli planowana cc. Wiecie co mowia zeby nie farbowac wlosow w ciazy, ja juz 2 razy farbowalam, raz wysedl kolor taki jak zawsze, za drugim razem farba w ogole mi nie chwycila...no i dzisiaj tez zdecydowalam sie na farbowanie. Nie chce czekac do porodu, bo po nim pewnie nie bede miala do tego glowy i czasu. Kolor wyszedl tym razem super. W ogole w ciazy mam super wlosy - nie wiem czy wy tez zauwazylyscie taka zmiane? Banom --- super, ze robicie badania. Juz kiedys pisalam Natalusi, ze moj maz tez kiedys robil. Jeszcze przeed slubem okazalo sie, ze moze miec problemy z plodnoscia. Oczywiscie strasznie sie zdolowalismy, ale niepotrzebnie, bo wystarczyl malutki zabieg na nasieniowodach i w ciagu kilku miesiecy wszystko wrocilo do normy. Gdybysmy wtedy nie zdecydowali sie na testy, to moze nie oczekiwalisbysmy teraz na dziecko. Pamietajcie, zeby Twoj M byl przed tymi testami wypoczety, dobrze odzywiony i w innych dziedzinach wyposzczony;-))))))) Greenka - duuuzo zdrowka dla meza. Najwazniejsze, ze jest pod fachowa opieka. Dzielna babeczka jestes! Juz niedlugo bedziecie we wlasnym doku wszyscy razem. Ciasteczko - no pieknie...teraz to juz na pewno zrobiepaczki i moje kilogramy skocza:-)) Tak na serio, to super, ze dalas przepis, bo akurat bedzie u mnie kolezanka Polka, to zaskocze ja paczkami:-) Magdaleena - gratuluje mechanizmu obronnego:-))) Ja po wczorajszych skurczach pije duzo magnezu i pomaga mi. Dzisiaj nie mialam zadnego skurczu. Nie lubie ich, bo to jeszcze za wczesnie... Dorotko - tak sobie mysle, ze to musi byc niesamowite uczucie byc w ciazy z blizniakami... Niesamowite:-) A koszty...no tak w Polsce jest jeszcze drozej niz w Turcji, choc my ostatnio tez wydalismy straszna kase...a tu jeszcze oplata za porod w prywatnej klinice ( w Turcji nie odwazylabym sie na panstwowa), koszty legalizacji mojego pobytu w Turcji na nastepny rok i kilka innych. To sa grube tysiaki, ktorych jeszcze nie mamy:-)) Bedzie ciekawie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malina a ja Ci przypominam, że Ty też obiecałaś nam jakiś ciekawy przepis na danie tureckie :-) :-) :-) (albo nawet na trzy dania:-D ) Ja cały czas czekam, chyba, że coś przegapiłam to w takim razie mi przypomnij :-) A chętnie zjadłabym coś takiego innego... Ale się rozmarzyłam na temat jedzenia, chyba pójdę coś przekąsić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z innej beczki to ja co wchodzę na nasze forum to jak na szpilkach, że już jest jakaś informacja, że już mamy pierwszego dzidziusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez za kazdym razem zastanawiam sie, czy nie zobnacze postu Fisownej lub Magdy, ze urodzily, lub wlasnie im wody odeszly - hihih tak jakby w takim momencie mialo sie sile i czas siadac przy kompie:-)))) Co do jedzenia...kurcze ja wczoraj gotowalam bigos, a dzisiaj rosol:-)))) Na doatek jak cos ugotuje, to potem nie chce mi sie tego jesc. A z tureckich przysmakow, to ostatnio robilam tzn "Kürdan Kebabı" sa to takie male kotleciki zawiniete w plastry usmazonego baklazana. wyglada to tak:http://etyemekleri.blogspot.com/2006/12/patlican-kebabi-veya-kurdan-kebabi.html Podaje przepis: potrzebne skladniki - 4 dlugie baklazany, 1 zielona papryka, 2 pomidory, 2-3 lyzki oleju skladniki na kotleciki: 250 gr mielonego miesa, 1 cebula, 1 lyzka przecieru pomidorowego,2 zabki czosnku, sol, pieprz. Wykonanie: baklazany obieramy "w zeberke" - czyli w paski. Nastepnie kroimy je w dlugie paski o grubosci okolo pol cm. baklazany namaczamy w wodzie z dodatkiem soli. po 15 minutach odciskamy z wody i smazymy na patelni. Poniewaz baklazany pochlaniaja duzo tluszczu, po smazeniu trzeba je odsaczyc na papierowym reczniku. Mieszamy wszystkie skladniki kotlecikow ( cebulka musi byc drobniutko pokrojona). Formujemy MALE kotleciki i podsmazamy je, ale nie za bardzo. Nastepnie kazdy kotlecik zawijamy w plaster baklazana, w miejscu gdzie konczy sie plaster baklazana wykalaczka przymocowujemy plaster pomidowa i kawalek papryki ( nie wiem jak to dobrze opisac, wiec proponuje zajrzec tutaj: http://yemektarifleri1.com/yemektarifi-goruntule-3-673/et-yemekleri/patlicanli-kurdan-kebabi.html ) Tak przygotowane kotleciki wkladamy do zaroodpornego naczynia i zalewamy szklanka wody wymieszana z lyzka przecieru pomidorowego. Pieczemy okolo 20 minut w temperaturze okolo 180 stopni. Podajemy z ryzem:-) Wklejam tez linka do mojej ulubionej strony z przepisami - wszystko jest po turecku, ale gdyby spodobala Ci sie jakas potrawa " z wygladu", to moge prtzetlumaczyc przepis:-) : http://www.portakalagaci.com/oburcuk/ana_yemekler/ No i zrobilam sie glodna:-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam mogę obiecać, ze jak urodze to wyslę do którejś smska, żebyście dały znać na forum, bo do kompa raczej szybko nie siądę, zwłaszcza, że po cesarce 4 dni w szpitalu. A co do farbowanie włosów, to ja tez farbowałam już 3 razy: po jednym na każdy trymestr :D Też miałam takie fajne włoski, niestety dobre już się skończyło. W ogóle cerę miałam bardzo ładną, a teraz chyba coś te hormony szaleją, bo i włosy się błyskawicznie przetłuszczają i znów mi zasypało buzkę jakimiś wypryskami... Jest mi strasznie głupio dziewczyny i zle się z tym czuję, bo fachowcy poszli na dziś, a mój schorowany ojciec zapierdziela, żeby ten syf troche ogarnąc. Ja po nocnych skurczach boję się tknąc czegokolwiek i tak mi jest z tym źle, bo wiem, ze on tez sie zle czuje i bardzo go to męczy. :( Jutro musze chyba wstać o 7:00 i ugotowac jakiś szybki obiad, bo potem nie ma gdzie. A o tej porze jeszcze nikogo nie ma, to kawałek miejsca w kuchni znajdę. Spagetti zrobię, bo szybkie i pożywne. A potem się tylko odgrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was laseczki! malina --- dzięki za przepis! Mam nadzieję, że jak już ogarnę wszystko w moim mieszkaniu i sytuacja z mężem trochę się uspokoi, to znajdę czas żeby spróbować swoich sił i zrobię to danie, bo wygląda smakowicie :-) A tą stroną z przepisami i ze zdjęciami to narobiłaś "bałaganu" :-D Właściwie wszystkie te dania wyglądają bardzo apetycznie a na niektóre to aż ślinianki zaczęły mi bardziej pracować, ale muszę się im przyjrzeć dokładnie to wtedy sobie coś wybiorę i pomęczę Cię trochę o przetłumaczenie :-) magdaleena --- Ty się moja droga nie przemęczaj, bo wtedy umowa z Emilkiem może się samoistnie rozwiązać na mocy niedotrzymania warunków tejże umowy :-D (ale zabrzmiało) A tak na poważnie to naprawdę wysiłek i stres mogą przyspieszyć poród. Ja wiem, że fajnie się mówi :"nic nie rób tylko leż i dyryguj", a ja miałam właściwie to samo: mąż w szpitalu a ja nie mam mebli w mieszkaniu no to mówię do ojca - pomóż mi je wnieść. No i dostałam taki opierdziel, że mi w buty poszło, bo zawsze takie przenoszenie mebli czy malowanie robiłam razem z tatą i teraz też chciałam razem z nim meble nosić. Od tego czasu tak mnie pilnują z mamą, że nawet zakupów nie wolno mi przenieść z auta do mieszkania :-) Dobrze, że jeszcze nie krzyczą jak wsiadam do samochodu za kierownicę, bo bym chyba oszalała :-) A Twój tatuś to dzielny facet - jak każdy ojciec chce pomóc swojej córeczce i na ile może, to tyle pomaga. Pokolenie naszych rodziców jest bardziej wytrzymałe niż nam się wydaje. Dziewczyny jeszcze trochę i będziemy bardziej silne i więcej rzeczy będziemy mogły zrobić - jeśli tylko znajdziemy na to czas :-D Ja obiecałam sobie że wytrzymam i nie będę jak oszalała sama robiła przemeblowań, ciężkich porządków łącznie z wieszaniem firan czy innych mocno forsujących zadań. Zostawię je innym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:-) Dziewczyny chce sobie poklnac i od rana to robie. Pewnie Wam mowila, ze smaruje sie 2 razy dziennie mascia przeciw rozstepom...kurrrrrr...dzisiaj przygladam sie uwaznie, a na podbrzuszu mam kilka takich czerwonych niteczek. Rozstepy jak nic. Na szczescie sa o dlugosci z 2 cm i sa male, ale i tak sie wkurzylam. Moze na takie swiezynki masc i kremy pomoga... Pocieszam sie, ze to wszystko dla Meliski, jak ja juz zobacze, to pewnie nawet nie pomysle o tych rozstepach, ale teraz jestem zla. Cale szczescie, ze sa na podbrzuszu, a nie np nad pepkiem..tfu tfu zebym nie wykrakala... Magdaleena - Tatus da rade, wnuczek mu wszystko wynagrodzi:-))) Wiem, ze sie stresujesz, ze tata sie meczy, ale wiesz ak jest... nic na to nie poradzisz. Dziadzius wie swoje i dla niego teraz Wy jestescie najwazniejsi. Greenka - jak tylko cos sobie wypatrzysz to przetlumacze. Moze sama tez sie skusze na jakas nowa potrawe. Dziewczyny zmykam, bo wlasnie prasuje ubranka:-) na 18 mam wizyte, a przed nia okolo 16 przywioza mi meble dla Malej, wiec tez bedzie dzisiaj sporo roboty. buzki i do wieczorka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A naszych fachowców gdzieś wsiorbało i szlak mnie trafia, bo w takim tempie to przez miesiąc tego nie skończymy, a mnie w nocy tak głowa napierdzielała, ze pierwszy raz w ciąży wzięłam tabletkę. Przypuszczam, ze to od tych zapachów. Żeby tego było mało wczoraj jak szłam do sklepu skręciłam sobie nogę (na prostej drodze oczywiście). W sumie myślałam, ze nic się nie stało, bo opuchlizna zaamortyzowała to skręcenie, dziś sie jednak okzało, ze noga co prawda nie spuchła, bo już bardziej się nie da, za to boli trochę i lekko zsiniała. Obiłam ją sobie jak nic! Nie wiem co ja taka pechowa jestem ostatnio. Malinka - nie się nie martw. Ja mam w rozstępach cały brzuchol. Dosłownie cały - nie przesadzam wcale. Ale wiedziałam, zę się pojawią. Z rozstępami jest tak, ze jak ktoś ma do nich predyspozycje, to będzie ja miał tak czy siak. I tu nie pomoże smarowani się żadnymi specyfikami, oliwkami ani niczym. Ja wiedziałam, ze tak będzie, bo mam pełno rozstępów po okresie dojrzewania. Wyglądam teraz okropnie, ale na to nic nie poradzę. A z takimi środkami, które działaja już na likwidację powstałych rozstępów to radze poczekać, bo ich nie wolno używac w ciąży, ani chyba nawet karmiąc piersią. Jeszcze co do remontu, to wiecie. Martwię sie, bo Tata ma już 65 lat i chory kręgosłup :( Ciekawe jak tam Fisiowna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×