saharaa 0 Napisano Sierpień 12, 2009 Ja dzisiaj zjadłam 25dag ryby(filet 2,5 płata) pieczonej w piekarniku + surówka Dzisiaj założylam sobie zeszyt (powinnam to juz dawno zrobic). Zapisuje w nim date, kalorie spożyte, kalorie ktore dzieki specjalnej aktywnosci fizycznej spaliłam i jaki ruch w danym dniu wykonywalam i przez ile minut :) A z drugiej strony date, wagę i BMI :):) To przydatna rzecz. Zawsze moge sobie zajrzeć i zobaczyc kiedy co :) Proponuje Wam zrobic tak samo :) Wczoraj zjadlam 300 kcal a spaliłam 184. Dzisiaj natomiast zjadłam 700(juz z kolacja policzone), a spalilam - 830 kcal :) I to mi sie podoba :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 13, 2009 Saharaa nie chcę Cię pouczać, ale takim sposobem (głodzeniem się) nie schudniesz. Ty nie odczuwasz głodu, ale Twój organizm- napewno osłabiony- zacznie oszczędzać energię i "nie odda" tłuszczyku. I jeszcze ten zeszyt z kaloriami spalonymi i zjedzonymi. Odchudzanie staje się dla Ciebie obsesją! To do niczego nie prowadzi, chyba że do yoyo... Ja nie pozwolę żeby dieta zawładnęła moim życiem. Nie liczę dokładnie kalorii. Nie ćwiczę regularnie, poprostu kiedy mam okazję to ruszam tyłek z fotela. Nie obżeram się. Nie mam rygorystycznej diety i CHUDNĘ. Wiem że takim sposobem nie zniechęcę się i zmienię powoli swoje dawne przyzwyczajenia. Wam radzę to samo. Naprawdę nie warto tak się katować... Pozdrawiam ;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martysia_86 0 Napisano Sierpień 13, 2009 Cześć Dziewczyny :) Ładnie Wam kg lecą w dół, tylko pogratulować :) U mnie niestety waga stoi w miejscu. Przez to jakoś straciłam motywację..i się nie pilnuję. Dobrze chociaż że nie tyję. Muszę się koniecznie wziąć za siebie i częściej do Was zaglądać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 14, 2009 witajcie dziewczyny poległam w tym tygodniu... :( odpuściłam sobie i skutek 1 kg więcej!!!!:( wkurzona jestem na siebie i swoją głupotę!!!!! mam nadzieję że wrócę na wcześniejsze tory...pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja3000 0 Napisano Sierpień 14, 2009 matysia, może waga stoi w miejscu bo ma przestój i organizm sie przyzwyczaja do nowej wagi zeby nie było jojo? ja tez tak miałam. ale wytrwaj a bedzie juz tylko lepiej. pozdr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 14, 2009 pamelkawit nie martw się, małe wpadki nie przekreślają diety. W ciągu kilku dni waga się wyrówna ;) Boże a ja dzisiaj wróciłam z zakupów (bez obiadu) i wskoczyłam na wagę a tam... 65kg! wprawdzie tak 65,3kg, ale narazie się nie podniecam bo to na głodnego było ;)) a tak wgl to miałam odchudzać się do 65kg, ale nie jestem zadowolona z wyglądu... Wymierzam następne cele w stopce ;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 14, 2009 Stopka zmieniona ;) Mam nadzieję że topik nie umrze ;)( jak osiągnę swoją wagę to i tak będę tu pisała, pomagała i stabilizowała swoją wagę ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 15, 2009 hello jestem...:) już na dobrej drodze :) teraz pełna mobilizacja!!! dziś zrobię sobie dzień z ananaskami !!! Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka3333 0 Napisano Sierpień 15, 2009 hej:) u mnie wporządku:) dzisiaj troche pobiegałam pare min gorzej z dietądzisiaj świeto i zjadłam troche ciezkostrawny obiad ale najgorzej jest sie poddac a ja tego nie zrobie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 17, 2009 witajcie kochane :) ananaski pomogły i wróciłam do swojej wagi :) wracam też do swojej mż...ta proteinowa to jednak nie dla mnie :( wole jeść wszystko ale w małych ilościach... jak wam idzie? ja dziś na śniadanko kefir z płatkami , kawka, herbatka czerwona, zaraz biorę się za jogurcik w końcu owocowy bo naturalne już mi się przejadły bleee...buziaki u mnie leje , burza :( nie lubię, nie lubię ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 17, 2009 witajcie kochane :) ananaski pomogły i wróciłam do swojej wagi :) wracam też do swojej mż...ta proteinowa to jednak nie dla mnie :( wole jeść wszystko ale w małych ilościach... jak wam idzie? ja dziś na śniadanko kefir z płatkami , kawka, herbatka czerwona, zaraz biorę się za jogurcik w końcu owocowy bo naturalne już mi się przejadły bleee...buziaki u mnie leje , burza :( nie lubię, nie lubię ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka3333 0 Napisano Sierpień 17, 2009 witajcie:) ja dzisiaj jak do tej pory zjadłam tylko mała bułeczke z serekiem topionym i pomidorem i narazie nie jestem głodna .. za jakas godzinke zjemtalerz zupy ogórkowej po południu zamierzam zrobic saatke owocową - winogrono banany nektarynki jabłka :) dzisiaj nie mam siły na cwiczenia ( okres) ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 17, 2009 stokrotka3333 Ja to w ogóle okresu nie mam Zawsze miałam regularnie, a teraz spóźnia się już ok.2 tyg... Dieta zawalona, za dużo wżeram owoców, ciągle chodzę głodna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka3333 0 Napisano Sierpień 17, 2009 mi tez sie spoznial długo 42 dni musze isc do lekarza!!! cos jest nie tak mam strasznie obfity i dzisiaj cały dzien prawie sie trzymalam z dieta a na koniec dnia przed chwila wpierniczylam cały słodki popcorn no chyba tyko sie zastrzelic!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 18, 2009 dziewczyny do lekarza i to migusiem!!! to nie żarty...podejrzewam że nie macie okresu przez to całe odchudzanie :( to tylko nam się wydaje że jemy racjonalnie...a tak naprawdę to same niedobory niestety :( jesteście młodziutkie i nie możecie tak rujnować organizmu bo co będzie później....wiem co mówię, jak miałam 17 lat też się zawzięcie odchudzałam (chociaż ważyłam 60 kg ) i później przez następne 10 lat od lekarza do lekarza i lekarstwa, hormony ....wynik okres wrócił a przy tym ogromna nadwaga 80 kg...:( tak więc chyba nie warto było teraz postąpiłabym inaczej...zaczęłabym od wizyty u mądrego dietetyka... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 18, 2009 Prawie każda dieta rozregulowuje cykl... Poczekam jeszcze 2 tyg i jak nie będzie nadal @ to będę działać z pomocą lekarza ;/ Dzisiaj wtorek- i standardowo głodówka. Wytrwam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka3333 0 Napisano Sierpień 18, 2009 chilli w naszym wieku chyba nie powinnysmy stosowac głodówki? mama mowi ze lekarz pewnie przepisze mi hormony ;( wiec bede tyc zamiast chudnac super ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 18, 2009 stokrotka3333 właśnie tak było ze mną...:( odchudzanie zakończyło się nadwagą :( mam nadzieje że w waszym przypadku tak się nie stanie pozdrawiam Was kochane :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 18, 2009 stokrotka3333 ja co tydzień we wtorki mam głodówkę. Kiedyś byłam u dietetyczki i to ona mi to poleciła ;) Ważne żeby była tylko jeden dzień ;) dzięki takiej cotygodniowej głodówce dodatkowo można stracić 1kg miesięcznie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saharaa 0 Napisano Sierpień 18, 2009 Ja juz po weselu. Impezka byla super :) jadlam malo kaloryczne jedzenie, ale zdażyly mi sie grzeszki w postaci słodyczy. Dużo tanczyłam wiec sie usprawiedliwiam. Dzisiaj dostalam okresu :) Dobrze ze nie zaskoczyl mnie na weselu. Czuje sie fatalnie.Na wadze 64,7 dzisiaj , ale okres usprawiedliwia bo woda sie zbiera w organizmie i jest sie nabrzmiałym. Jadłam sałatki,surówki, mięsko chude, owoce (głownie winogrona) rosołek. Staralam sie wybierać lekkostrawne jedzenie ze wzgledu na żołądek, chociaz i tak dzisiaj wymiotowałam.. nie mam pojecia po czym. Za póltorej tygodnia kolejne wesele.Mam nadzieje że bedzie równie udane. Od jutra bede juz systematycznie pisała do Was :)No i standardowo od jutra 1000 kcal+ cwieczenia , ale nie wiem jak bedzie bo @... Pozdrawiam !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 19, 2009 Saharaa ja również idę na wesele 29.08.09, ale się tak cholernie boję tego żarcia że już wolałabym nie iść, bo jak siądę przy stole to będę jadła, jadła i jadła... ;/ A poza tym ogłaszam wszech i wobec że spełniłam swoje marzenie o wadze 65kg gdy wyznaczyłam sobie ten cel myślałam, że jest nierealny ale UDAŁO SIĘ! Ale nie jestem jeszcze zadowolona ze swojego wyglądu, obniżam ciągle cele ;P może kiedyś dobiję do 60kg ;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saharaa 0 Napisano Sierpień 19, 2009 ChiliTequili - gratulacje. Też chcialabym warzyć w przedziale 55-60 ale na to trzeba poczekać.. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 19, 2009 ChiliTequili gratuluje :) cieszę się razem z Tobą mi jakoś motywacja lekko spadła:( różne problemy mnie dopadły...:( i widzę że zaczynam podjaDAĆ, GŁÓWNIE SŁODYCZE!!! a na wadze znów 0,5 kg więcej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka3333 0 Napisano Sierpień 20, 2009 ja nie najlepiej sie czuje ten okres wyjatkowo mnie wykancza głowa mnie boli czuje sie słabo mimo to ze od 2 dni zawiesilam diete nie to ze wcinam niezdrowe zarcie ale jem normalnie śniadanie obiad kolacja całe posiłki boczuje sie słabo ;( mamnadzieje ze to minie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ChiliTequili 0 Napisano Sierpień 20, 2009 Witam witam ;) Nie było mnie dwa dni bo była u mnie siostra cioteczna ;P oczywiście zaliczyłam grzeszki: piwo, orzeszki solone, ciemna bułka i kromka chleba razowego no i oczywiście nie miałam wizyty w toalecie gdyż za mało piję wody ... ach boję się wagi ;// No ale trzeba się wziąć za siebie ;) wracam na dobre tory ;) Nie wiem czemu, ale im dłużej jestem na diecie tym mam większą motywacje ;) może dlatego że moja dietka jest pyszzznaaa ;)) Pozdrawiam ;* i nie poddawać się mi tu damy radę! Pozbędziemy się tych cholernych nadprogramowych kilogramów! Uda nam się! ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 21, 2009 ja już nigdy nie zobaczę 7 z porzodu....:((((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 21, 2009 gdzie wszyscy????????????????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka3333 0 Napisano Sierpień 21, 2009 ja jestem zagadam tu kiedy tyko mogę.:) dobrze ze juz @ sie konczy bo dłuzej bym nie wytrzymala z ciaglym bolem glowy kosci i brzucha.... bardzo chcialo mi sie dzisiaj czegos słodkiego wiec upiekłamdomowe ciasteczka kiedys wam przepis podawałam zjadłam 2 i ochota mi przeszła:)na obiad zjem kasze z jogurtem naturalnym tak jak wczoraj nieźle mnie przeczyscila wczoraj z złogów było widac w kibeku na wieczor;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saharaa 0 Napisano Sierpień 21, 2009 pamelkawit- a co sie stało ?? stokrotka - to musialabyc nizła rewolucja jak kasza + jogurt :D Ja już po obiadku 100 g mintaja smażonego - ok.150 kcal 200g surówki z kapusty białej -ok. 50 kcal Razem 200 kcal. To dość dobrze jak na obiad. Najważniejsze że syte i małokaloryczne.Wykorzystałam dzisiaj 505 kcal a spaliłam ok 150 na sprzatanko Z dnia na dzien jestem z siebie coraz bardziej zadowolona Oczywiście na moje szczęście maja wpływ uciekające zbędne kg. nie łamie i jak chce "zgrzeszyć" jakimś jedzeniem po 18 albo czegoś co zakazane choć bardzo dobre to myśle .. po co ? przecież kazda z nas chce być laska i podobać sie innym a nie tylko mężowi bądź chłopakowi. Obecnie ważę 63,1. Bardzo chciałabym do września ważyć 62 kg. To tyko 1 kg na 10 dni. Mam nadzieję ze takim stylem życia jak do tej pory uda mi się.. A jeśli nie ( znam swój oporny organizm) to trudno. Każdy dkg mniej jest dla mnie satysfakcjonujący. Ważne że nie do przodu i ważne ze nie ciągnie mnie tak bardzo do słodyczy. Kiedyś nie potrafiłam sie opanować i chodziłam zła jak nie zjadłam czegos słodkiego co najmniej raz dziennie. A teraz potrafię. I to zasługa tego że wierze w to że chce schudnąć i mi się to uda , bo już są efekty i mam żywy przykład że zamykajac lodówke i ograniczając sie mozna schudnąć. Oczywiście nie moge powiedzieć że całkiem zrezygnowałam ze słodyczy ale ograniczam sie jak moge i co najważniejsze licze je do codziennego menu przez co zabieram kalorie na zdrowy posiłek. No ale cóż, takie życie. Za kazdy słodycz trzeba sie ukarać. Teraz jak zjem coś słodkiego to mam to na sumieniu i staram sie coś wymyśleć zeby spalić to co zjadlam. A kiedyś... wisiało mi to czy snickersa spaliłam czy nie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pamelkawit 0 Napisano Sierpień 21, 2009 sahara takie tam rodzinne, małżeńskie problemy...:( trudno mi a najgorsze jest to że stresy zajadam, nie chce tego...ale to jest silniejsze odemnie...coś czuje że 8 września waga pokaże więcej a nie mniej ...nic nie schudłam od ostatniego ważenia tj. 8 sierpnia, jest nawet trochę więcej :( załamka, załamka...a było tak dobrze w ogóle nie myślałam o jedzeniu a teraz....tylko chodzę i wiecznie czegoś szukam, tu skubnę ...tam skubnę...echhhhh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach