Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

Wrocka ja też mam aparat na zębach - z czasem je się wszystko :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Maadziara ja mam aparat od 3 tyg i mam pytanie jak to jest przy sciaganiu? Bo czytalam ze ten klej bardzo szkliwo niszczy I troche sie boje.Niewiem jak dlugo go nosisz ale ja nie moge nic twardego gryzc juz niewspomne o jedzeniu np jablka bo kroje je na 1000 kawaleczkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny, mam do Was pytanie, orientujecie się w jakie dni przyjmuje dr Elias, słyszałam, że wróciła do prac,y 3 dni w tygodniu jest w Polmedzie, słyszałyście może coś?Z góry wielkie dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dr Elias wróciła i na razie przyjmuje w poniedziałki i czwartki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocka ja nosze od pol roku i jak narazie tylko gumki wymieniam co miesiac. Ja na początku też bałam się cokolwiek jeść bo myślałam, ze się odklei :P także ściągam dopiero we wrześniu 2015 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny:) a czy któraś z was przed samym in vitro brała bromergon? Mi prolaktyna wyszła ponad 55..nie była robiona w żadnym dniu cyklu bo brałam cały czas visanne (silna endometrioza) , regulon i odrazu stymulacje teraz..więc niewiem czy wynik wiarygodny i dopiero teraz przy stymulacji mam brać bromergon...a już sie naczytałam ze przed samym zabiegiem to nie ma sensu...a zostało mi to przepisane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tyle zrzucilam przez balon w zoladku. Mam go 4 miesiace w maju go wyciagam a w lipcu zakladam opaske na zoladek zeby zejsc ponizej 100kg i wtedy ruszam z leczeniem chyba ze nie bedzie potrzebne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! chciałam tylko napisać, że w środę idę do dr Polaka. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji o ivf,ale mam problem. Otóż u mnie z @ zawsze był problem, muszę brać luteinę,żeby wystąpiła no i tak jak zawsze w tym cyklu brałam 7 dni i z reguły po 2-3 dniach od odstawienia @ była. Mija tydzień od odstawienia i nic. Zrobiłam dwa testy,ale jedna krecha, więc nie wiem co się dzieje. Macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam dzieci i chyba nie chce ale gdybym miala to nie wiem... :) www.youtube.com/watch?v=G4uoOwny5Uo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Gosc to wydaje mi sie ze jestes na zlym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Psioszka, to mi wyglada na jakies zaburzenia hormonalne.Pewnie cie skieruje na badania.Ja dalej czekam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ale tu cisza! Ja też mam wizytę u drPolaka ale we wtorek ciekawe co mi powie. Nie mogę się doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc wczoraj @ przylazła, będę musiała odwołać na razie wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam jestem tutaj nowa, na wasze forum trafił przez przypadek szukając jakiś informacji o in vitro w polmedzie. Może krótko o sobie : leczę się 5 lat, zdiagnozowana endometrioza i PCO, mąż też nie ma najlepszych żołnieżyków, choć u niego wielkiej tragedi nie ma. Dotej pory leczenie chormonalne, laparoskopia 1 IUI - niestety doszło do przestymulowania. W końcu zdecydowaliśmy się na in vitro, właśnie w Polmedzie. Urzekła mnie prawodmówność i szczerość dr. Polaka. Byłam również w InviMedzie ale nie wiem dla czego nie jestem w stanie im zaufać. Czułam się jak kolejna setna pacjentka do odbębnienia, a dr. Polak przyjął nas zupełnie inaczej. Obecnie jestem na Regulonie, w piątek jadę po dalsze zalecenia - termin in vitro kwiecień :) Mam nadzieję, że będziemy mogły się jakoś wspierać i wymieniać doświadczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, ja też wróciłam z Invimedu zniesmaczona i z powrotem idę do dr Polaka. Daj znać jak tam pójdzie! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Gosc, ja tez po Invimedzie bylam zniesmaczona i czulam sie jak skarbonka do rozbicia.Zycze powodzenia no i dziel sie z nami swoimi przezyciami.Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny wiem,że nie ma reguły, ale ile można próbować podchodzić do in vitro.Ile organizm jest w stanie wytrzymać? Kiedy już się poddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że 3 razy, ale są kobiety, które więcej razy podchodziły, ale jak ktoś ma kasę to próbuję do skutku, ale czy warto chodzi mi o skutki takich hormonów w późniejszym życiu choroby nowotworowe itp. Z tego co się orientuje to na fundusz 3 razy się podchodzi tylko, ale nie jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też czułam się w invimedzie jak skarbonka :( wiec uciekłam a 3iui u nich były zbędne w moim przypadku (poskręcane jajniki). Dr Polak otworzył mi oczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luminosity
Pisałam wcześniej jako Gość - widzę, że nie tylko ja wracam do dr. Polaka, ale miło to czytać. Bo były chwile wątpliwości, że może to moja głowa, że mam jakieś chore fazy że po paru wizytach daje taki osąd, ale teraz widzę, że jednak kobieca intuicja mnie nie zawiodła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Tez sie balam skutkow brania hormonow ale patrzac na statystyki raka szyjki macicy u kobiet ktore nie rodzily to wcale mnie to nierusza.Ja chce byc matka I doputy dopoki starczy mi sil I zdrowia bede probowac a czekam na nr 5.Nie mozemy sie zastanawiac nad takimi skutkami bo to jest tak jak z paleniem papierosow.Ludzie ktorzy niepala zapadja na raka pluc czesciej niz palacy to jest loteria tak jak in vitro.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Was i podziwiam. Za determinację i walkę o szczęście. Nie boję się o swoje zdrowie,dużych dawek hormonów,wylewającej, szczypiącej luteiny, bolącego brzucha, bo tak jak Wy pragnę dziecka,ale szanse miałam małe i dlatego się nie udawało.Jak miałam nadzieję, że może się teraz czy za kolejnym razem uda to łatwiej się mi żyło. Teraz jak muszę się z tym już pogodzić to żal straszny serce rozrywa.Dzieci to najcudowniejsze istotki na świecie i straszna szkoda, że macierzyństwo staje się przynajmniej dla mnie marzeniem , które się nie spełni. Wam życzę spełnienia. Będą trzymała mocno za Was kciuki:) Nawet bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luminosity witaj juz jako nie "gość" :) chociaż wiadomo teraz będzie z kim się pisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deannka
Nie poddawaj się i nawet tak nie mów, że macierzyństwo staje się dla Ciebie marzeniem. Znam ludzi, którzy też już zrezygnowali, ale przez przypdaek trafili do kliniki vimed gdzie potraktowano ich kompleksowo zaczynając od kodu metabolicznego, znaleziono przyczynę i po serii róznych metod udało im się. Także próbuj i Ty. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocka
Nie obraz sie danaaka ale brzmi to jak pseudo reklama bez wymiany doswiadczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam dziewczyny śledzę forum już jakiś czas zaczynałam w GMW w Opolu potem dwie konsultacje w Polmedzie i w końcu po ponad 5 latach starań zdecydowaliśmy się podejść do in vitro. Podeszliśmy z tego Programu Rządowego ze względu na ograniczone finanse. Transfer miałam na początku roku i po transferze zaczęły się notoryczne krwawienia ze skrzepami nie cały czas ale codziennie jakiś skrzep z krwią był pisałam o tym tutaj na forum żeby się was poradzić. Powiem szczerze że krwawienia te trwały 16 dni i nie miałam już nadziei że zakończy się to sukcesem ale w 17 dniu krwawienia nagle ustały i odpukać w niemalowane do dzisiaj się nie pojawiły jestem w połowie 10 tygodnia ciąży i jak na razie wszystko ok, oczywiście cały czas się modlę żeby wszystko było w porządku bo strach jest cały czas. Po tej całej historii wiem jedno że nigdy nie należy tracić nadziei i do końca trzeba wierzyć że w końcu uda nam się zostać upragnionymi rodzicami. Pozdrawiam was dziewczyny bardzo gorąco i życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam twój post super, że się udało po prostu masz taka naturę i dlatego miałaś krwawienia. Moja ciocia dowiedziała się, że jest w ciąży w 4msc bo miała normalne miesiączki, a u ginekologa była akurat na kontroli i wyszła w szoku:) Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze dla kobiet po in vitro ciąża jest stresująca, także bądź dzielna. wiem ze swojego doświadczenia jak wszystko przeżywałam i sprawdzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiutek00000
Witam serdecznie wszystkich na na forum. Piszę w konkretnym celu. Czy jest tu para która czeka na dawczynie komórek? Czy od 27.02.2014r. dostał ktoś telefon, że jest dawczyni która chcę się podzielić swoimi komórkami? Bardzo mi zależy na odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czekam od 4 miesiecy ale zadnych wiesci z obu klinik.Dlaczego chcesz wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×