Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolcia_1985

NAUKA CZYTANIA DLA NIEMOWLAKÓW - zaczynamy zabawę!

Polecane posty

Gość karolcia_1985

Mam "roczniaka" i właśnie naczytałam się na różnych forach o metodzie uczenia czytania, no i zaczęłam wypisywać wyrazy na kartonikach i pokazuję córeczce zgodnie z zasadami nauki (czyli,że jak tylko ziewnie, jest zniechęcone - przerywamy) Niunia potrafi pokazać pierwsze wyrazy i cudnie się przy tym bawimy, ale nie wiem czy wszystko robię dobrze Na allegro można kupić gotowce, na jednej ze stron o tej metodzie można ściągnąć 3 prezentacje, niunia je uwielbia,ale są skąpe, spotkałam prezentacje na allegro na 25 tygodni - wygląda to dobrze, ALE!!!!!!!!! Potrzebuję uwierzyć, że to ma sens - mamusie piszcie o swoich doświadczeniach!!! P.S widzeliście filmy na YT jak 3, 4 i 5 latki płynnie czytają i z jaką radością to robią, to mnie ładuje na TAK, ale jakie jest Wasze zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhvsdgjcv
bez przesady ! na wszystko jest czas a nie roczne dziecko uczyc czytania! i co z tego ze dziecko potrafi niby odczytac napis LODY jak to odczytuje jako symbol. wiec dla mnie to jest wielka glupota.... nie zrobilabym tego swojemu dziecku dzieci zaczynaja czytac w zerowce i pierwszej klasie a nie jak maja rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia_1985
a poczytałąś coś o tej metodzie? Właśnie dziecko traktuje to jak zabawę, wprowadził ją Glenn Doman, twórca metody wczesnej edukacji - metody opartej o naturalne zdolności szybkiego uczenia dzieci w wieku od 0 do 5, pracował też z dziećmi chorymi umysłowo i to lata, lata temu! Poważany człowiek, tak na początku tak to dziecko widzi (ale my chyba też tak widzimy - dzięki temu płynniej czytamy) a dziecko póki są jednowyrazowe to chyba zapamiętują,ale potem dochodzą złożone wyrażeia, zdania I tam jest zasada,że jak dziecko się tym nie bawi to zaprzestań! - to jest argument,że nie chodzi o przymuszanie dziecka do nauki - dorośli naukę kojarzą z przymusem - tu dziecko może się czegoś nauczyć przez zabawę... Nie wiem po co od razu być na NIE? spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też nie podoba sie metoda domana. później, w szkołach, przedszkolach, często wprowadzane są inne metody i dziecko ma mętlik. A nie uważam żeby takiemu maluchowi czytanie było potrzebne. Moje dziecko nauczy się czytać w tym czasie co inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia_1985
HA JA TU KIEDYS ZALOZYLAM TAKI TEMAT - CIESZE SIE,ZE JEST NAS WIECEJ!!!! ZARAZ IDE NA ALLEGRO ZOBACZYC TA PREZENTACJĘ!, JAK NIE DROGA TO DOKUPIE, MOJ SYNUS TEZ TO LUBI, WIEC CZEMU NIE, JAK NIE WYJDZIE TO TRUDNO! POZDRAWIAM SCEPTYKOW,GLOWA DO GORY KAROLCIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość North Yorkshire
karolcia ja mam co prawda młosze go szkraba ale chetnie poczytam o tej metodzie podeslij jakies linki prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IRL
Ja polecam książkę "Naucz małe dziecko myśleć i czuć" Katarzyny Rojkowskiej. Tam jest dokładnie opisana metoda nauki czytania przy użyciu kart. Poza tym opisane jest jak wykonać karty, w jakiej wielkości, jaką czcionką, jakiej wielkości litery. Opisany jest każdy etap. Poza tym opisana jest nauka liczenia oraz sposoby radzenia sobie z dziecięcymi emocjami. Ciekawie opowiedziane jest o tym jak dziecko się uczy i skąd wogóle pomysł z nauką czytania takich maluchów. Jest dostępna na Merlinie za całkiem małe pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia_1985
I NA ZACHĘTĘ TAKIE ZDANIE: Z reguły naukę czytania rozpoczyna się dopiero w szkole, gdy dziecko ma już 6-7 lat. Niestety, wtedy już mózg dziecka przyswaja sobie tę umiejętność z dużymi trudnościami. Frustrację sześcio- siedmiolatka spowodowaną niepowodzeniami w nauce czytania można łatwo wyeliminować. Trzeba po prostu naukę czytania zacząć dużo wcześniej. Służyć temu może metoda Glenna Domana, która - choć narodziła się jako pomoc dla dzieci upośledzonych - służyć może wszystkim dzieciom. Przez wiele lat Glenn Doman zajmował się poszukiwaniem sposobu, w jaki można by pomóc dzieciom z uszkodzeniami mózgu. W wyniku prowadzonych poszukiwań, prób i eksperymentów doszedł do wyników, że dzieci z uszkodzeniem mózgu zaczęły dobrze czytać już w wieku trzech lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia_1985
Do North Y........ Moja córka, która teraz ma 2 lata i 5 miesięcy, czyta około 200 (a może nawet więcej) pojedynczych słów oraz całe, proste zdania. Zdumiewające, że czyta z pełnym zrozumieniem, co przy metodzie głoskowej stosowanej w szkole często jest problematyczne. Dzieci czytają, ale przeważnie nie mają pojęcia, o czym, bo tak są zaaferowane rozpoznawaniem i składaniem literek lub sylab. to takie zdanie - nie moje,ale coś w tym jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baUwanek
NOOO poczytam sobie, ja kidsów nie mam ale moja siorka ma małe brzdące, jak sie upośledzone dziecko umie nauczyc to czmu nie zdrowe tak se mysle;) POPIERAM pozytywnie nastawionych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degass
Mózg, szczególnie młody neurologicznie, działa w sposób, który pozwala na maksymalne wchłaniania informacji w jak najkrótszym czasie. Dziecko roczne uczy się szybciej niż dziecko dwuletnie, a dwuletnie szybciej niż trzyletnie i tak dalej. Ponad 50 lat temu tego rodzaju stwierdzenie przez pioniera w rozwoju mózgu Glenna Domana brzmiało jak radykalne stwierdzenie. Dzisiaj jest to dobrze rozpoznanym faktem. Wiemy, ze dzieci mają niesamowitą zdolność przyswajania informacji. Dla dziecka nie ma znaczenia czy wskażemy palcem na kota i go nazwiemy, czy wskażemy palcem na obraz i powiemy "to jest Mona Liza, namalował ją Leonardo da Vinci". Zapamiętanie tych faktów opiera się jedynie na zasadach: częstotliwości tej informacji - ile razy powtórzymy zanim ono zapamięta; intensywności - czy głos nasz dociera do dziecka; czasu trwania danego bodźca - im szybciej, tym lepiej. Mózg jest zaprogramowany, aby wchłaniać informacje w bardzo szybkim tempie. Aby nauczyć dziecko, co to jest kot nie potrzebne jest istnienie mowy u niego. To, że ono nie będzie mogło powiedzieć kot nie znaczy, że nie wie, że to on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyylia
dla mnie to głupota, a wiecie dlaczego? bo mnóstwo przeczytałam książek na temat różnych zaburzeń czy to emocjonalnych czy to psychicznych i wniosek jest jeden: wszystkie zaburzenia psychiczne, urazy itp. w dorosłym życiu pochodzą w 95% z dzieciństwa! jednym z częstych błędów(majacym często duży wpływ na przyszle zycie dziecka)rodziców jest właśnie to, żeby dziecko jak najszybciej pisało i czytało i zeby bylo jak najmadrzejsze, ja wiem, że rodzice chca dobrze, ale dziecku na pewno to na dobre nie wyjdzie, przede wszystkich w każdej z tych książek podkreślano fakt, że życie emocjonalne i zmysłowe dziecka powinno iść zgodnie w parze z życiem intelektualnym, ale zgodnie w parze to nie znaczy równo, w dzieciństwie w większości powinno ono kierować sie emocjami i zmysłami, a na końcu intelektem, intelekt u dziecka powinno się rozwijać dopiero wtedy kiedy rozwinięte jest u niego zycie emocjonalne, czyli najprościej mówiąc dziecko powinno 'mieć dzieciństwo' czyli bawić się i śmiać, a czytać i pisać uczyć sie nie wcześniej niż w przedszkolu w starszej grupie lub w zerówce, a samodzielne uczenie dziecka czy to poprzez zabawe czy inaczej zanim pójdzie do szkoły to głupota, nie dość, że nie ma to zadnego wpływu na póżniejszą mądrość ani intelekt w życiu dziecka to na dodatek może mu zaszkodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiullllla
a ja nie mam dzieci, ale jestem studentką w poznaniu i od 2 lat dorabiam sobie jako niania w zwariowanej rodzince:))) starsi sa super, a dzieci (Ania 2, Kamil 5 i Piotruś 9lat) i jak mi matka powiedziała,że mam małą Anie uczyc czytac to sie.... sorry glosni zasmialam, ale matka - hippisówa nad hippisówy!!!!! - nic se z tego nie robila, wiec uczylam Anke,ale wczesniej widzialam jak fajnie i z checia czyta Kamil,ktory ma 5 l,a piotrek b.d sie uczy jeszcze mloda jestem, ale jak bedę miała swoje dzieci,to też tak będę robić, TO JEST ZABAWA!!!! widze to po ance! zabawa co na dzien nie zabiera wiecej jak 10 min, a na przyszlosc oszczedzi meczarni w podstawowce, bo akurat mam brata i widze jaki teraz jest poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tato nauczył czytac jak miałam 2 lata i osiem miesięcy:)Używał do tego kart z obrazkami i napisami przedstawiającymi to co jest a obrazku.No ale w wieku 6 lat już musiałam okulary nosic,bo czytalam wszystko co mi w ręce wpadnie,przeważnie z latarka pod kołdra:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość North Yorkshire
dzięki karolcia poczytam sobie :) szukałam czegos podobnego bo podobno ja sie nauczylam czytac przypadkiem :) poprostu dostalam jak mialam okolo1,5 roku klocki z literkami ( od cioci) i rodzice je ze mna ukladali najpierw tak zwyczajnie a potem w jakies proste słowka itd. mama mowi ze nie robili tego zeby nauczyc mnie czytac poprostu strasznie to lubialam i cieszylam sie jak mi cos tam ulozyli .... to byla tylko zabawa a pewnego dnia jak ogladalam jakas ksiazeczke z mama to przeczytalam jakies słówko itd a jej ponoc szczenka opadła i pozniej zaczynalam czytac wszystko po kolei .... napewno jak dzieci w zerowce uczyly sie skladac litrki to sama czytalam juz bajki ....... ( tylko szkoda ze nie pomoglo mi to za nic w nauce ortografii, bo bledy robie straszne :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość North Yorkshire
szukalam czegos coby sie bawic wlasnie jak nasza niunka podrosnie .... narazie ma 2 msc. i zasypia przy bajkach na dobranoc czytanych przez mame :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecyylia
lepiej żeby dziecko się męczyło w podstawówce niż żeby nauczone było wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dzieca
dio szkoły rok wcześniej puścić nie chcecie? dziwne to jest :o i dziwne jest też że karolcia w jednym poście ma córę a w drugim syna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karolciA _1985
BO MIAŁAM TAK NAPISAC A SIE POMYLILAM I NIE WPISAŁAM -DO- SORY KAROLCIA ZE NAMIESZAŁAM ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci autorko kibicuję i z chęcią poczytam o postępach :) Może to mnie zachęci, żeby moich też uczyć? A swoją drogą jakie to dziwne, że niektórzy dorośli przerzucają swoje urazy na dzieci. Przecież to nie chodzi o to, żeby z batem stać nad dzieciakiem i go przymuszać do kaligrafowania liter, to jest wszystko w ramach zabawy! Tak trudno to niektórym pojąć? Że zamiast w domu można się pobawić w czytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degass
do Gryzzelda cieszę się,że tak myślisz:) dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Jest jeszcze jeden wątek podobny do tego, w którym mama 4,5 miesięcznego niemowlaka chce go nauczyć pisania- i podobno nieźle jej to wychodzi. Po przeczytaniu tych dwóch watków mam mieszane uczucia. Z jednej strony, jestem pedagogiem, więc wiem, że nie powinno się uczyc pisania i czytania dzieci w tak młodym wieku. No niestety, nieliczne tylko dzieciaki będą potrafiły prawidłowo wymawiać większość głosek, bo na te trudniejsze przychodzi czas zwykle z wiekiem, np. RABARBAR ma dużo R, dziecko nawet kilkuletnie może jeszcze mieć problemy z wymawianiem takich słów- więc jeśli dziecko nie potrafi nawet dobrze mówić, nie uczmy go czytania! Jest zasada- najpierw mowa, potem czytanie i pisanie. Nie zapominajmy, że dziecko w tak młodym wieku potrzebuje stałego nagradzania, a nagrodą dla niego jest przede wszystkim zadowolenie rodziców, gdy dziecku się coś uda, np. poprawnie przeczytać zdanie. Jesli nie będzie umiało tego robić przez dłuższy czas, szybko się zniechęci, bo będzie wiedziało, że powinno zrobić to lepiej. Zazwyczaj mamy zaczynają naprawdę swirowac na punkcie nauki takich maluchów zupełnie niepotrzebnych w ich wieku rzeczy. Po co takiemu dziecku czytanie, pisanie czy znajomość krain geograficznych? Wazniejsze jest, aby maluchowi poczytać bajkę, która rozwinie wyobraźnię, wzbogaci słownictwo, a przy okazji niesie wartości wychowawcze (dobre, złe postaci). Lepiej także skupić się na rozwoju społecznym dziecka, pilnować, by miałoczęsty kontakt z rówieśnikami, ponieważ małe dziecko potrafi porozumiewać się przez jakiś czas tylko z rodzicami- dopiero potem, w kontaktach z innymi dziećmi zaczyna je rozumieć i wypracowywać nowe style komunikacji. Pierwsze 3 lata życia dziecka to okres "krytyczny"- tak się słyszy, tak się mówi. Ale "krytyczny", nie oznacza wcale, że dziecko potem się niczego nie nauczy. Takich okresów krytycznych mamy w swym życiu więcej, a każdy z nich zamyka po prostu pewien etap. Z drugiej strony, widzę, że mamy, które wypowiadają się na TYM forum, są zdrowe psychicznie i jeśli faktycznie chodzi o dobrą zabawę dla dzieciaków- to czemu nie:)? Trzeba po prostu zachować zdrowy rozsądek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M
O jezu czemu dopiero teraz natrafiłam na ten sposób dziś mam syna Roberta w 2 klasie podstawówki i masakra jak on sie meczy przy czytaniu, duka, składa meczarnie przechodzi i on i my zmezem. Może w końcu załapie ale czas leci, czytanki coraz dłuższe. Załamka mnie chwyta przy drugim dziecku tez bym tak robiła, choc sprobowac, a nóż by się udało i tego problemu by nie było. Jak patrze na zestresowanego Roberta jak bierzemy czytankę to obawiam sie ze nigdy nie polubi czytania:( warto dziewczyny próbować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia M
nie wyobrazacie sobie ile my czasu się z Robertem uczymy, dziennie przynajmniej po 2 h a tu jeszcze liczenie itd. Boże cofnęła bym czas aby choc sprobować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet czekolada i batonik
Chcialam uczyć moją córeczke jak miala 1,5 roczku. Pani psycholog mnie okrzyczała.Powiedziała ze moje dziecko i tak jest "torturowane" przezemnie, bo ucze malą na pamiec wierszykó i piosenek, rozróznia kolory i umie liczyc do 10. Dowiedzialam sie ze przesadzam i ze mam w dziecku zobaczyc dziecko bo na nauke czas przyjdzie w zerówce a teraz to mam jej bajki czytac i na spacery zabierac. Darowalam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degass
ale tu poświęcasz góra 10 min dziennie, a nawet nie! ja pokazuję dziecku 3 razy dziennie po 5 słówek, i to trzeba szybko z tymi słówkami lecieć po 2 sekundy, dziecko ma tylko spojrzeć - więc gdzie tu jakakolwiek tortura? po 2 miesiącach postanowiłam sprawdzić czy coś pamięta i pokazałam mu 5 kartoników z pierwszymi wprowadzonymi słówkami, mówiłam gdzie jest napisane miś i poraczkował po kartonik z wyrazem miś - a jaką radochę miał! To jest niesamowite, tu nie ma mowy o przymuszaniu - tym tylko zniechęcisz, zabawa ma trwać kilka minut - to starczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dodam
A ja tylko dodam,ze wypowiadanie sie na tematy, o ktorych nawet nie chce sie choc troche poczytac, to jak zwykle domena tego forum. Ja poczytalam i dodam,ze w nauce czytania met. Domana w ogole nie chodzi o "nauczenie" dzieci czytania :D Jak kogos to w ogole interesuje, to powiem,ze nawet zabrania on przepytywania dziecka ! Dziecko nie musi czytac! Ma tylko miec zabawe z tego, ze rodzic mu pokaze slowa i je przeczyta...i tyle! Zabawy te poprawiaja dzieciom pamiec i zdolnosc myslenia i rzeczywiscie ucza czytania "znakami" (dzieci zapamietuja cale frazy), co jest o niebo latwiejsze od gloskowania...Dzieci nie musza mowic,zeby umiec czytac... po prostu jak juz beda umiec mowic, to beda wiedziec,zze dane slowo tak sie po prostu pisze... Radze najpierw poczytac, ewentualnie sprobowac, a potem komentowac i dawac swoje opinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×