Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no zesz do jasnej cholery

JUZ NAWET ZAKUPOW NIE MozNA SPOKOJNIE ZROBIĆ BO

Polecane posty

Gość kdkkdkd
Dla mnie to też jest żałosne i nie do przyjęcia. Ostatnio w Promodzie była cała rodzinka, troje dzieci i dwa wózki, jeden głęboki, drug spacerowy. No po prostu zagarnęli cały sklep (który nie jest duży), zatarasowali wózkami przejście, dzieci wyły, to starsze latało po sklepie. Zablokowali skutecznie dostęp, nie dopuszczając nikogo i całkowicie dezorganizując pracę sklepu. Dla mnie to zwykłe chamstwo. ja jeszcze rozumiem supermarket i kupowanie żarcia. Ale sklep w którym mamusia wybierała szmaty i do tego było jej potrzebne towarzystwo tatusia i dzieci? Szmaty to nie towar pierwszej potrzeby, to po pierwsze, po drugie co by się stało, jakby facet poczekał z tymi dziećmi pod sklepem? Po prostu podejście: my jesteśmy najważniejsi i mamy w nosie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
i tu bym się z tobą zgodziła, ale chyba jesteś szczytnym wyjątkiek wśród matek, albo może niewiele jest matek myślących ja ty, tego nie wiem, wiem tylko że dostaję szału gdy mi taka sorry ale bezmyślna mamuśka przejeżdża po stopach. swojego baby nie mam ale mam siostrzenice i zawsze opiekuje sie nią gdy jej rodzice jada na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namait
Owszem, wydaje ci się, że ci się należy, skoro nie przyjdzie co do głowy, że ten twój wózek utrudnia życie innym. A co jak twoje bobo się rozwrzeszczy? Dlaczego ludzie mają tego słuchać? Dla mnie to kwestia po prostu dobrych obyczajów i klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kren.
Ja ostatnio pchnelam wozek, bo stal na przejsciu, widok miny zszokowanej mamuski? bezcenny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
owszem nie ma napisane na czole: mi się należy, ale tak się zachowują niektóre kobiety z wózkami, nawet jak widzą że wózek przaszkadza to nie przestawią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvmvmvmv
Zacznie gorsze od wózków są wyjące dzieci. I to już nie tylko o sam hałas chodzi, ale czasami o żenujący popis rozwydrzenia 4-latka z którym mamuśka sobie całkowicie nie radzi, ale nie przyjdzie jej do głowy po prostu wyjść z tych dzieckiem ze sklepu tylko naraża wszystkich dookoła na wysłuchiwanie naprawdę zawstydzającego koncertu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kren.
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
a co powiesz gdy mamuśka z wózkiem podjeźdża do przejścia dla pieszych, spycha wózek na ulicę i dopiero patrzy czy nic nie jedzie? co o takiej mamuśce powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze w tych galeriach to mozesz sobie pójść gdzieś dalej. Ale w pociągu jak musisz jechać ze stadem bachorów, które drą modry, biją się, ignorują matke to zupełnie lipa. Smarkate chooye :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsbgsr
jak to nie ma miejsc na wyjscia dla dzieci? w miastach gdzie sa galerie jest sporo takich miejsc, parki,palce zabawa, jakie stam bajkolandy, zoo, palmiarnie i wiele wiele innych, a niby w takiej galerii co mozna robic z dzieckiem? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie to irytuja wozki w ogole! :o jeszcze z takim dzieciecym to pol biedy, gorzej taki sklepowy:o Mam zadze mordu w oczach jak widze jak stara pierdola emerytka postawi wozek w poprzek alejki i sama rozwali sie w rozkroku z cala swoje szanowna dupa by zdjac cos z dolnej polki:o az noga swedzi zeby kopa opalic :o Jak juz tu ktoras z dziewczyn wspomniala, chodzi o to by wzajemnie sie szanowac i nie utrudniac sobie zycia, niestety do supermarketow tylko z psem wstep wzbroniony (choc i tak paniusie wnosza yorki w torebkach niczym Paris Hilton :o) wiec na nic wylewanie swoich flustracji trzeba umiec sobie z tym radzic i tyle... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no i ja tam staram sie podchodzic tolerancyjnie do matek z malutkimi dziecmi, logiczne ze 3 miesiecznemu niemowlakowi nie wytlumaczysz ze zakloca spokoj innym, a matka po zakupy wyjsc musi, chocby po zwykly chleb wiec i przy okazji bluzeczki se ogladnie :p co innego ja wydrze morde na caly sklep dzieciak 4-5 letni bo mu rodzie nie chca kolejnej zabawki kupic wiec histerie urzadza to juz moim zdaniem troche problem z wychowaniem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po chleb
do centrum handlowego??? :O Fajne mamuski, nie ma co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mvkbnkvgnb
Mieszkalam w Stanach i w Paryzu.Tam kobiety maja prawo wejsc do malego sklepiku nawet z wozkiem!!!A do tego sprzedawczynie sa tak uprzejme ze pomagaja podniesc wozek ,zniesc jak sa jakies schodki w sklepie. Nie co chamskie sprzedawczynie w Polsce, gburowate ... Powinni jakies szkolenia dla personelu w Polsce robic porzadne!!!!!!!! A po 2 nikogo zagranica nie dziwi pies chodzacy z pania w sklepie odziezowym jestemy w tyle 100 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po chleb---- oj no tak se powiedzialam dla przykladu, zamiast chleb wstaw se pieluchy, papier toaletowy, kielbache cokolwiek :o o drobine wyobrazni i moze ci ulzy :o a mamuska nie jestem wiec zjazd ze mnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Owszem, wydaje ci się, że ci się należy, skoro nie przyjdzie co do głowy, że ten twój wózek utrudnia życie innym. A co jak twoje bobo się rozwrzeszczy? Dlaczego ludzie mają tego słuchać? Dla mnie to kwestia po prostu dobrych obyczajów i klasy.\" No tą wypowiedź to faktycznie napisał ktoś z klasą ;) Akurat moje dziecko nie wrzeszczy - jest wychowane tak, że potrafi kilka godzin siedzieć w wózku lub grzecznie chodzić za rączkę - albo po prostu potrafię nad nim zapanować. Nie wiem... Ale wiem jedno - jeśli chciałabym mieć podejście takie jak co poniektórzy, to musiałby mi przeszkadzać nie tylko płacz dziecka (które to jako dziecko czasem płacze), ale także lekko podniesiony głos Pana obok, zbyt głośno śmiejąca się młodzież, czy chociażby drażniąco brzydki głos Pani sprzedawczyni. No przecież to jest chore co wypisujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a co powiesz gdy mamuśka z wózkiem podjeźdża do przejścia dla pieszych, spycha wózek na ulicę i dopiero patrzy czy nic nie jedzie? co o takiej mamuśce powiesz?" Debilizm i nieodpowiedzialność. Ale to jest poza tematem. No chyba, że teraz zaczynamy już mówić, że wszystko co robią matki jest złe, same to, że istnieją jest nieporozumieniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotowłossaaa
nikt nie uogólnia ze wszystkie matki takie sa...ale te które takie sa powinno sie znakować! niedawno tez miałam taką sytuacje, stała mamusi oglądała pomidorki w biedronce w wózku ryło się dziecko na oko ze 2 miesiące. Potrząsała tylko wózkiem(co wywoływało głośniejszy ryk) pracownica zwróciła jej uwagę bo klienci szeptali między sobą...a ta z morda na dziewczyninę ze jej dziecko i jej sprawa i że więcej jej noga tu nie postanie. Co do "akceptacji" dzieci i ich mamuś w pociągach autobusach i innych. To może akceptujmy tez palaczy? jak bachor może ryja drzeć na cały przedział i szkodzić na uszy to może można będzie sobie zapalić w autobusie, pociągu? mój nałóg moja sprawa, jak ci się nie podoba wysiądź....? To kwestia kultury i ogólnych zasad przyjętych w społeczeństwie, to nas odróżnią od zwierząt-kultura i zasady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak to nie ma miejsc na wyjscia dla dzieci? w miastach gdzie sa galerie jest sporo takich miejsc, parki,palce zabawa, jakie stam bajkolandy, zoo, palmiarnie i wiele wiele innych, a niby w takiej galerii co mozna robic z dzieckiem? " No kooorva zakupy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mesjaaa
OOoo! A ja dzisiaj miałam taką sytuację, że myślałam, że coś powiem, bo wrrr.... Kulturalnie poszłam sobie do supermarketu na zakupy, pierwszy problem... pod daszkami z wózkami na zakupy, wpieprzyła sie tam babcia, dziadek i wnuczek no i wnuczek chce wejść do wózka, on musi do wózka, on nie pójdzie, jak nie będzie w wózku... babcia się wdała w dyskusję z małym, przez co ja miałam uniemożliwiony dostęp do wózków... dziadek sie obejrzał i sie zorientował po mojej minie, ze jak sie nie przesuną, to ja osobiście tego małego wsadze do tego wózka... odeszli na bok... ale weszli do sklepu przede mną.... przy przejściu przez bramki - dosyc wąskie, mały znowu zaczał fochy :/ :( ale OK, weszli.... tyle, że staneli ustawiając przedemną taki piękny mur w kolejności: babcia, wózek w poprzek a w nim nieszczesny dzieciak i dziadek, myślałam, że sie tam rozpłacze, w końcu gestem niegrzecznym przepchałam sie przez nich nie zwazając na to czy kogos uderzyłam, nadepnełam, kopnełam czy ząb wybiłam:/ masakra!!!! ja jestem tolerancyjna ale jak mi na kazdym kroku zastawia sie droge to mogłabym pogrzebac na miesjcu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a mnie to irytuja wozki w ogole! jeszcze z takim dzieciecym to pol biedy, gorzej taki sklepowy Mam zadze mordu w oczach jak widze jak stara pie**ola emerytka postawi wozek w poprzek alejki i sama rozwali sie w rozkroku z cala swoje szanowna d**a by zdjac cos z dolnej polki az noga swedzi zeby kopa opalic" A oto i wypowiedź inteligencji w średnim wieku :o Średnim w sensie, że nie dzieciak i nie emerytka; zapewne też, nie matka. No prostu żal. Ćwierćinteligenci się tacy rodzą i łażą i bluźnią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiemamuśka
rozumiem, że korzystanie z komunikacji miejskiej przez matki z dziećmi to brak kultury? Bo a nuż się rozpłacze i zaszkodzi komuś na słuch? Dobrze wiedzieć, bo spodziewam się dziecka i myślałam, że będę mogła z nim czasem wsiąść do autobusu, no ale jestem kulturalnym człowiekiem, więc nie popełnię tego faux pas. Dzięki. Człowiek uczy się całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotowłossaaa
ćwierćinteligenty to te emerytki i niektóre matki z dziećmi... nie mówie o sytuacjach które i mi sie czasem zdarzają:stawiam wózek na zakupy gdzie popadnie jak coś przyciągnie moja uwagę lub jak zagadam sie przez telefon...ale jak ktoś zwróci mi uwage to grzecznie przepraszam i staram się juz pilnowac...ale jak taka babka stanie na środku a na moje "przepraszam,moge przejsc" reaguje prychaniem lub tekstem o braku kultury młodych to mnie krew zalewa.Albo matki którym kulturalne zwrócenie uwagi kończy się niemal mordobiciem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do "akceptacji" dzieci i ich mamuś w pociągach autobusach i innych. To może akceptujmy tez palaczy? jak bachor może ryja drzeć na cały przedział i szkodzić na uszy to może można będzie sobie zapalić w autobusie, pociągu? mój nałóg moja sprawa, jak ci się nie podoba wysiądź....? " O ja pierdole (że sobie już zaklnę) - TY TAK NA POWAŻNIE!? Na prawdę uważasz, że wrzeszczące dziecko szkodzi na Twoje uszy, tak samo jak bierne palenie? Mam w tej chwili bardzo mocno otwarte oczy i buzię jednocześnie, bo... mnie zatkało i jeszcze nie mogę dojść do siebie po tej wypowiedzi. Czyli, że co? Mamy nie tolerować dzieci jeżdżących pociągiem i autobusem :D:D:D:D:D:D no teraz to się jednak uśmiałam. No sorry, ale nie każdy ma samochód, prawo jazdy albo dobrego wujka co nas wszędzie zawiezie. A powtarzam - dziecko to nie pies, ale też nie człowiek dorosły, który (w większości) rozumie co wolno a czego nie. PS: a co do matek nie zwracających uwagi na histerię dziecka w sklepie - popieram je całkowicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Albo matki którym kulturalne zwrócenie uwagi kończy się niemal mordobiciem..." To ja nie wiem gdzie Wy takie matki spotykacie :o Ja się jeszcze nie spotkałam. Ze zrzędzącymi emerytkami owszem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemem są takie panie
Ja.25 - no oczywiście twoja latorośl jest idealna, wychowana i nie zapłacze nawet. Pogratulować dobrego samopoczucia i poziomu zadufania w sobie. I nie porównuj świdrującego w mózgu wrzasku niemowlaka do czyjegoś śmiechu czy brzmienia głosu. Problemem jest może nie sama obcość mam z dziećmi w miejscach publicznych, ale ich mentalność, dokładnie taka jak tej pani: jestem naj, mam naj dziecko, niech mnie wszyscy podziwiają i mój wózek na środku sklepu. Bo mnie się należy, bo ja mam jakieś specjalne prawa i przywileje. Tymczasem jak ktoś ma odrobinę kultury i wyczucia, potrafi z tym wózkiem wejść tak, żeby nie przeszkadzać i w razie czego potrafi powiedzieć przepraszam, a nei piać tyradę na temat tego jakie ma idealne bobo i jak idealnie sobie z nim radzi. Po prostu żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja.25. ---pewnie wszyscy kochajmy sie i radujmy, usmiechajmy sie przez zacisniete zeby tylko po to by nikt nie nazwal cie ''cwiercinteligentem'' :o zastanow sie kobieto nad tym co w ogole piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemem są takie panie
"a co do matek nie zwracających uwagi na histerię dziecka w sklepie - popieram je całkowicie!" Aha, czyli w razie jak to twoje idealne bobo otworzy jednak pysk publicznie i urządzi karczemną awanturę to będziesz udawać że nie słyszysz? I ty masz czelność nazywać się dobrą matka i wypowiadać o kulturze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotowłossaaa
prawiemamuska naucz sie przy okazji czytać jak możesz... jak jedzie matka z dzieckiem tramwajem to pomagam wnieść wózek, wynieść czasem dam jakiemuś maluchowi pobawić sie breloczkiem żeby sie nie nudził .Ja tu pisze o sytuacjach gdy matka nawet nie próbuje uspokoić dziecka tylko udaje ze nic sie nie dzieje,jakby ją zasady kultury w ogóle nie obowiązywały... poza tym co to za matka co nie potrafi zapanować nad własnym dzieckiem?! jak będziesz taką to juz współczuje współpasażerom:P dziecko może sie rozkrzyczeć w każdej chwili ale grunt to zachować nerwy, przeprosić współpasażerów a nie jeszcze opierolic osoby którą śmią nam zwrócić uwagę. ja 25 wiem ze próbujesz być w porzo ale ci to powoli przestaje wychodzi... jak mówiłam kultura kulturą....nie każdy lubi słuchać wrzasku dzieci(nie każdy ma prawo jazdy i samochód racja) a jak matka nie umie zapanować nad własnym to niech lepiej go nie ma...ja nad swoim psem potrafię zapanować a często tramwajem jeździmy ostatnio.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×