Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kometaaa

Potrzebuje pomocy bo ja juz nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak ?

Polecane posty

Musze sie poradzić ale uprzedzam ze opowieść jest długa. pomoże ktoś jak napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbvb
dawaj treść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec w piątek wyjechałam z moim lubym i jego rodzina na wesele ok 300 kom od naszej miejscowości. żenił sie jego brat.wszystko było ok w sobotę, z małymi oczywiście kłótniami ale ok jak na nas. Na drugi dzień czyli w niedziele była impreza na działce państwa młodych i na tejże imprezie byli sami znajomi pary młodej . było sporo osób tyle ze ja nie znałam tam za bardzo nikogo, a i reszta nie przejmowała sie za bardzo nami. wiec siedzieliśmy trochę na uboczu, i tak przez 1,5 h siedzieliśmy aż mój luby powiedział ze jedziemy do domu. ja sie bardzo ucieszyłam bo nie chciałam tam już siedzieć. załatwiliśmy transport za 30 minut ale przez ten czas mój L trochę wychlał i stwierdził ze do domu nie jedziemy. ja postawiłam sprawę jasno ze jedziemy. Bo jeśli nie pojechali byśmy wtedy to musieli byśmy jechać rano. Wiec w połowie drogi do domu on szepcze mi na ucho ze on chce zostać i tak cały czas, ja na to ze nie może mnie zostawić z jego rodzicami w domu bo to chyba nie jest fer . W samochodzie wielka kłótnia, ja zgodziłam sie na kompromis ze jedziemy ale wracamy o 1 w nocy, po chwili on zmienił zdanie ze to mu tez nie pasuje.Usłyszałam dużo okropnych slow, np pierdolona idiotko itp. W końcu wyszło na to ze odwieźli mnie do domu a sami wrócili na działkę. W domu ryczałam jak bóbr , dzwoniłam do niego i błagałam zęby przyjechał o 1 bo wiedziałam ze ma możliwość on mnie zbywał i tak wrócił o 9 rano. ja sie nie odzywałam do niego i chodziłam po obcym domu z kata w kat . Potem 4 godzinna podroż do domu z jego rodzina tez bez gadki z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu ryczałam jak bóbr , dzwoniłam do niego i błagałam zęby przyjechał o 1 bo wiedziałam ze ma możliwość on mnie zbywał i tak wrócił o 9 rano. ja sie nie odzywałam do niego i chodziłam po obcym domu z kata w kat . sprobujmy to przetlumaczyc: najpierw on nazywa cie pierd.. idiotka w konsekwencji ty do niego dzwonisz blagajac by przyjechal jak juz przyjechal to naturalnie przestalas sie do niego odzywac cos pominalem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej bolało mnie to ze potrafił mnie tak zostawić. ON wie ze ja jestem panikara straszna, ja siedząc w tym domu i wydzwaniając do niego dostawałam zawrotów głowy. I ten następny dzień, mieszkaliśmy u państwa młodych w tym czasie to było straszne, cały dom ludzi a ja sie tak kręciłam bez celu i unikałam go. A on nie zrobił nic. może to ze mną jest coś nie tak. ja już nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze szczery Ja prosiłam zęby przyjechał o 1 bo miał taka możliwość i żeby mnie nie zostawiał samej bo naprawdę byłam rozbita. a on przyjechał o 9 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie tego.
Zwinelabym manatki albo nawet nie i czym predzej popedzilabym na dworzec i sama wrocilabym do domu. Ale do prawdziwego domu, mojego. I tyle by mnie widzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze szczery Ja prosiłam zęby przyjechał o 1 bo miał taka możliwość i żeby mnie nie zostawiał samej bo naprawdę byłam rozbita. a on przyjechał o 9 rano autorko, ja naprawde przeczytalem to co napisalas, z trudem ale sie udalo natomiast ty chyba masz problem ze zrozumieniem tresci mojego postu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdf
Ale nie rozumiem dokładnie? Ty chciałaś wracać, on chciał się dalej bawić. I o to jesteś zła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Tak, z perspektywy mojego życia, popieram wpis powyzej. Tak powinnaś BYŁA zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery ---. :D mnie najbardziej zaboloałoby to gdyby nazwał mnie pierdolona idiotka no ale dla Cibie to jakos mało znaczący szczegół :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery Wywnioskowałam ze śmiejesz sie ze najpierw wyzwał potem ja wydzwaniałam a jak wrócił to i tak sie nie odzywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
chodzi o wypowiedź "nie wyobrażam sobie tego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z toba najwidoczniej jest cos nie tak :O facet cie nawyzywal, a i tak postawil na swoim - wrocil i zostal do rana. A ty do niegojeszcze wydzwanialas i BLAGALAS, zeby wrocil :O zrobilas z siebie idiotke, ktora wszystko zniesie i na wszystko sobie pozwoli. Jakby mi facet z takim textem wyskoczyl, toby dostal z liscia, a jakby tam wrocil i siedzial do rana, to w zyciu bym nie zadzwonila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wywnioskowałam ze śmiejesz sie ze najpierw wyzwał potem ja wydzwaniałam a jak wrócił to i tak sie nie odzywałam. brawo! jestem z ciebie dumny to teraz mi powiedz co doradzilabys kolezance z takim problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabolała mnie ta idiotka mocno, ale uwierz ze jak byś miała 300 km od swojego domu z obcymi ludźmi siedzieć i czekać aż twój ukochany wróci z imprezy bo ciebie olał to to naprawdę jest kurwa straszne.A potem ani przepraszam ani nic, zero gadki. poseł spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, z Tobą jest wszystko w porządku. To coś z twoim facetem jest nie tak :( Nie rozumiem jak tak można postąpić z dziewczyną. Ale to pewnie skutki alkoholu. Mój też po alkoholu ma okropne jazdy. Tzn miał bo postawiłam sprawę jasno: albo picie albo ja. No i wybrał... Mnie :) I jeśli błagałaś, żeby wrócił to powinien się poświęcić i przyjechać do Ciebie. Albo z tego powodu, że był pijany to mógł powiedzieć, żebyś ty przyjechała i go zabrała. A tu postąpił naprawdę nie fair. No ale co do nie odzywania się to mogłaś się odzywać. Poprostu powinnaś przeprowadzić z nim szczerą rozmowę dlaczego tak postąpił i Cię olał. Naprawdę radzę porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44444444
Jesteście siebie warci. Ty jak jakaś rozkapryszona księżniczka - jedziesz na wesele a zaraz potem marudzisz że chcesz wrócić, kłócisz się, awanturujesz. On Cię wyzwał, potem olał. To co mi się rzuciło w oczy to przede wszystkim jedna rzecz - ciągle się kłócicie. Napisałaś że nawet w drodze tam się kłóciliście. Jakimiś dziecmi jestescie czy co? Ja ze swoim facetem kłócę się góra raz na pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i czekać aż twój ukochany wróci z imprezy bo ciebie olał pytanie za 100 punktow - czy widzisz w powyzszym zdaniu sprzecznosc??? podpowiedz - wczesniej uzyl okreslania pier idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyobrazam sobie tego.
dlaczego nie wrocilas do domu? Tego nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×