Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malowanalala

Termin-KWIECIEŃ 2010******

Polecane posty

Gość Agita_Opole
My też niestety cały czas znikamy z tabelki, wiec konsekwentnie dopisujemy się z Naszym Synkiem:-) Biało-czarna......32.. ...29.03...DZ....20.03 waga 3000 dl 59cm ania20203.........20......30.03...CHŁ..30.03 waga 3750,dl 57 Kacper scherza...........26......02.04......... alena2010.........27......03.04 ..CHŁ.. zabucha...........21......4.04... DZ....23.03, waga 2880 dł 51 cm malutka872........22......05.04.. CHŁ...8.03, waga 2390 dl 49cm Aleksander Katrina0408.......31......06.04...CHŁ... luca12...........28........06.04.......DZ... agus1979..........30......08.04...CHŁ...4.04 waga 3560,dl 55 Nikodem Agita_Opole......26.....ok.08.04...CHŁ 08.04., waga 3810, 57 cm, Aleksander e74wiosenka.......36......11.04. .CHŁ...22.03, waga 2890, 52 cm szuwik............23......11.04 ..DZ....10.04,waga3820,dł56cm Hanna aga klee..........32. ....12.04......... paulcia233........23......13.04 ......... Anabelka26........26......13.04 ...CHŁ... Sabatini..........23......13.04 .. DZ....2.04 waga 2900, 53 cm żabka83...........26......14.04. ........ martuska21........22......14.04. ..CHŁ... Matrioszka26......26......16.04... DZ....08.04.,waga 3060, 54 cm, Kaja irysek22 ..........28.......17.04....DZ.... justyna_80........29......18.04. ..CHŁ.... asica234..........24......18.04. ......... luiza602..........30......18.04.....CHŁ...10.04 waga 3500, 55cm, loczek87......23......18.04.....CHŁ...11.04., waga 3560, 57cm Nikodem frogus_80........29.......19.04.....DZ... Mama Franusia (Beciak)...28....19.04..CHŁ..31.03, waga 3570, 57cm katarzynaa........26......20.04. ......... mamuska298........29......20.04.....CHŁ... betatka...........25....ok20.04.....CHŁ... Izka77............25......22.04..... CHŁ.. maya25............27......22.04......CHł..8.04,waga 3770,56 cm, Kuba agao78 ...........31......24.04 .....DZ... Mysza13...........31......25.04......DZ... Jenifer 37........37......25.04........... Joanna25..........25......25.04. ....DZ... goba..............27......26.04......DZ... mama-i-ja.........29......26.04.....CHŁ... Moluś.............33......27.04........... LadiDadi..........26......27.04........... eliszk@...........25......28.04........... under_pressure....26......29.04. ......... bieluszek........29..... 29.04......CHŁ..... Natusia88.........22......29.04 ..... CHŁ 26latka.......................................10.04.?, waga 3450, 53 cm Natalia Luulay.........................................25.03, waga Maciuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszek17
Hej! :-) Nie mam czasu Was czytać, ale gdy Mały Piotruś teraz śpi opiszę troszke męczący poród. :-) W szpitalu bylam ok. godziny 13, gdzie zbadano mnie i okazało się że mam tylko 2 cm rozwarcia, miałam bóle krzyżowe a to najgorsze co moze być, rozwarcie po 2 godzinach mialam tylko 3 cm, wielokrotnie mialam robione masaż szyjki, też bardzo bolesne, dostalam tez czopki na przyspieszenie rozwierania sie szyjki, ok godz 18 zbadal mnie lekarz i mialam tylko 5 cm rozwarcia, ale kazal pielegniarka wziasc mnie na porodowke, tam zrobiono mi lewatywe, podano jakies srodki (na przyspieszenie porodu), potem kroplowke, bol byl bardzo silny ze az im tam jeczalam :-D w koncu zaczeli przygotowywac mnie do punktu glownego :-) ogolily krocze, polali ciepla woda itp lekarz dal mi znieczulenie, mialam naciecie krocza, po wielkich wysilkach moich, lekarza i pielegniarek (bo naciskali mi na brzuch) maly przyszedl na swiat o 22:40 z waga 3480 i miara 55 cm :-D to bylo takie dziwne uczucie miec pusty brzuszek a malego przy sobie :-) tylko mialam stare lozysko i bylo bardzo ciezkie az sie dziwili i pytali czy pale (ale ja nie pale nawet w takim towarzystwie nie przebywalam :-( ) ale na szczescie Piotruś byl i jest zdrowy, dostal 10 punktow, potem pielegniarka pare razy co pol godziny naduszala mnie na brzuch, stracilam ok 2 litrow krwi na moje oko, bylam bardzo slaba, w poludnie przyjechala mama i poszlam wziasc prysznic, na szczescie mama poszla ze mna bo zaslablam :-( Ale teraz z malym czujemy się dobrze, od wtorku jesteśmy w domu. :-) :-D koncze bo maly sie przebudza, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, i kolejna pisze o naciskaniu na brzuch przy porodzie...nie wyobrazam sobie tego, przeciez mogli uszkodzic dziecko!!! a potem dluga rehabilitacja..brr az strach myslec dzis u mnie godzina zero, w nocy nie urodzilam a od jutra jestem przeterminowana. Chociaz pogoda sliczna to trzeba się wybrac na dluuzszy spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna - dziecko niekoniecznie. Ten zabieg jest zabroniony ze względu na duże ryzyko pęknięcia macicy, co może spowodować krwotok, a w jego wyniku konieczność jej usunięca, a w najgorszym przypadku śmierć kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja chciałam tylko poinformować, że dalej w dwupaku ;) Jutro mam termin, ale szczerze to po ostatniej nocy myślałam, że wyląduje dziś na porodówce ... ale cisza .... W nocy w ogóle nie spałam - najpierw siedziałam do 3 nad ranem rześka i nie śpiąca, a potem wstawałam co 5 minut do toalety, bolały mnie krzyże, uda, brzuch co chwilę sztywniał... a jeszcze wieczorem zastanawiałam się czy to co czuję to skurcze ;P - dalej się zastanawiam czy można nie wiedzieć że skurcze to skurcze ;) Aaaa i w sumie wczoraj odkryłam że ten mój brzuch to boli mnie jak na okres ... tylko tak dawno okresu nie miałam, że zapomniałam o tym rodzaju bólu ;) A jutro mam termin .... A jak tam u Was? Buziaki dla Brzuszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie wlasnie zastanawialam czy frogus juz na porodowce, bo cos jej dzis nie bylo widac a ostatnio czesto... U mnie dalej nic, po piatkowych bolach nic sie nie dzieje, a taka nadzieja juz byla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, a ja bylam dzis z mezem na dluugim spacerze, na dworze gorąco i przyjemnie ze z wozkiem powinnismy smigac a nie z brzuchem:(( po powrocie spalam a teraz wszystko mnie boli:'kosc lonowa, krocze i powchwa tak piecze jakbym zapalenie pecherza miala.. nie wiem sama co to bo skurczy nie mam mam nadzieje ze to juz w najblizszych dniach bo dluzej tak nie wytrzymam... jutro lekarz robi usgi sprawdza przeplywy, wage lozysko, a noz widelec skieruje mnie na wywolanie:) mam nadzieje tylko ze w moim szpitalu są cywilizowani i nie naciskaja na brzuch, bo po waszych opowiesciach tego sie teraz boje najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jutro też idę do gina. Porozmawiam z nim o zastrzyku, jaki dostałam w szpitalu jak byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem. Nie wiem co to było, ale albo miało spowodować wyciszenie się macicy, albo sprowokować ją do skurczów porodowych. U mnie zadziałało i jak dostałam zastrzyk w sobotę koło południa, to po północy zaczęły się skurcze porodowe - sporadyczne, bo pospałam z przerwami prawie do 4, a o 5 wstałam i szykowałam się do szpitala, o 7 bylismy w szpitalu, a o 10:50 w niedzielę urodziła się córcia. Może da się namówić znowu na ten zastrzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym chciała normalnie, bez zastrzyku z oksytocyny .... czytałam ostatnio artykuł o negatywnych skutkach jakie może wywołać oksytocyna :) Oczywiście jeśli będzie trzeba to trzeba, ale wolałabym bez ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oksytocynę podają przez pompę w dawkach po ileś tam ml na godzinę przez wenflon. Ja dostałam jednorazowy zastrzyk w pupę. Nie wiem co to było, ale jakaś mieszanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane! Wczoraj wyszłam ze szpitala. długo się nie odzywałam ponieważ 2tyg temy po wizycie u gina od razu trafiłam na patologię ciąży z wysokim ciśnieniem i nie dowagą małej, no i leżałam tam aż do porodu. we wtorek odszedł mi czop i leciały mi wody i w środe i czwartek podłączyli mi oksytocynę no i dostałam skurczy brzuszno krzyżowych i się zaczęło. urodziłam siłami natury,po dwudniowej męce z bólami. ale moja Martynka wynagrodziła mi wszystko:)) jestem przeszczęśliwą mamusią. szczerze nie jestem teraz nabierząco, ale postaram się to nadrobić,choć teraz to będzie trudne.Ale po tabelce widzę że dziewczyny ostro się rozpakowują;) dopisuję się do tabelki. 15.04 o godz 17,20 urodziłam moją cudną córeczkę. Biało-czarna......32.. ...29.03...DZ....20.03 waga 3000 dl 59cm ania20203.........20......30.03...CHŁ..30.03 waga 3750,dl 57 Kacper scherza...........26......02.04......... alena2010.........27......03.04 ..CHŁ.. zabucha...........21......4.04... DZ....23.03, waga 2880 dł 51 cm malutka872........22......05.04.. CHŁ...8.03, waga 2390 dl 49cm Aleksander Katrina0408.......31......06.04...CHŁ... luca12...........28........06.04.......DZ... agus1979..........30......08.04...CHŁ...4.04 waga 3560,dl 55 Nikodem Agita_Opole......26.....ok.08.04...CHŁ 08.04., waga 3810, 57 cm, Aleksander e74wiosenka.......36......11.04. .CHŁ...22.03, waga 2890, 52 cm szuwik............23......11.04 ..DZ....10.04,waga3820,dł56cm Hanna aga klee..........32. ....12.04......... paulcia233........23......13.04 ......... Anabelka26........26......13.04 ...CHŁ... Sabatini..........23......13.04 .. DZ....2.04 waga 2900, 53 cm żabka83...........26......14.04. ........ martuska21........22......14.04. ..CHŁ... Matrioszka26......26......16.04... DZ....08.04.,waga 3060, 54 cm, Kaja irysek22 ..........28.......17.04....DZ.... justyna_80........29......18.04. ..CHŁ.... asica234..........24......18.04. ......... luiza602..........30......18.04.....CHŁ...10.04 waga 3500, 55cm, loczek87......23......18.04.....CHŁ...11.04., waga 3560, 57cm Nikodem frogus_80........29.......19.04.....DZ... Mama Franusia (Beciak)...28....19.04..CHŁ..31.03, waga 3570, 57cm katarzynaa........26......20.04. ......... mamuska298........29......20.04.....CHŁ... betatka...........25....ok20.04.....CHŁ... Izka77............25......22.04..... CHŁ.. maya25............27......22.04......CHł..8.04,waga 3770,56 cm, Kuba agao78 ...........31......24.04 .....DZ... Mysza13...........31......25.04......DZ... Jenifer 37........37......25.04........... Joanna25.........25.....25.04. ....DZ..15.04waga2790g,53cmMartynka goba..............27......26.04......DZ... mama-i-ja.........29......26.04.....CHŁ... Moluś.............33......27.04........... LadiDadi..........26......27.04........... eliszk@...........25......28.04........... under_pressure....26......29.04. ......... bieluszek........29..... 29.04......CHŁ..... Natusia88.........22......29.04 ..... CHŁ 26latka.......................................10.04.?, waga 3450, 53 cm Natalia Luulay.........................................25.03, waga Maciuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna - gratuluję!!!! Wyprzedziłaś mnie :) Moja pierwsza córcia też ma na imię Martynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór !! chciałam powiedzieć pa bo jutro rano śmigam do szpitala. We wtorek planowo zostaje mama :) mam stresa oczywiście.... odezwe się po powrocie... zalecam trzymanie kciuków !! buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Molus trzymam kciuki !!!! Joanna gratulacje !!!! A ja dalej się turlam,jeszcze troszkę :) .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka872
lekarze wiedza co robią, ja nie wyobrażam sobie rodzic normalnie... jak parlam bylo ok,jak kazali przestac to czulam ze dziecko cofa sie spowrotem do kanalu rodnego to nie jest hop siup lekarz deliktanie przesuwal dłonią małego lekko naciskajac na brzuch zeby wyszedl /.i bylo po wszystkim.......... a malutki juz wazy 3700 ;) w czwartek mamy szczepienie,.... co myslicie na temat szczepionki 6w1 bo my wlasnie taka chcemy dac Aleksowi...... 1ukłucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna noc za nami ;) I nic ... mi się wydaję, ze urodzę nocą ... Na dziś mam termin obserwuję siebie dokładnie od 2 czy 3 dni wydaje mi się że poród się zbliża wielkimi krokami. Jakieś pojedynczy skurcz, dzidzia się mnie rusza, dziwne kłucia itp. itd., ale równie dobrze to jeszcze może potrwać. Jutro mam KTG ciekawa jestem co i jak :) *Maultka wydaje mi się że masz rację że lekarze wiedzą co robią i wydaje mi się że to już nie te czasy oni też chcą dobrze dla naszego Maleństwa i dla nas samych ... lekarze się boją przecież teraz bardzo łatwo podać ich do sądu ... tak myślę gdyż gadałam kiedyś ze znajomym lekarzem pracującym w szpitalu ... A co do szczepionki 6w1 to ja nie jestem specjalistą, ale ja osobiście nie zamierzam podawać tych zintegrowanych szczepionek swojemu dziecku ... sama sobie bym nie podała ... jakoś wydaje mi się że taka skumulowana szczepionka może być niezbyt bezpieczna, poza tym te pojedyncze są już sprawdzone przez wiele lat, sami nimi byliśmy szczepieni... Takie jest moje zdanie, ale jak pisałam nie jestem specjalistą, i pewnie przed ostateczną decyzją będę rozmawiać z moją kuzynką która jest neonatologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba powoli odchodzi mi czop...poszłam do toalety i nawet nie zauważyłam kiedy, ale zobaczyłam troszkę glutowatej wydzieliny ... heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj o 17 mam ktg, chyba nie wytrzymam... Jak ja już bym chciała urodzić, coś okropnego być po terminie, kiedy jeszcze nic się nie zapowiada; tylko wkręcam sobie co chwilę, że coś jest nie tak... tpfu! Mam nadzieje, że psychicznie jakoś to zniosę a gin uspokoi mnie, że wszystko jest w porządku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, w mojej części kraju słoneczko:) moze Młody się zdecyduje na ruch w taki piękny dzień Noc była cięzka, nie mogłam spać chyba z nerwów i niepokoju i sikalam co godzine... Mi kawałek czopa chyba wyszedł wczoraj, ale nie jestem pewna czy to to bo nie byl zabarwiony krwia, chociaz ponoc wcale nie musi taki byc... Dzis mam lekarza i bede wiedziala co dalej.. trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiscie polecam szczepionki skoniugowane, bo są podobno bezpieczniejsze dla dzieci. Moja córcia nie miała po nich żadnych nieprzyjemnych dolegliwości - ale to nie reguła. Najważniejsze przy szczepionkach jest to,żeby zawieraly jak najmniej albo najlepiej wcale związków rtęci i tym bym się kierowała. Ja będę drugą córcię tak jak pierwszą będę szczepić 6w1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna GRATULACJE !!!!! Tak szczerze to myślałam ostatnio o Tobie bo sie dawno nie odzywałas a tu masz niespodzianka :) Molus trzymam kciuki :) Wróciłam z ktg ,za tydz moge rodzić ,narazie zapis dobry wszystko w porzadku .W czwartek nastepne ktg .Gin mnie załamal ,bo wywolywany będe miala najwcześniej 14 maja :o przeciez to jest kupa czasu :o Wy sie rozpakujecie a ja tak jak mówiłam ostatnia zostane :/ Śliczna pogoda ide na spacer ,moze ruch cos pomoze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj byłam u gina. Powiedział, że wszytsko się przygotowuje do porodu i podobno nie dochodzę do niedzieli, ale zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, mam pytanie do tych , które już rodziły. jestem 10 dni po porodzie ale od wczoraj już całkowicie nie krwawie! wszystko się zatrzymało, nie do końca wierze ze to już po wszystkim. obawiam sie ze coś mogło po prostu zachamować w srodku , moze jakies skrzepy czy coś takiego. jestem co prawda po cc i wtedy kwawi się podobno krócej, ale az taK?? czy któras z was tez tak moze miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki Joanna gratuluje - juz sie zastanawiałąm co sie z Toba dzieje. Ja juz dzis po ktg i nic sie nie zapowiada nastepne ktg w piatek. Dzis leżałam ponad 50 min, w sali na bloku porodowym na przeciw jest sala porodowa i jakaś kobietka rodziła... najpierw słyszałam położne ze trzeba ja spod prysznica przywołać, powiedziały jej zeby sie juz na łóżku położyła i była cisza (przed burza), nagla jak zaczeła krzyczec to az mi ciarki przeszły, chciała znieczulenie ale położna pow ze jest juz za poźno i poród szybko idzie, odrazu sobie pomyslałam "nie chce im sie po anestezjologa leciec - wredne", ale zakrzyczała jeszcze kilka razy i było słychac płacz dzieciatka, w sumie od pierwszego krzyku przez rozmowe o znieczuleniu do płaczu dzieciatka trwało to 10 min - patrzyłam na zegarek z ciekawości. A tak po za tym to w sobote po 17 wymysliliśmy sobie jazde do Sosnowca na zakupy pochodzilismy po sklepach ja kupiłam sobie tylko adidaski (mój zreszta takie same :) ) za to tatuś sie opkupił wiec na jakiś czas mamy go z głowy ale zal mu było ze ja nic sobie nie wybrałam, nawet na dzieciece rzeczy nie chciałam isc bo wszystko mamy :) a jak wracaliśmy to na autostradzie tak sie zle poczułam ze myślałma ze zamiast do domu to na porodówke pojedziemy, a już możemy bo torby spakowane czekaja :), ale jak wróciliśmy wpadłam do wanny i wszystko przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się za drugim i trzecim razem darłam się podczas parcia - to rozluźnia kanał rodny i dziecko łatwej wychodzi. Bolało za każdym razem, tyle że za każdym razem krócej... Tym razem byłam tylko płyciutko pęknięta, więc krocze nie bolało :-) Ale za to skurcze przypominające (po porodzie, obkurczające macicę) były boleśniejsze i nie dawały w nocy spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×