Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w srodku

za 5 godzin powiem mu ze wiem

Polecane posty

ike co ty wiesz? to ze popelniłas błąd. nauczyłas sie czegos oprocz tego ze nadal zakladasz ze nie mozesz sobie ufac? jak sobie nie ufasz to i innym tez nie dasz rady nauka na błędach zakłada ale i daje mozliwosc zmian w sobie. ale nikt tej zmiany w sobie za ciebie nie dokona. mozesz to zrobic jak zechcesz. to twoje zycie i twoje wybory.. zawsze jest dobry czas by otworzyc sie np. na siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zs- no tak... załozylam ze juz nie wrocisz i nie bedziesz dociekał :D ....a zycie sobie- pozostawiam do dowolnej interpretacji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez czego nie rozumiesz?? pewnych rzeczy w sobie nie da się zmienić ja o tym wiem. nie ma to nic wspólnego z zaufaniem wierzę sobie- wierzę, że do pewnych rzeczy jestem zdolna :D dlatego ich unikam reszta to twoja nadinterpretacja i to wyjątkowo wyrafinowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez w poprzednim poscie pobilas chyba sama zielonke :-) a mi nie chodzi o dowolna ale o wasza interpretacje, na czele z ike, bo to jej tekst :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike- jestes w błędzie- wyrafinowanie to ostatania rzecz jaka bym zrobila wobec ciebie jak rowniez nadinterpretacja odnosze sie tylko do tego co piszesz i mimo roznicy zdan szanuje twoje przekonanie nie mniej ja siebie nie widze w zwiazku w ktorym moj mąż mialby mnie kontrolowac a ja sama przestalabym wychodzic gdziekolwiek sama bo wisialo by nade mna widmo zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez polece klasyka każdy ma to- na co sobie zasłużył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zs- a zycie sobie.... dopuszcza w jakims zakresie.. własnie uleganie słabościa bo jestesmy tylko ludzmi a nie robotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike Jeśli coś się zdarza raz - przypadek, nieszczęśliwy zbieg okoliczności, głupi błąd, itp. Drugi raz to samo - jeszcze da się znaleźć teorię na wytłumaczenie, że to nie brak wyciągnięcia wniosku z pierwszego razu tylko o wilel bardziej skomplikowna sytuacja Ale za trzecim razem (i dalszymi) - to już zwyczajny nałóg, w którym bierze się kolejnych facetów (albo kobiety) jak kolejne działki. Na nałogi nie ma rady podobno....... Przynajmniej jesli ktoś nie chce mieć pewności, że po odstawieniu ostatniej działki do nałogu wracać nie ma zamiaru. ----- zawsze szczery Chcialbym zrozumiec co oznacza stwierdzenie "a zycie swoje" Jakby ci tu..... Kiedy jesteś umówiony na ważne spotkanie, na które nie możesz nie dotrzeć o czasie - poprzedniego robisz dokładny przegląd samochodu, sprawdzasz trzy alternatywne drogi dojazdu i czas potrzebny do ich przebycia - sprawdzasz i drukujesz sobie kilka możliwości dojazdu MPK - zamawiasz na jutro dwie taksówki z różnych korporacji - prosisz żonę, brata i sąsiada, żeby byli pod telefonem w razie czego gotowi do jazdy - ustanawiasz pełnomocnika, który będzie nocował na miejscu umówinego spotkania aby nawet siłą zatrzymał na chwilę rozmówcę gdyby chciał odejść po minucie oczekiwania i gdy nazajutrz okazuje się, że nic się nie dzieje złego, wsiadasz do własnego auta, ruszasz...... a po chwili..... to , ze dostałeś sraczki to pikuś... bo i tak zapomniałeś założyć pampersa. Już teraz wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukanie coś w tym jest:) tyle że to nie nałóg nie czuję potrzeby po prostu- nie umiem się w danym momencie oprzeć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówiąc wprost- natura sobie przy mnie pofiglowała mój popęd płciowy jest silniejszy od tego co czyni mnie człowiekiem:P oczywiście tylko w odpowiedniej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no szukanie, badz kolega, bo ike sie nie pali do interpretacji wlasnego tekstu a od czego mam was??? a tak na serioo nie zrozumiałam o który tekst chodzi trochę tu moich wypowiedzi jest................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno dobrym sposobem na nałog jest zastąpic go innym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest tak nie masz myśli "musze zaruchać" dopiero przy sposobnej chwili wiesz, że musisz najlepszym lekarstwem jest odstawienie tych chwil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike a co to za odpowiednie sytuacje. moze przeanalizowanie tych sytuacjio plus pogrzebanie skad to sie bierze naprowadzi cie na cos. malo cie znam ale troszke juz tak i oprocz potu to widze kolejnego wabika ktory cie kreci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez zapachy to mój fetysz czy chodzi o wabik....nie może mnie ktoś w ogóle nie interesować, ale jak mi zapachnie i nie daj boże dotknie- nie mam szans co gorsze wbrew pozorom jeszcze się taki nie znalazł , który by się oparł na co dzień mam innych facetów w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze przeanalizowanie tych sytuacjio plus pogrzebanie skad to sie bierze naprowadzi cie na cos. litości yeez mam wynajdować argumenty- że nigdy nie miałam tatusia i takie tam??? :D każdy z nas ma inne natężenie popędu seksualnego - po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej mi chodzilo o dotarcie do przyczyny dlaczego nie umiesz sobie powiedziec NIE. ja lubie analizowac i dochodzic :D do przyczyn nie widze w tym nic zlego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez ależ mówiłam uwierz zakładałam najgorszą bieliznę- że się będę wstydzić nic nie pomogło fakt może to nie był ten facet- dla którego warto powiedzieć NIE ale się boję kocham mojego męża, nie zamierzam niszczyć tego co mamy wole unikać i nie sprawdzać, czy potrafię bo jak nie...to co?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike "po prostu- nie umiem się w danym momencie oprzeć " e, tam..... Nie żyjemy na pustyni przeceiż. Zawsze się jakas ławka czy ściana w pobliżu znajdzie. :p ----- zawsze szczery Przykład ze zdradą? Proszę cię uprzejmie.... Zamień w tym poprzednim przykładzie "ważne spotkanie" na "ekscytującą schadzkę w postaci wykwintnej kolacji z bardzo atrakcyjną młodą aplikantką z filii w innym mieście, po której zarezerwowany w Hiltonie czeka opłacony zajebiście drogi Apartament Miłości a ty oficjalnie jesteś w dwudniowej delegacji i żona cię żałowała przed wyjazdem, że się tak przepracowujesz, biedactwo i ona to rozumie" "sraczkę" zamień na "zatrzaśnięcie się przed wyjściem w kiblu i rozładowaną komórkę" lecz to i tak jest pikuś, bo "brak pampersa" oznacza, że zapomniałeś w ferworze przygotowań, że lekarz tydzień temu orzekł nieuleczalna impotencję..... Ot, życie.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike "mówiąc wprost- natura sobie przy mnie pofiglowała mój popęd płciowy jest silniejszy od tego co czyni mnie człowiekiem oczywiście tylko w odpowiedniej sytuacji" ike, nie podawaj adresu na forum, bo się prawiczki zlecą... :p Ja tego co napisałas o tym, że musisz i już... nie przyjmuję do wiadomości. Jesteś ssakiem.. ale czy tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×