Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość do Oli
Ola i nie masz się czego bać-zwłaszcza jutro tej adwokatki. to jak z wizytą u ginekologa-my się cykamy a dla niego to piętnasta dzisiaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oli
jestes pewna,że tego chcesz? jestes pewna,ze go nie kochasz? jestes pewna,że nie potrafiłabyś mu wybaczyć? jesteś pewna,ze będziesz sie starać ułożyć życie bez niego? jesteś pewna,że dasz dzieciom wszystko i zmusisz go do tego samego? jesteś pewna,że on też tego chce? że nie wpadnie w furię i nie będzie rozwalał chałupy bo odniesie w pewnym sensie życiową porażkę? jeśli potrafisz odpowiedziec na te pytania to się nie bój bo nei masz czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdrada za zdradę
a Ty ułożyłaś juz sobie jakoś życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
no właśnie jak u ginekologa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oli
no tak-zwłaszcza,że trzeba o wszystkim szczerze czyli praktycznie rozebrać się do zera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewci
Ewa.... załatw sobie jakiś wyjazd na święta, dokądkolwiek, przed siebie.... do gospodarstwa agro albo do spa tak żebyś nie musiała się z nim spotkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada za zdradę
od tego wszystkiego minęło zbyt mało czasu ... Nie wiem co rozumiesz ułożyłam życie??? Narazie stanęłam na nogi, humor czasami wraca, czasami jeszcze mam dolinę. Jeśli pytasz czy kogoś mam to nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Dobre dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
witam, witam....... a u mnie nadal wszystko zawieszone. maz twierdzi ze mnie kocha i nigdy niezdradzil... przypomnialo mi sie jesczze cos. on mial zostac na tym kursie na kolejne 3 miesiace, ale powiedzial ze w zadnym wypadku sie niezgodzi, bo to juz by bylo przegiecie tyle czasu poza domem... widzialam ze wczoraj goraca dyskusja byla bez naszego udzialu ;-).. ojojoj... --- naprawde myslisz ze moze on mowic prawde??? kurcze jakie to wszystko trudne do ogarniecia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oli
"dlaczego chcę żebym ja złożyła papiery???" a moze go za mało znasz? a może szykuje jakąś zemstę? Ty złożysz papiery a on będzie chciał zasądzić rozwód z Twojej winy? Samochodu nie ma,z ubezpieczenia może dostac za mało, nagle oszczędnosci przestaną go zadowalać,bedzie chciał mieszkania a takw ogole to mieszkania bez Ciebie, Ty zawiniłas,bo chcesz odejsc bo go nie kochasz,on prowokował sex a Ty go odrzucałas.... Jesli sie jeszcze nie dogadaliscie to masz ostatnią szansę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
a ja bym go nie przeceniała :P oni nie skladaja pozwu o rozwod głownie z ....lenistwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
trzeba napisac, jakos sensownie uzasadnic, pozbierac załączniki, zaniesc, zaplacic...za duzo roboty :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
widze ze jednak nieuzyskam tu pomocy (nieobrazam sie absolutnie:)). .. macie inne tu problemy , a u mnie wszystko stoi w miejscu ...gdybym miala pewność na 100% to byloby prościej..a tak...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to bardzo boli
my co tej pewności nie damy :( mozemy pomoc jesli jakąs decyzje podejmiesz a tak nie wiadomo co ci radzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo boli nie denerwuj się tylko widzisz, nie wiem jak możemy CI pomóc? Ewa pytała pytała pytała, potem wyszło,ze mąż mieszka z kochankai sprawa była jasna.... co do Ciebie hmmmm moim zdaniem może byc różnie, dlaczego są dwie wersje tego co się wydarzyło? ktoś kłamie, albo mąż albo jego koleżanka. Jeśli kłamie to po co? żeby zatrzeć ślady? czy żeby uśpić Twoja czujność..... napisałaś bardzo dużo o tej sytuacji co nie zmienia faktu,że czasami po ruchu warg, mimice twarzy albo minie można wywnioskować dużo więcej niż po potoku słów,który tutaj mieliśmy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
Ola a Ty po swoim mężu jakoś wczesniej widziałaś że coś jest nie tak czy dopiero te smsy zaświeciły Ci światełko? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo boli
niedenerwuje sie.... tylko sama niewiem co zrobic.. oj bardzo bym chcaiala zeby ktos podjal za mnie decyzje... niewiem czy dac szanse i bacznie obserwowac, czy dac sobie spokoj.. on powiedzial ze w koll niebedzie wszystkiego powtarzał bo po co .. powiedzial prawde i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
ja wcześniej nie zauważyłam, teraz jak sobie czasmi myślę to pewnie rzeczy były podpadające ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Dziewczyny Jestem wciezkiej sytuacji. Potrzebuje rady doswiadczonej kobiety i mysle, ze Wy najbardziej jestescie w stanie mi pomoc. Bo przeszlyscie swoje i wiecie jak to jest po rozwodzie i czy bylo warto podajac taka decyzje. Nie chce sie radzic bliskich bo sa nieobiektywni, prawnicy z kolei zimni i wyrachowani a psycholog, coz psycholog mi moze doradzic. Powie pare moadrych slow i wroci do innych sprawa a ja jestem pania swojego losu i ja musze decydowac co mam robic. Nie chce sie tu rozwodzic ale musze po krotce przedstawic swoja sytuacje. Wyszlam za maz w Stanach, nie planowalam, pojechalam tam tylko na wakacje. Pech chcial, ze sie zakochalam stracilam glowe i nieodpowiedzialnie podjelam decyzje o slubie. To nie byla tylko jedna decyzja. Wiazalo sie to z calkowita zmaina mojego zycia. Rozstaniem z rodzicami, przyjaciolmi, krajem,doslownie wszystkim. JAkbym sie drugi raz narodzila, tylko niestety milosc do bliskich i wspomnienia zostaly. Juz po roku gdy ochlonelam zaczelam sie zastanawiac czy to byla sluszna decyzja. Moje studia w Polsce tam sie nie liczyly, ciezko bylo znalesc godziwa prace a tesknota za rodzina mnie przerastala. MAz zaczal sie zmieniac. Zauroczenie wygaslo i zaczelo sie noramlne zycie. wtedy tez zaczelam zauwazac jego wady a nie tylko zalety. Zobaczylam jak bardzo bylismy rozni od siebie. Po pewnym czasie zaczelismy zyc wlasnym zyciem i coraz mniej mielismy sobie do powiedzenia. Ja zawsze bylam osoba bardzo towarzyska a on wrecz przeciwnie. Izolowal sie od ludzi w kazdym widzial tylko wroga nikomu nie ufal. Jest identyczny jak jego mama. Tylko widzi czubek wlasnego nosa i nie potrzebuje nikogo oprocz wlasnej rodziny. Ma tam swoje rodzenstwo i tylko z nimi trzyma. NAtomiast tesc jest super czlowiekiem, dobrym otwartym doslownie much by nie skrzywdzil. jest starsznie tepiony przez tesciowa. Tylko mu ubliza a jak sie odezwie to zaraz go zamyka zwrotem shut up. Duzo by o tym pisac. .. Ale w skrocie, dwa lata temu urodzilo nam sie dziecko i wyprosilam meza zebysmy przyjechali do Polski. Szczesliwie udalo mu sie zalatwic prace i jestesmy juz pol roku. CZuje sie tu tak bezpiecznie, mam blisko rodzicow tzn jak na Polske to troche daleko , blisko w sensie, ze w kraju. Zawsze jak potrzebuje pomocy to tu sa. Pomagaja nam jak tylko moge. mezowi juz sie tu przestaje podobac i chce wracac. Codziennie sznatazujue mnie emocjonalnie. Nienawidzi ludzi , wszystko go tu denerwuje. czepia sie doslownie wszystkiego. Praktycznie kazdego dnia mam stracha co w nim siedzi jak sie tu czuje i z kazdym dniem jest coraz gorzej. Praktycznie nigdzie nie wychodzimy, on pracuej a ja siedze w domu z malym. JAk wraca z pracy to pierwsza godzine wysluchuje jak mu tu zle a potem znika w swoim swiecie telwizji lub gier komputerowych. Wczoraj oznajmil mi, ze po nowym roku zadecyduej keidy wracamy bo na pewno tu nie zostanie. Moje zycie to ciagle nerwy strach. Wiem ze jak wyjade do Stanow to juz tu nie wroce. Moi rodzice nie bede widzieli jak nasz synek rosnie a kochaja go do szalenstwa. Bede tam sam jak palec zmanipulowana przez meza i tesciowa. To jest odrebna historia. Jezeli zdecyduje sie na rozwod to boje sie jak ja sobie dam z tym wszystkim sama rade. Z czego bede zyc. JAk synek dorosnie boej sie, ze bedzie mial do mnie pretensje ze pozbawilam go ojca i Ameryki. Dziewczyny prosze powiedzcie co byscie zrobily w mojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie to jest dziwne ale wszyscy boja sie samotnosci i ja sie wlasnie boje , ze bede sama przy jego boku. Sama bez wsparcia bliskich, ktorzy mnie kochaja. Boje sie, ze ten nasz martwy zwiazek kiedys sie rozsypie i wtedy to naprawde bede sama jak palec. W Ameryce nie mam nikogo. Boje sie tez , ze zabierze mi synka. Oj zycie jest straszne, nie wiem juz co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
teraz jak sobie czasmi myślę to pewnie rzeczy były podpadające ... to znaczy???? co widziałąś Olka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
kim jesteś do Olki ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sarity
kazda z nas boi sie zmian, tego jak sobie poradzi, z czego bedzie zyc....ale pieniadze to nie wszysto, wazna jest bliskosc kochajacych ludzi, bliskich, synek nie wypomni ci ze pozbawilas go ojca i ameryki, on w wieku dojrzewania bedzie pytal po co mnie urodzilas? czy u czy tam tak samo ;) ja bym na twoim miejscu zostala, jesli nie chcesz jechac nie jedz, zaproponuj mu malzenstwo na odleglosc na jakis czas i zobaczycie jak to bedzie czas zrobi swoje :) albo zatesknisz i dojedziesz do niego, albo on tu do was wroci, albo sie rozejdziecie....jakby nie bylo to jakos to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia 1974
Olka co ci podpadało??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×