Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszły mąż

Nie chcę u niej mieszkać

Polecane posty

Gość jaaaaaaaaaasne
Zaproś jeszcze wszystkie ciotki, wujków i kuzynostwo :) Ale będzie wspaniale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
WYSTARCZY NARZECZONA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjc uyja09876534
tO MOŻE NIECH TWOI RODZICE ZAADOPTUJĄ TWOJĄ TEŚCIOWĄ A NASTĘPNIE przepiszą na nią połowę domu aby miała SWÓJ dach nad głową i SWOJE miejsce na tej ziemi. Booosz..........albo to prowokacja albo bezmyslny niedorostek z idiotycznymi pomysłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przyszły mąż.
Nie ma w tym nici prowokacji tak po prostu jest. Dziwicie sie ale mnie ten problem boli. Bo nie chcę jej stracić i nie chcę zaprzepaścisz wszystkiego tego co posiadam. Chce by żyło nam sie jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przyszły mąż.
Kiedy mnie tak sumienie tłucze, że nie wiem co mam poradzić. Nie wiem jak działać. Żeby nie skrzywdzić nikogo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i zostan lepiej z mamusia
a tej dziewczynie daj spokoj bo tylko jej spieprzysz zycie, nie nadajesz sie do zwiazku!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przyszły mąż.
Wspaniale się dogadujemy. A ona nie wie jeszcze, że ja mam taka niepewność i że waham się między tym czy zamieszkać z nią czy może przeprowadzić sie do niej. Ona nie umie mnie do tego przekonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrażenie autorze, że nie mówisz całej prawdy o tej sytuacji. Jesli zaczynasz mówić o sumeiniu... znaczy że masz poczucie winy, że mógłbyś "skrzywdzić" swoich rodziców. Jeśli dla nich krzywdą jest fakt, że syn chce załozyc rodzinę to.. wspólczuję A może zwyczajnie matka lub ojciec robią Ci ciśnienie z tego powodu? Może zwłaszcza matka? co to za historie z tymi sms-ami i podejrzeniem ze przyszła żona coś tam pogoniła własnego ojca czy coś?? o co w tej sytuacji chodzi dokładnie?? ile dokładnie zainwestowałes pieniędzy w dom swojej przyszłej żony, że wzbudza to zazdrość Twoich rodziców??? swoja droga uwierz mi, że dorosli ludzie- rodzice potrafią zadbac o siebie i swoje sprawy i spokojnie są w stanie utrzymać dom, który postawili. Nie jestes im do tego potrzebny. reszta to ściema... podobnie jak matka Twojej dziewczyny- da sobie świetnie radę, w dodoatku gdyby nie miałą córki na głowie miałaby więcej czasu dla siebie co mogłoby zaowocować jakąś miła znajomością z nowym pratnerem, a moze i przyszłym mężem??? a tak się osunie w rolę babci i swoje życie skoncentruje na waszych sprawach. Dlaczego nie widzisz plusów i komfortu tej całej sytauacji - opieka nad dzieckiem, pomoc itp. , a koncentrujesz sie jedynie na wyimaginowanych problemach?? czyżbyś był spod zanku ryb?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra7777
Przyszly maz odnioslam wrazenie, ze Ty nie chcesz zamieszkac u niej w domu tylko dlatego, ze widzisz jak slicznie wszystko sie remontuje i zazdroscisz, ze Twoj dom zaniedlugo okaze sie tez ruina. I tez trzeba bedzie go remontowac, a kasy juz nie bedzie. Pozatym jest roznica, miedzy Twoimi rodzica, a jej matka. Jej matka zostanie sama jak ten palec z dupie. A Twoi rodzice beda mieli siebie nawzajem. Pozatym nie napisalam w jakim stanie jest jej matka. Przypuszczam, ze to strasza juz schorowana kobieta, dlatego corka jej nie chce opuscic bo sie boi o nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przyszły mąż.
Jej matka jest świeżą "emerytką" tryska energią, ma werwę i zapał do pracy. Znając życie to góry by przeniosła. A jeszcze jak w domu ja jestem to już w ogóle cała jest w skowronkach, bo za czasów mężą-alkoholika to nie miała takiego wsparcia ze strony faceta jak ma teraz. Oboje nie miały Może zwłaszcza matka? tak.Moja matka bardzo nie może przeżyć tego, że "wybyłem z domu" że mieszkam Z NARZECZONą A ICH TYLKO ODWIEDZAM :( co to za historie z tymi sms-ami i podejrzeniem ze przyszła żona coś tam pogoniła własnego ojca czy coś?? Takie smsy dostawałem na komórkę jeszcze przed naszym związkiem, z anonimowego numeru. A znaliśmy się zaledwie 2 tygodnie. Że zniszczy mnie jek ojca zniszczyła, ze mi życie zmarnuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to umieraj
jak nie wiesz co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bierzcie slubu i już
i niech ten topic nie umiera tak wcześnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy topik kandyduje do jakiejś nagrody w kategorii największa ilość postów w temacie o żonach :P ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja babcia
mówiła tak: "Żeń się pukiś głupi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszly mezu czas odciac
pepowine z mamusia, taka prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając Twoje wypowiedzi mam wrażenie że jesteś maminsynkiem i bliżej Ci do rodziców niż do narzeczonej. Ja widzę to tak, że jej matka zostałaby sama w domu dlatego Twoja narzeczona nie chce jej zostawić i dla mnie to jest normalne a ty masz oboje rodziców i chyba mi nie powiesz że nie daliby sobie rady we dwóch? Sam napisałeś że Twojej matce jest przykro że się wyprowadzasz i opuszczasz ich więc się zastanów czy dorosłeś, dojrzałeś do założenia własnej rodziny skoro cały czas jesteś silnie związany z rodzicami. A co do remontowania domu Twojej narzeczonej i wkładania w to pieniędzy to chyba normalna sytuacja skoro tam macie zamieszkać więc to Wasze lokum będzie. I jeszcze piszesz, że kiedyś dostałeś sms od anonimowego numeru dotyczącego Twojej dziewczyny, więc należało wtedy się nad nim zastanowić i nad Waszą znajomością a nie dopiero teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przyszły mąż.
Wszystko pięknie to wygląda tylko dlaczego ona nie może przeciąć pępowiny i dlaczego nie może się zdecydować na przeprowadzkę do mnie do rodzinnego domu? Nawet ze swoją matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przyszłego męża
masz uzasadnione wątpliwości w każdym związku toczy się walka o władzę i wpływy i słusznie się boisz że Twoja pozycja znacząco osłabnie gdy wprowadzisz się do narzeczonej. Będziesz sam a po drugiej stronie koalicja 3 kobiet, ona jej matka i babka. Słusznie podejrzewasz że będziesz nic nie znaczącym robotnikiem wykonującym polecenia triumwiratu. Również inwestowanie w dom narzeczonej jest poważnym błędem. Inwestować możesz w wspólny majątek nie należący do osób trzecich. W razie rozstania nie odzyskasz ani grosza z nakładów. Nie łączy Cię bowiem z właścicielem żadna umowa regulująca ten stan rzeczy. Jeżeli narzeczona nie zdecyduje się na wspólne zamieszkanie razem w waszym własnym dorobkowym mieszkaniu moja rada rzuć ją. Im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przyszły mąż.
"Również inwestowanie w dom narzeczonej jest poważnym błędem. Inwestować możesz w wspólny majątek nie należący do osób trzecich. W razie rozstania nie odzyskasz ani grosza z nakładów. Nie łączy Cię bowiem z właścicielem żadna umowa regulująca ten stan rzeczy. Jeżeli narzeczona nie zdecyduje się na wspólne zamieszkanie razem w waszym własnym dorobkowym mieszkaniu moja rada rzuć ją. Im szybciej tym lepiej" CHODZI O ZAMIESZKANIE W JEJ ODREMONTOWANYM DOMU? CO DO KWESTJI FINANSOWYCH TO NIE ZASILILEM AZ TAK ZNACZNIE TEJ INWESTYCJI. BARDZIEJ ZAANGAZOWALEM SIE OD STRONY WYKONAWCZEJ JESLI WIECIE O CZYM MOWIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
i temat ja rzeka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
Regres nic więcej nie napiszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111111111111111
Zrób tak jak ktoś ci radziła. Podpal jej dom i ona nie będzie miała wyjścia i po ślubie przyjdzie do Ciebie mieszkać :) z teściową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
temat zmarł śmiercią naturalną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze żaden facet co poszedł "w przystępy" (zamieszkał u żony i ew. z jej rodziną nie wyszedł dobrze). Jak mialem 6 lat mieszkałem na wsi. Był tam taki co zamieszkał u żony. Efekt był taki, że baba jechała traktorem, a gościu na przyczepie na oborniku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Przyszły mąż.
To faktycznie masz przykre doswiadczenia z dzieciństwa. I widzę, że jednak uświadamiasz mnie w przekonaniu, że nie warto z nią zamieszkać. Bo Mnie może na zbity pysk wyrzucić z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaty od roku
A ja radze odlozyc slub. Mam podobna sytuacje jesli chodzi o problemy gdzie mieszkac, czy zostawic tesciowa, itp. i jest przechlapane. Rozwiazcie to przed slubem, inaczej wpakujesz sie w klopoty, o ktorych bedziesz dopiero naprawde pisal tutaj i na innych forach. Odloz slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-letnia Mężatka
Ja jestem w tej samej sytuacji co Twoja żona. Ja i mąż pochodzimy z różnych miast, odległość między nami to ponad 500 km. Moja mama wychowywała mnie samotnie, też jestem jedynaczką, też mojej mamie ciężko prowadzić dom. Tylko, ze ja zgodziłam się mieszkać z rodziną męża i baaardzo tego żałuję. Jestem teraz w 8 miesiącu ciąży, chcę rodzić przy mamie, jestem zrozpaczona. Rodzina męża jest duża - i choć jest przesympatyczna, to czuję się tam nieswojo, bo nie przywykłam do mieszkania "na kupie". Mąż chce w przyszłości ściągnąć moją mamę do nas, ale ja wiem, ze ona nie zostawi domu, nie przesadza się starych drzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×