Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszły mąż

Nie chcę u niej mieszkać

Polecane posty

Ja jestem tylko nie wiem już jak mu pomóc. Jak zmienić tok myślenia autora z TY i JA na MY :D Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znaczy że jest dymany że go dymie ciągle ta kobieta?" a jak myslisz ? przeciez nie jego kumpel :P zreszta koleś albo miał w dziecinśtwie powikłania związane z zapalaniem opon mózgowych albo tak jak pisze ZS jest to prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest to Prowokacja. Ja myślę, że koleś ma problem. Ale się teraz ocknął. Wpadł w panikę "o Boże co to będzie jak z nią nie wytrzymam i ona karze mi się wynosić? Gdzie ja się podzieję? w moim niewyremontowanym domu rodzinnym?" :D Jaja jak berety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery Nie jest to Prowokacja. " no to zbyt nabrzmiałe SF :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myslicie ze w realu
nie ma takich przypadków?:O:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślisz że są
gość chce porady a nie zastanawiania się czy są takie problemy w realu skoro tak pisze to pewnie taki ma (Może w Barcelonie a nie w REALU HA HA HA)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bierzcie slubu i już
myślę, że sie nie bawi dobrze bo się mota i ma fioła w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość chce porady a nie zastanawiania się czy są takie problemy w realu skoro tak pisze to pewnie taki ma" tylko dziwnym trafem od 2 dni nie potrafi nic zadziałać , wałkujac w kółko swoje : ale ja nie wiem , i co mam zrobić ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że sie nie bawi dobrze bo się mota i ma fioła w głowie a widziales tutaj kogos, kto wymysla prowokacje i sie nie mota? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
Jesli to nie jakas prowokacja, to autor jest wybitnym przypadkiem. Kurwa, kolego, posłuchaj : jeśli ty nie chcesz sie wprowadzic do niej, a ona do ciebie, to znajdźcie sobie wlasne lokum - proste? Ale jeśli problem polega na tym, że ona chce mieszkać ze swoją mamą, a ty ze swoją, to juz ci mówię - to nie wyjdzie. Bo byscie sie musieli obydwoje rozdwoic i mieszkać w obu miejscach jednoczesnie. Jestescie obydwoje smarkatymi dzieciakami i w ogole nie macie co mysleć o małżeństwie, bo jeszcze sie do tego nie nadajecie. Nie ma sensu ci tlumaczyć jej stanowiska, bo ciebie to i tak nie interesuje, na wszystko masz odpowiedź "a ja? a moj dom? a moi rodzice?". Jakby z nia porozmawiac - byłoby to samo - "a ja, mój dom, moja mamusia?". Jeśli każde z was chce zostac we własnym domu, to przeciez nic prostszego - niech każde mieszka w swoim domu. Mozecie się spotykac i randkować, kto wie, moze nawet mozecie wziać sobie ślub i spotykac się na sex, a po seksie każde wraca do mamy, w końcu kto powiedzial, ze tak nie można ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Jakbyście zgadli dokładnie taka jest z nią rozmowa "a ja a moja mama a ja nie chce zostawiać jej samej a nie pójde z domu, jużCi to od samego początku mówiłam" Kurwica trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
Z toba jest taka sama rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dwa osły D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koziołki Matołki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już koniec opowieści
o Przyszłym mężu? Bo się tak nudnawo zrobiło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Ale Ty dziwnie rozumujesz:| Remontujecie za wspólne pieniądze dom jej matki, bo tam macie mieszkać. Jej mama potrzebuje wsparcia. I skoro się na to zgodziłeś, to musiałeś rozumieć sytuację i współczuć. Wszystko się zmieniło w momencie, kiedy odzywa się Twój egoizm i materializm. I jest problem, bo kochać jej nie kochasz na pewno, chcesz się zabawić w małżenstwo, ale po swojej myśli i patrząc na tylko swoje potrzeby. Perorujesz tu, że ona w Twoim rodzinnym domu miałaby wszystko, a tak na prawdę wiesz dobrze, że nie byłaby tam szczęśliwa, bo tak jak sam napisałeś, matka potrzebuje wsparcia materialnego, a Ty chcesz, żeby narzeczona sie na matkę wypięła i zamieszkała z Tobą? Co to w ogóle za bzdury? Ale przecież musi być po Twojej myśli. Ja jakoś w jej zachowaniu nie widzę egoizmu, bo gdzie on jest? Że chce wspierać mame, że chce wyremontować dom, w którym będziecie żyli, kiedyś mieli dzieci? Poza tym kurcze facet ... Ty się przecież na to zgodziłeś! I dziwisz się, że ona się upiera przy swoim? Kiedy remont jest w trakcie? A co innego ma powiedzieć? Ona wysunęła pomysł - pozostałe pieniążki włożycie w Twój dom. A jaki Ty jej dajesz pomysł na życie? Zostawić matkę w potrzebie, pogodzić się z tym, że coś Ci się odwidziało, jesteś egoistą, zupełnie nie rozumiesz co dla niej znaczy to wszystko i zamieszkać z Tobą w Twoim domu rodzinnym. Wiesz czemu nie wychodzi Wam rozmowa? Bo to nie jest rozmowa nakierowana na znalezienie rozwiązania, tylko na Twoje postawienie na swoim. Nie ma w Tobie w ogóle zrozumienia, żadnego współczucia, jest Twoje "tak chcę i już". To Ty zmieniłeś nagle zdanie, to Ty spowodowałeś to całe zamieszanie i to Ty powinieneś teraz odkręcić to w ten sposób, żeby obojgu było dobrze. Zrozum w końcu chłopie, że to nie o to chodzi, żeby było po Twojemu, tylko, żeby dogadać się tak, żeby było dobrze i jej i Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
bojaboja - wiesz, jaka bedzie reakcja : "a moi rodzice? a mój dom? dlaczego ja mam się do niej wprowadzać, a ona do mnie nie?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
"Że chce wspierać mame, że chce wyremontować dom, w którym będziecie żyli, kiedyś mieli dzieci? " a dlaczego ja mam nie wspierać mamy mojej? nie może jej wspierać mieszkając u mnie? Jaki to problem? Ona nie może a ja tak z moimi zrobić muszę? A niby dlaczego? i Jakim problemem jest to, żeby jej matka została sam w odremontowanym już domu? No jaki? Ze ja się też kurwa musiałem w jedynaczce zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
A Twoja mama potrzebuje wsparcia w takim stopniu jak jej? Trochę ciężko jest wspierać na odległość. Szczególnie jeśli chodzi o kwestie materialne dużo prościej byłoby mieszkając razem. I co Ty musisz ze swoimi zrobić, przecież nie zostawiasz ich samych, z tego co piszesz dobrze im się powodzi, mają siebie nawzajem, nie potrzebują Ciebie na miejscu cały czas. I dlaczego zgodziłeś się na zamieszkanie w jej domu, a teraz masz pretensje do całego świata a najbardziej do biednej narzeczonej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
"Trochę ciężko jest wspierać na odległość." Ja też tak myślę o swoich rodzicach z którymi łączy mnie tak silna więź jak ją ze swoją matką. To nie moja wina, że jej jciec był alkoholikiem, że im sie nie powodziło w życiu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
A uważasz, że to wina narzeczonej i jej matki iż stary pił? Na pewno miały bardzo ciężko i pewnie obie się wspierały aby jakoś przetrwać. A teraz zjawiłeś się Ty i chczesz je rozdzielić bo Twoje ego daje znać o sobie. Wiesz, miałam takiego męża jak Ty- egoistę, bez uczuć wyższych. Też wojnę ze mną toczył na temat zamieszkania u swoich rodziców w pokoiku 2mx2m, podczas gdy moja mama ma dom. I dobrze, że postawiłam na swoim bo mąż znalazł sobie kochankę a mnie moja mama bardzo wspierała w trudnych dla mnie chwilach :) Pewnie gdybym mieszkała z jego rodzicami nie miałabym tego luksusu...Nawet na pewno nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtórka z rozrywki
tej przyszły mężu, ty już dziś mi wyglądasz na byłego męża. za chwilę zamieszkacie gdzieś razem specjalnie piszę gdzieś bo nie ma znaczenia gdzie to będzie i będziesz tej pannie wyżygiwał za każdym mniejszym lub większym problemem z jakiej to rodziny pochodzi, kim był jej ojciec, jak to ją podniosłeś na wyższy poziom i takie tam duperele daj namiar na swoją pannę opowiem jej jak jej życie będzie wyglądało jeśli zwiąże się z Tobą. jesli Twoja obecna przyszła żona jest jest DDA (jak nadmieniasz) to zamiast za mąż powinna pójść najpioerw na terapię DDA, po niej ma szansę przejrzeć na oczy i związać się z kimś normalnym raz a dwa odpępić od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Jaka więż? Przecież tu chodzi o samotną matkę, która niedomaga finansowo i musi mieć wsparcie. I tak, to nie Twoja wina, ale w Twoim interesie powinno leżeć wesprzeć narzeczoną, keidy potrzebuje tego, czy chodzi o matkę, czy o cokolwiek innego. Cały czas jak krowie na pastwisku tłumaczą Ci ludzie, że to nie chodzi o Twoją racje i jej racje, tylko o to, żeby jakoś funkcjonować razem, wspierać się, darzyć zrozumieniem. Ona nie chce ustąpić, bo chodzi o mame, a Ty nie chcesz ustąpić, bo chodzi o to, żeby było po Twojej myśli i, żebyś to Ty był szczęśliwy. Ty i tylko Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejny facet25
nie moge czytac, co to za uparciuch :) mialam podobnego faceta co tylko mamusia i mamusia. jak sie ciesze, ze wyrwalam sie z tego. dziewczyna wydaje sie rozsadna. broni twojej pozycji w domu. jedynacy. nigdy nie skrzywdze moich dzieci tak jak zrobili to wasi rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszły mąż
Możesz być pewien/pewna że ona matki to się będzie jak kleszcz dupy trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×