Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama z powołania

Adoptujemy!!!!

Polecane posty

Gość Mama z powołania

Wiem, takich topików pewnie było wiele i zaraz ktos mi to wypomni, ale nie chodzi mi o to,żeby "poczytać", chodzi mi oto, żeby przeżyć to z ludxmi którzy maja taki zamiar jak my. Chcemy adoptować. Docelowo dwie babeczki, na razie oczywiście jedną. Nazywamy to oczekiwanie "ciążą adopcyjna". Ktos z nami? Od razu zaznaczam, że krok ten przemyśleliśmy, więc nie oczekujemy tu ani pouczeń, ani odradzań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adopcja to dla niektorych dzieci najlepsze co moze je spotkac w zyciu,tym bardziej jesli jest to kochajaca rodzina, ja moze nie bardzo w temacie bo nie adoptuje teraz dziecka, ale mysle ze jak juz urodze dwojke swoich to trzecie bedzie adoptowane :) ile lat ma dziewczynka ktora adoptujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z powołania
Fanfa - dziękuję za odzew :) We wrześniu rejestrujemy się w ośrodku adopcyjnym. Ile lat będzie miała córka nie wiemy jeszcze. Ze względu na dopuszczalną różnicę wieku wiemy, że na kilkumiesięczne dziecko raczej liczyć nie możemy, ale mam nadzieję, że dostaniemy szansę na 1,5 roczne dziecię :) Jesli się nie uda chętnie też zdecydujemy się na 2-3 letnią dziewuszkę. Wiesz, ja od zawsze chyba czułam, że chcę być Mama adopcyjną. Wiedziałam, że to jest jakby moje powołanie. Decyzja dojrzała we mnie w liceum i tak już zostało do dziś (mam 36 lat). Mąż na szczęście tez bardzo chce, więc... Pozostaje tylko czekać, starać się i modlić, żeby córka pojawiła się w Naszym Domu jak najszybciej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.........
Gratuluje z calego serca dobrej decyzji. NIe ma nic lepszego dla tych dzieciaczkow jak milosc i cieply dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo z powołania, pozwól że się dołączę do tematu- na razie tylko jako teoretyk. pierwszą wizytę w osrodku co prawda mamy już za sobą, ale spróbujemy jeszcze raz zajsc w ciąze. jestem po 3 stratach, mąż poki co na adopcję nie mówi zdecydowanie tak, ale nie mówi tez nie :). ta ciąża bedzie naszą ostatnia- jesli się uda donosic, to adopcje odkładamy na jakiś czas (bo nie chcemy jedynaka, a więcej ciąż nie będzie), jesli sie nie uda- to startujemy gdy tylko uporamy się ze stratą, która- niestety- w naszym przypadku jest bardzo prawdopodobna. Mamo z powołania, napisz mi skad jestes. U nas ( warszawa) czeka sie niestety baaardzo długo na dzieciaczka- teraz to jest ok. 3 lat. szczerze mówiąc przeraża mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze.My się staramy z mężem o dziecko, al e jak by coś nie wyszło to adoptujemy.Studiowałam pedagogikę i chodziłam i po domach dziecka i po rodzinach zastępczych itd i sądzę, że to najlepsze wyjście i dla adoptujących i dla tych dzieciaczków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ladny chlopczyk
gotowy do adopcji za 2 mce,jedyny warunek,matka chce aby doprowadzic jej cialo do wygladu sprzed ciazy,czyli extreme makeover.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z powołania
aaa... -> ogromnie dziękuję za tak ciepłe i miłe słowa :) Tilli, Mała -> dziekuję, że dołaczyłyście :) jestem wdzięczna ogromnie. Zapraszam Was Serdecznie :) Tilli - tylko pogratulowac Ci siły... Ogromnie mocno będę trzymała kciuki, abyś się doczekała szczęśliwego porodu. Ogromnie mi zaimponowałaś... I fantastyczne jest to, że chcecie też mieć drugie dziecko - adoptowane :) Dzieciak który pojawi się w Waszym domu bedzie miał szczęście. Ja jestem z Olsztyna. Nie wiem jeszcze ile trzeba bedzie czekać, dowiadywałam się tylko jakie warunki trzeba spełniać, jakie dokumenty przedstawić. Ja poprosiłam koleżankę która ma adoptowane dzieciątko i Ona zgodziła sie trochę nas poprowadzić za rączkę i pomóc. Wiecie co, ja zajrzałam na strony dwóch ośrodków katolickich (tam trafiaja chyba dzieciaczki z Okna Życia) i przeraziło mnie to, ze tam oczekuja zaświadzcenia potwierdzającego, ze przyszła Mama adopcyjna jest bezpłodna... Dla mnie to było tak okropne, że tam juz niczego nie szukam. Ja nie mam takiego zaświadzcenia, fałszywego dokumentu tez nie przedstawię i w tym wszystkim ogarnęło mnie takie rozżalenie, że az plakać mi się chciało. Nie uwazacie, że żądanie takiego dokumentu jest bez sensu? Mała24 - my uznaliśmy, ze adoptujemy dzieciatko, a jeśli nie uda nam się mieć drugiego - biologicznego, adoptujemy równiez drugie. Nie chcemy wedrówek po lekarzach, leczenia, dawanych i odbieranych nadziei - dla nas ważne jest dziecko - czy poczete przez nas czy adoptowane to po prostu będzie NASZE. Ja po prostu wiem, że nie wytrzymałabym psychicznie tak dużego ciężaru, wahań itd. Więc staram się do wszystkiego podejść w sposób jak najbardziej w moim przypadku zdrowy. Teraz mamy urlop za tydzień, po urlopie idziemy sie rejestrowac i koleżanka obiecała mi spotkanie z Panią z ośrodka - wiele po tym oczekujemy :) Tak nas "nosi", że ostatnio wybieraliśmy imiona dla naszych dziewczynek (jesli los nas tak obdaruje, bo bardzo nam się marza dwie dziewczynki :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze,ze i my sie zastanawialismy nad adopcja.Juz nawet zaczelam sie dowiadywac od czego zaczac,gdy nagle dowiedzialam sie,ze jestem w ciazy. Oczywiscie bardzo sie ucieszylam.Mamy jedno dziecko poki co,,,latka leca i juz ponad dwa lata staramy sie o drugie i nic :( Bardzo,ale to bardzo chce rodzenstwa dla mojego synka,bo ja sama nie bylam jedynakiem ,ale wiem,ze to zle jak jest tylko jedno dziecko. I juz od jakiegos czasu myslimy z mezem wlasnie nad adopcja drugiego dziecka,siostrzyczk dla Alexa. U nas jest jeszcze o tyle trudniej,ze narazie nie mamy co myslec o adopcji dopoki nie bedziemy miec wlasnego domu badz mieszkania ,po prostu musi byc ten warunek spelniony przez osrodki adopcyjne.Narazie wynajmujemy. Chetnie Was poczytam jesli pozwolicie,dowiem sie moze czegos wiecej na ten temat,bo moja wiedza jest bardzo ogolnikowa. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z powołania
Witaj Alexia - nie pytaj tylko wpadaj do nas i włączaj się do dyskusji. Dzielenie sie opiniami, odczuciami jest dla nas - kobiet tak bardzo istotne przecież. Alex to przepiękne imię :) My mamy własne mieszkanie (to faktycznie jeden z warunków) Mąz wspomina cos o większym, właśnie ze względu na dzieciątko. Dochody tez trzeba mieć odpowiednie, ale jeszcze w tej kwestii jestem zielona - nie wiem jak "wysoki" trzeba w tej kwestii spełniać warunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam Was kobietki
Mam dwu letnią córcie i nie za bardzo wyobrazam sobie siebie w sytuacji o korej piszecie.Gratukuje odwagi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszni3
Kiedy byłam dzieckiem zawsze marzyłam o tyk, że kiedy dorosnę to zaadoptuję dziecko. Często o tym myslę. Jest to bardzo odważny krok lecz boję sie go podjąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje parom
ktore nie moga miec wlasnych dzieci,wspolczuje gdy traca nienarodzone jeszcze dzieci.Pewnie pojawia sie wtedy wiele pytan dlaczego,za co,co zrobilismy a czego nie.Moze Ktos tam na gorze tak sobie wymyslil zeby dzieci ktore juz sa na swiecie dostaly szanse na lepsze zycie.Calym sercem jestem z Wami,jestescie wielcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z powołania
"podziwiam Was kobietki" - w moim przypadku to nie jest odwaga :) ()sama nie wiem czy ja jestem odważna...) to naprawdę powołanie. Nie wyobrażam sobie inaczej i czekam na moment kiedy córcia bedzie mogła z nami zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo z powołania, powiem ci ze ja równiez rozważałam proces adopcyjny w olsztynie- tam się wychowałam, doskonale znam tez olsztynski dom małego dziecka- panie sa tam przemiłe :) i naprawdę dbaja o maluchy. takze bede śledzic twoje poczynania z wielką uwagą. Ciekawa jestem ile czasu czeka sie w olsztynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli mogę coś poradzic- unikaj osrodków katolickich- chyba że ma to dla ciebie duże znaczenie. ja zrobiłam niezły wywiad wsród ludzi którzy odwiedzali takie ośrodki, i powiem ci ze niestety nie wypadają najlepiej. Tam nie mozna być szczerym- masz mówić to, co oni chcą usłyszec, np. ze z całego serca potępiasz in vitro a kobiety które się na to zgadzaja opętał szatan. w "katolikach" potrzebne jest tez zaswiadczenie od proboszcza ze swojej parafii- dla mnie komplegna bzdura. Radzę poszukac "normalnego" osrodka- tam z reguły nie wymagają zaświadczenia o bezpłodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z powołania
Tilli - ja faktycznie w ogóle nie biorę pod uwagę ośrodków katolickich - raz: z powodu wymagania zaswiadczenia o niepłodności (co jest dla mnie chore!!!! kto powiedział, że kobieta która może mieć swoje biologiczne dzieci, lub juz je ma! nie ma powołania na bycie równiez mamą adopcyjną - to oburzające moim zdaniem), a dwa: dla powodu o którym wspomniałaś - że trzeba mówić to co oni chcą usłyszeć - totalne zakłamanie. Ja juz podczas spisywania protokołu małżeńskiego mało nie umarłam jak wiedzialam, że trzeba mówić to, co ksiadz chce usłyszeć - tak mi zasugerowano.... Przeczytałam to gdzies kiedyś, że dziewczyna odpowiadała zgodnie z tym co uważa i ksiądz zrobił tej parze ponowne spotkanie ODWODZĄC ich od zamiaru zawarcia związku małżeńskiego, ponieważ na podstawie protokołu stwierdził, że "nie spełniają po temu warunków".... Teraz wybieramy się z mężem na urlop, po powrocie biegniemy sie rejestrować - wtedy wszystkiegio się dowiem - mam nadzieje, że usłysze dobre wiadomości i łez nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×