Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość niebieska 25
kolezanki i rodzina to się ze mnie śmieją ,że ja się zmieniam jak kameleon dzisiaj bardzo szczupła za miesiąc już pulchniejsza a potem znowu szczupła i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor.
w końcu kobieta zmienną jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebeiska 25
witaj w klubie oleum.wiecie co dziewczyny to jeszcze rok a ja nie moge się już doczekać .teraz żałuję,ze wcześniej się nie zdecydowaliśmy . Duże będziecie miały wesela bo ja mam liste 100 osób ale myślę,ze przyjdzie tak ok 80 bo dużo znajomych jest za granicą i myślę ,że nie przyjadą poza tym nie zapraszamy dzieci jedynie bezie troje dzieci naszego rodzeństwa i to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor.
U nas zaproszonych jest 120 osób, więc myślę, że około 100 będzie (bo wiadomo, ktoś przyjdzie sam, ktoś inny w ogóle nie dojedzie itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor.
Aaaa, dziewczyny - co do sukienki, rozmawiałam z siostrą i okazało się, że jednak miałam błędne wyobrażenia o jej kupnie. To odbywa się tak, że jak kupujesz suknię, to dajesz zaliczkę i oni od razu cię mierzą. Uszycie sukni trwa około miesiąca (przynajmniej w tym salonie, w którym moja siostra brała) i po tym czasie przychodzisz, przymierzasz gotową suknię i jeżeli coś jest ewentualnie nie tak, to oni jeszcze poprawiają, a potem to wszelkie przeróbki już na własną rękę :( Tak więc trzeba wziąć się ostro za siebie, żeby potem odpowiednio wcześniej kupić pasującą suknię. Nie gwarantuję, że zawsze tak jest, no ale u niej tak to właśnie przebiegało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj narzeczony pojechal do pracy i mi teraz smutno:-( Moze juz ktoras sierpniowa panna mloda nie spi i tak samo jak ja nie ma co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś1984
witam:)..widze ze troche nas wiecej:)..my jutro idziemy do ksiedza..w sprawie nauk..chcemy szybko załatwic zeby pozniej sie o to nie martwic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś1984
a jak to u Was jest z ksiedzem??..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my nauki zrobilismy w tamtym roku tylko pozostaly nam indywidualne spotkanie z babka od naturalnego planowania rodziny jakos ni bardzo mozemy sie zmobilizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś1984
to szybko:)..a ja myslalam ze my sie pospieszylismy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dzisiaj mam jakis kiepski dzien nic mi nie wychodzi a najbardziej denerwuje sie chyba koncem wakacji i ty ze od pazdziernika z powrotem na studia :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor.
Idelajda, nie dołuj się - pomyśl, że my mamy jeszcze cały miesiąc, a biedne dzieci już od dzisiaj utkwią w ławkach :) Poza tym studiowanie nie jest aż takie straszne (pomijając sesję) :) U nas jest tak, że termin w kościele zajęliśmy już na początku sierpnia tego roku, a na nauki chodzimy od ostatniej niedzieli - chcieliśmy zakończyć je do października ze względu na powrót na studia właśnie. No i ostatnio mieliśmy spotkanie z księdzem, na którym w sumie poruszane były takie praktyczne kwestie - przebieg mszy, jakieś tam formalności (na przykład dowiedziałam się, że każda para młoda sama może sobie wybrać czytanie na mszę w kościele spośród kilku przeznaczonych na taką okazję). Kolejne trzy tygodnie będą spotkania z ludźmi z poradni rodzinnej (więc dobrze, że to od razu też będzie załatwione), a potem znów z księdzem, no i 27 sierpnia kończymy nauki. Spotkania u nas są co tydzień, w niedzielę wieczorem i koszt takich nauk, to 10 zł/os.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś1984
dor. to za nauki się płaci??..pierwsze słysze..w sumie nie dowiadywałam sie ale jestem zaskoczona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to tez jestem w szoku ja nic nie placilam za nauki czy ten ksiadz pobiera ta oplate zgodnie z prawem\?? Ja co prawda studiuje zaocznie moj tez idzie do szkoly i weekendy bedziemy osobno ja 130 km od domu w jedna strone a on w calkiem przeciwna 80 km czyli bedzie nas dzielic 210 km :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś1984
weekendy osobno to dla mnie norma..mój K. pracuje w weekendy od 10 do 21..w domu jest o 22..a własciwie to praktycznie cały sierpien tak pracował..pojedyncze dni sie widzielismy..i tyle co spac po pracy..na szczescie wrzesien jest zdecydowanie lepszy pod tym katem..ale od pażdziernika idzie na studia - dzienne - 3 rok..no i pracujace weekendy..wiec znowu niewiele bedziemy sie widziec:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pocieszajaca jest perspektywa ze cale zycie mamy dla siebie ;-) my zawsze sobie tak mowimy w tych momentach, ale boje sie ze te zycie zbyt szybko ucieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mieszkacie ze swoimi partnerami czy nie? i To sa samodzilne mieszkania czy dzielicie je z rodzicami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś1984
u mnie jest troch dziwnie..wlasciwie razem nie mieszkamy..ale praktycznie kazda chwile staramy sie spedzac razem..jak K. jest w pracy albo w szkole to jestem u siebie..a jak nie to jesteśmy razem..po ślubie zajmujemy dwa pokoje u jego rodziców - maja dom..wspolna bedzie łazienka:(..a te dwa pokoje remontujemy pod siebie..w sensie ze sypialnia i drugi to pokój z aneksem kuchennym..mam nadzieje ze jakos to bedzie..wolalabym całkiem osobno..no ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma:)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor.
U mnie sytuacja jest taka, że ja mam swoje mieszkanie, a moja mama ma swoje. Na razie mieszkamy razem w moim, a tamto wynajmujemy i w ten sposób mamy więcej pieniążków. A po ślubie mama będzie mieszkała u siebie, a my w moim mieszkaniu. Sądzę, że to super sytuacja, że od początku małżeństwa będziemy mieszkać na swoim, nie musimy wynajmować, ani mieszkać z rodzicami. Strasznie mi przykro, że teraz wielu młodych ludzi musi brać kredyt i spłacać go całe życie, żeby mieć swój kącik. U mnie ta sytuacja bardzo jakoś tak przypadkowo wyszła, bo mieszkanie, w którym teraz mieszkam z mamą to było mieszkanie moich rodziców i oni postanowili zapisać je dla mnie (bo tato miał drugie mieszkanie po swojej babci, więc planowali to większe zapisać dla mnie, a to po babci taty mieć sobie na starość kiedy ja wyjdę za mąż). A później mój tato zmarł i to drugie mieszkanie przeszło też na mnie w spadku, więc ja je przepisałam mamie, żeby ona też prawnie miała swoje mieszkanie. A jeszcze dziewczyny, co do załatwiania spraw w kościele: Na prawdę nie ociągajcie się z tym, bo termin na pewno będzie - to prawda, ale gorzej z godziną. Mojej mamy koleżanki córka też mówiła ciągle że w kościele to zdąży załatwić, że zawsze będzie wolne miejsce, no i jak poszli, to były już tylko w dniu ich ślubu wolne godziny 15:00 i 19:00... Albo czytałam (chyba na kafeterii) wypowiedź dziewczyny, która była zaproszona na wesele w mniejszej miejscowości, gdzie ślub był o 13:00, a sala weselna wynajęta (oczywiście wcześniej) od 18:)... Od 14:00 goście kręcili się po sali, na której dopiero były ustawiane rzeczy... Dziewczyna mówiła, że mało kto wytrwał do oczepin. A wzięcie ślubu w parafii innej niż Wasza lub narzeczonego, to wcale nie taka prosta sprawa. Wiąże się z ogromem załatwiania spraw papierkowych i dodatkowymi opłatami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus bedzie ok byle byscie mieli wlasny aneks kuchenny, my mieszkamy juz od 2 lat razem a i niestety z moimi rodzicami mamy 2 pokoje ale jeden na gorze drugi na dole, po slubie bedziemy cos kombinowac byc moze uda mi sie namowic moja babci e na zamiane no sama nie wiem bardzo bym chciala abysmy mieli cos wlasnego, ale jak to zrobic, ja nie pracuje co jedynie on. Chcem wziasc kredyt studencki ale nie wiem na jakich zasadach teraz go daja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguś1984
nam najbardziej pasowałaby godzina 15..myślicie ze jest ok?..nie za wcześnie?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dor zazdroszcze ,el pozytywnie tez chcialabym miec swoje mieszkanko, niestety my chyba mamy perspektywy kredytu na 35 lat i buduowe domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus mysle ze za wczesnie tro beda wakcje goraco itd, ja wole miec slub dopiero o 18 bo jak bedzie wczesniej to nie wiem czy ktos wytrzyma do oczepin wszyscy bede juz niezle zmeczeni ale jak kto woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my chcemy jeszcze przed kosciolem zrobic sesje w plenerze zeby nie znikac w trakcie wesela dlatego jak kto woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dor.
Aguś - to zależy od tego od której masz wynajętą salę i jak daleko od sali jest kościół, w którym bierzesz ślub. Staraj się wybrać taką godzinę, żeby goście po ślubie nie musieli stać i czekać pod salą, aż kelnerki wszystko poustawiają i ich wpuszczą. Idelajda - z tego co wiem, to kredyt studencki polega na tym, że dostajesz przez okres studiów co miesiąc 600 lub 400 zł i spłatę tego kredytu zaczynasz najpóźniej dwa lata po zakończeniu studiów, a żeby taką pomoc uzyskać, to przychody na jednego członka w rodzinie nie mogą być wyższe niż 2500 zł (chyba). Nie mam pojęcia jak to jest z odsetkami i jakimiś haczykami. Wiem tylko, że jeżeli nie zaliczysz semestru, to spłatę kredytu musisz już rozpocząć od kolejnego miesiąca (bo do banku trzeba nosić zaświadczenia, że wciąż studiujesz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×